Skocz do zawartości

Durant w GSW


Reikai

Rekomendowane odpowiedzi

Tej drużyny nie ma do czego porównywać, bo pomijając sam talent - 4 z top10 graczy ligi, to jeszcze wszyscy do siebie idealnie pasują. Tu nie ma problemów jakie miało BIG3 - Wade i Lebron się dublują i co gorsza oboje nie dają sobie spacingu nawet. To jest jak Boston 08, tylko że w młodszym wieku to raz, dwa - z jeszcze jednym graczem z ligowego top, to jakby do 08 Bostonu doszedł jeszcze Nash, po trzecie - z zajebistymi rolesami. BIG3 w takim 11' musiało grać duże minuty Chalmersem i Joelem Anthonym. Tutaj jest West, Zaza, Iguodala. Nawet zestaw rolesów jest niesamowicie elitarny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym, że on grał z drugim najlepszym graczem ligi ;). Dołączył do drużyny z czwartym i piątym najlepszym graczem ligi, gdzie było do tego dwóch "allstarów"(Klay superstar w ~top10 ligi i Iguodala, zeszłoroczny mvp finals). 

 

Nie wiem w sumie jakich graczy masz na myśli. :smile:

 

Ten ,,drugi" to Westbrook? Jeżeli tak to bardzo kontrowersyjna opinia i raczej jesteś w niej odosobniony.

 

Czy może  ogóle nie piszesz w tym momencie o Durancie, tylko o Magicu (a tym ,,drugim" byłby Kareem)? Ale wtedy drugie zdanie mi w ogóle nie pasuje.

 

 

Swoją drogą to przypominają mi się MŚ w 2010 roku. Durant był tam najlepszym graczem, ale USA miało taką przewagę jakościową nad resztą, że zdobyte wtedy złoto ciężko jakoś wysoko cenić. A w GSW Durant niekoniecznie musi być tym najlepszym zawodnikiem.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bedzie 4 super graczy S5 i bieda na lawce.

 

Curry, Durant, Klay, Green, Iguodala, Livingston, Pachulia, West...

 

Faktycznie, bieda jakich mało, nic tylko siąść i płakać, że na support nie starczy. Ciekawe, czy będziesz podkreślał słaby support Duranta, gdy zgarnie kilka pierścieni LeBronowi sprzed nosa.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka ze Warriors to bylo jedyne wyjscie 

Heat i Celtics dostali te spotkania ze wzgledu na legende Ainge'a/Russela/Birda i Riles 'a

ani jedni ani drudzy nie prezentowali upgrade'u zespolowego nad tym co sie dzialo w Oklahoma 

 

w Oklahoma nikt nie gwarantowal ze Westbrook zostanie i nikt nic nie gwarantowal poza 2 runda playoffs - Prest wtopil i powinienien poplynac zastapil Hardena KAnterem i oba ruchy go pogrzebaly - Oklahoma zwyczajnie nie ma wlasciciela na mistrzostwo - zeby je zdobyc trzeba czasem przeplacic a mistrzowie zawsze przeplacaja - Oklahoma tak samo jak Suns operuja w budzecie 'sredniaka' majac ambicje pokonac 'Lakers' NBA - it's not gonna happen 

 

Spurs nie maja dla niego pozycji a Ballmer to duren 

 

zrobil slusznie i podjal jedyna rozsadna decyzje a kazda inna byla by debilna - szczegolnie opcja wrocic i wziac roczny kontrakt by za rok znowu te same spotkania 

a ze to smierdzi dla ligi, trudno

 

widzialem w swoim zyciu wiele ruchow w wakacje i jedyny po jakim powiedzialem ze na bank zdobeda mistrza to byl Artest w 2009 do LA.

 

Durant w Warriors nie zaadresowal najwazniejszego problemu - tzn deski ; Warriors jak byli tak sa do zmiazdzenia pod koszem i nie maja odppowiedzi na Demarcusa/Lamrcusa/ADavisa/Townsa

i nadal nie maja nikogo na wjezdzie i nadal graja 5-0 

 

srednio na etapie 2 rudny i wyzej zdobywa sie 96-102 pkt - kto by nie gral

nie trzeba miec 4 top 10 zawodnikow ligi by do tych 102 pkt dobic a jak sie ma wybitna obrone to mozna wygrac i rzucajac po 92 ppg

 

tak wiec nie przesadzal bym tego; rzadko kiedy wygrywaja takie zespoly w pierwszym sezonie, beda na celowniku drugi/trzeci sezon z rzedu - Curry i reszta zagra 300 meczy

tylko Lebron gra w 6 finalach z rzedu

 

cos jest pojebanego w tych dream teamach ze one nigdy nie wypalaja na poczatku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam użyć kultowego przykładu z Robertem Horrym?

 

Myślałem o gwiazdach typu MJ, Bird, Magic, LBJ

Pippen i Rodman mieli słabe serie w play-off, do tego Jordan często ich ciągnął w czwartych kwartach albo w całych meczach rzucając 40-50 punktów.

.

 

Tam każdy robił to co do niego należało.

Wymienieni pracowali, zbierali, bronili, przechwytywali po to by Jordan mógł oddawac dziesiątki rzutów na często dość przeciętnej skuteczności. Byki często wygrywały obroną i ilością rzutów zamiast skutecznością MJ-a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie troche podejscie fanow i ludzi z otoczenia ligii kazdy szumnie krytykuje KD a Klaya Currego Greena nikt. A co z ich legacy? Jak to wyglada u nich?

 

Pamietam jak cp3 mial przyjsc do Lakers o zadzwonil do Kobego, Kobe sam o tym opowiadał, zadzwonil powiedzial ze jest opcja zeby przyszedl do Lakers Kobe odpowiedzial cos w stylu jezeli chcesz to przyjdz stary jesli nie to nie ja ciebie nie bede rekrutowal

 

wydaje mi sie ze jezeli konkretna paka idziesz do finalow i przegrywasz to taki numer tez jest krzywy xe strony Currego Greena Klaya, Bogut juz czul w WCF ze bedzoe wyjebany jak go zapytali o opcje ze KD moze przyjsc do GSW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez on nawet w temacie "dlaczego niebo jest niebieskie" by uzywal argumentow o MJ'u

Specjalne po to by Ciebie denerwować :)

 

To nie odniesienie do MJ-a tylko do tamtych byków.

W końcu powstał super-team który w teorii jest zbliżony siłą do bulls z przed 20 lat, mimo ze zupełnie inaczej zbudowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

oczywiście powyższe dywagacje zakładają że nic niespotykanego się nie wydarzy, bo realnie patrząc ciężko przypuszczać, żeby nie zdobyli 2-3 mistrzostw (takie Miami mimo swoich problemów, byli w 4 finałach i zdobyli 2 misie).

 

 

Wez pod uwage ze curry gra ostatni rok na kontrakcie za 12 mln. Nie ma bata zeby ten sklad sie utrzymal dluzej niz rok.

Edytowane przez kp11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle czy podbitka kasy dla kury nie zostanie zrownowazona kolejnym skokiem salary cap?

W tym roku poszlo o ile? 25 mln w gore? W kolejnym ma znow poleciec o kilkanascie akurat na kontrakt kury, taxa wyjdzie im pewnie tyle samo.

W kolejnym roku znow do gory i bedzie na dlugoterminowego maxa dla duranta jesli obie strony beda siebie jeszcze chcialy.

 

taka kase jak ma klay czy dray za 2 lat beda zwijac mozgovy tej ligi, a chlopaki sa jeszcze odpowiednio 3 i 4 lata pod kontraktem.

Jedyne co ich moze pod wzgledem finansowym zagiac to lockout i jakies dziwne ustalenia na ktore nie widze szans mowiac szczerze.

Edytowane przez ness
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, w końcu przebrnąłem przez wszystkie posty (co zajęło mi ponad 2 dni). :smile:

 

Ogólnie pełna zgoda z bogutem, barcaloverem i resztą, a legacy loraka na tym forum powinno bardziej ucierpieć niż legacy Duranta.

 

Legacy loraka już i tak leży i kwiczy odkąd ogłaszał wszem i wobec, że Curry jest lepszym graczem niż LeBron.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam sobie spokojnie ten temat, aż tu dowiaduję się, że superteamy są dobre dla ligi. Chwilka zastanowienia i... Wy tak na serio? Zawsze myślałem, że ligę napędza rywalizacja, a nie oglądanie dominacji dwóch/trzech zespołów nad pozostałymi. Może jestem dziwny, ale jakoś wolę oglądać wyrównane mecze niż wyłączać TV po 3 kwartach poirytowany tym, że niepotrzebnie wstawałem na rzekomo ciekawe spotkanie (vide ostatnie play-offs). Jak ktoś chce sobie pooglądać superteam, to co 4 lata USA wystawia ekipę na Igrzyska i łoi leszczy. Jest dużo alley-oppów, trójek i fajnych akcji. Miłośnikom nowego super GSW polecam jako przedsmak. Emocji będzie na pewno mnóstwo :)

 

Liga sobie z tak dominującym zespołem poradzi. Może nawet mają już gotowy pomysł na promocję ligi dzięki nowym GSW, natomiast naprawdę nie potrafię pojąć jak osoby nie będące kibicami Warriors mogą się cieszyć z decyzji Duranta. Serio myślicie, że GSW znowu będą gonili z wywieszonym jęzorem za rekordem, który i tak należy do nich? Zakładacie, że znowu zajadą się w RS, żeby w play-offs jechać na oparach? Jeśli tak, to możecie się rozczarować. Rekord już mają, więc nadrzędnym celem będzie dla wszystkich mistrzostwo i uniknięcie kontuzji przed play-offs. To czy przy tej sile będą mieli HCA, czy nie to bez większego znaczenia, choć zawsze lepiej o nie powalczyć. 

 

 

 

Co do samego Duranta, to jego decyzja to jakieś nieporozumienie. Facet będący w swoim prime ucieka ze wzmocnionego OKC do największego rywala, którego mieli na deskach i nie potrafili dobić mając na to 3 mecze. Zrozumiałbym Duranta gdyby po porażce w CF zmienił konferencję/ciągnął swoją drużynę za nogi do play-offs i dostał sweepa lub kluczową serię zawaliliby mu w całości koledzy z zespołu. Wtedy mógłby być poirytowany i odejść z podniesioną głową nie musząc się nikomu tłumaczyć. Natomiast tutaj sam spartaczył robotę i zamiast wywalczyć tytuł, uznał że łatwiej jest się podczepić pod tych, którzy mają na niego większe szanse. Poszedł po najmniejszej linii oporu wykładając laskę na tych, dla których przez lata był Bogiem. Legacy? W takim teamie może tylko nazbierać biżuterii. Indywidualnie właśnie wyhamował.

 

Shame on you, Mr. Durant... shame on you

 

 

 

 

Na koniec chapeu bas dla zarządu GSW, którzy zamietli offseason tym ruchem. Wyeliminowali najgroźniejszego konkurenta na zachodzie i zamienili sabotującego w najważniejszych momentach Barnesa na superstara, który otwiera im mnóstwo nowych zagrywek. Pozbyli się łamliwego Boguta, którego muszą jednakowoż pilnie zastąpić. Tak czy siak jakiegoś veta za minimum  pewnie ogarną i znowu będą mogli rotować kilkoma line'upami. 

 

Jeśli tylko ominą ich kontuzje, to nie ma ekipy, która może się im postawić. Drugi raz w finałach cud się nie zdarzy. Być może rodzi się nowa dynastia, tylko szkoda że przy stracie dla atrakcyjności całej ligi.

 

 

 

Ps. Witam wszystkich forumowiczów

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zgodzę się, że to pójście na łatwiznę. on doskonale wiedział (dzięki doświadczeniu LeBrona) z jaką krytyką się spotka oraz że teraz ogromna presja będzie na nim, bo jeśli z takim składem nie wygra, to będzie poniekąd skończony. właściwie tylu z was pisało o tym, że to nie jest męska decyzja, ale właśnie wzięcie na siebie takiego ciężaru, to jest COŚ, na co niewielu byłoby się w stanie zdobyć. on się dosłownie podstawił pod ścianą.

używając tego porównania - to Durant owszem postawił się pod ścianą, ale wewnątrz budynku i jeszcze ma na sobie dwie kamizelki kuloodporne. Będzie trzeba naprawdę mocnej artylerii, żeby zburzyć budynek i jeszcze trafić go gdzieś między krtań a brodę.

 

ja bym użył innego porównania - sorry za poziom - ale Durant własnie zdecydował się na zrobienie kupy na zatłoczonej imprezie. Jak mu się uda to zostanie lekki smród a i tak nikt nie będzie mu przecież bił oklasków, ale jeśli ktoś otworzy mu drzwi w trakcie - to jest wtedy zupełnie spalony na dzielni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież Lorak ma rację. Tzn. zbyt dużą przenośnią wydaje mi się pisanie ''będzie liderem jak Jordan'' gdy przejmie drużynę (choć domyślam się kontekstu tych słów), ale załóżmy czysto hipotetycznie, że Warriors zdobywają 4 tytuły (za cztery lata Durant i Curry będą mieli 32 lata - tyle ile obecnie LeBron, z kolei Klay i Green - 30, albo jeszcze inaczej - Warriors będą w 2020 roku w bardzo podobnym wieku w jakim było Big3 Bostonu w 2007 - mniej więcej tyle grania byłoby jeszcze przed nimi), Durant rzeczywiście przejmuje drużynę, dostaje jedno MVP RS, 3 MVP finals, kręci sobie kosmiczne adv stats, Warriors wygrywają w RS ~70 meczów, robią cztery tytuły z rzędu.

 

No, swobodnie idzie to sobie wyobrazić. Pod względem dominacji, najlepsza drużyna w historii, Durant jej najlepszym zawodnikiem. Mi się może nie podobać decyzja Duranta, jak i wielu osobom, ale gdyby rzeczywiście tak skończył Durant i Warriors (na dziś to tylko dosyć realne sci-fi), to nie będzie powodu, by nie stawiać go na półce ~top10 alltime mniej więcej tam, gdzie Birda i Kobego. Sorry, mates, taki mamy klimat. Oczywiście pytanie brzmi, czy Durant przejmie tą drużynę, nie wiem, ale pisanie o zrujnowanym legacy to jest brak kontekstu i relatywizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wez pod uwage ze curry gra ostatni rok na kontrakcie za 12 mln. Nie ma bata zeby ten sklad sie utrzymal dluzej niz rok.

 

Jest bat.

Co więcej - nawet, gdyby Curry miał teraz maksa, to Durant byłby do podpisania przez Warriors, a jedynym dodatkowym wyrzeczeniem byłoby pozbycie się Livingstona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.