Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

Kumacie to?

 

Bij mistrza obowiazuje i każdy wychodząc przeciw Golden chciał ich rypnać, a oni i tak leca po rekord wszechczasów. Toż to samo w sobie jest niepoczytalne!

Przesadzasz. Przecież dzisiejsza liga poza Spurs to same cieniasy, Bob Cousy i jego Celtics by zrobili 81-1 dzisiaj (przegraliby ostatni mecz sezonu, bo Auerbach by wszystkich starterów posadził).

Zreszta, w tamtym playoffach tez jakos nie dawał czadu, duzo ponizej oczekiwań grał

Chyba Twoich.

Edytowane przez KIJEK_PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz. Przecież dzisiejsza liga poza Spurs to same cieniasy, Bob Cousy i jego Celtics by zrobili 81-1 dzisiaj (przegraliby ostatni mecz sezonu, bo Auerbach by wszystkich starterów posadził).

 

U mad bro or just drunk?

Czyli wracasz do handchecka, wywalasz linię za 3 i wracasz do pobłażliwości sędziów akceptujących ryjobicia, tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mad bro or just drunk?

Czyli wracasz do handchecka, wywalasz linię za 3 i wracasz do pobłażliwości sędziów akceptujących ryjobicia, tak?

Tyle co Cię poczytałem na tym forum to myślałem że jako pierwszy zauważysz że KIJEK sobie zażartować raczył. :)

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze niby dzisiejsza liga jest slaba? nie rozsmieszaj mnie.

jeszcze gdyby liga trzesla jakas superekipa zlozona z lebrona, duranta, i anthony'ego davisa, to bym zrozumial.

ale liga trzesie ekipa, ktora 2/3 lata temu nie byla wymieniana nawet w gronie contenderow.

 

na 72-10 bulls zlozylo sie wiele czynnikow

do bardzo mocnych bulls (pod nieobecnosc mj'a skrzydla rozinal scottie, doszli kukoc, harper, longley, kerr, przed samym sezonem rodman) dolaczyl wypoczety jordan, niezwykle zmotywowany jordan. gdyby nie te wszystkie czynniki, pewnie nie mowilibysmy o 72-10. zespol dostal swieza krew, byli wqrwieni po tym jak konczyli playoffs z 1995 roku i to wystarczylo.

 

ten sezon w wykonaniu warriors jest juz ponad to. przede wszystkim ze wzgledu na to, o czym pisze przem "bij mistrza".

to nie jest pusty frazes, tylko cos co powoduje, ze kazda ekipa gra z nimi jak o mistrzostwo. to, ze broniac mistrzostwo sa o krok od pobicia 72-10 jest czyms niesamowitym. tym bardziej, ze kazdy mistrz spuszcza z tonu, odpoczywa przed playoffs.

 

nie pamietam, kiedy po raz ostatni, zespol zdobywajacy mistrzostwo gral lepszy sezon niz poprzedni. ktos odswiezy mi pamiec?

w ostatnich 25 latach chyba nie bylo takiej sytuacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ałł, ałł, ałł!! Sądziłem, że moja ironia jest mocno wyczuwalna, ale chyba nie. Soreczka!

 

Przecież ja kibicuje tym Warriors, zdaję sobie sprawę jak najbardziej z tego, że na moich (i Waszych) oczach pisze się historia basketu i staram się tym cieszyć ile wlezie, bo potem będę żałował, jak w przypadku Spurs, że nie doceniałem ich gry przez te wszystkie lata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda by było gdyby na sam koniec wszystko się spieprzyło i ostatecznie nie udało im się pobić rekordu.. Jesteśmy świadkami historii i tak jak już kiedyś wspominałem.. Byłoby co opowiadać wnukom. :) Przed nimi 6 meczy z czego 2 ze Spurs i 1 wyjazdowy do San Antonio.. Licząc, że przegrywają wyjazdowy w Texas'ie pozostaje im wygrać pozostałe 5.. Wcale nie będzie tak łatwo..

 

Osobiście trzymam za Warriors kciuki, bo pobicie tego niesamowitego rekordu byłoby zwieńczeniem ich wspaniałego Regular Season'u.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zobaczyłem po raz kolejny na filmie, tym razem Klaya, jak sie bawia w podnoszenie rak i wracanie do obrony jeszcze zanim Steph czy ktos odda rzut, to mam niesmak. Lubie ich za ten szalony styl, ktory przynosi mase winow, ale jak jednak nie zrobia 73W, to beda mieć za swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda by było gdyby na sam koniec wszystko się spieprzyło i ostatecznie nie udało im się pobić rekordu..

 

Jaka szkoda? To jest kwestia tego jak będą grać. Jeżeli przegrywają z Bostonem u siebie to na to zasłużyli. Ledwo co umknęli Jazz ostatnio. Ja pisałem, że pogoń za rekordem męczy bardzo psychicznie i fizycznie, ale wtedy większość uznała, że tak nie jest. Zobaczymy w PO. Bo kiedy odpoczywają Durant czy James, a w SAS czy Clippers całych piątek nie ma na meczu, to Curry i reszta dalej bawią się w ściganie Byków. Ciekawe czy żadnego nieszczęścia z tego nie będzie..

 

Ja im rekordu ani życzę ani nie życzę. Jeżeli pobiją to gratulacje, ale jeżeli nie to widocznie nie zasługują na to. Czasem jest mi kogoś bardzo szkoda w sporcie, ale nie w przypadku ścigania rekordów. Jeżeli ktoś chce udowodnić, że jest najlepszy w historii to niech to udowodni. Jeżeli tego nie udowodni to nie zasługuje na pobicie rekordu po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers'02

Spurs'06

Heat'13.

 

Nie jest to aż tak niepopularne.

Także Bulls 1992. Tyle, że w playoff lepiej grali jednak przy pierwszym mistrzostwie.

 

Mavs 2007...oh wait...

Mavs nie zdobyli tytułu w 2006 tylko Miami. Mówimy o drużynach, które bronią tytuł.

Proszę czytać ze zrozumieniem.

 

 

Co do Warriors. Cóż to przecież pierwsza przegrana u siebie w sezonie.

Mają szansę na 41 meczy u siebie mieć tylko 1 lub ewentualnie 2 porażki. Przecież to masakra.

Bilans 68-8. Nadal stawiam, że pobiją rekord 73-9, bo mogą przegrać wyjazdowy mecz w San Antonio back to back.

Z pozostałych 6 meczy - 4 u siebie i 2 wyjazdy. Powinni dać radę 5-1. W najgorszym wypadku 4-2,

jeśli ta pogoń zamęczyła podstawowych graczy. Jestem pewien, że Pop na mecz w Golden state pośle rezerwy.

Natomiast meczu z nimi u siebie nie odpuści.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy LeBron odpoczywał? Ja go co mecz widze po ~34min na parkiecie a dziś to się dwoił i troił żeby wyciągnąć mecz z Hawks. Poza tym ten "odpoczynek" to też jest przeceniany, GSW są młodzi, taki Jordan w wieku 40lat grał w 82meczach przez średnio 37min i nie narzekał że jest zmęczony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hyhy a chciałem wczoraj pisać , że chyba dostaną bęcki od Bostonu. Więc sobie tak od 2 kwarty załączyłem i rzeczywiście mecz wyrównany. Poza tym bardzo dobry no i świetnie prowadzony przez Stevensa. 

 

Rekord pewnie padnie albo przynajmniej będzie wyrównanie. San Antonio już gra na ~60% od czasu do czasu się spinając. CDzy to dobra taktyka? Nie wiem. Też im nie zależy na bilansie 41-0 czy cokolwiek innego. Seedy rozdane więc Golden może nawet z luzem zagarnie 2 winy. Ale nie wiadomo. Być może przy dobrych okolicznościach Spurs będą chcieli jednak to wygrać.

 

 

Anyway gdy Curry wejdzie w swój rytm to jest czad dookoła.

 

 

No i się zastanawiam nad zmianami przepisów ... Te trójki to jak mówi Pop - nie jest koszykówka :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kerr jako członek Bulls'96 mógłby się dopuścić małego sabotażu i w 2-3 ostatnich meczach GSW grać rezerwami, by podtrzymać legendę tamtych Byków. Zawsze przecież mógłby powiedzieć, że chce oszczędzić najważniejszych graczy przed play-off i rzucić gadkę w stylu ,,rekord nie jest dla nas ważny".

 

Kiedyś wymyśliłem sobie teorię, że Joachim Loew to fan Ronaldo i dlatego nie wystawił Mirka Klose w meczu o brąz na Mundialu w RPA żeby Miro przypadkiem rekordu grubaska nie pobił. Teoria jednak padła 4 lata później gdy Miro pobił rekord Ronaldo w meczu Brazylią i to ich terenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kerr jako członek Bulls'96 mógłby się dopuścić małego sabotażu i w 2-3 ostatnich meczach GSW grać rezerwami, by podtrzymać legendę tamtych Byków. Zawsze przecież mógłby powiedzieć, że chce oszczędzić najważniejszych graczy przed play-off i rzucić gadkę w stylu ,,rekord nie jest dla nas ważny".

 

Kiedyś wymyśliłem sobie teorię, że Joachim Loew to fan Ronaldo i dlatego nie wystawił Mirka Klose w meczu o brąz na Mundialu w RPA żeby Miro przypadkiem rekordu grubaska nie pobił. Teoria jednak padła 4 lata później gdy Miro pobił rekord Ronaldo w meczu Brazylią i to ich terenie.

 

Kerr jest tak zarozumiały razem ze swoją ekipą, że nie ma mowy o odpuszczeniu. Wiadomka 10 pkt straty mogą w minutę odrobić i takie tam. Nie mielismy zaangażowania przez cały mecz w zasadzie dlatego Boston jest blisko wyniku. 

Ale ta zuchwałość popłaca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.