Skocz do zawartości

New York Knicks 2015/2016


Gość (Przemek...)

Rekomendowane odpowiedzi

W tym roku też mieli być gracze z wyższej półki a zobacz z czym skończyliśmy. Melo oraz wizja Jaxa nie okazały się tak atrakcyjne jak przypuszczaliśmy. Teraz poczynania Phila oraz sama osoba Porzingisa (no i Melo, chociaż tu bym się zastanowił) otwiera dużo więcej drzwi niż przed startem sezonu. Tylko nie chce mi się wierzyć, że nagle Duranty i Davisy tej ligi będą za tymi drzwiami stać. Jak tak to nie ma problemu, ale jeżeli nie to wypada czekać.

Jeśli oczekiwałeś w tym roku graczy z wyższej półki, to jesteś zwyczajnie naiwny.

 

Wydaje mi się Karpik, że nie doceniasz wpływu na grę Horford'a. Gdy taki gracz jest dostępny na rynku nie przechodzisz obok tego obojętnie. Ten pomysł ze zbieraniem assetow razem z ciążącymi kontraktami raczej mało prawdopodobny. Przy rosnącym salary w najbliższym czasie mało kto będzie chętny do oddania picku, czy prospectu tylko dla zejścia z niewygodnego kontraktu. Plan uderzenia po A.Davis'a, czy George'a(przykłady) imo fajny, ale podpisując same 1,2-letnie umowy za kogo będziesz chciał ich ściągnąć? Niezależnie, jak bardzo będą chcieli odejść, za darmo obecne kluby ich nie oddadzą.

Albo Ty przeceniasz Horforda. Ja bym się nie pakował długoterminowo w 30-letniego gracza z historią kontuzji, który regularnie obniża loty w PO (w dodatku to bardziej elite role player, część systemu niż gwiazda), zwłaszcza jeśli chcemy budować zespół wokół 20-latka (bo chyba, że chcemy, to nie ma wątpliowści?).

 

Griffin, Harden, George, Cousins, Favors. Wiesz co ich łączy? Wszyscy będą prawdopodobnie w lato 2018 mogli podpisać z kim zechcą. Łotysz będzie dalej na rookie kontrakcie, więc można spokojnie zmieścić 2 z nich i jeszcze zostanie na role playerów. Podkreślam ciągle, że do tego czasu Porzingis musi już być na półce all-star (na szczęście wiele wskazuje na to, że tak będzie). Pat Riley zrobił w ten sposób z Heat zespół, który grał 4 razy z rzędu w finałach. Dlatego jeśli miałbym się bawić w plan 2018, to nie zawahałbym się w razie odpowiedniej oferty oddać każdego poza łotyszem z obecnego rosteru.

 

A Fournier to beznadziejny pomysł, chyba, że miałby posłużyć jako materiał do handlu. Nie widzę w nim nic specjalnego. Ot, przeciętny scorer, słaby obrońca. Żaden upgrade w stosunku do Afflalo.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że tez niekoniecznie trzeba w jedno lato wszystko zrobić. Na miejscu Knicks na przyszły rok bym się skupił na Westbrooku i Griffinie bo oni mogą być już lekko wkurwieni brakiem jakiejś lepszej perspektywy a gdyby ani z jednym ani z drugim albo z którymś z nich nie wyszło próbował dorzucić kogoś z 2018.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może. Ale z tego co się słyszy to Clippers mimo zatrudnienia wielu profesjonalistów wciąż pozostali dysfunkcyjną organizacją na poziomie Kings (mówię o ogólnej organizacji, podejmowaniu decyzji etc...).A Blake w 2017 prawdopodobnie będzie po kilku kolejnych szybkich wypadach w playoffs, z coraz starszym Paulem, przepłaconym Deandre i bez większych perspektyw. Wtedy zaa rogu wychyli się P-Jax z super historyjką i ofertą - wcale bym się nie zdziwił gdyby jej wtedy nie odrzucił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo Ty przeceniasz Horforda. Ja bym się nie pakował długoterminowo w 30-letniego gracza z historią kontuzji, który regularnie obniża loty w PO (w dodatku to bardziej elite role player, część systemu niż gwiazda),

Ściągając Horford'a momentalnie stajesz się poważnym kandydatem do finału konferencji. Razem z Porzingisem już w przyszłym sezonie tworzą najlepszy obok Clippers front-court w lidze. 

Niemniej, zgodziłem się, że Horford to powinien być dalszy plan, aczkolwiek ściągnięcie go traktowałbym, jako dobry krok, a nie żadną tragedie. 

 

 zwłaszcza jeśli chcemy budować zespół wokół 20-latka (bo chyba, że chcemy, to nie ma wątpliowści?).

Chcemy. Nie wiem, jak Ty to widzisz, ale ja już w przyszłym sezonie widzę gościa na poziomie 20-12, docelowo w 2018 23-12-3-3. Te linijki to oczywiście spore uproszczenie. Mam jednak nadzieje, że domyślasz się o co mi chodzi. W sezonie 18/19 Porzingis, jako potencjalna pierwsza opcja. Nie samiec alfa, tylko coś na wzór Duncan'a  z pierwszego okresu mistrzowskiego z Gino i Parkerem.

 

*Proszę mylnie nie interpretować traktowania Porzingis'a, jako drugiego Duncan'a(choć nie wykluczam zbliżonego potencjału). Chodzi mi o rolę, strategie, kierunek itp.

 

Griffin, Harden, George, Cousins, Favors. Wiesz co ich łączy? Wszyscy będą prawdopodobnie w lato 2018 mogli podpisać z kim zechcą. Łotysz będzie dalej na rookie kontrakcie, więc można spokojnie zmieścić 2 z nich i jeszcze zostanie na role playerów. Podkreślam ciągle, że do tego czasu Porzingis musi już być na półce all-star (na szczęście wiele wskazuje na to, że tak będzie). Pat Riley zrobił w ten sposób z Heat zespół, który grał 4 razy z rzędu w finałach. Dlatego jeśli miałbym się bawić w plan 2018, to nie zawahałbym się w razie odpowiedniej oferty oddać każdego poza łotyszem z obecnego rosteru.

Rozumiem, że kusi Cie wizja zbudowania drużyny gwiazd. Moim zdaniem nie jest to jedyna droga, by dalej myśleć o mistrzostwie(dalekosiężne plany, ale o to w tej zabawie chodzi i w tym tonie toczymy dyskusje).

 

Knicks nie zawdzięczają absolutnie nic Carmelo. Nawet jak byliśmy w 2nd round, to nie dzięki niemu, a pomimo jego tragicznej gry.

Tak na marginesie, bez "tragicznej gry Melo" z pewnością byśmy zrobili  drugą rundę. Mhmm

 

Rozumiem, że żywisz niechęć do Melo, bo nie jest to wymarzona twarz organizacji. Sam nieraz bluzgałem, dalej bluzgam na jego poczynania. Jednak, czy tego chcesz, czy nie, jest już parę ładnych lat u nas, a w jego żyłach płynie pomaraczowo-niebieska krew. Takich zawodników traktujesz z należytym szacunkiem. Wade w Miami również się stoczył. Czy to powód, by traktować go jak jakiś zbędny element, który ma posłużyć do ściągnięcia kogoś niewiele lepszego? Moim zdaniem nie. Nie na takich fundamentach chciałbym budować "kulturę" organizacji nowych Knicks. 

 

Żałuję, że Anthony nie miał w trakcie swojego prime okazji do wypełnienia swego przeznaczenia, czyli bycia drugą opcją. Może wtedy byłby inaczej postrzegany. 

 

Zbliżający się okres przekazania pałeczki, który nastąpi w 17/18-18/19 przedłuży jego żywot i jako 2/3 opcja wciąż będzie ważną częścią układanki.

 

 

Griffin, Harden, George, Cousins, Favors. Wiesz co ich łączy? Wszyscy będą prawdopodobnie w lato 2018 mogli podpisać z kim zechcą. Łotysz będzie dalej na rookie kontrakcie, więc można spokojnie zmieścić 2 z nich i jeszcze zostanie na role playerów. Podkreślam ciągle, że do tego czasu Porzingis musi już być na półce all-star (na szczęście wiele wskazuje na to, że tak będzie). Pat Riley zrobił w ten sposób z Heat zespół, który grał 4 razy z rzędu w finałach. Dlatego jeśli miałbym się bawić w plan 2018, to nie zawahałbym się w razie odpowiedniej oferty oddać każdego poza łotyszem z obecnego rosteru.

 

Rozkładając twój optymistyczny plan(nie twierdzę, że nierealny. Według mnie szansę są relatywnie spore) na czynniki pierwsze ściągamy 2 gwiazdy z pierwszego tieru. Ktoś schodzi do roli Bosh'a, Melo 4 opcja. Nazwałbym to dream-team'em. Mnie nie jara szczerze mówiąc taka perspektywa. To już jednak osobiste odczucia.

 

Naszą przyszłość wolałbym budować w inny sposób: 

1. Nie ruszać w tym momencie tego co mamy.

2. W wakacje 16', 17' szukać kolejnego ważnego elementu układanki.

W przyszłe najlepszą opcją są Horford, Gasol.

Gasol to priorytet, przy większym szczęściu+pozostawieniu Afflalo+dołożeniu kogoś na obwód finał konferencji na wschodzie jest możliwy. W 2018 zachowujemy pieniądze na dwa duże kontrakty. 

 

Rok później świetnym kierunkiem byłby Ibaka. Młodszy od Horford'a, jego prime zbiegłby się z Porzingis'em, który jest już "kimś" w lidze.  OKC może iść w kierunku Durant'a na pf. Posiadając Kanter'a, podpisując Adams'a nie powinien być największym priorytetem. Westbrook zostanie, nie łudzę się.

Opcja Griffin'a odpada. Clippers wciąż będą mieli dla niego wiele do zaoferowania. Dodatkowo nie wiem, jak te same obszary parkietu po których się poruszają miałyby pomieścić Melo, KP, BG.

 

3. 2018- mamy kasę na jednego lub dwa maxy.

W s5 biegają Grant, Melo, Porzingis. Dorzucasz do nich kogoś z trójki George/Hayward/Bradley+Favors/Ibaka/Horford i jesteś jednym z najpoważniejszych kandydatów do tytułu.

 

W moim planie zachowujesz się fair w stosunku do Anthony'ego, z każdym sezonem stajesz się mocniejszą drużyną, a w 2018 przechodzisz do kolejnego etapu, czyli legitnego contander'a. Tak bym to sobie życzył. Nie wiem jakie są na to szansę, ale z Jax'em u sterów, rozwijającym się Porzingis'em i Melo na pokładzie ciężko o jakiś czarny scenariusz. 

 

A Fournier to beznadziejny pomysł, chyba, że miałby posłużyć jako materiał do handlu. Nie widzę w nim nic specjalnego. Ot, przeciętny scorer, słaby obrońca. Żaden upgrade w stosunku do Afflalo.

A dla mnie Fournier to dobry scorer, w przyszłości ktoś na poziomie Afflalo, czyli 3/4 opcja mocnego zespołu. 

 

 

 

 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli oczekiwałeś w tym roku graczy z wyższej półki, to jesteś zwyczajnie naiwny.

 

 

Gdybyś był tak łaskaw przytoczyć moje wypowiedzi, że tego oczekiwałem to byłbym wdzięczny. Nie przypominam sobie owych, więc nie zarzucaj mi czegoś, w co nie wierzyłem.

 

Jak Griffin? Po co mi ta miękka faja w Knicks? Szanujmy się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściągając Horford'a momentalnie stajesz się poważnym kandydatem do finału konferencji. Razem z Porzingisem już w przyszłym sezonie tworzą najlepszy obok Clippers front-court w lidze. 

Niemniej, zgodziłem się, że Horford to powinien być dalszy plan, aczkolwiek ściągnięcie go traktowałbym, jako dobry krok, a nie żadną tragedie.

To czy byłaby to tragedia, to zależy od ceny. Kłóci mi się jednak taka wizja z "byciem lojalnym w stosunku do Lopeza", bo trzymanie go na ławce, kiedy budujemy dopiero szkielet drużyny, to zbytnia rozrzutność.

 

Z tym najlepszym frontcourtem bym raczej nie przesadzał.

 

]Rozumiem, że kusi Cie wizja zbudowania drużyny gwiazd. Moim zdaniem nie jest to jedyna droga, by dalej myśleć o mistrzostwie(dalekosiężne plany, ale o to w tej zabawie chodzi i w tym tonie toczymy dyskusje).

W tej lidze trudno wygrywać bez gwiazd, większość contenderów (i zdecydowana większość miszczów) ma/miała co najmniej 2 gwiazdy. To nie jedyna droga, ale wydaje mi się łatwiejsza od dokładania klocków i liczenia na to, że Porzingis będzie MVP caliber, bo to mimo wszystko może nie nastąpić.

 

Tak na marginesie, bez "tragicznej gry Melo" z pewnością byśmy zrobili  drugą rundę. Mhmm

 

Rozumiem, że żywisz niechęć do Melo, bo nie jest to wymarzona twarz organizacji. Sam nieraz bluzgałem, dalej bluzgam na jego poczynania. Jednak, czy tego chcesz, czy nie, jest już parę ładnych lat u nas, a w jego żyłach płynie pomaraczowo-niebieska krew. Takich zawodników traktujesz z należytym szacunkiem. Wade w Miami również się stoczył. Czy to powód, by traktować go jak jakiś zbędny element, który ma posłużyć do ściągnięcia kogoś niewiele lepszego? Moim zdaniem nie. Nie na takich fundamentach chciałbym budować "kulturę" organizacji nowych Knicks.

Polecam sobie jeszcze raz obejrzeć tamtą serię z Celtics. Wygraliśmy ją obroną, a najlepszym ofensywnie graczem był Raymond Felton. Carmelo poza dwoma pierwszymi meczami bardziej szkodził niż pomagał.

 

Z Wadem porównanie o tyle nie trafione, że kibice Heat zawdzięczają mu nieco więcej niż kibice Knicks Carmelo.

 

Rozkładając twój optymistyczny plan(nie twierdzę, że nierealny. Według mnie szansę są relatywnie spore) na czynniki pierwsze ściągamy 2 gwiazdy z pierwszego tieru. Ktoś schodzi do roli Bosh'a, Melo 4 opcja. Nazwałbym to dream-team'em. Mnie nie jara szczerze mówiąc taka perspektywa. To już jednak osobiste odczucia.

Śmiesznie brzmi "nie jara mnie perspektywa dream teamu" wypowiedziane przez fana drużyny, która przez ostatnie 15 lat wygrała jedną serię playoffs. Poza tym nie każdy zestaw gwiazd musi prowadzić do "sprowadzenia kogoś do roli Bosha". Nie wszyscy superstarzy dominują piłkę w takim stopniu jak James i Wade.

 

Naszą przyszłość wolałbym budować w inny sposób: 

1. Nie ruszać w tym momencie tego co mamy.

2. W wakacje 16', 17' szukać kolejnego ważnego elementu układanki.

W przyszłe najlepszą opcją są Horford, Gasol.

Gasol to priorytet, przy większym szczęściu+pozostawieniu Afflalo+dołożeniu kogoś na obwód finał konferencji na wschodzie jest możliwy. W 2018 zachowujemy pieniądze na dwa duże kontrakty. 

 

Rok później świetnym kierunkiem byłby Ibaka. Młodszy od Horford'a, jego prime zbiegłby się z Porzingis'em, który jest już "kimś" w lidze.  OKC może iść w kierunku Durant'a na pf. Posiadając Kanter'a, podpisując Adams'a nie powinien być największym priorytetem. Westbrook zostanie, nie łudzę się.

Opcja Griffin'a odpada. Clippers wciąż będą mieli dla niego wiele do zaoferowania. Dodatkowo nie wiem, jak te same obszary parkietu po których się poruszają miałyby pomieścić Melo, KP, BG.

 

3. 2018- mamy kasę na jednego lub dwa maxy.

W s5 biegają Grant, Melo, Porzingis. Dorzucasz do nich kogoś z trójki George/Hayward/Bradley+Favors/Ibaka/Horford i jesteś jednym z najpoważniejszych kandydatów do tytułu.

 

W moim planie zachowujesz się fair w stosunku do Anthony'ego, z każdym sezonem stajesz się mocniejszą drużyną, a w 2018 przechodzisz do kolejnego etapu, czyli legitnego contander'a. Tak bym to sobie życzył. Nie wiem jakie są na to szansę, ale z Jax'em u sterów, rozwijającym się Porzingis'em i Melo na pokładzie ciężko o jakiś czarny scenariusz.

A ja to widzę nieco inaczej

 

1. Nie ruszać tego co mamy, chyba, że trafi się dobra oferta.

2. W wakacje 16 i 17 szukać gwiazdy, czyli w przyszłym roku pole się zawęża w zasadzie do Duranta. Szanse są małe, ale spróbować trzeba. Jak się nie uda wzmocnić jak się tylko da zachowując elastyczność na przyszłe lata. Gasol wydaje sie być ok, ale z finałem konferencji to bym się nie zapędzał. Póki co, walczymy o honorowe odpadnięcie w pierwszej rundzie i to będzie w tym roku sukcesem. Dodanie Gasola i "czegoś na obwód" nie będzie stanowić wielkiego skoku jakościowego. To bardziej kroczek w dobrym kierunku, może druga runda, ale przy sporym szczęściu.

W 2017 też będzie ciężko z gwiazdami. Jeśli Durant zostanie w Oklahomie, to automatycznie pewnie odpada nam Westbrook, a i też nie jestem pewien czy zbliżający się do 30-tki guard opierający swoją grę głównie na atletyźmie to taki super pomysł. W sensie raczej bym próbował podpisać, ale nie robiłbym żadnej tragedii jakby się nie udało. Ibaka jest przereklamowany.

3. Jeśli się nie udało ściągnąć gwiazdy do 2018, to w lato 2018 będzie ich na tyle dużo, że zakładając, że Łotysz też już jest gwiazdą, nie wierzę, że się nie uda ściągnąć ludzi odpowiedniego kalibru. Dlatego plan 2018 jest dla mnie najbardziej rozsądny. Najpierw trzeba dołożyć do Porzingisa minimum jeden talent dużego kalibru, a potem zająć się ich obudową. Ty z kolei chciałbyś najpierw załatwić support, a potem gwiazdę. Ok, ale ściągnięcie gwiazdy jest znacznie trudniejsze niż supportu (z prostej przyczyny - gwiazd jest mniej). Obudowanie już dwóch gwiazd jest dosyć proste, zwłaszcza jak masz dodatkowo cap space. Wtedy każdy chce u Ciebie grać.

 

I nie wiem o co Ci chodzi z zachowanie fair wobec Carmelo. Przecież on ma klauzulę no trade, więc nie można mu pewnego dnia powiedzieć "sorry, ale zostałeś wytrejdowany do Charlotte". Po prostu uważam, że Carmelo niczym sobie nie zasłużył, żeby w tym momencie się nim przejmować.

 

A dla mnie Fournier to dobry scorer, w przyszłości ktoś na poziomie Afflalo, czyli 3/4 opcja mocnego zespołu.

Afflalo nigdy nie był 3/4 opcją mocnego zespołu. Takich ludzi jak Afflalo/Fournier jest sporo i nie widzę sensu wywalania na kogoś takiego grubej kasy, kiedy nie mamy jeszcze gotowego zespołu.

 

Gdybyś był tak łaskaw przytoczyć moje wypowiedzi, że tego oczekiwałem to byłbym wdzięczny. Nie przypominam sobie owych, więc nie zarzucaj mi czegoś, w co nie wierzyłem.

Proszę.

 

W tym roku też mieli być gracze z wyższej półki a zobacz z czym skończyliśmy. Melo oraz wizja Jaxa nie okazały się tak atrakcyjne jak przypuszczaliśmy.

Wynika z tego, że przypuszczałeś, że Melo + Jax to była jakaś atrakcja, która miała skusić kogoś lepszego, od tych ludzi, którzy są obecnie.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o przebudowę Knicks to WKOŃCU MAJĄ JAKIEŚ ATUTY OPRÓCZ MARKI I DUZEGO RYNKU. Przechodząc do planu to @czlowiekmorza ma sporo racji, o jak najlepszych graczy walczyć już w czasie najblizszego FA tak więc Gasol lub Horford propsuje. W czasach gdy Dragic, Parsons, Thompson czy Hayward dostają makse taki AH to no brainer (tak wiem ,że wiekowy nieco i łamliwy). Jeśli uda się wyjąć kogoś dobrego za małą cenę to mjak najbardziej choć Gallo za 5 mln to raczej nie przejdzie. A szansę na kozaka w 2018 są tylko ta drużyna już musi jakoś wyglądać. Oprócz PG13, który w tym czasie będzie budował potęgę Indiany, każdy z tych graczy byłby do wyjęcia (marzeniem Harden pod warunkiem, że nie będzie już cieniem własnego skoczka). Jeśli to się uda mamy jebitną ekipę


Jedyną wadą tego planu jest to że Melo mając 34+ lat może scrubować nieco a niewiadomo jak zniesie ograniczenie roli nawet nie do 2 a 3-4 opcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym najlepszym frontcourtem bym raczej nie przesadzał.

Wymień lepsze.

 

 

Polecam sobie jeszcze raz obejrzeć tamtą serię z Celtics. Wygraliśmy ją obroną, a najlepszym ofensywnie graczem był Raymond Felton. Carmelo poza dwoma pierwszymi meczami bardziej szkodził niż pomagał.

Niezależnie, czy grał dobrze, czy źle bez niego nie byłoby drugiej rundy. Inni korzystają na jego obecności, nawet jeśli statystyki tego nie pokazują. A drugą rundę powinniśmy interpretować również pod kątem wcześniejszego etapu, czyli RS.

 

 

 

Z Wadem porównanie o tyle nie trafione, że kibice Heat zawdzięczają mu nieco więcej niż kibice Knicks Carmelo.

Zgadzam się, jednak jestem zwolennikiem teorii "szanuj to co masz", dlatego trzymając pewne proporcje a propos osiągnięć, ważności dla organizacji porównanie  trafione.

 

 

Śmiesznie brzmi "nie jara mnie perspektywa dream teamu" wypowiedziane przez fana drużyny, która przez ostatnie 15 lat wygrała jedną serię playoffs. Poza tym nie każdy zestaw gwiazd musi prowadzić do "sprowadzenia kogoś do roli Bosha". Nie wszyscy superstarzy dominują piłkę w takim stopniu jak James i Wade.

Podaj mi zestaw podanych przez Cb graczy, który pogodzi odpowiednio posiadania.

 

 

Gasol wydaje sie być ok, ale z finałem konferencji to bym się nie zapędzał. Póki co, walczymy o honorowe odpadnięcie w pierwszej rundzie i to będzie w tym roku sukcesem. Dodanie Gasola i "czegoś na obwód" nie będzie stanowić wielkiego skoku jakościowego. To bardziej kroczek w dobrym kierunku, może druga runda, ale przy sporym szczęściu.

 Podaj mi drużyny poza Cavs z którymi nie mamy szans. Nie twierdzę, że byśmy osiągnęli drugą rundę, ECF, ale drużyny na wschodzie, które do tego aspirują są na dość zbliżonym poziomie.

 

 

I nie wiem o co Ci chodzi z zachowanie fair wobec Carmelo

Chcę mu dać dobrą drużynę przed 2018. Zjeść ciastko(grać o coś) i mieć ciastko(2018)

 

Jedyną wadą tego planu jest to że Melo mając 34+ lat może scrubować nieco a niewiadomo jak zniesie ograniczenie roli nawet nie do 2 a 3-4 opcji

Czytając jego wypowiedzi od podpisania nowego kontraktu nie mam wątpliwości, że celem nr.1 Melo jest wygrywanie. Ostatnie wypowiedzi na temat Porzingis'a to potwierdzają.

 

+ Melo nigdy nie był złym teammae'm. Po prostu nie ma charakteru lidera w szatni.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam i czytam. Czy to nie temat o Lakers? świetni młodzi gracze, snucie planów na przyszłość, przebudowa zespołu 2018-19, 

 


 

 

 Podaj mi drużyny poza Cavs z którymi nie mamy szans. Nie twierdzę, że byśmy osiągnęli drugą rundę, ECF, ale drużyny na wschodzie, które do tego aspirują są na dość zbliżonym poziomie.
 

 

Niektórym ostatnie niezłe mecze(ale i tak czesto porażki!!!!) rzuciły sie na mózg . W normalnej serii do 4 zwycięstw to chcago, miami, indiana cavs, toronto atlanta spokojnie powinny wygrać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam i czytam. Czy to nie temat o Lakers? świetni młodzi gracze, snucie planów na przyszłość, przebudowa zespołu 2018-19, 

 

 

 

Niektórym ostatnie niezłe mecze(ale i tak czesto porażki!!!!) rzuciły sie na mózg . W normalnej serii do 4 zwycięstw to chcago, miami, indiana cavs, toronto atlanta spokojnie powinny wygrać. 

To czytaj, czytaj i jeszcze raz przeczytaj, jeśli uda Ci się w końcu to zrobić ze zrozumieniem.

 

O możliwym scenariuszu ECF pisałem w kontekście przyszłych sezonów przy założeniu dojścia Horforda/Gasola, pozostaniu Afflalo i Gallo, dojściu kogoś na obwód i prawidłowym rozwoju Porzingis'a+Grant'a

 

 

 

Oczekiwania? Walka o PO. 6 miejsc zajętych(cavs,bulls,wiz,rap,heat,Hawks) Do siódemki wskoczy ktoś z dwójki Ind, Bucks. Co najmniej jedna z tych 8 drużyn powinna jednak napotkać jakieś problemy na drodze, także minimum 1 miejsce wolne. Do walki włączą się za pewne jeszcze Brooklyn i Boston, może Charlotte. Ciężka sprawa, ale wierzę w ten system.  Off-season tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że zmierzamy w dobrym kierunku. Jax potwierdził swoje umiejętności, czas na Fish'a. Oczekuje przyjemnej dla oka gry, co koneserów koszykówki zadowoli i to da nam upragnione miejsce w Po. Jeśli się uda, akcja-reakcja, łatwiej będzie o gwiazdy.

Wróżąc z fusów, 40 zwycięstw, do PO zabraknie trzech.

Tak pisałem w lipcu i niewiele się zmieniło. Jedna drużyna, czyt Bucks napotkała problemy. Indiana wskoczyła. Faworytem do 8 miejsca jest Boston, Bucks też jakoś się rozkręcą, więc stawiam ich przed nami, jednakże nie są to na tyle duże różnice, by scenariusz PO traktować jako sci-fi. Dla końcowego rezultatu może mieć nawet znaczenie 6 pojedynków z 76ers i  Nets, które nam pozostały. W PO oczywiście szybki wypad. Możemy jednak równie dobrze skończyć z 35-37 zwycięstwami i zająć 3 miejsce od końca na wschodzie.

 

PS. Tekst z "rzucaniem na mózg" zachowaj dla siebie, bo do tematu nic ciekawego nie wnosisz.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymień lepsze.

Clipps, Spurs, Heat, Warriors, Grizzlies, Jazz, Kings na pewno. Lepsze by były pewnie też Thunder, Pistons i Bucks.

 

Niezależnie, czy grał dobrze, czy źle bez niego nie byłoby drugiej rundy. Inni korzystają na jego obecności, nawet jeśli statystyki tego nie pokazują. A drugą rundę powinniśmy interpretować również pod kątem wcześniejszego etapu, czyli RS.

Włącz se choć jeden mecz i zobacz jaki lockdown defense grał przeciwko niemu Brandon freakin Bass. Jeśli ktoś pałuje kilkanaście rzutów w meczu z izolacji, to nie wiem w jaki sposób inni na tym korzystają. Jak Melo nie grał izolacji i piłkę miał Felton, to obecność Carmelo na pewno mu trochę pomagała. Pytanie czy na tyle, żeby zrekompensować kilkanaście cegieł z izolacji. Moim zdaniem nie. Także fajnie, że miał dobry RS, ale w PO nie można było na niego liczyć.

 

Podaj mi zestaw podanych przez Cb graczy, który pogodzi odpowiednio posiadania.

Na przykład dołożenie George'a i Favorsa.

 

 

Podaj mi drużyny poza Cavs z którymi nie mamy szans. Nie twierdzę, że byśmy osiągnęli drugą rundę, ECF, ale drużyny na wschodzie, które do tego aspirują są na dość zbliżonym poziomie.

Heat, Pacers, Hawks, pewnie też Bulls.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrzydzanie Horforda, Davisa, Griffina czy nawet Westbrooka za kilka lat (bo za stary i z historią kontuzji) jak się ściągnęło do tej pory Lopeza, Afflalo, Calderona czy Vujacica to naprawdę dla mnie jakieś słabe żarty. Robicie to samo co chce zrobić Hinkie, tylko zaczynając z trochę wyższego pułapu. A ja powiem tak - ta liga działa o wiele szybciej. Pamiętam jak Rose doznał kontuzji to się mówiło, że po powrocie ma S5 jak marzenie. Rozwinął się Butler, on na PG, Noah jako defensywny center, Boozer dający coś w ataku, Deng jako solidny SF z dobrą obroną. Boozera nie ma już w lidze, Deng gra na Florydzie (jak akurat jest zdrowy), Noah jest tragicznym graczem, Rose jest żałosny, a w Chicago rządzi Butler i dwójka Hiszpanów. Kto by się spodziewał? Albo jak Cuban po mistrzostwie stracił Chandlera i polował na Williamsa. W końcu go upolował.. Ekipę od kilku lat ma przeciętną i podpisywanie jednorocznych kontraktów nic nie dało, a PO osiąga tylko dlatego, że ma Dirka i Carlisle na ławce, a nawet z emerytów czy słabiaków potrafi Rick wyciągnąć 120% umiejętności i wkładu w drużynę. O czym to świadczy? Że plany za 3 lata staną się nieaktualne i to bardzo szybko. Nie ma co się czarować - ledwie wyszliście z bagna na poziom przeciętności, a już macie plany podbicia świata. I słusznie, bo tylko taka ambicja może coś dać. Ale przy okazji plujecie na zawodników, którzy póki co nawet nie spojrzą na NY, bo są do was za słabi? Przypominam, że to Wy jesteście pośmiewiskiem ligi, a nie Horford, Griffin czy Davis, których traktujecie - ten zbyt stary i z historią kontuzji, ten zabrałby miejsce Porzingisowi, a jeszcze inny zablokowałby Lopeza! Lopez to fajny grajek, ale roles! A zarabia 13 mln na rok! I powiem, że paradoksalnie to dobra umowa. Ale tylko w kwestii handlowania nim w najbliższym czasie. Za bardzo sztywno do tego podchodzicie, że Gasol po sezonie itp. Nie jesteście żadną renomowaną firmą. Macie historię burdelu i to nie jak w Lakers jednorazowego, a permanentnego. Macie Melona z jego ego. I marka NY nie działa już tak bardzo. Równie dobrze można grać w Washingtonie, Philly czy Atlancie, wsiąść do samolotu i w godzinkę być na imprezie. Można grać w Miami czy Orlando i mieć ciepło, South Beach i imprezkę na plaży kiedy chce. Można grać w OKC i mieć spokój, a i tam rozrywki się znajdą. Można nawet w zimnej Minnesocie mieszkać, jak ktoś lubi spokój, ciszę i taką 'rodzinną' atmosferę w mieście. Nie każdy musi mieć chęć grać w NY, LA, bo to wielkie miasta. To już ma coraz mniejsze znaczenie. Tym bardziej w erze internetu, własnych odrzutowców itp. LeBron wrócił do Cleveland, do którego nikt nie chce pojechać nawet na wakacje. Durant zapewne wybierze OKC, ewentualnie Wizards, czyli też nie wielkie metropolie. Gasol został w Memphis. Swoją drogą San Antonio też nie brzmi jakoś atrakcyjnie pod względem przepychu, blichtru itp., a LMA wybrał to miasto, a Wielkie Trio też tam siedzi dożywotnio i to z własnej woli. Dallas podobnie z Dirkiem, a pierścienie zdobyli. Podsumowując, atutów macie bardzo mało, a wybrzydzać jeszcze chcecie.. Bardzo szybko macie głowę w chmurach.

 

Boogie niedługo może być na handel wystawiony. I Kings (hipotetycznie) proponują Boogie za Porzingisa i Lopeza. Bierzecie czy odrzucacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Boogie niedługo może być na handel wystawiony. I Kings (hipotetycznie) proponują Boogie za Porzingisa i Lopeza. Bierzecie czy odrzucacie?

 

To jest jakiś test na to czy kibice Knicks jeszcze trzeźwo myślą bo totalnie nam plama odwaliła od tego co pokazuje Łotysz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bill Simmons (który jest zakochany w Porzingisie) już chyba z miesiąc temu pisał o takim trejdzie :grin: Porzingis do Celtics, Cousins do NYK a wszystkie picki Celtics do Kings.

 

Nawet nie wiedziałem. Nie czytuję Simmonsa odkąd Grantland się rozpadł. Czasem z sentymentu posłucham Jalen&Jacoby.

 

 

To jest jakiś test na to czy kibice Knicks jeszcze trzeźwo myślą bo totalnie nam plama odwaliła od tego co pokazuje Łotysz? 

 

Nie tyle test, bo nie chcę nikogo testować, a ciekawi mnie jak wysoko już tego Łotysza cenicie, bo póki co to fajny grajek z niezłym potencjałem wg mnie i nic więcej. Tyreke Evans w rookie season wyglądał jak drugi LeBron, więc ciekawi mnie po prostu wasza opinia, bo Boogiem handlować muszą jeśli chcą cokolwiek mieć, bo nie przedłuży z nimi kontraktu. Nie w takich Kings.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie tyle test, bo nie chcę nikogo testować, a ciekawi mnie jak wysoko już tego Łotysza cenicie, bo póki co to fajny grajek z niezłym potencjałem wg mnie i nic więcej. Tyreke Evans w rookie season wyglądał jak drugi LeBron, więc ciekawi mnie po prostu wasza opinia, bo Boogiem handlować muszą jeśli chcą cokolwiek mieć, bo nie przedłuży z nimi kontraktu. Nie w takich Kings.

 

Cenić go bardzo cenię, za to jak wszedł w sezon w porównaniu do tego co się pisało przed jego pierwszym meczem. Miał być ogrywany w d-league, jego minuty miałby być limitowane i mieli na niego chuchać i dmuchać, a okazuje się, ze daje radę po obu stronach parkietu. Ta jego chuda budowa wcale mi nie przeszkadza i ogólnie wygląda na cud na jaki Knicks czekało od bardzo, bardzo dawna. Ale zanim JA obsadzę go na tronie Nowego Jorku, chcę zobaczyć jak jego gra będzie wyglądać w lutym lub marcu.

 

 

Z ciekawości: gdzie fani Knicks widza Porzingisa za 3-4 lata? Dirk 2.0?

 

Porzingis w ciagu 4 lat będzie najlepszym PF/C ligi, jeśli Knicks dobrze go obudują i dadzą sensowengo coacha. Statystyki Dirka/Pau Gasola są w jego zasięgu. Wiem, że to długofalowa wróżba, a niektórzy powiedzą że z klapkami na oczach, ale jeśli jeszcze to forum będzie istniało, możecie rozliczyć mnie z niej po sezonie 18/19  :smile:

 

:drunk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.