Skocz do zawartości

Prawdziwych wysokich juz nie ma.... albo sa ale im sie nie chce


mycek

Rekomendowane odpowiedzi

Z Dirkiem jest jedna taka rzecz:

 

a) Nie uważam, że jest tyczką w obronie, ale jednocześnie nie wierzę statystykom pokazującym, że świetnie broni. Ja go zawsze widziałem jako obrońcę ok, może nawet trochę więcej - ma świetne ręce, reflks i instynkty, ale te wolne nogi...

B) Wg mnie Dirk osiągnął w 2011 poziom nieprawdopodobny i nieosiągalny dla większosci graczy, ale wcześniej mimo, że też był zajebisty lubił sobie zagrać gorsze serie po których zarzucano mu brak jaj(np. finały 2006). Podobne zjawisko miało miejsce w przypadku LeBrona. Czy to jakoś go dyskredytuje(i LBJ'a)? Wg mnie tak, bo dojrzałość, odporność na emocje i inne takie to cecha wielkich graczy a oni, jak mi się wydaje, dość późno się tym wykazali. Ale zapewne to większości przychodzi z wiekiem.

 

Jednak porównując ich do takiego Duranta, który wydaje się mieć nerwy ze stali i grać TAK na TAKIM poziomie, w TAKIM wieku...

 

Dlatego gdybym draftował to wziąłbym KG na pewno przed Dirkiem(mimo, że też miał swoje zapalenia psiochy). A ranking bym ustawił tak:

1. TD

2. KG

3. Dirk

4. CB

5. KM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warto byłoby na samym początku przyjąć jakieś ramy ponieważ się nieco rozmazujemy. :)

Ciężko o ramy kiedy właściwie nie ma dwóch takich samych zawodników.

 

Dla mnie sprawa numer 1 to jest zrobienie mistrza single-handedly (na ile to możliwe w sporcie zespołowym) ponieważ nie ma żadnej lepszej rzeczy jaką można osiągnąć w NBA. Podkreślam tu "zrobienie" oraz "single-handedly" bo pierścionki Kidda czy Jasona Williamsa nic już nie zmieniają w mojej ocenie tych zawodników.

 

Reszta to już jakaś kombinacja miliona czynników po obu stronach parkietu, osiągnięć i tym podobnych. KG, Malone i Barkley mogą mi się różnie układać w zależności od dnia, Dirk pewnie byłby razem z nimi, ale za osiągniecie największego sukcesu możliwego w NBA w tak imponujący sposób szwab idzie do góry.

 

Teraz jak się zastanowiłem, to może bym zmienił na 1. Duncan, 2. Dirk, 3. KG/Barkley, 5. Malone. Barkley to offensive force, pierwsza opcja pełną gębą ale słabe D, KG defensive force, ale nie pierwsza opcja (chociaż z kolei ciężko oceniać co zostało zmarnowane przez c***owe teamy), Malone wszystko po trochę - O, D, ale wszystko na skromniejszą skalę. Nie wiem, jestem pretty sure co do 1. Duncan, 2. Dirk, ale z pozostałą trójką już ciężko.

 

lubił sobie zagrać gorsze serie po których zarzucano mu brak jaj(np. finały 2006).

Ja nie wiem. Kiedyś przeczytałem ciekawe zdanie na realgm w temacie "Is Kevin Love soft?", brzmiało ono mniej więcej "czy jest jakiś biały, który nie jest uważany za soft?". Trochę to prawda, przy Dirka lokach, chudych kończynach, słabej D na początku kariery, jego brzydkim szwabskim ryju i ogólnej pokraczności w poruszaniu się trudno żeby się ludzie nie przypierdalali o bycie soft i brak jaj. Tymczasem od kilku lat to jest właściwie numer 1 w clutch i na boisku nie pierdoli się ani z teammates ani z przeciwnikami.

 

Oczywiście jest ten collapse 2007, ale więcej podobnych okazji nie kojarzę. Finały 2006 to rozpierdol Wade'a (czy tam sędziów), winy Dirka sobie tam nie przypominam, pamiętam za to kilka innych serii kiedy miażdżył - Spurs 06, Suns 06.

 

A co do przycipowania, to Garnett akurat brylowałby w takim rankingu.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz, a może szwab na pierwszym miejscu?

Cichy Timi nie miał tak spektakularnych PO jak Dirk i zawsze miał lepszych pomocników (Manu, TP, Admirał) o coachu nie wspominając...

Zamieniając miejscami Tima z Dirkiem w Mavs 2011 widzisz tego pierwszego robiącego tytuł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem. Kiedyś przeczytałem ciekawe zdanie na realgm w temacie "Is Kevin Love soft?", brzmiało ono mniej więcej "czy jest jakiś biały, który nie jest uważany za soft?". Trochę to prawda, przy Dirka lokach, chudych kończynach, słabej D na początku kariery, jego brzydkim szwabskim ryju i ogólnej pokraczności w poruszaniu się trudno żeby się ludzie nie przypierdalali o bycie soft i brak jaj. Tymczasem od kilku lat to jest właściwie numer 1 w clutch i na boisku nie pierdoli się ani z teammates ani z przeciwnikami.

a to Ty mi zarzucałeś, że lubię białasów. :)

ale faktycznie masz dużo racji w tym poście czy o tym "sexyDirk". to samo tyczy Gasola. Gasol przez to, że jest brzydki i jest biały w dodatku chudy, nie robi super dunków, krzyczy co chwilę jak wchodzi na kosz, czasami flopuje( a kto teraz tego nie robi?) to dla mnie był twardzielem. dobrze bronił w finałach z Magic, z Bostonem był trueMVPLakers i bardzo dużo z jego kariery jest mu odbierane. własnie przez wygląd, pochodzenia czy tam dwa osobowe nie trafione kiedy trzeba (zdarza się to najlepszym). Dirk w ogóle nie pasuje do NBA jako zwycięsza. nie jest czarny (NBA cares), jest potomkiem nazistów z Bękartów Wojny ( propaganda tolerancji), nie jest home boy (jeszcze w dodatku z germanii), nie gra widowiskowo jak w all-star game (jego dunki wyglądają czasami jak kalectwo), jest blondynem (rasa panów), nie jest medialny (nie pierdoli od rzeczy), nie buja się z jay-z (nie jest w showbiznesie) i jedyne co go ratuje to to, że biegał/a(???) z czarną laską.

 

Chytruz, a może szwab na pierwszym miejscu?

Cichy Timi nie miał tak spektakularnych PO jak Dirk i zawsze miał lepszych pomocników (Manu, TP, Admirał) o coachu nie wspominając...

Zamieniając miejscami Tima z Dirkiem w Mavs 2011 widzisz tego pierwszego robiącego tytuł?

Chytruz wspomniał o tym, że Duncan mial wiele szczęścia ale tak naprawdę to z każdym da się tak rogzebywać. co cesarskie cesarzowi trzeba oddać. był najlepszym graczem mając ciągle dwóch Walleców na sobie(2005), New Jersey Nets z Collisonem i Martinem to też nie przelewki , miał epic serie tutaj -> http://www.basketball-reference.com/playoffs/NBA_2003_WCS.html , grając z Lakers po 3peacie, z Knicks to był młokos a pokazał klasę, z Cavs można przemilczeć ale w małym fnale zachodu zagrał także zajebiście z Suns-> http://www.basketball-reference.com/playoffs/NBA_2007_WCS.html

Duncan zrobił z mało znanej ekipy, drużynę która nieprzerwanie gra w PO ,jest ciągle liczącą ekipą się w stawce i jest najlepszą ekipą pierwszego dziesięciolecie. to duże osiągnięcie. jeśli nie zrobił sam to był jej fundamentem.

wyobraż sobie teraz Kevina Love robiącego na 15 lat Wolves potęgą zachodu. niewyobrażalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat sie rozwinął w obrębie 5 graczy, a np w latach 70-tych hasał w NBA koleś

m

taki jak Elvin Hayes.

 

21 ppg, total 27 tys pkt [# 8 all time].

12,5 rpg, total 16 tys [# 4 all time]

2 bpg [# 22 all time]

w 78 zdobył miśka, chociaż dziwnym trafem nie

zdobył MVP Finałów, mimo że w zespole przodował.

12 razy pokazywał swoją zakazaną mordę w ASG.

po 3 x 1st i 2nd NBA.

1 x naj scorer

w każdym z 16 sezonów top 10 zbierających.

 

dopuszczalna, hehe, jest opinia, że NBA w latach 70-tych, to

nędza, tandeta i szajs w porównaniu z dzisiejszą Glamour Gay Parade, ale

dlaczego pierdolony Hayes ma być niżej jakichś teutońskich blondasów którzy robią

miśka na żałosnych przepisach wykluczających niemal fizyczną defense i za rywala

mają kulawe zespoły : albo gówniarzy z Thunder, albo Miami z bezjajecznym liderem bojącym

się piłki, albo wypalonych 3 latami sukcesów i zmotywowanych inaczej odchodzeniem Jacksona

Lakersów ? miś to miś, ale różowy miś dla dziewczynki, to nie k**** grizzly.

 

trudno też uznać, ze Malone czy Barkley mieli lepszą karierę od Hayesa.

 

w sumie, pamięć naoczna ma swoje znaczenie, ale może warto też szukać

jakiegoś uniwersalnego sposobu porównywania graczy, żeby i 50-80's dać szansę

w tych zestawieniach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz, a może szwab na pierwszym miejscu?

Cichy Timi nie miał tak spektakularnych PO jak Dirk i zawsze miał lepszych pomocników (Manu, TP, Admirał) o coachu nie wspominając...

Zamieniając miejscami Tima z Dirkiem w Mavs 2011 widzisz tego pierwszego robiącego tytuł?

Duncan to podstawa zespołu, który zrobił 4 pierścionki i po drodze był kilka razy najlepszym zawodnikiem ligi, a przynajmniej jednym z trzech najlepszych. Nie ma dla niego konkurencji.

 

a to Ty mi zarzucałeś, że lubię białasów

Tamten tekst wydał mi się bardzo prawdziwy, a do lubienia Dirka to mi akurat raczej daleko, po prostu doceniam jakim jest przec***em.

 

temat sie rozwinął w obrębie 5 graczy, a np w latach 70-tych hasał w NBA koleś

m

taki jak Elvin Hayes.

 

21 ppg, total 27 tys pkt [# 8 all time].

12,5 rpg, total 16 tys [# 4 all time]

2 bpg [# 22 all time]

w 78 zdobył miśka, chociaż dziwnym trafem nie

zdobył MVP Finałów, mimo że w zespole przodował.

12 razy pokazywał swoją zakazaną mordę w ASG.

po 3 x 1st i 2nd NBA.

1 x naj scorer

w każdym z 16 sezonów top 10 zbierających.

Hayes to ten all-time great c***ek, cancer i czarna dziura co go teammates nienawidzili i nikt z nim w szatni nie rozmawiał? (tak, to ten c***ek, pytanie retoryczne).

 

Do tego król nieskuteczności (poziom Monty Ellisa, tyle że PF/C) opartej na rzucaniu jumperów przez ręce do usrania. Jego statsy wyglądają tak fajnie, bo przez pół kariery grał 45mpg w tych twardzielskich i zajebistych czasach.

 

 

Jedyny jaki łapie się w okolice tej piątki to McHale, ale wprowadziłby tylko więcej zamieszania, bo w porównaniu do pozostałej piątki całe zycie był tym drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan to podstawa zespołu, który zrobił 4 pierścionki i po drodze był kilka razy najlepszym zawodnikiem ligi, a przynajmniej jednym z trzech najlepszych. Nie ma dla niego konkurencji.

 

Tylko trochę to niekonsekwentne w stosunku do twoich kryteriów - bo Dirk jakby nie patrzeć w bardziej imponującym stylu "sam zdobył" mistrzostwo i to z pozycji underdoga w praktycznie każdej serii od Lakers rozpoczynając.

Nie odpowiedziałeś też na pytanie odnośnie do postawienia Tima w Mavs 2011. Osiągnięcia indywidualne biją na głowę Dirka, ale trzeba porównać różnice składów. Dirk nie miał żadnego gracza kalibru MVP Finals TP, Manu...

I z tego co pamiętam w X seriach to Manu był closerem Spurs, w Mavs tę rolę zawsze pełnił Dirk...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko trochę to niekonsekwentne w stosunku do twoich kryteriów - bo Dirk jakby nie patrzeć w bardziej imponującym stylu "sam zdobył" mistrzostwo i to z pozycji underdoga w praktycznie każdej serii od Lakers rozpoczynając.

 

Jednym mistrzostwem i historycznym playoff runem nie przekreśli się raczej czterech mistrzostw i kilku historycznych playoff runów (nawet jeśli były nieco mniej imponujące), np 25-15-5-3 w 2003 z najebaniem po drodze Shaqa z Bryantem.

 

Nie odpowiedziałeś też na pytanie odnośnie do postawienia Tima w Mavs 2011.

Bo to dość bez sensu pytanie szczerze mówiąc. Masz zespół skrojony pod Dirka i chcesz, żeby w nim Duncan zrobił to samo (co zresztą nie jest wykluczone, gdyby tam wstawić Duncana zanim się zrobił zdziadziały, po prostu to gdybanie bez pokrycia i tyle).

 

I z tego co pamiętam w X seriach to Manu był closerem Spurs, w Mavs tę rolę zawsze pełnił Dirk...

Bo takie akcje gra się zazwyczaj z obwodu, a Dirk też gra na obwodzie. Poza tym Spurs nie zawsze wyglądali tak jak przez ostatnie lata, w 2003 Manu rzucał 7ppg, a najlepszymi strzelcami po Duncanie był 20-letni Parker i Stephen Jackson, ten pierwszy nie miał wtedy w ogóle rzutu i grał na porażkowej skuteczności w typie poor man's Brandon Jennings.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym mistrzostwem i historycznym playoff runem nie przekreśli się raczej czterech mistrzostw i kilku historycznych playoff runów (nawet jeśli były nieco mniej imponujące), np 25-15-5-3 w 2003 z najebaniem po drodze Shaqa z Bryantem.

aby PM zobaczył.

gm6

http://www.basketball-reference.com/boxscores/pbp/200305150LAL.html

zwróć uwagę na 3q gdy było przy remisie i co robił Timmy. 11 pkt pod rząd. z tego co pamiętam ten mecz jest chyba na youtube. 37/16 przy ts%65 .

gm5

http://www.basketball-reference.com/boxscores/pbp/200305130SAS.html

ten mecz nieco bez historii ponieważ szybko Spurs zdobyli przewagę m.in dzięki Duncanowi 27/14 przy ts% 52

w 2005 mial nieco trudniej przez podwojenia Walleców. wyobraź sobie jakim był zagrożeniem jeśli najlepszy obrońca Ben Wallace plus Rasheed na nim siedzieli non toper.jeszcze z ławki McDyess. MVP Finals. Horry miał tyle wolnego miejsca, że stał się franchise, walił tróję wsadzał nad Hamiltonem (jedna z ładniejszych akcji nba finals ever).

Duncan siał rozpierdol.

masz jeszcze przykład 2004 gdzie w pojedynkę walczył z Lakers. ta seria ogólnie była paskudna. wszyscy na niskim procencie prócz Shaqa. rzut Duncana ,następnie 0.4 Fishera. http://www.basketball-reference.com/boxscores/pbp/200405130SAS.html

na ostatnie 10 pkt ,8 rzucił Duncan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat sie rozwinął w obrębie 5 graczy, a np w latach 70-tych hasał w NBA koleś

m

taki jak Elvin Hayes.

 

21 ppg, total 27 tys pkt [# 8 all time].

12,5 rpg, total 16 tys [# 4 all time]

2 bpg [# 22 all time]

w 78 zdobył miśka, chociaż dziwnym trafem nie

zdobył MVP Finałów, mimo że w zespole przodował.

12 razy pokazywał swoją zakazaną mordę w ASG.

po 3 x 1st i 2nd NBA.

1 x naj scorer

w każdym z 16 sezonów top 10 zbierających.

 

dopuszczalna, hehe, jest opinia, że NBA w latach 70-tych, to

nędza, tandeta i szajs w porównaniu z dzisiejszą Glamour Gay Parade, ale

dlaczego pierdolony Hayes ma być niżej jakichś teutońskich blondasów którzy robią

miśka na żałosnych przepisach wykluczających niemal fizyczną defense i za rywala

mają kulawe zespoły : albo gówniarzy z Thunder, albo Miami z bezjajecznym liderem bojącym

się piłki, albo wypalonych 3 latami sukcesów i zmotywowanych inaczej odchodzeniem Jacksona

Lakersów ? miś to miś, ale różowy miś dla dziewczynki, to nie k**** grizzly.

 

trudno też uznać, ze Malone czy Barkley mieli lepszą karierę od Hayesa.

 

w sumie, pamięć naoczna ma swoje znaczenie, ale może warto też szukać

jakiegoś uniwersalnego sposobu porównywania graczy, żeby i 50-80's dać szansę

w tych zestawieniach ?

Iverson, Kobe, teraz Hayes...

 

Chyba zaczynam rozumieć jaki typ graczy do Ciebie przemawia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko ja tam jestem za odnośnie do Tim>> Dirk, po prostu chciałem wykazać lekką niekonsekwencję Chytruza :-)

Miła dyskusja i przypomnienie ciekawych momentów i danych z przeszłości, chociaż co do Dirka>KM i CB jakoś tak średnio jestem przekonany, ale może kiedyś to zaakceptuje, na teraz jakoś ciężko mi to zaakceptować, żeby "moje legendy" były gorsze od jakiegoś szwaba :tongue::playful::tongue-new::-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak już gdzieś był taki temat, na eb? hahah coś kojarze, że Batalion wstawiał zdjęcia Garnetta i się kłociliście chyba kto w jakiej pozycji stoi i jak to wpływa.......anyway nie można porównywać na tym zdjęciu ich bo Dwight stoi z nogą do przodu, to wyniosłem z tamtej dyskusji na e-b ;d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak na pierwszym miejscu wśród PFs mam Duncana, którego największą wadą jest w sumie to, że nie wiadomo ile zawdzięcza Popowi. (oraz czy to aby jednak nie jest center)

 

zgadzam się, podpisuje, głosuje.

 

patrząc na nasze notowanie chyba jednak po części wszyscy zgadzamy się z kolejnością.

ale przypisywanie do pozycji poszczególnych zawodników jest raczej błędne. te pozycje zostały wymyślone w archaicznych czasach i nie zawsze się sprawdzają.

duncan to dla mnie był zawsze bliżej c niż pf,

kg to pf, który zaczynał jako sf i często tak grał,nawet wyprowadzając piłke w wolves

dirk to pf, który gra stylem często sf i tak zaczynał karierę

barkley to pf, grał jak pf ale warunkami fizycznymi bliżej mu do sf

malone to pf, ale ciężarem to c ,a bieganiem do kontry sf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.