Skocz do zawartości

WCS - Lakers (1) vs Jazz (5)


Maxec

Kto wygra serię:  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra serię:



Rekomendowane odpowiedzi

Do wszystkich piszących, że Lakers są słabi i powinni 20-30 pkt blowoutować ?

 

Czy Wy tak na serio ?

 

Po cholerę mają to robić jak mając 10-15 pkt przewagi spokojnie kontolują grę ?

 

Dla sameg ofaktu nabijania punktów ? Żeby na darmo szastać siłami jak Lebron ?

 

Nie widzę sensu.

 

Będzie trzeba to gra się podkręci.

 

Dziś, jak to jeden z fanów Jazz dobrze powiedział, Utah gdzieś zgubiło mózgi. I tyle na temat tego spotkania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers faktycznie muszą być słabi jeśli przy takiej naszej grze nie dostajemy tęgiego lania

No nic narazie sie podkladamy La

 

ty coś pisałeś o klasie i szacunku czy mi się zdawało?

 

 

Jazz w pierwszej rundzie rzucali ze skutecznością prawie 51% z gry. W dwóch pierwszych meczach z LA trafili zaledwie 42% rzutów. Niesamowite, jak z dnia na dzień można zapomnieć o egzekucji ofensywnej, zwłaszcza w crunch time!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ty coś pisałeś o klasie i szacunku czy mi się zdawało?

To jest moje absolutnie subiektywne zdanie że Lakers nie grają w ostatnim miesiącu za dobrze, i ze są drużyną której basket stoi na gorszym poziomie niż ten Jazz. oglądam meczem mam prawo do takiego osądu. w zeszłym roku ani 2 lata temu nic takiego nie mówiłem, wiadomo kto był absolutnym faworytem, jedyne co pisałem przy okazji tych konfrontacji to fakt ze Jazz musieli by sie wznieść na wyżyny swoich umiejętności aby wygrać, że mają szanse powalczyć jeśli dadzą z siebie wszystko, teraz wydaje mi się ze jest inaczej, kto ma rację oczywiście okaże się po zakończeniu rozgrywek, Lakers wygrają z Jazz, wygrają mistrza wyjdzie na to ze się myliłem, ale na razie nie będę posypywał głowy popiołem bo nic takiego nie nastąpiło. Teksty o odpuszczaniu i nie forsowaniu sie mnie po prostu śmieszą, Jazz nic w tej serii na razie nie pokazali, ale konfrontacja z Thunder to już inna historia.

 

ps. młodośc i przyszłość OKC, sprawdzicie sobie gdzie jest Utah jeśli chodzi o staż i gdzie jest z wynikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówiąc szczerze, to nie bardzo wiem co Wy chcecie od Boozera - ma średnie 19ppg na 50% FGs,12rpg, 4apg i 2,5 TOpg a więc prawie identyczne jak w sezonie. widać, że się stara w ataku, robi co może przeciwko co najmniej 10 cm wyższym rywalom. a że go zablokują czasem? a czego się spodziewaliście? co np. mógł zrobić więcej, kiedy ograł Gasola i jak spod ziemi wyrósł Odom i zablokował go z pomocy i jak zaraz ograł Odoma, to na drodze stanął Gasol? 2 razy mocno zaatakował kosz, co jest jedyną alternatywą na brak wzrostu ale się nie udało

 

ja osobiście sobie nie wyobrażam Jazz bez Boozera. Millsap raczej zawsze będzie bardziej garbage/role playerem a nie go-to-guyem. on zdobywa wiele "przypadkowych"/sytuacyjnych punktów dzięki swojej świetnej koszykarskiej intuicji i tylko Boozer jest w stanie w całej ekipie Jazz zagrać indywidualnie pod koszem. bez niego nie byłoby w Jazz żadnej inside game. ja jestem gorącym zwolennikiem zatrzymania go w Utah, to on w bardzo dużej mierze stanowi o sile tego zespołu. oczywiście docelowo w parze z defensywnym centrem, który pomógłby ukryć jego słabości w obronie.

 

w serii koszmarnie zawodzi Williams. spodziewałem się po 30 pkt w każdym meczu i wielu indywidualnych akcji, w których Fisher, Farmar i Brown nie są przecież dla niego żadnymi rywalami. a tymczasem jest 19,5 ppg i koszmarna skuteczność. nie wiem co się z nim dzieje, może to zmęczenie bardzo intensywną serią z Nuggets, może po prostu nieco słabsza forma, bo ile to czasu można grać na najwyższym poziomie (od ASW miał najwyższa średnią asyst w NBA). trudno mi powiedzieć, jak jestem wściekły jak oddaje piłkę w drugim meczu z rzędu w kluczowych akcjach zamiast sam je prowadzić - jak on oddaje piłkę, to już wiem, że nic dobrego z danej akcji nie będzie.

 

u Sloana tak jak wskazał Max, najbardziej bolą mnie sztywne rotacje. no ale trzeba powiedzieć, że w tej serii robi co może (uważam, że dobrze rotuje na pozycjach wysokich). zostawienie Price'a (który i tak gra sporo) to decyzja mocno ryzykowna mimo wszystko. i ciekawe jaki to miałoby wpływ na pewność siebie D-Willa.

 

eeeh, Jazz grają słabo, ich egzekucja jest tak marna jak w pierwszych meczach sezonu. ale trudno ukrywać, że to w dużej mierze zasługa bardzo agresywnej obrony Lakers, w której w GM2 należy docenić Artesta.

 

no nic, wciąż, mam wrażenie, że mimo wszystko Lakers są do pokonania. mam nadzieje, że na GM3 AK już definitywnie wróci, bo bez niego szanse Jazz są iluzoryczne

 

PS: badboys2, już na to zwracałem uwagę, przestań pisać, że Millsap nie umie bronić, bo sorry, ale lekko się ośmieszasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ośmiesza się aczkolwiek nie mówi całkowicie prawdy. Millsap defensorem wybitnym, ani nawet dobrym nie jest.

 

Co do Kirilenki to nie upatrywałbym w nim zbawienie .Jazz potrzebują cm. Grających centymetrów, a nie Fesenki.

 

Tego raczej nie dostaną, dlatego sweep jest możliwy, choć nie będzie łatwo Lakersom w obliczu publiki w SLC.

 

Żeby Jazz wygrali potrzebują (poza centrymetrami, których nie dostaną):

 

1. Mega formy Williamsa.

2. Bardzo słabej dyspozycji rzutowej Lakers

3. Foul trouble conajmniej dwóch wysokich Lakers.

 

To takie główne punkty.

 

Jak widać jest dużo "ale".

 

Szkoda mi Jazz. Bo ich bardzo lubię. Niemniej w tej serii póki co są w 90 % tłem dla Lakers. Może za rok jak się wzmocnią to będzie finał konferencji na miarę starych dobrych czasów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boozer powinien na Sapa sobie popatrzeć, jak to jest że niższy od niego koleś potrafi sobie lepiej radzić z wysokimi Lakers, no i Greg mam w d. samopoczucie Williamsa, zagrał kaszane powinien siedzieć a Ronie powinien grać, drogi fanie Lovecrafta aż tak duzo nam nie potrzeba żeby sobie radzić w tej serii, przynajmniej tak wnioskuje po ostatnich meczach, gdyby Fess nie dawał tak totalnie ciała już by było dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg moze sie zle wyrazilem w stos. do millsapa.

nie tyle nie porafi bronic co nie posiada w defensywie narzedzi by powstrzymac wysokich lakers. ja w tych 2 meczach nie widzialem zbytniej roznicy. czy pod koszem byl bozz, fresenko(!:)) czy millsap nasi wysocy punktowali jak chcieli i kiedy chcieli.

 

naprawde nie mozna miec za wiele pretensji nawet do booza, bo oni fakycznie robia co moga a ze sa o glowe nizsi to juz nie ich wina.

 

naprawde nie wiem po co wam boozer. paul juz wielokrotnie pokazywal, ze przy wiekszej ilosci minut na pf robi to samo prawie co booz +lepsza defensywa. za te pieniadze, ktore dostaje boozer wolalbym sciagnac do zespolu dwojke w stylu ripa hamiltona, na lawke dacc chlopa za 2 banki jak np. josha powella a na srodek sprowadzic jakiegos chandlera czy camby'ego. gortat, przybilla, oni wszyscy robiliby roznice w stos do tego co daje wam booz i okur.

 

bylem przeciwnikiem trzymania takiego duetu (booz-okur)za te pieniadze juz 2 lata temu i wychodzi wciaz na moje. gdyby nie lakers o by moze jeszcze przeszlo na tle zachodu ale, ze jest zespol posiadajacy w 1 skladzie dwoch 7feeterow, to trzeba bylo zrobic krok w tym kierunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj w zupełności zgadzam się z bb2 i nie podzielam potrzeby trzymania w ekipie Booza, tym bardziej w sytuacji, że Sap/Okur idealnie się uzupełniają. Przecież Okur to falsecenter, a w rzeczywistości wyrośnięty PF. Pytanie o Turka to pytanie trochę w stylu "czy Bosh może grac na C"? No niby może, ale co z tego... :roll: Ktoś już wcześniej pisał czy tu czy na stronce, że Jazz potrzebują prawdziwego strzelca z niezłą D, właśnie w takim typie RiP-a, jak sugeruje bb2[, czy Redda a chociażby Millera czy Webstera. Takiego jakim byli w latach 80tych Griffith i Jeff Malone a w 90 tych niezapomniany Hornacek. Wtedy kwestia "byle drewna" na C sama by się rozwiązała :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno nie robią wszystkiego co mogą, bo Boozer najzwyczajniej w niektórych akcjach odpuszcza Gasola, a ten punktuje z półdystansu i tu nie mają znaczenia centymetry, bo Carlos przy Hiszpanie często jest w odległości 1,5m. Brakuje wzrostu to tym bardziej powinien bliżej kryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno nie robią wszystkiego co mogą, bo Boozer najzwyczajniej w niektórych akcjach odpuszcza Gasola,

I o to chodzi, bo kiedy nie daje rady to luz, ale on czasami poprostu nic nie robi

nie tyle nie porafi bronic co nie posiada w defensywie narzedzi by powstrzymac wysokich lakers. ja w tych 2 meczach nie widzialem zbytniej roznicy. czy pod koszem byl bozz, fresenko(!:)) czy millsap nasi wysocy punktowali jak chcieli i kiedy chcieli.

Jak ty to ogladasz to ja nie wiem bo jak Sap krył Buynuma w ostatnim meczu to ten trafił chyba tylko raz, tu wcale centymetry nie odgrywaja kluczowej roli i nawet Sloan to mówi, na pewno La maja pod tym względem przewagę, ale może skończy sie ona dziś bo aK wraca a on juz nie raz pokazał że Gasola potrafi zastopować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekając na rozpoczęcie spotkania nr 3 kilka zdań refleksji po obejrzeniu meczu nr 2.

Ja bym podzielił to spotkanie na dwie połowy - pierwsze dwie kwarty genialne w wykonaniu

Lakers, druga połowa meczu już tylko poprawna. Dlaczego ?

W pierwszej połowie spotkania szczególnie podobał mi się nasz lider - Kobe, podwajany

nie ceglił tylko dokładnymi podaniami otwierał drogę do kosza dla naszych podkoszowych.

7 asyst w tym okresie gry Bryanta i wysoka skuteczność naszych wysokich pozwoliły nam

na systematyczne budowanie przewagi.

Liczyłem na kontynuację takiej gry po przerwie i spokojną wysoką wygraną. Niestety zawiodłem

się, nasze trio wysokich nie otrzymywało już tylu podań pod kosz, Kobe byłby chyba niespełniony

jakby swoich rzutów nie oddał -no co prawda 30 pkt zdobył, ale 1/3 z nich z osobistych i nie na

najlepszym %.

Do tego "3" Artesta. Ktoś i to nie wiem czy nie na tym forum zacytował wypowiedź Rona przed PO

że on może nawet kończyć mecze z zerową zdobyczą punktową byle tylko drużyna wygrywała.

Byłem mocno zbudowany tym co powiedział, pomyślałem skupi się na defensywie i na podaniach

do kolegów, ok będzie fajnie. Jednak widocznie sam Artest co innego miał na myśli, zdobycz pkt

mała go zadowoli, ale tych trójek, które mu wcale nie wchodzą musi sobie porzucać.

Ja rozumiem, czasem musi, bo dostanie podanie w ostatnich 2-3 sek akcji i nie ma wyjścia, rzuca

te "3" fatalnie już od końcówki RS, a mimo to nadal wykonuje po 6-7 rzutów na mecz.

Te dwa elementy spowodowały że Jazz powoli ale odrabiali straty w drugiej połowie. Brakło im

jednak strzelb żeby nas dobić, ale inna /mocniejsza/ ekipa może już to kiedyś wykorzystać.

 

Trójka naszych podkoszowych trafiła 18 z 24 rzutów, z czego Gasol miał dwa niecelne już pod

koniec meczu, zaś Bryant, Artest i Fisher trafili też 18 ale aż z 43 !! rzutów. Mamy kolosalną

przewagę pod koszem, wysocy trafiają jak chcą, na ławce siedzi cały sztab szkoleniowy /5 czy 6?/

i nikt nie potrafi pokierować zawodnikami żeby grali cały mecz tak jak pierwszą połowę ?

Zawodnik ze 100 % skutecznością oddaje najmniej rzutów w drużynie ? /liczę tych > 10 min gry/

Dla mnie trochę dziwne wykorzystanie silnych stron drużyny.

Na słabe jednak Utah to wystarczyło, ale wyciągajmy wnioski z naszej gry bo im dalej tym rywale

będą bardziej wymagający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na słabe jednak Utah to wystarczyło, ale wyciągajmy wnioski z naszej gry bo im dalej tym rywale

będą bardziej wymagający.

Słabe Utah było przez 2 pierwsze mecze, ale teraz to już sie skończyło, Słabe Jazz nie dawało się bardzo pojechać Lakers, Mocny Jazz to będzie koniec Lakers, nie szykuj się chłopie na żadnych nowych rywali dla la 8)

 

ps.byłem tak pewny tego meczu jak tylko mozna, totalna masakra, trójki Fishera to jedno, Artesta też sobie daruje, ale to co zrobił Boozer jest po prostu karygodne, tego nie da sie tak zapomnieć czy cos w tym stylu, najpierw pilki nie lapie a pozniej traci ja blokowany przez obręcz :evil: już nawet oleje kiepsko rozegrana koncówke i dobitke Wesa, żal totalny, mogli zrobić niezła rywalizacje ale Boozer po raz kolejny pokazał swoje drugie oblicze, nie chce się nad nim pastwić, chociaz mam nadzieje ze to jednak jego ostatni sezon w Utah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eL 2 lata temu to samo pisaliscie o boozerze. podobnie zakonczyl wam serie. moje zdanie na ten temat znacie. a jak juz tak bardzo chcecie go zatrzymac, to przynajmniej sciagnijcie jakiegos defensywnego C

 

fisher. dopoki fani jazz sie nie naucza, ze nie nalezy gwizdac na fishera, dopoty beda przez niego karceni. fisher nie tylko rozgrywa najlepsza serie od 2 lat ale wlasnie rozegral najlepsze spotkanie w tym sezonie. nie tylko rzucil 20 punktow i kluczowa trojke. zlapal derona na 3 faulach w 1 polowie, 2 w ataku i 1 przy trojce, w ogole niezle szlo mu z deronem. mecze w SLC traktuje dosc personalnie i to bylo dzis widac.

 

nie spodziewalem sie, ze dozyje dnia, w ktorym ron i fish rzuca po 20 kazdy. ron ostatnio sporo spedzal czasu na hali rzucajac do kosza. dzis troche sie przelamal i trafil kilka kluczowych rzutow, w ogole ron w pewnym momencie ciagnal gre lakers. co do trojek. caly zespol byl dzis swietnie dysponowany, zreszta tak jak jazzmani. wszyscy trafiali wielkie rzuty, pod tym wzgledem ten mecz mozna postawic na prawie najwyzszej poleczce z napisem "obejrzec jak zobaczysz te z 1 poleczki".

 

gasol nawet zjawil sie w 2 polowie. nie sadzilem, ze lakers grajac obwodem beda w stanie wygrac spotkanie w slc.

 

fajnie, ze wygrali. jest juz po serii. maja komfort psychiczny. moga wygrac w slc ale nie musza. jak wygraja u siebie w g5 tez nic sie nie stanie. 3-0 przed seria wzieliby w ciemno, podobnie jak wielu doubtersow, ktorzy nie doceniali thunder.

 

dziekuje dobranoc.

 

a btw. jakim cudem sedziowie nie widzieli faulu na fisherze??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie mówiłem, że mimo wszystko wart omieć Fishera ? Zwłaszcza na PO ;)

 

Od razu mówię, że meczu nie oglądałem, więc tylko po recapie i boxscorach się wypowiem.

 

Fisher i Artest zdecydowanie in plus.

 

Kobe wydaje się, że wreszcie zaczyna grać.

 

Gasol zrobił swoje.

 

3-0. To już jest praktycznie po serii. Lakers-Suns ? Przed sezonem bym w życiu w to nie uwierzył.

 

Czekamy jednak na oficjalne zakończenie obu tych serii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prześlizgują się Lakers przez kolejne mecze, ale dziś na pewno nie można powiedzieć, że kontrolowali wynik. Czasami odnoszę wrażenie, że rywale chyba nie chcą przedłużać serii, żeby LAL za bardzo się nie zmęczyli przed finałami..

hmm.. Brown 12 rzutów w 19 min gry. Wychodzi średnio więcej niż Kobe nawet :wink:

 

Kiedy ostatnio były tak jednostronne półfinały? Na dziś w 3 z 4 jest 3:0..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to już thundery pokazały więcej jaj niż Twoje jazz :mrgreen:

nie do konca sie z tym zgodze. jazz pokazuja jaja, walcza, problem w tym, ze tak jak pisalem przed seria, duzo gorzej matchupuja sie z lakers i nie bardzo maja czym nas zaskoczyc, zrobic przewage.

 

poza tym, lakers dzis zrobili o czego nie zrobili w serii z okc. tam pechowo przegrali g3 i seria niepotrzebnie sie przedluzyla. gdyby wygrali wtedy, pewnie skonczyloby sie max w 4-5 meczach i i naczej mowionoby o tej serii. choc zdaje sobie sprawe, ze o maly wlos a byloby 7 spokan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers zabijają Jazz na rózne sposoby w końcówkach , u siebie punktami z pomalowanego teraz trójkami Fisha.

Szkoda że po serii, no ale skoro nie potrafi się wykorzystać kolejnych szans na punkty do Lakersi nie będą czekać wiecznie aż ktoś trafi.niech jazz w koncu załatwią sobie jakiegos defensywnego klocka na środek bo wiecznie bedą ekipą drugiej rundy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers zabijają Jazz na rózne sposoby w końcówkach , u siebie punktami z pomalowanego teraz trójkami Fisha.

Szkoda że po serii, no ale skoro nie potrafi się wykorzystać kolejnych szans na punkty do Lakersi nie będą czekać wiecznie aż ktoś trafi.niech jazz w koncu załatwią sobie jakiegos defensywnego klocka na środek bo wiecznie bedą ekipą drugiej rundy.

Jazz z dobrym centrem i jeszcze jakąs porządną dwójką to byłby dla mnie prawie contender. Z SLC jako twierdzą i HCA byliby potwornie trudni do pokonania w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.