Skocz do zawartości

WCS - Lakers (1) vs Jazz (5)


Maxec

Kto wygra serię:  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra serię:



Rekomendowane odpowiedzi

Jazz nie mają ludzi, żeby powalczyć w tej serii. Jako zespół są lepsi niż przed rokiem, Williams w życiowej formie, Boozer w CY, ale nie mają obrony, żeby powstrzymać Lakers, także nie liczyłbym na takie męczarnie ofensywne LA jak w serii z Thunder. Ewentualny brak Bynuma może trochę pomóc ekipie Sloana, ale to oznacza więcej Odoma, który przeciwko Jazz gra zazwyczaj świetnie. Artesta na Deronie się nie spodziewajcie, w poprzednich latach krył go Fisher, przed rokiem pomagał mu Brown, Williams swoje zrobił, ale też bez większych szaleństw. Zapowiada się przyjemna dla oka seria, ale na więcej niż 6 gier bym nie liczył. Lakers w 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fesenko jest śmieszny, jak dostał raz 3 sekundy w obronie, to potem cały czas patrzył się na linię FT i sobie wychodził, w którejś akcji Nuggets ktoś się przedarł ze skrzydła pod obręcz, a Fes nie widzi co się dzieje, tylko kieruje się znowu w stronę FT, żeby nie dostać 3 sekund, komedia. Chociaż i tak trochę zazdroszczę Jazz, bo na centrze mają podobną sytuację jak Suns, ale Fesenko to drugi Wilt w porównaniu do Jarrona Collinsa. Nie wiem czemu Koufos nic nie gra (nie tylko w tych PO, ale czemu w ogóle nie gra) i się chyba nie dowiem.

Fesenko jest śmieszny, ale sama obecność tak dużego kolesia pod koszem robi swoje. Co do Koufosa, to nie gra, bo jak wchodzi to ma mokro w gaciach, a jakby już grał to by przebił Andersona, czy kogo tam, w ilości zablokowanych rzutów. Potencjał ma, ale powoli mu idzie ten rozwój.

 

Szkoda, że teraz, a nie rundę później spotykamy Lakers. Jak Jazzmani nie będą przegrywać spotkań jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w swoich głowach, może być ciekawie. Mają jakiś głupi kompleks Jeziorowców. Z Suns, Spurs szanse byłyby znacznie bardziej wyrównane. LAL to dla nas najgorszy przeciwnik w NBA.

 

Jeśli nie będzie Bynuma, kluczowa będzie postawa Odoma, który już nie wiem od kiedy gra przeciwko Jazz świetne mecze. Jest po prostu wszędzie, w obronie, w ataku. Jak uda się go zastopować, szanse Utah wzrastają znacznie.

 

Bryant może mieć 5-20, 15-25, ale to od Odoma będzie najwięcej zależało. Oczywiście, gdy nie ma na boisku Bynuma.

 

Jest Bynum to się robi gęsto pod koszem i Deron i inni już nie mają tyle miejsca pod koszem. Uratować Jazz może albo kapitalny ruch piłką albo wyśmienita skuteczność za trzy.

 

Ronnie Price - może nie każdy go znać, ale jeśli on będzie dobrze zastępować Derona, albo nawet występować z nim razem na parkiecie, może to wiele dać Jazz. Oby tylko Jazz dużo nie tracili, kiedy DWill siedzi na ławce. Jest szalony, a takich zawodników brakuje nam przeciwko Lakers.

 

Wiadomo Matthews, Miles, Millsap - fajnie jakby zagrali tak samo dobrze albo nawet ciut gorzej tak jak przeciwko Nuggets - a będzie w porządku.

 

Na koniec tego chaotycznego i szybkiego posta, napiszę, że jeśli Jazz będą walczyć twardo, mogą nawet przegrać, ale jeśli pokażą charakter i walkę od początku do końca, to mogę być usatysfakcjonowany tą serią. I tak, zważając na obecne okoliczności zagrali lepiej niż się spodziewałem przeciwko Nuggets.

 

Wszystkie ostatnie mecze Jazz w Staples to pogrom w pierwszej kwarcie, gdzie potem cały mecz Jazzmani próbująć odrobić i choć w pewnym momencie jest te 5pkt, to za cholerę nie uda się wyjść na prowadzenie, a co dopiero wygrać. Tego nie chcę, pokażcie jaja od początku, a będzie ok.

 

GO JAZZ!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem lakersów jest taki, że nie wyglądaja jak mistrzowie.

bulls spurs a nawet pistons za swoich tytułów nawet jak grali gorzej to nie dawali sobie wskakiwac na glowe i nikt przez moment nawet nie watpil w ich rzeczywiste szanse..

teraz mysle ze deron williams ktory gra swoj prime basketball bedzie robil im duzo wiecej problemow niz rok temu i nie wiem czy lakers sa na tyle zorganizowani zeby uniknac klopotow ktore mieli nuggs w zwiazku z wesem i cj na baseline.

jazz sa w gazie i przy obecnej formie mogliby stuknac wszystkich oprocz magic i lakers, smutne ale prawdziwe

 

lakers w 6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bulls spurs a nawet pistons za swoich tytułów nawet jak grali gorzej to nie dawali sobie wskakiwac na glowe i nikt przez moment nawet nie watpil w ich rzeczywiste szanse..

 

Innymi słowy, kiedy Spurs w 05 i 07 tracili na dzień dobry HCA, to nie wątpiłeś, a kiedy prowadzili 2-0 a Lakersami w 04 czy wzmacniali się Finley'em po pokonaniu Pistons, to wtedy wiedziałeś, że nie będzie repeatu?

 

Kiedy Pistons byli o włos od odpadnięcia z Nets z jednonogim Kiddem i Jasonem Collinsem na centrze, to też pewnie byłeś spokojny.

 

Już dajcie spokój, tyle było gadania, a skończyło się 4-2, dawni mistrzowie nie takie gówno grali w pierwszych rundach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imo jazz duzo gorzej maczupuja sie z lakers niz z thunder.

bez okura w ogole traca, choc to moze im wyjsc na dobre akurat.

 

deron williams zrobi swoje w tej serii 30-10

ale to nie wystarczy na to by pokonac lakers.

 

boozer nie lubi grac przeciwko wysokiemu gasolowi. millsap to tez undersized pf, wiec jedyne czego sie obawiam to trio korver-miles-matthews

 

matthews to jednak rookie a to nie jest najlepszy pomysl na to by poslac go na kobego.

 

stawiam na 4-1 czyli tak jak przed rokiem, chyba, ze jazz wygraja 1 z 2 pierwszych spotkan.

 

to nie jest tak, ze nie szanuje jazz. ale patrzac na ich mecze w ostatnich 3 latach, jazz nie maja poza deronem, zadnej przewagi nad lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem lakersów jest taki, że nie wyglądaja jak mistrzowie.

bulls spurs a nawet pistons za swoich tytułów nawet jak grali gorzej to nie dawali sobie wskakiwac na glowe i nikt przez moment nawet nie watpil w ich rzeczywiste szanse..

 

Ja wiem, że po latach historia się wybiela, ale proszę bez takich komentarzy ... Nawet Bulls w seoznie 97-98 nie byli wcale tacy bezbłędni i zdarzały im się wtopy. Jednak nikt nie robił z tego niewaidomo czego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisałem na krótko przed rozpoczęciem PO, że Jazz mają pecha bo gdyby nie Lakers to kto wie może i o tytuł mogliby powalczyć.

 

To jest jedna z tych drużyn, których nigdy nie lubiłem, ale zawsze szanowałem, tu na forum też ich kibice stanowią chyba też najbardziej normalną z tych większych grup kibiców, gracze w tej drużynie też nie należą do tych, których łatwo się hateruje bo ani nie są przeceniani przez media, ani sami nie robią nic takiego za co można by zostawać ich haterem, w zasadzie jak za coś można by ich krótko mówiąc nie lubić to tych oszołomów siedzących na trybunach.

 

Nie ma się co jednak oszukiwać Jazz nie mają najmniejszych szans na wygraną z Lakers, tym bardziej szanse te maleją kiedy nie są w pełnym składzie, Lakers z nimi wygrywali kiedy nie mieli w ogóle Bynuma w 2008, czy mieli będącego zupełnie nie w formie Bynuma rok temu i wygrają również teraz. Williams jest świetny, to prawdopodobnie najlepszy PG w lidze, ale o dziwo nawet on Lakers w tych dwóch poprzednich seriach wielkiej krzywdy nie robił kiedy robili to słabsi od niego na tej pozycji.

 

Boozer czy Millsap też będą mieli problemy z długimi łapami wysokich Lakers, teraz jeszcze bez Okura odpada konieczność fatygowania się dalej od kosza w defensywie co tym bardzie powinno utrudnić zadanie Williamsowi.

 

Nie wiem w ilu meczach skończy się ta seria, biorę pod uwagę w zasadzie wszystko od 4 do 6 meczów, wykluczam tylko chyba wygranie przez Jazz 3 spotkań i doprowadzenie do G7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pitu pitu, dopóki nie zacznie sie rywalizacja to za Lakers stoją tylko ostatnie, zwycięstwa, ale zupełnie obiektywnie Jazz grają teraz i pod koniec rs lepszy basket, jak sobie w głowach poukładają to jakoś i Sloan będzie dobrze rotował, to powinno być jak w pierwszej rundzie, czyli miało awansować nuggest tak samo jak teraz lakers, a to Utah powalczy w kolejnej rundzie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo że chciałbym żeby LAL dostali ale UTAH to chyba najłatwiejszy przeciwnik dla LAL z całej 7 która się zakwalifikowała do PO. LAL niestety zjedzą ich na śniadanie. Jak będzie więcej niż 4-1 dla LAL to będzie niespodzinka. Sorry kibice Jazz ale zaczynacie wakacje. LAL musieliby zagrać bardzo bardzo źle żeby przegrać.

 

Myślałem że obejrze niezły mecz bo myslałem że UTAH wzniesie sie na wyżyny i przynajmniej powalczy ale zapowiada się blowout.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakkolwiek skończy się ten mecz, to chyba już teraz daje dosyć jasne przesłanie dla tych, którzy upatrywali łatwe zwycięstwo Lakers. Jazz dalej bez dwóch podstawowych graczy, Lakers u siebie, Bryant, Gasol i reszta na świetnym fg% i co? I mamy prawie remis :wink:

GO JAZZ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... a mogła być ciekawa seria. Niestety obrona Jazz momentami jest tragiczna. Jak można przykleić się do KB na 11m i nie udzielić pomocy przy wjeździe?

 

Miles miał wcześniej piłkę meczową (idealna pozycja za 3). Nie wydaje mi się, że Jackson znowu popełni błąd związany z Gasolem i KB na ławie. Szkoda, zawijając G1 na pewno byłoby ciekawie w SLC a tak prawdopodobnie skończy się to dosyć szybko :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie cały mecz i powiem tak. Gdybym był fanem LA to bym się mocno wkurwił. Lakers sobie tą 4q na własne życzenie ustawili. Przez 3 kwarty robili przez 90 % czasu z Jazz co chcieli. Jakby się postarali mogliby spokojnie na 20 pkt odskoczyć, ale woleli się bawić i prawie icjh los pokarał.

 

Bryant dziś naprawdę dobre zawody. Podobało mi się jak poprawił shot selection.

Fisher w ataku też nienajgorzej.

Gasol standardowo bardzo dobrze.

Bynum też swoje grał.

Artest dziś słabiej. Ogólnie jakby był oszczędzany.

 

W Jazz Price mi się podobał. Bardzo dobra zmiana.

D. Williams. On może robić swoje i robił, ale z Lakers to nie przejdzie.

Boozer. Ogólnie in plus, ale widać brak cm.

 

Lakers zasłużenie wygrali bo byli lepsi. W przeciągu całego spotkania lepsi niż wskazuje wynik. Bardzo podobała mi się waleczność Jazz. I jak tu nie lubić tej ekipy ?

 

Powiem tak. Jeśli kolejne 3 mecze będą jak pierwsze 3 kwarty to będziemy mieli sweepa. Jeśli będą jak czwarta kwarta to będzie fajna i wyrównana rywalizacja.

 

Czy ktoś pamięta ostatnią serię, gdy Lakers odpadli wygrywając 1:0 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mecz był do wygrania, nim KB i Gasol włączyli piaty bieg

zawiedli liderzy Utah w kluczowych momentach

choć bez rzutu okiem w statsy mam wrażeniem że Utah dużo słabiej ze skutecznością

 

a faul PG - cóż, to są playoffs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem fanem lakers i się nie wkurwiłem, bo lakers grali dokładnie to co zwykle, na początku im się chciało i robili masakrę, potem się odechciało i wyglądali miernie, na koniec zwarli poślady i szczęśliwie skończyli.

 

notabene na tle Lakers wszystkie drużyny wyglądają na waleczne :mrgreen:

 

czemu nie ma jeszcze strony dontletartestshoot3s.com? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utah zwalili końcówke, zresztą nic nowego, świra można już dostać z tym ślizganiem się LAL. Szkoda, bo mogli to wygrać i bez względu na G2 byliby w świetnym położeniu, a tak Lakers pewnie się zepnął teraz i w sumie będzie po serii. Ale i tak brawo dla Jazz za 4q, jedyny moment kiedy nie chciało się tego wyłączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utah zwalili końcówke, zresztą nic nowego, świra można już dostać z tym ślizganiem się LAL.

To żart, prawda ?

 

jestem fanem lakers i się nie wkurwiłem, bo lakers grali dokładnie to co zwykle, na początku im się chciało i robili masakrę, potem się odechciało i wyglądali miernie, na koniec zwarli poślady i szczęśliwie skończyli.

 

 

Ciekawe czy jak dostaną Spurs/Magic/Cavs to będą się na dłużej mobilizować. Bo tego wg mnie im trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle się wyraziłem z tym Amare i Bogutem, był to faul bezsensowny bez szans na odniesienie sukcesu czyli ewentualny blok przechwyt, cokolwiek, po prostu popchnięcie przeciwnika, a dzisiejszy faul Gasola, nie był bezsensowny, co więcej był normalnym faulem, jaki w tej lidze jest pełno, normalne zachowanie, gracza udzielającego pomocy.

 

Ale skończmy już ten temat, najważniejsze jest, że CJ wstał i się tylko otrzepał.

 

Co do meczu, cieszy postawa Kobiego, który odzyskuje rytm, Fish włączył wyższy bieg na Playoff, ładnie w ataku, Gasol też bardzo ładnie, Odom clutch zbiórka, cieszy również postawa ławki, której ewidentnie dobrze zrobił powrót Waltona, przepłaconego ale jednak z wysokim bball IQ, idealnie scala on grę ławki, poszerza rotację do 9 zawodników, Artest gorzej co jest dziwne, bo nie miał tyle roboty w obronie, mimo że krył czasami Dwilla, kilka layupow, ale dystans dzisiaj nie siedział. Najgorsze w tym meczu był ten comeback Utah, coś takiego nie powinno mieć miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.