Skocz do zawartości

1st rnd: Nuggets (4) vs Jazz (5)


karl

Wynik serii:  

43 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik serii:



Rekomendowane odpowiedzi

Nuggets to zmazy, potwierdzają to na konferencjach pomeczowych, podczas spotkań itd. zamiast zagrać dla chorego trenera to oni daja d. aż miło. Wszyscy mówią że brak Karla to jest taki mocny argument, ale mnie seryjnie dziwi że właśnie dla niego nie potrafią się zmobilizować. Co do Martina to racja nie gra dobrze, ale prawda taka że Booz w ataku radzi sobie właściwie z każdym w tej lidze, więc czego tu wymagać od niego. Niezłe w tym wszystki jest to że nie ma Memo i AK, ale Cj i Big Fess robią taką robotę że wogóle właściwie tego nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spojrzcie na Wesa 6-7 za 2 i CJ Milesa 7-8 za dwa, nie widzialem meczu ale pewnie bylo to samo co w pozostalych , lipne pseudopodwojenia i pomaganie w pomocy konczace sie layup drillem ze strony tej dwojki

dopoki Wes i CJ Miles rzucaja 39 to Nuggets w kaazdym meczu dostana wpierdol

Jazz nie sa w stanie rzucic 110 grajac bez Kirilenki i Okura tzn Boozer i Deron i Millsap nie sa w stanie tyle rzucic

czekam az ktokolwiek zda sobie z tego sprawe i Nuggets przestana popadac w foul trouble wynikajacy ze zlych pozycji obronnych, spoznien i lenistwa

13 as przez caly mecz ? Billups 4 as ? Melo 9 TO ?

jak dla mnie kazdy mecz wygladal tak samo

g1 roznil sie tym ze Melo z JR dostali ognia w 4 kwarcie i nagle rzucili 40 pkt we 2 jakos tak

w g2 pol meczu przespali ale ze grali u siebie to im sie udal pol-comeback

a na wyjezdzie przespali dwa razy pierwsza polowe i bylo po meczu

jedyna seria w tym roku gdzie druzynie sie nie chce i maja jakies wewnetrzne problemy z chceniem bo personelowo jakos nie odstajemy od reszty czolowki

 

ja to widze tak (jako ze jestem w gazie z trafnymi przepoiwedniami)

jesli w g5 Jazz postawia opor i wygramy to bedzie co ogladac w g6

jesli Jazz sie poloza w g5 i przyjdzie sie zaczac Nuggets probowac/starac w Utah to mozemy zapomniec o jakiejs walce w g6

 

akcja z g3 bodajze - 1 sekunda do konca w shot clock, rzut airball , pilke lapie Martin wypuszcza z rak/traci/oddaje przeciwnikowi - klasyczny mam wyjebane Martin

gosc jest swietny, super broni, super putbackuje , super ma energie i ogolnie mozna go uwielbiac jak Nuggets wygrywaja ale zarowno w tym jak i w zeszlorocznym playoff runie (pamietne zlapie Vujacica za noge zeby nie pobiegl) udowdonil ze koles nie jest stworzony do wygrywania mistrzostw w tej lidze- swietny zawodnik beznadziejny charakter

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogło być już po serii, ale taką kaszanę w obronie zagrali Jazz w 2 połowie że szkoda gadać, Deron fajne staty ale dał ciała totalnie od jego odpuszczania się zaczęło, szaunsy sobie zapunktował, porozgrywał, i nugsy luzem wygrały. to plus oczywiście marnie Cj i KK, chociaż może za dużo oczekiwałem, raczej bylo jasne ze rozstrzygnie sie po jednym przełamaniu parkietu, i oby się tak stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz el wkalkulowane ryzyko :roll: Wystarczy spojrzeć na zdobycze ławki, bo z taką obroną to można ten mecz było i tak wygrać, ale wtedy gdy KK rzuci swoje, dołoży się Price, coś tam utrafią Kosta z Yatą i Jeffem na spółę - jak w poprzednich czterech spotkaniach. Ostatecznie - nie licząc cichego bohatera serii czyli Sapa - to duet KK/Price albo jeszcze ktoś dawał nam z ławki te dodatkowe 10 - 20 pkt, a cała ławka przynajmniej 30. A dziś :?: Kpina jakaś :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co jest przykre w karierze derona williamsa i w samym deronie?

facet jest w tej chwili najlepszym rozgrywającym na świecie i jest nim nie od wczoraj ale od 2008 (chris paul gra swoje ostatnie PO, bo rok pozniej gra cień chrisa paula)

ma przewage warunków, atletycznosci, ma bardzo dobry rzut + wide range, jest szybki, ogromne IQ (najlepiej w lidze kontroluje niekontrolowana koszykowke, najlepsze granie piłek na baseline), panuje nad piłką lepiej niż tim hardaway, od początku kariery prowadzi go mądry trener. facet nie boi sie grac w PO, można powiedziec ze wie dobrze co to jest zrobic up level w postseason, w ktorym zreszta gra co roku i co roku gra dobrze a mimo to nigdy nikt nie uwazal go za 1st sort nba

derrick rose jest uwazany po g1 z celtics

chris paul nawet jakby gral jeden mecz na 20 to i tak bylby the best of best

nash jest dobry, owszem, ale wpakujcie do suns derona to juz by mieli serie z blazers za soba. sorki steve, ale wiek robi swoje

billups obojetnie jaka kaszanke odstawi to i tak jest mega po performer i mr big shot (jako kibic pistons do czasu trade'u z iversonem, musze powiedziec ze billups byl fajny bo byl piston-like przez te wszystkie lata, ale atak to oni zawdzieczali hamiltonowi, przynajmniej w najwazniejszych meczach)

malo kto pamieta o deronie, a nawet jak utah jazz w pewnym momencie grala najfajniejszy basket w lidze, to i tak jakoś to przeszło bez echa.

szczerze mowiac to nie kupuje bajek, jakoby deron nie byl liderem i nie nadawal sie do spelniania tej roli, bo poki co to facet wygral juz parenascie spotkan w PO, zawsze rucha paula w bezposrednim matchupie, rzadko lapie urazy i stawia sie na boisku przez caly sezon i jak dla mnie, przynajmniej do kwietnia2011 (nastepne PO) jest najlepszym pg nba.

 

nugggggetttsss sa bezpłciowi, a ESA eksploduje i derek fisher bedzie mial wiekszy matchup nightmare niz w pierwszej rundzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz el wkalkulowane ryzyko :roll: Wystarczy spojrzeć na zdobycze ławki, bo z taką obroną to można ten mecz było i tak wygrać, ale wtedy gdy KK rzuci swoje, dołoży się Price, coś tam utrafią Kosta z Yatą i Jeffem na spółę - jak w poprzednich czterech spotkaniach. Ostatecznie - nie licząc cichego bohatera serii czyli Sapa - to duet KK/Price albo jeszcze ktoś dawał nam z ławki te dodatkowe 10 - 20 pkt, a cała ławka przynajmniej 30. A dziś :?: Kpina jakaś :mrgreen:

No to niewątpliwie masz racje, chociaż Roniego bym się nie czepiał bo oprucz niecelnych rzutów to hcłopak niezle bronił i przez ten moment jego gry doszliśmy nugsy, szkoda że go Sloan zmienił, chociaż gwoli prwdy to sam myslałem że teraz wejdzie Williams i już ich z buta walniemy, Will grał w tej serii raz lepiej raz słabiej ale ogólnie dobrze, teraz zawalił sprawe 4 ostatnie akcje to jedna 3, i trzy beznadziejne wejścia pod kosz przy okazji których kompletnie olał Booza i Sapa czających się tam, czekających na podanie. No nic zdarza się mam nadzieje że go Jerry opier. i w meczu nr 6 będzie już grał jak dawniej ( słowem mam też zal do Jerrego że znowu Pricowi nie daje minut rok temu za to przepraszał teraz jest trochę lepiej, ale luzem powinien grać i on i Deron w 5 przez jakiś czas szczególnie gdy potrzebna jest dobra obrona którą Ronie zawsze daje). KK nie powinien się przytrafić drugi taki mecz teraz warto bedzie na niego pograć bo pewnie będzie chciał się odegrać :)

 

Kolego dh12 Taki już urok Utah, trochę jesteśmy nie doceniani bo to nie wielki bajzel jak Chicago czy NY, między innymi dlatego mecze np. Suns cieszą się taką popularnością bo są efektowne a jakże, tylko że Jazz w ostatnich latach grają, i mówie to absolutnie obiektywnie, jeden z najefektowniejszych basketów w lidze ale takiego rozgłosu nie mają bo to nie jakaś przepłacona drużyna z wielkiej aglomeracji mająca za sobą media, taka prawda. Will na tym cierpi a jakże jak i reszta graczy, czy też sam Jerry vide nagrody i inne wyróżnienia, ale trzeba powiedzieć że teraz mają szansę wyrobić swoją markę właśnie w tych play offach, już do końca otworzyć oczy niedowiarkom, od Derona i reszty zależny co z ta szansą zrobią. Taniej sławy w Utah nie ma, ale może i dobrze że trzeba na boisku potwierdzać swoją klasę non stop, napewno kibice Jazz się tym nie martwią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz el wkalkulowane ryzyko :roll: Wystarczy spojrzeć na zdobycze ławki, bo z taką obroną to można ten mecz było i tak wygrać, ale wtedy gdy KK rzuci swoje, dołoży się Price, coś tam utrafią Kosta z Yatą i Jeffem na spółę - jak w poprzednich czterech spotkaniach. Ostatecznie - nie licząc cichego bohatera serii czyli Sapa - to duet KK/Price albo jeszcze ktoś dawał nam z ławki te dodatkowe 10 - 20 pkt, a cała ławka przynajmniej 30. A dziś :?: Kpina jakaś :mrgreen:

No to niewątpliwie masz racje, chociaż Roniego bym się nie czepiał bo oprucz niecelnych rzutów to hcłopak niezle bronił i przez ten moment jego gry doszliśmy nugsy, szkoda że go Sloan zmienił, chociaż gwoli prwdy to sam myslałem że teraz wejdzie Williams i już ich z buta walniemy, Will grał w tej serii raz lepiej raz słabiej ale ogólnie dobrze, teraz zawalił sprawe 4 ostatnie akcje to jedna 3, i trzy beznadziejne wejścia pod kosz przy okazji których kompletnie olał Booza i Sapa czających się tam, czekających na podanie. No nic zdarza się mam nadzieje że go Jerry opier. i w meczu nr 6 będzie już grał jak dawniej ( słowem mam też zal do Jerrego że znowu Pricowi nie daje minut rok temu za to przepraszał teraz jest trochę lepiej, ale luzem powinien grać i on i Deron w 5 przez jakiś czas szczególnie gdy potrzebna jest dobra obrona którą Ronie zawsze daje). KK nie powinien się przytrafić drugi taki mecz teraz warto bedzie na niego pograć bo pewnie będzie chciał się odegrać :)

 

Kolego dh12 Taki już urok Utah, trochę jesteśmy nie doceniani bo to nie wielki bajzel jak Chicago czy NY, między innymi dlatego mecze np. Suns cieszą się taką popularnością bo są efektowne a jakże, tylko że Jazz w ostatnich latach grają, i mówie to absolutnie obiektywnie, jeden z najefektowniejszych basketów w lidze ale takiego rozgłosu nie mają bo to nie jakaś przepłacona drużyna z wielkiej aglomeracji mająca za sobą media, taka prawda. Will na tym cierpi a jakże jak i reszta graczy, czy też sam Jerry vide nagrody i inne wyróżnienia, ale trzeba powiedzieć że teraz mają szansę wyrobić swoją markę właśnie w tych play offach, już do końca otworzyć oczy niedowiarkom, od Derona i reszty zależny co z ta szansą zrobią. Taniej sławy w Utah nie ma, ale może i dobrze że trzeba na boisku potwierdzać swoją klasę non stop, napewno kibice Jazz się tym nie martwią :)

Różnica między Slary Sun a Jazz jest tak niewielka, że nie uprawnia cię to do mówienia o "przepłacona drużyna z wielkiej aglomeracji".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty emil czytaj ze zrozumieniem :Pel pisał o fajnej, efektownej grze Suns (choć mniej spektakularnej niż Jazzmanów :P ), a bajzlu w NY czy Chicago i do nich odnosiło się to porównanie, bo to chyba są aglomeracje a nie Phoenix czy SLC, prawda :wink: :?: No chyba, że zarzucasz elowi nieznajomość geografii sportowej USA :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ciezki meczyk sie szykuje

ogladalem wlasnie te g5 i jestem w szoku, Afflalo 100% z pola, Smith 100% z trojek a Jazz przegrywaja 90-94 w meczu decydujacym o sezonie

Wesley i CJ wskakuja na glowe Carmelo w obronie i w ataku- beznadziejny mecz w jego wykonaniu jak na powage spotkania

obrona nadal nie istnieje, Jazz zdobywaja punkty kiedy chca z pomalowanego, Boozer dobijal kazda pilke, Millsap wozil wszystkich jak Hakeem, prawde mowiac to nie potrafie wyjasnic dlaczego ten mecz wygralismy

 

co by sie przydalo zmienic taktycznie to to ze Williams musi sam ten mecz wygrac, pelno takich akcji gdzie wszystkie oczy zwrocone w jego strone, ten znajduje wolnego Wesa/CJ'a - dunk layup open 3

przydaloby sie dac mu rzucic 50 albo zeby sprobowal tyle rzucic a skupic sie na reszcie bo reszta przechodzi Nuggets jak pacholki, nic nie dajace podwojenia/potrojenia na Deronie, i reszta ma swieto lasu

wszyscy od Lawsona Smitha Afflalo na Petro konczac beda musieli miec ponad przecietny dzien a to i tak moze byc za malo w Utah

Miles z Wesleyem sobie zarobili tlusciutkie kontrakty na tej serii niczym kazdym PG na Lakers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilowi, Max już wytłumaczył więc ja nie muszę, a ty Luka nie zaniżaj naszej populacji, bo podobno według najświeższych danych to w SLC mieszka 375 tys. luda, czyli ogólnie rośniemy w siłę, a jak spojrzeć na panoramę miasta to widać że możliwości rozwojowe sa gigantyczne :) uśmieszek daje ale jak by ta płaska pustą przestrzeń zagospodarować to by z 4 mln tam mogło mieszkać :)

Dołączona grafika

 

A co do dzisiejszego meczu to ai3, w 5 widziałes chyba że obrona Jazz w 2 połowie była do dupy, Melos to jedno ale jeszcze raz potwierdza się regóła że lepiej liderowi dać rzucić nawet 40 ptk jak reszta zespołu cieniuje, po za tym w końcówce nawt jak coś wybronili to przy zbiórce gwizdki się rozlegały z tragiczną dla Jazz systematycznością, no i Will może i był jak mąz opatrzności ale tylko w oczach kolegów bo sam miał skuteczność w ostatnich minutach 2 na 6.

 

Co do kontraktów to Cj ma jeszcze na dwa lata aktualny za 3,5 bańki rocznie, teraz widać że Sloan i KoC dobrze zrobili że przebili ofertę OKC jesli chodzi o niego ( słowem Thunder mogli być jeszcze mocniejsi, na szczęście nie są :) ) A Wes jako podpisany poaz draftem ma gażę 500 tys. i w lato jest wolny, zobaczymy więc ile dostanie od Jazz bo szczerze nie wyobrażam sobie aby gdzieś poza Utah mógł wylądować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JESTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTTT WINNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNN !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

Nie powiem była nerwówka, dobrze ze chociaż w końcówce Jazzmani oszczędzili swoim kibicom emocji przyprawiających o zawrót głowy. W sumie bardzo ciekawy mecz seryjnie sporo się działo, fauli co niemiara, Deron prawie cała 3q na ławce z tego powodu, ale wtedy super wszedł fighter jak zawsze Ronie Price i spoko dał radę. Wielkie brawa dla Booza Sapa i Wesa przede wszystkim, to oni wygrali ten mecz dla Utah, i tak pomimo braku 2 starterów i co za tym idzie statystycznie 25 ptk. Jazz pokazali jak trzeba grać aby wygrać, nie można się poddawać to przede wszystkim i trza walczyć do upadłego, należą im się brawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I'm proud of my guys for fighting out there. The energy, the effort - it was out there. Everything we asked for was given on the court."

To cytat z Carmelo Anthony'ego, fajnie to wszystko brzmi, odrobili 15 pkt, wrócili do gry, ale zabrakło szczęścia w końcówce. Szkoda tylko, że to nieprawda.

 

Generalnie cały ten skład Nuggets nadaje się do rozgonienia. To nie jest zespół, tutaj każdy chce być liderem i każdy chce, żeby mówiono o nim jak o MVP Nuggets (zresztą nawet ten nasz temat pokazuje, że na dobrą sprawę nie wiadomo kto nim jest - sami wannabeez).

W ostatniej kwarcie, kiedy wynik oscylował wokół remisu w 6 kolejnych akcjach naliczyłem aż 3 podania Nuggets. Następnie Billups wyjechał z kontrą, ale Melo z K-Martem nawet nie pomyśleli, żeby za nią pobiec. Po co, skoro i tak im nikt nie poda?

 

Nuggets to zdecydowanie najgorsza ekipa zachodu tych PO. Jeśli w decydującym meczu musisz polegać na Joey Grahamie, to znaczy to tylko tyle, że jesteś okrutnie słaby.

 

Maxec - COTY przyznajemy za RS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA nie można się sugerować wielkością miasta. Tutaj liczy się aglomeracja jako całość. Miami ma coś koło 300k ludzie, ale aglomeracja ma już prawie 6 mln, co czyni ich big market.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Table_of_U ... ical_Areas

 

Salt Lake City ma 1,2 mln aglomeracji, co jest bardzo mało. Tak jakby w Trójmieście mieć ekipę wartą 80 mln rocznie. :shock: PHX to już big market z 4,3 mln.

 

Brawo Utah. Teraz utrzyjcie nosa Lakerom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.