Skocz do zawartości

1st rnd: Nuggets (4) vs Jazz (5)


karl

Wynik serii:  

43 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik serii:



Rekomendowane odpowiedzi

Za jazz.e-nba.pl:

 

Denver Nuggets (4. miejsce, bilans 53-29) - Utah Jazz (5., 53-29)

 

 

Koniec sezonu zasadniczego dla obu drużyn nie był łaskawy. Jeszcze na kilka dni przed ostatnimi meczami obie drużyny zajmowały wyższe pozycje, Nuggets, podobnie jak Jazz, było stać na 2. bądź 3. miejsce. Przegrały jednak one rywalizację z Dallas Mavericks i Phoenix Suns, które zajęły odpowiednio drugą i trzecią lokatę. Co ciekawe, dla Utah jak i Denver ostatni mecz w sezonie przypadał przeciwko Suns, którzy nic sobie z tego nie zrobili i bezproblemowo rozbili obie drużyny, potwierdzając, że są w tej chwili najgorętszym zespołem w Konferencji Zachodniej. O tym, kto jest zwycięzcą Northwest Division oraz która z drużyn będzie miała przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie Playoffs, gdy obie drużyny mają ten sam bilans (53-29), musiała zadecydować bezpośrednia rywalizacja, w której okazali się lepsi koszykarze Nuggets, pokonując Jazz 3-1.

 

Nie jest to na rękę Jazzmanom, którzy od jakiegoś już czasu wypowiadali się w wywiadach o całkiem dosyć dużym udogodnieniu dla nich, gdyby udało im się zdobyć home-court advantage. Nie ma w tym nic zaskakującego, gdy się spojrzy na wyniki uzyskiwane przez podopiecznych Jerry'ego Sloana u siebie i na wyjeździe. 32-9 w meczach rozgrywanych w EnergySolutions Arena i 21-20 poza. Mimo wszystko ten drugi wynik zasługuje na pewne uznanie, a to dlatego, że ostatni raz Jazzmani zanotowali dodatni bilans w grach wyjazdowych w sezonie 2000/2001. Nie zmienia to faktu, że siła Utah tkwi w hali zawsze wypełnionej po brzegi 19,911 kibiców. Problem jest jednak taki, że mający w tej serii o jedno spotkanie więcej u siebie Denver Nuggets są w tym sezonie nawet lepsi od Jazz na swoim parkiecie. Wygrali oni aż 34 spotkania, co daje im drugie miejsce w lidze pod tym względem.

 

Siła obu zespołów w grach przeciwko sobie polega przede wszystkim na ofensywie, dowodem mogą być proste bądź skomplikowane statystyki, jednak najbardziej widoczne jest to po wynikach spotkań w sezonie zasadniczym. Wyglądały one następująco:

 

statystyki

statystyki

statystyki

Mecz #4 (6 lutego): Jazz - Nuggets 116-106 statystyki

 

Kilka wniosków i przewidywań jak ta seria może wyglądać:

 

1. SZYYYYBKIE TEMPO i mało obrony.

 

Choć to już czas Playoffs gdzie tempo gry trochę siada, to bardzo prawdopodobne, że ta seria tak będzie wyglądać. Gdy spojrzy się na poprzednie cztery mecze regular season to już na pierwszy rzut oka naszą uwagę zwraca ilość punktów, które Jazz i Nuggets zdobywają. Pierwsi zdobywali w tych meczach średnio 107 pkt (49.4% z gry), drudzy zaś 111 pkt (48.2%). Sprzyja temu bardzo szybkie tempo gry (tempo gry w każdym ze spotkań jest wyższe od średniej obu drużyn z całego sezonu) oraz mniejsze zaangażowanie w obronie, czego dowodem jest szacowana ilość punktów przeciwnika w ciągu 100 posiadań piłki, która wynosi u Jazz - 114.6 i 107.9 u Nuggets. Ponadto, jeśli Kenyon Martin i Andrei Kirilenko nie wrócą do swojej optymalnej formy, a przecież to oni są wizytówkami defensyw obu drużyn, zapowiada się prawdziwa wymiana ciosów.

 

2. RZUTY WOLNE.

 

Oj może być ich bardzo dużo. Już sam fakt wielkiej rywalizacji stanowi podstawę do wielu nieczystych zagrań , które zostaną bądź nie, wyłapane przez sędziów. Wiele również zależy od ich nastawienia, gdzie mogą pozwolić na twardę grę (oba zespoły zdecydowanie preferują ten styl gry), ale nie muszą.

Utah i Denver są w czołówce ligi, jeśli chodzi o ilość fauli. W rezultacie, rzuty osobiste stanowią duży procent ze wszystkich rzutów oddanych w grze (Denver są pod tym względem pierwsi w lidze z 37% wszystkich rzutów, a Jazz czwarci z 34.1%). W czterech meczach przeciwko sobie, Jazzmani wykonali aż 123 próby na linii wolnych (96/123 - 78.1%), a Nuggets jeszcze więcej bo 136 razy (108/136 - 79.4%). Skuteczność nich wygląda podobnie w obu ekipach i jest równa 78.1% i 79.4%, czyli stoi na wysokim poziomie. Komu, więc ręka zadrży?

 

3. STOP TY LAWSON!

 

Każdy kto obejrzał powyższe skróty spotkań, wie o czym mowa. Ten rookie to prawdziwy zabójca Mormonów. Nieprawdopodobna szybkość, która pomaga mu wchodzić w niezabezpieczony kosz Jazz jak w masło. Średnie z czterech spotkań? Proszę bardzo: 19 punktów, w tym 57% z gry, 5 asyst i "zajechani" obrońcy Utah. Im więcej minut dla Ty Lawsona, tym gorzej dla Jazz!

 

4. WE NEED YOU BOOZ AND AK!

 

Najbardziej kontuzjogenni zawodnicy Jazz od lat. Ostatni mecz sezonu zasadniczego oglądali ...z ławki w garniturach. Chyba nie trzeba dodawać, że BRAK OBU zdecydowanie skraca serię na korzyść Nuggets. Pokazem jak grają Jazz bez obydwu Panów był ostatni, rozgrywany w domu, mecz sezonu zasadniczego z Phoenix Suns, który był dla gospodarzy żenujący, przegrany już w drugiej kwarcie. W obozie rywala Kenyon Martin, co prawda, nie jest jeszcze w 100% sprawny, ale spójrzmy na to: Paul Millsap, Memo Okur, Kyrylo Fesenko i Kosta Koufos vs. Nene Hilario, Kenyon Martin, Chris Andersen, Johan Petro. Widzicie to?

Nieobecność AK, to szalejący jak diabeł Carmelo Anthony, który jest trzecim strzelcem w lidze z 28.2 pkt/mecz. Nie żeby Kirilenko był w stanie powstrzymać Anthony'ego, ale przynajmniej trochę zastopować. Bo jak nie on, to kto? Chyba jedynie sam Anthony...

 

5. DERON WILLIAMS - ALL-STAR MODE ON

 

To będzie ciężka seria dla Williamsa, bez względu na to, czy na parkiecie będzie miał do pomocy Boozera lub nie. Chauncey Billups i Arron Afflalo będą jak tylko mogli starać się twardo bronić Derona, który na całe szczęście będzie miał przy sobie mogącego straszyć rzutem Wesa Matthewsa, a nie jak miał to miejsce wcześniej Ronniego Brewera. Williams będzie musiał włączyć tryb zdecydowanie najlepszego rozgrywającego w lidze, który nie boi się wziąć odpowiedzialności na swoje barki. Ostatnia jego forma nie była taka jaką sobie wymarzyliśmy, gdzie brakowało mu koncentracji i podejmował często złe decyzje (25 strat w 6 meczach w kwietniu). Wymagania? 20-25 pkt. na wysokiej 50% skuteczności oraz co najmniej 10 asyst.

 

6. ADRIAN DANTLEY GRA WSZYSTKIE MECZE U SIEBIE.

 

A dokładniej chodzi o brak George'a Karla na ławce trenerskiej Nuggets, który nie może pracować z powodu raka krtani. Widać to po grze Denver, widać to po rzutach J.R Smitha. Jak pisze lokalny serwis gazette.com: "Przez większość sezonu Billups prowadził zdecydowaną, chętnie dzielącą się piłką ofensywę. Gdy nie ma Karla, powrócił stary, dobrze znany z przeszłości styl: "me-first". Jak się dowiadujemy więcej, powrócił także "stary, dobry" J.R Smith, który lubował się w odpalaniu beztroskich rzutów. Czytamy dalej: "Smith jest największym problemem. Rzuca z dystansu nawet się nie zastanawiając. Jego ostatnie wybryki podczas wygranego meczu z Memphis po raz kolejny wyjawiły prawdę: Smith to niedojrzały dzieciak uwięziony w ciele 24-latka. Zignorował prośby dotychczasowego trenera Dantleya, gdy ten poprosił go o zaprzestanie oddawania bezsensownych rzutów w końcówce tego spotkania. Bez Karla, nie ma kto na niego warknąć, a Smith staje się mniejszym bólem głowy dla Jazz."

 

Będzie to pojedynek najsłabszych drużyn z końcówki regular season w pierwszej ósemce Konferencji Zachodniej, który może uratować wewnętrzy pojedynek i odwieczna rywalizacja w Northwest Division. Jazzmani bez przewagi własnego parkietu, na co tak mocno liczyli, będą musieli liczyć na wyśmienitą grę Derona Williamsa i powrót do gry Carlosa Boozera i Andreia Kirilenki. Bez nich, będzie praktycznie niemożliwe wygrać tę serię, a jeśli nawet wrócą, mogą nie prezentować poziomu gry sprzed urazu. To samo tyczy się Kenyona Martina, który jednak zdrowy, byłby bardziej potrzebny na dalsze możliwe rywalizacje w PO, niż w meczach przeciwko Jazz. Wiele w tym pojedynku będzie zależało od postawy doświadczonego Chaunceya Billupsa, który jeszcze bardziej niż dotychczas będzie musiał dyrygować kolegami w związku z nieobecnością George'a Karla i Carmelo Anthony'ego, który może w tej serii rzucać po 35-40 punktów w meczu przy niskiej ilości oddanych rzutów z gry.

 

A tak przedstawia się terminarz spotkań:

 

#1 (Sobota, 17 kwietnia, godz. 4 30) Nuggets - Jazz

#2 (Poniedziałek, 19 kwietnia, godz. 4 30) Nuggets - Jazz

#3 (Piątek, 23 kwietnia, godz. 4 30) Jazz - Nuggets

#4 (Niedziela, 25 kwietnia, godz. 3 30) Jazz - Nuggets

#5, #6, #7 podane później

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuje, że w tej rywalizacji HCA będzie miało największe znaczenie. Utah u siebie jest trudne do opykania, i Nuggets będą się potwornie męczyć tam, ale to oni mają HCA. Mają Melo, a Utah ma kontuzjowanego AK. Pod koszem względna równowaga. Obie ekipy z dobrymi PG. Ławki porównywalne. Matchupy praktycznie równe. Ze względu na HCA typuje 4-3 dla Denver.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie - tego się obawiałem, podobnie jak wszyscy kibice Jazz. Nie tylko kiepska pozycja - bo byl moment szansy nawet na 2 - ale również brak HCA. I zgadzam się z kilkoma chłopakami z e-nba.pl/jazz, że nie ostatnie mecze, ale kluczowa przegrana, pogrom wręcz (Granger 44 pkt) z Indianą sprzed 3 tygodni, którą Jazz ponieśli zupełnie nieoczekiwanie i to w momencie, gdy wyprzedzali już Nuggets a doganiali Mavs, zadecydowała o takiej kolejności.

 

No a teraz jest kiepsko, bo do wymienionych przez poprzedników braków i kontuzji dochodzi drabinka z LAL. A i tak najpierw trzeba wygrać z Nuggets

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dokładniej chodzi o brak George'a Karla na ławce trenerskiej Nuggets, który nie może pracować z powodu raka krtani. Widać to po grze Denver, widać to po rzutach J.R Smitha. Jak pisze lokalny serwis gazette.com: "Przez większość sezonu Billups prowadził zdecydowaną, chętnie dzielącą się piłką ofensywę. Gdy nie ma Karla, powrócił stary, dobrze znany z przeszłości styl: "me-first". Jak się dowiadujemy więcej, powrócił także "stary, dobry" J.R Smith, który lubował się w odpalaniu beztroskich rzutów. Czytamy dalej: "Smith jest największym problemem. Rzuca z dystansu nawet się nie zastanawiając. Jego ostatnie wybryki podczas wygranego meczu z Memphis po raz kolejny wyjawiły prawdę: Smith to niedojrzały dzieciak uwięziony w ciele 24-latka. Zignorował prośby dotychczasowego trenera Dantleya, gdy ten poprosił go o zaprzestanie oddawania bezsensownych rzutów w końcówce tego spotkania. Bez Karla, nie ma kto na niego warknąć, a Smith staje się mniejszym bólem głowy dla Jazz."

trochę poza tematem, ale zastanawia mnie gdzie teraz jest ten wielki lider Billups, który to podobno tak ich odmienił mentalnie? nie może warknąć na JR? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HCA ważne jest, ale jeśli już grać bez niego to nie ma lepszej drużyny dla Jazz niż Denver. Najbliżej, z godzina lotu, poziom ponad morzem podobny, więc akurat tutaj poprostu powinno wyjść kto jest lepszy. Obie ekipy jak zauważył Karl mają swoje problemy, mi gra Denver wygląda na słabszą niż Jazz w ostatnich tygodniach, zobaczymy czy i w jakiej formie wrócą Booz i AK, jesli oni będą dobrze dysponowani to mamy spore szanse, w końcu do momentu kontuzji kałacha Jazz gromili wszystkich jak chcieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale słusznie el, ktoś zauważył na stronce, że coś jest nie tak z naszym stuffem medycznym. Zarzynanie zawodników przed PO staje się denerwujące, a jeśli mamy jakąś kontuzję, to mam wrażenie, że jest ona 5 x gorsza niż analogiczna w innej ekipie. Briggs&Birrell zawsze mają tendencję do forsowania ekipy, co powoduje, że zawsze najlepiej Jazz grają między początkiem stycznia a końcem marca, a potem jest coraz gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztab medyczny to jedno (zastanawiam się jak to działa w Phoenix, że tam nawet 40-letni Shaq może grać, Hill to samo, z Nashem podobnie, jak to wygląda w Phoenix, ktoś wie? :roll: ), ale zobaczcie też jak na rękę idzie zawodnikom Sloan. Praktycznie zawsze po meczach b2b, daje im jeden dzień wolnego. To samo było wczoraj. Gdy jednak spojrzymy na przykład na Phila Jacksona, ten nawet po morderczych b2b, po których musisz przemierzyć tysiące mil, zarządza trening dla graczy. Czyli nasi mają dosyć lekko, jeśli chodzi o zarzynanie zawodników.

trochę poza tematem, ale zastanawia mnie gdzie teraz jest ten wielki lider Billups, który to podobno tak ich odmienił mentalnie? nie może warknąć na JR? ;)

Nie wiem, nie znalazłem żadnego takiego insidera ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale słusznie el, ktoś zauważył na stronce, że coś jest nie tak z naszym stuffem medycznym. Zarzynanie zawodników przed PO staje się denerwujące, a jeśli mamy jakąś kontuzję, to mam wrażenie, że jest ona 5 x gorsza niż analogiczna w innej ekipie. Briggs&Birrell zawsze mają tendencję do forsowania ekipy, co powoduje, że zawsze najlepiej Jazz grają między początkiem stycznia a końcem marca, a potem jest coraz gorzej.

100% racji, w końcu to już 3 sezon z tym samym schematem, musi być coś na rzeczy, ale zanim Jerry obczai że coś jest nie tak to pewnie minie z dekada. Z Sapem też mnie martwi bo dokładnie jak w zeszłym roku końcówkę cieniujje, nie trafia, wygląda to jakoś dziwnie serio, bo rok temu to rozumiem Booz out on grał nagle bardzo dużo, ale teraz :roll: Wogóle musiał by mi ktoś to wyjaśnić jedni stawiają na full trening i później możesz wygrywać kondycją, ale zarazem czasem ci kolesie później jak są przetrenowani to kompletnie siadają, jak by spojrzeć na Jazz no ciężko ich nazwać ironmenami Will gra najwięcej ale to jest i tak 36 minut, patrząc ile na parkiecie spędzają inni liderzy drużyn to nawet nie ma co porównywać.

 

ps. K mać, Kirilenko out na co najmniej 2 tygodnie, cholera ale się zdenerwowałem, z nim to tak zawsze jak zaczął grać super to odrazu uzar, i teraz cały czas 3 pod rząd naderwania mięśni no to jest niedorzeczne, Booz podobno wystąpi ale nie jest to pewne przy okazji meczu nr1, a Okur dlatego gra mniej ostatnio bo znowu problemy z plecami :( I weź tu bądź optymistą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez Booza i Kirlenko to nie widze tej serii

ale z samym Boozem mysle ze problemy Nuggets beda na tyle wyolbrzymione ze zwyczajnie se nie poradza

Jazz sa idealnym teamem obok Suns ktory moglby rozjebac w drobny pyl Nuggets

Suns dynamiczni i wybouchowi w ataku

Jazz konsekwetni i solidni

 

Nuggets w tym roku spore problemy z chemia, mam wrazenie ze w tym momencie bez Karla jedyna seria jaka mogliby wygrac to seria z Lakers, na nich sie szykowali caly rok , na nich czekali i na nich chca zemsty, redszta sa znudzeni, nie szanuja przeciwnikow i chca za duzo 1on1

w koncowce sezonu grali odwrotnie jak trzeba

przez caly seozn grali idealna pilke z potegami a bawili sie 1on1 samolubnie w jakies rekrody ze slabiznami

pod koniec ze slabiznami bawili sie a z potegami kazdy chcial byc bohaterem, Anthony Carter jest k**** wrzodem na dupie i kazda jego minuta to minuta Nuggets na minusie, kazdy chce wiecej i kazdy chce dla siebie

potrzeba Karla i potrzeba go szybko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za dobrze pamietam jak Billups wlaczyl bad motherfucker mode w zeszlych playoffs i jak swoim leadershipem zaprowadzil Denver prawie do finalow. rozwalil w zeszlym roku Kidda i Paula (kontuzjowany but still) wiec oczekuje, ze nie bedzie mial rowniez problemow z Deronem. to jest klucz do gry Nuggets i jesli on bedzie potrafil zapanowac nad sytuacja w Denver pod wzgledem chemii, to oni sa zdecydowanie lepsza druzyna. ja wierze, ze pstryk nastapi.

 

co do matchupow to one rowniez bardzo mocno faworyzuja Nuggets. z tego co kojarze to Utah lubi sobie agresywnie bronic i strasznie czesto faulowac. pamietam jak Bryant rok czy dwa lata temu cale mecze spedzal na linii. przy zawodnikach Nuggets styl obrony Jazz bedzie exposed. agresywni zawodnicy to pieta achillesowa ich obrony. jesli chodzi o indywidualne matchupy to sprawa nie wyglada dla nich lepiej. Deron bedzie broniony przez (chyba) Afflalo, ktory jest obecnie jednym z najlepszych obroncow on ball w lidze (nastepca swego bylego GMa Dumarsa). to powinno go conajmniej ograniczyc. poza tym Boozer bedzie broniony przez K-Marta lub Nene, obaj powinni sobie poradzic z nim dosc latwo. Okur ze swoim jumperkowaniem wcale im nie pomoze, bo wysocy Nuggets sa mobilni. nie ma nikogo kto moglby wykorzystac ich indolencje na bronionej tablicy, nie wiem jak tam zbieranie stoi u Millsapa, ale przydalby sie ktos w rodzaju Dwighta czy Haywooda, ktos kto moglby zrobic im jesien na zbiorkach.

 

nastepna sprawa jest wspomniane HCA, ktore dodatkowo przewaza szale na strone Denver.

 

biorac pod uwage ulomnosc systemu Sloana w PO (ilez to razy jego druzyny zawodzily w PO w porownaniu do RS ?) ze wzgledu na zbyt duza schematycznosc, obrona Nuggets powinna sobie niezle poradzic z Jazz, a ci z kolei nie maja nikogo do obrony Melo, Billupsa czy JRa. co prawda teraz system Jazz nie jest taki schematyczny jak kiedys, bo obecny franchise PG potrafi spontanicznie wykreowac cos z niczego w przeciwienstwie do overrated Stocktona (piszcie co chcecie, nie odpowiem w tym temacie i tak, znam jego rekordy statystyczne blablabla), ale dalej opiera sie na tym ruchu bez pilki ktory jest latwy do zneutralizowania w best of 7.

 

IMO seria skonczy sie na wlasnym parkiecie wiec jesli Nuggets maja ja wygrac to w G5 lub G7, jesli Jazz to w G6. stawiam na Denver w 5 przez brak Kirilenki, ktory wg wszelkich mi znanych metryk od zawsze byl bardzo niedocenianym graczem i wraz z utrata jego impactu Jazz sa skazani na porazke. co ciekawe, Jazz sa mocno faworyzowani przez rozne team stats, wiec troche dzialam na przekor sobie, ale ja pamietam jak Nuggets grali zanim dosiegla ich kontuzja Martina i niszczyli po kolei kazdego contendera.

 

z Kirilenka i relatywnie zdrowym Boozerem moze byloby 7 meczow, ale dalej stawiam na Nuggets. chetnie wejde w zaklad, moze byc o 100 zl. Nuggets wygraja - ja wygrywam. Jazz wygraja - ja przegrywam.

 

licze na was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biorac pod uwage ulomnosc systemu Sloana w PO (ilez to razy jego druzyny zawodzily w PO w porownaniu do RS ?) ze wzgledu na zbyt duza schematycznosc, obrona Nuggets powinna sobie niezle poradzic z Jazz, a ci z kolei nie maja nikogo do obrony Melo, Billupsa czy JRa. co prawda teraz system Jazz nie jest taki schematyczny jak kiedys, bo obecny franchise PG potrafi spontanicznie wykreowac cos z niczego w przeciwienstwie do overrated Stocktona (piszcie co chcecie, nie odpowiem w tym temacie i tak, znam jego rekordy statystyczne blablabla), ale dalej opiera sie na tym ruchu bez pilki ktory jest latwy do zneutralizowania w best of 7.

 

nie wiem śmiać się czy płakać ż twojej głupoty :lol: :cry: ( tylko czy Deron powinien się cieszyć z twojego uznania :) ) Te schematy jak by dupne nie były opierają sie tak jak wszystko na dobrej egzekucji i tyle w tym względzie, możesz albo udupić albo wygrać.

Kirilenki, ktory wg wszelkich mi znanych metryk od zawsze byl bardzo niedocenianym graczem i wraz z utrata jego impactu Jazz sa skazani na porazke.

Niedoceniony :? Chimeryczny, bo dobrze grający jest od zawsze ceniony jak cholera, wystarczy spojrzeć na to ile zarabia

Jazz wygraja - ja przegrywam.

Na szczęście to się nigdy nie zmieni :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Billups w PO zniszczy Derona, a bez niego nie ma Jazzu, bo Boozer juz pewnie mysli o tłustym kontrakcie.

Wydaje mi się, ze o seri tej zdecyduje ławka rezerwowych, a tej u Jazzmanów nie widzę, szkoda ze trafili na Nuggets, bo zasłużyli za końcówkę sezonu na gre w II rundzie.

 

ps. elwariato juz szykuje do Ciebie avatarka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że AK47 spadł z rostera Jazz i teraz Melo jest bez krycia. Na Deronie będzie rotacja podejrzewam. Raz Billups, raz AA no i Lawson z ławki. Okura "pod koszem" to chyba nawet Johan Petro da radę pokryć. Z Boozerem też raczej większych problemów nie będzie. K-mart wrócił i jest złym gościem i lajtowo go zje. Seria się skończy w 5 meczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika

 

na początek ten fajny obrazek, który pokazuje, że Williams i Billups jeśli chodzi o fizyczność są niemal swoimi klonami

 

ciekawy komentarz jakoby Billups miał zjeść Wiliiamsa. generalnie nie wiem czy zauważyliście, ale Williams był najlepszym rozgrywającym tego sezonu i będzie albo w I albo w II piątce sezonu więc nie bardzo widzę kogokolwiek w NBA, kto miałby go zjeść

 

akurat on jest tu najmniejszym problemem i niewiadomą, bo spodziewam się, że będzie pierwszym strzelcem i będzie miał ponad 10 asyst na mecz

 

kłopotem Jazz są kontuzje - wkleję może na początek, to co już dawałem na jazz.e-nba, że Kirilenko na pewno opuści całą pierwszą serię, w kto wie czy i nie całą następną jeśliby do niej doszło

 

"Kirilenko likely will miss the entire series against the Nuggets after straining his calf for a third time in the last month while playing a 2-on-2 game Thursday with Kosta Koufos, Othyus Jeffers and Sundiata Gaines.

 

"He was devastated, but that's part of this business," Jazz coach Jerry Sloan said. "You just try to encourage him to try to keep his spirits up because there's not anything we can do about it."

 

The Jazz said Kirilenko would miss two weeks while addressing treatment options, but Kirilenko told one teammate that he expected to be out at least three weeks. Kirilenko originally injured his calf in the Jazz's March 12 loss at Milwaukee."

 

nieobecność AK jest zdecydowanie największym problemem (bo zakładam że Boozer będzie grał normalnie, bo miał tylko lekką kontuzję mięśnia żeber) i to naprawdę straszny pech, że aż 3 raz odnowiła mu się ta w pierwszej chwili jak się wydawało drobna kontuzja. i to jeszcze w tak dobrym sezonie jaki miał. bez Kirilenki nie ma stoppera na Anthony'ego jednak na szczęście jest Matthews, który jest najlepszym on-ball defenderem w Jazz i jako że jest niższy i dzięki temu powinien być wystarczająco szybki na nogach, powinien napsuć sporo krwi Melo (mam nadzieję, że od razu będzie kryło Melo i Sloan nie rozpocznie z Milesem, który dla nikogo nie jest żadną przeszkodą)

 

mowa o wyniku 4-1 itp można sobie imho włożyć między bajki. widzę w tej serii minimum 6 meczów, a najpewniej będzie 7 - zapowiada się naprawdę "epickie" starcie, tak jak to często bywa w starciach 4 seedu z 5

 

tak jak 3 lata temu, gdy Jazz grali w identycznej sytuacji z Houston i niewielu stawiało na Jazz. tym razem jest podobnie. Nuggets mają ogromne problemy z chemią, brak jest lidera, który by to wszystko trzymał w garści i myślę, że Den mogą się rozsypać trochę mentalnie i w tym upatruję szansę dla Jazz. Jazzmani muszą grać konsekwentnie swoje - w tym upatruje ich szanse w starciu z nieobliczalnymi nawet dla samych siebie Nuggets, którzy oby odpalali jak najwięcej bezsensownych rzutów z dystansu

 

jest sporo nie wiadomych w tej serii, ale mam poczucie, że w obecnej formie obu drużyn, Jazz mają szansę pokonać Den i to oni wygrają 4-2 lub 4-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej Deron zje Billupsa niż odwrotnie. Martwić się należy raczej o wsparcie ze strony supportu niż o samego Williamsa. Boozer jest w CY, rozgrywa bardzo dobry sezon i jeśli będzie zdrowy, to seria może potrwać 6-7 meczów, ale ostatecznie może zabraknąć Utah argumentów w obronie, żeby awansować dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że ani Deron ani Billups nie zostaną zjedzeni.

Podstawą dla Jazz jest ograniczenie penetracji Billupsa, który już niejednokrotnie ich w ten sposób karał oraz rozsądne podwajanie Melo, bo defensora na niego Jazz po prostu nie mają. Mathews jest w sumie fajny, ale za mały i z obroną low post będzie miał spory problem. Szkoda, że nie będzie Kirilenki.

Dochodzi jeszcze pytanie co zrobić z Nene, bo z całym szacunkiem, ale Okur to troszkę za mało. Pamiętam 12 na 12 Nene z zeszłego sezonu i chociaż wątpię by coś takiego się powtórzyło, to kilkanaście pkt na wysokim procencie w każdym meczu jest tutaj jak najbardziej możliwe i zdziwię się jeśli będzie inaczej.

Nuggets mogą wyglądać na ekipę z wewnętrznymi problemami, ale matchupy są dla nich bardzo korzystne.

Spodziewam się ofensywnej serii z dużą ilością pkt. Pójście na wymianę ciosów to najlepszy pomysł dla Jazz. Wiele będzie zależało od postawy w ataku podkoszowych Jazz i dopóki będą oni korzystać z tego co da im Deron oraz walczyć na atakowanej tablicy, Utah będzie w grze. Szczególnie Millsap i Boozer mogą w kilku meczach dać nawet ok. 10 off reb.

Zapowiada się najbardziej wyrównana seria, jednak ze względu na HCA stawiam na Denver w 7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaden fan Jazz nie przyjmie zakladu ? z tego co wiem to jest was tutaj cala masa. kolejka jest zarezerwowana dla elwariato gdyby ten sie zdecydowal, bo jednak wieksza satysfakcje mialbym z takiej wygranej 8)

Teraz taki mocny jesteś, jak 3 starterów ma urazy, ja ci dawałem szanse to się okazałeś mięką fajeczką :) Ale spoko obejrzę dzisiejszy meczy to może jeszcze pozowolę ci stracić jakąś kaskę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.