Skocz do zawartości

czy Celtics powinni trejdowac na deadline ?


Bastillon

Rekomendowane odpowiedzi

jeśli chodzi o ilość possessions to obecnie suns grają właściwie tak samo, jak przez ostatnie lata. tylko w dwóch pierwszych sezonach z Nashem byli w tym względzie lepsi - pierwsze miejsce w lidze. w ’07 byli na trzecim miejscu, a w ’08, ’09 i teraz na czwartym – obecnie mają 96 poss na mecz, co jest bardzo wysokim wynikiem. tak więc może i trochę zwolnili, ale ciągle ich styl gry sprzyja mnogości possessions.

 

To jest tak, w czasach d'antoniego przed Shaqiem atak Suns polegał na nieustannym podkręcaniu tempa, po zdobytym koszu, zbiórce i oczywiście przechwycie, bloku itd. i wytworzeniu przewagi zanim defensywa rywali zdąży wrócić. Wyglądało to mniej więcej tak że Steve biegł przez całe boisko i rozrzucał obronę jakimś fikuśnym podaniem. W tym sezonie Suns już tak nie grają, wciąż grają dużo z kontry, ale są to już bardziej klasyczne nazwijmy to kontry z udziałem Hilla, Barbosy i Jricha 1-1, 2-2, nie ma też już nakręcania tempa i akcji po każdym possesions. Jeśli atak Suns w latach 2005-07 miał jakiś słaby punkt to był to atak pozycyjny gdy rywale zdążyli już wrócić i się ustawić, w tym sezonie współczynnik possesions Suns mogą mieć wciąż bardzo dobry, ale grają zdecydowanie więcej koszykówki pozycyjnej, 5-5, i Nash jest jej głównym architektem. Kiedyś to była filozofia, dzisiaj kontratak jest grany, ale rzadziej, stąd zarzut że Nash jako PG w ułożonym grającym pozycyjny atak zespole nie ma racji bytu jest moim zdaniem nietrafny. Natomiast zgadzam się że do tego Bostonu średnio pasuje.

 

Co do drwin z kłopotów Suns z bilansem mimo że są tak zjawiskową ofensywą - ja bym się raczej skupił na fenomenie że zespół złożony z JRicha na tym stadium kariery, Hilla w tym wieku i z takimi kolanami jakie mu zostały, Amare na tym etapie zagubienia własnego i fizycznej słabości, Frye'a i jego jedno wymiarowości, Barbosy i jego w tym sezonie łamliwości plus kilku role playerów bez większego doświadczenia i żadnego talentu ofensywnego (Lui, Dudley, Lopez, Clark, Dragic, chociaż ten ostatni talent ofensywny ma) jest w stanie być tak efektywnie funkcjonującym w ataku zespołem. Nie wiem gdzie umiejscowić tych Suns na mapie najlepszych ofensyw wszechczasów, ale wiem że każdy inny zespół który w tych rankingach zajmuje miejsca na ich półce miał na pewno więcej talentu/zdrowia itp. I zamiast się z tego wyśmiewać proponuję się nad tym zastanowić i docenić, bo jest to niewątpliwie w przeważającej mierze zasługa tego przereklamowanego kolesia który nic nie wygrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bede nawiązywał do tego całego pseudowątku o nash-rodno + i - dla celtics bo to szkoda słów i klawiatury.

ainge powiedział że nie bedzie żadnych major trejdów w lutym więc temat uważam za zamknięty

tylko chce jeszcze dodać, że zanim następnym razem będziecie wypierdalać allena z celtics po kilku meczach w których słabo rzucał za 3 weźcie pod uwage, że celtics mieli 3 mecze z najlepszymi drużynami magic, hawks i lakers i podczas tych 3 meczów allen musiał bronić kolejno cartera, JJa i kobiego. z czego wywiązywał się całkiem nieźle. do tego dokładał swoje w ofensywie, tylko że nie dokladał "tych" rzutów które normalnie trafia.

powiedzcie mi ilu w lidze mamy obecnie kolesi, którzy są najlepsi po obu stronach parkietu?

kiedyś była o tym dyskusja na e-b wtedy wymieniano duncana, artesta,sheeda, billupsa, kobiego i wade chyba też był. z tego grona obecnie zostali tylko kobe i wade. nad nowymi nazwiskami możnaby się zastanowić.

więc nie wymagajcie od 34-letniego allena, który ma obok siebie 3 all-starów żeby grał jak 4 czy 5 lat temu.

dodatkowo chcecie oddawać 34 letniego bo stary bo się wyczerpal itd za podobnie starego nasha,który w dodatku w ogóle nie broni. batalion ty widzisz coś czego ja nie dostrzegam obreswując nba, albo jesteś mega subiektywny w swoich opiniach albo daj mi numer do swojego dilera, też chce to brać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym jeszcze, że Rondo napędza grę Bostonu, a transition offense to w tej chwili tak na dobrą sprawę jedyna skuteczna broń w ataku Celtów przeciwko Lakers.

oczywiscie, bo Nash to nie potrafi grac z kontr 10 razy lepiej od Rondo i wcale nie ruchal Lakers wiele razy. dziwne ze slysze taki argument akurat od ciebie Jendras.

 

jak by sie nie sprawdzal to po huj dawali by mu taki kontrakt,

czemu zdobyli misia 2008 i byli glownymi contenderami 2009 (kontuzja KG i Powe im to odebrala w znacznym stopniu)

czemu zdobyli misia i byli rok pozniej contenderami ? glownie dzieki KG. Rondo w trakcie zdobywania mistrzostwa byl w najwazniejszych momentach czesto wymieniany na Eddie House'a i Cassella. tak naprawde to na tamtym etapie kariery wiecej pomagal niz przeszkadzal. House byl z nich najlepszy bo byl swietny bez pilki (spacing) a to pozwalalo operowac Piercowi z KG na pickach lub isolations. przy Rondo zadanie to bylo znacznie utrudnione bo zespoly ich podwajaly.

 

Barani cycku to ze ktos ma kontuzje nie odbiera mu skilla chyba...LOL

powiem tak: wole Nasha od Paula w tym sezonie bez wahania, bo CP jest kontuzjowany i Hornets nie traca az tak wiele bez niego (rookie Collison sobie niezle radzi pod jego nieobecnosc). Nash natomiast ma wiekszy impact i przede wszystkim gra, zamiast siedziec na lawce. gdyby Paul byl zdrowy to te porownania mogloby wygladac zupelnie inaczej, ale fakt pozostaje taki ze nie jest, a to odbiera mu jakiekolwiek kompetencje w porownaniach to najlepszych PG ligi.

 

poza tym na poczatku twierdziles ze zgadzasz sie ze Nash jest bez watpienia TOP3 PG w tym sezonie, a teraz mowisz ze nie jest nawet contenderem na TOP1 ? nie wiem czy to wynika z braku znajomosci angielskiego czy ze schizofrenii ale w kazdym razie wczesniej sie z tym zgadzales a niedlugo pozniej mnie wysmiewasz gdy mowie dokladnie to samo. "contender" oznacza ze rywalizuje o miano najlepszego PG ligi, wiec skoro zgodziles sie ze jest TOP3 PG w lidze, to powinienes sie rowniez zgodzic z tym. tym bardziej ze Paul ma kontuzje.

 

straciliby też swojego najlepszego scorera w pomalowanym

Rondo jest tylko dlatego najlepszym scorerem w pomalowanym bo gdy on jest bez pilki to jest kompletnie bezuzyteczny a wiec musi bardzo czesto bezproduktywnie ballhogowac a gdy juz zdobywa pkty to wiadomo ze nie z dystansu bo jego range konczy sie pod koszem.

 

tak wiec oprocz tego ze sam brak Rondo bardzo poprawilby dla Celtics ta sytuacje (np. Pierce moglby grac duzo wiecej z pilka i miec duzo wiecej miejsca), to przede wszystkim Nash kreuje mnostwo easy points spod kosza. Marion ktory nie mial ofensywnie zadnego ruchu 1on1 byl regularnie w league leaders w pts in the paint gdy gral w Suns. Shaq w zeszlym roku. nawet Hill zdobywa ich duzo wiecej niz moglby gdziekolwiek indziej. gdzie oni byli bez Nasha ? powiedz mi jak tam Shaq wyglada kolo Lebrona ? jak tam jego skutecznosc, wydajnosc ? najwieksza zaleta Nasha jest oczywiscie czynienie innych lepszymi co jest bardzo unikatowym zjawiskiem w historii NBA. tak wiec skoro Marion czy Diaw mogli notowac career high scoring na career high %, to nie widze powodu dlaczego Garnett czy Perkins czy inni Celtics nie mieliby w tym elemencie znacznie poprawic. przeciez nie da sie byc gorszym finisherem niz Diaw (no dobra jest jeszcze Big Baby :mrgreen: )

 

rok temu Celtics byli na 6 miejscu pod względem ofensywy, kiedy zdobywali tytuł byli na miejscu 10. Jeżeli Nash nigdy nie zbliżył się nawet do zdobycia tytułu to może oznacza to, że te all-time ofensywy tak naprawdę są gówno warte i to nie jest to czym wygrywa się w tej lidze tytuły. Celtics są na pierwszym miejscu pod względem defensywy ewentualna poprawa ofensywy nie byłaby w żadnym wypadku warta pogorszenia defensywy jakie nastąpiłoby po dojściu Nasha.

to jest cos co mnie najbardziej zastanawia. jakim cudem dla wielu ludzi na tym forum obrona Nasha neutralizuje jego atuty w ataku ? (a nawet przewaza je) chyba gdyby tak bylo to Suns graliby gorzej z nim na boisku, right ? chyba nie poprawiliby sie o ~30 zwyciestw po jego przyjsciu ? chyba nie prowadzilby ich do 60W seasons ?

 

na szczescie mamy takie narzedzie jak adjusted plus minus i ono takie cos dosyc dobrze uchwyca. niezaleznie jaka probke wybierzemy, (teraz nie czepiaj sie slowek lorak) APM Nasha w ataku bedzie dodatnie, a w obronie ujemne. oznacza to ze Nash polepsza atak i pogarsza obrone. tyle ze jego APM w ataku jest ~trzykrotnie wiekszy niz w obronie. oznacza to ze Nash faktycznie jest slabym/bardzo slabym obronca, ale i tak jego overall impact jest ogromny mimo tego.

 

zakladajac to co sugeruje APM, Celtics po transferze Nasha mieliby ->

-zdecydowanie najlepsza ofensywe ligi (z przepascia kilku pktow per100poss)

-TOP8 obrone ligi

 

i generalnie poprawiliby sie o sporo. Rondo natomiast ma porownywalnie zly impact na ofensywe jaki Nash ma na defensywe, za to w obronie nie dominuje tak jak Nash w ataku (nawet w przyblizeniu). poza tym nie udawajmy ze to Rondo jest tam kregoslupem tej defensywy, bo jest nim oczywiscie Garnett, a Rondo to ma przy nim znikomy impact. btw. pamietacie jak mowilem ze po powrocie Garnetta Celtics wroca jeszcze na peirwsze miejsce w DRtg ? wrocili.

 

tak w ogole to najsmieszniejsze jest to ze zawsze w kontekscie takich transferow patrzy sie na rywali, na matchupy - niestety tutaj je przeoczono. rozumiem ze tymi PG ktorzy beda niszczyc Celtics przez obrone Nasha beda kolejno Fisher, Nelson, Mo Williams i Bibby ? yeah, good luck with that...

 

z drugiej strony patrzac kto ma obrone na Nasha ?

Lakers - fatalnie bronia picki zarowno ich rozgrywajacy jak i 2/3 wysokich (Bynum i Gasol).

Magic - Nelson i JWill, enough said.

Cavs - Mo Williams i Shaq, wiadomo.

Atlanta broni bardzo dobrze picki, ale Bibby nie jest dobrym obronca.

 

korzysci jest o wiele wiecej niz wad. szkoda ze transfer troche nierealny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodatkowo chcecie oddawać 34 letniego bo stary bo się wyczerpal itd za podobnie starego nasha,który w dodatku w ogóle nie broni. batalion ty widzisz coś czego ja nie dostrzegam obreswując nba, albo jesteś mega subiektywny w swoich opiniach albo daj mi numer do swojego dilera, też chce to brać.

zabawne ze zanim Ray Allen trafil do Celtics to podobne zarzuty ludzie mieli do jego gry - nie broni. tak wlasciwie to APM tez mial bardzo slabe zanim tam trafil. malo atletyczny, inteligentny guard, ktory zna rotacje - kogo ci to przypomina ? mi Nasha. taki to wlasnie Garnett mial impact na obroncow Celtics - sami zreszta o tym wspominali przy kazdej okazji. zaczeli grac z wieksza pasja, z wiekszym zaangazowaniem po tej stronie boiska, nagle Allen na stare lata jest uznawany za dobrego obronce a Bula broni jego przydatnosci w Celtics bo dobrze sie wywiazywal z zadan defensywnych.

 

dlatego wlasnie ciezko mi traktowac Nasha jest fatalnego obronce, on jest wlasnie takim Rayem Allenem. kiedys gdy Ray byl caly czas zaangazowany w ataku i musial odpoczywac w obronie, gdy byl uwazany za slabego defensora, sofciaka, to gdybys wypowiedzial takie slowa ze warto go zatrzymac bo jest dobrym stoperem na Kobiego, zostalbys od razu pozarty za takie teksty.

 

zreszta, co, daleko trzeba szukac ? 2008 finaly, pre G1.

kibice Lakers: Kobe was zmiazdzy, cale playoffy ma nie z tej ziemii.

kibice Celtics: mamy najlepsza obrone w lidze

kibice Lakers: i kto go ma zatrzymac ? RAY ALLEN ? AHAHAHAHA

 

pamietam jak dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda ze transfer troche nierealny

Widzisz cale niemalze forum pisze o tym od paru dni , a Ty sam sobie odpowiedziales... :D

A tak powaznie wyluzuj troche z tym Nashem i z ta mega ofensywnoscia PHX , naprawde wiesz ludzie z tąd w wiekszosci szykuja sie ogladac swoje teamy w PO a PHX juz bedzie na wakacjach , a Tobie wtedy pozostanie tylko pisanie o zajebistosci KG (ktory pewnie akurat bedzie leczyl kolano :D )

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bast a czy ja napisałem że allen jest defensive stoperem gdziekolwiek? nie, to była twoja,jak zwykle, nadinterpretacja. napisałem tylko że w tym okresie kilku dni gdzie grali b2b hawks, magic i po dniu przerwy z lakers allen miał do bronienia najlepszych ofensywnych graczy przeciwników (co do cartera można się spierać oczywiście, ale uwage defensywy na sobie skupia co by nie było), z czego wywiązywał dobrze, poprawnie. do tego to o czym wcześniej rozmawialiśmy czyli najwięcej minut i długimi momentami kreowanie. miał od c***a zadań, a ty/wy się uczepiłeś tych trójek których nie trafiał. i od razu chcesz go trejdować. allen jest shooterem i jak będzie dostawał swoje rzuty to będzie je trafiał i ja nie mam co do tego wątpliwości, ty jakbyś zaczął oglądać nba od tego sezonu to byś mógł miec ale rozumiem że zadania domowe odrabiasz i wiesz na czym to polega. gość ma 34 give him a break k****, ma grać przez 37/38 min, bronić kobiego 1on1 , rozgrywać i jeszcze trafiać wszystko co rzuci w kierunku kosza? takie rzeczy to tylko w erze k****.

ale o tym że kilka dni przed meczem z magic allen zapewnil zwycięstwo celtom z blazers i 3 dni po meczu z lakers, celtics wygrali w dużej mierze dzięki niemu pod nieobecność pierca z heat to już nikt nie napisze, bo allen jest do wytrejdowania. jesteś jak te polskie skurwiałe media.

 

masz racje, że allen przed przyjściem do celtics nie mial opini dobrego obrońcy, ale nigdy nie był też czarną dziurą w defensywie. KG wprowadził inną kulture gry do bostonu, ale tego nie trzeba nikomu mówić to każdy wie. allen broni lepiej w celtics niż robił to w sonics, ale to wynika w głownej mierze z tego że w sonics takie coś jak team defense nie istniało, więc ta obrona wygladała słabo i każdy z osobna też tam wyglądał słabo - dla przypomnienia byli tam tacy defensywni stoperzy w s5 jak lewis, ridnour czy jerome james aka the bui$$nes$ man.

 

od pg zaczyna się cała obrona zespołowa, jak pg daje się mijać każdemu w lidze to nie ma opcji żeby to dobrze funkcjonowało, a chyba mi nie chcesz powiedzieć że nash po przyjściu do celtics nie dałby się mijać deronowi, paulowi, westbrookowi, rose`owi i całej nowej fali pg których teraz mamy w lidze sporo. ain`t gonna happen

dlaczego nuggets stali się nagle drużyną na WCF po przyjściu billupsa? bo poprawili obronę dzięki billupsowi i tą na obwodzie i tą pod koszem, ale wszystko zaczyna się od pg.

zrób sobie analize porównawczą

billups przychodzi za iversona

i

nash przychodzi za rondo

nuggets z pierwszorundowców stają sie contenderem

celtics z contendera ............??? domyśl sie

 

to oczywiście duże uproszczenie, ale tak to działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie, bo Nash to nie potrafi grac z kontr 10 razy lepiej od Rondo i wcale nie ruchal Lakers wiele razy. dziwne ze slysze taki argument akurat od ciebie Jendras.

 

To co było kiedyś nie ma znaczenia, bo Lakers są teraz znacznie lepsi w obronie. W ewentualnym finale będą przygotowani na transition offense Bostonu i znacznie łatwiej będzie im wrócić do obrony przy Nashu niż szybszym, bardziej atletycznym i atakującym kosz Rondo.

 

Przytaczanie przykładu Allena jest bez sensu, bo on raz, że przynajmniej ma przyzwoite warunki, dwa - ignorujesz w ten sposób fakt, że słaby w obronie Nash przyszedłby tu w miejsce klasowego defensora, jakim jest Rondo. Jeśli myślisz, że takie osłabienie nie będzie mieć wpływu na ogólną kondycję obrony Bostonu, bo wszystko zatuszuje jednonogi Garnett, to zazdroszczę optymizmu. A Allen wcale jakoś rewelacyjnie Bryanta nie bronił. Kobe do czasu g4, kiedy Celtics zaczęli grać small ball i postawili strefę, rzucał na 46% skuteczności z gry.

 

 

Lakers - fatalnie bronia picki zarowno ich rozgrywajacy jak i 2/3 wysokich (Bynum i Gasol).

 

Gruba przesada. Pick and roll defense pewnie jeszcze długo będzie w jakimś stopniu słabością Lakers, ale choćby w ubiegłorocznych play-off nikt szczególnie w ten sposób im nie zaszkodził. Lakers bronią, kiedy jest taka potrzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bula,

 

ja nie mowie ze Nash stanie sie stopperem, ale wystarczy ze bedzie sie poprawnie wywiazywal ze swoich zadan w obronie , co bedzie o niebo latwiejsze skoro jego wysokimi beda Perkins, Sheed i przede wszystkim KG. za obrone Bostonu na pewno nie jest odpowiedzialny Rondo, to Garnett jest elementem spajajacym cala reszte. poza tym nie rozumiem gdzie niby Allen ma lepsze warunki od Nasha ? 6'3 PG vs 6'6 SG ? Nash jest bialy, mniej atletyczny ale bez przesady zeby to mialo zawazyc. przeciez sam Allen nie jest zbyt atletyczny, a jego obrona polega na inteligencji i defensive awareness.

 

jendras,

 

to nie Rondo robi Lakersom rozpierdol na fast-breakach, robia to inni. Rondo jest przeciez kreatorem w transition a nie finisherem. jako kreator Nash jest lata swietlne przed nim. poza tym Nash ma znacznie wiekszy arsenal zagran - trzeba go bronic duzo przed trojkami bo inaczej dostaniesz pull-up 3, trzeba go kryc blisko a nie na kilometr.

 

poza tym klasowy defensor Rondo wygladal nie-tak-klasowo rok temu bez Garnetta, a Nash bylby duzo lepszym obronca w Bostonie. rozumiem ze Celtics by ucierpieli defensywnie, nie ma watpliwosci, ale zeby robic z tego game-changera gdy roznica w ofensywie jest miazdzaca na korzysc Nasha ? Rondo jest below average PG w ataku, moznaby smialo rzec cancer, a Nash to caly czas ofensywnie scisla ligowa czolowka.

 

w ogole fajnie sobie zmieniles historie z tymi 46% FG Kobego. zobacz lepiej jak tam wygladaja jego osiagniecia przeciwko Celtics overall odkad Garnett tam przyszedl. z tego co widze to ma:

 

      g   PPG   RPG   APG   TOV   TS%

RS 6 24.4 6.4 4.4 3.2 47%

PO 6 25.7 4.7 5.0 3.8 50%

tak wiec niedosc ze zdobywa ~5 pktow ponizej swojej sredniej, to jeszcze asysty mu spadaja, ma duzo strat i fatalna skutecznosc (Kidd-Iverson ballpark).

 

Kobe gra fatalnie przeciwko Bostonowi.

 

Gruba przesada. Pick and roll defense pewnie jeszcze długo będzie w jakimś stopniu słabością Lakers, ale choćby w ubiegłorocznych play-off nikt szczególnie w ten sposób im nie zaszkodził. Lakers bronią, kiedy jest taka potrzeba.

ok, ale Nash i tak znacznie poprawia atak Celtics w HC, Kobe nie bedzie sobie mogl bronic Rondo na kilometr, bedzie musial uganiac sie za Rayem, a na dodatek Fisher ma niby bronic Nasha. Lakers nie graja dobrze w ataku przeciwko Celtics, ale maja przynajmniej potencjal powstrzymac ich w takim samym stopniu w ataku. z Nashem juz takiego czegos by nie bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

od pg zaczyna się cała obrona zespołowa.

Z której strony, że tak zapytam?

Jeżeli masz na myśli że dosłownie tam sie zaczyna, no to faktycznie tak jest ale jak to sie ma do jakości obrony skoro piłka i tak jest w ruchu ?

Jeżeli masz na myśli, że w obronie zespołowej najwazniejszy jest PG to jets to oczywiście bzdura, bo wystarczy spojrzeć jakie defensywy mają zespoły mające kumatych,ruchliwych i atletycznych obrońców pod koszem a więc C's (KG w prime, a Sheed i Perk wcale gorzej) Hawks (Smoove) czy Magic rok temu z Howardem na środku. Help defense to podstawa dobrej obrony zespołowej. Mając na PG dobrego defensywnie rozgrywającego masz tylko dobrego defensywnie rozgrywającego, mając kogoś takiego jak J-Smoove masz kogoś kto załata braki tego gorszego rozgrywającego (dlatego Nash przy defensywie Bostonu wcale nie jest głupim pomysłem, pomijając nierealność transferu Bast ma 100% racji) , pewność że nikt Ci nie będzie jeździł środkiem, jest IMPACT. Pg broni tylko jednego zawodnika, dobry wysoki kryje praktycznie całe pole obrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co ma do tego piłka w ruchu, no k****

masz przeciwnego PG (paul, deron, tyreke dla przykładu) którego broni nash. ten PG mija nasha jak przydrożne drzewo, musi iść pomoc rotacja i takie tam, PG ci wchodzi w sam środek, łamie się cała obrona.

braki defensywne na PG można troche zniwelować dobrymi shot blockerami tak jak piszesz, ale jak przeciwna drużyna ma dobry spacing i 3pt shooterów to ci shot blockerzy nawet nie pomogą.

k**** to jest proste jak ofensywa cavs.

nie spodziewałem się tego po tobie chytry dude.

 

a jak wygląda defensywa celtów pod koszem w tym sezonie każdy widzi.

perkins napierdala miny jakby grał w pomidora z sędziami, a jednonożny KG nie daje rady.

dojście do tego mixu jeszcze słabego w obronie nasha byłoby gwoździem do trumny na której jest napis 'defense 10.2007 - 02.2010

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co ma do tego piłka w ruchu, no k****

masz przeciwnego PG (paul, deron, tyreke dla przykładu) którego broni nash. ten PG mija nasha jak przydrożne drzewo, musi iść pomoc rotacja i takie tam, PG ci wchodzi w sam środek, łamie się cała obrona.

braki defensywne na PG można troche zniwelować dobrymi shot blockerami tak jak piszesz, ale jak przeciwna drużyna ma dobry spacing i 3pt shooterów to ci shot blockerzy nawet nie pomogą.

k**** to jest proste jak ofensywa cavs.

nie spodziewałem się tego po tobie chytry dude.

 

a jak wygląda defensywa celtów pod koszem w tym sezonie każdy widzi.

perkins napierdala miny jakby grał w pomidora z sędziami, a jednonożny KG nie daje rady.

dojście do tego mixu jeszcze słabego w obronie nasha byłoby gwoździem do trumny na której jest napis 'defense 10.2007 - 02.2010

Co ma spacing do penetracji rozgrywającego ? To wysoki będzie grał help defense, wiec co najwyżej przy grze pick & roll to ma znaczenie , SG,SF trzymają swoich ,to nie oni pomagają przy PG. I to tylko przy PG ballhogu. Ale poza tym, jak masz c***owego obrońcę na skrzydle ,to PG odrazu podaje do swojego SFa i ten gra na słabe skrzydło, i wtedy wszystko zaczyna sie od oborny SF, na jedno wychodzi. To samo z każda pozycją. Sekunda w posiadaniu piłki róznicy. W drużynach z point forwardami to oni często zaczynają i ustawiają, to co piszesz teoretycznie ma sens ale w praktyce nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opisując jedną akcję można tego nie zauważyć.

ale grając tak cały mecz ,obrona ,która musi nadrabiać dziurę w obronie się męczy jest mniej wydajniejsza niż z dobrym obrońcą pg. wystarczy postudiować obronę Browna w Detroit.

to samo było z kings.

oprócz douga oraz divaca to obok byli przeciętni albo wręcz beznadziejni defensorzy jak Bibby. Nadrabiali atakiem i ten atak zaprowadził ich jak Nasha tylko i wyłącznie do finału konferencji.

jak się patrzy z boku to faktycznie taki jeden nash nie robi aż takiego problemu ale jak przychodzi 48 minut gry i dodatku seria PO to nagle staje się problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opisując jedną akcję można tego nie zauważyć.

ale grając tak cały mecz ,obrona ,która musi nadrabiać dziurę w obronie się męczy jest mniej wydajniejsza niż z dobrym obrońcą pg. wystarczy postudiować obronę Browna w Detroit.

to samo było z kings.

oprócz douga oraz divaca to obok byli przeciętni albo wręcz beznadziejni defensorzy jak Bibby. Nadrabiali atakiem i ten atak zaprowadził ich jak Nasha tylko i wyłącznie do finału konferencji.

jak się patrzy z boku to faktycznie taki jeden nash nie robi aż takiego problemu ale jak przychodzi 48 minut gry i dodatku seria PO to nagle staje się problem.

Koelner, ale to samo będzie jeżeli PG będzie zajebistym obrońcą a c***owym bedzie SG czy SF. TO SAMO.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.