Skocz do zawartości

Lakers w lutym


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

Terminarz na luty:

 

Tue 1 Portland W

Thu 3 San Antonio L

Sun 6 @ Houston L

Mon 7 @ Atlanta L

Wed 9 @ New Jersey W

Thu 10 @ Detroit L

Sun 13 @ Cleveland L

Tue 15 Utah W

Tue 22 Boston W

Wed 23 @ Portland W

Fri 25 Detroit L

Sun 27 @ Toronto L

Mon 28 @ New York L

 

Liczba meczow: 13

U siebie: 5

Wyjazdowych: 8

Ilosc przeciwnikow z dodatnim (obecnie) bilansem: 5

 

Z jednej strony bedzie trudno, bo duzo meczow na wyjezdzie, ale z drugiej strony tylko 5 spotkan z ekipami o dodatnich bilansach. Z czego z takiej naprawde wysokiej elity sa tylko Spurs. Pistons graja juz lepiej, ale przynajmniej na chwile obecna ciagle moga stanowic potencjalny cel - a przynajmniej w jednym meczu. Po ASG Pistons chyba, tak mi sie wydaje, podkreca tempo i beda trudniejszym rywalem. Ale za to bedziemy ich mieli u siebie i prawdopodobnie juz z Bryantem w skladzie. Ciekawa bedzie seria 5 meczow wyjazdowych w pierwszej polowie miesiaca. Moj ostrozny typ na luty to bilans: 7-6, moze 8-5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodu tego całego zamieszania z Rudym kompletnie zapomniałem o tym, że przeciez Lakers dzisiaj grali i w dodatku wygrali 92-79 z Blazers.

 

Znowu wyróżnili się Odom 18pkt,6zb,5as, Butler 19pkt,10zb, Mihm 13pkt,10zb i Atkins 19pkt i 8asyst.

 

Właśnie Lakers w pierwszej połowie na 23 celne rzuty z gry mieli 20asyst :!: :!: co oznacza, że grali bardzo zespołowo i skutecznie. W całym meczu mieli 28 asyst co chyba jest ich zespołowym rekordem w tym sezonie, spora zasługa w tym Browna który z ławki miał 9 asyst.

 

Jeżeli chodzi o trójki to także było ich tylko 15 z czego 5 celnych, dobrze, ze nie starali się na siłe zdobywać punktów z daleka kiedy nie siedziało za bardzo.

 

Blazers zdobyli zaledwie 79 punktów ciekawe czy to zasługa tak dobrej obrony Lakers czy ich tak beznadziejnej dyspozycji Randolph nie trafił żadnego z 12 oddanych rzutów :shock:

 

Znowu mamy dwa zwycięstwa z rzędu, ale tym razem szanse na odniesienie trzeciego są powiedzmy ograniczone :wink: ze Spurs wygranie może być bardzo trudną sprawą, ale nie takie niespodzianki się zdarzały w przeszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyzby zmiana trenera od razu rzucala sie w oczy? Ryży w tym sezonie jeszcze nic dobrego ine pokazal. Nieobecnosc Kobiego i trenera mysle ze wyjdzie im na dobre, jak Kobe wroci to powinno byc tylko lepiej. Z tego co wiem to Rudy palzuje z powodu zauroczenia sie w Atkinsie,jak pisze New Yourk Clock Rudy nie potrafi prowadzic gry lakers podczas obecnosci Atkinsa. Jak sam Rudy mowi, "Ten chlopak ma w sobie cos takiego,co nie pozwala mi sie skupic na pracy". No coz, milosc plata rozne figle. Mam nadzieje ze wszystko skonczy sie dobrze i ze pozostali zawodnicy nie wpadną ofiara hipnotezujecego uroku slicznego Atkinsa (jak go Rydy nazywa).[/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie udawało się wygrać trzech meczy z rzędu ze słabymi ekipami i nie udało się niestety wygrać także z najlepszą.

 

Do połowy Lakers dzielnie się trzymali przegrywając tylko 3 punktami. Trzecia kwarta to pogrom Spurs

37-15 :shock: . Coś pozytywnego to wykazanie się wolą walki Lakers zaczeli odrabiać straty i zmniejszyli je do zaledwie 7 punktów, pokazali, że się nie poddają i grają twardo do końca to im się za często nie zdarzało w tym sezonie często sami tracili głupio wysokie prowadzenie i musieli się później bronić.

 

W Spurs tak jak się spodziewałem największe spustoszenie siał Parker kryty zapewne przez Atkins walnął nam 22 punkty i dorzucił 9 asyst, Duncan i Manu dorzucili po 17, Rose z ławki 19 i niestety wystarczyło.

 

W Lakers najlepiej zagrał Odom 23pkt i 13zb, Atkins dobrze w ataku 18,

Butler z Mihmem bez większych rewelacji ale w sumie nieźle.

 

Teraz się zaczną problemy pięć meczów wyjazdowych jeżeli Kobe nie wróci powinno sięudać wygrać dwa z tych meczów z nim może więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bodaj do 6u nawet :P ale wkurzajace jest to ze kurde nawet jak juz sie zerwa do odrabiania strat to po ich odrobieniu potem znowu cos staje i sie sypie - nie trafiaja rzutow, traca glupie pilki (out of bonds :? ) itd itp

 

dziisaj kolejna porazka - z houston 102-103... cook nie trafil ostatniego rzutu 2 sekundy przed koncem :?

 

kobe wroc...!! (dorosly :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znow proba comebacku i znow nieudana. Szkoda tej okazji, ale przynajmniej mamy ten plus, ze sie ekipa hartuje. Naprawde jakis charakter sie tam wytwarza. Jestem pozytywnie nastawiony do osiągów tej druzyny jak juz wroci Kobe. Jesli to zostanie dobrze ustawione, to bedzie bardzo fajnie. Odom pokazal, ze potrafi punktowac, zbierac i asystowac, czyli robic to, co powinien i czego od niego oczekiwano. Mam nadzieje, ze zyskal juz przez to dosc respektu i pewnosci siebie, by mogl dolaczyc do Kobego i prowadzic razem z nim te druzyne. Bo wczesniej te jego 14-10 stawialo go raczej w jednym szeregu z Butlerem i Atkinsem. Pod nieobecnosc Bryanta sie wybil i chce, by tak pozostalo. Niech nawet gra na PF. Tak czy owak kogokolwiek LAL tam postawia, to nie da rady klasowych forwardom przeciwnych druzyn. Tylko bym chcial wiecej minut dla Medki i Granta, czyli zbiorek i defensywy koszem samej ofensywy i zawsze nieudanych flopow Cooka. Kobe gadal nie tak dawno, ze wcale nie musi tyle rozgrywac i tez z checia powitalby sytuacje, ze bylby go to guy'em bardziej od rzucania. I ja bym chcial, zeby tak sie stalo, przynajmniej na probe. Widac, ze Odom musi miec pilke i byc zywo angazowany w gre, zeby byc skutecznym. Kobe IMO nie jest az tak od tego uzalezniony, moze sie skupic glownie na rzucaniu. Widze tu mozliwosc wzajemnego dopasowania sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh a tak blisko było :( Szkoda naprawdę szkoda tej przegranej, a że był to mecz z Rockets to tym bardziej mamy podobne bilanse i pewnie do końca sezonu nie powinno się wiele znienić , gdyby Lakers wygrali ten mecz mieliby z nimi 3-0 i wtedy ewentualny identyczny bilans i to Lakers awansują.

 

Odom przez prawie trzy całe kwarty nic nie punktował, miał chyba 1 punkt i 0-7 FG. Dopiero w końcówce trzeciej kwarty wziął się do roboty a w czwartej rozszalał się juz na dobre. Może i rzeczywiście niech gra jako pf przynajmniej do czasu pozyskania jakiegos prawdziwego PF, w obronie rzeczywiście może mieć Lamar problem, ale za to w ataku to obrońca zwykle wolniejszy ma z nim spory kłopot.

 

Właśnie w takim meczu widać jak gra Bryanta moglaby zapobiec wpakowaniu się w 16 punktową stratę, Kobe i Lamar muszą się nawzajem uzupełniać, niech jeden szaleje w jednej połowie drugi w drugiej a nie Bryant zapieprza cały mecz na maksa a na koniec nie ma siły, czy odwrotnie trzeba ich mądrze wykorzystać bo obaj są w stanie stworzyć duet nie do zatrzymania, talent,warunki i możliwości są teraz tylko trener musi się nauczyć mądrze to wykorzystywac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no to juz przesada - dizisaj lakersi przegrali z hawks :? slaby mecz butlera - 6pkt, poziom zreszta trzymali jedynie odom - najwiecej pktow w tym sezonie - 28 i tierre brown, rekord kariery - 27... w ogole LA graja cholernie nierowno, w kazdym meczu niemal zmienia sie "dobrze punktujacy rezerwowy", sklad jest niestabilny i nie ma takiego go-to-guy gdy brakuje Kobe... co bedzie z lakersami w tym sezonie? czarne chmury nad nimi sa na pewno, sezon juz teraz mozna powuiedziec nieudany... jesli awansuja do po daleko tam nie zajda... choc kibicowac im bede ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh, szkoda slow. Zeby wtopic z Atlanta... :?

Wedlug tego, co Stein pisze w swoim rankingu, do konca sezonu zostalo Lakersom ~ 22 mecze wyjazdowe i 14 u siebie. To jakies 60% gier na terenie rywala. To mnie zmartwilo. Niech juz Kobe wraca, bo robi sie wrednie. Druzynie potrzeba jakiejs konsekwencji. Bez Bryanta bedzie o to trudno, bo reszta nie ma na tyle doswiadczenia. Szansa na playoffs jest, ale trzeba sie trzymac i wygrywac z takimi bolkami jak Hawks :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtopa z Hawks :x :x Czegoś takiego nie można usprawiedliwiać ani brakiem Bryanta, ani tym, że poprzedniego dnia też grali po prostu nie można. Dałbym sobie rękę uciąć, że Lakers spokojnie wygrają ten mecz a tu coś takiego naprawdę brak mi słów.

 

Trzeci przegrany mecz z rzędu, i w każdym z nich Lakers chyba zapomnieli, że gra się dwie połowy po 24 minuty, a nie tylko w drugiej.

Dobra ze Spurs pokazanie, że można walczyć do końca i odrobić dużą stratę mogło zaprocentować zwiększeniem pewności siebie, z Rockets podobnie, ale dostawanie w dupe 50-21 od grających w osłabionym składzie Jastrzębi żeby potem znowu odrobić i po raz kolejny przegrać. :evil: przecież to byli tylko Hawks drużyna, która od paru lat jest na dnie dostaje po dupie od każdego. Co z tego, ze Odom miał 28 punktow, najlepszy mecz w karierze zagrał Brown skoro to za mało na wygranie meczu z tak słabą drużyną.

 

Jak pomyślę jakie mecze jeszcze czekają Lakers do końca sezonu a oni pozwalają sobie na takie przegrane to naprawdę nawet poziom mojego przesadnego często optymizmu drastycznie spada.

 

Plus takiej przegranej :?: Kupchack musi widzieć, że nie jest dobrze i przed deadline coś się zmieni musi się zmienić.

 

Słyszałem plotki, że Kobe może wrócić na mecz z Nets mam nadzieję, ze jest już rzeczywiście zdrowy i nie jest to przedwczesny powrót.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz ale z drugiej strony moze martwic to ze cale "zycie" lakers opiera sie na kobem... to jest niepokojace bo oni sa jak dzieci bez rodzica... w sytuacjach krytycznych, ba, niekoniecznie krytycznych , wystarczy lekkie zachwianie, lakersi sobie po prostu kompletnie nie radza... druzyna nie ma charakteru niestety... no a kuptchak popelnil kardynalny blad oddajac shaqa za osmiele sie powiedizec - zwykylych wyrobnikow...:/ (butler juz na 3 im roku powinien sie rozwinac jesli ma byc gwiazda, odom wydawalo sie po dobrym debiutanckim sezonie bedzie mega gwiazda, ale pozniej wpadka z drugami, zmiany klubow i kupa... tez sredniawka, choc jest wszechstronny...no i co sie stalo z Grantem ?? ehh)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz ale z drugiej strony moze martwic to ze cale "zycie" lakers opiera sie na kobem... to jest niepokojace bo oni sa jak dzieci bez rodzica... w sytuacjach krytycznych, ba, niekoniecznie krytycznych , wystarczy lekkie zachwianie, lakersi sobie po prostu kompletnie nie radza... druzyna nie ma charakteru niestety...

Niby masz rację, ale każda drużyna pozbawiona na dłuższy okres czasu swojego lidera zacznie przegrywać, może się parę razy udać wygrać samą walecznością, bo ma się akurat dobry dzień a przeciwnik słabszy, ale na dłużej żaden zespół pozbawiony lidera nie będzie odnosił sukcesów

(oczywiście nie usprawiedliwiam dzisiejszej porażki bo tego się nie da usprawiedliwić w żaden sposóB)

 

 

no a kuptchak popelnil kardynalny blad oddajac shaqa za osmiele sie powiedizec - zwykylych wyrobnikow...:/ (butler juz na 3 im roku powinien sie rozwinac jesli ma byc gwiazda, odom wydawalo sie po dobrym debiutanckim sezonie bedzie mega gwiazda, ale pozniej wpadka z drugami, zmiany klubow i kupa... tez sredniawka, choc jest wszechstronny...no i co sie stalo z Grantem ?? ehh)

To nie było tak, że Lakers mieli mase zajebistych ofert za Shaqa, żaden zespół nie był gotowy oddać za niego swojej gwiazdy( Pacers-O'Neala, Mavs-Nowitzkiego) więc wyboru nie było za dużego.

Butler się przyda bo ma sporą wartośc i za kogoś porządnego powinno się go udać wymienić, a Odom to jest moim zdaniem idealnym zawodnikiem na druga opcję, sam nie byłby w stanie chyba być liderem drużyny, a co do Granta to niestety kolana już nie te co kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez Bryanta Lakers traca wiekszosc swojego doswiadczenia i staja sie tylko grupa utalentowanych zawodnikow, do tego grajacych ze soba dopiero pierwszy sezon. Reszta doswiadczenia albo ma kontuzje albo grzeje lawe, a jesli gra, to krotko. Roznica miedzy wielkoscia a "cienkoscia" nie musi byc duza. Szkoda, ze trener taki sobie, bo jak widze, na co stac Odoma, Butlera, Mihma i Atkinsa, to az sie prosi, zeby po powrocie Bryanta na nowo wszystko ustawic tak, by nie tylko Kobe ciagle trzymal pilke i robil wszystko. Na to licze i trzymam kciuki. Lakers i tak maja sporo szczescia. Najpierw Houston i Memphis slabo zaczely, teraz Minnesota doluje. To pozwala LAL trzymac sie w osemce Zachodu, ale Wolves gorsi juz nie beda, moga isc tylko w gore. Dwie wczesniej wymienione ekipy juz wyprzedzily Lakers. Denver i Clippers tez dysza za plecami. Udalo sie, ale wlasnie teraz trzeba zaczac grac cos, konsekwentnie i dobrze. To jest "chwila prawdy".

 

PS. Dopiero teraz zauwazylem, ze Atlanta grala bez Harringtona... No i jeszcze bez Ty Lou i Josha Smitha, ale Harrington jest najwazniejszy. No nie! :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van - podstawowa rzecz... mi nie o to chodzi ze bledem bylo oddanie shaqa za tych 3 zawodnikow tylko w ogole oddanie go... o stokroc lepszym posunieciem byloby oddanie rozpieszczonego kobego za 2-3 graczy "do pomocy" i zostawienie Phila J. jako coacha... pomysl (to jest przyklad) :

 

kobe idzie do...hmmm... no nie wiem, powiedzmy hipotetycznie ze NYK za marburego i crawforda (+ew. ariza)... popatrzmy jaki sklad maja lakers :

G - Marbury

G- Crawford

F - Jones

F - Grant

C- O'Neal

 

+rezerwy : Mihm, Atkins, Cook, George, Brown... jak dla mnie bomba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddanie Shaqa do Miami za tych 3 zawodnikow, czy to byl blad czy nie, i tak dalo Lakers w tym czasie niezly towar. Tylko, ze okazalo sie, ze zamiast 3 dostali wlasciwie 2 zawodnikow. Bo Grant poki co albo mial kontuzje, albo gra krotko i niewiele znaczy. Gdyby gral i produkowal tyle, ile rok temu w Miami, to znaczylby sporo wiecej. Obecnie wydaje mi sie, ze gdyby Medvedenko dostal szanse, to nie gralby gorzej niz Grant. A tak wyszlo, ze Lakers oddali Shaqa tylko za Odoma i Butlera. Do tego Divac, ktory skasowal gotowke, a praktycznie nic nie pogral, sezon z glowy.

 

Oddanie Kobasa i zatrzymanie Shaqa raczej nie wchodzilo w gre. Ja twierdze, ze najlepszym rozwiazaniem bylo zatrzymac ich obu. Ale jesli juz koniecznie wyszlo tak, ze mogli tylko jednego zostawic, to nie dziwie sie, ze wybrali Kobasa. Jest mlodszy i najlepsze dla koszykarza lata jeszcze przed nim. Wymiana Kobego nie wchodzila w gre, bo on byl wolnym agentem. Mogl sam wybrac klub. Wprawdzie wiele takich, co moglyby mu dac duzo forsy i jednoczesnie byly w miare mocne (tzn. z potencjalem), nie bylo, ale tacy Clippers by teraz naprawde mocno wygladali. W wypadku wymiany, to zawsze ktos musialby isc z powrotem, czyli druzyna zasilana przez Kobasa z miejsca nie bylaby juz tak silna. No i oczywiscie Kobe by decydowal, gdzie chce zostac wymieniony, klub LAL moglby liczyc tylko na jego dobra wole, a watpie, ze by ja wykazal. Bo po pierwsze bylby zly, ze musi odejsc, po drugie lato i flirty z Clippers pokazaly, ze potrafi byc makiavelliczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem kore, ale ten twój przykładowy trade hipotetycznie nawet zakładając coś takiego to nie koniecznie to o czym ja marzę, zobacz gdzie są Knicks z tym backcourtem na wschodzie, zdecydowanie wolałbym zostać z Bryantem niż ze Stephonem "najlepszym PG w lidze " Marburym i Crawfordem, którego nawet słabi na SG Bulls się z radością pozbyli. Ja tam już wole zostać z tym składem jaki mamy bo w przyszłości może coś z tego być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, stephon jesli jest w dobrej atmosferze (o co nota bene dla niego trudno) jest swietny naprawde :D , a crawford bodaj chcial odejsc wiec bulls zastosowali taktyke sign-and-trade i zyskali nawet cos ;) harringtona (wygasajacy kontrakt) i mutombo (ogromny kontrakt ale wymiana na piatkowskiego i griffina bodajze)...nie oddali go za darmo zyskujac do tego 'obszar do operacji' :P no ale wracajac do lakers - uwazam ze Ci zawodnicy przy shaqu by duuuzo lepiej grali tak jak to robia haslem, d.jones czy r.butler w miami :) no i jeszcze jedno - tak wielkiej druzyny jak lakers nie stac na czekanie na to co bedzie w przyszlosci:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers-Nets 104-103 OT wymęczone, ale jest zwycięstwo. Jeszcze na parę minut przed końcem przegrywali 10 punktami na szczęście w końcówce ważne rzuty trafiał najpierw Jones a następnie do dogrywki na 12s przed końcem doprowadził Atkins.

 

W Lakers bardzo zbilansowany atak najlepszym strzelcem był Jones 20pkt, Butler 19pkt 6zb 6as, Walton z ławki 17 i 6zb( rozkręca się ostatnio :D ) Odom znowu bardzo wszechstronnie 16pkt,8asti19zb :!: (wyrównanie rekordu kariery) no i Atkins 14.

 

Fajnie byłoby wygrać z Pistons, ale z pewnością nie będzie to łatwe, chociaż kto wie Tłokom zdarzały się już straszne wtopy w tym sezonie, ale do meczu z Lakers na pewno podejdą bardzo poważnie i o zwycięstwo będzie bardzo trudno.

 

Teraz odpisze kore Marbury to niby świetny zawodnik, ale druzyny prowadzona przez niego nic nigdy nie potrafiły osiągnąć. Coś w tym musi być, że jak na jego miejsce do Nets przychodzi Kidd ci z drużyny będącej chłopcami do bicia grają dwa razy z rzędu w finale( przed jego przyjściem też zdaje się byli w PO) , rok temu Suns z nim zaczeli beznadziejnie pozbyli się go teraz mają Nasha i widzisz gdzie są. Poza tym jeżli kogoś może denerwować sposób gry Bryanta to co dopiero powiedzieć o tej dwójce obaj rzucają jak nawiedzeni, słabo bronią i po co Lakers ktoś taki.

Możliwe nawet bardzo prawdopodobne, że przy Shaqu graliby lepiej, ale Shaq młodszy nie będzie nie udało się zdobyć przez ostatnie dwa lata mistrzostwa z nim w składzie i Bryantem, później jeszcze Paytonem i Malonem więc dlaczego z tą dwójką miałoby się udać.

 

Obecni Lakers grają bez Divaca, który miał być pierwszym centrem, Granta kolana są w gorszym stanie niż się wszyscy spodziewali nie ma też Malone'a a mimo to Lakers do czasu kontuzji Bryanta utrzymywali się w okolicach 6 miejsca więc tak źle nie jest. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dosc słabym meczu z Atlanta spodziewalem sie ze Jeziorowcy i tym razem dostana tegie lanie od New Jersey. Ale okazalo sie ze gra w kratke to domena Lakersow w tym sezonie i nie wazne czy KB8 gra czy tez nie. Wielkie brawa naleza sie Waltonowi, ktory jak na swoje mozliwosci rozegral swietne spotkanie. Odom mial fajne cyferki ale te 7 strat troche kuje w oczy no i tez slaba skutecznosc.

 

Widac taktyka okazala sie dobra bo pozwolono w miare wyszalec sie Kidd'owi oraz Carter'owi, ktorzy trzeba przyznac zagrali swoje i przewaznie gdy tak graja to wygrywaja. Ale nie tym razem 8)

 

Dzis kolejny mecz z tym razem z Detroit, fajnie by bylo gdyby z pomoco Boska udalo sie to spotkanie wygrac :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.