Skocz do zawartości

[ECF] Boston Celtics vs Indiana Pacers


RonnieArtestics

Kto wygra serię i wejdzie do finału?  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik serii

    • Celtics 4 : 0 Pacers
    • Celtics 4 : 1 Pacers
    • Celtics 4 : 2 Pacers
    • Celtics 4 : 3 Pacers
    • Celtics 3 : 4 Pacers
    • Celtics 2 : 4 Pacers
    • Celtics 1 : 4 Pacers
      0
    • Celtics 0 : 4 Pacers
      0

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 21.05.2024 o 23:59

Rekomendowane odpowiedzi

Pod koszem zasadniczo lipa, ale rok temu był Rob, który w ataku był tak toporny, że szkoda pisać. Liczę, że pozostali gracze zniwelują różnicę. Będzie dobrze i wygrają bez większej spiny albo kiepsko o skończy się 7 meczowa serią która zmęczy zawodników. Jest też chójowa opcja i przegrają. Mam nadzieję, że doświadczenie w grze o taką stawkę zrobi swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Big win, wyszarpane zwycięstwo w meczu na styku.

Celtics wygrali po dłuższym odpoczynku z drużyną która jest w rytmie meczowym. Do tego dołożyli kilka minut dogrywki które powinny im pomóc złapać ten rytm a Indianie niedługo te dodatkowe minuty powinny ciążyć. Wygrali bez Porzingisa a wiec same dobre wieści.

Niepokoi to że Indiana miała kontrolę w ostatnich 2 minutach. Ale zgłupiała. Celtics w dogrywce mieli też „swój” moment - głupia strata Tatuma i faul przy rzucie za 3 Indiany ale udalo się przetrwać i rozpocząć serię od zwycięstwa. Fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz zajebisty. Świetna obrona Bostonu. Podsumowując, Tatum da radę poprowadzić zespół do zwycięstwa w trudnym meczu w PO, kasztan Brown zagrał tak, że nawet banda marud nie może się czepiać, dziadek Al stanął na wysokości zadania, Holiday udowodnił, że warto mu tyle płacić. Niech wraca Kristaps bo Indiana ma tu przewagę, no Haliburton wróci do formy z poprzednich rund😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opublikowano (edytowane)

Szkoda tego meczu wiadomo, bo mogą już nie dać rady wywieźć 1:1 z garden, ale i tak byłem pod wrażeniem jak wrócili z -15 w III kwarcie.
 

Początek spotkania absolutnie fatalny, zero koncentracji, dwie proste straty, trzy czy cztery bardzo proste pudła. Może chociażby wystarczyłoby mecz Zacząć lepiej niż 0:12 a dogrywki by nie było ? 

Znowu punktujemy z łatwością i narzucamy własne szybkie tempo ale trzeba zacząć lepiej bronić, bo Tatum miał za łatwo w tych swoich izolacjach. Toppin był tragiczny w d, była jedna taka akcja, że Tatum go wziął w post i zdążył zrobić obrót do baseline i zrobić dwa kroki, oddać rzut, zanim Obi w ogóle dostał sygnał od swojego mózgu że trzeba ruszyć nogami. 

Wg mnie ten mecz to raczej dobry prognostyk niż zły, znowu cała siódemka dorzuca 10+ pts, pokazujemy ze mamy lepszą ławkę i mcconnell >>> Pritchard, Nembhardowi nikt nie wybił ofensywy z glowy, wiec mysle ze jest nieźle. Pacers są mocniejsi niż poprzedni rywale Celtics u siebie, wiec nawet 0:2 nic nie przesądza.

 

Haliburton powinien rzucać z tych 11 metrów od razu jak dostał piłkę w ostatniej akcji IV kwarty. Kolejny raz w tych PO gdzie się niestety zawachał a później wpakował się w dobra obrone i musiał oddawac paniczny rzut. 

 

In Rick Carlise and his adjustments we trust. W poprzednich seriach były sprawnie przerzucane akcenty i wierze, że tym razem tez tak bedzie. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kucharius1 napisał(a):

Fajny mecz. Jak spojrzy się na statystyki obu drużyn, to w każdej szli łeb w łeb.

Poza rzutami wolnymi gdzie było 30 do 10 ;)

i stratami, które przecież pogrzebały pacers. jeszcze tą Haliburtona w OT można wybaczyć, bo Jrue to przejabany defensor, ale przy wyprowadzaniu piłki na koniec 4Q.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miała być nudna jednostronna seria z ekspresowym zwycięstwem Celtics ,a jest zacięta rywalizacja z OT już w G1.,Pacers otworzyli finały konferencji mocnym akcentem, aż się chce takie mecze oglądać., Boston jak zwykle wygrał dzięki szwindlom , Pacers mogli zamknąć mecz 8 sekund przed końcem, wystarczyło celowo faulować , ale zagrali faire&sqare i im wygrana przeszła koło nosa.,Celtics bez Porzingisa to jest wydmuszka , popłuczyny po tym zespole który rządził w RS .,Indiana ma wygraną w zasięgu ręki, dla dobra koszykówki warto im kibicować 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta końcówka meczu będzie się fanom Pacers śniła po nocach. Nie wiem jak Indiana mogła to wypuścić, ale sekwencja: strata przy wyprowadzaniu piłki -> błąd 5 sekund -> kuriozalny rzut Haliburtona, to jedno z najbardziej absurdalnych combo jakie ostatnio widziałem. Nie wiem dlaczego tak doświadczony trener jak Carlisle nie wziął czasu przy tym wznowieniu gry z boku, bo to było najważniejsze posiadanie tego meczu. Dostarczenie piłki do zawodnika Pacers = 2 osobiste i szansa wyjścia poza przewagę jednego posiadania na 10 sekund przed końcem. Nie rozumiem dlaczego nikt tam nie zareagował, bo trzymanie timeoutu do końca nie miało sensu w tamtym momencie spotkania.

Ogólnie mam problem z tym, żeby rozgryźć Haliburtona, bo z jednej strony gość potrafi wyglądać jak zawodnik ze ścisłego topu, a z drugiej czasem gra tak nonszalancko i niestarannie, że na miejscu kibiców Indiany dostawałbym momentami szału. Ten szalony rzut na koniec 4Q, w który sam się wmanerworwał, dwukrotne wkozłowanie sobie piłki w nogę przy wyprowadzaniu w końcówkach. Damn, w jednej chwili patrzysz na chłopa i przecierasz oczy ze zdumienia, a kilkanaście sekund później on odpala jakiś absurdalny rzut i łapie się za głowę, że nie wpadło. Ciężka sprawa mieć kogoś takiego na kierownicy, bo nigdy nie wiesz co mu w danej chwili przyjdzie do głowy.

Celtics mogą pluć sobie w brodę, że dali się Indianie dogonić, bo przy tej ilości open looków, ten mecz powinni byli zamknąć o wiele wcześniej. Tatum znowu w końcówce 4Q lekko zabarwił swoje spodenki na brązowo, ale tym razem wyratował ich ten kapitalny rzut Browna, a potem Tatum obudził się w dogrywce i było pozamiatane. Do tego świetny Holiday i choć widać brak Porzingisa, to firepower Bostonu nadal jest ogromny. Jeżeli poprawią egzekucję w ataku, to przy tak radosnej koszykówce Indiany oni mogą im co mecz ładować po 130 punktów, bo na początku meczu pokazali, że w szybszej koszykówce na pewno nie będą odstawali. Co jak co, ale ludzi do gry 1vs1 to Celtics akurat mają, a Indiana stosowała momentami tak dzikie kombinacje w defensywie, że wystarczyło wejść pod kosz i raz po raz ich karcić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Boston do wygranej potrzebował 30 osobistych, 21 strat przeciwnika, 36 punktów Tatuma i najlepszego meczu Holidaya w sezonie by wygrać mecz u siebie, to jest to bardzo dobry prognostyk dla Indiany na dalszą część serii. Napisałby do boju Indiana, ale ten Hali....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, tankathon napisał(a):

Jeśli Boston do wygranej potrzebował 30 osobistych, 21 strat przeciwnika, 36 punktów Tatuma i najlepszego meczu Holidaya w sezonie by wygrać mecz u siebie, to jest to bardzo dobry prognostyk dla Indiany na dalszą część serii. Napisałby do boju Indiana, ale ten Hali....

Dodałbym do tego jak wąska jest rotacja Bostonu i ile minut zagrali. Przy dłuższej serii to może mieć znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ci Celtics sa ciezcy do ogladania, dzisys krajst.
Przeprowadzenie pilki przez polowe -> 1 na 1
Przeprowadzenie pilki przez polowe -> stepback 3

Szkoda tego choku, ale mlode druzyny niestety musza placic w PO frycowe w ten sposob.

Go Pacers !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tankathon napisał(a):

Jeśli Boston do wygranej potrzebował 30 osobistych, 21 strat przeciwnika, 36 punktów Tatuma i najlepszego meczu Holidaya w sezonie by wygrać mecz u siebie, to jest to bardzo dobry prognostyk dla Indiany na dalszą część serii. Napisałby do boju Indiana, ale ten Hali....

Spójrz na to inaczej. Podkoszowy to emeryt Horford, który nigdy nie był dobry w przepychaniu się pod koszem a różnica między nim a Kristapsem to jakieś 10 cm. A mimo wszystko nie dali się zdominować pod koszem. A straty to kwestia dobrej gry w obronie. Boston może być lepszy, Indiana raczej nie.

 

2 godziny temu, Gregorius napisał(a):

Dodałbym do tego jak wąska jest rotacja Bostonu i ile minut zagrali. Przy dłuższej serii to może mieć znaczenie.

4-0 to nie jest dłuższa seria 😁

Edytowane przez ptak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pacers przegrali na własne życzenie ,powinni faulować kiedy mieli przewagę 3 pts w regulaminowym czasie, niestety dopuścili żeby Brown wyrównał i doprowadził do OT na 5 sekund przed końcem ,momentum się odwróciło na korzyść Celtics i w sumie overtime był przegrany zanim się zaczął.,Podobna sytuacja była w G5 NYK vs 76ers kiedy Knicks prowadzili 3 pts powinni faulować, Maxey rzucił trójkę i w OT Sixers wygrali. ,Zresztą jak ktoś oglądał konferencje pomeczową to Carlisle wyraźnie powiedział że bierze winę za porażkę na siebie i swoje decyzje w ostatnich sekundach 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.