Skocz do zawartości

Offseason 2024 czyli bieda Panie kochany


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, RappaR napisał(a):

5 i 6 w rotacji dostają po 20-30 mln dolarów.

Najwyższe salary w Europie to 4,1 mln. Poza nim jeszcze jeden zawodnik zarabia powyżej 3 mln. 

Nie zaczną myśleć podobnie 

Tylko w euro to są kwoty Netto z tego co pamiętam. I często rezerwowi dostają przecież takie kwoty na rękę. Może nie opcja nr 5 -6 ale 7-8 to już na pewno a to jednak rotacyjni gracze 

Edit. Dobra zmieniam zdanie. Teraz każdy zarabia ponad 10 mln na rok w NBA 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, RappaR napisał(a):

Pieniądze w NBA są chore. 
Jakikolwiek kontrakt w NBA ustawia na życie i jeśli ktokolwiek jest wyższy, to zapierdala i celuje w dostanie się do ligi od małego. Insta win i ustawienei się na całe życie pokoleń

Ja bym uściślił, że nie chodzi tylko o kontrakty zawodnicze, bo zostanie takim np. asystentem trenera to również świetna fucha. 

Ogólnie to sztaby trenerskie są sztucznie rozbudowane - w niektórych zespołach 10 chłopa odpowiada za trenowanie 13-14 kolesi. Trudno powiedzieć jaki jest cel tworzenia tylu zbędnych stanowisk. Realnej pracy dla tak dużej ilości ludzi na pewno nie ma, nie chodzi też raczej o pranie brudnych pieniędzy. A zatem o co tak naprawdę chodzi? O załatwianie pracy swoim ziomkom przez graczy i działaczy? 

Edytowane przez Życie_to_mem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, blackmagic napisał(a):

Dobra zmieniam zdanie. Teraz każdy zarabia ponad 10 mln na rok w NBA 

tyle zarabia góra 7-8 najlepiej opłacony gracz, a w takich Knicks 7my najwyżej opłacany Achiuwa dostaje 6

zresztą to jest sytuacja na dziś, więc to co pisał @BMF o niczym jeszcze nie świadczy, poczekajmy, aż wejdą 60milionowe maxy

należy pamiętać, że często połowę zarabków muszą oddać w podatkach

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, blackmagic napisał(a):

Tylko w euro to są kwoty Netto z tego co pamiętam. I często rezerwowi dostają przecież takie kwoty na rękę. Może nie opcja nr 5 -6 ale 7-8 to już na pewno a to jednak rotacyjni gracze 

Edit. Dobra zmieniam zdanie. Teraz każdy zarabia ponad 10 mln na rok w NBA 

Euroliga to jakaś alternatywa dla ludzi pomiędzy ~minimum-taxpayer MLE, ale dochodzi jeszcze kwestia potencjalnych korzyści, tj. przebicie się do poziomu ~startera w NBA daje perspektywy na kilkanaście milionów na sezon wzwyż, więc opłaca się nawet za trochę mniejszą kasę grać w NBA (jeśli ktoś w siebie wierzy) niż być turbo-gwiazdą w Euro, tj. jeden playoff run czy mocny sezon może Cię ustawić w nieporównywalnym stopniu.

2nd apron raz, że nie ma takiego znaczenia dla nominalnych wydatków (bo salary cap rośnie, więc wydaje się coraz więcej, a w Euro chyba wprowadzono salary cap???), a dwa, fakt, że parę teamów wydawać będzie mniej nie oznacza, że w skali ligi będzie wydawać się mniej, bo to ma prowadzić do wyrównania poziomu, dzięki czemu mid-level teamy mogą pewnie (potencjalnie) wydawać więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, BMF napisał(a):

2nd apron raz, że nie ma takiego znaczenia dla nominalnych wydatków (bo salary cap rośnie, więc wydaje się coraz więcej, a w Euro chyba wprowadzono salary cap???), a dwa, fakt, że parę teamów wydawać będzie mniej nie oznacza, że w skali ligi będzie wydawać się mniej, bo to ma prowadzić do wyrównania poziomu, dzięki czemu mid-level teamy mogą pewnie (potencjalnie) wydawać więcej. 

Nuggets wydadzą za rok około 145M na trio Jokić Murray Gordon, salary cap nie wzrośnie na tyle żeby utrzymać ten core, zwłaszcza, że zaraz pokończą się rookie kontrakty, a nawet nie wspomniałem o Porterze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nuggets w tym momencie mają trzech graczy na maxie w rosterze, to w każdych czasach ciężary. Drugi apron to bat na contenderów i big markety (tzn. te 5-6 ekip, które mogłyby lecieć po bandzie), rozumiem, że kibicom ekip z tych grup to może się nie podobać, ale dzięki obecnym przepisom nie byłoby np. Warriors 15-22. KCP/Brown z pozycji 5/6 opcji dostali +20 mln na sezon gdzie indziej. 

Magic dali Suggsowi spadający kontrakt, Rockets dali Greenowi i Sengunowi nie-maxy, tak że dalej można kombinować, ten kontrakt Turka to dobry case, że można się dogadać z młodą gwiazdą, a on przecież na Wschodzie już w ostatnim sezonie byłby all-starem. 

Za to faktem jest, że kombinacja puli talentu/Durant rule, które zabiło FA/ligi agentów, powoduje, że payroll a'la Nuggets będzie standardem. Ale dlatego te zmiany są in plus, poza potencjalnym potworkiem Thunder mogłoby wlecieć długoletnie parity. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

tyle zarabia góra 7-8 najlepiej opłacony gracz, a w takich Knicks 7my najwyżej opłacany Achiuwa dostaje 6

zresztą to jest sytuacja na dziś, więc to co pisał @BMF o niczym jeszcze nie świadczy, poczekajmy, aż wejdą 60milionowe maxy

należy pamiętać, że często połowę zarabków muszą oddać w podatkach

Każdy w sensie gracze decydujący o losie drużyny. Druga sprawa - mnóstwo tych zarabiających mniej niż 10 to gracze na rookie kontraktach - oni wiedzą że zaraz wezmą większe i nie pójdą grać Do Europy. 
jezeli przyjmiemy zatem że te 3 mln netto w Europie to jest osiągalny realny hajs dla graczy z NBA (czyli powiedzmy ekwiwalent 6 mln w NBA) to tak naprawdę mówimy o ludziach z miejsc 8-12 w NBA i tu ma Rappar rację - who cares kto tam gra. W PO rotacja zamyka się na 8-9 graczach, niczego nie zmienia kto gra w garbage time w kwietniu 

7 godzin temu, BMF napisał(a):

Euroliga to jakaś alternatywa dla ludzi pomiędzy ~minimum-taxpayer MLE, ale dochodzi jeszcze kwestia potencjalnych korzyści, tj. przebicie się do poziomu ~startera w NBA daje perspektywy na kilkanaście milionów na sezon wzwyż, więc opłaca się nawet za trochę mniejszą kasę grać w NBA (jeśli ktoś w siebie wierzy) niż być turbo-gwiazdą w Euro, tj. jeden playoff run czy mocny sezon może Cię ustawić w nieporównywalnym stopniu.

2nd apron raz, że nie ma takiego znaczenia dla nominalnych wydatków (bo salary cap rośnie, więc wydaje się coraz więcej, a w Euro chyba wprowadzono salary cap???), a dwa, fakt, że parę teamów wydawać będzie mniej nie oznacza, że w skali ligi będzie wydawać się mniej, bo to ma prowadzić do wyrównania poziomu, dzięki czemu mid-level teamy mogą pewnie (potencjalnie) wydawać więcej. 

No dlatego po analizie głębszej napisałem że to niczego nie zmienia - może kilku kolesi po 28-30 roku życia stwierdzą pogwiazdzorze trochę w europie porucham jakieś dupeczki w słonecznej Hiszpanii ale w skali ligi who cares

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Pepis21 napisał(a):

Owszem rośnie, ale w sposób nieproporcjonalny do zarobków, więc drużyny takie jak Nuggets czy Celtics będą mieli niedługo ciężary z płacami.

Yup, odnosiłem się do tezy, że rolesom z końca rotacji będzie bardziej opłacać się wyjechać. No, a tutaj nawet jak standardem będzie, że teamy będą top-heavy (2-3 maxy, 2-3 starterów i niskie kontrakty), to rolesi też zarabiają nominalnie coraz więcej, bo skala jest taka, że extension dla 22-letniego LeBrona to niedługo będzie MLE, tj. inna dystrybucja (więcej hajsu dla gwiazd) nie znaczy mniejszych zarobków vs kilka lat wcześniej (pełne MLE za rok: 14 mln, 5 lat temu: 9 mln).

Ale LBS ma oczywiście rację, że posiadanie startera na rookie dealu oznacza ~30 mln kontraktu wzwyż płacone za potencjał, co wpływa na te payrolle.  

image.png

Tu widać dobrze trend/kto na tym traci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja fajna, ale też macie odpowiedzi dlaczego mityczne "szkolić, szkolić, szkolić" w takiej Polsce jest nieopłacalne dla klubów kogoś, kto chciałby trzepać kasę z młodych. Będziesz szkolił masę gnojów przez lata i na koniec trafi się taki Łukasz Donkowski, który się okaże mega talentem na skalę NBA i topowego picku draftu. Po 10 latach juniorskich dla Arki Gdynia rozegra może 1-2 sezony dla seniorskiej drużyny i poleci za frajer do NBA na draft, gdzie siekę z mózgu będą mu robić najpierw agenci z Europy, którzy rzucą się na kasę i będą go pchać do NBA, żeby spieniężyć cały interes. Ty jako Arka Gdynia zostaniesz w dupie i gówno z tego będziesz mieć i tylko robisz wystawkę dla agenta koszykarskiego, który w proces szkolenia nie włożył złotówki, a to ty bulisz jako klub za trenerów młodzieżowych, wyjazdy, jedzenie dla Donkowskiego.

I przykład taki macie na Nikolu Jokicu. Strzelam, że 50% nie byłoby w stanie powiedzieć jakiego klubu jest wychowankiem i skąd trafił do NBA. W piłce nożnej musiałoby te Denver Nuggets bulić 10-20 mln dolarów za niego dla Mega Basketu, gdzie grał i jest wychowankiem, a tak pewnie dostali jakieś grosze albo i nic, a kasę z prowizji do dziś doi agent. Dlatego tutaj jest totalny monopol i patologia NBA z tymi kontraktami, a zarazem cała reszta świata koszykarska jest dymana w przeciwieństwie do piłki nożnej, gdzie kluby potrafią zarobić wielkie miliony na swoich młodych mega talentach od tych topowych marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, josephnba napisał(a):

W sumie racja 

Też bym wolał grać w Detroit zamiast w Barcelonie ;)

 

A poważnie to macie faktycznie słuszność. Trochę przesadzilem z tym 5-6 graczem w rotacji 

Jak masz 30+ lat i jestes 8-12 graczem juz nie “perspektywicznym” w Detroit  to moze i lepszy euro kierunek, ale kto powiedzial ze taki 30+ latek z 8-12 rotacji puchnacej-od-porazek-dupy w NBA, dostanie 3-4mln euro netto na hello w Barcelonie/Madrycie

10 minut temu, Wyparlo napisał(a):

Dyskusja fajna, ale też macie odpowiedzi dlaczego mityczne "szkolić, szkolić, szkolić" w takiej Polsce jest nieopłacalne dla klubów kogoś, kto chciałby trzepać kasę z młodych. Będziesz szkolił masę gnojów przez lata i na koniec trafi się taki Łukasz Donkowski, który się okaże mega talentem na skalę NBA i topowego picku draftu. Po 10 latach juniorskich dla Arki Gdynia rozegra może 1-2 sezony dla seniorskiej drużyny i poleci za frajer do NBA na draft, gdzie siekę z mózgu będą mu robić najpierw agenci z Europy, którzy rzucą się na kasę i będą go pchać do NBA, żeby spieniężyć cały interes. Ty jako Arka Gdynia zostaniesz w dupie i gówno z tego będziesz mieć i tylko robisz wystawkę dla agenta koszykarskiego, który w proces szkolenia nie włożył złotówki, a to ty bulisz jako klub za trenerów młodzieżowych, wyjazdy, jedzenie dla Donkowskiego.

I przykład taki macie na Nikolu Jokicu. Strzelam, że 50% nie byłoby w stanie powiedzieć jakiego klubu jest wychowankiem i skąd trafił do NBA. W piłce nożnej musiałoby te Denver Nuggets bulić 10-20 mln dolarów za niego dla Mega Basketu, gdzie grał i jest wychowankiem, a tak pewnie dostali jakieś grosze albo i nic, a kasę z prowizji do dziś doi agent. Dlatego tutaj jest totalny monopol i patologia NBA z tymi kontraktami, a zarazem cała reszta świata koszykarska jest dymana w przeciwieństwie do piłki nożnej, gdzie kluby potrafią zarobić wielkie miliony na swoich młodych mega talentach od tych topowych marek.

Dokladnie, czyli taka “Arka” dotowana z piniendzy lokalnych podatnikow robi laske jakiemus randomowi w US bedacemu akurat na koncu drogi dla “kondomowskiego” 

17 godzin temu, Życie_to_mem napisał(a):

Ogólnie to sztaby trenerskie są sztucznie rozbudowane - w niektórych zespołach 10 chłopa odpowiada za trenowanie 13-14 kolesi. Trudno powiedzieć jaki jest cel tworzenia tylu zbędnych stanowisk. Realnej pracy dla tak dużej ilości ludzi na pewno nie ma, nie chodzi też raczej o pranie brudnych pieniędzy. A zatem o co tak naprawdę chodzi? O załatwianie pracy swoim ziomkom przez graczy i działaczy?

Ja to patrzac z bliska jak wyglada “elite” bbal mlodziezowy w DMV to i tak jestem w szoku ze jacys biali sie przebijaja. Wiadomka ze srednio ci czarni lokalsi > bialy brianek, ale wiele tych “elitarnych” to sie porobilo w dawnym poludniowym stylu, “restauracja tylko dla bialych”, tylko odwrotnie. Na ogrzanie serc, to sa w wiekszosci chlopaki ktore wuja robia w szkole, jest ich kilkuset “takich”, podchodzacych pod tysiaka (demo 13-18yo) na aglo ~10mln, rodzice wydaja po $1k-$2k/miesiac. Drogie sweepstakes imho, a ciezko sie pozniej przestawic na normalne zycie w wieku 21-23lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, BMF napisał(a):

Tu widać dobrze trend/kto na tym traci. 

w sensie, że kluby w 2nd apron tracą? to zależy od kieszeni właściciela co idealnie widać na przykładzie Suns gdzie są w stanie opłacać 3 supermaxy i dołożyć niezłych rolsów - Nurkić 18, Allen 15, Royce 9, Okogie 8, ale to dalej są nieliczne wyjątki, choć robi się podobnie jak w nożnej, gdzie Man City czy PSG robiły sobie co chciały śmiejąc się reszcie w twarz

9 godzin temu, blackmagic napisał(a):

Każdy w sensie gracze decydujący o losie drużyny. Druga sprawa - mnóstwo tych zarabiających mniej niż 10 to gracze na rookie kontraktach - oni wiedzą że zaraz wezmą większe i nie pójdą grać Do Europy. 
jezeli przyjmiemy zatem że te 3 mln netto w Europie to jest osiągalny realny hajs dla graczy z NBA (czyli powiedzmy ekwiwalent 6 mln w NBA) to tak naprawdę mówimy o ludziach z miejsc 8-12 w NBA i tu ma Rappar rację - who cares kto tam gra. W PO rotacja zamyka się na 8-9 graczach, niczego nie zmienia kto gra w garbage time w kwietniu 

trochę się zdziwiłem, że w Europe nikt jeszcze nie wpadł na pomysł żeby odkręcić trochę kurek z forsą i spróbować powyciągać jakiś grajków z okolic top200, taki Real czy Fenerbace płacą nieporównywalne większe sumy na sekcje piłkarskie, gdzie taka pensja rzędu 8 milionów Euro bez potrzeby płacenia odstępnego wydaje się śmieszna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

trochę się zdziwiłem, że w Europe nikt jeszcze nie wpadł na pomysł żeby odkręcić trochę kurek z forsą i spróbować powyciągać jakiś grajków z okolic top200, taki Real czy Fenerbace płacą nieporównywalne większe sumy na sekcje piłkarskie, gdzie taka pensja rzędu 8 milionów Euro bez potrzeby płacenia odstępnego wydaje się śmieszna

Nie jest to troche tak ze kosz to generuje zainteresowanie na poziomie 5-10k/mecz i dwa razy tyle zainteresowanych, a kopana to 50-60k/mecz i 10-20x zainteresowanych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, memento1984 napisał(a):

Nie jest to troche tak ze kosz to generuje zainteresowanie na poziomie 5-10k/mecz i dwa razy tyle zainteresowanych, a kopana to 50-60k/mecz i 10-20x zainteresowanych?

oczywiście, że tak, ale ja nie mówię żeby podpisać od razu pięciu takich grajków za 50 baniek, poza tym chyba przesadzasz, bo akurat w Turcji czy Hiszpanii kosz jest bardzo popularny, a takie nazwisko by pewnie przyniosło dodatkowych chętnych by to śledzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, memento1984 napisał(a):

Dokladnie, czyli taka “Arka” dotowana z piniendzy lokalnych podatnikow robi laske jakiemus randomowi w US bedacemu akurat na koncu drogi dla “kondomowskiego”.

Obecna Arka akurat ma masę młodych zawodników + zaledwie trzech graczy zagranicznych i mieć ich musi, bo samymi Polakami nie idzie się utrzymać albo wydoją budżet swoimi chorymi pensjami nieadekwatnymi do umiejętności. Może też projekt w 1 lidze o nazwie WKK Wrocław, który skupia się tylko na szkoleniu młodych Polaków. Wrocław duże miasto, ale oglądanie samych młodych nikogo nie interesuje i hala mała, a praktycznie pusta. Ludzie wolą sobie obejrzeć randomowego skaczącego i szybkiego US, niż mułowatego i nudnego Polaka.

Prezes też woli wyniki i będzie brał tych z USA, a nie szkolił młodych, którzy dadzą dzidę i prezes nie zobaczy złotówki, a wszystko ze szkolenia wydoi cwaniak pasożyt agent koszykarski. A prezesowi przy złych wynikach miasto urwie łeb i wysadzi ze stołka.

 

Cytat

trochę się zdziwiłem, że w Europe nikt jeszcze nie wpadł na pomysł żeby odkręcić trochę kurek z forsą i spróbować powyciągać jakiś grajków z okolic top200, taki Real czy Fenerbace płacą nieporównywalne większe sumy na sekcje piłkarskie, gdzie taka pensja rzędu 8 milionów Euro bez potrzeby płacenia odstępnego wydaje się śmieszna

@LeweBiodroSmoka - ale tutaj jeszcze wchodzi kwestia jednak mega przepłacenia tych zawodników i nakręcania całej drużyny, bo reszta też będzie chciała podwyżek. Koszykarze z USA wolą mieszkać u siebie w swoim kraju. Ci co grają teraz w Europie w większości ekip np. w PLK tworzą swoje kliki i trzymają się razem zazwyczaj praktycznie nie asymilując się z Polakami z drużyny, nie ucząc się w ogóle języka (nawet ci co grają wiele lat) i większość czasu spędzając w domu na rozmowach ze znajomymi/rodziną z USA oraz wyrywaniu dup, które do nich lgną. Teraz mocniejsza się zrobiła G League i to też blokuje Europie zawodników, którzy nie chcą lecieć do trzeciego świata i wolą siedzieć u siebie. W ostatnich latach w większości z NBA przychodzą do Euroligi gracze nie z USA. W każdym razie ja nie pamiętam chociażby średniego gracza NBA z USA, który porzuciłby NBA na rzecz Euroligi w ostatnich latach.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.