Skocz do zawartości

Phoenix z popiołów


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

są gdzieś może umieszczone dane drtg za pojedyncze mecze? tudzież takie coś jak na b-r jak player index - games finder z zaawansowanymi statystykami jak właśnie drtg, ortg i inne?

 

pytanie do was obu, bo nie chce mi się wierzyć że liczyliście possesions ;)

czemu nie? ;P

 

z tego to już bardzo łatwo zrobić. albo można spojrzeć - jak Chytry - na hoopdata, ale tam jest to obliczone według uproszczonego wzoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proby dyskredytowania osiagniec Nasha przez Loraka sa po prostu przekomiczne :mrgreen: i pomyslec ze wszystko zaczelo sie od niewinnego tematu Stockon vs Nash na realGM.

 

jakby ktos byl niewtajemniczony:

Lorak twierdzil ze Suns maja tak ofensywe wylacznie z tego powodu ze graja bez prawdziwych wysokich: Amare-Marion, Marion-Diaw, Frye-Amare itd. nie odniosl sie do Shaqa, Kurta Thomasa itd. ale to niewazne. wtedy Lopez wbil do s5 Suns i zaczela sie jazda, a atak Suns nie stracil nic.

 

ale Lopez tez nie jest prawdziwym wysokim najwyrazniej :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Lopez też nie jest prawdziwym wysokim, to teraz kiedy go nie ma, macie idealną szansę wszystko sobie wyjaśnić - Collins jest nie przymierzając jednym z najgorszych wysokich w lidze, a w 4 meczach od wypadnięcia Lopeza zagrał 49 minut, dorzucając od siebie 3 punkty bez ani jednego trafionego rzutu z gry. Ma w tychże meczach średnio 0.75 ppg i i 2.7 rpg, a jego nowym partnerem w sunsowskim Superman Combo na C już niedługo będzie niejaki Dwayne Jones, właśnie "pozyskany" z D-League.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Lopez też nie jest prawdziwym wysokim, to teraz kiedy go nie ma, macie idealną szansę wszystko sobie wyjaśnić - Collins jest nie przymierzając jednym z najgorszych wysokich w lidze, a w 4 meczach od wypadnięcia Lopeza zagrał 49 minut, dorzucając od siebie 3 punkty bez ani jednego trafionego rzutu z gry. Ma w tychże meczach średnio 0.75 ppg i i 2.7 rpg, a jego nowym partnerem w sunsowskim Superman Combo na C już niedługo będzie niejaki Dwayne Jones, właśnie "pozyskany" z D-League.

przeciez wiadomo ze Nash ma zajebisty support i ta ofensywa bylaby mocna nawet bez niego.

 

Suns z Collinsem w s5:

@Wolves = 110.1 ORtg

@Bulls = 120.4 ORtg

@NJN = 126.8 ORtg

@Pistons = 129.0 ORtg

 

wyraznie Suns potrzebuja ofensywnych wysokich, ktorzy nie sa tak naprawde wysokimi zeby ich atak funkcjonowal. historycznych ofensyw nigdy nie byloby z takimi pionkami jak Ostertag, Spencer czy Eaton - przeciez wiadomo ze taki Collins bije ich ofensywnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha, uwielbiam to mówienie "grał w S5" i ignorowanie ile to faktycznie czasu spędził na boisku, a więc jaki miał wpływ na grę.

Collins na przykład takie oto minuty rozegrał w tych meczach, gdy był starterem:

10:41

17:32

14:54

6:15

 

a z Lopezem to przecież nie chodziło o to, czy jest prawdziwym wysokim (nigdy nie twierdziłem, że nie jest), lecz o tą jego "klockowatość".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha, uwielbiam to mówienie "grał w S5" i ignorowanie ile to faktycznie czasu spędził na boisku, a więc jaki miał wpływ na grę.

Collins na przykład takie oto minuty rozegrał w tych meczach, gdy był starterem:

10:41

17:32

14:54

6:15

 

a z Lopezem to przecież nie chodziło o to, czy jest prawdziwym wysokim (nigdy nie twierdziłem, że nie jest), lecz o tą jego "klockowatość".

Ale jest jeszcze Amundson, czyli rotacja wysokich Suns wygląda:

 

Amare - wiadomo

Frye - shooter

Amundson - zagrożenie w obrębie do 1.5 metra od kosza

i Collins, który nie jest zagrożeniem w żadnym miejscu na boisku

 

Czyli prawie zawsze jest klocek (nie tyle defensywny, bo Collins jest we wszystkim c***owy), a teraz jak wspomniałem będzie jeszcze (zapewne w S5) Dwayne Jones, który z tego co czytałem nie potrafi obchodzić się z piłką, tak więc 3 na 5 wysokich Suns będzie totalnie upośledzonych ofensywnie - idealne pole do rozwiązania waszych nieporozumień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i Collins, który nie jest zagrożeniem w żadnym miejscu na boisku

ale za to jakim jest zagrozeniem poza boiskiem! pomysl jakby ci taki malo uzdolniony 7 footer mogl wpierdolic! Collins brings intangibles. physical presence poza boiskiem i strach zasiany w przeciwnikach powoduje ze gorzej bronia, a dzieki temu Nash nabija sobie ORtg! tego sie nie da zmierzyc w zadnym boxscorze, ale Loraka nie oszukasz; jemu nic nie umknie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo Collins jest we wszystkim c***owy

A nie prawda bo chyba nikt inny tak dobrze ofensów nie wymusza :) całą dekadę to wielce efektowne zagranie prezentował w SLC to wiem co mówię :)

O tak, przez te 40 kilka minut wymusił co najmniej dwa takie faule i to w sumie był jego największy wkład. Jeden był nawet na atakowanej tablicy, więc to jak zbiórka w ataku.

 

Jarron Collins is a force of nature!

 

A tak w ogóle jaram się tym D-leaguerem, bo trudno, żeby to nie był upgrade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kim jest ta nowa nadzieja z D-League, ale podpisanie takiego gracza oznacza chyba że Lopez w tym sezonie nie wróci, inaczej nie widzę tego żeby Suns podpisywali w tym momencie kolejnego centra.

 

W świetnym wywiadzie z Dudleyem Simmons pyta go między innymi o Robina i Jared odpowiada że z tego co wie na chwilę obecną Lopez w tym sezonie nie wraca. W ogóle polecam ten podcast, aż miło posłuchać wywiadu z graczem który potrafi mówić płynnie i jeszcze powiedzieć wiele ciekawych rzeczy. Dudley jest aktualnie moim ulubionym graczem Suns, w zasadzie w każdym meczu czekam na second unit i te etapy meczu w których gra, aż miło popatrzeć na tak inteligentnie grającego zawodnika, który podporządkowuje swoją grę całkowicie zespołowi i idealnie odnajduje się i co najważniejsze spełnia się w tej roli. Bardzo szybko bo w zasadzie w ciągu sezonu stał się też ulubieńcem fanów, owacje w Arizonie dostaje zawsze jak gwiazda. Szkoda Robina, bo znim była bardzo realna szansa na 2 seed i stosunkowo prostą drogę do WCF. Na Lakers chyba nawet z nim nie mielibyśmy szans, ale WCF byłby dla tej drużyny sukcesem, no ale jeszcze zobaczymy, w przyszłym tygodniu zapadną ostateczne decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle kosza to się chyba w życiu nie naoglądałem, najpierw final 4, później suns bucks dalej mavs okc i na koniec nugs z clippers. Najbardzie mnie interesował mecz Suns chciałem, sprawdzić czy jest się czego obawiać, naszczęście uspokoili mnie :) Ale trzeba przyznać że ławkę mają niezłą, no i granty dla Kurta niesamowicie zagrał, w obronie to poprostu samodzielnie przypieczętował zwycięstwo Bucks, nawiązując do rukasów, to Jennings był najlepszym pg na boisku, jego idolem jest AI, ale na razie nie jest aż tak beznadziejny jak on, trochę musi jeszcze popracować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha, uwielbiam to mówienie "grał w S5" i ignorowanie ile to faktycznie czasu spędził na boisku, a więc jaki miał wpływ na grę.

Collins na przykład takie oto minuty rozegrał w tych meczach, gdy był starterem:

10:41

17:32

14:54

6:15

 

a z Lopezem to przecież nie chodziło o to, czy jest prawdziwym wysokim (nigdy nie twierdziłem, że nie jest), lecz o tą jego "klockowatość".

Ale jest jeszcze Amundson, czyli rotacja wysokich Suns wygląda:

 

Amare - wiadomo

Frye - shooter

Amundson - zagrożenie w obrębie do 1.5 metra od kosza

i Collins, który nie jest zagrożeniem w żadnym miejscu na boisku

 

Czyli prawie zawsze jest klocek (nie tyle defensywny, bo Collins jest we wszystkim c***owy), a teraz jak wspomniałem będzie jeszcze (zapewne w S5) Dwayne Jones, który z tego co czytałem nie potrafi obchodzić się z piłką, tak więc 3 na 5 wysokich Suns będzie totalnie upośledzonych ofensywnie - idealne pole do rozwiązania waszych nieporozumień.

sedno sporu leży w tym, czy zespoły kierowane przez Nasha utrzymywałyby tak wysoki poziom w ataku, gdyby Nash większość czasu na parkiecie spędzał z dwoma takimi ofensywnymi tuzami jak następujący: Corbin/Benoit/Russell + Eaton/Spencer/Ostertag.

 

teraz nawet mimo iż Collins gra w S5, to niewiele z Nashem (Frye zwykle wchodzi dość szybko w pierwszej kwarcie i gra średnio 28 minut). Amundson to samo. a co najważniejsze nigdy nie są razem na parkiecie, a więc nie jest spełniony warunek dwóch aofensywnych zawodników.

 

dodam jeszcze, że w tych siedmiu ostatnich meczach bez Lopeza suns mają 117 ortg, ale Nash niewiele minut spędził na parkiecie z Amundsonem lub Collinsem (a nigdy z dwoma jednocześnie!). dokładnie to zaledwie 20 minut łącznie z LA oraz 82 z JC (i suns w tym czasie zdobyli mniej punktów niż stracili).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sedno sporu leży w tym, czy zespoły kierowane przez Nasha utrzymywałyby tak wysoki poziom w ataku, gdyby Nash większość czasu na parkiecie spędzał z dwoma takimi ofensywnymi tuzami jak następujący: Corbin/Benoit/Russell + Eaton/Spencer/Ostertag.

 

teraz nawet mimo iż Collins gra w S5, to niewiele z Nashem (Frye zwykle wchodzi dość szybko w pierwszej kwarcie i gra średnio 28 minut). Amundson to samo. a co najważniejsze nigdy nie są razem na parkiecie, a więc nie jest spełniony warunek dwóch aofensywnych zawodników.

 

dodam jeszcze, że w tych siedmiu ostatnich meczach bez Lopeza suns mają 117 ortg, ale Nash niewiele minut spędził na parkiecie z Amundsonem lub Collinsem (a nigdy z dwoma jednocześnie!). dokładnie to zaledwie 20 minut łącznie z LA oraz 82 z JC (i suns w tym czasie zdobyli mniej punktów niż stracili).

Ja tam odniosłem wrażenie, że chodziło o jednego defensywnego klocka, poza tym co z tego, że akurat Nash nie przebywa na parkiecie długo z Collinsem ani Amundsonem, skoro to, co Suns zdziałają z nimi na boisku też liczy się w Ortg, a grają łącznie po ok. 30 minut. Po 25 minut gra też Dudley, który potrafi jedynie rzucić jumpera - tylko z czystej pozycji.

 

A Hill w ataku to jest aktualnie niewiele lepszy, o ile w ogóle, od wspomnianej trójki z Jazz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam odniosłem wrażenie, że chodziło o jednego defensywnego klocka,

nie, źródło tego sporu znajduje się w temacie Stockton vs Nash i ja tam wyraźnie mówiłem o dwóch zawodnikach.

 

poza tym co z tego, że akurat Nash nie przebywa na parkiecie długo z Collinsem ani Amundsonem,

to z tego, że ortg ma być argumentem za Nashem. jeśli nabijają również tak wysoki bez niego, z tak słabymi ofensywnie zawodnikami, to nie można tego stosować jako argumentu za kanadyjczykiem. a w meczach bez Lopeza Nash przede wszystkim gra z Amare i Frye jako podkoszowcami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zero konkretów? tylko gadam? i to mówi, ktoś, kto w desperacji argumentacyjnej wymyślił sobie nabite asysty...

lepiej waż swoje słowa Bastillon, bo o ile ja i tak lubię cię czytać i raczej nic tego nie zmieni, to przecież bardzo kiepską opinię masz nie tylko tu, ale i na realGM.

 

- w dyskusji Nash vs Stockton pisałem o dwóch aofensywnych zawodnikach; temat jest gdzieś tu na forum, można sprawdzić. konkret.

- para Collins-Amundson nigdy w tych siedmiu meczach nie przebywała razem z Nashem na parkiecie. można to np. sprawdzić w pbp. konkret.

- Frye grał średnio 28 minut w tych meczach. można sprawdzić w game logach. konkret.

- Frye zwykle dość szybko wchodzi w pierwszej kwarcie. znowu pbp. konkret.

- ortg suns w tych spotkaniach wynosi 117. ponownie odsyłam do game logów. konkret.

- Nash z Amundsonem przez 20 minut grali razem w tych siedmiu meczach. po raz kolejny pbp. konret.

- Nash z Collinsem grali 82 minuty i suns w tym czasie stracili więcej punktów niż zyskali. znowuż pbp. konkret.

 

daje to co najmniej siedem kornetów. dziękuję za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie twierdzę, że sobie nie radził, bo on nawet z takimi dwoma nie grał (to swoją drogą pokazuje, że trenerzy suns zdają sobie sprawę, iż z takimi zawodnikami byłby mniej efektywny, więc go takimi nie otaczają), lecz że nie radziłby sobie tak dobrze. czy żeby to odnieść do twojego koronnego boxscorowego argumentu - suns z dwoma takimi zawodnikami rozgrywającymi pierwszopiątkowe minuty obok Nasha nie mieliby tak wspaniałego ortg. przemawia za tym to, jak do tej pory wyglądały składy pheonix (no chyba że naprawdę wierzysz, iż przy obniżeniu umiejętności ofensywnych dwóch kluczowych graczy zespół by nie stracił w ataku?) oraz takie pojedyncze przypadki jak teraz Collins. ba, nawet 2006 za tym świadczy, bo suns z top 2 ofensywy all time (oczywiście według twego miernika) w 2005 stali się top 50 w 2006, gdy mieli wyraźnie słabszy skład pod względem potencjału ofensywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.