Skocz do zawartości

Pacific Division 23/24


Raven2156

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Larry Legend napisał(a):

Tego dnia żadna ekipa nie miałaby z nimi większych szans - w końcu coś pokazali.Kto wie czy taki zimny prysznic z Canucs,na początek sezonu nie zaprocentuje na dłuższą metę.

Oby! Bo ja już po pierwszym meczu zacząłem sezon na straty spisywać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.10.2023 o 18:02, Raven2156 napisał(a):

Oby! Bo ja już po pierwszym meczu zacząłem sezon na straty spisywać...

Wychodzi na to,że coś tam w ekipie robi się średnia atmosfera.Kane zaczyna marudzić przy okazji robiąc za statystę na lodzie,do tego uraz McDavida.Chyba mało kto spodziewał się tak fatalnego początku.Tyle,że w zeszłym roku też średnio to wyglądało i poukładali grę dopiero po połowie sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo naprawde padaki to jednak za wcześnie na przekreslanie sezonu. Jest tylko jeden problem, presja jest ogromna, potencjał w McD97 ogromny ale z kazdym kolejnym rokiem w Oilers idzie to ku zmarnowaniu tego potencjału. Ja to bym się nie zdziwił jak będzie w kolejnych latach Big trade, tylko nie wiem jak tam z jego kontraktem czy jest taka opcja i nie wiem w sumie gdzie bym go widział, chyba w zadnym innym Kanadyjskim teamie tylko usa team. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lada moment powinna się zacząć "bitwa o Albertę" w ramach Heritage Classic. Dwie drużyny w kryzysie, ale mimo wszystko must-watch ten pojedynek. Widzę, że McDavid wraca do składu. Ciekawe, ilu kibiców ostatecznie zasiądzie na trybunach stadionu w Edmonton. 

Ale szajs te stroje Oilers... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Braveheart22 napisał(a):

Lada moment powinna się zacząć "bitwa o Albertę" w ramach Heritage Classic. Dwie drużyny w kryzysie, ale mimo wszystko must-watch ten pojedynek. Widzę, że McDavid wraca do składu. Ciekawe, ilu kibiców ostatecznie zasiądzie na trybunach stadionu w Edmonton. 

Ale szajs te stroje Oilers... 

Stroje szajs ale gra za to świetna!

Mega fajny meczyk. Wszystkie mecze na otwartych stadionach mają niesamowity klimat i są po prostu Must to Watch! :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anaheim Ducks... Czy początek tego sezonu to iskierka nadziei, że teraz to już na pewno zmieniło się coś na lepsze? Bo już był taki moment dwa lata temu, w którym wydawało się, iż ten zespół szybko wróci do żywych. A jednak poprzedni, beznadziejny sezon, gdzie szkoda było tylko tego Gibsona w bramie, całkowicie zabił tę nadzieję. Niemniej, mamy nowy sezon, nowe rozdanie i na razie warto łapać chwilę. 

Chłopaki grają naprawdę dobrze i przede wszystkim ciekawie dla oka. Sporo ładnych akcji widziałem choćby wczoraj przeciwko Arizonie (generalnie polecam sobie zobaczyć akcje bramkowe z tego meczu, miodzio, a nawet cały mecz, jeśli ktoś ma czas). No i najważniejsze, że są wyniki na ten moment, a nic lepiej nie zbuduje morale zespołu jak właśnie zwycięstwa. 

Przechodząc do zawodników. Niesamowite jest to jak z buta do ligi wszedł ten młody obrońca, Mintyukov. Ja tu mocno czekałem na takie wejście Jiricka w Columbus, a tu mnie zaskoczył inny europejski obrońca z rocznika 2003. Przeglądnijcie się chłopakowi. 

Jak już poruszone zostały wątki Anaheim - Columbus to warto podkreślić, że na razie dobrze się broni ten wybór w drafcie Carlssona przed Fantillim (a w dniu draftu chyba wywołał dość spore zaskoczenie i lawinę komentarzy). 

Dalej. Druga linia ataku, czyli Strome-McTavish-Vatrano to jeden z najlepiej punktujących zestawów w lidze na ten moment. W ogóle, Vatrano jest teraz najlepszym strzelcem w lidze (9 bramek w 10 meczach, tyle samo bramek ma DeBrincat), niebywałe, bo to gość, który w zeszłym sezonie strzelił 22 bramki w 81 meczach. 

Należy też wspomnieć o weteranach typu: Fowler, Gudas czy Henrique, którzy są w dobrej formie. Jest też oczywiście trochę młodszy od nich, bardzo ważny dla tego zespołu, Troy Terry.

No i Dostal w bramce, kolejne pozytywne zaskoczenie (obok Mintyukova) w tym zespole. 

Ale, żeby nie było za słodko to trzeba napisać słówko o Zegrasie, od którego się już wymaga, który swoją grą zdążył już sobie zaskarbić sympatię wielu kibiców, nawet na tym forum, a który na razie mocno zawodzi. Zresztą już Wujas o nim wspominał ostatnio. Musi się chłopak ogarnąć. 

Są też urazy zawodników, którzy powinni wnosić dobrą jakość (utalentowany obrońca, Drysdale oraz weteran Alex Killorn). Oni chyba na dniach mogą się pojawić na lodzie. 

Będąc w temacie pozytywnych zaskoczeń, nie sposób, nie wspomnieć o Vancouver, ale o nich krótko, bo tam mam jednego ulubieńca. Elias Pettersson kozak! 

Podsumowując, co łączy te dwa zespoły? Nowy HC. Greg Cronin dostał młody zespół, który był w poprzednim sezonie chłopcem do bicia. Na dzisiaj powiemy, że już tym chłopcem do bicia nie są i grają ciekawy, na razie też skuteczny hokej. Duża zmiana. Rick Tocchet wszedł do patologicznej organizacji, gdzie włodarze przez dłuższy czas rzucali kłody pod nogi poprzedniemu trenerowi, nie wykazywali też szacunku wobec niego i jego pracy (Bruce Boudreau pozdrawiamy!). I to wszystko odbijało się też na zespole. A nowy trener jakoś trafił mentalnie do tych chłopaków i na razie przeżywają rozkwit. 

ps. Ktoś tu wieszczył koniec LA Kings? Toronto rozpykali brutalnie dwa dni temu, są >0.500, raczej szybko się nie poddadzą. 

Jeszcze wspomnę na koniec o jednej statystyce, którą wyświetlili w trakcie meczu, co teraz mi się przypomniało. 

Od sezonu 2008/09 Drew Doughty ma najwięcej meczów w lidze z czasem spędzonym na lodzie powyżej 25min. Dokładnie 770 takich spotkań (a nawet 771 doliczając ten mecz z Toronto przecież, w tym sezonie już 7). Następni w kolejności są Ryan Suter (666), Erik Karlsson (522), Duncan Keith (500 i już nie poprawi tej statystyki, bo skończył karierę), Kris Letang (473). Doughty nie uniknął kontuzji w ostatnich latach (choć poprzedni sezon akurat bardzo zdrowy), ale generalnie maszyna, co widać po tej statystyce. 

Tyle ode mnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Strasznie szkoda mi tych Kraken. Grają w najsłabszej dywizji w lidze a jednak wciąż grają dużo poniżej oczekiwań.

Pamiętam jak przed startem sezonu oceniało ich się na contenderów do wyżej niż pierwszej rundy Playoffs. Byłem do tego pomysłu sceptyczny i jak dalej podtrzymuje to zdanie - Seattle nie zrobią Playoffs w ogóle…

Kraken to nie drugi, niesamowicie ciekawy przypadek Golden Knights którzy od kilku lat kiedy są w lidze grają na wysokim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ducks vs Avs, petarda mecz, Gibson to jest gość, ale podobał mi się w tym spotkaniu Kilgorn i Carlsson (super sie spisuje). Polecam obejrzenie tego meczu. Imo jesli Gibson jest w formie i zdrowiu to jest najlepszym bramkarzem ligii, wiem, ze na Florydzie jest dwóch niby lepszych ale jakościowo mają też lepszy front office, ciekawe czy ktoś podbierze w końcu JG do swojego składu. Myślę, że gdyby Yzerman dokleił go Detroit albo ktoś w końcu ruszył głową w Edmonton to nie pożałowaliby nabytku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wujek Wójcik napisał(a):

Myślę, że gdyby Yzerman dokleił go Detroit

Takie pomysły krążą od jakiegoś czasu.Pewnie jakoś pod czapką dałoby się go wpiąć - z obecną obsadą bramki to Red Wings mają za duży "rollercoaster" Do tego jeszcze drewniaki w obronie nie poprawiają sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstyd się przyznać ale dopiero dziś udało mi się obejrzeć pierwszy mecz Kings w tym sezonie. Nigdy nie byłem ich zwolennikiem i zawsze trafiały się ciekawsze spotkania. Dzisiejszego z Avalanche po prostu nie chciałem odpuścić.

Na meczu pojawił się nawet Austin Reaves. :P 

Jestem naprawdę w szoku jak ułożony, dokładny i szybki atak prowadzą Kings. Nie można winić goaliego Avs, bo miał niesamowicie dużo dobrych interwencji, gdyby nie on to bramek byłoby dużo więcej. Ilość celnych strzałów LA była prawie dwukrotnie wyższa od Colorado.

Co tu dużo mówić - Kings zdominowali taflę i już nie mogę się doczekać kolejnych ich spotkań. Będę ich śledził z ogromnym zainteresowaniem. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dobra przemogłem się i obejrzałem pierwszy mecz Sharks w tym sezonie. Dlaczego? W głównej mierze, że lubię od czasu do czasu popatrzeć na Coyotes a z drugiej strony chciałem się na własne oczy przekonać czy faktycznie w tej Californii (nie licząc Kings) nie potrafią grać w hokeja.

Gra wyglądała tak jakby obie drużyny próbowały się bronić za wszelką cenę i raz po raz wyprowadzać jakiś (w większości przypadków) nieudany kontratak. Wynik został otworzony w drugiej połowie, drugiej tercji przez Coyotes (po naprawdę fajnej akcji).

W 3 tercji wydarzyła się rzecz dla mnie niewyjaśniona. Sharks zdobyli bramkę wyrównującą i mecz toczył się dalej po czym został wstrzymany (po dłuższym czasie), gol sprawdzony przez sędziów i ostatecznie niezaliczony i zabrany San Jose. Pod koniec 3 tercji kiedy po pięknym zwodzie Sharks znowu doprowadzili to wyrównania, kolejny gol nie został uznany (sprawdzono spalony)... Mega dziwna sprawa i strasznie szkoda mi San Jose, ponieważ powinni ten mecz wygrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.11.2023 o 00:33, Braveheart22 napisał(a):

Anaheim Ducks... Czy początek tego sezonu to iskierka nadziei, że teraz to już na pewno zmieniło się coś na lepsze? Bo już był taki moment dwa lata temu, w którym wydawało się, iż ten zespół szybko wróci do żywych. A jednak poprzedni, beznadziejny sezon, gdzie szkoda było tylko tego Gibsona w bramie, całkowicie zabił tę nadzieję. Niemniej, mamy nowy sezon, nowe rozdanie i na razie warto łapać chwilę. 

Nie podejmuję się więcej jakiś szerszych rozważań, zadawania pytań wobec młodych, kiepskich wcześniej ekip, chwalenia ich, po kilku/kilkunastu meczach sezonu. Tak więc, nie, nie warto łapać chwili :)

W dniu 3.11.2023 o 00:33, Braveheart22 napisał(a):

nic lepiej nie zbuduje morale zespołu jak właśnie zwycięstwa

I nic bardziej nie zepsuje morale zespołu jak właśnie porażki. 

16 minut temu, Wujek Wójcik napisał(a):

Boeser kapitalny sezon jaram sie tym grajkiem od paru sezonow mam nadzieje, ze z Canucks daleko zajdzie w tym.

Jeszcze kilka bramek w sumie i przebije swój najlepszy wynik w karierze, a dopiero 30 meczów było. 

Przy Vancouver trzeba też pochwalić Demko z tych postaci mniej oczywistych niż ich gwiazdy. Na ten moment chyba główny kandydat do Vezina Trophy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w tym roku rzadko mam okazję oglądać NHL a jak już to Oilers i Canucs.. Z tymi Oilers to jest dziwactwo,. Jak już uznałem ,że im szatnia implodowała to chyba 8albo 9 z rzędu tylko po to by teraz w słabym stylu już przegrać 3.

Za to Vancouver mnie zaskakuje.. Nie kojarzę czy kogoś dobrali  w sensie widze te same twarze ale grają o wiele lepiej. Ok już może nie bronią jak na początku ale są zaskakująco mocni. W punktach tylko Vegas ma więcej w całej lidze. W ogóle co mnie zaskoczyło to Canucs i Vegas to na ten moment sezonu dwie najmocniejsze ekipy choć dla mnie to wyżej miałbym rangersów ale ci też chimeryczni ostatnio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Trochę wstydliwie ale dopiero dziś udało mi się nadrobić ostatni mecz Canucks (i mój pierwszy pełny ich mecz w tym sezonie). Po prostu wcześniej nie było jakoś okazji...

Cóż chyba jakaś klątwa, że jak w końcu ich obejrzałem to ich przegrany mecz. Mimo ich genialnej dyspozycji to hokeiści z St. Louis okazali się jeszcze lepsi.

Uważnie będę obserwował Vancouver w drugiej połowie tego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Oilers ma 13 zwycięstwo z rzędzu. Po zmianie trenera mieli 8 wygranych z rzędu. Potem dziwna seria 4 porażek i teraz sa jak walec 13 wygranych i biorąc pod uwagę ,ze teraz maja 3 domówki ze slabymi zespołami to oni wyśrubują rekord wygranych. Nigdy kanadyjska drużyna nie miała więcej jak 12 z rzędu. Edmonton już to pobiło

Rekord NHL to 17 ( nie pamiętam o  co chodzi z tymi Flyers z 79/80 bo oni mają 35 ) biorąc pod uwagę ,że następne dwa mecze to Columbus i Chicago to 15 mona w ciemno zakładać ... Ale może być i tak że wyjazdówka w Vegas to będzie mecz o rekord.. Bo po Vegas mają wyjazd do Kaczorów i tam powinni wygrać 

W świetnej formie jest Hyman. Oilers ma niesamowita odporność i wygrywają mecz gdzie prawie cały czas przegrywali. Wyciągają dogrywki. Wygrywają w nich. 

Obrona jest dość solidna ale akurat bramkarza to nie widziałem by cuda wyczyniał z tym ,ze ja ich oglądam od czasu do czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.