Skocz do zawartości

Let's repeat! czyli sezon 09/10 w jezioranach


sadek69

Rekomendowane odpowiedzi

Po prostu taki jest fakt, że Lakersi ostatnio ciągle na styk, właściwie wygrywają przegrane mecze, w których wracali z dalekich podróży.

A jakas roznice miedzy wygrana +1 a +20 widac w standings? Jakos jeszcze nie dostrzeglem. Fakt jest taki, ze sa tak silni, iz nawet slabsza dyspozycja calej druzyny nie powoduje serii porazek, a jedynie wieksze meczarnie. Dla nich i ludzi ich ogladajacych.

 

A to, że przy -2 i na 0:04 przed końcem typek, który rzuca osobiste z 75% skutecznością, nie trafia żadnego, a potem Kobe, rzucający z trochę ponad 30% za 3 trafią buzzer beater za 3 to jest troszkę farcik.

No tak. A 4 na 5 za 3 kolesia, ktory rzucal w sezonie z 25% skutecznoscia, a i to od wielkiego dzwonu, jest poprostu norma i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest naprawdę niesamowite, godne zapamiętania, wspominania o tym po latach. To jak grają te końcówki, z jaką pewnoscią spokojem opanowanie. Przyznam że zwyczajnie widziałem że oni to tafią. Nie wiem Gasol za dwa, KObe czy Fisher. Katuje ich kolejną koncówkę i człowiek nabiera przeświadczenia że Lakers nie są w stanie przegrac meczu na styku. że każdą przewagę odrobią wyjdą z każdej zapaści w ataku i doprowadzą do korzystnego wyniku. To naprawdę jest sezon o drugie miejsce. Oglądasz ich i masz to przeświadczenie że ten tytuł zwyczajnie do nich pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak same wpadki,

 

żadne inne drużyny nie maja problemów tylko LAL. A zespół mistrzowski można poznac jak rewelacyjnie rozgrywa końcówki z zespołami SAC. :lol: Tylko dlaczego jakoś tego "odrabiania" nie widać z dobrymi zespołami. Z zespołami z czołowki LAL mają bilans 4 zwycięstwa i 5 porażek. Poniżej lista meczy gdzie ze względu na terminarz zaliczyłem ATL,HOU i PHX mimo ze w tym sezonie o mistrza raczej nie zagrają w takich składach. W meczach z samą czołówka (DAL,DEN,CLE) mają 0 : 3

 

DAL L 80 - 94

ATL* W 118 - 110

HOU* W 103 - 102

PHX* W 121 - 102

DEN L 79 - 105

HOU* L 91 - 101

PHX* W 108 - 88

CLE L 87 - 102

PHX* L 103 - 118

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie te wpadki z lepszymi przytrafiają im się dość często.

Koelner-właśnie napisałem przecież w poprzednim poście, że szczęście sprzyja lepszym. Ja nie jestem żadnym haterem Lakers, a nawet są moją drugą ulubioną drużyną właściwie po Suns i z kandydatów do misia kibicuję najbardziej im, ale zauważyłem, że funkcjonuje na forum dwubiegunowość w stosunkach do LAL. Jedni uważają, że są zajebiści, rozjeżdżają ligę, chociaż prawda jest taka, że każdy mecz z naprawdę mocnymi drużynami przegrywają. Drudzy z kolei-tzw. haterzy jeżdżą po Lakersach jak po szmatach, po ich ławce (w sumie słusznie), ale na pewno śmiesznie brzmi to co piszą o drużynie z najlepszym bilansem. Ja z kolei mogę siebie umiejscowić po środku i widzę siłę Lakers, widzę KOBEGO, ale widzę też ich słabości i to, że ostatnio dopisuje im trochę szczęście, bo tak to się nazywa po prostu. SZCZĘŚCIE. Z Sacto nic by nie dała trójeczka Kobego, gdyby nie..Udoka. W że w ostatnich sekundach spełniły się te dwa warunki to nie jest na jakimś porządku dziennym :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpitala mnie takie myślenie. "Jesteśmy zajebiści bo wygrywamy close games dwukrotnie z osłabionymi Sacto, z OKC i GSW". :o

 

"Każdy może nam naskoczyć" :lol: Tylko wspomne, że najmocniejsza drużyną, jaką pokonaliście w tym sezonie są Phoenix Suns/Atlanta Hawks. Dostaliście baty od Denver, Mavs i Cavs. Gdybyście przegrali chociaż dwie z tych close games, a jak wiadomo było ich sporo, to bilans nie wyglądałby tak zajebiście i bylibyście na równi z Orlando Magic. Jasne, że zdolności clutch Kobego, ale też spooro szczęścia, że zdołali wszystko wygrać. Ale co sie odwlecze to nie uciecze, w styczniu widze 2x Dallas, Cavs, Orl i Celts.

 

To naprawdę jest sezon o drugie miejsce. Oglądasz ich i masz to przeświadczenie że ten tytuł zwyczajnie do nich pasuje.

To samo czytałem o Cavs w zeszłym sezonie po dwóch pierwszych seriach w PO. Pamiętam "Dla mnie nie jest pytaniem czy Cavs zdobędą mistrza, tylko ile meczy przegrają." :lol: O to, jak można się wprowadzić w błąd patrząc na pojedynki ze średniakami.

 

Żeby nie było - nie jestem jakimś haterem Lakers, doceniam, że Kobe to teraz top 2 graczy na świecie, ale w meczu z Sacto wyglądało to po prostu za bardzo jak one man show. Ostatnia sytuacja przekonuje mnie po prostu o tym, że Lakersi nie są jedynymi fawotytami do mistrzostwa i nie wybijają się jakoś znacznie ponad resztę ligi. Śmieszą mnie takie stwierdzenia jak "sezon o drugie miejsce", czy "każdy może nam naskoczyć".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki

Kubbas

Dla mnie to wszystko są dodatki do trade'u, zwłaszcza dającego poprawę. Walton (akurat go lubię, ale LA to jego miejsce i chyba wszyscy w lidze to widzą) i Sasha są nie do sprzedania. Tematu Browna - i słusznie - nie ma. Kontrakt Morrisona to łakomy kąsek, ale chyba też dla GM Lakers.

I dokładnie o tym pisałem, Powell i Mbenga to są dodatki. Nam kontra Morrisona nic nie daje mimo, że jest spadający bo jesteśmy way ova salary. Sasha jest do sprzedania jak najbardzie. Widać, że mało jesteś w temacie a wskoczyłeś tutaj i narobiłeś dymu jacy to lakerfani nie są.

 

Luki

Kubbas

 

No i Jax nie handluje w sezonie. A już czwarty rok z rzędu - jak wróciłem do NBA - czytam na początku zimy, kogo to Lakers nie potrzebują. I jakie perełki można oddać. Taka karma.

To co pisałem u góry, chyba masz klapki na oczach

 

Nie bój się, jak jutro wygrają z Mavs zostaniesz ZJEDZONY. ;)

 

[s:3p55kdrk]A, że Mavi grają back2backa nikt nie będzie pamiętał :wink:[/s:3p55kdrk]

Lakers teraz grali 4 mecz w 5 dni, o tym pamiętasz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo czytałem o Cavs w zeszłym sezonie po dwóch pierwszych seriach w PO. Pamiętam "Dla mnie nie jest pytaniem czy Cavs zdobędą mistrza, tylko ile meczy przegrają." :lol: O to, jak można się wprowadzić w błąd patrząc na pojedynki ze średniakami.

 

jak czytasz wypowiedzi ludzi nie mających pojęcia co piszą to co się później dziwisz, że się one nie sprawdzają ?

 

Jak ktoś chce się oszukiwać, że Lakers są po prostu jedną z ekip walczących o mistrzostwo nie wybijającą się nad resztę to proszę bardzo. W regular oni nie mają wiele do udowodnienia, to oni grali w dwóch ostatnich finałach i wiedzą, że personalnie są jeszcze silniejsi. Pisałem już o tym wcześniej Lakers do tej pory nie mieli meczu z rywalem, któremu mieliby coś do udowodnienia za to często było odwrotnie, właściwie dopiero dzisiejszy mecz z Dallas jest dla mnie jako ich kibica jakimś sprawdzianem bo w końcu grają z drugą drużyną konferencji do tego taka, która raz ich pokonała w tym roku.

 

To jest pierwsze w tym sezonie statement game dla Lakers, pierwszy ich mecz, w którym jestem faktycznie ciekaw ich postawy i podejścia nawet bardziej od końcowego wyniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja ciągnie się już niemiłosiernie długo... Lakersi grają teraz kiepsko to trzeba przyznać, powodów może być wiele o tym pisano już wcześniej.

Niesamowita sprawa jak to LAL przegrali z MAVS, HOU, DEN... lub jak wygrywają na styku, a jak do tej pory grał boston czy grali cavs? Przejrzałem wyniki od początku sezonu i...

 

CAVS:

porażki z wizards (2x!), san antonio, DALLAS x2, 2x Boston, toronto, chicago, charlotte, memphis, houston,

 

BOSTON:

houston, knicks, PHX x2, ATL, Indiana, orlando, phila, clippers, warriors,

 

z tych trzech drużyn wygranych na styku kilka ma też boston, cleaveland jak wygrywało to raczej wygrywało pewnie.

 

Wracając do wyników... Te drużyny, które ogrywały LAL, ogrywały też CAVS i Celtics. Poza tym z tych trzech drużyn to Lakersi mają obecnie najlepszy bilans w lidze więc to kto z kim i w jaki sposób przegrywa liczy się chyba dopiero w PO.

 

Mogłem coś namotać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja ciągnie się już niemiłosiernie długo... Lakersi grają teraz kiepsko to trzeba przyznać, powodów może być wiele o tym pisano już wcześniej.

Niesamowita sprawa jak to LAL przegrali z MAVS, HOU, DEN... lub jak wygrywają na styku, a jak do tej pory grał boston czy grali cavs? Przejrzałem wyniki od początku sezonu i...

CAVS:

porażki z wizards (2x!), san antonio, DALLAS x2, 2x Boston, toronto, chicago, charlotte, memphis, houston,

 

BOSTON:

houston, knicks, PHX x2, ATL, Indiana, orlando, phila, clippers, warriors,

.[/size]

Czyli wg ciebie Cavs maja 12 porażek :lol:

Lista przegranych meczy Cavs : BOS,TOR (dwa pierwsze mecze sezonu) CHI,WAS,CHA,MEM,HOU,DAL czyli w sumie 8 porażek. Bostonu nie sprawdzałem jednak myślę ze też tyle błędów zrobiłeś. To jedno i mógłbym na tym skończyć ale nawet nie rozumiesz że mecze ze słabymi zespołami nie są wyznacznikiem formy kandydatów na mistrza.

 

LAL ma z zespołami z czołówki 0:3 ((DAL,DEN,CLE)). resztę meczy zagrali albo ze słabymi zespołami albo co najwyżej z ATL,HOU i PHX. Tutaj 3 wygrali i 2 przegrali. Niezbyt imponujący dorobek a nie grali jeszcze choćby z SA,ORL,BOS. Z DAL i DEN tez tylko zagrali po jednym meczu.

 

CLE grało z zespołami z czołówki 12 meczy i mają bilans 9 : 3 . Ze ścisłej czołówki BOS,ORL,LAL,DAL 5 meczy (Bilans 3 : 2):

BOS L 89 - 95

ORL W 102 - 93

DAL W 111 - 95

PHX W 107 - 90

HOU L 85 - 95

POR W 104 - 99

DAL L 95 - 102

PHX W 109 - 91

LAL W 102 - 87

HOU W 108 - 83

ATL W 95 - 84

ATL W 106 - 101

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdolicie. Przyjdzie PO, zacznie się prawdziwa gra. Aktualnie o kant dupy można rozbićte pojedyńcze wpadki w RS. Obojętnie z kim.

 

A haterom radzę się ugryźć w język bo jeśli myślicie, że przez te wpadki z najlepszymi ekipami Lakers są słabsi niż rok temu to się zdziwicie jak będą grać z waszymi ekipami i tak dostaniecie w dupę, że nie będziecie wiedzieć co was trafiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem, że pewnie coś namotałem i tak jest.

Lakers grali z czołówką 3 mecze, Cavs 12 (3 przegrane czyli tyle ile LAL grali ogólnie). Istnieje teoretyczne prawdopodobieństwo (tego bym nie obstawiał), że po 12 meczach z czołówką LAL będą także mieli bilans z nimi 9:3.

 

Mimo wszystko RS to RS, tutaj różne rzeczy się zdarzają. Drużyny wygrywają przegrane mecze, słabeusze ogrywają czołówkę ligi itp. Każdy gra słabe mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tutaj chyba nie odbiera Lakersom tego, że są cholernie mocni ... ale tłumaczenie w stylu

 

"Lakers są lata świetlne przed resztą, wygrywają ze wszystkimi i zawsze, a jeśli nie, to te spotkania się nie liczą (1.bo były to "dziwne mecze" 2.bo to dopiero RS 3.nie muszą wygrywać - do wyboru, do koloru, argumentu o sędziach nie wrzucę, bo o dziwo w tym sezonie się tak często nie pojawia ;) )"

 

troszkę mnie jednak bawią ...

 

Grali do tej pory RE-WE-LA-CYJ-NIE, ale ostatnio troszkę z nich para zeszła i jeśli ktoś tego nie widzi, no to sorry ... mecze na styku, porażki, niedyspozycja większości graczy i w większości przypadków po prostu genialny Kobe ratował wam dupsko. Za tydzień czy dwa, pewnie wrócą do swojego grania, ale póki co to są w dołku i to do cholery widać jak na dłoni! Jeśli ktoś z kibiców LAL uważa, że wygrana z Sacto na styku to szczyt możliwości Lakers to czegoś tu chyba nie rozumiem ...

 

BTW - ma ktoś jakiś link z ujęciem z góry tego buzzera Bryant'a? Jestem strasznie ciekawy ile mu do linii bocznej brakowało - facet się nawet nie spojrzał, tylko w ciemno zrobił krok w tył. Pełen szacun. Lata po boisku już pewnie od ponad 20 lat i czuje instynktownie, gdzie narysowana jest jaka linia, ale mimo wszystko i tak magicznie to wyglądało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile mi wiadomo koelner nie jest kibicem lakers.

a to on chyba pisal cos o walcu i rozjezdzaniu.

 

u mnie i u vana mozesz znalezc bardzo podobny ext : "lakers sa w dolku"

 

oczywiscie, ze to widac. nei negujemy tego. slabsza dyspozycja bynuma, fisha, brak rona. z 2 strony porazki w phoenix czy z cavs ujmy nie przynosza, choc styl w jakim te porazki ponieslismy juz tak.

 

dzis mecz z mavs, ktory bedzie dla nich ciekawym i ciezkim sprawdzianem. pamietam co mavs zrobili zespolowo vs kb w 7. meczu tego sezonu. wiem jakie problemy mielismy od zawsze z nowikiem, the jetem i barea dlatego mam zle przeczucie... ale tak jak van pisal, lakers nikomu nic nie musieli poki co udowadniac i fakycznie ten dzisiejszy mecz jest dla nich wielkim wyzwaniem. choc imo mecz swiateczny byl takim waznym meczem ale wyszlo jak wyszlo i tylko kb i ron podjeli rekawice. reszta myslami byla przy choince.

 

lucc twoi cavs nie rozjechali jakos kings i o ile pamietam rowniez potrzebowaliscie dogrywki. kings r 4 real. tylko trzeba to sobie uswiadomic.

 

ciekawi mnie szczegolnei dzisiaj postawa bynuma dla ktorego jest to ostani dzwonek jezeli chodzi o udowodnienie wszystkim czegos w kontekscie glosowania na asg. zasanawia mnie takze to jak bedzie rotowal skladem. czy faktycznie wyciagnal wnioski po porazkach z suns i cavs....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.