Skocz do zawartości

Dyskusja o szczęściu


Pablo81

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, ignazz napisał:

Jeden idzie z dziwka za 100 pln do toy toya

drugi jedzie z piękna żona na Malediwy 

kto ma lepsze wakacje?

znam sporo osób które biorą żony na miłe wakacje

nikogo co da blerwie 100.000 ale może nie każdy się przyzna

Dokładnie. Może w końcu zmądrzejesz na tyle, by zrozumieć, że to nie hajs decyduje kto ma lepsze i ciekawsze życie :)

5 minut temu, fluber napisał:

Dobrze ze Elon Musk, Jeff bezos, Bill Gates, Bernard arnauld i warren Buffet  ( 5 najbogatszych ludzi świata) byli wiernymi kochającymi mężami. 

Mieli większe możliwości zdrady, biedni też zdradzają. Wielu chce, ale nie może. Nie każdy jest na świeczniku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Tu nie chodzi o to czy lubisz tylko chodzi o to co wolisz. Ja wolę zjeść coś gorszego bliżej, niż coś lepszego 10 tysięcy kilometrów stąd. W tym konkretnym przypadku. A jakbym wolał jeść coś lepszego 10 tysięcy kilometrów stąd nóż coś gorszego tutaj to bym mieszkał 10 tysięcy kilometrów stąd. 

Popełniasz błąd logiczny w rozumowaniu. To ,ze ktoś marzy o oglądaniu meczu NBA na zywo i jak już jest to wie ,że jest to lepsze niż oglądanie w TV to nie oznacza ,że musi się przeprowadzać by oglądać codziennie.

Nie rozumiesz najwyraźniej na czym polega spełnianie swoich marzeń. Miałem marzenie by obejrzeć PŚ w rugby na żywo. Trafiła się okazja i kupiłem bilety na ćwierćfinał. Drogie jak cholera ale z bratem siedzieliśmy dokładnie nad wyjściem z szatni. Gracze dziękowali po meczu stojąc na wprost. nas. Do dziś to wspominamy . Do dziś to jest fantastyczne wspomnienie i wiem ,że bez kasy bym ich nie zrealizował ale czy to oznacza ,ze co 4 lata mam zmieniać kraj i mieszkać w tym kraju gdzie akurat PŚ jest rozgrywany? 

Teraz moim marzeniem było obejrzenie ulubionej Walii na PŚ - kupiłem bilet na przyszłoroczny PŚ . Powiedz mi co w tym złego? Co złego jest w tym ,że namówiłem @ignazz i oglądaliśmy Golden na żywo a potem 76ers z pierwszego rzędu i mogłem przybic piatke JaVale czy Covingtonowi. .

Spełnianie marzeń to piękna rzecz i nie ma nic w tym złego, Dla jednym marzeniem jest kupno FErrari dla drugich co innego ale w większości przypadkó nie da się spełnić marzęń bez pieniędzy. Tak samo nic złego nie ma wtym ,że ktoś jedzie pół miasta do ulubionej kawiarni, albo na ulubione danie. Ale jesli cos ci sprawia radość albo jest spełnieniem marzeń to nie oznacza ,że trzeba tam byc codziennie ba czasem chodzi wręcz o to by mieć to raz i mieć wspomnienie a nie by ci ono spowszedniało

Są oczywiście marzenie , które nie wymagają duzych środków - czasem jest to spacer z ukochaną na plaży . Tyle, że są dwie rzeczy. By być szczęsliwym nie licza się tylko te chwile ale trzeba czerpać radość z codziennego zycia. Z ukłądanie klocków z córką. Rozmowy. Drobnych gestów. Ale marzenia są wisienką na torcie. Rozumiem ,że ktoś potrafi być szczęsliwy bez marzeń wybiegających poza codzienny schemat ale większość jednak lubi marzyć o czymś czego nie ma na codzień. Pieniadze nie okręslają Twojego zycie bo te wypełniasz w 90% codziennością , która często jest oparta na relacjach z bliskimi ale bez marzeń bez pieniędzy moze to zyćie być dobre ale monotonne 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ignazz napisał:

 

A wiesz ze poza wylotem na mecz można ogarnąć jeszcze zwiedzanie Stanów poznać kultowe miejsca znane z filmów poznać inne kultury spotkać świetnych ludzi a mecz to dodatek. W twoim przypadku tym dodatkiem jest kanapa herbata i wizyta w klopie. 
 

jeżeli wolisz przed ekranem twoja sprawa ale na moje to już na sile chcesz mieć w dyskusji racje. Mocno na sile. 

Wiem, ale tutaj mogę spędzić kilka godzin z niepełnosprawnymi w ramach wolontariatu, zabrać żonę do teatru, czy zorganizować spotkanie kręgu biblijnego a pieniądze których nie wydałem na wycieczkę oddać jakiemuś umierającemu dziecku. 

I masz rację, to tylko kwestia tego co się woli. Ale na pewno nie kwestia tego czy życie jest ciekawe czy nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ignazz

Czyli generalnie: zajebiste wakacje z żoną na mazurach zawsze przegrają z wakacjami z piękną modelką na Malediwach - liczy się tylko ile wydasz, im więcej wydasz tym lepszy będzie urlop, przecież to nonsens.

Takie wartościowanie ludzi np. ze względu na to kto gdzie był i jakie kultury poznał a kto nie, nie moja bajka zupełnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał:

Dokładnie. Może w końcu zmądrzejesz na tyle, by zrozumieć, że to nie hajs decyduje kto ma lepsze i ciekawsze życie :)

Mieli większe możliwości zdrady, biedni też zdradzają. Wielu chce, ale nie może. Nie każdy jest na świeczniku

Może w końcu uznasz ze ktoś kogo stać na kupno samochodu potrafi planować myśleć a tym samym zadbać o ciekawe życie. Nie wiem czemu odbierasz ludzi z realnymi pieniędzmi jako idiotów bananiarzy i ludzi nie potrafiących nic poza zdradzaniem i wyzyskiem. Macie obraz ludzi którym wyszło rodem z lat 90 tych. 
 

caly czas pisze ze poprzez DOMNIEMANIE /znając ludzi z pieniędzmi którzy w dosyć inteligenty sposób idą przez życie i to nie po trupach / uważam ze maja szanse żyć ciekawiej niż randomowy gołodupiec 

tylko tyle 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ely3 napisał:

Popełniasz błąd logiczny w rozumowaniu. To ,ze ktoś marzy o oglądaniu meczu NBA na zywo i jak już jest to wie ,że jest to lepsze niż oglądanie w TV to nie oznacza ,że musi się przeprowadzać by oglądać codziennie.

Nie rozumiesz najwyraźniej na czym polega spełnianie swoich marzeń. Miałem marzenie by obejrzeć PŚ w rugby na żywo. Trafiła się okazja i kupiłem bilety na ćwierćfinał. Drogie jak cholera ale z bratem siedzieliśmy dokładnie nad wyjściem z szatni. Gracze dziękowali po meczu stojąc na wprost. nas. Do dziś to wspominamy . Do dziś to jest fantastyczne wspomnienie i wiem ,że bez kasy bym ich nie zrealizował ale czy to oznacza ,ze co 4 lata mam zmieniać kraj i mieszkać w tym kraju gdzie akurat PŚ jest rozgrywany? 

Teraz moim marzeniem było obejrzenie ulubionej Walii na PŚ - kupiłem bilet na przyszłoroczny PŚ . Powiedz mi co w tym złego? Co złego jest w tym ,że namówiłem @ignazz i oglądaliśmy Golden na żywo a potem 76ers z pierwszego rzędu i mogłem przybic piatke JaVale czy Covingtonowi. .

Spełnianie marzeń to piękna rzecz i nie ma nic w tym złego, Dla jednym marzeniem jest kupno FErrari dla drugich co innego ale w większości przypadkó nie da się spełnić marzęń bez pieniędzy. Tak samo nic złego nie ma wtym ,że ktoś jedzie pół miasta do ulubionej kawiarni, albo na ulubione danie. Ale jesli cos ci sprawia radość albo jest spełnieniem marzeń to nie oznacza ,że trzeba tam byc codziennie ba czasem chodzi wręcz o to by mieć to raz i mieć wspomnienie a nie by ci ono spowszedniało

Są oczywiście marzenie , które nie wymagają duzych środków - czasem jest to spacer z ukochaną na plaży . Tyle, że są dwie rzeczy. By być szczęsliwym nie licza się tylko te chwile ale trzeba czerpać radość z codziennego zycia. Z ukłądanie klocków z córką. Rozmowy. Drobnych gestów. Ale marzenia są wisienką na torcie. Rozumiem ,że ktoś potrafi być szczęsliwy bez marzeń wybiegających poza codzienny schemat ale większość jednak lubi marzyć o czymś czego nie ma na codzień. Pieniadze nie okręslają Twojego zycie bo te wypełniasz w 90% codziennością , która często jest oparta na relacjach z bliskimi ale bez marzeń bez pieniędzy moze to zyćie być dobre ale monotonne 

Moim zdaniem to płytkie. Dużą kasa wcale nie jest niezbędna. 

Co do reszty oczywiście zgoda

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał:

Może w końcu uznasz ze ktoś kogo stać na kupno samochodu potrafi planować myśleć a tym samym zadbać o ciekawe życie. Nie wiem czemu odbierasz ludzi z realnymi pieniędzmi jako idiotów bananiarzy i ludzi nie potrafiących nic poza zdradzaniem i wyzyskiem. Macie obraz ludzi którym wyszło rodem z lat 90 tych. 

Nigdy, bo dalej będę zazdroszczył, że masz auto z salonu, a mnie nawet nie chcieli do niego wpuścić ❤️ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Wiem, ale tutaj mogę spędzić kilka godzin z niepełnosprawnymi w ramach wolontariatu, zabrać żonę do teatru, czy zorganizować spotkanie kręgu biblijnego a pieniądze których nie wydałem na wycieczkę oddać jakiemuś umierającemu dziecku. 

I masz rację, to tylko kwestia tego co się woli. Ale na pewno nie kwestia tego czy życie jest ciekawe czy nie. 

Mając 2x więcej pieniędzy możesz jedno i drugie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ignazz napisał:

Może w końcu uznasz ze ktoś kogo stać na kupno samochodu potrafi planować myśleć a tym samym zadbać o ciekawe życie. 

To czy kogoś stać to jedno a czy ktos kupuje to drugie

Teraz, ignazz napisał:

Mając 2x więcej pieniędzy możesz jedno i drugie

Nie, nie mogę być jednocześnie w USA na meczu i z moimi podopiecznymi na wolontariacie i z moja wspólnota na modlitwie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ely3 napisał:

Popełniasz błąd logiczny w rozumowaniu. To ,ze ktoś marzy o oglądaniu meczu NBA na zywo i jak już jest to wie ,że jest to lepsze niż oglądanie w TV to nie oznacza ,że musi się przeprowadzać by oglądać codziennie.

Nie rozumiesz najwyraźniej na czym polega spełnianie swoich marzeń. Miałem marzenie by obejrzeć PŚ w rugby na żywo. Trafiła się okazja i kupiłem bilety na ćwierćfinał. Drogie jak cholera ale z bratem siedzieliśmy dokładnie nad wyjściem z szatni. Gracze dziękowali po meczu stojąc na wprost. nas. Do dziś to wspominamy . Do dziś to jest fantastyczne wspomnienie i wiem ,że bez kasy bym ich nie zrealizował ale czy to oznacza ,ze co 4 lata mam zmieniać kraj i mieszkać w tym kraju gdzie akurat PŚ jest rozgrywany? 

Teraz moim marzeniem było obejrzenie ulubionej Walii na PŚ - kupiłem bilet na przyszłoroczny PŚ . Powiedz mi co w tym złego? Co złego jest w tym ,że namówiłem @ignazz i oglądaliśmy Golden na żywo a potem 76ers z pierwszego rzędu i mogłem przybic piatke JaVale czy Covingtonowi. .

Spełnianie marzeń to piękna rzecz i nie ma nic w tym złego, Dla jednym marzeniem jest kupno FErrari dla drugich co innego ale w większości przypadkó nie da się spełnić marzęń bez pieniędzy. Tak samo nic złego nie ma wtym ,że ktoś jedzie pół miasta do ulubionej kawiarni, albo na ulubione danie. Ale jesli cos ci sprawia radość albo jest spełnieniem marzeń to nie oznacza ,że trzeba tam byc codziennie ba czasem chodzi wręcz o to by mieć to raz i mieć wspomnienie a nie by ci ono spowszedniało

Są oczywiście marzenie , które nie wymagają duzych środków - czasem jest to spacer z ukochaną na plaży . Tyle, że są dwie rzeczy. By być szczęsliwym nie licza się tylko te chwile ale trzeba czerpać radość z codziennego zycia. Z ukłądanie klocków z córką. Rozmowy. Drobnych gestów. Ale marzenia są wisienką na torcie. Rozumiem ,że ktoś potrafi być szczęsliwy bez marzeń wybiegających poza codzienny schemat ale większość jednak lubi marzyć o czymś czego nie ma na codzień. Pieniadze nie okręslają Twojego zycie bo te wypełniasz w 90% codziennością , która często jest oparta na relacjach z bliskimi ale bez marzeń bez pieniędzy moze to zyćie być dobre ale monotonne 

W dużej części się z Tobą zgadzam, tylko delikatne zmiany:

1) pieniądze nie pozwolą Ci spełnić marzeń

2) spełnianie za pieniądze zachcianek po realizacji marzeń faktycznie daje przyjemność 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.