Bulls

[ArekCz]

Cieszę się Mycek, że wreszcie ktoś (czyli Ty) inny niż ja napisał o słabościach Boozer'a. Powiem szczerze, że dowiedziawszy się o tym, iż Carlos nie zagra to się ucieszyłem (nie życzę mu źle, ale mam do Niego coraz większą awersję). Może gdyby zarabiał połowę tego co obecnie to mógłbym Go jakoś przetrawić. Ostatnich 5 meczy 12,8ppg 8,4rpg 42,4fg%, ostatnich 10 (14,4/7,9/44,7) i już nie chodzi mi o same cyfry ale o wpływ na grę (jak na 2 opcję - b. mało znaczący). Ah ... nie będę już dalej nakręcał spirali niechęci do Niego.

 

Mecz z AH bliźniaczo podobny do poprzedniego z Bobcats (równo do przerwy a potem obrona, odjazd i koniec tematu). W 2 połowie AH 26ptk = masakra.

 

Fakt, że granie Deng'iem (który nie było pewne czy w ogóle zagra) tak długo to już lekka przesada, ale co zrobić coach TT jest w nim ewidentnie zakochany (może i dobrze) i tak już zostanie.

 

Czy w nba jest jakiś inny zespół tak bardzo uzależniony od jednego zawodnika jak Chicago ? Może Orlando (Howard). Bulls bez Rose'a to drużyna na loterię i 20-25 zwycięstw. Wniosek - Rose musi być wiecznie zdrowy.

 

Może to zbytnia euforia, ale ja jestem przekonany, że byki mogą w tej lidze wygrać naprawdę z każdym i z takim nastawieniem podchodzę do każdego następnego meczu.

 

I jeszcze Kurt Thomas (38lat) dwa tygodnie odpoczynku na ławce, wchodzi do s5 i... robi swoje - brawo!

[piterrr]

No Bullsi się wspinaja powoli i skutecznie do góry. Obejrzałem ich mecze, ostatnio z NOH bo nie było czasu na nowsze.

Jak Rose jest w formie to Bullsi wygrywają, jak troszke słabiej to jeszcze ratuja się Boozem, ale nie zawsze to działa.

W tym sezonie moge powiedzieć, że Deng gra DOBRZE, co mnie cieszy. Wreszcie pokazał się Asik na tablicach, który tez robi swoje. najbardziej szkoda mi Scalabriniego. W Bostonie to chociaz troszke grał, a w Bulls...ławeczka

 

Czy w nba jest jakiś inny zespół tak bardzo uzależniony od jednego zawodnika jak Chicago ?

Tam gdzie jest jedna super gwiazda typu Nets, czy Hornets

[Nemo]

Chicago Bulls zagrali właśnie swoją najlepszą kwartę w sezonie. 37-17 :shock:

Rose w tym momencie mógłby zejść z parkietu 5/6 za 3, 3 asysty... Wygląda jak ktoś z innej planety, 17pkt w kwarcie... Jasna dupa!

 

15min. gry i Chicago jest 10/15 za trzy, paranoja, co się w ogóle dzieje! Już 49 pkt. Tyle nawet średnio do przerwy nie zdobywają...

Do przerwy:

Rose personal best w pkt do przerwy

Chicago season high w pkt i ilości trójek do przerwy.

 

Idę spać.

 

Jeszcze taka ciekawostka - lepsza skuteczność za trzy, niż z linii

[Wirakocza]

Qrcze z tego natłoku spotkań zapomniałem wspomnieć o meczach z Hawks i defensywie Hinricha na Rose.

mecz w atlancie-najsłabszy mecz w sezonie a moze nawet karierze Rose'a.

Ostatnie spotaknie i również beznadzieja w ataku w pierwszej połowie Derricka i faule Kirka odblokowały lidera Bulls.

Kirk-stoper Rose'a.

Cały czas liczę że będzie mi dane zobaczyć trio Brewer, Deng, Hinrich pod wodzą Toma i jego defensywy.

[Kony]

Serce rośnie kibica bulls po takich meczach jak z jazz ostatniej nocy Chciałem zwrócić uwagę na to że mamy bardzo mocną ławkę a o tym się nie mówiło A na grę Watsona w 2 ostatnich meczach przecierałem oczy ze zdumienia Dobrze w huj tak jak i zresztą cała drużyna i co podkreślam ławka momentami lepiej wyglądali niż podstawowa 5

[paul]

obrona Brewera i trójki Korvera to to czego brakuje teraz w Jazz. rozjechaliście nas perfekcyjnie. widać jak tych zawodników właśnie brakuje w Utah. Korver sprężył się na 200% w tym meczu. tylko pogratulować.

[ignazz]

nie wiedzialem, ze tak szybko (pozno?) sie przekonam to gry Rose'a...

fani bulls moze pamietaja ze bylem mocno defensywny wobec DR i nie bylo ochow achow ale posypuje glowe popiolem

 

jego gra jest kosmiczna i wlasnie sobie uswiadomilem ze jak tylko wykluczy ze swojej gry taka czasem nierownosc to jest multi MVP.

 

na dzis trudno znalezc lepszego kandydata MVP 2011 choc tu zadecyduje koncowka sezonu i bilans Bulls OKLA i Heat

 

Rose to juz DR.

wymiata i czekam na PO

[josephnba]

rose moze i gra jak MVP ale staty ma do niczego, nie potrafi taczyc i nie jest LeBronem. Do dupy z takim mvp...

[rks13rks]

jestem pod wrazniem gry Byków...graja naprawde bardzo dobrze..i co najważniejsze nie gra tylko 5 piątka, ale naprawde mają szeroki skład:)

 

Najwieksza w tym zasługa nie Rosa, nie Denga - a Toma. On jest najlepszym co moglo Chicago spotkac...Pamiętajmy ze to dopiero jego piwrwszy sezon w Wieetrznym Mieście.

 

Jeśli bedziemy mieli przewage parkietu nad HEAT i Celtics to jet szansa na...Az boja sie pomyśleć

 

Pamiętajmy , ze ten sklad nie jest jednak kompletny - a juz śa swietne wyniki.

MOim zdaniem od MIstrzostwa dzieli nas jeden solidny SG. Chciałbym zaobaczyć JR Smitha w koszulce z bykiem. W obronie jest solidny, a w ataku nieobliczlny. To moze byc to co dzieli nas od mistrzostwa.

[rks13rks]

jestem pod wrazniem gry Byków...graja naprawde bardzo dobrze..i co najważniejsze nie gra tylko 5 piątka, ale naprawde mają szeroki skład:)

 

Najwieksza w tym zasługa nie Rosa, nie Denga - a Toma. On jest najlepszym co moglo Chicago spotkac...Pamiętajmy ze to dopiero jego piwrwszy sezon w Wieetrznym Mieście.

 

Jeśli bedziemy mieli przewage parkietu nad HEAT i Celtics to jet szansa na...Az boja sie pomyśleć

 

Pamiętajmy , ze ten sklad nie jest jednak kompletny - a juz śa swietne wyniki.

MOim zdaniem od MIstrzostwa dzieli nas jeden solidny SG. Chciałbym zaobaczyć JR Smitha w koszulce z bykiem. W obronie jest solidny, a w ataku nieobliczlny. To moze byc to co dzieli nas od mistrzostwa.

[rks13rks]

jestem pod wrazniem gry Byków...graja naprawde bardzo dobrze..i co najważniejsze nie gra tylko 5 piątka, ale naprawde mają szeroki skład:)

 

Najwieksza w tym zasługa nie Rosa, nie Denga - a Toma. On jest najlepszym co moglo Chicago spotkac...Pamiętajmy ze to dopiero jego piwrwszy sezon w Wieetrznym Mieście.

 

Jeśli bedziemy mieli przewage parkietu nad HEAT i Celtics to jet szansa na...Az boja sie pomyśleć

 

Pamiętajmy , ze ten sklad nie jest jednak kompletny - a juz śa swietne wyniki.

MOim zdaniem od MIstrzostwa dzieli nas jeden solidny SG. Chciałbym zaobaczyć JR Smitha w koszulce z bykiem. W obronie jest solidny, a w ataku nieobliczlny. To moze byc to co dzieli nas od mistrzostwa.

[capricornxxx]

Tak sobie zerknąłem na tabele poszczególnych konferencji. Wiecie, na którym miejscu w lidze są Byki? :!:

 

Nikt nie przypuszczał, że będą się bić o coś więcej, niż o trzecie miejsce na wschodzie. Boston ciągle mieli być numerem jeden, miało dojść Miami, nie tak dawny finalista z Orlando, w teorii podobny postęp do Byków mogła zrobić ekipa z Atlanty, Knicks także mieli być zagrożeniem dla Bulls... tymczasem...

 

Jest coś co sprawia, że człowiek myśli o wzięciu dnia wolnego ... by wcześniej wstać.

 

Zaskakuje mnie postawa dublerów. Jeśli jest to tendencja wzrostowa (a może tak być) to nie obawiam się o finał konferencji. Problemem pozostaje Boston.

[capricornxxx]

Jest też temat Rose'a, jako MVP sezonu. Moim zdaniem uzasadniony. Facet poczynił bardzo duży postęp, jako lider z prawdziwego zdarzenia, rozwinął się mentalnie, wzmocnił, jest killerem. On nie boi się już praktycznie nikogo w tej lidze. Man without respect. Postęp Derricka zdecydowany (także obrona), postęp zespołu kolosalny.

Pewien zbieg okoliczności? Owszem, ale bardzo współzależnych okoliczności.

 

Niewątpliwie wpływ na rozwój Rose'a (nie tylko w defensywie)ma nowy trener.

Swoją drogą duży postęp poczynił także Luol Deng, dojrzał, stał się pewniejszy, wszechstronniejszy. Ciekawe...

[mycek]

No i na chwile 1 seed. A może nie na chwile, wystarczy że dziś wtopi boston.

Teoretycznie utrzymanie 1 miejsca w tabeli jest proste. Gramy teraz 11 meczy, z których najtrudniejszy ten wyjazd z Atlanta. Praktycznie to mamy 4 b2b, z których jedno jest tym najbardziej przejebanym b2n @i@ (nets, którzy są na fali i indiana która jest indianą). Potem kings dom, a dzień później wyjazd w Atlancie. Wracamy na Memphis, po czym na następny dzień bux. Następnie trudny mecz z philą. No i 7. mecz (tak może się stać) o 1 miejsce w RS na wschodzie

 

W tym roku 1 seed to komfort, mamy trudny terminarz, ale warto o niego powalczyć.

Pytanie:

czy w USA jest jakaś zmiana czasu?

wczoraj mecz miał być o 8.00 tamtejszego czasu (+6 czyli 02:00 w polsce). Wstaje na 2 a tu pierwsza połowa się kończy. WTF? :?

[capricornxxx]

Pomiędzy East coast a West coast są bodaj trzy godziny różnicy. Czyli w L.A masz np.12.00 a już w N.Y. jest 15.00.

 

Tak a propos, zaglądam na stronę Byków i na wywiady z "locker room". Z ostatniej wypowiedzi Bogansa wynika, że facet jest dużym entuzjastą tego co się tam dzieje. Wydaje się, że rzeczywiście odwala kawał dobrej roboty w szatni.

 

W ogóle atmosfera musi być dobra i to, że T.T. ściągnął Scala, Bogansa czy Kurta miało przede wszystkim ten jeden cel.

 

Zastanawiam się, czy i kiedy newcommer dostanie swoją szansę.

[madridista]

Po pierwsze chciałbym się przywitać na forum, jako nowicjusz. Licze na wyrozumiałość. :wink:

Pytanie:

czy w USA jest jakaś zmiana czasu?

wczoraj mecz miał być o 8.00 tamtejszego czasu (+6 czyli 02:00 w polsce). Wstaje na 2 a tu pierwsza połowa się kończy. WTF? :?

Miałem to samo, tak w USA przeszli w ostatni weekend na czas letni. W efekcie z sześciu godzin różnicy pomiędzy nami, a ichniejszym ET, który standardowo jest podawany choćby na nba.com, zrobiło się pięć. Potrwa to do momentu gdy my przejdziemy tez na letni na koniec marca.

 

A co do Bulls. Fajnie, coraz fajniej to wygląda. Nie spodziewałem, się, że już w tym sezonie zrobią tak kolosalny postęp. A chciałbym zauważyć, że olbrzymią ilość spotkań graliśmy bez Booza czy Noaha. Jak na PO wszyscy będą zdrowi, powalczymy o ten 1 seed, to mając przewagę hali może być naprawdę dobrze.

Do Toma miałbym tylko jedno zastrzeżenie, niech może zacznie trochę bardziej oszczędzać Denga. Wiadomo, że Luol jest dosyć podatny na kontuzje, a regularnie gra pod 40 minut. A na PO potrzeba nam go zdrowego, bo o ile bez Booza jesteśmy sobie w stanie radzić, o tyle Deng jest nie do zastąpienia w tej drużynie i w tym systemie.

[rks13rks]

mecz z Indianą - cholernie szkoda tego meczu - Rose bez pytań, to jest MVP pełną gębą....Do zwycięstwa zabrakło Booza i jego kilkunastu pkt...No i ławka troszke mało dziś dorzuciła...

Dobrze, że Boston tekaze wtopił. Trzeba walczyc o 1 sead do konca

[BQQ]

mecz z bulls-pacers można skomentować tylko jednym - NBA where bad officiating happens

 

gwizdek na 3 wolne dla Rose - bez komentarza, ale jak już to gwizdnęli to to samo gwizdnąć powinni na grangerze.

 

Ros e za faule powinnien zleciec juz wczesniej, na szczescie oliwa sprawiedliwa i Pacers to wygrali

 

no a Rose MVP bez dwoch zdan

[mycek]

jak by to powiedział Lebron James:

taka karma.

Faulu na derricku nie było, a pacers byli lepsi.

Nie mogliśmy wygrać tego meczu. :wink:

[Benon]

Nie wiem, ja tam faul na Derricku widziałem, na Grangerze mniej - byli lepsi i wygrali. Gwizdki w obie strony dyskusyjne poza tym, więc nie ma o czym gadać. Gra Indiany generalnie bardzo mi się podobała i w trakcie meczu się zastanawiałem dlaczego ja ich tak nie lubię oglądać - na olśnienie nie trzeba było długo czekać - ta dwójka komentatorów to poracha na całej lini - naprawdę niemal zepsuli mi to widowisko, które wczoraj przygotowały obie drużyny.

 

Co do gry Byków to jak dla mnie za mało Asika na Hibbercie i mogłoby im wpadać nieco lepiej... :mrgreen:

Jeszcze jedno, co mi się rzuciło: gdzie ta energia Joakima spierdzieliła?? Znowu jakaś kontuzja, o której nikt poza nim nie wie?? Oby nie!!!

 

Pozdrawiam.