Skocz do zawartości

Lakers w grudniu


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny mecz przegrany z teoretycznie silniejszą drużyną minimalnie po zaciętej walce. :( Lakers brak konsekwencji grze, muszą sie nauczyć jak wykańczać przeciwników, są ewidentnie słabi psychicznie przecież ten mecz jak i poprzedni z Suns, u siebie z Queens były spokojnie do wygrania tylko w decydujących momentach zabrakło zimnej krwi.

 

Kobe musi od początku meczu wziąć się ostro za zdobywanie punktów wjeżdżać pod kosz jak często się tylko da, nawet jeżeli nie uda się tych akcji kończyc koszem to przynajmniej jest szansa na to, że jego obrońca złapie szybko faule i później nie będzie mógł tak agresywnie bronić w końcówce meczów. A właśnie bo byłbym zapomniał gdzie do cholery jest Divac i Medvedenko???

 

 

Teraz jeszcze co nieco o sprawie która zupełnie nie wiem dlaczego została tak rozdmuchana mianowicie o tym jak to Kobe niby obraził Malone'a. Słyszałem ten wywiad radiowy, i nie było tam żadnego ataku Kobasa na Karla, powiedział on tylko, że zawodnicy, którzy teraz grają nie moga być ciągle rozpraszani zastanawiając się cały czas czy Karl wróci i czy nie spowoduje to, że oni znikną , muszą zając się wyłącznie treningami i tyle co w tym było obraźliwego naprawde nie wiem.

 

Zastanawiam się jeszcze nad jednym, może Karlowi taka sytuacja jest na rękę, głupio mu zmieniać teraz drużynę na jakiegoś kolejnego faworyta żeby później znowu nie było gadania, że skacze od faworyta do faworyta a tu nadażyła się okazja i z czystym sumieniem może grać gdzie indziej.

 

Tutaj jest wywiad z Bryantem w którym mówi, że Karl musiał opacznie zrozumieć jego słowa, że on od początku chciał żeby on do nich wrócił bo kto by nie chciał?, mówi także, że jeżeli Karl tak odebrał to co on powiedział to go przeprasza. http://lakersground.zftp.com/videos/kobeinterview.wmv

 

Mam nadzieję, że Karl powiedział co powiedział nie słysząc nawet wypowiedzi Bryanta, bo naprawdę nic obraźliwego w niej nie było, Kobe darzy go ogromnym szacunkiem i oby sobie to wszystko wyjaśnili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i druga wygrana w grudniu. Wygrywajac z Clippers zrownalismy sie z nimi bilansem i obie druzyny maja na koncie 11 zwyciestw i 8 porazek.

 

No ale wrocmy do meczu, wygrana 89-87 nie jest jakas efektowna ale liczy sie zwyciestwo :D Najlepszy oczywiscie byl Kobe, 37 pkt, 10 zbiorek i 5 asyst. I niestety jak ostatnio bywa skutecznosc byla slaba 13/32 :? Po za Bryantem, w koncu na poziomie zagral Odom 19pkt i 12 zbiorek, przy dobrej skutecznosci, gdyby Lamar gral tak co mecz to bysmy mieli wieksza pocieche z niego, i napewno lepszy bilans. Atkins rzucil tam swoje 14 punktow, a Mihm oczywiscie w kratke i w tym meczu dolowal :(

Chyba najslabszy mecz w sezonie zagral Butler, ktory zdobyl zaledwie 2 punkty :?

 

Kolejny mecz w ktorym nie zagrał Medvedenko :? , a Divac na parkiecie spedzil az 3 minuty. Nie rozumiem taktyki trenera :?: :?: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, ze zwyciestwo, ale myslalem, ze pojdzie latwiej skoro Clippers nie mieli Branda. Brawa dla Kobasa, choc z ta skutecznoscia to przesadza. Raz albo podaje za bardzo, a kiedy indziej znow rzuca za duzo. Ale kij z tym, niech robi co chce, byle byly zwyciestwa. Zal mi Medki, bo pewnie go szlag trafia, ze nie dostaje szansy na gre. Moglby pomoc pod koszem, a tak najwiecej zbiorek w druzynie maja Odom, co mial byc SF i Kobe, co jest PG/SG. Dobrze, ze Chucky Atkins gra ostatnio przyzwoicie, cos punktuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers w tym sezonie niczego nadzwyczajego nie osiagna. Koby obok siebie ma przyzwoitych zawodnikow (chodz jak juz nie raz tu pisano sa luki na pozycjach), jednak jak sie okazuje to zdecydoiwanie za malo. Sadzilem, ze w tym sezonie lakersi beda czolowka konferencji zachodniej, lecz niestety dla kibicow LA tak sie raczej nie stanie, chodz jeszcze wszytsko jest mozliwe.

 

Brynat oprocz skutecznosci, statystyki ma bardzo przyzwoite. Dzisiaj poprowadzil swoj zespol do zwyciestwa nad Clipperami, ciekawe jak bedzie w meczu z Magic, gdzie zabraknie Hilla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim najważniejsze, że wygraliśmy jak Szak wspomniał zwycięstwo z Clippers grającymi bez Branda powinno byc bardziej okazałe, ale zwycięstwo to zwycięstwo. :D

 

Kobe postanowił sobie dzisiaj porzucać i miał te 37 punktów, skutecznośc co prawda mogłaby być lepsza, ale ważne, że starczyło do zwycięstwa.

Drugi z rzędu bardzo dobry mecz rozegrał Lamar Odom, z tych kilku akcji jakie widziałem i z wypowiedzi osób oglądających mecz widać, że Lamar stał się bardziej aktywny, Lakers częściej ustawiali pod niego akcje, a ten wykorzystując swoją szybkość i dynamikę zdobył 19pkt i 12zb identycznie jak w meczu z Suns. Dobrze, ze wreszcie zaczyna więcej wnosić do ataku drużyny, podniesie to z pewnością jego pewność siebie gdyż momentami w ataku wydawał się wcześniej mocno zagubiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra wiadomosc. Kobe twierdzi, ze dorosleje. :)

Najwyzsza pora :wink:

 

- Bryant said he has become more aware of managing his harshness and stubbornness. "In the past, I always expected everybody to have as thick a skin as I did," he said. "And if you didn't, that's your problem; I'm not going to come to you and give you hug. "Now, I don't expect that. I understand everybody's different and everybody handles situations differently, so I don't expect somebody to handle a situation as I would or get upset if somebody doesn't handle a situation as I would. Everybody's different, and it's a maturation process for me accepting that and learning that."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wazne zwyciestwo nad Orlando. Przydala sie zemsta za poprzednia porazke. Kobe znow bardzo slabo pod wzgledem skutecznosci. Tyle rzutow co punktow (23) ale pocisnal asystami i zbiorkami (6 i 8). Mial tym razem wsparcie kolegow. Mihm wyglada, ze zagral jeszcze lepiej niz w meczu inauguracyjnym - 25p, 14zb. Jumaine Jones tez 25p z czego trafil 7 na 8 trojek. Wielki szacunek dla niego. Odom tez przyzwoicie. Butler niestety zero punktow. Drugi mecz z rzedu tak slabo.

 

U przeciwnikow wlasciwie tylko Francis szalal. Hill skutecznie, ale w ograniczonym zakresie. Ten mecz powinni byli LAL wygrac zdecydowaniej, ale to niewazne.

 

Teraz dwa mecze wyjazdowe z silnymi przeciwnikami. Szczegolnie ciekawa bedzie konfrontacja z Sonics. Kobe i Ray Allen cos nie bardzo za soba przepadaja od czasu preseason. Ciekawe, co z tego wyniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że Lakers pokonali dobrą drużynę jaką niewątpliwie są w tym sezonie Magic. Bryant znowu słaba skutecznośc, ale co najważniejsze dostał wsparcie od Jumaina Jonesa i Chrisa Mihma. Jones zdobył 22 ze swoich 25 punktów w drugiej kwarcie był bliski pobicia rekordu punktowego w jednej kwarcie spotkania, w tym okresie sześciokrotnie z rzędu trafiał za trzy, Mihm także rewelka 25 punktów i 14 zbiórek, żeby tak ustabilizował jeszcze formę i grał bardziej równo.

 

O jednym jeszcze chciałem napisać, przed sezonem dużo osób twierdziło, że Bryant będzie wykręcał niesamowite średnie a Lakers będą przegrywac, ale jak dotąd Kobe jakby nie było gra poniżej oczekiwań a zespół często wygrywa kiedy ktoś inny odgrywa główną rolę w ataku, więc tak źle nie jest.

 

Teraz mecz z Sonics mam nadzieję, że Lakers wygrają a Kobe pokaże Rayowi kto jest ciągle najlepszym sg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie bylo pokonalismy druzyne ktora przed tym meczem znajdowala sie na 1 miejscu w konferencji wschodniej...chyba pierwsze zwyciestwo Lakers w tym sezonie nad druzyna teoretycznie lepsza...ale oczywiscie nigdy nie jest tak, zeby nie moglo byc lepiej. Po pierwsze- skutecznosc Kobego...to juz zaczyna byc irytujace. Dotychczas jak mu nie szlo to staral sie wiecej podawac do partnerow, a w ostatnich dwoch meczach oddal 55 rzutow z czego trafil tylko 19. Ile mozna czekac na poprawe??? Minelo dwadziescia spotkan i z meczu na mecz jego %FG co raz bardziej leci do dolu...licze na to ze poprawa w koncu nadejdzie (musi), ale czy nastapi wczesniej jak przed ASG? miejmy nadzieje ze tak...

 

Wielkie brawa dla Jonesa i Mihma bo wspolnie zdobyli prawie polowe punktow zespolu. Widze, ze nikt wczesniej nie wspomnial o tym, ze dobry wystep zaliczyl rowniez Tierre Brown: skutecznosc nie najlepsza (3/10) ale uzbieral 10 punktow i 8 asyst. Podsumowujac cieszy mnie to, ze nawet jesli nie idzie Kobemu (w tym meczu rowniez Butlerowi) to Lakers sa w stanie wygrywac. Kolejne mecz z Sonics ale nie ma co pekac. Kobe pokaze Allenowi gdzie raki zimuja :wink: Licze na powtorke z dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i porażka z Sonic-sami :x

 

 

Co można powiedzieć o meczu? Ogólnie dono.. blisko zera, nie piękła ta bariera.. :wink: Dużo wrzucił Kobe, choć skuteczność nie najwyższa, Dobrze zagrał wreście Butler - 16 pkt! Dobrze zagrał też Jumaine Jones... 12 pkt, skuteczność OK Reszta cieniutko nie będe ukrywał więcej spodziewałem się po Odomie, wg.zawodzi mnie trener czemu nie widzał /bo teraz juz wg.go nie ma/ w skladzie Rusha? Czemu nie daje pograć Medvedence, czemu masakruje odoma 35 minutami gry jak ten gra cieniutko, wprawdzie zebrał 9 piłek ale tyle samo zebrał Kobe, Czemu wpuszcza Atkinsa który nie prezentuje zupełnie nic wkurza mnie ta polityka składowa LAL, mozże by tak jeszczeopchnąć np.Odoma , Atkinsa i kogoś za jakiegoś rozgrywającego.. dobrego rozgrywającego, bo podkoszem i tak mamy przepełnienie, no i wg.DAWAĂ MI DO SKŁADU MEDVEDENKE !!!!!!!

 

 

Dziś jestem niesamowićie zły :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mich@lik, Kobe mial bardzo dobra skutecznosc, 12/23, powyzej 50%. Do tego zbiorki i asysty, do czego juz nas przyzwyczail. Niestety reszta zespolu, poza Butlerem i Jonesem (a to nie pierwszy szereg), nie stanela na wysokosci zadania. Mihm mial tylko 2 zbiorki, a 7 z 9p zdobyl z wolnych. Odom - slaba skutecznosc, 4 straty, 5 fauli, cos zebral przynajmniej, ale ZERO asyst czlowieka, ktorego zwyklo sie od lat chwalic za umiejetnosc swietnego podawania i to nie tylko jak na kogos tak wysokiego, ale w ogole? Wole nie myslec, co Rashard Lewis z nim robil. :x Ray Allen zagral swoje, skutecznie. Kobe byl na miejscu, zwarty i gotowy, ale gral sam przeciwko druzynie przeciwnej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jestem zadowlony z wyniku Rasharda, udawadnia, ze ten sezon naprawde zdaje sie dla niego przelomowy. Wchania formy sa juz minimalne. Mecz o tyle standardowy, ze znow pprzy wygranej wygrywaja dwie pierwsze kwarty. W tym meczu akurat wygrali wszystkie 4 odslony meczu co cieszy jeszcze bardziej bo po za samym wynikiem 108-93 utwierdza mnie tylko w przekonaniu, ze dyktowali przez cale spotkanie warunki. Slabo w Sonics zagrali tablicowi walczacy (Evans-Fortson). Do skladu powrocil Murray (jak na razie bez rewelacji choc gral ledwo 12 min).

Co do LA to fatalna postawa Odoma, ktory zostal zniszczony przez Lewisa. KB zagral jak zwykle na wysokim poziomie jednak po za Butlerem i Jonesem z lawy nie optrzymal zadnego wsparcia. LA mieli niziutka skutecznosc za 3 (26,9 %). Resszta statystyk poza tymi ze skutecznosci w FG i FT nie roznila sie znacznie. chcialbym zobaczyc ten mecz glownie ze wzgledu na Lewisa i jego swietny wystep.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera byłem niemal pewny, że Lakers wygrają ten mecz a tu taka lipa :evil: Kobe zagrał tak jak powinien grać, ale niestety reszta drużyny chyba wzięla sobie wolny wieczór. Jestem co raz bardziej przekonany, że głównym winnym takiej sytuacji jest Rudy T. on nie ma za bardzo pomysłów jak wykorzytać Odoma, zaczyna mnie to już trochę powoli denerwować.

 

Sonics nie przestają mnie zadziwiać, cały czas czekam aż zaczną przegrywać, ale jakoś doczekać się nie mogę. Świetny mecz Lewisa, który zniszczył nie tak jak pisał Key Odoma, który jest naszym PF( niestety), ale Butlera co nie zmienia faktu, że Odom zagrał w ataku beznadziejnie, ale moim zdaniem to wina trenera, który nie wie jak ma nim grać. No cóż zostaje tylko wygrać jutro z Queens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jak milo. :D

 

Sacramento dostalo najwieksza (99-115) banie u siebie od 1998 roku. Tak trzymac. Prawde mowiac, nie sadzilem, ze Lakers wygraja ten mecz w Arco. Ale na szczescie udalo sie. Glownie dzieki swietnej III kwarcie, wygranej 37-22. :shock: Drugi raz z rzedu swietnie zagral Kobe, znow wysoka skutecznosc, 31p, 12as. Tym razem wsparl do tez Odom z 22p. Dla odmiany Tierre Brown zagral dobry mecz. Reszta rowniez cos tam dorzucila. Medko i Walton znow nie pograli, bo tylko po 3 minuty - tyle co Vujacic.

 

Ciekawostka - Kobe zdobyl przynajmniej 30p w 7 z ostatnich 8 starc z Kings. Ta druzyna kompletnie nie ma na niego haka. To tylko odnosnie tego felernego meczu z zeszlego sezonu, co Kobe rzucil cos 13p (czy jakos tak). Lubie goscia, ale dalej sadze, ze mogl wtedy sabotowac, a przynajmniej cos tam smierdzialo. To tak na marginesie.

 

Dzis mecz z WAS i ma byc na NBA+, to sobie zobacze, co tam zmajstruja "stoleczni" po dwoch wtopach z Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe, Lakers embarrass Kings at Arco

 

Dawno już żadne zwycięstwo tak mnie nie cieszyło, Lakers całkowicie rozbili królewny i to na wyjeździe :D

Kolejny świetny mecz Bryanta 31 pkt,12as,6zb ale co najważniejsze znowu na bardzo dobrej skuteczności 10-17, świetnie uzepełniał go także Odom zdobywca 22 punktów, z ławki bardzo dobrze zaprezentował się także Brown 15 i Cook 12 punktów.

 

W Queens najwięcej 20 punktów rzucił Webber, tyle samo z ławki Jackson.

 

Teraz właśnie jak Szak wspomniał dzisiejszy mecz z Wizards, który leci na NBA+, więc coś więcej o formie Lakers będzie można powiedzieć po obejrzeniu ich w akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo ja jestem bardzo zdziwiony :shock: Postawiłem nawet w expekcie kupon , na Detroit, na Bulls i na Kings... po ost.meczu pomyslałem ze LAL to z nimi na pewno nie wygrają.. a tu wstaje rano patrze i qponj w plecy (przegrany) patrze czemu a tu LAL wygrało :twisted: i odrazu się humor poprawił.. Kobe świetnie, odom też wreście się chyba odnalazł, nawet dziś na pozycji PG nieźle było.. Ogólnie mecz tygodnia.. więcej nie pisze.. bo musze się wyrobić przed dzisiejszym meczem Seattle SuperSonics - Phoenix Suns :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tej porazki i tym bardziej glupio, ze u siebie z Washingtonem. :? Jestem zly na Lakersow, bo nie wykorzystali najwiekszych wad przeciwnika. Wizards to druzyna bez glowy, grajaca emocjami, mozna bylo sie bardziej postarac. Trzech ludzi: Arenas, Hughes i Jamison rozmontowalo calych Lakers. LAL mieli wiecej aktywnych strzelcow, a mimo to nie udalo sie wygrac.

 

- Na poczatek Kobe. Jestem naprawde po wielkim wrazeniem jego gry. Czlowiek - orkiestra. Rozgrywa od poczatku do konca, nawet Atkins nie wyprowadza pilki. Prawie nie opuszcza parkietu. Non stop na wysokich obrotach. Znow mial triple-double. To jednak pierwsza klasa zawodnik. Co nie znaczy, ze jego rola w druzynie tak bardzo mi sie podoba. Na moj gust, to jednak mogliby go inni troche odciazyc w rozgrywaniu, bo akcje wygladaja tak, ze prawie caly czas Kobe ma pilke.

 

- Poza Kobim, Odomem i Butlerem, reszta tylko stala i czekala. Zreszta ci dwa tez sporo czasu tak spedzili, ale za to czasami grali ze swoimi ludzmi 1 na 1 i umieli cos zdzialac.

 

- Za duzo akcji zdychalo juz na obwodzie, gdy nie udawalo sie dobrze postawic zaslony. W ogole partnerzy Kobasa za malo sie ruszaja, powinni mu jakos pomoc i zrozumiec, ze nic zlego sie nie stanie, jak sami tez od czasu do czasu pokozluje pilke.

 

- Za malo gry do srodka. A wlasciwie w ogole. Nie mam tu na mysli penetracji, ale gry z wysokimi, a wlasciwie z Mihmem. Nie wiem, moze raz widzialem, zeby podali mu pilke i pozwolili pograc tylem z centrem przeciwnikow. W ogole nie widzialem czegos takiego jak "inside presence".

 

- Czy juz to pisalem? Musi byc wiecej ruchu, jakies wejscia pod kosz, a nie tylko rozstawianie sie po obwodzie i czekanie, az Kobe sam cos zamiesza i poda pilke.

 

- Slaba obrona, co wiaze sie z brakiem kompetentnych wysokich zawodnikow pod koszem. Cook to dupa a nie power forward. W ataku umie tylko rzucic z czystej pozycji. Fakt, dobrze mu to wychodzi, ale poza tym niestety nic nie potrafi. W obronie sie co chwile przewraca i kazda penetracja przeciwnika, to prawie na bank faul dla Briana. Jeszcze te jego flopy. Taki wielki, a probuje brac sedziow na takie numery. Zaslony tez stawia do dupy. Tylko atak i tylko jako shooter.

 

- Odom tez za czesto lapie faule.

 

- Im dalej w mecz, tym wiecej Kobe gra indywidualniej i mniej podaje - takie spostrzezenie podparte tym, co czytalem na grupie dyskusyjnej.

 

- Podobaly mi sie rzuty za 3 i to, ze ta druzyna potrafi wejsc w rytm. Jednak wole nie myslec, co by sie z nimi dzialo, gdyby Kobe nie mogl grac z jakiegos powodu. Ta druzyna zaczyna i konczy sie na nim. Nic tam sie nie dzieje bez niego. Butler jak pogra odwazniej, to mu niezle wychodzi. Odom dosc mocno marginalizowany. Wiekszosc jego akcji to takie, ze dostanie pilke i jak nie ma komu podac (bo reszta akurat stoi nieruchomo i patrzy), to wtedy dopiero cos gra sam na sam.

 

- To wyzej to takie rozne spostrzezenia, ale najbardziej wkurzala mnie niekompetancja w obronie. Arenas wjezdzal jak chcial. Hughesa tez mozna bylo lepiej kryc, ale on rzucal glownie z dalsza i akurat mial dzien, siedzialo mu.

 

- Brawa dla Kobego za koncowke. Trafil dwie wazne trojki. Chcial wygrac. Zawalil przy tych wolnych pod sam koniec, ale w zasadzie mozna przyjac, ze meczu i tak by to nie uratowalo (chyba, ze by trafil pierwszego i zebral po drugim, ale takie numery to rzadkie okazy). Obrona totalnie zawalila przy trojce Peelera. Facet po prostu stal nieruchomo i czekal az Hughes mu poda przy koncu czasu akcji. Mimo to Lakers zdolali sie zagapic i pozwolic mu rzucic praktycznie ze game winnera, ktory ustawil mecz. Tak samo bylo w meczu z Suns, tez Richardson wrzucil spokojnie trojke w najwazniejszej akcji.

 

Ten mecz byl do wygrania. Wizards graja szalona koszykowke. Tam jest taka masa potencjalu, ze glowa boli od samego myslenia, ale ta energia nie jest ukierunkowana. Lakers powinni byli to wykorzystac. Przeciez Arenas to zaprzeczenie rozgrywajacego. On gra tak jakby byl sam na boisku, chwila wolnego i rzuca bez zastanowienia, niewazne ile jest czasu do konca akcji. Hughes tez skutecznoscia nie grzeszy. Akurat ich trzeba bylo mocniej przycisnac, nie pozwolic na taka samowolke.

 

Divac znow nie zagral. Ostatnio czytalem wypowiedzi Tomjanovicha. Wynikalo z nich, ze juz nie chodzi tylko o dojscie Divaca do formy. Mianowicie Rudy nim nie gra, bo nie chce go wystawiac w meczach przeciwko druzynom z nizszymi, szybszymi skladami, ktore nie maja duzych i troche wolniejszych centrow. Na Shaqa pewnie wysle, ale poza tym, to na kogo? Minga i kogo jeszcze? Bo skoro nie na B. Millera ani Ostertaga... Wynik jest taki, ze Divac kosztuje 4.9mln$, a jako, ze druzyna byla ponad salary cap, to drugie tyle z tytulu luxury tax. Shaqowi sępili, a na takiego Vlade ich stac, 10 baniek... Obym sie mylil i zeby Divac cos pogral do rzeczy w tym sezonie.

 

PS. Aha, jeszcze maly LOL po meczu z Kings.

 

Webber told Divac, "Welcome back," during the game. "But I didn't want that," Divac said. "That's not anything. That's not what our friendship is about. It's much, much more than that. I just wanted that hug so we could let each other know how much we meant to each other." :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Na poczatek Kobe. Jestem naprawde po wielkim wrazeniem jego gry. Czlowiek - orkiestra. Rozgrywa od poczatku do konca, nawet Atkins nie wyprowadza pilki. Prawie nie opuszcza parkietu. Non stop na wysokich obrotach. Znow mial triple-double. To jednak pierwsza klasa zawodnik. Co nie znaczy, ze jego rola w druzynie tak bardzo mi sie podoba. Na moj gust, to jednak mogliby go inni troche odciazyc w rozgrywaniu, bo akcje wygladaja tak, ze prawie caly czas Kobe ma pilke.

No właśnie...... troche mija się z celem trzymanie w S5 Atkinsa, skoro Kobik cały czs rozgrywa ...... Chucky to typowy rozgrywajek, od podawania, tymczasem w 34mpg zdobywa zaledwie 3.5as !!!! Właściwie LA nie mają kogo wprowadzic na SG, ale albo Rudy powinien dać rozgrywać Atkinsowi, albo ścągnąć shootera na SG, a Kobe'go przesunąć i "na papierze" na PG...

Atkins ani nie rzuca, ani nie podaje, 15ppg można spokojnie wycisnąc z SG !!! jakiegoś Piatkowskiego, czy coś w tm stylu ściągnąć do teamu ....

 

Kobe gra naprawde dorze, ale gra praktycznie sam.... to są naprawde "JEGO" Lakers... Odom nieraz się dzorzuci, czasem Butler..... Własnei, a może Kobego na PG, Carona na SG, SF Odom, Grant PF, Mihm C ???

wsumie LA to nie mój problem, ale cos powinni zmienić, bo Kobe lepiej grać nie będzie, a w wypadku jakiegos urazu to lepiej nie mysleć :?

 

Dobra to tyle bo musze isc z psem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda faktycznie tego meczu, bo z pewnością był do wygrania, Szak już wszystko świetnie opisał więc ja się już za bardzo nad przebiegiem spotkania nie będe rozpisywał.

 

W sumie meczyk zajebisty jeżeli chodzi o atak, ale obrona była z jednej i drugiej strony do dupy a raczej wcale jej nie było.

 

Kobe zajebisty mecz, kilka podań, których nawet Magic by się nie powstydził, pozwala na początku rozegrać się kolegom a potem się sam bierze do roboty, chociaż w czwartej kwarcie parę ważnych asyst do Atkinsa, Butlera czy Jonesa też zaliczył.

Jeżeli chodzi o Odoma to jeo główny problem to te nieszczęsne faule, których jeżeli łapie za dużo tak jak w tym meczu, wybija się z rytmu i jest mniej widoczny, w pierwszej kwarcie grał dobrze i skutecznie, wykorzystujac swoją szybkość i panowanie nad piłką, później złapie pare fauli i nawet jak gra jest nie skuteczny.

 

Szak co do tego ciągłego rozgrywania piłki przez Bryanta to przecież nic nowego, poza zeszłym sezonem kiedy rozgrywał Payton to w latach kiedy Lakers zdobywali mistrzostwa to Kobe a nie Harper czy Fisher rozgrywał piłkę więc to dla niego żadna nowość.

 

No właśnie...... troche mija się z celem trzymanie w S5 Atkinsa, skoro Kobik cały czs rozgrywa ...... Chucky to typowy rozgrywajek, od podawania, tymczasem w 34mpg zdobywa zaledwie 3.5as !!!! Właściwie LA nie mają kogo wprowadzic na SG, ale albo Rudy powinien dać rozgrywać Atkinsowi, albo ścągnąć shootera na SG, a Kobe'go przesunąć i "na papierze" na PG...

Atkins ani nie rzuca, ani nie podaje, 15ppg można spokojnie wycisnąc z SG !!! jakiegoś Piatkowskiego, czy coś w tm stylu ściągnąć do teamu ....

 

Właśnie Atkins rzuca to typowy shooter, i albo ma dzień jak dzisiaj i trafia albo nie, asyst wielu zaliczać nie musi kiedy w zespole jest ktoś taki jak Bryant, ważne żeby regularnie trafiał i bronił, a właśnie jego największym problemem jest obrona, w ogóle się do niej nie przykłada w końcówce dogrywki jak zostawił wolnego Peelera, który sypnął trójkę, która właściwie przypieczętowała losy meczu, myślałem, że szlak mnie trafi no i cały mecz Arenas robił z nim co chciał.

 

Kobe gra naprawde dorze, ale gra praktycznie sam.... to są naprawde "JEGO" Lakers... Odom nieraz się dzorzuci, czasem Butler..... Własnei, a może Kobego na PG, Carona na SG, SF Odom, Grant PF, Mihm C ???

wsumie LA to nie mój problem, ale cos powinni zmienić, bo Kobe lepiej grać nie będzie, a w wypadku jakiegos urazu to lepiej nie mysleć :?

 

Tutaj za bardzo nie wiem o co ci chodzi, przecież praktycznie w każdym meczu, ktoś się włącza w zdobywanie punktów oprócz Bryanta, jak dotąd

każdy z grupy: Cook,Odom,Butler,Mihm,Atkins,Jones mieli mecze, w których zdobywali ponad 20 punktów, więc jakim cudem wyszło ci, że Bryant gra sam?? Zdobywanie punktów więc nie jest dla Lakers problemem, problemem jest natomiast obrona a raczej jej brak i nad tym trzeba popracować.

 

Co do ewentualnego urazu Bryanta to samo można powiedzieć, o sytuacji kiedy w Wolves kontuzji nabawia się Garnett, w Sixers Iverson itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Atkins rzuca to typowy shooter, i albo ma dzień jak dzisiaj i trafia albo nie, asyst wielu zaliczać nie musi kiedy w zespole jest ktoś taki jak Bryant, ważne żeby regularnie trafiał i bronił, a właśnie jego największym problemem jest obrona, w ogóle się do niej nie przykłada w końcówce dogrywki jak zostawił wolnego Peelera, który sypnął trójkę, która właściwie przypieczętowała losy meczu, myślałem, że szlak mnie trafi no i cały mecz Arenas robił z nim co chciał.

Jeśli z niego taki shooter, to czmu ma taką kiepską srednią ppg ?? Shooter trafia dorze z kazdego miejsca na parkiecie !! Myśle że Chuk powinien więcej rozgrywać, to by zmieniało troche obilcze zespołu, wybijało by rywali z rytmu, jeśli chodzi o obronę .... Druga sprawa t owłasnie słaba obrona Atkinsa..... 11ppg, 3.5apg, 2.5rpg, 44% z gry.... + 0 obrony... Dla mnie jedyna korzyść z trzymania go na parkiecie ponad 30min to jego umiejętności kreowania gry... Jeśli Lakers tego nie potrzebują, to może warto dać szansę gry w S5 komuś innemu, przesuwając Kobasa na PG i Carona na SG, o czym juz pisałem.... Cook tez zaden obronca z tego co widziałem, Mhim i zdrowy Grant pod koszem poprawili by rochę ten element...

 

 

Tutaj za bardzo nie wiem o co ci chodzi, przecież praktycznie w każdym meczu, ktoś się włącza w zdobywanie punktów oprócz Bryanta, jak dotąd

każdy z grupy: Cook,Odom,Butler,Mihm,Atkins,Jones mieli mecze, w których zdobywali ponad 20 punktów, więc jakim cudem wyszło ci, że Bryant gra sam?? Zdobywanie punktów więc nie jest dla Lakers problemem, problemem jest natomiast obrona a raczej jej brak i nad tym trzeba popracować.

Żle się może wyraziełem... Nie ma w LA 2 lidera... Odom gra nieraz dobre mecze, a powinien co noc rzucać 20ppg, zbierać ok 10 piłek.... tymczasem on czesto łapie faule i nie może pomagać KB ...

 

Co do ewentualnego urazu Bryanta to samo można powiedzieć, o sytuacji kiedy w Wolves kontuzji nabawia się Garnett, w Sixers Iverson itd.

Nie do konca się zogodzę... Wilki mają na PF Griffina - zawodnika, ktory potrafi zanotowac 20/10, shooterów - Szczerbiaka i Spreewella, do tego Cassell i Kandiman - nieraz..... W LA jest Kobe, Odom i ewentualnie Butler.... W Sixers coraz mniejszą rolę odgrywa Iverson - żebyście mnie nie zrozumieli źle - ma ogromny wpływ na grę zespołu, ale nie tak, jak choćby 2-3lata temu..... Siła Philly coraz bardziej opiera się na zespole - Jackson, Thomas - spokojnie 15pkt i bo 8zb mogą notować, Dalembert to 10pkt,10rebsów i 2-3blk, zresztą co będę wypisywać... ławka jest bardzo głęboka, 3 centrów, których chciała by miec prawie kazda druzyna ligi ... Brakuje nam włąśnie takiego Odoma - choć ostatnio Jax z Thomasem spełniają jego zadania 2 lidera - ok 20pkt + zb, albo asysty... Problemem jest jeszcze młody = nierówny skład... Korver, Green, Daembert, czy Iguodala potrafią zaskoczyć, innym razem grają beznadziejne mecze... zawsze jednak 2-3 z nich gra albo dobrze, albo bdobrze..... :wink: cos sie rozpisałem o Philly za bardzo :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.