Playoff 2020/21 East 1st round: Brooklyn Nets (2) - Boston Celtics (7)

[nba2midnight]

Nie no. Fajnie ze Celtics to dowiezli i zrobili to czego sie nie spodziewalem, czyli 1 W ugrali chociaz! Brawo! Choc jak na 21 sek przed koncem zeszlo do 4 pkt po trafieniu Duranta, to sie troche nerwowo zrobilo, nie powiem.

 

Nets to jest naprawde w kazdej materii przeciwienstwo Lakers z wyjatkiem wkladu dwoch najwazniejszych graczy (KD 39 pkt, James 41 pkt). Taki, Celtom bez Browna i Walkera pozwalaja pozwalaja sobie wrzucic 125 pkt i majac 43 % za trzy (gdzie LAL okolo polowy tego ostatnio mieli), przegrywaja mecz. No ale jak sie popatrzy na tablice i tam sie z Bostonem dostaje 55-43 to co sie dziwic. 

Nash tez musi popracowac nad adjustements. Te ciagle switche, i to czasami nawet bez screenow ustawionych... Kyrie tez moze lepiej niech sie skupi na koszykowce, bo jak zaczyna sie zajmowac wszystkim innym, to nikt nie ma z tego pozytku.

 

Nets te serie i tak wygraja z pewnoscia, ale sami sobie zycie komplikuja. Poza oczywiscie indywidualnymi popisami Duranta i Hardena, to naprawde nie wiem kto sie powinien kogo bardziej bac w ewentualnym starciu Nets-Bucks. Taki Giannis to tam zniwa bedzie mial.

[andy13]

Pisałem wcześniej, że kompletnie nie widzę póki co Nets z Bucks i powrót Hardena nic tu nie zmienia. Brakuje im odpowiedzi na takiego byczka jak Grek. 

[nba2midnight]

Ciekawe czy Luka na to odpowie?

 

 

[rw30]

7 godzin temu, nba2midnight napisał:

Kwarta do konca i ... plus 12 dla Celtow. Uda sie dowiezc?

kolego, od paru dni mylisz poważne tematy z postem 'Jazda Jazda <cośtam>' w dziale INNE. Proszę zajrzyj sobie tam i tamże kieruj kolejne tego typu wpisy.

Edytowane 29 Maja 2021 przez rw30

[Wyparlo]

Początkowe 3,5 minuty to było chyba najlepsze granie Brooklynu w tym sezonie, a na pewno Big 3 razem, gdzie szli jak maszyna nie do pokonania i zrobili sobie szybkie 19:4, a mecz wyglądał na blowout, ale potem już było tylko gorzej. Nie ma LaMarcusa Aldridge'a, nie ma Predatora Jordana i Tristan Thompson robi 19 punktów i 13 zbiórek w tym 9 ofensywnych. To początek tego, co niebawem będzie robił Giannis,  a potem w razie awansu Embiid. Big 3 nie ma zgrania, ale jeszcze większym problemem może się okazać center oraz brak fizyczności/centymetrów. Dodatkowo jeszcze wypadł Jeff Green (ma pauzować 10 dni), który w tej serii już nie wróci i jedyne ewentualne kolejne porażki dadzą mu chociaż czas na powrót w kolejnej serii od początku.

Największym pozytywem tego spotkania jest powrót do wysokiej formy Hardena. 41 punktów na 18 rzutach z gry + 10 asyst i tylko 2 straty. Myślałem, że to może potrwać długo i Harden nie będzie w pełni na te PO, ale tym meczem pokazał, że na Bucks powinien być gotowy.

Największym minusem za to była ławka rezerwowych, która została w tym meczu zmielona i zdobyła razem 11 punktów. Z Shametem na parkiecie -26, Claxton -17 i Tyler Johnson -17. Za to w Celtics rezerwowy Langford +21. Chociaż patrząc na cały sezon to ci ludzie jednak potrafią grać i powinna być poprawa. Jednak Big 3, a szczególnie Harden i Durant ich tłamszą. 

Kyrie niby słaby ofensywnie mecz, ale też nie był uruchamiany i Harden głównie wybierał podania do Duranta, który z jednej strony robi te swoje punkty - podobnie było pod koniec w meczach RS z Bucks, ale drużyna przegrywa, a zarazem traci flow, bo Durant gra swoje izolacje kreując swoje rzuty, a reszta się tylko przygląda.

Dobrze, że teraz dostali dzwona do obudzenia się. Zobaczymy dokąd dojdą z tym projektem ogromnego smallballu czy jednak będzie zmiana decyzji i do rotacji wróci Predator Jordan. 

[rw30]

upór to często pozytywna cecha, ale czasem gubi. Steve Nash uparł się na nie-podwajanie, i jak w RS w meczach z Bucks  nie miałem z tym problemu (RS, whatever), to jak widzę jak Jason Tatum wali jumpery (i to z 5-6m!) w pysk takiego Irvinga czy Hardena na 1min przed końcem (bądź w tym krytycznym runie pod koniec 3rd q), do tego w momencie gdy ma już jakieś 45 czy 48 punktów na koncie, to trochę się dziwię. I nie wiem czy to nie jest już czasem ta niezdrowa wersja uporu.

 

Przy okazji (bo oglądałem tylko skrót) - czy są jakieś lepsze highlighty na youtube niż MLG highlights? te nie są złe ale bardzo dobre też nie, chciałbym zobaczyć trochę więcej akcji w crunch-time, tzn myślę o tych nieudanych, bo te zakończone punktami z reguły są.

Edytowane 29 Maja 2021 przez rw30

[RonnieArtestics]

@Wyparlo Tristan i tak miał +/- -16 w 30 min, czyli w pozostałe 18min bez niego Celtics zrobili ponad 20 punktów wiecej...

[nba2midnight]

The Celtics are likely to be down another key member of their rotation for Game 4 on Sunday against the Nets. Robert Williams was downgraded to doubtful on the team’s injury report released on Saturday afternoon due to a sprained left ankle. Kemba Walker was also listed as questionable for the second straight game with a bone bruise in his knee.

[vonBaron]

14 godzin temu, Wyparlo napisał:

Początkowe 3,5 minuty to było chyba najlepsze granie Brooklynu w tym sezonie, a na pewno Big 3 razem, gdzie szli jak maszyna nie do pokonania i zrobili sobie szybkie 19:4, a mecz wyglądał na blowout, ale potem już było tylko gorzej. Nie ma LaMarcusa Aldridge'a, nie ma Predatora Jordana i Tristan Thompson robi 19 punktów i 13 zbiórek w tym 9 ofensywnych. To początek tego, co niebawem będzie robił Giannis,  a potem w razie awansu Embiid. Big 3 nie ma zgrania, ale jeszcze większym problemem może się okazać center oraz brak fizyczności/centymetrów. Dodatkowo jeszcze wypadł Jeff Green (ma pauzować 10 dni), który w tej serii już nie wróci i jedyne ewentualne kolejne porażki dadzą mu chociaż czas na powrót w kolejnej serii od początku.

Największym pozytywem tego spotkania jest powrót do wysokiej formy Hardena. 41 punktów na 18 rzutach z gry + 10 asyst i tylko 2 straty. Myślałem, że to może potrwać długo i Harden nie będzie w pełni na te PO, ale tym meczem pokazał, że na Bucks powinien być gotowy.

Największym minusem za to była ławka rezerwowych, która została w tym meczu zmielona i zdobyła razem 11 punktów. Z Shametem na parkiecie -26, Claxton -17 i Tyler Johnson -17. Za to w Celtics rezerwowy Langford +21. Chociaż patrząc na cały sezon to ci ludzie jednak potrafią grać i powinna być poprawa. Jednak Big 3, a szczególnie Harden i Durant ich tłamszą. 

Kyrie niby słaby ofensywnie mecz, ale też nie był uruchamiany i Harden głównie wybierał podania do Duranta, który z jednej strony robi te swoje punkty - podobnie było pod koniec w meczach RS z Bucks, ale drużyna przegrywa, a zarazem traci flow, bo Durant gra swoje izolacje kreując swoje rzuty, a reszta się tylko przygląda.

Dobrze, że teraz dostali dzwona do obudzenia się. Zobaczymy dokąd dojdą z tym projektem ogromnego smallballu czy jednak będzie zmiana decyzji i do rotacji wróci Predator Jordan. 

Właśnie miałem pisać że ławka która miała być dość mocna nic nie daje w PO, Shamet czasem zagra dobry mecz ale to rzadkość, Brown jest kasztanem w ofensywie, Tyler dostaje za mało piłek żeby coś ugrać...

[Rodman91]

Trio ofensywne Nets razem 104 pkt z 141.
Durant - 42pkt na 70%
Irving - 39pkt na 45%, ale przy wielu rzutach za 3pkt, bo tak miałby ponad 50% + 11 zbiórek
Harden - 23pkt na 66% przy ledwie 12 rzutach i jeszcze dorzucił 18 asyst

Bucks ma czego bać się.

[Kubbas]

 

[KeepItDirty]

https://www.google.com/amp/s/www.interbasket.net/news/big-three-the-14-times-when-three-teammates-score-30-points-in-one-nba-game/25537/amp/

Czy tabelka z punktami jest prawilna? 

I jak pokrywa się ona z najlepszymi zdobyczami trójki graczy, gdy nie tylko każdy zdobywał 30? 

Bo to co tu odjebalo BIG3 Nets to jakiś mindfuck

[nba2midnight]

7 minut temu, Kubbas napisał:

 

Jak to bylo? Zeby nie bylo zlych emocji? Zeby nie prowokowac? Aby ludzie ludziom itd.? Jakos tak ale juz nie pamietam.

[ely3]

Boston w tym roku grał słabo ale na te PO dodatkowo jest przeorany kontuzjami. Oni na mecz nr 4 wystawili takich tuzów jak Tristan czy Romeo. Nie dość że nie ma kim bronić to praktycznie nie masz tez graczy NBA . Moja córka jak oglądałem mecz nr 3 powiedziała ,że to są Pidżamersi ( pewnie ze względu na Romeo) ale coś w tym jestem.. Boston to w większośc dzieci udające koszykarzy w świecie dorosłych.... Nie ma szans... W ogóle Wschód poza czołowa trójką jest jeden strasznie słaby 

[nba2midnight]

4 minuty temu, ely3 napisał:

Boston w tym roku grał słabo ale na te PO dodatkowo jest przeorany kontuzjami. Oni na mecz nr 4 wystawili takich tuzów jak Tristan czy Romeo. Nie dość że nie ma kim bronić to praktycznie nie masz tez graczy NBA . Moja córka jak oglądałem mecz nr 3 powiedziała ,że to są Pidżamersi ( pewnie ze względu na Romeo) ale coś w tym jestem.. Boston to w większośc dzieci udające koszykarzy w świecie dorosłych.... Nie ma szans... W ogóle Wschód poza czołowa trójką jest jeden strasznie słaby 

Hawks, Knicks czy nawet Heat pomimo gorszego sezonu strasznie slabymi bym nie nazwal. Sa znacznie nizej od TOP3, to racja ale przepasc zaczyna sie za nimi dopiero.

[ely3]

1 godzinę temu, nba2midnight napisał:

Hawks, Knicks czy nawet Heat pomimo gorszego sezonu strasznie slabymi bym nie nazwal. Sa znacznie nizej od TOP3, to racja ale przepasc zaczyna sie za nimi dopiero.

No rzeczywiście Heat postawili się Bucks. Knicks mają problem z Hawks a w starciu z 76ers było najpewniej 4-0

[nba2midnight]

Godzinę temu, ely3 napisał:

No rzeczywiście Heat postawili się Bucks. Knicks mają problem z Hawks a w starciu z 76ers było najpewniej 4-0

To nie znaczy od razu, ze to sa strasznie slabe. organizacje od razu. Nie beda najlepszym czy nawet dobrym, nie znaczy ze jestes straszne slaby. To dosc duzy rozstrzal,

[ely3]

39 minut temu, nba2midnight napisał:

To nie znaczy od razu, ze to sa strasznie slabe. organizacje od razu. Nie beda najlepszym czy nawet dobrym, nie znaczy ze jestes straszne slaby. To dosc duzy rozstrzal,

Bardziej mi chodziło o to ,że takie memphis wygrałoby serię z Knicks a i pewnie Golden, które odpadło w playin

Jak na razie trzy najlepsze ekipy tych PO są na Wschodzie ( co nie oznacza że są to najlepsze obecnie drużyny w NBA po prostu na tle rywala wyglądają dominująco) ale 4 najsłabsze tez na Wschodzie

Jazz , Clippers czy Blazers mają ofensywy na 124-125 wg CtG ale nie wyglądają tak dominująco jak 76ers które ma ofensywę 127 

[Wyparlo]

I poszło całkowite nastawienie na ofensywę. Pisałem jeszcze w RS, że skład Harden - Kyrie - Harris - Durant - Blake Griffin będzie niszczył w ataku, ale jednak Griffin już jest skończony i nic nie daje praktycznie ofensywie tej czwórce, a dodatkowo ta S5 jest straszna w obronie i na początku meczu Boston trafiał wszystko lub zbierał i sobie dobijał. Dobrze, że więcej czasu dostaje "Mrówka Brown", bo wzmacnia obronę, gdzie haruje za dwóch, a mimo małego wzrostu świetnie walczy na ofensywnej desce i pokazuje ogromne serce. Jedynie z drugiej strony to się zrobi groteskowe już raczej przeciwko Bucks/76ers, gdzie będzie właśnie malutką mrówką na tle słoni (Embiid, Giannis, Ben Simmons). Nie podoba mi się te całkowite wycofanie wysokich i nawet Claxton zaczyna już grać ochłapy.

Szkoda, że ten skład jest tak źle zbilansowany i mamy praktycznie samych graczy ofensywnych, bo Big 3 gra doskonale ofensywnie, ale obrona jest fatalna i na tle lepszych przeciwników nawet takie występy mogą nie starczyć, bo Tatum robi co chce, a w następnej rundzie będzie raczej jeszcze tylko gorzej. Cóż, zobaczymy czy da się wygrać ligę tylko samą ofensywną bez defensywy.

 

[Vice-kontorezerwowe]

W życiu bym nie pomyślał że kiedyś wyjebio tak Garnetta z TD Garden....