Skocz do zawartości

Play-in West


Chytruz

Kto przechodzi dalej (wybierz 2)  

74 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto przechodzi dalej (wybierz 2)

    • Lakers
      62
    • Warriors
      56
    • Grizzlies
      18
    • Spurs
      8

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 19.05.2021 o 21:45

Rekomendowane odpowiedzi

To czy celowo czy nie jest po prostu nie do rozstrzygnięcia, ale wyobraźmy sobie np. Hakeema, który po prostu próbuje zablokować tego typu wejście, nie sięga piłki o jakieś 5-10 cm, a jego ręka przypadkiem ląduje na twarzy Jamesa. Moim zdaniem jest wszystko ok, to się zdarza, celem był czysty blok.

W tym przypadku Green, znacznie niższy i ustępujący atletyzmem nawet starszemu i po kontuzji Lebronowi, próbuje czegoś dziwnego, nie odskakuje, nie próbuje nawet dosięgnąć piłki, nie próbuje faulu typu złapanie w uścisk, czyli takiego w miarę bezpiecznego. Robi coś całkowicie kretyńskiego, co za różnica czy chciał zrobić krzywdę czy nie? Jeśli nie panuje nad swoimi ruchami to powinien zakończyć karierę, a nie narażać na koniec kariery innych. Tak jak już pisałem, rozimiem ambicję i waleczność Draya, ale w G7 wyglądało to jeszcze gorzej, po co on w ogóle próbuje skoro nigdy nie dosięgnie Jamesa w tego typu sytuacjach, nawet jak będą mieli po 50 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Pozioma napisał:

, po co on w ogóle próbuje skoro nigdy nie dosięgnie Jamesa w tego typu sytuacjach, nawet jak będą mieli po 50 lat.

To chyba pytanie retoryczne albo jakaś ironia, FT zawsze lepsze niż pewne dwa punkty, raczej mało prawdopodobne, że Green wyskoczył z zamiarem flagrant faulu, po prostu tak się stało i tyle. To czy powinien za to dostać flagranta czy nie to zupełnie inna sprawa. 

Albo zróbmy tak, niech liga przez następne 5 lat zrezygnuje z meczów i rywalizacji i oddajmy wszystkie zwycięstwa Lakers i Lebronowi, przecież nawet z 50 lat LeBron będzie lepszy od wszystkich dziś grających. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Draymond i LeBron mają dobre relacje odkąd Green podpisał kontrakt z Klutch, nawet po meczu pomimo faulu sobie dziękowali, nie podejrzewałbym go o celowość 'flagrantu'. Miał być hard foul a'la przedostatnie possession z finałów '16, wyszedł flagrant, pewnie nawet bym go za to jakoś nie hejtował.

Ale nie wiem jakim cudem ten faul to nie był flagrant i unnecessary contact, LeBron jakoś w lutym gdy Lakers grali z Sixers w dosyć podobnej sytuacji (pewne dwa punkty, próbował sfaulować intencjonalnie Embiida, spowodował jego groźny upadek) dostał flagranta i to właściwie standard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to memphis z Jazz. Brawo dla memphis choć ich trener dziś przeszedł samego siebie. Najpierw całą 2 kwartę grał Grayson ( co akurat było dobre bo był fenomenalny). Potem w 3 kwarcie grał takimi lienupami ,że aż musiałem sprawdzić czy oni coś grali ze sobą i tak w całym sezonie 2 minuty a on nimi kończył 3 kwartę. W efekcie Golden ich doszło na 5 pkt. W ogóle Memphis miało momenty kompletnej stagnacji gdzie stali w miejscu i próbowali odpalić rzuty przez ręce. Tak miał głównie Brooks i czasem Morant.. OStatnie 3 minuty 4  kwarty to było coś takiego. Najpierw Dillon odpala półdystans tak bez ruchu i bez szans powodzenia. Potem Ja próbuje atakować kosz gdzie stoi 4 zawodników Golden i JA się nie przebija.. Na szczęscie w dogrywce wrócili do swojej gry. Ruch piłki. Szukanie lepiej ustawionych. Grayson znów był wielki . Trafił 2 trójki. Dobrze bronił. Potem Ja pakował się pod kosz ale tym razem jednak podał na obwód gdzie tillman był nie pilnowany.... Ostatnie 30 sekund meczu nie do końca pojmuje po stronie Golden ale nieistotne. Memphis zasłużenie wygrało ten mecz choć mało brakowało by znowu przegrali zaciętą końcówkę na własne życzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, matek napisał:

Wcale nie szkoda. Tak samo łosia DG. 

Świetna sprawa, że młodziaki z Memphis będą mogły pograć w PO. Ostatnie play off Grizzlies 4 lata temu, 

Rozumiem Twoją opinię, bo właśnie mnie i Kerr i Dray tak denerwują, jak Ciebie być może Curry.

Jednak dla mnie Curry jest odpowiedzialny całkowicie za cały sukces GSW i Jego fame zaśłużony ( w odróżnieniu od tamtej dwójki ).

To jak kryty jest Curry z piłką ( chyba tylko Harden bardziej ever ), a to jak bez piłki ( tam to nie ma imo nikogo porównywalnego nawet blisko) to coś niesamowitego.

Tymbardziej to pokazuje resztę - większość akcji grają 4/3, w tym ta na koniec regulara, gdzie Dray mógł sobie rzucić open jumpera z FT a nawet bliżej, wybrał floatera nie trafiając chyba nawet w obręcz.

Natomiast super się stało, bo pod koniec imo dwa gwizdki z czapy na niekorzyść GSW:

3 osobiste Poolea za kopnięcie obrońcy, czy faul Valanciunasa na Currym, którego imo nie było.

Bounce Pass Andersona do Banea pod koniec klasa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, lorak napisał:

Curry zepsuł ostatnią akcję w 4Q. gdy go podwoili przy linii środkowej to powinien był rzucać, a nie podawać do Greena. miałoby to większą szansę na trafienie, niż floater Draymonda z pomalowanego.

taaa, to pokazuje talent greena. Podwojony Curry z dalekiego dystansu to lepsza decyzja niż Darymond mający autostradę do kosza :D

Curry zepsuł tylko bardzo koszmarnym podaniem do Green, to już chyba było w dogrywce.

Ogólnie dwie akcje w dogrywce to lekie WTF, midrange contester jumper Brooksa z Mem, czy trójka próba za trzy Wigginsa ( w obu momenteach powinni zdecydowanie postarać się o lepsze rzuty)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Memphis zagrało tą końcówkę 4q w crunch, to myślałem, że będą ugotowani. 

Szkoda, że Warriors odpadają po tym bieda-play-in, ale strategia pt. może Steph walnie 40 pts i wygramy, bo nie mamy ani jednego dobrego ofensywnego zawodnika, to nie jest dobra strategia. 

Jeden rok tanku, jeden fart w loterii, ale bardzo ładny rebuilding w Memphis, więc ciężko narzekać na ich miejsce w PO. I jeszcze Morant po średnim sezonie z monster game w play-in, nice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lorak napisał:

Curry zepsuł ostatnią akcję w 4Q. gdy go podwoili przy linii środkowej to powinien był rzucać, a nie podawać do Greena. miałoby to większą szansę na trafienie, niż floater Draymonda z pomalowanego.

Curry zrobił to co umie najlepiej, ściągnął obronę, Draymond miał też zrobić to co umie najlepiej, po wejsciu w trumnę miał podać do wolnego Wigginsa, który miałby szansę robić to co umie najlepiej czyli średnio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że mocno krytykowałem play-in przed jego rozegraniem, teraz już po fakcie z przekonaniem mogę się powtórzyć i napisać, że fajnie by było znaleźć dodatkowy termin i zrobić play-in między 8. a 9. seedem w best of 3 (może przy jakichś widełkach różnicy).

Po pierwsze, z 10. miejsca często awansowałyby do play-in bieda-teamy jak Spurs, którzy tak naprawdę są w bottom-10 ligi (21. SRS), mieli pewne 10. miejsce, więc w końcówce sezonu restowali swoich najlepszych graczy gdy reszta grała na poważnie o miejsca 6-8, a w nagrodę dostali szansę na grę o playoffy, na którą nie zasłużyli. Po co?

Po drugie, to jednak średnie, że Warriors zrobili 8. seed, a NBA powiedziało: wprawdzie zrobiliscie ósmy seed, ale macie zagrać jeszcze jeden mecz z Memphis i jak go znowu wygracie, to faktycznie zrobicie ten ósmy seed. Tzn. rozumiecie, drabinka ułożyła się tak, że Warriors ograli Memphis, zrobili ósmy seed z lepszym bilansem i ... znowu musieli ograć Memphis żeby zrobić ósmy seed. Rok temu w play-in przy jednym W różnicy, Blazers musieli wygrać jeden mecz, a Memphis - dwa, i to było bardziej rozsądne. I nawet nie chodzi mi o to, że Memphis nie zasłużyło na playoffy, ale z toku sezonu ewidentnie wyszło, że fair byłby jeszcze jeden mecz między nimi, zrobić to w bo3 i nie byłoby takiej losowości.

Ale jako, że na rozgrzewkę przed playoffami dostaliśmy dwa mocne mecze z dobrymi ratingami (aczkolwiek dwóch alltimerów naprzeciw siebie to był outlier), to ten play-in w nieco innym kształcie nawet dla krytyków mógłby być spoko. Hornets i Spurs byli zbędni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, BMF napisał:

Po pierwsze, z 10. miejsca często awansowałyby do play-in bieda-teamy jak Spurs, którzy tak naprawdę są w bottom-10 ligi (21. SRS), mieli pewne 10. miejsce, więc w końcówce sezonu restowali swoich najlepszych graczy gdy reszta grała na poważnie o miejsca 6-8, a w nagrodę dostali szansę na grę o playoffy, na którą nie zasłużyli. Po co?

 

W 2019 do play-in weszłoby kontuzjowane LAL, w 2018 kontuzjowane LAC, a w 2014 Minnesota z SRS w top10 ligi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał:

W 2019 do play-in weszłoby kontuzjowane LAL, w 2018 kontuzjowane LAC, a w 2014 Minnesota z SRS w top10 ligi

Tylko Sota to dobry przykład, ale to kwestia skrajnej dysproporcji konferencji, bo 10. seed na Wschodzie miał 33-49. ;] Zresztą Cuban o tym mówił, że jak już jest taki play-in, to nie powinno być podziału na konferencje, Lakers/Mavs/Blazers mieli ex aequo 8 bilans w całej lidze, Spurs/Hornets ex aequo 19, ale wiadomo, że równe 50% ownerów się na to nie zgodzi.

7 minut temu, dapunk20 napisał:

Curry odpowiedzialny za TOP5 obrone?

Top5 obrona fajnie brzmi, ale to jest tak naprawdę -2.2 poniżej średniej ligowej, nothing special, były sezony, gdzie coś takiego dawałoby 9-10 defensywę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lorak napisał:

Curry zepsuł ostatnią akcję w 4Q. gdy go podwoili przy linii środkowej to powinien był rzucać, a nie podawać do Greena. miałoby to większą szansę na trafienie, niż floater Draymonda z pomalowanego.

?

Miał rzucać contested pull upa zza połowy?

Capture.PNG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ciekawy mecz, kolejny dobry w tym play-in, i już widzimy że @BMF się zagotował i broni swojej pozycji w dyskusji o play-inie zamiast napisać cokolwiek o meczu  : )

 

to może ja - ciśnienie mi już powoli schodzi.

Szacun dla Grizzlies, byli poised & focused & sticked to the game plan. Morant prze**uj, wiadomo, parę łatwych rzutów zmarnował, ale ogólnie ciągnął ich większość meczu, od samego początku (2 trójki w tym runie na początku 1st Q po którym Memphis prowadzili 18-6) aż do samego końca: 2 crucial FGs w dogrywce. Ogólnie to trochę się dziwę, że Kerr pozwolił grać Morantowi te dwie ostatnie akcje 1-on-1 zamiast jakoś go podwoić czy w inny sposób zachęcić do pozbycia się piłki. Wolałbym pozwolić Tillmanowi czy Brooksowi to wygrać trójką z closeoutem niż dać Morantowi rzucać z short-mid-range'u. 

Trochę LOL, ale bohaterami, obok Moranta,  zostali Greyson Allen, bez którego 2 trójek w OT miśki by przerżnęły, + ten wielki rookie Tillman , kolejna trójka w OT. No, to jest ta losowość 1 meczowej serii.

Rolesi Warriors się praktycznie nie stawili jak chodzi o grę w ataku. Patrzę teraz na boxscore i Wiggins ma niby 10-22 fgs, ale w grze wyglądało to dużo gorzej. Albo może po prostu 3-9 w 4th Q + OT pozostawiło takie wrażenie. No i ciekawe, bo kluczowe punkty pod koniec regulation (trójka + 2 wjazdy pod kosz) trafia Green, który nie po raz pierwszy pokazuje, że jak trzeba to coś tam potrafi zagrać. Niedługo po czym rzucił takiego kartofa razem z buzzerem że głowa boli 🤨

Trójka Poole'a (a raczej 3fts po faulu) na minutę z kawałkiem do końca to dodatkowy smaczek, podobnie jak ja dziwili się komentatorzy, czemu Grizzlies nie challengowali? i czy faktycznie by ten challenge wygrali (bo kick był, ale też chyba równocześnie obrońca zahaczał Poole'a za rękę, więc na dwoje babka wróżyła. But still, WTF że miśki nie użyły challenge).

W sumie tyle. Warriors w ataku to był jednak spory dramat, ale tak to jest jak się drugo opcje na wieloletnim kontrakcie tracie podczas preseason camp i nie wiadomo co dalej robić, a, jakby tego mało, wypadło im tuż przez play in (Lee, Oubre) bądź wcześniej (Wiseman, Paschall) iluś cennych zawodników rotacji.

 

do zobaczenia w listopadzie Stefan.

 

btw Looney to w ataku straszny kmiot, wiem że chłop jest często kontuzjowany itp, ale jakiegoś jumpera sensownego mógłby ogarnąć. 

 

2nd btw - wiedzieliście, że Dray uciułał kolejne TD w tym meczu ?  

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rw30 napisał:

często kontuzjowany itp, ale jakiegoś jumpera sensownego mógłby ogarnąć. 

Jumpera jako takiego ma, ale bardzo kiepsko finiszuje pod koszem, a do tego ma niezbyt "chwytne" ręce. 

Z perspektywy fana GSW to był paskudny mecz do oglądania - po dwóch trójkach Moranta na początku meczu wiadomo było że cały plan defensywny ch** strzelił. Miśki w ogóle bardzo dobrze rzucały zza łuku. W drugiej części meczu, jak już defensywa trochę zaklikała, to Warriorsi mieli paskudne przestoje w ataku - straty, pudła za 3 i generalna sraczka jeśli chodzi o gameplan. 

Green w ostatniej akcji powinien pójść ostro na kosz, nawet próbować dunkowac - na 90% byłby sfaulowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.