WAKACJE A COVID podróże w 2021 roku

[rw30]

pewnie podrożało, jak na całym świecie. Co nie zmienia faktu, że ogólnie ceny tam podobe jak w Europie Zachodniej, wiadomo, część rzeczy trochę taniej, część trochę drożej, ale ten rząd wielkości.  Tylko alko drożej, ale to pewnie żadne zaskoczenie.

No i absolutnie bym nie siedział w Abu Dhabi, tylko w Dubaju. Abu Dhabi też jest ciekawe, na dzień/dwa może, ale do Dubaju na kilkudniową wizytę nie ma podejścia. Od biedy da się codziennie dojeżdżać z AD do D., ale to strata czasu jednak.

@ignazz, porównanie do Monaco kiepskie, w Monaco nigdy nie byłem ale to ponoć tor uliczny, Yas Marina raz że położona jest daleko za miastem, 2 że to jednak wydzielony tor. Choć ogólnie bardzo spoko jest, nie wiem czy jeszcze robią tam te eventy w tygodniu jak bieganie albo jeżdżenie rowerem po torze. Warto też wpaść bo często bogaci miejscowi jeżdżą sobie po torze swoimi sportowymi furkami, to też są jakieś organizowane sesje więc  można było to sprawdzić na stronie Yas Marina. No i imprezki w ViceRoy przy torze to w połowie poprzedniej dekady była najlepsza vixa w Abu Dhabi, nie wiem jak jest teraz bo nie bywam już.

Inny punkt obowiązkowy, o którym nie przeczytasz w przedwodnikach - piątkowy (zmienili przecież weekendy w tamtym roku, więc teraz pewnie sobotni? nie wiem, do sprawdzenia) brunch. Wiadomo, jeśli jedziesz z panno to taki lepszy, z widokiem i ostrygami, jeśli z eskroto na któro nie chcesz się wykosztować sam to jakiś tańszy z głośno muzo i all inclusive alko. Za moich czasów się chodziło do 'Double Decker', sporo stewardess  z Emirates, w tym sporo Polek, ale to było dobrych parę lat temu i nie wiem, czy ciągle to działa.

 

Edytowane 13 Listopada 2022 przez rw30

[ignazz]

Ja nie porównywałem torów w aspekcie sportowym tylko miasta w kontekście podwyższenia cen noclegów i restauracji. 

[rw30]

aha, ok

 

....but still, wiesz od kiedy mniej więcej odbywają się wyścigi na Yas Marina ?      nie wydaje mi się, żeby to miało związek z cenami noclegów czy w knajpach

[RappaR]

W sumie nawet nie jestem w samym Miami, ale i tak: złotem tutaj srają, nigdy nie widziałem takiego bogactwa. Byłem miesiąc temu w Monaco - wygląda jak biedny kuzyn z Podlasia. Wszystko - budynki, jachty auta, czystość, ludzie. Normalnie jak w filmie

Z drugiej strony jak ktoś gada, że ceny są jak w Polsce, to nigdy tutaj nie był. Wszystko co najmniej 3 razy droższe, często więcej. Kilka kajzerek 3,5 dolara, jakiś mały, zbożowy serek ponad 2 dolarów. 

 

Ale ogólem jest piękne, naprawdę niebywale pięknie, człowiek aż się zastanawia by rzucic wszystko w Polsce w pizdu i tutaj wyjechać 

 

[Koelner]

14 minut temu, RappaR napisał:

W sumie nawet nie jestem w samym Miami, ale i tak: złotem tutaj srają, nigdy nie widziałem takiego bogactwa. Byłem miesiąc temu w Monaco - wygląda jak biedny kuzyn z Podlasia. Wszystko - budynki, jachty auta, czystość, ludzie. Normalnie jak w filmie

Z drugiej strony jak ktoś gada, że ceny są jak w Polsce, to nigdy tutaj nie był. Wszystko co najmniej 3 razy droższe, często więcej. Kilka kajzerek 3,5 dolara, jakiś mały, zbożowy serek ponad 2 dolarów. 

 

Ale ogólem jest piękne, naprawdę niebywale pięknie, człowiek aż się zastanawia by rzucic wszystko w Polsce w pizdu i tutaj wyjechać 

 

Potwierdzam ja byłem na Florydzie dwa miechy temu już trzeci raz i jest tam kozak ( polecam Naples, Tampa ) 

[RappaR]

18 minut temu, Koelner napisał:

Potwierdzam ja byłem na Florydzie dwa miechy temu już trzeci raz i jest tam kozak ( polecam Naples, Tampa ) 

Potem lecę do Kolumbii drugiego, więc no ograniczam się do samego Miami, ale faktycznie da się tutaj żyć i szkoda, że specka mnie ogranicza, bo jakbym miał już, to bym myślał jak się tutaj przeprowadzić, serio k**** przejebanie. Ale tak na oko bez 100k rocznie USD to się tutaj żyć nie da, najwyżej dziadowanie 

[Koelner]

1 minutę temu, RappaR napisał:

Potem lecę do Kolumbii drugiego, więc no ograniczam się do samego Miami, ale faktycznie da się tutaj żyć i szkoda, że specka mnie ogranicza, bo jakbym miał już, to bym myślał jak się tutaj przeprowadzić, serio k**** przejebanie. Ale tak na oko bez 100k rocznie USD to się tutaj żyć nie da, najwyżej dziadowanie 

Troche tak ale sklepy typu Fresco to nie ma tak przejebane. Ocean Drive i inne kultowe miejsca to kosmos ale weźmiesz dwa driny za 10-12$ ( czyli około stówy ) i masz wlane pół litra rumu więc ceny jak Sopot Wafka 

[RappaR]

5 minut temu, Koelner napisał:

Troche tak ale sklepy typu Fresco to nie ma tak przejebane. Ocean Drive i inne kultowe miejsca to kosmos ale weźmiesz dwa driny za 10-12$ ( czyli około stówy ) i masz wlane pół litra rumu więc ceny jak Sopot Wafka 

k**** byłem w publix, najtańszym dyskoncie i wydałem 40 dolarów na kilka jogurtów i ja zestaw na grilla dla jednej osoby, nie da się zejść taniej. Keczup 4,5 dolara. 

[Koelner]

Fresco y Mas - cenny wyższe ale bez płaczu 

[Chytruz]

Godzinę temu, RappaR napisał:

bo jakbym miał już, to bym myślał jak się tutaj przeprowadzić, serio k**** przejebanie.

Miałem tak samo, ale nie chcę zmieniać roboty.

Na razie sobie postanowiłem w ramach kompromisu, że będę jeździł 2 razy w roku, ale to nie to samo.

No kurła, nie wyobrażam sobie lepszego miejsca do mieszkania niż South Beach, człowiek tęskni każdego dnia

[Koelner]

Nah, North Miami ( dzielnia rusko żydowska ) i wokół te hotele ulice i trochę więcej ogarnięcia lepsze chyba do życia 

[RappaR]

27 minut temu, Koelner napisał:

Nah, North Miami ( dzielnia rusko żydowska ) i wokół te hotele ulice i trochę więcej ogarnięcia lepsze chyba do życia 

Jakby takie detale robiły różnice 

[Chytruz]

North Miami to typowe amerykanskie pustynne suburbia, w dodatku bez plazy, z czym do ludzi w ogole.

W North Beach jest plaza i Zydzi, ale poza tym tez lipa, dwie glowne ulice z jakimis malymi sklepami, pare fast foodow i ogolnie powiatowy klimat, do tego koszmar komunikacyjny.

[Koelner]

A Key Biscayne? Dużo fajniejsza plaża do odpoczynku która doradził Palestyńczyk ze sklepów. A do North Beach się nie zgodzę, dużo bliżej do infrastruktury niż w South Beach gdzie ratujesz się napojami od murzynów z plecakami 

I bardziej chodziło mi Sunny Isles Beach 

[Chytruz]

Ja lubie mieszkac w miescie i miec walking distance do fajnych miejscowek (w tym plaza top priorytet). Sama ladna plaza posrodku niczego to co najwyzej na wakacje na 5 dni.

 

[Reikai]

Prawda to że ciężko o lepsze lachy niż w Miami?

[Chytruz]

9 minut temu, Reikai napisał:

Prawda to że ciężko o lepsze lachy niż w Miami?

Nawet jesli % lasek z potencjalem jest jakis mega wysoki (nie wydaje mi sie, ale nie ma statystyk na ten temat), to na bank duzo wieksza czesc z nich niz w innych miejscach na swiecie ma twarze spierdolone przez rzeznika, brwi malowane markerem permanentnym albo karykaturalne dupy wypchane wata szklana.

[Koelner]

30 minut temu, Reikai napisał:

Prawda to że ciężko o lepsze lachy niż w Miami?

bez szału

[ignazz]

12 godzin temu, Koelner napisał:

bez szału

Zależy która dzielnica. Zachodnie. Tam jest na bogato. A mieszkać to Palm Springs. Tam jest bizancjum. 

[RappaR]

Jeśli przestanę się odzywać, znaczy to że Kolumbia jest niebezpieczna