Skocz do zawartości

[WCF]: Los Angeles Lakers (1) - Denver Nuggets (3)


Lucas

Kto w finale?  

58 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto w finale?


Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 20.09.2020 o 10:30

Rekomendowane odpowiedzi

Gratulacje dla Lakers!

.. ale chciałem tylko zauważyć jedna rzecz - chyba z 15 lat czytam tu na forum jako fan Miami (a więc kibic Konferencji Wschodniej w uproszczeniu), jak to ten LeBron miałby ciężko na Zachodzie, jak to on się tu boi przyjść, bo tu tu jest tyle tak dobrych drużyn.. bla bla bal..

no i 36-letni LeBron to sprawdził:

4-1 Portland

4-1 Houston

4-1 Denver 

 

Siła Konferencji Zachodniej zweryfikowana ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś LBJ/Lakers (dowolne skreślić, bo choć LBJ był świetny w tej 4 kw, to trzeba przyznać że cała ekipa z LA zagrała bdb mecz) pokazali Jazz/Clippers jak powinno się grać przy 3-1 z Denver, szczególnie w 4kw :)

I żeby było jasne, wcale nie było prosto, bo Baryły mają naprawdę fajny skład żeby odrabiać punkty zarówno defensywa jak i ofensywą, ale dziś już nie starczyło sił i zdrowia, ale też Vogel/Lakers odpowiednio reagowali, a Brona w końcu nie parzyła gała w końcówce 4kw i nie opadł z sił, szacun!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mac napisał:

czemu nie ma Dannego ? :( Jak zwykle niedoceniany

Tam nad Davisem wygląda jakby Bam Adebayo stał

Nad Davisem stoi matka Adebayo, po lewej jego ojciec (ten bez koszulki). 

Danny robił foto, a Caruso... BLM happens. 

Szkoda, że w rosterze nie ma Cuza, w miejsce jakiegoś Smitha. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Alonzo napisał:

Siła Konferencji Zachodniej zweryfikowana ;)

Dajcie już spokój z tym, chyba każdy rozumie o czym mowa była i znaczna roznica w przechodzeniu ekip w.stylu DET, ATL, CHI, BOS w.przebudowie czy NYK (wiele wchodziło do PO z ujemnym bilansem) to trochę inna półka niż granie od.pierwszych rund.z ówczesnymi MEM, DAL, HOU, OKC, LAL, SAS czy DEN/LAC. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za mecz Lebrona. Czapki z głów. Nie tylko chodzi mi, że takie triple double z tyloma punktami i zbiórkami, ale co za skuteczność w tak ważnym meczu oraz to on zamknął tą serię w 4 kwarcie. Ale pisałem, że tak będzie. Jeszcze cztery mecze wygrają i tytuł wraca do LAL po 10 latach,
a Lebron zdobywa 4 mistrzostwo w karierze. 4/10 znacznie ładniej wyglądać będzie niż 3/9. Oby tylko nie było 3/10 :)
Widać, że jest dobra chemia w zespole. A dwójka liderów też się lubi. Nawet Rondo oraz Howard odżyli i pokazują się z dobrej strony.

Pytanie mam jedno. Ciekawe czy bez tej pandemii, przerwy w rozrywkach na kilka miesięcy oraz grze w bańce bez podróży i kibiców drużyna LAL tak samo dobrze wyglądałaby na tle reszty drużyn i czy Bucks i Clippers tak samo zawiedliby ???
Wydaje się mi osobiście, że Bucks najmocniej straciło z faworytów na parze.
Przy Clippers przewaga parkietu mogłaby im też pomóc w końcówce serii, której nie potrafili zamknąć)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Alonzo napisał:

Gratulacje dla Lakers!

.. ale chciałem tylko zauważyć jedna rzecz - chyba z 15 lat czytam tu na forum jako fan Miami (a więc kibic Konferencji Wschodniej w uproszczeniu), jak to ten LeBron miałby ciężko na Zachodzie, jak to on się tu boi przyjść, bo tu tu jest tyle tak dobrych drużyn.. bla bla bal..

no i 36-letni LeBron to sprawdził:

4-1 Portland

4-1 Houston

4-1 Denver 

 

Siła Konferencji Zachodniej zweryfikowana ;) 

 

LeBron sprawdził się też jako gm , zbudować zespół na zawodniku który robi około 30 pkt przy 66 ts i 10 zbiórkach , gra na pf/c w jedne lato to majstersztyk . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie rozumiem tego nagłego deprecjonowania przeciwników Lakers, bo tak szybkie zwycięstwa były głównie kwestią mocnej defensywy Lakers (vs Rockets) oraz umiejętności wyeksponowania słabości rywala (vs Blazers). Roster Lakers dzięki osobom Davisa i Jamesa, matchupuje się korzystnie w zasadzie z każdą ekipą w tej lidze, bo pozwala na płynne przechodzenie pomiędzy graniem wysoką i niską piątką. 

Ogólnie jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak Vogel poukładał te klocki, bo praktycznie każdy zawodnik jest w tej drużynie wartością dodaną, nawet jeśli przed sezonem mógł robić za ambasadora osławionego "meme teamu". Howard zagrał z Nuggets kapitalną serię po tym, jak z Rockets jego rola ograniczała się głównie do machania ręcznikiem po efektownych akcjach kolegów. Rondo po naprawdę słabym RS, w PO pokazuje się z kapitalnej strony i można uznać go za jednego z głównych architektów wygranej z Rakietami. Kuzma z pałującego rzuty młodziaka stał się gościem, który nie hamuje ruchu piłki i dodatkowo naprawdę przyzwoicie zachowuje się w obronie. W sumie można byłoby tak wymieniać i wymieniać, a tak naprawdę jedynym rozczarowaniem jest Green i może trochę McGee, który szczęśliwie jest dość prosty do zastąpienia.

Fajnie jest widzieć Lakers w finale po dziesięciu latach, bo trochę się człowiek stęsknił za graniem o coś więcej niż dobry pick w drafcie. Przez konferencję udało się przebrnąć dość sprawnie, także mam nadzieję, że teraz zespół chwilę odpocznie i przez ostatnią przeszkodę przebrnie w równie imponującym stylu co dotychczas. Nie bardzo wiadomo czego się po tym Wschodzie spodziewać, ale wierzę, że LeBron przypomni światu kto jest prawdziwym królem tej konferencji, nawet po odejściu z niej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, ignazz napisał:

Słaba dlatego ze kluczowi gracze byli kontuzjowani albo/i brak było doświadczenia ekipy jako całości lub zbudowano ja od nowa. 

Plus dwóch potencjalnie najtrudniejszych przeciwników albo nie weszło do PO albo wygrzmocili się w poprzedniej rundzie. 

I nie umniejszam Denver bo to po Miami chyba ekipa z najlepszym przyrostem fanów tylko nie był to historycznie trudny przeciwnik. Jeszcze nie teraz. Denver ma czas. Tam tylko Millsap wystaje wiekowo. 

Go Ty człowieku bredzisz znowu?

Blazers nie byliby 8th seed gdyby nie covid bo nie grałby Nurkic. Rockets grali w pełni sił, a Nuggets stukneli tych niby mocarnych Clippers grających w pełnym składzie.

Podkreślam jeszcze raz bo nie dotarło jak widać, dzięki bubble dodatkowy atut dostaly druzyny bez HCA. Trzeba być naprawdę żałosnym haterem Lakers żeby coś tu umniejszać i pisać o łatwiejszej drabince dla nich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na 4-1 to myślę, że fajna seria do oglądania, choć sędziowie (w obie strony) często nie dojeżdżali dziwnymi gwizdkami. Potem coś pewnie więcej o Denver napisze już w temacie drużyny, ale w tych PO walczyli pięknie, brawo 

No i powodzenia w finale Lakers, oby LeBron miał kolejny tytuł w legacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, matek napisał:

Uważam, że to była normalna drabinka, nie wiem czego tutaj się doszukiwać lub jak chcesz to wyliczyć. Teraz możesz pisać, że drabinka była nawet na poziomie PLK, a wystarczy wrócić do tego, co było pisane przed serią z gorącymi Blazers i po pierwszym meczu z nimi. Z Nuggets też ani przez moment nie czułem pewności, że ich dojadą, aż do połowy czwartej kwarty dziś. 

Super seria od Denver, zero kwasu lub złej chemii, lubię to, fajne granie. Moja sympatia do Joka po lockdownie rosła z każdym meczem :)

Sam skład Nuggets wymaga niewiele poprawy, ale też żeby zbyt łatwo tego nie spieprzyli. Jestem też ciekawy, jak będą w tej chwili postrzegani przez FA, szczególnie dobrych weteranów. 

Ale przecież Lakers byli 100% faworytem przeciw Blazers i Rockets nawet u buków na wygranie tych serii.
Przeciw Nuggets również, ale takim na 75% i tak samo będzie przed finałem, gdzie nieco trudniej porównać wschód z zachodem.
Heat/Celtics nie sądzę, by okazali się jakoś mocniejszym rywalem dla zdrowych LAL niż to co pokazali Nuggets.

Ignazz ma rację, gdy napisał, że drabinka LAL jest łatwa w bańce z tych powodów:
-brak GSW, którzy zawsze są groźni w składzie Curry, Thompson, Green (podobnie jak kiedyś trio Duncan, Ginobili, Parker)
-Rockets 2020 z Westbrookiem to nie Rockets 2018, a nawet 2019 wiadomo czemu
-Odpadnięcie po drodze potencjalnie najsilniejszych rywali Bucks i Clippers, którzy najmocniej byli w  stanie postawić się LAL po tym co oglądaliśmy w RS oraz bezpośrednich pojedynkach tych drużyn, które traktowali dość poważnie podczas sezonu

Ale racją jest twoją, że mimo okoliczności grania po tak długiej przerwie w bańce każdy miał równe szanse.
Nikt nie kazał Bucks i Clippers tak zawieść oczekiwań. Dali się ograć czyli okazali się gorsi. LAL wygrywa serie więc jest lepsze.
Na te warunki i okoliczności LAL z wiekowymi Rondo, Howardem i Jamesem oraz łamliwym A.Davisem są najmocniejsi z faworytów.
Z ciągłym sezonem 82 + playoffy mogło być trudniej, ale tego nigdy nie dowiemy się. Bo każdy sezon jest inny. I za rok może być trudniej LAL o tytuł.
I ciężko w ogóle będzie porównywać te playoffy do jakichkolwiek. Kiedyś sezony z lockautem brano nieco mniej poważnie,
a co powiedzieć o bańce bez kibiców, bez przewag parkietu na które pracowały zespoły i sezon wznowiony po 4 miesiącach :)
Szacun dla Lakers, że najlepiej potrafią dostosować się do nowych warunków i też trafili lepiej z formą od Bucks i Clippers.
Lakers wyszło, że potrafili dobrze zgrać się jako drużyna podczas sezonu. A takie Clippers faworyt na papierze,
a w praktyce wyszło jak wyszło. Tak to jest jak lider drużyny odpoczywa tyle meczy zdrowy,
bo oszczędza się zamiast zgrywać się z drużyną :) Ale Leonard żyje w swoim świecie.

Nie chce niczego umniejszać LAL, ale moim zdaniem Lebron potrafił pokonać na swej drodze już lepsze ekipy np:
Pistons 07, Bulls 11, Pacers 12, Celtics 12, Pacers 13, SAS 13, GSW 16 itp.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Przemek_Orliński napisał:

@ignazz jak Boston pyknie Miami, to nie zapomnij napisać, że to była sprężyna Silvera, bo liga chciała finału dwóch najbardziej utytułowanych drużyn w historii NBA, żeby podbić oglądalność w czasie pandemii 😏

 

 

O to to, do bingo Ignazza brakuje już tylko spisku/sprzyjania władz ligi, bo sędziów i słabą drabinkę już mamy

Edytowane przez airmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

Z trzeciej strony chyba warto żebyś zmienił klub do kibicowania, skoro nawet nie potrafił się załapać do PO, 

JoyfulFragrantInchworm-size_restricted.g

Nie jestem Tobą. Dlaczego z powodu lakers i ich drabinki mam zmieniać ekipę której kibicuje od samego początku mojej przygody z nba nie rozumiem. Coś @mac się taki hardy zrobiłeś?  Masz swoje clippers to się tam udzielaj. Po dwudziestu latach przyszły czasy chude. Normalna sprawa. Dotknęło to lakers i Boston to i spurs. Pisząc o dosyć łatwej drabince w skali alltime uważam to za oczywistość i nie spodziewałem się reakcji bredzisz, głupoty, zmień klub itp. To ze się ekipy świetnie zaprezentowały w bance nijak się ma do innych ścieżek poprzednich mistrzów i tyle w temacie. Z różnych powodów ekipy grające z Lakers były słabsze niż powinny być ( kontuzje zmiany składów ) a lakers zostali pozbawieni HCA co jest tak samo oczywiste. Stad prosba abym zmienił klub któremu kibicuje jest niezrozumiała. Gratuluje awansu co już wcześniej zrobiłem i tyle. 

10 minut temu, airmax napisał:

 

O to to, do bingo Ignazza brakuje już tylko spisku/sprzyjania władz ligi, bo sędziów i słabą drabinkę już mamy

Kluby same się osłabiły a nie Silver ... 

Losowe kontuzje oraz brak cierpliwości i zmiana składu rok za szybko. 

19 minut temu, Przemek_Orliński napisał:

@ignazz jak Boston pyknie Miami, to nie zapomnij napisać, że to była sprężyna Silvera, bo liga chciała finału dwóch najbardziej utytułowanych drużyn w historii NBA, żeby podbić oglądalność w czasie pandemii 😏

 

Zysk przede wszystkim. To naczelna zasada nba. Nie dyskutuje z nią. 

11 minut temu, Mirwir napisał:

1 seed ma zawsze najcięższe drabinki.

Rsczej nie. Po to się łapie 1 aby 2 z 3 się wykrwawiły. Ale w tym szalonym roku to poprzez brak  HCA wyglądało inaczej. 

Tak samo 4 z 5 to statystycznie najrówniejsza para wiec założenie statystyczne ze wypoczęta 1 po walce z 8 spotyka kogoś wymęczonego równa walka (4/5) jest uzasadniona w teorii. Ale o to się walczy. 

I to lakers zdobyli na przestrzeni skróconego RS 

To co ważne dla Lakers to tegoroczny sukces to raczej przypieczętowanie pozostania Davisa w Lakers. Klub nie tylko go przedłuży ale będzie miał spokojnie czas na zrobienie korekt i wyeliminowanie slabosci. Lakers za rok powinni być mocniejsi niezależnie od wyników finału. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron to co zrobił w końcówce to był majstersztyk. Piła w rękach Brona rzuca trafia. Kolejne posiadanie rzuca i trafia. Następne posiadanie ... Zamyka Nuggets w tej serii. Dawno się tak nie jaralem "one-man show".

Nuggets to był naprawdę groźny przeciwnik i wg mnie trudniejszy niż LAC. LAC w tych PO byli mistrzami w przepierdalaniu przewagi, grali chaotycznie i tylko dzięki KL który stawiał się na każdy mecz, przebłyskami Lou który przeszedł obok serii z Nuggets i kontuzji KP udało im się pyknac MAVS. Denver miało pomysł na grę. LAC nie miało. Jeśli jeden z Duo nie stawiał się na mecz mieli ciężko z rywalem. Jeśli żaden to mamy przykład z G7. Denver miało drużynę lepiej zorganizowaną a sztab i trener potrafili tak to ułożyć żeby wycisnąć 110% z potencjału graczy podczas gdy Rivers i Lue przewracali oczami i za bardzo nie wiedzieli co oni tam robią.

Nuggets ma przed sobą świetlaną przyszłość podobnie jak MAVS ale ich czas jeszcze nadejdzie.

Po drugiej stronie rzeki mamy:

Celtics - gdzie ciężko jest wskazać lidera. I może przez to widać potencjał tej drużyny gdzie zarówno Tatum Smart Brown jak i Walker mogą odpalić i w danym meczu ciągnąć drużynę do zwycięstwa. Moim zdaniem łatwiejszy przeciwnik dla LAL. Mimo to chciałbym zobaczyć ich w finale.

Heat - największa niespodzianka PO. Pacers w gazie ... 4-0 w czape. Bucks pretendent do mistrza z MVP na czele ... 4-1. I można pisać że kozły bez formy ale 4-1 ? To nawet nie przystoi taki łomot.

Oglądam serię Celtów i o ile 76ers to była spoko rozgrzewka, Raptors byli ciężkim rywalem szczególnie że Lowry grał świetną serię ale do wyrwania to jeśli chodzi o Heat robią się schody ... Heat gra twardą defensywę z Bamem i JB na czele+ obwodowi na czele z Dragiciem sieją rozpierdol w ataku. 

Jeśli jest drużyna w tych PO która mogłaby się stawić LAL to właśnie Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, najpierw Lakers mieli mieć problem z Portland, potem z Houston, wreszcie - z Denver. Potem okazało się, że jednak drabinka była słaba. Za dwa tygodnie, jeśli wygrają serię finałową, przeczytamy, że tytuły z Minneapolis się nie liczą.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacun dla LA, wszyscy mieli podobne szanse, szczegolnie bez kibicow. Jednak nie rozumiem takiego cisniencia na stwierdzenie Ignazza. Ma on troche racji i tez obiektywnie uwazam, ze Lakers sie poszczescilo. Portland lekkie kontuzje i tak grali ponad oczekiwania, Hou wiadomo, ze nigdy nie byli grozni fla poukladanych zespolow, a gdy wreszcie trafili na Den, to Ci byli po 2 comebackach z 1-3, ale i tak mimo wyniku postawili najwyzej poprzeczke.

Osobiscie wieksze szanse dawalem Clippersom przed PO, ale Ci na wlasne zyczenie odpadli z PO. Ciekaw jestem jak wygladalaby seria z Denver w 2 rundzie, alebo gdyby Lakers byli po przeprawach z kims mocniejszym w pierwszych 2 rundach.

Nie umniejszam zaslug Lakersom, ale tez nie jestem slepy i obiektywnie patrze na sytuacje.

Imo znowu idziecie w napierdalanke, kto ma 100-towa racje. Dla mnie obie strony maja racje. Lakers nie mieli na drodze mocarnego przeciwnika, jak to czesto (ale nie zawsze) maja mistrzowie, w finalach tez nie bedzie rywala typu Boston, za dawnych lat, Spurs w finalach z Cavs itp.

Do tego bardzo prawdopodobne, ze finalista ze wschodu bedzie znow po 7 meczowej grze. Jakby nie patrzec idealne warunki dla 36 letniego Brona, gdzie przed kazda seria ma czas na regeneracje.

ale z drugiej strony to jest 1 seed zachodu i przez caly sezon pracowali na to i nie oszczedzali LeBrona. Zaluzyli sobie na final, zarowno gra w sezonje regularnym, jak i w PO.

Tak to juz jest, ze do zdobycia mistrzostwa potrzeba i szczescia i umiejetnosci, czasami tego szczescia jest troche wiecej, albo troche mniej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, january napisał:

Jeszcze brakuje mi komentarza: "Dajcie spokój, jakieś żałosne 38-16-10 z ledwie kilkoma daggerami. To przecież tylko zachód, na wschodzie by tak nie potrafił."

Lakers mieli średnią drabinkę do finałów jak chodzi o poziom all-time, ale jak coś to raczej powyżej, a nie poniżej średniej. 
Przecież nawet dziś było bardzo ciężko, tylko LJ wszedł na chory poziom w 4Q i to zamknął przepięknie akcja po akcji. O rzucie AD w G2 nie wspominając.

Lakers mieli dosyć łatwą drabinkę, nie średnią, bo jednak najlepszy z ich przeciwników to team na 51 wygranych w sezonie regularnym ( nie wiem, ile procent drużyn miało najtrudniejszego przeciwnika z gorszym bilansem w sezonie regularnym, ale stawiam, że niewiele), ale:

1) Sami na nią zapracowali rozgrywając znakomity sezon regularny i biorąc 1 seed, co ułatwia drabinkę

2) Stracili przewagę parkietu przez bańkę

3) Zwyciężyli w każdej serii bardzo pewnie

Nie rozumiem, za co można ich krytykować, żadnych gwiazdek tu nie będzie, chyba że za dodatkową trudność gry 3500 kilometrów od domu przez całe play-offs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie twierdze ze było lakers lekko tylko wprost przeciwnie. Sporo jest do poprawy w aspekcie budowy zespołu ze zgraniem właśnie włącznie ( LBJ robiąc DT w Miami tez poślizgnął się przez brak zgrania). Trudności lakers w seriach nie musza przecież znaczyć ze mimo wszystko drabinka była taka sobie. Nie sadze aby ocena gry LBJ wprost wpływała na ocenę przeciwnika. I rozumiem loverow LBJ ze laurka jest pełniejsza gdy wszystkie trzy teamy podniesiemy do niebotycznej rangi. Tymczasem te zespoly były normalnie słabsze od lakers co zweryfikował nie tylko wynik ale i kursy przed seriami. A różnice były spore. 

3 minuty temu, fluber napisał:

Lakers mieli dosyć łatwą drabinkę, nie średnią, bo jednak najlepszy z ich przeciwników to team na 51 wygranych w sezonie regularnym ( nie wiem, ile procent drużyn miało najtrudniejszego przeciwnika z gorszym bilansem w sezonie regularnym, ale stawiam, że niewiele), ale:

1) Sami na nią zapracowali rozgrywając znakomity sezon regularny i biorąc 1 seed, co ułatwia drabinkę

2) Stracili przewagę parkietu przez bańkę

3) Zwyciężyli w każdej serii bardzo pewnie

Nie rozumiem, za co można ich krytykować, żadnych gwiazdek tu nie będzie, chyba że za dodatkową trudność gry 3500 kilometrów od domu przez całe play-offs.

Zgadzam się i z Borysem i z Tobą. Tu nie trzeba nic dodawać. A moja uwaga tyczyła się tylko właśnie tej drabinki. 

Jakby ktoś miał czas to niech wstawi z lat 2000 2004 czy 2010 ekipy z podobnym bilansem jako przeszkody eliminując dodatkowo te opcje przeciwnika które wyleciały z rotacji z powodu kontuzji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.