Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers (1) - Utah Jazz (8)


badboys2

Kto i w ilu?  

34 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?

    • Lakers w 4
    • Lakers w 5
    • Lakers w 6
    • Lakers w 7
    • Jazz w 4
      0
    • Jazz w 5
      0
    • Jazz w 6
    • Jazz w 7


Rekomendowane odpowiedzi

No to jedziemy. pozwole sobie na mala prywate.

Szczerze mówiac cieszę się z tej serii przez kibiców jazz. Rok temu się spotkalismy. bylo ostro na czatach, forach i w komentarach ale nie przekroczylismy pewnej cienkiej czerwonej linii(pozdro el). z kibicami nuggets to sie nie do konca udalo, choc to byli przedstawiciele innych for. ale juz z kibicami spurs bylo jak najbardziej ok.

 

ale powrocmy do fanow jazz. cenie ich bo w wiekszosci to ludzie, ktorzy kibicuja im lat kilkanascie. od lat 90-tych a sam mam sentyment do jazzmanow z tamtego okresu i cieszy mnie, ze ta ekipa dzis ma takich fanow co widac w ilosci komentarzy na ich stronie.

 

jako fan lakersow doceniam to podwojnie, bo sam czesto jestem szufladkowany poprzez pryzmat szonowcow a i martwi nie to co dzieje sie w staples center. w porownaniu z esa.... ale przejdzmy juz do serii.

 

wlasnie od hali tu trzeba wyjsc. ja rozumiem brak booza i inne sprawy majace wplyw na taka a nie inna postawe jazz. ale bils mowi tu wszystko. rok temu esa byla nie do zdobycia. w tym roku juz tak nie jest. kibice ci sami ale druzyna juz nie i zeby bylo zabawniej jazz bez booza byli ekipa lepsza niz jazz z boozem i chyba fani jazzmanow juz dszli do wniosku, ze lepiej miec walczaka millsapa w s5 niz gwiazdeczke booza, ktory byc moze i wyciagnie w tej serii 25-12 ale zrobi to na takich procentach, ze zabierze 1/3 gry jazz.

 

millsap jest w stanie zrobic to samo w dodatku lepiej broniac i nie zabirajac gry w ataku! ale grac musi boozer bo glupio go posadzic...

 

zatem najwiekszy atut jazz to williams. zreszta jest to edyny atut. d-will rozegra najlepsza serie w swojej karierze. nie wiem na jakich cyfrkach i procentach skonczy ale na tle reszty swojej druzyyny bedzie blyszczal jak to bylo wielokrotnie w tym sezonie. problem w tym, ze on sam nic tnie zdziala. jezeli jeszcze czegos sie obawiam to trojek okura i korvera i reszty. ro temu trafial tez ak47 czy williams. ale szczegolnie tego pierwszego. jazz beda probowali wyciagac spod kosza bynuma, to moze zadzialac w ataku i to jest ta szansa jazz. musza miec dzien na dystansie, grac solidny atak i liczyc na slabszy dzien lakers. jazz nie maja defensywy zatem wygranie tej serii dfensywa z najlepiej funkcjonujacym atakiem w lidze nie wchodzi w gre. owszem statystyczne jazz traca 100,9 przy 99,2 lakers co wskazuje, ze przepasci pomiedzy tymi ekipami nie ma. ale % mowia same za siebie. 46,4% trafiaja druzyny vs. jazz. vs. lakers robia to o 2% gorzej. a to juz przepasc. w tym wzgledzie lakers wyprzedzaja tylko topowe defensywy tej ligi zas jazz zajmuja 20 miejsce nawet za nj.nets.

 

zatem to nie jazz moga wygrac ale lakers moga przegrac ta serie. to zdanie moze wkurzyc kibicow jazz, ale probujac spojrzec na to chlodnym okiem to tak sprawa wyglada. jesli lakers nie wygraja tej seri to nei dlatego, ze jazz zaczna bronic i wyrwa to zwycistwo tylko dlatego, ze lakers nie wyegzekwuja ataku i bedzie po ptokach. chyba, ze wroca do tego co grali w polowie sezonu, kiedy jeszcze bronili w miare.

 

ostatni handicap jazz to fizycznosc. gdy graja swoje jako jedna z niewielu ekip jest w stanie wygrac fizyczna walke z lakers. dwill,brewer,miles,boozer,millsap,okur czy nawet ak sa w stanie narzucic twarda fizyczna walke. ale brakuej innych atutow w tym momencie.

 

o lakers bylo juz duzo i w wielu miejscach napisane. jeden z lepszych atakow w lidze jesli nie najlepszy. w ostatnim meczu sezonu z jazz bez okura (ten mecz pkazal ja kta seria moze wygladac) pokazal, ze sa w stanie wygrac ta serie grajac tylko po stronie ataku. 39 asyst, rekord sezonu, rozbijanie obrony jazz na setki sposobow. do tego pod koszem jest juz bynum. zdrowy bynum glodny playoffs i glodny w ogole gry i udowodnienia wszystkim wszystko.

 

jak dobry to zespol pokazal okres gry bez bynuma, kiedy dostosowali sie momentalnie i pchneli c's i cavaliers na wyjezdzie. po powrocie bynuma maja najszersa lawke. odom,walton,vujacic(gdy trafia),powell, ktory nie pogra. dolek przezywa farmar ale pojawil sie shannon brown, ktory przypomni kibicom jazz niejakiego price'a. do tego jak juz pisalem wyzej lakers sa w stanie bronic i wygrywac obrona. jezeli nie wygrywaja samym atakiem zaczynaja bronic i tez maja szanse wygrac. koncowka sezonu jeszcze bez bynuma mogla wielu kibicom zmetlic troche obraz gry lakers. przegrali wiele spotkan, przez to, ze rezerwowi nie byli w stanie utrzymac przewagi wyrobionej przez s5. odkad wrocil bynum do lawkowiczow dolaczyl odom i w tym momencie to jest naprawde bardzo zla dla kibicow innych 15 duzyn z tych playoffs.

 

ostatnia sprawa. lakers sa najlepiej grajaca ekipa na wyjazdach w tej lidze. gdyby nie brak bynuma spokojnie wykreciliby +30 zwyciestw na wyjazdach. do tego zrobili ze staples center twierdze. tylko 5 porazek. to wszystko powoduje, ze szanse jazzmanow na przejscie lakers sa naprawde male. bo jezeli jakims cudem wyrwa zwyciestwo w staples, to lakers moga im bardzo szybko odebrac to w esa. co wiecej. sa w stanie wygrac tam nawet 2 mecze w tej serii.

 

nie zapominalbym tez o bardzo personalnym podejsciem do tej serii przez fisha. wszyscy pamietaja kibica jazz zakrywajacego oko co mialo nawiazac do raka galki ocznej corki fisha, co bylo powodem odejscia z jazz przez dereka. rok temu bylo to bardzo "personal" do tego stopnia, ze wszyscy gracze lakers o tym mowili. fish swoje odebra ale w tym roku bedzie chcial zrobic to ponownie. i zrobi. trafi jakas kluczowa trojke.

 

w sezonie bylo 2-1 dla lakers. la przegrali przez trojke okura w esa czyli to czego sie obawiam.

 

rok temu jazz grali lepiej. lakers byli bez bynuma i arizy. kobe zmagal sie z kontuzja plecow co kosztowalo lakers 1 minimum 1ecz w esa. skonczylo sie 4-2.

 

dlatego moj typ to max 4-1 dla lakers.

postawilbym 4-0 ale wiekszosc kibicow moze to odebrac jako bute fana lakers. dlatego pozostane przy 4-1

 

xfactor serii: trevor ariza

 

edit. w ogole zapomnialem o roleplayerac i historii pojedynkow jazz i lakers w playoffs. ale moze bedzie okazja by o tym napisac podczas serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze to dzięki badboys2 za miłe słowa i w ogóle Twój cały styl komentowania (nie tylko w tym poście), fajnie by było gdyby na wszystkich forach mogła dominować taka forma dyskusji. ja również cieszę się na myśl o dyskusji z fanami tak licznie oraz merytorycznie mocno reprezentowanego na forum klubu

 

osobiście gdybym miał stawiać na wynik serii własne pieniądze, to także typowałbym ze sporą dozą pewności 4-1 dla Lakers. jako fanowi nie pozostaje mi jednak nic innego jak wierzyć w ten zespół i szukać pozytywów. wydaje mi się, że jest ich nieco więcej niż wspomnialeś - Jazz pomimo 85 spotkań opuszczonych w sumie przez Boozera, Okura, Williamsa i Kirilenkę (wszyscy zagrali razem pierwszy raz bodaj w 65. meczu sezonu) zdołali wygrać 48 meczów i gdyby nie zapaść pod koniec sezonu, to mogliby się znaleźć w połowie stawki. myślę, że te kontuzje trochę zakłócają obraz tej drużyny, która personalnie jest z pewnością jedną z topowych na zachodzie (ławka AK, Millsap, Korver, Harpring, Knight imho mocniejsza od ławki Lakers i w ogóle chyba najmocniejsza w NBA). oczywiście pytaniem na razie bez odpowiedzi pozostaje, czy będą potrafili zagrać na miarę swoich możliwości. patrząc na ich grę ostatnio raczej nie i trudno spodziewać się cudów. jednak z drugiej strony przecież jeszcze miesiąc temu legitymowali się serią 12 zwycięstw z rzędu, w tym m.in. z Bostonem i Lakers u siebie a więc widać, że potrafią być mocni. tak że Jazz to trochę enigma

 

absencja Okura w GM1 jest już niemal pewna, ale wydaje mi się, że może to mieć nieco pozytywnego wpływu za sprawą obrony, która jednak znacznie zyskuje nawet gdy Turka zastępuje Collins czy młody Fesenko. pod nieobecność jednak Okura (dokucza mu nieszczęsna hamstring, czyli kontuzja, która nigdy nie wiadomo kiedy się skończy i kto wie, czy Okur nie opuści całej serii :( ) ciężar zdobywania punktów spadnie jeszcze bardziej na Williamsa i Boozera, który ma z tym w ostatnim czasie ogromne kłopoty. oznacza to konieczność wsparcia AK, Millsapa i Korvera i Brewera. czyli generalnie wszystkich. jak prawdopodobne jest to, aby wszyscy zagrali dobrze wszyscy dobrze wiemy.

 

Utah jednak słynie z egzekucji, która jednakże udaje się jedynie w ESA. to doprawdy ciekawostka. tak czy inaczej w GM 5 w zeszłym roku pamiętamy jak Jazz szli kosz za kosz, ostatecznie przegrywając 7pts, a więc w 1 z 3 meczów w Staples potrafili byc równorzędnym rywalem. to pozwala wierzyć, że podobnie może być także i w tym roku. dla Jazz oczywiście x-factorem jak zawsze jest AK - jeśli zagra tak jak w zeszłym roku (w jednym meczu 4 bloki na co prawda chwiejącym się, ale jednak Bryancie), to Jazz mają szansę.

 

dużo jednak będzie zależało od Boozera, bez którego nawet przy świetnej egzekucji i pewnie punktującym D-Willu Utah jest bez szans. no i Sloan ciekawe czy będzie wstanie wyjść poza swoje schematy (ostatnio sam przyznał że AK gra lepiej na 4 niż 3, więc może wreszcie pójdzie po rozum do głowy i da mu szansę przeciw Odomowi i Gasolowi) i postara się jakoś pozmieniać match-upy (potencjalnych kombinacji jest mnóstwo)

 

no nic zobaczymy jak będzie, wiele okaże się już dziś. w przypadku blow-outu psychika może paść Jazzmanom i seria może się zakończyć bardzo szybko.

 

na koniec ciekawostka, o której może nie każdy wie: od 1984 roku, od kiedy w PO gra po 8 drużyn z każdej konferencji, w 50 seriach 1 seed vs 8 seed drużyna z ósmego miejsca wygrywała tylko 3 razy. tak optymistycznie mimo to kończąc wydaje mi się, że w tym roku drużynę z 8 miejsca dzieli nieco mniej od tej z pierwszego niż to jest zazwyczaj, stąd mogę mieć nadzieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers mają potworną przewagę pod koszem - Bynum i Gasol, ktory gra swietny sezon po obu stronach parkietu, a na dodatek zwinniejszy Odom, ale równiez potrafiący na atakowanej desce cos wyrwać. Niestety Boozer o ile w ataku jeszcze cos będzie w stanie zdzialac, dzięki szybkosci, to juz w obronie nie będzie mial zbyt wiele do powiedzenia. To samo zresztą z Okurem - nie wiem, jak będą Lakers go bronić, bo jego gra na obwodzie to zawsze utrudnienie dla defensywy rywala, ale za to defensywnie przeciwko Bynumowi, czy Gasolowi nie widzę go zupełnie. Millsap jest fajny, waleczny, ale tutaj cm zdeydowanie mu zabraknie. AK47 to juz nie jest ten plaster co kiedys.

 

Na plus na pewno rozwój Brewera no i oczywiscie Deron - jak dla mnie absolutny top3 PG w lidze i mialbym spore problemy zeby wskazac lepszego spośród drójki Williams-Paul. Tyle, ze nie wydaje mi sie, zeby ta jedna przewaga Jazzmanow byla jakims difference makerem w ostatecznym rozrachunku, bo jednak Lakers maja tych atutów po obu stronach parkietu zdecydowanie wiecej.

 

Jest jeszcze słynna hala w Salt Lake, ale nie jest ona w tym sezonie juz tak trudna do zdobycia, jak w poprzednich latach.

 

Szkoda mi troche Jazz, bo troche wiszą w próżni od jakiegos czasu, moze to kara za wyciagnęcie w tak 'brudny' sposób Boozara z Cavs ? :) a to sie ktos polamie, a to czegos malego brakuje, ale zawsze cos do konca nie jest dograne.

 

Zobaczymy jak to rozwiążą po sezonie, jak odejdzie Booz, ale na moment dzisiejszy kiepsko to wygląda, szczegolnie z uwagi na fatalny, długi i nietrejdowalny kontrakt AK, ktory o ile w poprzednich latach byl symbolem Jazz, to teraz stał się strasznym balastem i cięzko bedzie jakos dobrac support dla Derrona.

 

Mysle ze 4-0, 4-1 dla Lakers, wydaje mi się, ze minimum jeden mecz w SLC wygraja, zeby się tam nie wozic potem niepotrzebnie spowrotem.

 

No ale jak to w PO: Beat, LA, chociaz obawaim sie ze w tym roku będzie o to kurewsko cięzko :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg faktycznie zapomnialem o waszej lawce, ktora lsnila szczegolniepodczas tego streaku. ktora lawka je silniejsza? tu juz sprawa dyskusyjna i wiele bedzie zalezalo od dyspozycji dnia say czy korvera o odomie i ak nie wspominajac.

 

problem polega na tym, ze ta koncowka sezonu byla dramatyczn dla jazz. i ciezko oczekiwac by nagle cos sie odwrocilo. owszem to playoffs i matchupowanie robi swoje. dochodza tez adjustments trenerow i zaczyna sie robic ciekawie. jednak z reguly, zeby zespol rozstawiony nizej pokonal tego wyzej musza byc jakies silne rzeslanki ku temu. warriors 2 lata temu swietnie matchupowali sie z dalla. za sprawa dona mieli nie tylko swietnie rozpracowanych mavs ale i mieli wielki powod by ich pokonac. mega koncentracja i szalenczy styl gry, ktory idealnie pasowal przeciwko mavsom.

 

tutaj za wiele nie przemawia za jazz. choc faktycznie jesli wroca do swojego grania, to ta seria moze zostac spokojnie przeciagnieta do 6-7 spotkan.

 

jazz maja wszelkie przeslanki ku temu by postawic lakersom najtrudniejsze warunki ze wszystkich obecnych ekp playoffs na zacodzie. drudzy imo sa nuggets poznej na tej samej polce blazers,rockets,spurs i mavs. ale jak wspomnialem jazzmusza wrocic do grania, ktore zaprezentowali nam wczesniej a nie w koncowce sezonu.

 

generalnie apowiada sie swieta seria. i nawet jezeli skonczy sie latwym wynikiem np. 4-1 to niekoniecznie musi to oznaczac, ze bylo latwo. rok temu tak bylo w serii spurs-suns. niby bylo latwo ale 2 pilki i seria skonclaby sie 4-1 ale dla suns.

 

edit: kontuzje. to, ze rozbily sezon jazzmanow to pewne. co do tego nie ma pytan. jako fan jeziorowcow doskona wiem jak kontuzje wplywaja na wyniki zespol. ale najdziwniejsze jest to, ze zaczeli slabiej grac w momencie gdy powrocili gry zdrowi. podobnie sprawa miala sie kiedys z sacramento kings. grlai swietnie a gdy wrocil cwebb spieprzyl im caly system gry i bylo po ptokch. ale nie zmienia to faktu, ze jazz nie wygldaja tak jak chocby rok temu gdy ogrywali c's u siebie. gdzie zmasakrowali ich pod deskami i w ogole nie bylo czego/kogo zbierac.

 

a co do ak. tu bym sie zastanowil. to en typ gracza, ktorego warto miec. to samo bylo apropos odoma rzed sezonem. pisalem na lejkersowym forum, ze warto go trzymac na lawce nawet jako polise. i sie sprawdzilo. jezeli lakers zawzieczaja komus 2 bilans w lidze i hca nad bostonem to wlasnie odomowi w 1 kolejnosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sporo już zostało powiedziane.

 

Po Lakersach wszyscy wiemy czego się spodziewać, po Jazz - absolutnie nie. Dlatego też nie mogę się z tobą zgodzić badboys2, że to Lakers bardziej mogą przegrać tą serię niż Jazzmani wygrać. Chyba nie myślisz, że drużyna, która w ciągu ostatnich dwóch sezonów notuje bilans 122-42 (a po przyjściu Gasola jeszcze lepiej), która od dwóch lat jest najlepsza w konferencji zachodniej, która ma w składzie Bryanta chcącego pokazać, że potrafi wygrać bez Shaqa, która ma w składzie Bynuma - w końcu wyleczonego i tak jak napisałeś bardzo głodnego sukcesów, by zagrała słabą serię. To Jazzmani albo wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności, albo jeszcze wyżej, niż Lakers zagrają słabą serię (co najmniej 4 spotkania, wierzysz, lub wyobrażasz sobie 4 albo i więcej słabych spotkań w wykonaniu LAL?).

To Jazz są zagadką, gra Lakers jest wiadoma i pewna dla wszystkich, na poziomie baardzo wysokim.

 

I jeszcze ciekawostka z mojej strony:

 

.741 -- Utah's winning percentage if you do not include its putrid 2-18 record in the second night of back-to-backs. If the Jazz had sustained that winning percentage for the whole season, they would have the fourth best record in the league behind Cleveland, Los Angeles and Boston. There are no back-to-back games scheduled in the Playoffs.

 

I właśnie chciałem się dowiedzieć, czy któraś z drużyn NBA rozegrała tyle aż bądź więcej niż 20 spotkań b2b w sezonie?

 

Rozum podpowiada 4-0 dla Lakers, serce - przejście Jazz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze w kwestii hali:

 

Jest jeszcze słynna hala w Salt Lake, ale nie jest ona w tym sezonie juz tak trudna do zdobycia, jak w poprzednich latach.

wlasnie od hali tu trzeba wyjsc. ja rozumiem brak booza i inne sprawy majace wplyw na taka a nie inna postawe jazz. ale bils mowi tu wszystko. rok temu esa byla nie do zdobycia. w tym roku juz tak nie jest.

tu akurat nie do końca się zgodzę. owszem, Jazz przegrali niby dwa razy więcej spotkań u siebie w tym sezonie niż w poprzednim 8 vs 4) ale pamiętajmy, że bilans 31-8 to nadal piąty najlepszy bilans w NBA, więc trudno mówić, że halę tę łatwo zdobyć. nie wiem dodatkowo czy wiecie, że spośród spotkań z top 9 zachodu Jazz przegrali tyko raz (z SAS), wygrywając pozostałe 13 (!) spotkań. nie wiem czy właśnie to nie jest najbardziej imponujące, że pomimo różnych kłopotów kadrowych oraz z formą, na mecze z najlepszymi się zawsze sprężali i pomimo że różnie się układały, to dzięki mobilizacji i fanatycznym wsparciu widowni dawali radę i wygrywali z lepszymi od siebie zespołami (2 razy z Den, Por, Hou i z Lakers jedyny mecz)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w odpowiedzi na esa

moge wyciagnac info, ze lakers tylko raz polegli u siebie z ekipa z zachodu. a byli to... new orleans hornets. 40 rzucil wtedy west, swoje zrobil cp3. pozostale 4 mecze, ktore lakers przegrali to ekipy wschodu. teraz wyobrazcie sobie co by bylo gdyby lakers meli takich kibicow i hale jak jazzmani:)!!

 

lakers 16-krotnie w tym sezonie grali b2b. policzylem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do ak. tu bym sie zastanowil. to en typ gracza, ktorego warto miec. to samo bylo apropos odoma rzed sezonem. pisalem na lejkersowym forum, ze warto go trzymac na lawce nawet jako polise. i sie sprawdzilo. jezeli lakers zawzieczaja komus 2 bilans w lidze i hca nad bostonem to wlasnie odomowi w 1 kolejnosci.

Pewnie, ze fajnie miec AK w składzie, ale on juz nie gra nawet na poziomie Odoma, przeciez to byl swego czasu zdecydowanie top obróńcow ligi, w ataku tez sporo potrafil dołożyć, napędzał Jazz, a dzisiaj nie zasługuje na 17 mln ktore zarabia, ba nawet 7 byloby duzo, dodatkowo blokuja Jazzmanom w razie odejscia Boozera jakąkolwiek mozliwosc wzmocnienia się.

 

Pewnie ze to przydatny zawodnik, ale cena jaką Utah musi płacic dosłownie i w przenosni za jego usługi jest zdecydowanie niewspółmierna do efektow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co Lakers zrobili póki co z Utah w pierwszej i drugiej kwarcie to majstersztyk... wszystkie słabości Utah obnażyli. SHANNON BROWN !!! TREVOR ARIZA !!! Duecik się zrobił :) Kobe świetna gra i mądra przede wszystkim - rzuca kiedy trzeba. Naprawdę dziś chłopaki mają ogień w sobie ! Oby tak dalej !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko do świetnej postawy Lakers trzeba dodać FATALNĄ dyspozycję Jazz ... Widać że się chłopaki podłamali i nic im kompletnie nie siedzi dzisiaj czy są kryci czy też nie ... Jak się u siebie w domu nie podniosą to się w 4 meczach skończy.

Rzeczywiście chłopakom nie siedzi, ale powiem tak - jeśli pod tablicą rządzi Collins a nie Booz, Okur siedzi na trybunach, AK na ławie, a Brew trafił JEDEN rzut - to k....wa o czym my mówimy :?: :roll: Sloan powinien wpuścić - ostatecznie to pierwszy mecz - Fesenkę i Kostę Koufosa- niech grają, niech trzepią, niech machają - byle te, razem, 4.20 m., robiło jakąś różnicę :lol: Swoją drogą - gramy bez Memo, a to widać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po1. kto to napisal, ze ariza bedzie xfactorem tej serii??:)

2.shannon brown. r u kiddin me? chlop idealnie wywiazal sie ze swojej roli. 3x3 plus niezla obrona i kilka swietnyc akcji w ataku.

3.lakers kontrolowali mecz i wygladalo to w 2 polowie jakby chcieli wygrac jak najmniej sie meczac. udalo im sie. pomimo foul truble bynuma i gasola. to jest jedyna rzecz nad ktora trzeba bedzie popracowac. wszystkie przedmeczowe zalozenia i przewidywania sie spelnily oprocz tego, ze booze bedzie mial takie procenty. tu zasczyl mnie. no i jazz zmiazdzyli lakers na deskach.

 

nie ma innej ekipy na zachodzie, ktora gralaby tak fizycznie. przepychanki, lokcie i inne. dopoki nie gramy w slc jest ok bo jazz z reguly na tym traca na wyjazdach. ale w slc bedzie trzeba agrac tak jak kdzis w 1 polowie by jazzmanom nie dac szansy nawet pomyslec o przedluzeniu tej serii.

 

slabo deron. owszem 17 asyst bi wrazenie ale zabraklo przynajmniej kilkunastu punktow w jego wykonaniu. ale to nie moj problem.

 

mega pozytywnie odom. wykonal kupe dobrej roboty dzisiaj. kupe czanej roboty. no i 9-0 w blokach dla lakers.

 

czekamy na g2. mozna isc juz spac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie bb2 - deska, masz rację - ale jej EFEKTYWNOŚĆ była odmienna w obu ekipach :roll: Jazz praktycznie mieli jakieś 30% skuteczności z ponowień i moim zdaniem t zadecydowało, TO + słaba egzekucja w ataku. Popatrz - akcja AK vs KB po przechwycie - 2 lata temu, ba rok temu, a 4 temu to na bank - Ruski by poszedł jak przecinak i złapał Kobasa na faula - 2+1. A przed 15 min stchórzył, zcienił, jak zauważył Zenek Tylman na CS+2... I tak zagrali dziś Jazzmani, choć u nas X -Factorem mógł się okazać Collins bo i bronił nieźle i łapał na faule i zbierał super, podobnie jak Millsap... Gdyby jeszcze ta skuteczność :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ariza i Brown robili to czego nie robili Brewer, Miles i kilku innych jeszcze - nie trafiali z czystych pozycji, a rzutow tych troche bylo. Do tego pilka dobrych pare razy po prostu wypadala z kosza, bywa. Deron slabiej, za to Boozer o dziwo za dobrze.

 

Poza tym, wszystko w porzadku. Porazka wliczona - teraz czas na mecz drugi, moze tym razem sie uda.

 

A i nie wiem czy tak bardzo odpoczeli LAL, bo chociaz mieli te 10 punktow przewagi, to by utrzymac je tez musieli sie troche nabiegac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pierwsze spotkanie w PO mamy za sobą.

Tylko gdzie tu pisać o meczu ? Tutaj czy w wątku "PLAYOFFS 2009"... a machnę tutaj.

 

Wygraliśmy dzięki obronie. W ataku zrobiliśmy swoje, a dzięki dobrej grze w defensywie,

i sensownej rotacji spokojnie kontrolowaliśmy wynik. Zatrzymaliśmy Utah poniżej 40 %.

Do tego te 9 bloków - to może podciąć rywali. Z taką motywacją to góra 4-1 i jesteśmy w kolejnej rundzie. Tylko Boozer trochę poszalał, ale jeden zawodnik im nie wygra meczu.

 

Małe "ALE" - aż 20 piłek pozwoliliśmy sobie zwinąć z przed nosa na naszej tablicy, chyba

dużo, nie chcę mi się szukać po wszystkich meczach tego sezonu, ale czy nie najwięcej ?

Przez to przegraliśmy zbiórki ogólnie w meczu. Wypadałoby to wyeliminować w kolejnych spotkaniach. Była jedna taka akcja - wpierw blok Odoma, zbiórka rywali jednak, ale blok zaraz Gasola, co z tego jak znów zbiera zawodnik Utah i trafia. Musi być więcej Bynuma i Odoma na naszej tablicy, bo Pau - ok, zbiera, ale sam nie da rady i tytanem def. nie jest.

 

Świetni Ariza i Brown. W pełni zgodzę się z "bb2", że ich nam brakowało w zeszłorocznym

finale. Ciszę się że Brown wskoczył do rotacji i dostaje sporo minut kosztem dwóch panów

"F". Pokazał że warto dać mu te minuty, na pewno dzięki jego agresywnej grze Deron miał

tylko 4/14 z gry. Obaj z Arizą trafiali dziś z bdb skutecznością.

 

Bardzo dobrze Gasol i Odom, obaj 17 zbiórek i 6 bloków. Można było nieco Gasola w tym

meczu więcej oszczędzić, sporo grał jak nie było Bynuma, a dziś w miarę kontrolowaliśmy

wynik, to mógł Pau mniej minut zagrać.

 

Kobe - swoje, pomimo największej w drużynie ilości punktów, rzucił mniej niż zwykle, ale

nie musiał, koledzy pomogli. Za to ładnie odnajdywał partnerów /8 asyst/. Trochę za dużo

jedynie strat miał. No i najładniejsza chyba akcja meczu- na 1,5min przed końcem. Jeśli

mamy zdobyć tytuł w tym roku to właśnie tak bedzie najprościej - z Kobem jako liderem

ekipy, ale ze znacznym wsparciem pozostałych graczy, bez wyraźniej dominacji i mocno

indywidualnej gry KB.

 

Bynum - mniej nieco widoczny, problemy z faulami, mniej minut przez to na boisku. No i

zapewne musi wejść w rytm po kontuzji. Niby kilka meczy zagrał w RS, ale PO rządzą się

swoimi prawami, jest już więcej walki. A Bynum zagrał praktycznie tylko 5 meczy w PO w

swojej karierze w sezonie 06/07 /2min epizodu rok wcześniej nie liczę/.

 

Fisher - niby tragicznie nie było, ale "aż" jedna asysta swoje mówi. Dobrze że szybko te 2

faule złapał, to wymusiło szybką zmianę. Może warto żeby grał mniej ale za to efektywniej.

Na pewno przyda się na końcówki "na styk", skuteczny z osobistych i umie trafić decydujący

rzut. Miał podobno szaleć z Utah, ze względu na zaszłości, no nic jeszcze ma min. 3 szanse.

 

Z ławki jeszcze Walton i Powell co nieco pokazali. Powell krótko a skutecznie - i w sumie do

tego jest potrzebny. Walton parę ładnie dogranych piłek, czyli też zrobił to co potrafi.

Vujacic i Farmar trochę walki w obronie, bez zdobyczy punktowej, generalnie najsłabsi dziś.

 

Faule zawodników podkoszowych. Dziś mieli dużo /Pau 6-spadł, Bynum szybkie 5, Odom 4/.

Ale i dobrze, walczyli, nie odpuszczali. No był w składzie Powell, ale w takiej sytuacji granie

Odomem i Powellem na C/PF to jednak mało. Morrison i tak tylko figuruje w protokole, nie

odnajduje się jeszcze w LAL. Moim zdaniem w meczowej 12 powinien być Mbenga, przecież

w kilku meczach pokazał się z dobrej strony, a na dziś byłby jak znalazł.

 

Najwięcej na "+" Brown +20 i Odom +15. Jednie Fisher na -8, to o czymś świadczy, więcej

Browna, mniej Fishera poproszę ! No i do tego Deron 17 asyst, całe LAL 22 asysty, może

Brown będzie chociaż w 30 % takim Deronem, bo nasi pozostali dwaj PG niestety nie rokują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą kwartę można by streścić Ariza, Brown wsparci Gasolem. Nie ujmując oczywiście nic z kreowania gry KB w końcu to po jego podaniach poszły 3 trójki w pierwszej kwarcie.

W drugiej popisał się już Kobe, 3 była słaba i dość statyczna, myślę, że wcześniej powinien wejść Brown za Fisha. w 4 pilnowali wyniku i kontrolowali przebieg.

 

Shannon Brown - faktycznie to jest ktoś kogo Nam brakowało na tej pozycji. Widać po nim niesamowitą chęć walki. To jest zawodnik, którego naprawdę przyjemnie się ogląda.

Trevor Ariza - on już powoli Nas przyzwyczaja lub przywzyczaił do dobrej gry. Wczoraj zagrał naprawdę niesamowity mecz 3(?) trójki 21 pkt na zajebistej skuteczności. Twardo w obronie i ten reverse po przechwycie.

Swoje zrobili Gasol i Bryant, który jak trzeba było to po prostu zdobywał punkty lub podawał na czyste pozycje (albo mi się wydaje albo wszystkie trójki padły po jego podaniach).

Fajnie było pokazane jak przy penetracji #24 schodzi się obrona Utah (nawet 4 w stronę KB!!) jednocześnie otwierając zawodników na obwodzie co na szczęście potrafili wykorzystać!

 

Jest 1:0. Jeszcze 3 mecze i jesteśmy rundę wyżej. Cały czas utrzymuję, że ugrają Nam maks 1 mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuje, ze tak jak ten wczorajszy mecz może wyglądać cała seria, D-Will robi co chce z Fishem czy Brownem, (chociaż ten radzi sobie przyzwoicie), jednak nawet jak mija pierwszą linię, to boi się twardych wejść pod kosz i dlatego szuka partnerów, stąd tyle asyst.

Tyle, ze sam wiele nie zrobi. O dziwo Boozer bardzo dobry mecz, za to AK, Brewer, Miles, Harpring itd fatalnie.

 

Po stronie Lakers natomiast Kobe, Gasol, Odom bardzo dobrze, Ariza rewelacyjnie, świetny Brown z ławki.

Poza tym jest jeszcze zapas w postaci Bynuma, Fisha, ławki, która opócc Browna i Odoma zagrała słabo.

 

Mecz od początku do końca kontrolowany przez nas, Pierwsza połowa świetna, w drugiej od początku graliśmy słabiej, ale mimo to, największy sukces Jazz to było, jeśli się nie mylę, zmniejszenie strat do 9 punktów.

 

Czekamy na drugi mecz, może Okur coś tu zmieni, chociaż wątpię.

 

W ankiecie zaznaczyłem 4-0, choć może być tez 4-1, więcej Jazz nie ugrają.

 

Aha, wsad Kobego palce lizać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe "ALE" - aż 20 piłek pozwoliliśmy sobie zwinąć z przed nosa na naszej tablicy, chyba

dużo, nie chcę mi się szukać po wszystkich meczach tego sezonu, ale czy nie najwięcej ?

Przez to przegraliśmy zbiórki ogólnie w meczu. Wypadałoby to wyeliminować w kolejnych spotkaniach. Była jedna taka akcja - wpierw blok Odoma, zbiórka rywali jednak, ale blok zaraz Gasola, co z tego jak znów zbiera zawodnik Utah i trafia. Musi być więcej Bynuma i Odoma na naszej tablicy, bo Pau - ok, zbiera, ale sam nie da rady i tytanem def. nie jest.

no właśnie. ja bym tego tak nie demonizował że zebrali 20 piłek, patrząc jak oni liczą statystyki zbiórek w ataku. ledwo ktoś podbije piłkę do góry, ledwo tip i liczą zbiórkę, także w jednej akcji mogło być i po 3,4 na raz. na pewno nie było to 20 akcji po których mieli ponowienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.