Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

180 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, julekstep napisał:

za to jeśli chodzi o samych zainteresowanych to MJ zjada podejściem LBJa i generalnie odpowiada idealnie na pytanie o GOATa (ciekawe tylko czy to przez świadomość że aktualnie 90% gadających głów jest jego loverami)

czyli jak ktoś uważa MJ-eja GOAT to z marszu jest jego loverem ? typowa teza hejtera 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadam pytanie aby uniknąć nieporozumienia: mnie ciekawi czy ten wpis wyżej to kolejny świetny zarzut? Bo jeżeli ktoś ma 90% poparcia to znaczy że jest gorszy?  bo taka minimalna sugestia unosi się w powietrzu.

13 minut temu, julekstep napisał:

 

ogólnie to ...

za to jeśli chodzi o samych zainteresowanych to MJ zjada podejściem LBJa i generalnie odpowiada idealnie na pytanie o GOATa (ciekawe tylko czy to przez świadomość że aktualnie 90% gadających głów jest jego loverami)

 

myślę że obecnie media mocniej wspierają LBJ niż kiedyś Jordana cjhoć i tak miałem przesyt kiedyś eM dzeja

serio Julek ja nigdy nie byłem loverem Jordana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ignazz napisał:

zadam pytanie aby uniknąć nieporozumienia: mnie ciekawi czy ten wpis wyżej to kolejny świetny zarzut? Bo jeżeli ktoś ma 90% poparcia to znaczy że jest gorszy?  bo taka minimalna sugestia unosi się w powietrzu.

posłuchaj Jordana jak o tym mówi :)

jego pokolenie dziennikarzy + gracze wychowani 'na Jordanie' dominują teraz przekaz jako gadające głowy w TV :)

9 minut temu, ignazz napisał:

serio Julek ja nigdy nie byłem loverem Jordana

a ja LeBrona -> na potrzeby tematu trzeba się szufladkować 🤷‍♂️

9 minut temu, ignazz napisał:

myślę że obecnie media mocniej wspierają LBJ niż kiedyś Jordana cjhoć i tak miałem przesyt kiedyś eM dzeja

oj nie nie nie -> boom na MJa po powrocie był straszliwy + 'czasy' zdecydowanie faworyzują MJa w tym temacie (LBJ w czasach MJa nie miałby takiej presji od nastolatka za to MJ w czasach LBJa albo by musiał się męczyć i udawać albo by wywlekano wszystkie jego brudy i byłby marketingowo dużo gorszy dla ligi)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, ignazz napisał:

zadam pytanie aby uniknąć nieporozumienia: mnie ciekawi czy ten wpis wyżej to kolejny świetny zarzut? Bo jeżeli ktoś ma 90% poparcia to znaczy że jest gorszy?  bo taka minimalna sugestia unosi się w powietrzu.

 

zostało ustalone , że jego przekonania wynikają z czystej przekory . odwracamy proporcję i "obrońca uciśnionych" wielbiłby Jordana

1 minutę temu, julekstep napisał:

oj nie nie nie -> boom na MJa po powrocie był straszliwy + 'czasy' zdecydowanie faworyzują MJa (LBJ w czasach MJa nie miałby takiej presji od nastolatka za to MJ w czasach LBJa albo by musiał się męczyć i udawać albo by wywlekano wszystkie jego brudy i byłby marketingowo dużo gorszy dla ligi)

nie bardzo. wiadomo ,że były głosy "Jordan wrócił - rozjebie wszystko" ale po porażce z Magic i w następnym sezonie nawet przy 72-10 były głosy ,że Magic mogą wygrać ponieważ zrobiło 60W a Shaq grał tylko w 54 meczach ( niezła konferencja ) plus Penny był kreowany na następcę skończonego Jordana .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, ignazz napisał:

myślę że obecnie media mocniej wspierają LBJ niż kiedyś Jordana cjhoć i tak miałem przesyt kiedyś eM dzeja

Włącz sobie raz program SASa i Skipa (dwóch najpopularniejszych koszykarskich dziennikarzy), a potem napisz to samo.

18 minut temu, julekstep napisał:

jego pokolenie dziennikarzy + gracze wychowani 'na Jordanie' dominują teraz przekaz jako gadające głowy w TV :)

G6, Lakers wygrywają, blabla, 17th championship, przenosimy się do studia - i pierwsze (!) zdanie (chyba Rose'a): ~no, LeBron wygrał tytuł, wiadomo jaka teraz będzie dyskusja, ludzie którzy nigdy nie widzieli Jordana w akcji będą być może uważać, że to LeBron jest GOATem.

WTF. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Koelner napisał:

nie bardzo. wiadomo ,że były głosy "Jordan wrócił - rozjebie wszystko" ale po porażce z Magic i w następnym sezonie nawet przy 72-10 były głosy ,że Magic mogą wygrać ponieważ zrobiło 60W a Shaq grał tylko w 54 meczach ( niezła konferencja ) plus Penny był kreowany na następcę skończonego Jordana .

to ze w 90's kazdy byl kreowany na nastepce Jordana tylko potwierdza jaki byl na niego boom :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Koelner napisał:

Niom ale nie był faworyzowany

był bardziej faworyzowany względem poprzednich epok niż LBJ obecnie (były jakieś teksty Wilta o tym że by robił 60 ppg w tych soft 90's xD ale gadające głowy traktowały to jako ciekawostkę i anegdotkę a nie temat przewodni jak dzisiejsze rozkminy Skipa Baylessa o tym że 50-letni MJ by ograł 1 na 1 30-letniego Lebrona xD) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, julekstep napisał:

był bardziej faworyzowany względem poprzednich epok niż LBJ obecnie (były jakieś teksty Wilta o tym że by robił 60 ppg w tych soft 90's xD ale gadające głowy traktowały to jako ciekawostkę i anegdotkę a nie temat przewodni jak dzisiejsze rozkminy Skipa Baylessa o tym że 50-letni MJ by ograł 1 na 1 30-letniego Lebrona xD) 

pamiętam , że lata 80te dość mocno gloryfikowano z powodu pojedynków Celtics vs Lakers - Birds vs Magic. koło się zatacza 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ignazz napisał:

myślę że obecnie media mocniej wspierają LBJ niż kiedyś Jordana cjhoć i tak miałem przesyt kiedyś eM dzeja

 

Hahahahahaha. Dobre.

Chyba musisz wyjaśnić co masz na myśli pisząc "wspierają" bo nie było w historii sportu gracza, któremu media bardziej wchodziły w dupę za przeproszeniem niż Jordan.

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, ttr napisał:

Hahahahahaha. Dobre.

Chyba musisz wyjaśnić co masz na myśli pisząc "wspierają" bo nie było w historii sportu gracza, któremu media bardziej wchodziły w dupę za przeproszeniem niż Jordan.

Dokładnie. Jak większość dzieciaków wychowanych w 90's, Jordan był moim pierwszym koszykarskim idolem, ale z czasem się do niego bardzo zniechęciłem właśnie prze jego fanów/wyznawców i media. Robi mi się niedobrze od czytania, że Jordan robiłby w erze LeBrona 50 ppg, że Bulls 96 zesweepowaliby Warrios Kury i Duranta, że 90's to najlepsza dekada w historii NBA gdzie najciężej było zdobyć tytuł i DZIESIĄTKI tego typu bredni. LeBron też ma swoich fanbojów, ale tego się nawet nie da porównać. Nie da się tego porównać z żadnym sportowcem, nie tylko koszykarzem.

Dla mnie Jordan to dowód na to, że można być GOATem i jednocześnie być mocno przereklamowanym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

Czy jak Steven Curry za rok zdobedzie majstra to wchodzi do tej rywalizacji?

Nie, bo mu spadają staty w PO. Gdyby nie jego chore rzuty za 3 w RS miałby latke Chokera. A nie, chwila. Kiedyś było coś o tym na forum... 

A już poważnie. Jak zdobędzie z 3 FMVP wróci temat. Narazie z tymi MVP Finałów to tak lekka ręką określić słabo to za mało. 

Najlepsza 2 opcja ever. 

Edytowane przez KeepItDirty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, KeepItDirty napisał:

Nie, bo mu spadają staty w PO. Gdyby nie jego chore rzuty za 3 w RS miałby latke Chokera. A nie, chwila. Kiedyś było coś o tym na forum... 

A już poważnie. Jak zdobędzie z 3 FMVP wróci temat. Narazie z tymi MVP Finałów to tak lekka ręką określić słabo to za mało. 

Najlepsza 2 opcja ever. 

Ofc z tym że Curry nie ma póki co podjazdu w dyskusji (i nie będzie miał po 1 mistrzostwie) pełna zgoda.

Co do tego pogrubionego to pls. To jest twarz i franchise player jednej z największych dynastii ostatnich lat (a pewnie i w dłuższej perspektywie). Pisać o nim per druga opcja (kiedy Iggy dostał FMVP za 'o! broni LeBrona'-bias a Durant też powinien mu z jedną oddać - bo chociaż cyferki miał lepsze to defensywy rywali były ustawiane pod Stefka) to jak pisać tak o Wadzie.

Nie wypada.

a wymagać od niego żeby utrzymywał swoje kosmiczne staty z RSa to jak pisać że Wilt kasztan bo w PO już nie kręcił tych 50 ppg (bo RS 2016 Stefka to jest generalnie poziom tego 62' Wilta)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Steph ma dwa tytuły jako najlepszy gracz mistrzowskiego teamu, to, że ludzie regularnie odmawiają mu bycia pierwszą opcją mistrzowskiego teamu to jest koronny przykład jak idiotyczna jest 'narracja' w amerykańskim sporcie. 

Co nie zmienia faktu, że Steph ma 10x mniej All-NBA Teams od LeBrona, to były fajne dwa lata, gdzie można było obu porównywać, ale ten pociąg odjechał w 2016. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Chytruz napisał:

To co Curry robił przez ~6 sezonów, LeBron robił przez ~15, także z czym do ludzi.

Szczerze to nie wiem czy curry miał kiedyś taki wpływ na drużynę jak lbj. Steph miał jednak dużo lepszy zespół niż lbj gdy wchodził do finałów (odliczając jeden / dwa sezony w heat).

Wątpię żeby curry bez takiego otoczenia (gdzie najgorszy zawodnik lineup śmierci czyli Barnes byłby zdecydowanie najlepszym teammatsem lbj w niektórych zespołach z którymi lbj wchodził do finalu) dał radę dojść do finału.

22 godziny temu, BullsFaN napisał:

Łooo Panie to był wyczyn wręcz mityczny, który z roku na rok gubi szczegóły jak to w rzeczywistości było. 2 ekpia dywizji będąca 50win teamem z 4 deffrtg ligi pokonała drogę do finału, której  nikt by nie podołał.  Pierwsza i druga runda starcie z ekipami 41-41! z czego jedna grała bez swojego lidera, a na drodze do finału stał ......RIP Hamilton. Kwestia rozbijania tego na czynniki pierwsze, ale kogo właściwie  Lebronik pokonał w drodze do finału, bo Detroit bez Bena nie byli już tą samą ekpią. Prawdziwa weryfikacja nastąpiła w finale i każdy widział co się stało. Pierdololo jakich wiele o pierwszej przygodzie Jamesa w Cavs, jak to że pokonał jakąkolwiek silną ekipę w tym czasie czy to, że w pojedynkę wykręcił 66 win sezon, rzucał sam 100 pkt czy może rozdawał po 20 asyst? Nie wiem.? 🤣 Za to wiadomo, że dwa razy szedł jako jedynka ligi i c***a ugrał! Tyle to wiadomo!

Przecież mówimy o supporcie lbj i o tym że był hujowy a nie o tym jak ten zespół grał z lbj. Bo to że on potrafił zrobić z mo Williams all stara to zasługa lbj a nie zajwbistosci Mo. Dawno temu też mi się wydawało że tamci cavs byli spoko ale już zrozumiałem jak bieda zespół to był. Bez lbj pewnie by na 20W szli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, blackmagic napisał:

Steph miał jednak dużo lepszy zespół niż lbj gdy wchodził do finałów

No, dlatego gdzieś tu pisałem, że mieliśmy szczęście, że LeBron sporo ze swojej już mega długiej kariery spędził w śmieciowych teamach. Jakby od początku grał w topowej organizacji, to by pewnie miał teraz od 8 tytułów wzwyż, a my byśmy rzygali ligą w oczekiwaniu aż pójdzie na emeryturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Chytruz napisał:

No, dlatego gdzieś tu pisałem, że mieliśmy szczęście, że LeBron sporo ze swojej już mega długiej kariery spędził w śmieciowych teamach. Jakby od początku grał w topowej organizacji, to by pewnie miał teraz od 8 tytułów wzwyż, a my byśmy rzygali ligą w oczekiwaniu aż pójdzie na emeryturę.

To racja że jednak optyka zespołu zakrzywia postrzeganie zawodników. 

U lbj mieliśmy możliwość oglądania go na różnych etapach kariery w lepszych i gorszych teamach i widać jaki jest jego wpływ (choćby rok temu jak wypadl i wszystko się posypało czy jak odchodzil z cavs)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.