Skocz do zawartości

wojna na ukrainie


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, darkonza napisał:

 

Pierwsze co znalazłem i wyglada na bardzo powolny wzrost. Za komuny między rokiem 1950 a 1960 mamy wzrost o blisko 300%, juz pomijajac ze w samym roku 1950 było sporo wiecej niz przed wojną.

https://zapodaj.net/564049c4d92c5.png.html

 

masz dynamikę miedzy 1920 a 1930 

Polska 9.1-16.6

Niemcy 41.3-40.4

 

 

a nie rozśmieszaj mnie tymi wzrostami za PRL gdzie zatrudniało się ludzi do nie rentownych fabryk 

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, darkonza napisał:

To nie jest uprzemysłowienie robione przez hindusów tylko obcych inwestorów. Jak już kraj jest tak biedny ze ma bardzo niskie koszty pracy to cała okolica sie zbiega by z tego korzystać. W bangladeszu tez jest Nike czy addidas

Inna sprawa jak ktoś sobie sam stawia fabryki i zakłady, Japonia czy Korea maja WŁASNE firmy i dlatego zawsze będzie sie w tych krajach lepiej zarabiac niż w Indiach, tak jak w Niemczech bedzie sie zarabiac lepiej niz w Polsce bo niemcy maja swoje firmy, a my niemieckie w których pracują Polacy (w uproszczeniu)

 

ale ty pierdolisz za przeproszeniem - wiekszosc to sa ich firmy i dostarczaja wszystko od elektroniki po produkcje lekow na zamowienie zagranicznych firm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, memento1984 napisał:

ale ty pierdolisz za przeproszeniem - wiekszosc to sa ich firmy i dostarczaja wszystko od elektroniki po produkcje lekow na zamowienie zagranicznych firm.

Zgadza się, co więcej wysyłają coraz więcej swoich ludzi aby handlowali tym towarem na świecie żeby właśnie te zagraniczne firmy ominąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, fluber napisał:

@darkonza

Udział ZSRR/Rosji w globalnej gospodarce spadł z 10 proc. w połowie XX w. przez 7 proc. na początku lat 80-tych do poniżej 3 proc. po odłączeniu się byłych republik radzieckich i dalej będzie się obniżał

To jakieś rusofobskie bajki, bo nie można mieć drugiego miejsca na swiecie we wzroście i tracić dystans do swiata

"Słynny brytyjski historyk ekonomii Angus Madison (1926–2010) podawał, że w latach 1928–1970 Związek Radziecki rósł najszybciej na świecie (zaraz po Japonii). W latach 1928–40 wzrost wynosił średnio 5,8 proc. rocznie, 1950–60 5,7 proc. a 1960-70 5,2 proc. Co więcej, w pierwszych dekadach istnienia Związku Radzieckiego struktura wzrostu przypominała tę z krajów takich jak Korea Południowa czy Tajwan (stopa inwestycji w ZSRR 22 proc., w Japonii 17 proc.). Produktywność rosła w podobnym tempie, jak w tamtych krajach. "

http://www.old.uwazamrze.pl/artykul/1096134/cud-ekonomiczny-stalina

Znaczy to ze się obniżał po 1990, a moze nawet 1980 to prawda, to ze teraz dalej sie obniża też prawda, ale to ze od połowy XX wieku traciły ruskie to juz nieprawda. No i te wszystkie wzrosty sa liczone w dolarowym PKB, a wcześniej porównywałem na wykresach jak bardzo realne PKB rózni sie od tego dolarowego.

20 godzin temu, memento1984 napisał:

ale ty pierdolisz

Na takie posty już nie odpowiadam, znudziło mi się

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, darkonza napisał:

To jakieś rusofobskie bajki, bo nie można mieć drugiego miejsca na swiecie we wzroście i tracić dystans do swiata

Najwyraźniej go nie mieli.

A poza tym to co napisałeś powyżej, z matematycznego punktu widzenia jest nieprawdą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, fluber napisał:

@darkonza

Udział ZSRR/Rosji w globalnej gospodarce spadł z 10 proc. w połowie XX w. przez 7 proc. na początku lat 80-tych do poniżej 3 proc. po odłączeniu się byłych republik radzieckich i dalej będzie się obniżał

ZSRR stanowił 7% populacji świata w 1950 i i 5% na początku lat 80-tych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, fluber napisał:

Najwyraźniej go nie mieli.

Za mna stoi Angus Madisson. Kto stoi za Tobą?

32 minuty temu, fluber napisał:

A poza tym to co napisałeś powyżej, z matematycznego punktu widzenia jest nieprawdą. 

No to daj przykład jak to moze sie wydarzyć ze drugi we wzroscie kraj na świecie traci dystans do świata. W sportowej analogii "jak drugi najszybciej jadący zawodnik w peletonie, może tracić dystans do peletonu"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, darkonza napisał:

 

No to daj przykład jak to moze sie wydarzyć ze drugi we wzroscie kraj na świecie traci dystans do świata. W sportowej analogii "jak drugi najszybciej jadący zawodnik w peletonie, może tracić dystans do peletonu"

Ktoś kiedyś mówił o intelu że traci dystans a był przecież drugi we wzroście, nie? :) to nie byłeś Ty? :)

wymyślasz inne zdanie. Drugi kraj na świecie pod względem wzrostu może mieć malejący udział w całości jeżeli pierwszy ma ten wzrost na tyle duży że ten drugi wzrost traci na dystansie, tyle:) czysta matma a nie jakieś kolarstwo:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, fluber napisał:

Ktoś kiedyś mówił o intelu że traci dystans a był przecież drugi we wzroście, nie? :) to nie byłeś Ty? :)

Mówiłem ze Intel jest drugi (a moze nawet trzeci bo Samsung) i traci do pierwszego TSMC, a nie ze do reszty świata. To ze drugi traci do pierwszego wydaje mi sie normalne.

8 minut temu, fluber napisał:

 

Drugi kraj na świecie pod względem wzrostu może mieć malejący udział w całości jeżeli pierwszy ma ten wzrost na tyle duży że ten drugi wzrost traci na dystansie, tyle:) czysta matma a nie jakieś kolarstwo:)

Gdybyśmy mieli kolarza jadacego 1000km/h i drugiego jadącego 45km/h przy peletonie jadącym 40km/h to faktycznie ten drugi mógłby tracić do średniej prędkosci peletonu. Jednak tak jak nie ma takich kolarzy jeżdżących z taka prędkoscią ta wiemy ze nie ma krajów rozwijajacyh sie z takimi procentami by nadrobili średnią dla całej reszty.

A ogólnie to jest jeb...na fikcja na tych wykresach, bo pokazuja ze wzrost u ruskich zamienił się w spadek w realcji do pozostałych po 1975

800px-USSR_GDP_per_capita.png

a w rzeczywistosci realny wzrost był i to dalej bardzo silny (musze się powtórzyć)

DUsmHSoX4AANkxN.jpg

tylko rubel słabł w relacji do dolara, wiec jak sie przeliczało po kursach to wychodziła lipa, a jak patrzyło na siłe nabywcza to do końca rosła szybko. Zydowskie sztuczki z kursami walut załatwiły ruska

 

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Koelner napisał:

jak wchodzą Żydzi , masoni, iluminaci, podziemne cywilizacje albo święty Mikołaj to wiadomo, że ktoś się tu poddał :) 

Nie no PIS w podobny sposób załatwił opozycję. Nie było kasy a PIS "se ja drukuje" i ma tyle ile potrzebuje. Na wszystko starcza, choć miało w 2016 zabraknac na te marne 25mld jakich było potrzeba na 500+

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, memento1984 napisał:

spisek, nikt nie chcial wymieniac rubla, zeby utrzymac ta sile nabywcza - ciekawe. 

Zachód potrzebował ruskich surowców, ruskie potrzebowąły zachodnich technologii (w uproszczeniu).

Można się rozliczać w takim układzie zarówno w rublach, jak i w dolarach. Teoretycznie nie ma róznicy czy zachód dostanie od ruska milion dolarów za maszyny czy milion rubli skoro ten milion wyda później na ruskie surowce. Pieniadz jest teoretycznie tylko pośrednikiem w wymianie i w takim przykładzie bilansuje sie na zero.

W rzeczywistosci jest inaczej, im wieksza częśc handlu światowego odbywa sie w danej walucie tym ta waluta staje sie silniejsza i bardziej przez świat uznawana. To z kolei oznacza ze tym wiecej tej waluty można "bezinflacyjnie nadrukować" bo jak inne kraje tworzą rezerwy to w takich bardziej znanych walutach. Cały swiat trzyma na rachunkach rezerwowych biliony dolarów, a to oznacza ze USA mogło wydrukowac biliony dolarów i dostac za nie realne dobra. To pierwszy mechanizm

Drugi jest "kredytowy". Jeśli handlujemy w dolarach to czasem je mamy i po prostu kupujemy, a czasem zaciagamy kredyt by móc kupic. To się wiąze z odsetkami, a skoro sa odsetki to w długim terminie strona która użycza kredytu jest do przodu nawet jeśli wysyła mniej towarów. Rusek sprzedał surowców za 1,1 miliona, ale kupił maszyny za 1 milion. Czyli powinien być na plusie, ale nie jest, bo płaci odsetki od kredytu i na przestrzeni lat zapałcił 1,5mln, czyli w tej transakcji mimo ze sprzedał wiecej jest 0,4miliona w plecy. PRL  wyeksportował towary o większej wartosci niż wartośc importu, ale co z tego skoro odsetki z wiecej zrobiły mniej, wiec dług rósł

Kolejna sprawa, jak już handel wzmacnia obcą walutę to ona sie umacnia względem naszej, a to oznacza ze my musimy naprodukowac coraz wiecej swoich towarów by dostac coraz mniej towarów od konkurenta. czyli zachodnia maszyna jest warta coraz wiecej ton węgla który kopiemy.

I takich efektów jest wiele. Komunisci absolutnie nie ogarniali tego bo to się wymyka rozumowemu materialistycznemu rozumowaniu w którym 2+2 = 4. Na chłopski rozum nie ma znaczenia w czym idzie wymiana towarowa, a w rzeczywistosci ma to znaczenie ogromne i dlatego jak Irak albo Libia chciały odejsc od handlu ropą za dolary to od razu płyną lotniskowce, bo odchodzenie od handlu w dolarach zmniejsza na niego popyt, a im wiekszy popyt na dolara tym lepiej dla USA.

9 minut temu, darkonza napisał:

Drugi jest "kredytowy". Jeśli handlujemy w dolarach to czasem je mamy i po prostu kupujemy, a czasem zaciagamy kredyt by móc kupic. To się wiąze z odsetkami, a skoro sa odsetki to w długim terminie strona która użycza kredytu jest do przodu nawet jeśli wysyła mniej towarów. Rusek sprzedał surowców za 1,1 miliona, ale kupił maszyny za 1 milion. Czyli powinien być na polusie, ale nie jest, bo płaci odsetki od kredytu i na przestzreni lat zapałcił 1,5mln, czyli w tej transsakcji mimo ze sprzedał wiecej jest 0,4miliona w plecy. PRL za Gierka wyeksportował towary o większej wartosci niż wartośc importu, ale co z tego skoro odsetki z wiecej zrobiły mniej.

Założmy ze Ukraina u nas zaciąga kredyt na miliard zeta. W efekcie oni tam sobie moga między soba tym miliardem handlowac ale prędzej czy później on trafia do Polski, zwiększa zamówienia w polskiej gospodarce o miliard, a wiec zwiększa nasze zyski, wpływy podatkowe, pensje ludzie w Polsce. Co więcej, Ukraina musi zapłacić odsetki, powiedzmy 200mln zeta. No i skad oni maja wziać to? Teraz muszą dodatkowo wysłać nam "za darmo" swoje towary o takiej wartości, musza popracowac wiec absolutnie za darmo na wytworzenie dóbr za 200mln zeta i przekac je Polakom.

Jeśli Ukraina zaciągnie w Polsce kredyt ale na miliard hrywien, to te hrywny ostatecznie gdzie trafią? Na ukrainę i tam zwiększa zamówienia dla ukraińskiego przemsyłu, zwiększa wpływy podatkowe i tak dalej.

Czyli niby to samo, a efekty bardzo bardzo rózne.

p.s. Ruskie gdyby to ogarniały to nawet jakby im sie nie udało wcisnac rubla do handlu (USA by sie nie zgodziło) to chociaz mogli sie rozliczać w złocie. Złoto neutralne dla jednych i drugich, więc wtedy ruskie nie budowałyby gospodarki i siły walutowej swojego przeciwnika. Ich bład ze nie wiedzieli ze to robią

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.