Skocz do zawartości

The Last Dance


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, ttr napisał:

Idealnie to samo napisane "milszymi" słowami, ale jak się nie wie jakie jaki wydźwięk mają pewne słowa to jest jak jest.

Od twojego głupka do przeciętnego gościa bez smykałki do biznesu jest daleka droga.

2 godziny temu, ttr napisał:

"No skończyła mu się kasa to wymyśla, te wszystkie inne rzeczy wiem z innych książek i TLD, przedstawiali tam te sytuacje". No szkoda, że nie z perspektywy Pippena.

Wymyślaj sobie dalej słowa, które tutaj nie padły.

Historie dot. Bulls 80-90s w dostępnej literaturze są przedstawione też z perspektywy Pippena i innych uczestników tamtych wydarzeń.

Każdego, kto cokolwiek na ten temat czytał, nie trzeba w tej kwestii uświadamiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ttr napisał:

@n_i_m_h

Wybacz nie będę dyskutował o sektach i kościele z jordanloverami :) 

Oczywiście tak samo jak każdy ma prawo napisać, że niekoniecznie chodzi tylko o kasę. Pippen chyba też może przedstawić pewne sytuacje swoim okiem nie? I nie trzeba dorabiać do tego polaczkowatej powierzchownej ideologii. Na reddicie na 1000 komentarzy żaden w takim tonie. Tu 3 osoby na 7 komentujących :) Interesujące zjawisko. Przynajmniej dobrze, że książki są czytane.

🤣🤣🤣

Ostatni raz bo szkoda na Ciebie czasu.

Patrz, Ty przeczytałeś tysiąc komentarzy na reddicie ( 🤣) a ja otworzyłem parę pierwszych lepszych recenzji z amerykańskiej prasy i w każdej przewodnim wątkiem, który się przewija jest to, że Pippen leci na kontrowersji po to żeby opchnąć więcej książek. No, ale pewnie to Jordan im to dyktował i każdy siedzi w łapach MJa od Washington Postu po NY Timesa. Albo ta polaczkowata powierzchowna ideologia rozlała się po USA skoro tak piszą. Chyba i Barkley twierdził to samo, może ma jakichś przodków z Polski albo chociaż sąsiadów.

A w USA Today artykuł o książce Scottiego zaczyna się tak: „Naive, bitter, sad, embarrassing, confusing, jealous, petty, aggrieved, spiteful”.

I tak ogólnie to trochę jest obśmiane jak to Scottiemu się teraz punkt widzenia zmienił. Np. przytaczane jest jak to w 2010 r. Pippen właśnie MJ poprosił o wprowadzenie do Hall of Fame i wtedy był dla niego „the best teammate” a teraz twierdzi, że „Michael and I aren’t close and never have been”. Albo jak w tym roku poleciał w wywiadzie, że decyzja Phila Jacksona o tym, że to on nie odda ostatniego rzutu z Knicksami tylko Kukoc była rasistowska. A teraz się z tego wycofuje i jednak była dla niego tylko upokarzająca.

Także wierz se tam w co chcesz ale nie wciskaj tu kitu, że to jakieś odosobnione opinie a kompleksy polaczkowatości idź leczyć na 1.001 stronie reddita.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktokolwiek czytał, ale polecam udać się do lokalnych bibliotek. 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/188210/latajacy-byk-michael-jordan

W połączeniu z wieloma przekazami można uznać, że jakby LeBron płakał tak głośno jak MJ w początkach kariery dostał by lepsze wsparcie niż "rucham ci matkę" West albo post prime Shaq lub Jamison. Bo Jordan miał ogień na linii z Krauzem że szok jeśli chodzi o skład. Co rok mu pierdolił, że trzeba wzmocnien.

No i doczekał się topowych na skale ligii i dopiero z nimi zaczął kolekcjonować pierścienie.

Może James powinien robić to samo? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki umysł Charles Barkley ("przyjaciel" Pippena) i mjloverzy ❤️ 

Przecież Scottie przyjebał po maskotce TNT odnośnie ich wspólnego etapu w Rockets. Kłamał? Źle ocenił tamten okres? Wręcz przeciwnie. Taki Barkley to ma inne zdanie na różne tematy co pół roku. Tylko zrobił siebie już takiego klauna, że nikt tego nie traktuje poważnie. 

Pippen leci po kontrowersji bo przedstawia Majkimajka w innym świetle ciekawe. 

No, ale mogłeś mi wkleić link niż przepisywać zdanie innej osoby konkretnie Jeffa Zillgitta. Przecież ja wiem co na temat "zmiany zdania" sądzi kościół Majkela. 

Dobrze Scottie tak trzymać. Każdy kto na pewnym etapie zaczyna walczyć z Jordanozą jest dobrym człowiekiem.

I w jednym się z Tobą zgadzam - Pippen był nawiny, ale w książce bardzo mądrze odnosi się do wielu narracji z TLD.

Zdrowa przeciwwaga do Jordana kłamiącego na temat Paytona i jego obrony czy Bryona Russella. W niektórych kwestiach Jordan będzie musiał kłamać, aż po grób. Pippen widocznie nie.

19 godzin temu, n_i_m_h napisał:

🤣🤣🤣

Ostatni raz bo szkoda na Ciebie czasu.

Patrz, Ty przeczytałeś tysiąc komentarzy na reddicie ( 🤣) a ja otworzyłem parę pierwszych lepszych recenzji z amerykańskiej prasy i w każdej przewodnim wątkiem, który się przewija jest to, że Pippen leci na kontrowersji po to żeby opchnąć więcej książek. No, ale pewnie to Jordan im to dyktował i każdy siedzi w łapach MJa od Washington Postu po NY Timesa. Albo ta polaczkowata powierzchowna ideologia rozlała się po USA skoro tak piszą. Chyba i Barkley twierdził to samo, może ma jakichś przodków z Polski albo chociaż sąsiadów.

A w USA Today artykuł o książce Scottiego zaczyna się tak: „Naive, bitter, sad, embarrassing, confusing, jealous, petty, aggrieved, spiteful”.

I tak ogólnie to trochę jest obśmiane jak to Scottiemu się teraz punkt widzenia zmienił. Np. przytaczane jest jak to w 2010 r. Pippen właśnie MJ poprosił o wprowadzenie do Hall of Fame i wtedy był dla niego „the best teammate” a teraz twierdzi, że „Michael and I aren’t close and never have been”. Albo jak w tym roku poleciał w wywiadzie, że decyzja Phila Jacksona o tym, że to on nie odda ostatniego rzutu z Knicksami tylko Kukoc była rasistowska. A teraz się z tego wycofuje i jednak była dla niego tylko upokarzająca.

Także wierz se tam w co chcesz ale nie wciskaj tu kitu, że to jakieś odosobnione opinie a kompleksy polaczkowatości idź leczyć na 1.001 stronie reddita.

Cytat

Unguarded opens with a chapter that deals with The Last Dance, the acclaimed ESPN documentary series that seemingly everyone with even a fleeting interest or memory of the Jordan-led basketball dominance of the 1990s watched when it was released in the early months of the pandemic. No doubt, there will be many people who are itching to read his response (it’s not overly positive), and I’ll admit that it made me a little apprehensive about the tone of the rest of book. Pippen has some valid criticisms of the series, to be sure. But it felt a little bit like he might be gearing up to spend a couple hundred pages airing his grievances, justified or otherwise. (“Bottom line: the doc fails to give my Hall of Fame career the treatment it deserves.”) Thankfully, after this first chapter, the book changed dramatically, and offers a far more nuanced, balanced, and interesting account of his life and career.

Let’s get one topic out of the way: Michael Jordan. “The two of us will forever be linked together, the best duo in NBA history,” Pippen writes later in the book. “He helped make my dreams come true, as I helped make his.” A lot has been made of the occasional (frequent?) beefs the two stars have had over the years, but Pippen’s commentary and memories of Jordan are quite varied. He is absolutely disappointed that his achievements never received the respect and attention he thought they deserved (he brings the receipts, too: there are a lot of stats in Unguarded). However, the memoir contains quite a few moments when Pippen is clear about his awe at some of Jordan’s achievements and what he was able to deliver on the court (“Michael Jordan, basketball’s Baryshnikov”). He’s disappointed with himself for not reaching out after Jordan’s father was murdered. But he’s also disappointed that everyone treated Jordan completely differently than everyone else. Pippen is right, I think: Michael Jordan would not have been the Jordan we know without Pippen and the other Bulls.

 

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Michael was wrong. We didn’t win six championships because he got on guys. We won in spite of his getting on guys…

We won because we played team basketball, which hadn’t been the case my first two seasons when Doug Collins was our coach. That’s what was special about playing for the Bulls, the camaraderie we established with one another, not that we felt blessed to be on the same team with the immortal Michael Jordan.

I jeszcze tylko opinia kogoś nie z obozu MJka

Cytat

 

Pippen’s memoir is told in a welcoming style, which invites readers in to learn about his life, his lessons, and his side of the story. It’s illuminating and amusing, and an excellent read. Definitely a must for fans of the Bulls and basketball in general, but also could appeal to those who want to learn a bit more about the time and what it was like to be part of a cultural juggernaut.

Highly recommended.

 

 

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.11.2021 o 15:10, ttr napisał:

Pippen is right, I think: Michael Jordan would not have been the Jordan we know without Pippen and the other Bulls.

 

W dniu 15.11.2021 o 15:59, ttr napisał:

Michael was wrong. We didn’t win six championships because he got on guys. We won in spite of his getting on guys… We won because we played team basketball, which hadn’t been the case my first two seasons when Doug Collins was our coach. That’s what was special about playing for the Bulls, the camaraderie we established with one another, not that we felt blessed to be on the same team with the immortal Michael Jordan.

No ale co chcesz tutaj nam udowodnić tymi cytatami?

Dla każdego fana Bulls czy NBA, który jest inside trochę bardziej niż jakiś Janusz-NBA i próbował cokolwiek głębiej się dowiedzieć, to są truizmy.

Nie będzie żadnym odkryciem, że Jordan to zakochany w sobie megaloman, toksyczny teammate, który kolegów z mistrzowskich składów traktował przedmiotowo i łaskawie nazywał graczami drugoplanowymi. Mobbował młodych i nakręcał hejt na Krauzego, bo ten nie chciał ulegać jego pomysłom na transfery. Pewnie to osobowość psychopatyczna - ale pewnie też dzięki temu Bulls osiągnęli to co osiągnęli, bo Jordan w chorobliwy sposób chciał wygrywać i być najlepszym.

Nie i nie jest też żadną nowiną, że za Collinsa był wręcz patologicznym ball hogiem i że dopiero PJ wespół z Winterem jakoś to poukładali.

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

No i co koleżkowcy moi kochani drodzy. Książka Pippena przeczytana? Czy stanęło tylko na powierzchownej ocenie motywacji SP do napisania tego dzieła?  Bo chciałem wymienić opinie, a sama książka potwierdza to o czym wcześniej pisałem. Chodzi o coś więcej niż kasę :)

Cytat

Unguarded is Arkush’s 15th book. Nearly all of them have been collaborations with big-name athletic figures, from Phil Jackson to Ray Allen to golfer Ken Venturi to Sugar Ray Leonard.

Arkush and Pippen began working on the project a year and a half ago, at the beginning of the pandemic. At age 56, Pippen wanted to tell his story — the inspirational tale about beating the odds, of a tough upbringing in Arkansas, the youngest of 12 children, rising from obscurity to stardom in the NBA.

Then The Last Dance aired on ESPN and everything changed. The 10-part series was released in April 2020 and purported to tell the story of the last season of the Bulls’ dynasty. The series was an infomercial for Jordan’s greatness. That rubbed Pippen the wrong way.

“It certainly brought a whole new narrative to what we were talking about,” Arkush said.

Pippen’s book evolved into a direct response to The Last Dance, to Jordan in particular.

“He really cherished his role as a facilitator for the offense and an anchor for the defense, and he really loved being in that position and being a part of the whole team,” Arkush said of Pippen. “He really felt he wanted to get across the idea of team basketball. And then when he saw The Last Dance, he saw ways in which he felt he should have been better represented.”


No kto by się z resztą spodziewał. Na pewno nie ludzie, którzy najchętniej by usiedli na kolanach Jordana i dali mu buziaka w policzek z sentymentu do tych pięknych chwil, które przeżywali w swoich latach młodości.

Ano tak. Zapomniałem przecież, że o niektórych sprawach pisali już ćwierkacze z lat90tych więc sam zainteresowany nie ma prawa do przedstawienia tego swoimi oczami ;] No jednak będąc po całej lekturze opinie są inne.

@n_i_m_h

Szczególnie jestem ciekaw twojej optyki Jordanowski ptysiu. Nadrobiona całość? Czy nie było chęci i czasu zagłębiania się w coś co się zdecydowało recenzować na podstawie miłości do swojego idola i opinii usa today (bo po co czytać inne przeciwstawne, których było sporo w amerykańskich mediach, lepiej zignorować). 

Podsumowując książka Pippena to świetne sprostowanie do wielu fałszywch narracji z The Last Dance i ogólnie o Bulls 6 pierścionków. Sporo tych "bitter" bohaterów z tamtej ekipy podziela zdanie SP.

Let me know czy przeczytałeś czy nie.

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ttr napisał:

No i co koleżkowcy moi kochani drodzy. Książka Pippena przeczytana? Czy stanęło tylko na powierzchownej ocenie motywacji SP do napisania tego dzieła?  Bo chciałem wymienić opinie, a sama książka potwierdza to o czym wcześniej pisałem. Chodzi o coś więcej niż kasę :)


No kto by się z resztą spodziewał. Na pewno nie ludzie, którzy najchętniej by usiedli na kolanach Jordana i dali mu buziaka w policzek z sentymentu do tych pięknych chwil, które przeżywali w swoich latach młodości.

Ano tak. Zapomniałem przecież, że o niektórych sprawach pisali już ćwierkacze z lat90tych więc sam zainteresowany nie ma prawa do przedstawienia tego swoimi oczami ;] No jednak będąc po całej lekturze opinie są inne.

@n_i_m_h

Szczególnie jestem ciekaw twojej optyki Jordanowski ptysiu. Nadrobiona całość? Czy nie było chęci i czasu zagłębiania się w coś co się zdecydowało recenzować na podstawie miłości do swojego idola i opinii usa today (bo po co czytać inne przeciwstawne, których było sporo w amerykańskich mediach, lepiej zignorować). 

Podsumowując książka Pippena to świetne sprostowanie do wielu fałszywch narracji z The Last Dance i ogólnie o Bulls 6 pierścionków. Sporo tych "bitter" bohaterów z tamtej ekipy podziela zdanie SP.

Let me know czy przeczytałeś czy nie.

No ja akurat świetnie bawiłem się oglądając zarówno Jordana, Pippena, a później także Rodmana, który dodał kolorytu. Nawet moi koledzy grając w kosza też lubili go naśladować. Z gwiazd Bulls najbardziej lubiłem Pippena mimo, że był nr 2 w zespole Chicago Bulls. Jordana ceniłem, że jest najlepszy. Rodman był dziwakiem, imprezowiczem i showmanem, który zalicza setki czy tysiące kobiet więc to trochę nie moja bajka jako człowiek. Aż dziwne, że na parkiecie dawał radę z takim luzackim stylem życia :)

Co do książki Pippena to jeszcze nie czytałem, ale musisz mieć na uwadze, że w 100% szczera też z pewnością nie jest, bo nic nie sprzedaje się tak dobrze jak kontrowersja. Nawet moderatorzy na forach, które utrzymały się 20 lat zdradzali, że celowo robili kontrowersje i dymy na portalu z multikonta i zawsze to nakręcało ruch. Literatura czy kino mające kontrowersje też bardziej przyciągają masy.

Generalnie to polecam film "Rashomon" 1950 A.Kurosawy, który obrazuje czym jest prawda, gdy to samo zdarzenie opisują cztery różne osoby, gdzie każda z nich wybiela siebie, a w gorszym świetle przedstawia pozostałych :)

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.01.2022 o 06:00, ttr napisał:

 

@n_i_m_h

Szczególnie jestem ciekaw twojej optyki Jordanowski ptysiu. Nadrobiona całość? Czy nie było chęci i czasu zagłębiania się w coś co się zdecydowało recenzować na podstawie miłości do swojego idola i opinii usa today (bo po co czytać inne przeciwstawne, których było sporo w amerykańskich mediach, lepiej zignorować). 

Podsumowując książka Pippena to świetne sprostowanie do wielu fałszywch narracji z The Last Dance i ogólnie o Bulls 6 pierścionków. Sporo tych "bitter" bohaterów z tamtej ekipy podziela zdanie SP.

Let me know czy przeczytałeś czy nie.

...jakby co, to jeszcze nie czytałem... wytrzymaj :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.01.2022 o 06:00, ttr napisał:

Let me know czy przeczytałeś czy nie.

A Ty przeczytałeś książki o których tutaj pisaliśmy czy nadal uważasz, że dają one buzi w policzek Michaelowi?

Po książkę Pippena chętnie sięgnę jak będzie dostępna w kraju (SQN liczę na was!), na razie muszę powinąć książkę Cegieu'a o Pruszkowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Pepis21 napisał:

A Ty przeczytałeś książki o których tutaj pisaliśmy czy nadal uważasz, że dają one buzi w policzek Michaelowi?

 

Przeczytałem je dawno dawno temu więc jakbyś był tak miły i nie wymyślał/kłamał będę wdzięczny.

Bo ja nigdzie nie napisałem, że Jordan Rules Sama S czy Życie MJa Lazembiego to są książki, które dają Majkelowi soczystego całuska. Także nie uważam tak nadal bo nigdy tak nie uważałem.

Tak samo jak nigdy nie wrzuciłem wszystkich autorów/reporterów z lat 90tych do worka Loverów MJa jak ktoś tu usilnie stara się przekazać. To nie ja przytaczałem tych gości coverujących Bulls tylko ktoś inny. Może nadrób listopadową dyskusję to nie będzie dyskutować z wyimaginowanymi tezami.

Ja tylko pisałem, że Pippen ma jak najbardziej prawo do odniesienia się do tych wszystkich historii żeby raz na zawsze zamknąć pewien etap :) I że Jordan do dziś ma sporo swoich "krzykaczy" w mediach, którzy dbają żeby odpowiednia narracja była dalej przekazana młodzieży. Zaprzeczysz temu? Oo chociażby tak najbliższy przykład z pamięci Jalen Rose i jego ostatni hottake albo krzyczący Sam A Smith gadający bzdury, że Stephek Curry ma jakąkolwiek szansę przebić legacy Lebrona i być ikoną ostatniego 10lecia w koszu.

p.s Charles Barkley znowu zmienił zdanie :D Niesamowicie zaskakujące, że naczelny klaun TNT ma inną opinie na ten sam temat co 3 miesiące.

Pozdro

 

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Koelner napisał:

i co tam Pippen napisał ciekawego?

Zakup to się dowiesz.

34 minuty temu, Koelner napisał:

patrząc na jego działalność w ostatnich latach to nie zdziwię się jak otworzy Fame MMA z Sammym Gravano

Eee chyba ma ciekawsze rzeczy do robienia. Zaraz jego syn pójdzie w pierwszej rundzie draftu. Widziałem też, że jakieś fajne knajpki otworzył także nie jest chyba tak źle. Ma co robić ciekawego.

A u gamblera co tam? Bo Nike szykuje bardzo duży deal z Lebronem, który wyprze z rynku linie AirJordan x Nike football więc pewnie się zastanawia kogo trzeba odstrzelić z doradców.

https://www.espn.com/mens-college-basketball/player/stats/_/id/4431785/scotty-pippen-jr

 

 

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ttr napisał:

Przeczytałem je dawno dawno temu więc jakbyś był tak miły i nie wymyślał/kłamał będę wdzięczny.

Bo ja nigdzie nie napisałem, że Jordan Rules Sama S czy Życie MJa Lazembiego to są książki, które dają Majkelowi soczystego całuska. Także nie uważam tak nadal bo nigdy tak nie uważałem.

Tak? To ciekawe czemu nie napisałeś tego wtedy gdy dostałeś pytanie na temat tych książek wokół których toczyła się w listopadzie dyskusja (przypominam, że były przywołane tylko: "Jordan Rules" Smitha, "Krew na Rogach" Lazenbiego i " Chicago Bulls -Gdyby ściany mogły mówić" McDilla) tylko pisałeś posty sugerującego, że były pisane pod dyktando MJ-a i Pippen nie miał szans się w nich wypowiedzieć (co jest bzdurą).

7 godzin temu, ttr napisał:

A u gamblera co tam? Bo Nike szykuje bardzo duży deal z Lebronem, który wyprze z rynku linie AirJordan x Nike football więc pewnie się zastanawia kogo trzeba odstrzelić z doradców.

To coś źle czytałeś, bo Air Jordan nadal będzie współpracować z PSG za to LeBron będzie miał kolekcję z Liverpoolem. Zresztą po kiego grzyba Nike miałaby się sama z rynku wypierać skoro mogą zarobić dwa razy więcej?

 

Nie było chyba wrzucane a warto obejrzeć:

 

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, ttr napisał:

Zakup to się dowiesz.

Eee chyba ma ciekawsze rzeczy do robienia. Zaraz jego syn pójdzie w pierwszej rundzie draftu. Widziałem też, że jakieś fajne knajpki otworzył także nie jest chyba tak źle. Ma co robić ciekawego.

A u gamblera co tam? Bo Nike szykuje bardzo duży deal z Lebronem, który wyprze z rynku linie AirJordan x Nike football więc pewnie się zastanawia kogo trzeba odstrzelić z doradców.

https://www.espn.com/mens-college-basketball/player/stats/_/id/4431785/scotty-pippen-jr

 

 

Rzeczywiście żona w skarpetkach puściła. Nawet na frytki na starczyło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.