Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, jack napisał:

Widzisz właśnie mam tą przewagę nad Tobą, że ja komunę pamiętam. Pamiętam co jadłem a czego nie, po co i dlaczego stałem w kolejkach. Pamiętam jak wtedy wyglądały sklepy i zakłady pracy. Dlatego jak czytam twoje wydumki to wiem, że tak bardzo pierdolisz, że gdybym miał ci to wszystko tłumaczyć to zmarnował bym masę czasu a byłoby tego tyle, że pewnie i tak byś nie przeczytał. 

Ale pierdzielisz, przecież wiadomo, że kartki były wprowadzone tylko dlatego,  że partia dbała o to aby społeczeństwo nie popadało w otyłość :) A kolejki były po tom aby rozwijać relacje społeczne. 

1 minutę temu, josephnba napisał:

https://youtu.be/m7oSKpqQMWo.

Źródła wiedzy 

Dla elit, nie dla motłochu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, jack napisał:

Widzisz właśnie mam tą przewagę nad Tobą, że ja komunę pamiętam.

Też ją pamiętam, jako dziecko, dzieci maja dobrą pamiec, lepsza niż niż dorośli. Nigdy mi to co pamiętałem nie pasowało do tego o czym dookoła mówiono, dlatego spojrzałem w cyferki i wyszła prawda z worka.

45 minut temu, jack napisał:

 Pamiętam co jadłem a czego nie, po co i dlaczego stałem w kolejkach.

Moje najstarsze "pamieci" to jak się stało w kolejce po solone masło. Pewnie wszyscy wtedy stali i wszyscy to solone masło mieli bo wystarczało dla kazdego i mleka i solonego masła a i kazdy za komuny mieso miał, bo prawda nie są niedobory tylko kolejki a z czego kolejki wynikały to już napisałem

45 minut temu, jack napisał:

 Dlatego jak czytam twoje wydumki to wiem, że tak bardzo pierdolisz

Moje to są dane i wykresy GUS, sam sobie tych wykresów i danych nie zmyśliłem, a wydumki to są Twoje:

" Fałszywe wspomnienie – wspomnienie obecne w pamięci, obdarzone silnym subiektywnym przekonaniem, że jest wspomnieniem prawdziwego zdarzenia, które jednak faktycznie nie miało miejsca. Fałszywe wspomnienia obecne są u wszystkich zdrowych ludzi. "

https://pl.wikipedia.org/wiki/Fałszywe_wspomnienie

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy od tego kto gdzie wtedy mieszkał. Weźmy np. Stan Wojenny. jak się popytasz w moim mieście gdzie stacjonowali Ruscy i sami mówili, że czekają tylko na rozkaz aby ruszyć to sporo osób Ci powie, że dobrze się stało iż Jaruzel wprowadził stan wojenny, ale jak pewnie spytasz o to samo w Warszawie albo innym większym mieście to powiedzą, że źle zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Sebastian napisał:

Ale pierdzielisz, przecież wiadomo, że kartki były wprowadzone tylko dlatego,  że partia dbała o to aby społeczeństwo nie popadało w otyłość :)

Kartki były dlatego że Polaków było stać na mięso i zamiast kupować po 5kg miesięcznie kupowali by po 10 albo 20kg na zapas. Taka mentalność biednego chłopa który boi się ze jutro zabraknie bo przez 1000 lat brakowało. I kartek nie chciał tylko partia ale też "Solidarność" w swoich postulatach:

"11. Wprowadzić na mięso i przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku)."

https://pl.wikipedia.org/wiki/21_postulatów_MKS  - więc do kogo pretensje skoro kartek chcieli wszyscy

W wyniku tego mieso w PRL jadł kazdy, jak się PRL skończył to jakies 10 czy 20% ludzi już mieso jadło od świeta przez dłuższy czas. W końcu nastał czas którego potomkowie chłopów sie tak obawiali.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, jack napisał:

Widzisz właśnie mam tą przewagę nad Tobą, że ja komunę pamiętam.

"Proszono starszych braci, aby pytali młodszych, czy ci pamiętają, jak zgubili się w centrum handlowym. W rzeczywistości takie zdarzenie nie miało miejsca w życiu młodszego brata. Jednak ok. 25% młodszych braci zaczynała "przypominać sobie", że rzeczywiście się zgubili. Dodatkowo uzupełniali to "wspomnienie" o pewne szczegóły, których im nie sugerowano: np. "pamiętali" ubiór osoby, która ich odnalazła, "wiedzieli" czy była to kobieta czy mężczyzna, "pamiętali" również jak nakrzyczała na nich mama, gdy się już odnaleźli itp. Chłopcy upierali się także stanowczo przy tym, że ich wspomnienia są rzetelnym odbiciem faktycznie zaistniałej sytuacji[1].

Osoby badane poproszono o obejrzenie filmu dotyczącego wypadku samochodowego. Następnie podzielono badanych na dwie grupy. Członkom pierwszej grupy zadano pytanie z jaką prędkością jechały samochody przed zderzeniem, w drugiej grupie zadano to samo pytanie, z tym, że zamiast słowa zderzenie użyto łagodniejszego określenia zetknięcie. Okazało się, że odpowiedzi obu grup znacznie się różniły: pierwsza oszacowała prędkość na ok. 40 mil na godzinę, natomiast druga na ok. 30 mil na godzinę. Kilka dni później obu grupom zadano pytanie czy widzieliście stłuczoną szybę (w rzeczywistości nie było tam stłuczonej szyby). Ok. 30% członków pierwszej grupy odpowiedziało twierdząco, natomiast w drugiej grupie tylko ok. 15%. Okazuje się zatem, że nasze wspomnienia mogą być modyfikowane przez społeczne oczekiwania. W tym przypadku eksperymentatorzy używając słowa zderzyły się sugerowali badanym, że prędkość była wysoka, natomiast użycie łagodniejszego słowa zetknęły się wywoływało wrażenie, że prędkość była niższa. Jednocześnie badani wypełniali luki w pamięci tak, aby zgadzały się z posiadanymi informacjami: osoby, u których wywołano przekonanie, że prędkość samochodów nie była zbyt wysoka, były o wiele mniej skłonne twierdzić, że widziały rozbitą szybę"

 

 

I tyle warte są Twoje wspomnienia w porównaniu z danymi i wykresami

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, darkonza napisał:

Moje najstarsze "pamieci" to jak się stało w kolejce po solone masło.

Ciekawe, że nie zastanowiło Ciebie dlaczego to masło było solone. Dziwne, nie? Tylko nie pisz mi tu proszę, że w Polsce było tak dużo masła, że trzeba je było konserwować solą, żeby Polacy zdążyli całe zjeść. Więc pogooluj sobie skąd się wzięło to solone masło w Polsce a potem przeczytaj te pierdoły o zaginionych w centrum handlowym, które wkleiłeś. Tobie się bardziej przyda najwyraźniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, darkonza napisał:

"Proszono starszych braci, aby pytali młodszych, czy ci pamiętają, jak zgubili się w centrum handlowym. W rzeczywistości takie zdarzenie nie miało miejsca w życiu młodszego brata. Jednak ok. 25% młodszych braci zaczynała "przypominać sobie", że rzeczywiście się zgubili. Dodatkowo uzupełniali to "wspomnienie" o pewne szczegóły, których im nie sugerowano: np. "pamiętali" ubiór osoby, która ich odnalazła, "wiedzieli" czy była to kobieta czy mężczyzna, "pamiętali" również jak nakrzyczała na nich mama, gdy się już odnaleźli itp. Chłopcy upierali się także stanowczo przy tym, że ich wspomnienia są rzetelnym odbiciem faktycznie zaistniałej sytuacji[1].

Osoby badane poproszono o obejrzenie filmu dotyczącego wypadku samochodowego. Następnie podzielono badanych na dwie grupy. Członkom pierwszej grupy zadano pytanie z jaką prędkością jechały samochody przed zderzeniem, w drugiej grupie zadano to samo pytanie, z tym, że zamiast słowa zderzenie użyto łagodniejszego określenia zetknięcie. Okazało się, że odpowiedzi obu grup znacznie się różniły: pierwsza oszacowała prędkość na ok. 40 mil na godzinę, natomiast druga na ok. 30 mil na godzinę. Kilka dni później obu grupom zadano pytanie czy widzieliście stłuczoną szybę (w rzeczywistości nie było tam stłuczonej szyby). Ok. 30% członków pierwszej grupy odpowiedziało twierdząco, natomiast w drugiej grupie tylko ok. 15%. Okazuje się zatem, że nasze wspomnienia mogą być modyfikowane przez społeczne oczekiwania. W tym przypadku eksperymentatorzy używając słowa zderzyły się sugerowali badanym, że prędkość była wysoka, natomiast użycie łagodniejszego słowa zetknęły się wywoływało wrażenie, że prędkość była niższa. Jednocześnie badani wypełniali luki w pamięci tak, aby zgadzały się z posiadanymi informacjami: osoby, u których wywołano przekonanie, że prędkość samochodów nie była zbyt wysoka, były o wiele mniej skłonne twierdzić, że widziały rozbitą szybę"

 

 

I tyle warte są Twoje wspomnienia w porównaniu z danymi i wykresami

Oj stary jak ty pierdzielisz. Wielu z nas się urodziło w latach 70/80 i pamiętamy jak było. Gówno w sklepach a nie wybór. Ludzie nie przymierali w Polsce z głodu ale jak byłem w 94 w DE to się czułem jakbym w kosmos poleciał. Cokolwiek nie gównianego to było albo przywiezione przez rodzinę z zagranicy albo za dolary w Pewexie. Tu to mogłeś co najwyżej zestaw ortaliono podobny nabyć, w sklepach pustki a ja pamiętam końcówke lat 80 tylko dobrze bo nie będę pisał co pamiętam jak miałem 3 lata. 

Co było wcześniej wiem od rodziców i dziadków, stało się w kolejkach a potem przy okienku nagle nic nie było bo wszystko już zeszło. 

Bajki takie jak opowiadasz to można za 50 lat próbować sprzedać jak wymrą ci co wtedy żyli 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, jack napisał:

Ciekawe, że nie zastanowiło Ciebie dlaczego to masło było solone. Dziwne, nie?

Mnie zupełnie nie dziwi, ale skoro Ciebie dziwi to sam sobie pogoogluj, bo skoro robisz z tego zarzut to wątpie byś wiedział dlaczego.

2 minuty temu, jack napisał:

przeczytaj te pierdoły o zaginionych w centrum handlowym, które wkleiłeś. Tobie się bardziej przyda najwyraźniej. 

Te pierdoły miały pomóc Ci zrozumeć ze ludzka pamiec jest niewiele warta (w starciu z danymi)  i pamietamy nie to co było, ale to otoczenie i my sami sobie wmawiamy ze było, ze jak jeden z drugim bedzie pisał ze był tylko ocet w sklepach to ponad 25% ludzi da sobie łeb uciąc ze tak faktycznie było (mimo ze to nieprawda), a jak ludzie beda tak pisac przez 30 lat to i 90% da sobie uciąć głowę i sie pod fałszywym wspomnieniem podpisze.

Ja wogóle nie rozumiem jak inteligentni ludzie mogą negować tyle twardych danych które tu się pojawiły. To wręcz trudne do uwierzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, darkonza napisał:

Kartki były dlatego że Polaków było stać na mięso i zamiast kupować po 5kg miesięcznie kupowali by po 10 albo 20kg na zapas.

Kartki były dlatego, że musieliśmy wyżywić okupanta. A w tamtych czasach okupant nie był w stanie wyżywić się (podobnie jak dzisiaj), oraz sprzedać tyle gazu/ropy, aby zniwelować deficyt żywności.

Przypomnę, że ussr byłaby w stanie wyżywić Rosję i europę. Tak więc te wasze wspomnienia i tak dalej.

Polska była samowystarczalna pod tym względem.

Edytowane przez starYfaN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, blackmagic napisał:

Oj stary jak ty pierdzielisz. Wielu z nas się urodziło w latach 70/80 i pamiętamy jak było. Gówno w sklepach a nie wybór. Ludzie nie przymierali w Polsce z głodu ale jak byłem w 94 w DE to się czułem jakbym w kosmos poleciał. Cokolwiek nie gównianego to było albo przywiezione przez rodzinę z zagranicy albo za dolary w Pewexie. Tu to mogłeś co najwyżej zestaw ortaliono podobny nabyć, w sklepach pustki a ja pamiętam końcówke lat 80 tylko dobrze bo nie będę pisał co pamiętam jak miałem 3 lata.

Nigdzie tego nie neguje. Kolorowe opakowania i duży asortyment "oszłamiał" potomków biednych chłopów, ale to zupełnie co innego niż braki. 1kg szynki zawinięty w gazetę robił mniejsze wrażenie niż 5 opakowań w plasterkach po 200gram, ale to wciąz był w obu wypadkach 1 kg szynki.

3 minuty temu, blackmagic napisał:

Bajki takie jak opowiadasz to można za 50 lat próbować sprzedać jak wymrą ci co wtedy żyli 

Przeciez to nie ja opowiadam a GUS na danych i wykresach, ja je tylko znajduję.

Natomiast moi szanowni adwersaże opowiadają bajki niczym nie poparte bo nie pokazują statystyk ile ludzi z głodu umarło, ilu głód cierpiało, a ilu miało wady rozwojowe z braku żarcia.

Większość chce sie opierać na "okotescie" z przed 30 lat, trudno uwierzyć ze to na forum o koszykówce gdzie ludzie do statystyk przyzwyczajeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, starYfaN napisał:

Kartki były dlatego, że musieliśmy wyżywić okupanta. A w tamtych czasach okupant nie był w stanie wyżywić się (podobnie jak dzisiaj), oraz sprzedać tyle gazu/ropy, aby zniwelować deficyt żywności.

74kg na łebka prawie tylko wieprzowiny jedliśmy jak doszło do strajków (było wcześniej)

"Ocenia się, że w 2021 r. spożycie wieprzowiny może obniżyć się z 41 kg/mieszkańca w 2020 r. do 40,5 kg. Spożycie wołowiny może utrzymać się na poziomie ok. 4 kg/mieszkańca. Spożycie drobiu prawdopodobnie zmniejszy się z 31 kg w 2020 r. do 30,5 kg/mieszkańca. W rezultacie ogólne spożycie mięsa (wraz z podrobami) prawdopodobnie będzie mniejsze niż w 2020 kg o ok. 1 kg/mieszkańca i wyniesie 79 kg/mieszkańca" - czytamy w raporcie "Rynek mięsa - stan i perspektywy".

Teraz jemy sumarycznie kilka kilo więcej ale połowa tego to drób, a w PRL drobiu nikt nie chciał, więc wieprzowiny jedliśmy 50% wiecej jak teraz. To teraz nie brakuje?  Wygląda ze ten okupant na siłę nas ta wieprzowiną faszerował skoro bez niego jemy jej mniej.

5 minut temu, starYfaN napisał:

Nie, teraz w 1kg szynki masz pół kilo szprycy/wody :)

To już pominąłem, bo wciaz nie wiem jak są liczone te kilogramy obecnego spożycia, z wodą czy bez, ale jesli z wodą to już wogóle wyjdzie ze w komunie było znacznie wiecej miecha niz teraz cały czas.

 

7 minut temu, josephnba napisał:

k**** ja naprawdę nie rozumiem jak ktoś może twierdzić że brednie komucha są lepsze niż brednie vaskeza czy delty

Do GUS pretensje miej, niech dane zmodyfikują, niech zrobia wykresy ze spożyciem octu specjalnie dla Ciebie :)

5 minut temu, starYfaN napisał:

Nie, teraz w 1kg szynki masz pół kilo szprycy/wody :)

Ten wykres jest niepokojący, Ilośc swiń maleje, ale konsumpcja miesa nie, wiec albo licza wodę do spożycia, albo te świnie teraz jakieś zmutowane, pasione antybiotykami itp. Dwa razy mniej swiń, a miesa wiecej! :)

 

Screenshot 2021-09-11 at 23-24-10 Zmiany_wielkosci_poglowia_wybran-2 pdf.png

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, darkonza napisał:

74kg na łebka prawie tylko wieprzowiny jedliśmy jak doszło do strajków (było wcześniej)

"Ocenia się, że w 2021 r. spożycie wieprzowiny może obniżyć się z 41 kg/mieszkańca w 2020 r. do 40,5 kg. Spożycie wołowiny może utrzymać się na poziomie ok. 4 kg/mieszkańca. Spożycie drobiu prawdopodobnie zmniejszy się z 31 kg w 2020 r. do 30,5 kg/mieszkańca. W rezultacie ogólne spożycie mięsa (wraz z podrobami) prawdopodobnie będzie mniejsze niż w 2020 kg o ok. 1 kg/mieszkańca i wyniesie 79 kg/mieszkańca" - czytamy w raporcie "Rynek mięsa - stan i perspektywy".

Teraz jemy sumarycznie kilka kilo więcej ale połowa tego to drób, a w PRL drobiu nikt nie chciał, więc wieprzowiny jedliśmy 50% wiecej jak teraz. To teraz nie brakuje?  Wygląda ze ten okupant na siłę nas ta wieprzowiną faszerował skoro bez niego jemy jej mniej.

To już pominąłem, bo wciaz nie wiem jak są liczone te kilogramy obecnego spożycia, z wodą czy bez, ale jesli z wodą to już wogóle wyjdzie ze w komunie było znacznie wiecej miecha niz teraz cały czas.

Jak doliczysz owoce morza, "rekiny" i inne pierdoły których wcześniej nie było, to wyjdzie Ci, że jemy mniej więcej tyle samo,  ...... bo ogólnie człowiek, podobnie jak każda żywa istota, prowadząc podobny tryb życia, ma te samo zapotrzebowanie energetyczne. Kiedyś piliśmy (jako naród) wódę jako dominujący alkohol, dzisiaj jest to piwo. Więc kiedyś było też lepiej, bo naród było stać na wódkę?

Ogólnie polski komunizm obrzydził nam złodziej i śmierdzący leń ze wschodu.

Edytowane przez starYfaN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, darkonza napisał:

Ja wogóle nie rozumiem jak inteligentni ludzie mogą negować tyle twardych danych które tu się pojawiły. To wręcz trudne do uwierzenia.

Dam ci radę. Gdy operujesz na ogóle dostępnych od lat danych i odkrywasz w nich coś czego nikt inny do tej pory nie odkrył to warto dopuścić do siebie myśl, że być może czegoś do końca nie ogarniasz bo raczej mało prawdopodobne, że jesteś drugim Erasto Mpembą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, jack napisał:

Dam ci radę. Gdy operujesz na ogóle dostępnych od lat danych i odkrywasz w nich coś

Nie oszukujmy się, mało kto o tych danych wie, nie udawaj teraz ze to wszystko wiedziałeś. Ci co te dane znają od dawna to już przestali się z nimi kłócić, jak dla kogoś to nowośc to trudno odrzucić mu 30 lat czesto fałszywych wspomnień i stad ta dyskusja.

4 minuty temu, jack napisał:

być może czegoś do końca nie ogarniasz

Czego nie ogarniam? Na razie widze tutaj ten szokujacy dla niektórych pomysł ze kolejki mogły wynikac głównie z małej ilosci sklepów jest trudny do ogarnięcia.

Mam takie pytanie do "drugiej strony":

- jak wytłumaczycie brak kolejek za miesem w IIRP i kolejki w za miesem w PRL skoro w PRL jadło sie miesa 5 razy wiecej niż w IIRP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, darkonza napisał:

Te pierdoły miały pomóc Ci zrozumeć ze ludzka pamiec jest niewiele warta

 

22 minuty temu, darkonza napisał:

Przeciez to nie ja opowiadam a GUS na danych i wykresach, ja je tylko znajduję.

Nie no wiadomka. Na tle bezpośredniej relacji 'świadków' dane GUSu to jedyna, legitna ostoja prawdy! (samemu mi się zdarzało przygotowywać dla nich 'dane wsadowe', więc teges :))

2 godziny temu, darkonza napisał:

"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"  Friedrich Wilhelm Nietzsche

"Fakt jest zawsze głupi. Zresztą bierze je diabeł i statystyka."   Friedrich Wilhelm Nietzsche, poeta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inny artykuł o miesie:

"Spożycie mięsa na osobę w 2019 r. spadło o 2,3 proc., do 61 kg – podał GUS. Trend ograniczania jego spożycia, deklarowany już przez 2–3 mln osób, staje się coraz bardziej widoczny na rynku i oddziałuje na to, co trafia na sklepowe półki. "

https://www.rp.pl/przemysl-spozywczy/art570441-spozycie-miesa-juz-spada-trend-ma-sie-utrzymac

Czyli mniej niż za Gierka i porównywalnie jak za Jaruzelskiego

 

Dobra, jest wytłumaczenie róznych danych:

Informuję, że w publikacji „Rolnictwo w 2019 r.” błędnie podano informacje o spożyciu mięsa w 2018 r. Spożycie mięsa na 1 osobę w gospodarstwie domowym ogółem wyniosło w 2018 r. 62, 4 kg, w tym mięsa drobiowego 18,4 kg. W publikacji zamieszczono błędne dane - odpowiednio 76,9 kg i 42, 5 kg.

https://stat.gov.pl/aktualnosci/korekta-danych-o-spozyciu-miesa-w-publikacji-rolnictwo-w-2019-r-,309,1.html

Przypomnę, w roku 1980 Polacy jedli 74kg miesa i strajkowali ze za mało i nie żadnego wyrobu miesopodobnego czyli drobiu, tylko prawdziwego miesa, wieprzowinki!

Czyli te wykresy co wcześniej wklejałem:

https://www.wykop.pl/wpis/33877587/spozycie-miesa-i-ziemniakow-na-1-mieszkanca-polski/

są zawyzone za ostatnie lata, no cóz, pewnie odjęli wodę co pompują w wyroby

7 minut temu, julekstep napisał:

Nie no wiadomka. Na tle bezpośredniej relacji 'świadków' dane GUSu to jedyna, legitna ostoja prawdy! (samemu mi się zdarzało przygotowywać dla nich 'dane wsadowe', więc teges :)

Dlaczego GUS jest wiarygodny? bo od 30 lat tam mamy antykomunistów, oni jak beda ściemniac to tylko przeciwko PRL a nie ze na jego korzyść

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.