julekstep Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 Dodatkowo Malone wygladal jak kolo z Marvela. To dzialalo na wyobraznie. Pamietam meczyk jak przy jakiejs spince podniosl od niechcenia Shaqa i rzucil nim o ziemie jak szmata No i mieli bardzo fajna - zespolowa - ofensywe. Dobrze sie ich ogladalo (case Spurs - opinia nudziarzy, ale jak zaczales ogladac to byl duzy fun). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 24 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 1 godzinę temu, ignazz napisał: To była po części wypadkowa tego ze Jordana było za dużo. Dziennikarze po latach posuchy dostali świetny towar: NBA i gotowy prime product Jordan. Zachwytów było za dużo i cześć fanów miała tego serdecznie dosyć. Po części kibicowanie sonics czy jazz było przejawem antyJordan manii. A ze Jazz się postawili to korzystali z tego ze doszło kibiców. To była inteligenta koszykówka na niezłym systemie oczywiście, ale u mnie była alternatywa , kibicowałem Magic , później Sonics w finale , na wschodzie za Millerem i Indianą oraz Miami , był jeszcze Barkley. a inteligencja? za małolata lubi się postery i monster bloki. 1 godzinę temu, MarcusCamby napisał: Wydaje mi się, że Bulls byli tym kim ostatnio byli Warriors. Naturalnym antagonistą. Jazz jako ich największy rywal zyskiwał sprzymierzeńców, by wreszcie obalić samozwańczego króla koszykówki. racja, być może te dwa finały zbudowały kibiców Jazz :) 1 godzinę temu, julekstep napisał: Dodatkowo Malone wygladal jak kolo z Marvela. To dzialalo na wyobraznie. Pamietam meczyk jak przy jakiejs spince podniosl od niechcenia Shaqa i rzucil nim o ziemie jak szmata No i mieli bardzo fajna - zespolowa - ofensywe. Dobrze sie ich ogladalo (case Spurs - opinia nudziarzy, ale jak zaczales ogladac to byl duzy fun). Malone miał lepszą alternatywę wtedy jak Shaq czy Kemp. nikt nie przepadał za Malonem , tym bardziej , że już wtedy nie latał do kontry zakrywając ucho tylko walił jumperki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julekstep Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 12 minut temu, Koelner napisał: Malone miał lepszą alternatywę wtedy jak Shaq czy Kemp. nikt nie przepadał za Malonem , tym bardziej , że już wtedy nie latał do kontry zakrywając ucho tylko walił jumperki. Ciekawa teza -> po tym jak zauważyłeś że fanbase Jazz był duży Shaq wyglądał jak cyklop a Malone jak Achilles. To tak jakby dziwiło Cię, że ludzie woleli Rocky'ego a nie Ivana Drago lol. + Malone w drugiej połowie 90's był jednym z lepiej podających big manów (wspomniane 'no look passy') Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 24 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 4 minuty temu, julekstep napisał: Ciekawa teza -> po tym jak zauważyłeś że fanbase Jazz był duży Shaq wyglądał jak cyklop a Malone jak Achilles. To tak jakby dziwiło Cię, że ludzie woleli Rocky'ego a nie Ivana Drago lol. + Malone w drugiej połowie 90's był jednym z lepiej podających big manów (wspomniane 'no look passy') tutaj nie podaje danych statystycznych prowadzonych na bazie userów e-nba tylko co została zapamiętane z osiedla. nie pamiętam aby ktoś kibicował Jazz. tyle Shaq był mega popularny , jego rozkraczone nogi ,wsady oraz piłka z KFC , miał znajomego ,który miał jersey startera Kempa i każdy mu zazdrościł, w tamtych czasach nie widziałem nikogo w jerseyu Utah. w sumie szybko popadasz w lol ;] 7 minut temu, julekstep napisał: + Malone w drugiej połowie 90's był jednym z lepiej podających big manów (wspomniane 'no look passy') chyba na ogórkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość eF. Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 Też się dziwie, że Utah Jazz, a nie np. Seattle SuperSonics, którzy mieli świetną ekipę. Duet Payton/Kemp > Stockton/Malone pod względem fun to watch. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julekstep Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 (edytowane) 9 minut temu, Koelner napisał: Shaq był mega popularny , jego rozkraczone nogi ,wsady oraz piłka z KFC z pizza hut - a może i kfc hmm dziwne, bo miałem chyba tą piłkę a w KFC w 90's nie byłem Edytowane 24 Marca 2020 przez julekstep Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rw30 Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 (edytowane) Shaq był mega popularny - miałem wrażenie że ci 'młodsi' (raczej w sensie kto kiedy zaczął oglądać / interesować się, a nie wieku, bo wtedy wszyscy byli młodzi) fani właśnie woleli Shaqa czy Kempa, a ci starsi Jordana, ew Barkleya. Spory fan-base miał też Grant Hill, pompowane to było reklamami butów Fila które leciały normalnie w TVP i fake'owymi wynikami głosowania na ASG które Hill rokrocznie wygrywał. Aha, merchandising Sonics bo zmianie logo (bodajże w 95 ?) też stał się dość popularny, nie żeby stał w jednej linii z Bulls, Hornets czy Magic (którzy w tamtym okresie byli chyba nr 3, ze względu na Shaqa), ale imho mocne #4 Jazz nie wydaje mi się żeby mieli jakiś specjalny fan-base (a nawet, do kiedy nie zaczęli odnosić suckesów, chyba byli nielubiani - Malone sztywniak, kiepskie dunki, Stockton o aparycji nauczyciela geografii, gdzie im tam do Shaqa / LJa / ruchadły dunkera Kempa), natomiast to raczej z racji po prostu bycia drużyną w czołówce zebrali trochę fanów, bo nikt mi nie wmówi że w grupie wiekowej 10-15 (ja się wtedy w takiej kręciłem, starszych fanów nie znałem, ale też pewnie większość kibiców z tej grupy wiekowej wtedy pochodziła) kogoś interesowały takie pojęcia jak 'zrównoważona i zespołowa gra w ataku' 'pick'n'roll' czy im podobne. To samo pewnie niedługo później ze Spurs, nikt mi nie powie że jakby Duncan wylądował w jakiejś dziadkowskiej organizacji typu Nicponie z Koziej Dupy to by się ludzie zachwycali jego bank shotem i kontestowaniem rzutów w polu 3 sekund. Oczywiście, zaraz wyskoczą fani Jazz i Spurs przekonujący mnie że nie mam racji --- ta, terefere. Godzinę temu, julekstep napisał: Ciekawa teza -> po tym jak zauważyłeś że fanbase Jazz był duży Shaq wyglądał jak cyklop a Malone jak Achilles. To tak jakby dziwiło Cię, że ludzie woleli Rocky'ego a nie Ivana Drago lol. + Malone w drugiej połowie 90's był jednym z lepiej podających big manów (wspomniane 'no look passy') jooo, hipsterka jak zwykle Julek. Błagam Cię że ludzie gdzieś lubili Malone'a. Te mitologiczne porównania to też LOL, jakby jakaś wielka różnica między nimi była. to taki sam text jak tam parę postów wyżej pisaliście z BMFem jaki to Gołota nie był super popularny w Polsce i w ogóle boks jaki to nie był ważny - kiedyś w wolnej chwili wrócę do dyskusji i was rozwalę jak gnój po polu. Edytowane 24 Marca 2020 przez rw30 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMF Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 25 minut temu, rw30 napisał: to taki sam text jak tam parę postów wyżej pisaliście z BMFem jaki to Gołota nie był super popularny w Polsce i w ogóle boks jaki to nie był ważny - kiedyś w wolnej chwili wrócę do dyskusji i was rozwalę jak gnój po polu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KeepItDirty Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 2 godziny temu, Koelner napisał: Shaq był mega popularny , jego rozkraczone nogi ,wsady oraz piłka z KFC... Az do piwnicy poszedlem haha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 1 godzinę temu, rw30 napisał: Shaq był mega popularny - miałem wrażenie że ci 'młodsi' (raczej w sensie kto kiedy zaczął oglądać / interesować się, a nie wieku, bo wtedy wszyscy byli młodzi) fani właśnie woleli Shaqa czy Kempa, a ci starsi Jordana, ew Barkleya. Spory fan-base miał też Grant Hill, pompowane to było reklamami butów Fila które leciały normalnie w TVP i fake'owymi wynikami głosowania na ASG które Hill rokrocznie wygrywał. Aha, merchandising Sonics bo zmianie logo (bodajże w 95 ?) też stał się dość popularny, nie żeby stał w jednej linii z Bulls, Hornets czy Magic (którzy w tamtym okresie byli chyba nr 3, ze względu na Shaqa), ale imho mocne #4 Jazz nie wydaje mi się żeby mieli jakiś specjalny fan-base (a nawet, do kiedy nie zaczęli odnosić suckesów, chyba byli nielubiani - Malone sztywniak, kiepskie dunki, Stockton o aparycji nauczyciela geografii, gdzie im tam do Shaqa / LJa / ruchadły dunkera Kempa), natomiast to raczej z racji po prostu bycia drużyną w czołówce zebrali trochę fanów, bo nikt mi nie wmówi że w grupie wiekowej 10-15 (ja się wtedy w takiej kręciłem, starszych fanów nie znałem, ale też pewnie większość kibiców z tej grupy wiekowej wtedy pochodziła) kogoś interesowały takie pojęcia jak 'zrównoważona i zespołowa gra w ataku' 'pick'n'roll' czy im podobne. To samo pewnie niedługo później ze Spurs, nikt mi nie powie że jakby Duncan wylądował w jakiejś dziadkowskiej organizacji typu Nicponie z Koziej Dupy to by się ludzie zachwycali jego bank shotem i kontestowaniem rzutów w polu 3 sekund. Oczywiście, zaraz wyskoczą fani Jazz i Spurs przekonujący mnie że nie mam racji --- ta, terefere. jooo, hipsterka jak zwykle Julek. Błagam Cię że ludzie gdzieś lubili Malone'a. Te mitologiczne porównania to też LOL, jakby jakaś wielka różnica między nimi była. to taki sam text jak tam parę postów wyżej pisaliście z BMFem jaki to Gołota nie był super popularny w Polsce i w ogóle boks jaki to nie był ważny - kiedyś w wolnej chwili wrócę do dyskusji i was rozwalę jak gnój po polu. Wszyscy kumple którzy chodzili na silke uwielbiali Malone i był dla nich wzorem. Kolega z ławki to wręcz obsesyjnie się zmienił i przypakowal tak ze nie wierzyłem jak można w liceum zmienić swoje parametry. Nigdy nie spytałem go czy czasem się wręcz niezdrowo w nim nie podkochiwał wiec nie trafiłeś z tym. Swego czasu był wzorcem i modelowym graczem NBA. Może to przypadło na pare lat szybciej niż twoja perspektywa Hipsterka to tylko Mookie Blaylock Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DeltaCenter (zablokowane) Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 9 godzin temu, Koelner napisał: Widzę , że dużo jest kibiców Jazz z tych starych lat . Proszę abyście napisali jak to możliwe , że w latach dziecięcych gdzie wszyscy jarają się dunkami, wsadami , crossoverami, no--look pasami mogliście kibicować ekipie, która miała w składzie Hornacka , Stocktona czy Ostertaga ? nie pojęte Czasem wstyd było być fanem Jazz z tego powodu i te króciutkie spodeneczki Stocktona i Hornacka? Niczym chłopcy z podstawówki. Ale mimo wszystko, coś za coś. W zamian regularnie bilanse na poziomie 62-20 na koniec sezonu. Zawsze wyczekiwałem, żeby w TOP10 NBA Action była jakaś akcja Jazz. DO dziś zapamiętałem jak raz Shandon Andreson z monsterdunkiem znalazł się chyba na szóstej pozycji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 24 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 Teraz, DeltaCenter napisał: Czasem wstyd było być fanem Jazz z tego powodu i te króciutkie spodeneczki Stocktona i Hornacka? Niczym chłopcy z podstawówki. właśnie o tym piszemy , że byliśmy wtedy w podstawówce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DeltaCenter (zablokowane) Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 Ale wtedy zdetronizować Jordana to było nie lada wyzwanie. Nie to co GSW w ostatnich sezonach. Moich kilku kolegów, fani Hawks, Rockets, Sonics w czasie finałów mocno kibicowali Jazz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 Też katowałem tą piłkę, na wiosnę 95 była na promocji. Królował u mnie wtedy na Walkmanie Scatman (wyjątkowo słabo się zestarzał ten pseudonim). Piłka z łapą Shaqa, koszulka Fido Dido, frotka na nadgarstek i czapka Hornets, nie dało się chyba być wtedy bardzie cool (niestety nigdy nie było mi dane zdobyć tego ostatniego artefaktu). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo81 Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 Nigdy nie bylem fanem Jazz, chciałem, żeby wygrali finały z Bulls (z MJem), bo nie trawiłem kibiców sukcesu, którzy wyrastali jak grzyby po deszczu. Nie rozumiem też założenia, że w drużynie, której się kibicuje muszą występować zajebiści dunkerzy, a jej styl musi przypominać Harlem Globetrotters. U przywołanego tu wcześniej Duncana, zajebiście imponowało mi jakim był i dalej jest gościem. Na luzie mógł ładować konkretne dunki w co drugiej akcji, ale tego nie robił, bo wybierał rozwiązania najlepsze dla drużyny, nie musiał niczego udowadniać, spinać sie, robić głupich min itp. Miał to gdzieś, miał gdzieś pompowanie statów, miał wyrąbane na tę wysiloną gadkę z getta. Jest najlepszym PF w historii (na pewno najinteligentniej grającym), a jest dalej skromym gościem. Jakoś nigdy nie miałem problemów, żeby sie z nim identyfikować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarcelW. Opublikowano 24 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2020 Początek to finały 1992 Chicago - Portland. Biała trumna w Oregonie robiła na mnie wrażenie ( w tym sezonie powrót do przeszłości ) , pierwszy plakat Jordana z Finałów i duża sympatia do Drexlera i Portera... ASG 1993 na VHS , zarzynałem ją codziennie :) Miłość do koszykówki narastała z każdym dniem, miałem to szczęście, że moja przyszywana Ciocia była matką chrzestną śp. Adama Wójcika ( jestem z Oławy ) więc miałem dużo zdjęć m.in z Belgii. Mój chrzestny oraz wujostwo od lat 80 mieszkają w Chicago ( Oak Lawn, Summit, Orland Park ) więc miałem trochę gadżetów Bulls w tym koszulka Rodmana ( sami do dziś jeżdżą na Blackhawks, koszykówka rzadko ) , póżniej mały rozbrat z koszykówką mniej więcej od 2004 - 2014, balety, wyjazdy na mecze piłkarskie, randki, ślub( z wiadomościami NBA byłem na bieżąco) . .. Od 2014 jazda z NBA na nowo :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reikai Opublikowano 26 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2020 W sumie będzie pasowało do tego tematu. Od jakiegoś czasu kanał NBA na youtubie wrzuca klasyki jeśli chodzi o mecze w całości. W kolekcji między innymi Pistons Spurs 2005 G7, jakiś RS mecz z 2006 Nash vs Kidd z 2 OT. Link do playlisty : a tu Nash vs Kidd : Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 26 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2020 Ten Pan dzisiaj kończy 58 lat i nie dopuścił aby Hakeem spotkał się z Jordanem w finale . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzechu Opublikowano 27 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2020 W dniu 26.03.2020 o 11:23, Reikai napisał: Od jakiegoś czasu kanał NBA na youtubie wrzuca klasyki jeśli chodzi o mecze w całości. W kolekcji między innymi Pistons Spurs 2005 G7 Dzięki za cynk, obejrzałem sobie trochę G7 Pistons Spurs chociaż z bólem serca, bo sobie przypomniałem, jak było blisko... Manu Ginobili sprzed 15 lat fajnie wygląda, jakby miał perukę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blackmagic Opublikowano 27 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2020 Moj poczatek to 93 r i ogladane na vhs finaly bulls z suns (bodajże g3 i g4) z ktorych najbardziej zapamietalem jak jordan na pierwszym kroku gubil smiesznego blondyna z czupryna (tak do dzis funkcjonuje dan majerle w mojej glowie). Potem bylem fanem Magic za sprawą Pennyego i Shaqa a potem kibicowalem Magic i Lakers po tym jak gruby spakował swoje graty i zabrał do Kalifornii. Tam poznałem też reinkarnację jordana i plakat nowego idola zawisł nad moim łóżkiem I tak zostałem kibicem Lakers przez 20 lat, choć w międzyczasie serce biło w stronę różnych drużyn (czy tak naprawde zawodników). I tak byli Magic z T-Maciem i zwłokami granta hilla (a miała być dynastia z duncanem),:phoenix suns z czasów najlepszego pg (sorry Magic) Nasha, Indiana z czasów the brawl czy nieodżałowanych blazers (sheed, pippen). Niemniej zawsze na pierwszym miejscu był mamba któremu kibicowalem nawet gdy obok biegały takie tuzy jak pistol pete vujacic, gepetto kwame czy one and only smush parker. Bylem z nim gdy robił 3peat, byłem gdy go zniszczyli stones, byłem gdy wracał na szczyt z pau, gdy spierdalał na pluton i gdy lakers przez lata byli ruchani przez każdego pg bo u nich grał uncle fisher. Teraz oglądam te ligę jednym okiem może ze 20 spotkań calych w sezonie. Kończą kariery gracze, których pamietam z młodości i ja sam jestem w wieku tych co z ligi odchodzą. Niemniej, choć już z dużo mniejszą częstotliwością i z mniejszym zapałem, alel ciągle I love this game Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się