Gość Opublikowano 4 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 5 minut temu, julekstep napisał: W sensie LAL 03 byli 'slabi' a Suns 95 'napakowani'? podobny poziom sportowy, ale to Ty stawiałeś ich lolkersów wyżej, ja po prostu mówię, że Suns '95 byli naprawdę mocnym zespołem a na pewno na papierze mocniejszym niż Rox '95 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMF Opublikowano 4 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 19 minut temu, polishllama69 napisał: ciągle takie zespoły trzeba klepnąć jak słabe by one nie były Dlatego ,,bardzo dobry run''. Bottom line jest raczej taki, że te najlepsze ,,indywidualne runy'' (Duncan, LeBron, Dirk) są przeceniane, bo żeby coś takiego miało miejsce (X indywidualnie zaciąga słabszy team do tytułu) muszą zaistnieć jakieś konkretne okoliczności, żeby ktoś ograł lepszy na papierze team. W 2011 roku, Wade na początku G5 złapał kontuzję biodra (potem grał przeciętnie), a LeBron zrobił to, co zrobił (z perspektywy czasu wiadomo, że Dallas raczej nie grali superhipergoatdefensywy), w 2016 roku - wiadomo, w 2003 - też, bo wystarczy porównać występy indywidualne Duncana z 01-02 i 04, a 03, naprzeciw tych Lakers. W 2003 roku był dużo lepszym graczem? Nie, dostał dużo słabszych Lakers, więc wykorzystał. To były znakomite indywidualnie playoffy, ale potem ludzie na tej podstawie kręcą narrację, że można oczekiwać, by All-Time Greats robili takie rzeczy regularnie - ale tak naprawdę do tego trzeba szczególnych okoliczności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julekstep Opublikowano 4 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 29 minut temu, polishllama69 napisał: podobny poziom sportowy, ale to Ty stawiałeś ich lolkersów wyżej w ktorym miejscu? (tzn nie to zebym tak nie uwazal, ale nic takiego do tej pory nie napisalem) 35 minut temu, polishllama69 napisał: na pewno na papierze mocniejszym niż Rox '95 na papierze to KJ byl juz polzywy po serii kontuzji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 4 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 (edytowane) Dominacja Bucks jest niewiarygodna. Dla nich i Giannisa wszystko poniżej finału to będzie klęska. https://twitter.com/Ben_Dowsett/status/1234538613179703296 W ostatnich 20 latach to tylko Golden było lepsze Edytowane 4 Marca 2020 przez ely3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rodman91 Opublikowano 4 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 12 godzin temu, julekstep napisał: Nie wiem czy da się w dwóch linijkach przemycić więcej januszo-enbiejowatych-bzdurek. Tak to sobie tłumacz. Trzeba być niewidomym, by nie widzieć, że tak jest nawet nie znając co zmieniło się w przepisach. Nawet gracze, którzy grali zarówno na starszych przepisach i nowszych dokładnie to samo mówią. Gra stała się miękka. Łatwiej o zdobywanie punktów. Dużo trudniej o skuteczną obronę. Nie mieli interesu, by mówić, kiedyś to było jak gracze, którzy grali tylko na starych przepisach. Poza tym to widać gołym okiem. Puść sobie całą serię playoff np: Heat vs Bulls 1997, a potem włącz coś z ostatnich lat. Przecież to jest przepaść jak broniło się kiedyś, a jak po zmianach. Więc nie kłam lub kup sobie okulary. Nie da się zarówno mocno i intensywnie grać w defensywie jak kiedyś i tak biegać szaleńczo jak obecnie. Kiedyś miałeś złoty środek. Od kilkunastu lat mamy dużą przewagę ofensywy kosztem defensywy - delikatna i mało kontaktowa gra. Na to postawili włodarze ligi, by oglądalność się zgadzała. Jak nie wiesz o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze Do runu Olajuwona 1995, który wyciągał dwie serie z 1-3 bardziej pasuje mi to co zrobił James w 2012, a nie 2016. Wyciągał serie z Celtics z 2-3, a potem z Pacers, gdy było już 1-2 i w 4 meczu Pacers prowadzili, a w Heat nie grał Bosh. W 2016 odwrócił jedną serię finał, ale te okoliczności mi przeszkadzają tzn. wypłakane zawieszenie Greena i nie w pełni sił Curry w finałach, który borykał się z urazem. Jako dowód masz to, że pauzował w meczach 1R i 2R. I jeszcze uraz Boguta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julekstep Opublikowano 4 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2020 9 minut temu, Rodman91 napisał: Poza tym to widać gołym okiem. Puść sobie całą serię playoff np: Heat vs Bulls 1997, a potem włącz coś z ostatnich lat. Rozumiem że całkiem losowo Ci się wybrała akurat seria między 1szą i 4tą obroną? Jeśli tak to odpowiedzi łap sobie Raptors vs Bucks sprzed roku (1sza i 5ta obrona) 15 minut temu, Rodman91 napisał: Tak to sobie tłumacz. Trzeba być niewidomym, by nie widzieć, że tak jest nawet nie znając co zmieniło się w przepisach. Nawet gracze, którzy grali zarówno na starszych przepisach i nowszych dokładnie to samo mówią. i dla poprawy humorku (z dedykacją dla wierzących w skill Longleyów i Ostertagów tego świata xD) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JakubW Opublikowano 5 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2020 (edytowane) 11 godzin temu, Rodman91 napisał: Na to postawili włodarze ligi, by oglądalność się zgadzała. Jak nie wiesz o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze Przepisy przepisami, ale to o czym piszesz bardziej można przypisać do tego, że koszykarze w dzisiejszych czasach umieją dużo więcej niż takie 20 lat temu. Piszesz o fizyczności i twardej obronie. Ja odpowiadam - zdecydowanie łatwiej jest o fizyczność i twardą obronę, jeżeli zespół atakujący ma na boisku mało shooterów (jak to często bywało właśnie 20 lat temu). W takim przypadku siłą rzeczy - aby nie być zupełnie nieprzydatnym w ataku - trzeba się zbliżyć w stronę kosza, a razem z Tobą w stronę kosza zbliża się także Twój obrońca. Logiczne zatem jest, że skoro w pomalowanym jest tłum, to gra staje się bardziej twarda i fizyczna. W dzisiejszych czasach, kiedy na boisku nierzadko znajduje się pięciu gości grożących trójką i każdy z nich ustawia się na obwodzie (Bucks, Rockets) to strefa podkoszowa jest pusta (bo za strzelcami spod kosza muszą wyjść także ich obrońcy). W takiej sytuacji wcale nie dziwi mnie fakt, że fizyczności jest mniej. Mniejszy tłok pod koszem to i mniejsza szansa na tak gloryfikowane przez niektórych łokcie i "TWARDA, MĘSKA GRA". Tym bardziej śmieszą mnie opinie jakoby kiedyś to było, na boisku byli sami waleczni mężczyźni. A może byli waleczni tylko dlatego, że po prostu tylko to umieli? EDIT: idąc jeszcze dalej... zobacz, że przepisy zmieniły się nawet teoretycznie na korzyść zwolenników twardej i fizycznej gry. Zniesiony został przepis o illegal defence. Teraz broniący zawodnicy mogą bez obaw o przewinienie techniczne "odpływać" od swojego matchupu i bronić określonej strefy boiska, a nie zawodnika. W latach 90' musiałeś ustać takiemu Jordanowi 1 na 1 i na ewentualną pomoc liczyć jedynie od shotblockera pod samą obręczą Edytowane 5 Marca 2020 przez JakubW Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rodman91 Opublikowano 6 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2020 (edytowane) 23 godziny temu, JakubW napisał: Przepisy przepisami, ale to o czym piszesz bardziej można przypisać do tego, że koszykarze w dzisiejszych czasach umieją dużo więcej niż takie 20 lat temu. Piszesz o fizyczności i twardej obronie. Ja odpowiadam - zdecydowanie łatwiej jest o fizyczność i twardą obronę, jeżeli zespół atakujący ma na boisku mało shooterów (jak to często bywało właśnie 20 lat temu). W takim przypadku siłą rzeczy - aby nie być zupełnie nieprzydatnym w ataku - trzeba się zbliżyć w stronę kosza, a razem z Tobą w stronę kosza zbliża się także Twój obrońca. Logiczne zatem jest, że skoro w pomalowanym jest tłum, to gra staje się bardziej twarda i fizyczna. W dzisiejszych czasach, kiedy na boisku nierzadko znajduje się pięciu gości grożących trójką i każdy z nich ustawia się na obwodzie (Bucks, Rockets) to strefa podkoszowa jest pusta (bo za strzelcami spod kosza muszą wyjść także ich obrońcy). W takiej sytuacji wcale nie dziwi mnie fakt, że fizyczności jest mniej. Mniejszy tłok pod koszem to i mniejsza szansa na tak gloryfikowane przez niektórych łokcie i "TWARDA, MĘSKA GRA". Tym bardziej śmieszą mnie opinie jakoby kiedyś to było, na boisku byli sami waleczni mężczyźni. A może byli waleczni tylko dlatego, że po prostu tylko to umieli? EDIT: idąc jeszcze dalej... zobacz, że przepisy zmieniły się nawet teoretycznie na korzyść zwolenników twardej i fizycznej gry. Zniesiony został przepis o illegal defence. Teraz broniący zawodnicy mogą bez obaw o przewinienie techniczne "odpływać" od swojego matchupu i bronić określonej strefy boiska, a nie zawodnika. W latach 90' musiałeś ustać takiemu Jordanowi 1 na 1 i na ewentualną pomoc liczyć jedynie od shotblockera pod samą obręczą Wiele w tym co piszecie macie niewątpliwie rację. Ja to doskonale wiem, ale pewne rzeczy też wygodnie się pomija. Wszystko fajnie, ale przepisy zmieniono z powodu głównie spadającej oglądalności podczas finałów 2003, 2004, 2005 defensywnych. To jest fakt, a nie subiektywna rzecz do oceny, bo takie powody były podane przez komisarza ligi czemu zniesiono hand checking w lato 2005, który wiele zabierał sił graczu atakującemu i generalnie gra z tym była twardsza i bardziej kontaktowa. NBA miała być milsza do oglądania, bardziej ofensywna, bo wtedy kibiców przybędzie, a kasa się będzie zgadzać. Cyfry z miejsca podskoczyły mocno w górę od sezonu 05/06. Na szczęście wtedy w playoff pozwalano na troszkę więcej przez kilka lat, bo SAS 2006-2008 czy nawet Celtics 2008-2010 nie mogę negowac tego, że nie bronili twardo w playoff. Ale później włodarze ligi poszli jeszcze dalej. I jeszcze bardziej ograniczono możliwości defensorów w tej dekadzie. Sądzę, że obrona w playoff obecna jest na poziomie sezonu regularnego kiedyś. Tak to często wygląda. Wiele powinno powiedzieć nam czemu to w tych czasach ktoś taki jak Westbrook wykręcił 3 sezony z rzędu z średnimi triple double. Czemu tak słabo wyglądała obrona finałowa w 2017 i 2018 i wręcz całkowicie siły poszły na ofensywę. Mecze allstar blisko 200 punktów. A także, że w tej dekadzie mieliśmy po dwóch strzelców po 25 i 26 pkt w jednym zespole bardzo często. 10/11 James i Wade. 16/17, 17/18 i 18/19 - Curry i Durant, 19/20 -James i A.Davis. A cyfry Hardena i Westbrooka 34 i 27 pkt na mecz są wręcz chore. Koszykarze nie mają o wiele większych umiejętności tylko mają lajt w obronie. Pisałem tu już kiedyś, że rekordy w lekkiej-atletyce przez ostatnie 20-25 lat poszły niewiele do przodu pod względem szybkościowym i wytrzymałościowym, a punkty zdobywane w NBA procentowo wzrosły znacznie mocniej co byłoby niemożliwością przy takiej samej defensywie. Czy to nie jest dowód ? Skoro możliwości człowieka mają pewne ograniczenia pewnych rzeczy nie przeskoczysz Dla mnie osobiście też inaczej się grało przeciw komuś kto grał twardo, fizycznie, zamęczał cielskiem, nie dawał mi pola i nie odstępował na 30 cm, a także potrafił uderzać czy pchnąć niż z pozerami, którzy tylko chcieli utrzymać kroku i wystawiali ręce, by zasłonić mi przy rzucie wzrok, ale bronili soft delikatnie i bez żadnego kontaktu. Różnica taka, że w pierwszym przypadku opłacało się mi odgrywać do kogoś innego lub grać tyłem do kosza, a zwyczajnie przy mniej kontaktowym obrońcy mijałem go jak chciałem i zapakowałem w większości akcji bazując na szybkości. Przy twardym obrońcy bylem narażony, że przy wyskoku mogę zostać nawet popchnięty w powietrzu więc już samo nastawienie jest inne w zależności co kto może sobie pozwolić w obronie. I tak często wyglądała gra na starych przepisach, jeśli zrobiłeś coś zbyt wolno lub przewidywalnie byłeś narażony na konsekwencje, których teraz brak. Nie mówiąc jaką karę mogłeś dostać za wjazd bezkarny w pole trzech sekund. To mam na myśli. Jeśli miałbym docenić defensywę na obecnych przepisach to zrobiło wrażenie na mnie jak grali Raptors w finale 2019, ale wiadomo, że ze zdrowym Durantem pewnie gra wyglądałby inaczej i finał poszedłby w drugą stronę. Dobrze bronią też Bucks. Ale nie da się ukryć, że zawodnicy nie mogą tego co kiedyś i mają ograniczone pole manewru po tej stronie parkietu. Tym bardziej jestem zaskoczony postawą Leonarda. Pewnie on wstawiony w starą NBA szalałby w defensywie jak wtedy najlepsi. Ma do tego talent widząc co potrafi bronić na obecnych przepisach. To jest dla mnie pewne. Liga NBA ewoluowała. Zmieniały się zasady gry. Zawodnikom pozostawało tylko się dostosować. Najlepiej jak potrafią. Stąd nie bardzo opłaca się porównywać zawodników grających w różnych erach, bo jest to niemiarodajne. Zwłaszcza cyfry. Jak na obecnych przepisach można skutecznie bronić step back Hardena i Currego ? Proszę cię. W prime R.Miller miał o niebo ciężej z uwolnieniem się od obrońcy i przy samym oddawaniu rzutów. To ile on musiał się nabiegać, by mieć czysty rzut było pocieszne. Curry w pewnych umiejętnościach koszykarskich jest od niego lepszy, ale ma łatwiej w obecnej NBA. Wstaw Currego w czasy R.Millera ma trudniej. Wstaw R.Millera w czasy obecne ma łatwiej.Pewnie sam to wiesz Edytowane 6 Marca 2020 przez Rodman91 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 Cytat An MRI revealed that Giannis Antetokounmpo is dealing with a minor joint capsule sprain in his left knee and he will sit out the final two games on Milwaukee's road trip. That means Antetkounmpo is out for Sunday in Phoenix, and he won't be taking the floor for Monday's game in Denver, either. Ersan Ilyasova will likely be moving into the starting lineup today, Donte DiVincenzo will see some increased opportunity on offense and Khris Middleton will see a sizeable uptick in usage. We'll get another update on The Greek Freak next week, but for now, we'll be considering him questionable for Thursday's game against the Celtics. czyli z tego co rozumiem to lekko naruszyl jedno z wiezadel watpie zeby zagral za te 2 mecze zwlaszcza ze nie musi, dzisiaj wyjazd z denver po b2b Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 Nadwyrężenie torebki stawowej. Raczej dyskomfort niż trwały uraz choć kolana to newralgiczna cześć w sporcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość eF. Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 Bucks w ostatnich 5-ciu meczach są 2-3. Lakers są już niebezpiecznie blisko. A tym samym nieco realniejsza staje się wizja, w której to LeBron dostaje MVP. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KeepItDirty Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 1 godzinę temu, eF. napisał: Bucks w ostatnich 5-ciu meczach są 2-3. Lakers są już niebezpiecznie blisko. A tym samym nieco realniejsza staje się wizja, w której to LeBron dostaje MVP. Gorzej, ze jednak Bucks maja latwiejszy terminarz. Chcialbym MVP dla Lebrona jak i tytul dla LAL jako diament na jego koronie, ale jednak bardziej przychylam sie ze Bucks #1 na koniec RS a Giannis bedzie promowany na nowego krola ligii. Koszykarsko James jest lata przed Giannisem ale to jak szybko ten drugi rozwija sie jest zaskakujace. Dawno nie bylo taliego wysvigu o MVP sezonu. Piekny sezon. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość eF. Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 @KeepItDirty Moim zdaniem, Giannis gra mocniejszy sezon, właściwie na poziomie największych w historii. LeBron jest świetny w tym RS, lecz to nie ten level. Grek ma swoje wady, ale brak MVP to będzie kradzież. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 historia prawdziwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 Lebron 1on1 i jako help defender jest w tym sezonie top 3, ma najlepszy defensywny real plus minus w lidze takze troche sobie dodajesz jak zwykle Staty Giannis ma druzyne w ktorej malo kto zbiera to nic dziwnego ze ma wiecej zbiorek, Lebron ma Davisa, McGee, Howarda a i tak zbiera bardzo duzo Lebron kreuje wiecej punktow, asysty lebrona > zbiorki freaka Zwycięstwa jeszcze nie wiadomo bucks sa na pace 68, lakers 66 takze zyj sobie dalej jak w kazdym temacie w swojej alternatywnej rzeczywistosci plus do tego h2h jakby nie rozje***y groin to mozliwe i ze lakers tamten mecz by wygrali, i mecz na koncu road tripu a i nie zapominaj ze w historii tylko Iverson wygral mvp z opuszczonymi 11 meczami, Giannis ma teraz 2 mecze nie grac to juz bedzie 9 poprzedni byl walton w 70ktoryms roku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 LeBrona nie ma w top 20 obrońców tego sezonu, to że on am niby wielki impact po tej stronie to jest jakaś aberracja wymyślana przez fanów Lakers co widzieli kilka meczów kiedy się spiął.Poza tym dlaczego Giannis ma dostać po głowie za to, że w LOLkers gra Rondo i nie ma innego kreatora gry to będzie skali. Poza tym LeBron może się opierdalać w obronie jak ma obok siebie (wg buków) frontrunnera do DPOY i defensywne pitbulle na obwodzie i skrzętnie z tego korzysta 6 minut temu, Kubbas napisał: plus do tego h2h jakby nie rozje***y groin to mozliwe i ze lakers tamten mecz by wygrali, i mecz na koncu road tripu jakby nie rozjebane kolano i umiejętni sędziowie to może byłoby 2-0 dla Bucks, takie puste pi****lenie to o dziwo domena fanbase'u Lakers, nie wiem dlaczego to tak wygląda za przytaczanie 2019/20RPM powinny być bany nie ma co rozmawiać z bronsexualns, bo ta rozmowa prowadzi do nikąd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Braveheart22 Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 (edytowane) 27 minut temu, Kubbas napisał: Lebron 1on1 i jako help defender jest w tym sezonie top 3, ma najlepszy defensywny real plus minus w lidze Ja myślałem, że z Lakers to AD o dpoty powalczy 12 minut temu, polishllama69 napisał: takie puste pi****lenie to o dziwo domena fanbase'u Lakers Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, plis... Edytowane 9 Marca 2020 przez Braveheart22 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drax86 Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 Ktoś może napisze gdzie jest ten legendarny support Giannisa i potężna głębia składu w ostatnich meczach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 Bucks maja tez najwiekszy pace w lidze czyli najwiecej zbiorek, punktow wszystkiego no i Giannis jest nr 1 w usage w lidze 25 minut temu, drax86 napisał: Ktoś może napisze gdzie jest ten legendarny support Giannisa i potężna głębia składu w ostatnich meczach? tam gdzie support Lebrona w latach cavs, banda spot up shooterow i 3 and d ludzi, taki styl gry taki support no i jak juz wielokrotnie mowilem, Budenholzer w waznych momentach sra pod siebie 35 minut temu, Braveheart22 napisał: Ja myślałem, że z Lakers to AD o dpoty powalczy a no tak, przeciez jedno musi przeczyc drugiemu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMF Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 Mi tam za bardzo nie zależy na MVP dla LeBrona, bo po pierwsze, wg nieformalnych kryteriów przyznawania MVP (team success + statsy) - MVP jest (w tym momencie) Giannis (bezdyskusyjnie), a po drugie, tym sezonem LeBron i tak klepie status GOATa w regular season: - skończy po raz 11. w top3 MVP voting (MJ - 10, KAJ - 9) - wygra klasyfikację asyst (w końcu...) - po raz 16. skończy w All-NBA teams (rekord; KAJ - 15, Jordan - 11) - wszyscy już wiedzą, że tylko kataklizm odbierze mu rekord scoringu - fani Lakers chantują mu MVP - fani Lakers bronią go na forach Piękna sprawa z perspektywy fana LeBrona. Fajnie, jakby dostał MVP, ale już wspominałem, on w porównaniu do Jordana zajebiście zyskuje każdym takim sezonem (w tym momencie już jest właściwie półkę wyżej pod względem występów w regularze), a jeszcze jeden taki rok i przebije pod względem longevity KAJa. That being said, z tym, że Giannis ma większy IMPAKT, to jednak bym uważał (indywidualne statsy mogą być tylko jedną z przesłanek, ale ktoś musiałby analogicznie uznać, że Harden > LeBron, a to bzdura), bo gdy LeBron trochę wcześniej włączył playoff mode, z perspektywy całego sezonu naprawdę ciężko mu coś zarzucić. No i Giannis będzie miał już 8 opuszczonych meczów po dzisiejszym meczu (LeBron ma 3), a to już sporo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi