Skocz do zawartości

NBA FINALS 2008: Boston Celtics (1) - Los Angeles Lakers (1)


Jmy

Mistrzem NBA zostanie:  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mistrzem NBA zostanie:

    • Lakers w 6
    • Lakers w 5
    • Boston w 6
    • Boston w 7
    • Lakers w 4
      0
    • Boston w 4
      0
    • Boston w 5
    • Lakers w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Zgadzam się, że Gasol musiał trafiać mimo fauli (i trafiał), że zagwizdano czysty blok Turiafa, że jeden faul Kobasa nie istniał, że zupa była za słona itd. Ale wy chcecie powiedzieć że 83:61 po 36 minutach Celtics osiągnęli dzięki sędziom i przy tym waszym zdaniem zwykłym sędziowaniu byłoby zupełnie inaczej? No cóż, gratuluję krytycznego spojrzenia na własną drużynę. Bo taki a nie inny przebieg 4 kwarty to efekt głównie rozluźnienia Celtics, którzy mają tendencje do dbania o emocje do końca przy wygranych meczach, rozluźnieni tracą łatwo sporo punktów, jednak ostatecznie dowożą zwycięstwo do końca. A jak już czytam, że to był najgorszy z najgorszych meczów pod względem sędziowania, to aż nie wiem jak zareagować. Chyba ci ludzie oglądają tylko Lakersów. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby rywalizację sprzed dwóch lat na tym samym etapie, by zobaczyć nieporównywalnie inny zbieg wydarzeń.

 

no tak bo jak wiemy potrzeba wielkiej siły by przemieścić opaskę na głowie, którą można przesunąć nawet samemu głową ocierając lekko o tułów rywala, czy samemu machając ręką w okolicy swoje głowy

No i co to ma do rzeczy? Tam nic takiego nie miało miejsca, tylko Pierce został zwyczajnie trafiony w głowę, co jest faulem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie słabo dziś graliśmy przez pierwsze trzy kwarty, żałośni byli też sędziowie i Celtics powoli nam odjeżdżali, a co ważne i tak byliśmy bardzo blisko doprowadzenia do dogrywki albo nawet wygranej. jednak sędziowie oczywiście dali Pierce'woi osobiste w tej przedostatniej akcji meczu.

 

Kobe dziś zagrał już naprawdę dobrze, skuteczność prawie 50%, ładnie dzielił się piłką, ogólnie dzięki tej ostatniej kwarcie to jakoś ten mecz wygląda, chociaż liczyłem na wygraną.

Jedno jest pocieszające, przegraliśmy dwa razy, ale dwa razy po walce i dwa razy byliśmy blisko wygrania, w SLC też nam sie dwa razy nie udało, do trzech razy sztuka. :)

 

W Los Angeles będziemy mieli już do czynienia z zupełnie czymś innym. My jeszcze w tych PO nie przegraliśmy w Staples Center, poza nami tylko jeszcze Hawks nie przegrali u siebie, ale oni to trochę inna bajka, Kobe jeszcze bardziej podkręci tempo, reszta zagra conajmniej to co w Bostonie no i zebry powinny być przynajmniej obiektywni, więc jestem optymistą.

 

Musze jeszcze napisać coś o sprawie sędziowania. Niektórzy z was piszą, że sędziowie rzeczywiście pomogli w tym meczu celtom, ale porażki jesteśmy sami sobie winni. :?

Mi się tu coś nie zgadza, przecież prawie każdy błąd sędziego, to punkty dla danej drużyny lub brak tych punktów dla drugiej drużyny. W dzisiejszym meczu Lakers byli wielokrotnie w tej sytuacji niekorzystnej, a przegrali różnicą tylko sześciu punktów, wiec nie wiem dlaczego ktoś bezczelnie pisze, ze Celtowie byli po prostu lepsi, a zebry nie mają tu nic do rzeczy. :? Głupota.

To tak samo jakbym napisał, że niesłusznie podyktowany rzut karny w 90 minucie meczu piłki nożnej nie wypacza wyniku, bo przecież bramkarz może obronić. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najsmieszniejsze jest to, jak historia sie odwraca... Ile razy Lakers wygrali dzięki sedziom ? akcje, mecze, serie? Wtedy nie bylo stronniczosci - bylo ewentualnie lekko gospodarskie, bądz sprzyjanie tym lepszym, bardziej chcącym. Teraz nagle przegrywacie 2-0, kiedy mieliscie wygrac 4-1 i szukacie przyczyn porażki wszędzie tylko nie u siebie.

 

Tak sobie spojrzałem na poprzednie wątki i co znalazłem u kibiców Lakers :D

 

Perełka z serią z Jazz ;)

elwariato. przesadzasz. za bardzo przyzwyczailes sie do tego co bylo gwizdane w g3 i g4. naprawde odnioslem w 1 polowie wrazenie, ze sedziowie nie krzywdza jazz. zreszta podobnie bylo w 2 polowie. zerknij zreszta na ilosc fauli.

 

26-24. odejmij jakies 4 faule z koncowki, gdzie faulowali by lakers rzucali osobiste i wyjdzie ci ze lakers czesciej faulowali w tym meczu.

 

w sumie gwizdali czesto w tych spornych sytuacjach, kiedy mogli ale nie musieli. z 2 strony ciezko dziwic sie sedziom skoro idjoci w esa zaczeli skandowac "refre saks!!" to napewno im nie pomoglo. za to pomoglo sedziom gwizdnac faul na fisherze.

 

jazz przegrali to na wlasne zycienie. widzialem mecze z rox i strasznie balem sie 1 w tej serii. ze zaczna rzucac krejzolskie trojki i bedzie im wpadac. plus bieganie do kontr. tego kompletnie nie bylo nie tylko w 1 polowie meczu ale i praktycznie w calej serii. jazz zagubili swe atuty.

 

najlepszym obrazem tego wszystkiego byly 2 akcje dwilla, ktory probowal wymusic faule czy to na farmarze czy fiszerze. kompletnie bez sensu, bo zamiast sprobowac dobrze sie zlozyc szukal faulow. a sedziowie tego mu nie dali bo nie bylo za co. lakers zagrali naprawdde solidnie w obronie. wiele przechwytow czy blokow. z tego wychodzily kontry ktore konczyli jak najblizej kosza. i to przynioslo sukces.

 

nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem. jazz w tej serii zawiedli. zmusili coprawda lakers do duzo wiekszego wysilku ale zawiedli. tylko dwill i troche okur wrzucili wyzszy bieg. reszta w tej serii oprocz rezerwowych zaliczyla regres.

a tu trochę słabsze ze Spurs :)

orak qrwa odpusc sobie.

chciales zobaczyc jak ci lakers poradza sobie z superdefensywa i bowenem kobe stopperem. nareszcie sie dla nich mialy zaczac playoffy. tak bodajze pisales na innym forum. wyjebaliu ich 4-1. w g5 sedziowaniem nie pomogli lakersom. jutro obejrze na spokojnie, ale bylo mas sytuacji w ktorych odpuszczali.

 

ale jebac sedziowanie. wygrali zasluzenie. nie bedzie pieprzenia ze jakis gwizdek cos przekreslil.

Czekamy na clean sweep od sędziów :D sorry za ironie ale ciężko jest się powstrzymać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, ale końcówka :shock: Na początku IV kwarty zacząłem już przewijać, bo niczego ciekawego się już nie spodziewałem. Po jednym takim przesunięciu suwaka do przodu w playerze moim oczom ukazało się 100-104 i czym prędzej podkuliłem ogon i cofnąłem, żeby ten comeback zobaczyć. Świetne to było. Kwintesencja finałów. Lakers pokazali niesamowite serce i wolę walki. Myślałem, ze po tym spotkaniu (gdy zanosiło się, że zostaną rozjechani) będą rozbici i mogą w LAL nie podjąć wystarczającej walki. Ale teraz jestem o to spokojny. Lakers udowodnili przede wszystkim sobie, do czego są zdolni i jak powinni grać. Myślę, że w Staples zobaczymy inną drużynę.

 

Sędziowanie momentami było okropne. Szczególnie w pierwszej połowie i na początku. Sędziowie przez swoje gwizdki na starcie odcisnęli piętno na reszcie meczu. Potem był Leon Powe Show i ten dokończył dzieło wyfaulowania rywali. Leon Powe, kurde. Powinno być tak, jak mówił Van Gundy - to są finały i niech zawodnicy je rozstrzygną. Na razie w tych finałach sędziowie uzurpują sobie to prawo. Gwiżdżą jakieś duperele i to niekonsekwentnie.

 

Niemniej Celtics byli lepsi. Lepiej grali na deskach, bronili równiej (nie tak jak LAL, że przyciskali czasowo) i w ataku im siedziało. Dali natomiast ciała w końcówce. Nie zgnietli pewności siebie Lakers i pokazali, że ciągle mogą być podejrzewani o braki w charakterze. Ja bym do tego dorzucił szopkę z niby kontuzjowanym Pierce'm z G1, bo w G2 za cholerę żadnych problemów z nim widziałem. Jak można sobie pozwolić na utratę ponad 20 punktów przewagi w 7 minut IV kwarty meczu finałowego? To może zapoczątkować odrodzenie LAL i na to liczę. Przy tym, jak w tych PO ważna jest własna hala, Lakers mogą jeszcze wrócić do gry i nie będzie to wcale dziwne. Tak więc Celci górą, ale jednak z dużym znakiem zapytania za sędziowanie, które pozwoliło im wejść w rytm i naganą za danie dupy w IV kwarcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroki były napewno!! Też się dziwiłem, że nie gwizdnął

 

no tak oglądałem tą sytuacje 10 razy i przy ostatnim robiłem pauzy i widac trzy kroki, tak bardzo krótkie i szybkie były, że sędzia nie zauważył ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kabe gdzie masz text jakiegokolwiek fana lakersow, ze krowkow nie byly.

byly i to jak byk. zreszta i ja o tym pisalem.

 

ale smieszne jest to jak potraficie przeciagnac 1 sytuacje (tutaj ta akcja radmnana, w g4 ze spurs akcja fisha na barry'm) w taki sposob by nie pisac w ogole o reszcie. a akurat w g4 vs. spurs i w tym meczu sedziowanie bylo pod gospodarzy i to dramatyczne.

 

nikt z nas nie neguje tego co robil powe, i ze celtics byli dzis lepsi. ale kto wie jakby sie to potoczylo gdyby sedziowie tego meczu nie ustawili w 1 polowie. moze w 3 kwarcie nie byloby +24 tylko plus 10. moze moze moze.

 

skonczmy juz to bo i tak nie dojdziemy do porozumienia. poki co seria jeszcze sie nie skonczyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kabe gdzie masz text jakiegokolwiek fana lakersow, ze krowkow nie byly.

byly i to jak byk. zreszta i ja o tym pisalem.

 

nikt z nas nie neguje tego co robil powe, i ze celtics byli dzis lepsi. ale kto wie jakby sie to potoczylo gdyby sedziowie tego meczu nie ustawili w 1 polowie. moze w 3 kwarcie nie byloby +24 tylko plus 10. moze moze moze.

 

Widzisz, chodzi mi tylko o to, ze kroki Radmana w zajebiscie waznym momencie, ale nikt z Was o tym nie wspomina, wszyscy skupiaja sie na tych popierdółkach jak faul KG na Gasolu, czy faule gwizdane Kobe... GDYBY Lakers wygrali, to tylko dzięki tej akcji i jak wówczas ocenialibyscie prace sędziow ?

 

Nie twierdze, ze sposób gwizdania był dobry, ze nie byl stronniczy. Owszem - sędziowanie bylo bardzo kiepskie i bylo stronnicze i u sie zgadzam, ale szukanie przyczyn porażki przede wszystkim w tym jest złe i głupie. Lakers przegrali bo byli słabsi, byli słabsi, mniej agresywni, wiec dostali mniej gwizdkow, grali na wyjeździe, no i z tym trzeba sie liczyc, a ze Boston jest specyficznym zespolem to wygladalo o jak wyglądało. Gdyby nie odskoczyli na 20, a na 10, to zupełnie inaczej rozegraliby 4q - nie klepiac 20s pilke, a dobrym ball movemenem, tak jak przez wieskszosc meczu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KaBe mowiacy o klasie :twisted: no to sie usmialem. to tak jakby abstynent debatowal o smaku piwa albo dziewica o doznaniach seksualnych. w zasadzie tyle powinno wystarczyc za komentarz ale widze tyle ciekawych tekstow ze musze cos napisac.

 

Kobe zawalił ten mecz Lakersom. 0 wniosków z g1. Zamiast dobrej, agresywnej gry, wbitek pod kosz, layupow, łapania kontaktu wolał napierdalać jumperki i fadeaywaye

Tołkowane wielokrotnie. Jesli napierasz na kosz, jestes faulowany, nie dostajesz gwizdka i nie zdobywasz pktow to po kilku takich akcjach porzucasz pomysl takiego stylu gry na rzecz innego. To nie nowosc i byla juz o tym swego czasu dluga dyskusja.

 

A poza tym - mecz z 30 pkt, blisko 50% skut., 8 as. i 3 przech. to "zawalenie" ? Chcialbym zobaczyc co sadzisz nt wystepu swoich idoli 8) Choc z drugiej strony - rozumiem ze uwazasz go za koszykarskiego geniusza wymagajac od niego iscie genialnych wystepow :)

 

Nikt nie twierdzi, ze sędziowanie nie bylo stronnicze. Było, ale tak naprawdę te pojedyncze gwizdki niewiele by zmienily, gdyby Lakers zagrali swoje

Ale co to za argument ze "gdyby Lakers grali swoje...". I co to za dziwne przypuszczenia. To jak gra dana druzyna nie ma zadnego znaczenia w obliczu tego czego sie oczekuje od sedziow w kazdym meczu. Od nich mamy prawo wymagac by prowadzili spotkanie sprawiedliwie dla obu stron i to niech one same rozstrzygna o wyniku, bez pomocy z zewnatrz.

 

Niestety z żółtych nikt nie widział osmiotaktu Radmanovica, ktory mogl przyniesc Lakersom wygrana. Nikt nawet nie wspomniał słówkiem - a to mogla byc decyzja wypaczająca nie tylko mecz, ale wynik całej serii - bo nie wierze, zeby boston sie po takim czyms podniósł.

Stawianie jako przeciwwagi jednej sytuacji to jest osmieszanie sie z twojej strony (jak i w ogole uzywanie tego typu kontrargumentow). Ale OK - kroki byly, tylko ze o tym tez byla mowa, regulą w NBA jest ze nie gwizdze sie standardowo (tak jak w Europie) tego typu bledow i sedziowie praktycznie w ogole w podobnych sytuacjach nie uzywaja gwizdkow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KUR.. Przestaję się dziwić , że kibice innych drużyn /przynajmniej w Polsce/ nie lubią nas fanów Lakers , a także samych Lakers.

Coś chyba w tym jest.

 

Pierwsza sprawa.

Możliwe całkiem, że sędziowie w NBA nie darzą sympatią organizacji "LAL". Ale pytanie dlaczego ? Jak ja bym był takim sędzią

i musiał ciągle oglądać idiotyczne miny KB i słuchać zapewne jego dziwnych komentarzy za plecami, to też pewnie nie darzyłbym sympatią takiej drużyny... no ale to tylko ja, może sędziom w NBA nie podobają się barwy klubowe ? albo numer kołnierzyka LO ?

albo hust wie jeszcze co ???

 

Teraz druga.

Za dużo jest tego lamentu przy przegranych meczach na sędziów. Czytam to forum... o już dawno i nie jest to pierwsze narzekanie

na sędziów, zdarza się to dość często

Przynajmniej ten mecz zjebali sami zawodnicy LAL !!!

Jakby grali tak jak celtowie, zespołowo, z pomysłem na grę, ba jakby nawet pół meczu zagrali tak jak te siedem minut w 4 kw.

to te kilka wątpliwych gwizdków nie miało by znaczenia !!!

I nie wyliczajmy, że brakło nam tylko 6 pkt, przy wyrównanym meczu można by od biedy napomknąć o sędziowaniu, ale te 6 pkt.

moim zdaniem wzięło się stąd, że celtowie czując już wygraną poprostu odpuścili w kwartej kwarcie, widać to było na ich ławce,

ten luz, śmiechy, zawodnicy z pierwszej piątki w większości odpoczywali. No nasi też się ostro zerwali , przycisnęli w obronie,

siedział rzut, wpadały seriami trójki, to wszystko razem spowodowało taką skuteczną pogoń.

Ale zostawmy już w spokoju tych sędziów, byliśmy poprostu o klasę gorsi w tym meczu i już.

 

Teraz trzy mecze u nas, sędziowie pewnie coś gwizdną w drugą stronę, ale to i tak będzie o kant dupy potłuc przy takiej grze.

Mam nadzieję że Jax coś wymyśli, KB pociągnie jak na MVP przystało, Gasol lepiej pobroni przy równie dobrym ataku jak w G2,

zaś Lamar na odwrót - musi coś wreszcie pokazać w ataku będąc dalej agresywnym w obronie, więcej Arizy, Farmara i Sashki,

a mniej Fisha, zero Waltona , lepiej wykorzystać Turiafa , coś jak te dwie akcje z Kobim w 4 kw. G2 - można ? można...

Może ieco inną S5 wpuścić , może zmienić krycie w obronie , no coś do hust... trzeba zrobić, bo inaczej masakra nas czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawa sprawa to komentatorzy w stanach. trzeba miec jaja zeby w czasie meczu o final NBA mowic, ze cos jest nie tak. fajnie, ze nie musialam sluchac tonego z celtics :lol: a JVG i Jacksona

 

http://msn.foxsports.com/nba/story/8225 ... in-Celtics - widac ten Pan ogladal to samo spotkanie co ja i kilka innych osob :P

Glupoty gadasz. Ten pan, podobnie jak i dwoch pozostalych ktorych wymienilas + my tu wszyscy fani Lakers na forum mamy schozofreniczną paranoje ktora nakazuje nam wierzyc w absurdalną rzecz jakoby sedziowanie mialo wplyw na to co sie dzieje w tych finalach. A przeciez od dawna wiadomo ze trio lorak - KaBe - Bastillon ma monopol na racje :) (Karol przykro mi ze umieszczam Cie w takim zestawieniu ale poniekad sam sie do tak malo prestizowego grona zakwalifikowales)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wspomnial juz ktos z was o tym jak swietnie Celtics potrafia sie dzielic pilka przez cale 48 minut??? Naprawde to jest jesdnym z kluczy (poza wlasnym parkietem heh) dla ktorego tak dobrze graja. Zawsze jest to dodatkowe podanie (jakby o jedno za duzo, wydaje sie ze przedobrzyli a okazuje sie ze idealnie) Nastepna sprawa, nie ma w Lakers (jak do tej pory) kogos kto by potrafil konsekwetnie egzekwowac rzuty trzypunktowe. Natomiast Celtics maja np. Piercea, Allena, czy nawet Posey, ktorzy dokladnie robia to co do nich nalezy. Dzieki tym trojka albo podtrzymuja przewage, albo odskakuja. A w odpowiedzi mamy Kobego, przez rece, Radmanovica, ktory owszem trafia jak ma dzien czy czysta pozycje, ktorej nie znajdzie przy obronie Celtics, Vujacicia, trafi a potem nie trafia, a przy dobrym kryciu bieda i Fishera, na ktorego bym chyba najbardziej postawil (doswiadczenie)

 

Nastepna i kluczowa sprawa to trzecie kwarty. Celtics po prostu dominuja. W g1 31-22, w g2 29-19. Lakers za bardzo forsuja, ale sie nie dziwie, ze Kobe, w takich momentach (kiedy Gasol okazuje sie byc typowa pussy, a Odom tez nie wiem, czy balowal przed meczem 2 czy co) zaczyna brac w swoje rece bo powinien. Ale meczu tak sie nie wygra, bo potrzeba, reszty zespolu przez cale 48 minut. Ogolnie tez nie ma zaskoczenia, Celics swietnie u siebie, nie przegrali jeszcze w tych playoffs a teraz prawdziwy sprawdzian na wyjezdzie. Wydaje mi sie, ze moga ukrasc g5, i zamknac w szesciu. Bo confidence wzrasta jak sie prowadzi 2-0, i potrzeba by wielkiego turnaround ze strony Lakers, zeby nagle trzy z rzedu wygrac po przegraniu dwoch. I najlepiej jak sie cala seria zakonczy smeczem (dwa ostatnie zdania, to stralem sie jak Michalowicz) I jeszcze jedno zdanie na podsumowanie tych dokonan, to w przypadku Bostonu: defence creates offence.

 

Bohater meczu numer bezdyskusyjnie "moj czlowiek" Vladimir Radmanovic: nie tylko zablokowany przez Rondo przy probie rzutu za trzy punkty, ale takze galopujac w kontrze na kosz bostonu robi czworotakt, przez niektorych nawet nazwyany pieciotaktem. Sedziowie, uznali, ze dla dobra meczu, lepiej przyznac punkty. To juz nawet nie jest europejski dwotakt. To jest podruzowanie w czasie i przestrzeni serbskiego brodacza. Jesli Celtcs wygraja te mistrzostwo, nie bedzie tutaj innego MVP jak Paul Pierce. I jesli lakers nie wykombinuja jak zatrzymac go na dwoch koncach parkietu (choc nie wiem, jak mozna go w defensywie zatrzymac, chyba te kolano odpowiednio doprawic) to moze sie tutaj sen o mistrzostwie dla LA szybko skonczyc. Wszytko sie tutaj uklada, po stronie Celtics jak narazie. Bird, powiedzial, ze Piercce dolaczy do hall of fame celtow jak zdobeda mistrzostwo, a teraz jak on jeszcze zdobedzie mvp, to bardzo ladna amerykaska historia na kolejne lata na espn. Podklad muzyczny, pokazac klipy z dziecinstwa, czy pozniej jak go nozem dzgneli, zeszly sezon i struggling, finaly, mistrzostwo, mvp. Klasyka, typowy chick-flick.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i racja, ze poniosla mnie mlodziencza fantazja :lol: :twisted:

w takim razie ten fakt:

Celtics:

45 perimeter shots

23 shots in the key

38 free throws

 

Lakers:

42 perimeter shots

41 shots in the key

10 free throws

 

tez moge o kant d..y potloc :/

o ilości fauli oczywiście nikt nie wspomina (wasz autorytet z artu na foxie również). ot, taki wasz obiektywizm.

co do shots in the key to weź pod uwagę, że rzutów, przy których były faule nie wlicza się do tej statystyki, tak więc obie drużyny oddały ich podobną ilość. poza tym oddanie rzutu w pomalowanym nie znaczy, że było się agresywnym. ale to trzeba by zrobić dokładną analizę, ale na to już nikt z was nie ma ochoty - potraficie tylko w kółko podawać przykład około pięciu akcji (chyba że ktoś w końcu zrobi normalną listę?) plus liczbę FT (jednocześnie całkowicie ignorując - bo to wam oczywiście nie pasuje do postawionej tezy - ilość fauli z obu stron, która nie odbiega od normy, jaka istnieje od lat w NBA jeśli chodzi o gwizdanie dla gospodarzy i dla przyjezdnych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, Boston to druzyna ktora agresywnie wjezdza, na kosz Lakers, a oni znowu sa bardziej druzyna rzucajaca te swoje jumpshoty, co jak widac nie skutkuje przeciwko obronie Celtics, i skutkowac nie bedzie. Wiec albo zobaczymy innych Lakers w g3 albo przegraja. Moze, rzeczywisciee troche dziwne jest to, ze Lakers przez 48 minut byli mniej na lini rzutow wolnych niz sam Powe, ktory gral 15 minut. Ale poza kilkoma nieodgwizdanymi faulami, ktore moze i nalezaly sie Lakers, kryje sie ich styl gry o ktorym pisalem wczensiej i nieumiiejetnosc atakowania kosza. Pzoa tym Boston jest zespolem lepszym atletycznie, wyzszym, silniejszym wiec Lakersa jest i bedzie trudniej tam wjezdzac, dodajmy jesczze, ze defensywnie LAkers nie graja nic. Nie rozumiem jeszcze jednego. Jak to jest mozliwe, ze PJ Brown, Leon Powe, Kedric Perkins wypadaja znacznie lepiej niz Gasol, Odom i Turiaf patrzac na dwa ostatnie mecze. Nawet przewaga parkietu nie jest tutaj zadnym usprawiedliwieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta "statystyka" nie miala pokazac porownania ft's tylko uciac jeden argument.....ze to zieloni sa bardziej agresywni, czesciej atakuja kosz i stad ich przewaga w wyzej wymienionych. takie sedziowanie to w finalach nie nowosc w sumie :wink: wiec ja specjalnie nie placze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.