Skocz do zawartości

beGM - PowerRankingi ,,Mój jest lepszy od Twojego!"


Eld

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, człowiek...morza napisał:

to jak beasley

fajny meczyk w obronie, ogoolem jedyne swiatlo w tunelu soty

Leonard poszedł w 4-21, Westbrook wyjaśnił Irvinga w 4 kwarcie jak uczniaka, CM zaczyna dzień od pochwalenia rolesa G-leagowego teamu;) Ach Knicks:)

16 godzin temu, człowiek...morza napisał:

 

nikt u nas nie wynalazl tylu graczy z czelusci co ja

Ten Jevon Carter co wczoraj zrobił minus 19 w 3 minuty na parkiecie to jeden z Twoich wynalazków?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fluber napisał:

Leonard poszedł w 4-21, Westbrook wyjaśnił Irvinga w 4 kwarcie jak uczniaka, CM zaczyna dzień od pochwalenia rolesa G-leagowego teamu;) Ach Knicks:)

no spoko, westbrook >irving, leonard skoro Ci się z teog powodu lepiej zrobi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 6-7 meczach sezonu w rl każdy z wyjątkiem Philly (1 porażka) ma przynajmniej 2 przegrane mecze lub chociaż 1 zwycięstwo. Warto też pamiętać, że w rl NBA 21 z 30 teamów zachowało przynajmniej 10 graczy z poprzedniego sezonu ( u nas dla porównania tylko 7 licząc ze Spurs ze skreślonym Schofieldem; ponadto - Miami, Charlotte, Detroit, Phoenix, Cleveland i Orlando). A dochodzą przecież jeszcze bardzo liczne urazy, przymusowe qwarantanny graczy, czy wypadnięcie co poniektórych graczy z rotacji. Różnie też teamy wchodzą w sezon - część miała aż 9 miesięcy wolnego, a Lakers i Heat do sezonu przystąpili praktycznie z marszu. 

Chaos ten u nas jest tradycyjnie dużo większy, gdyż poniżej mamy listę ilu graczy w rl którzy ostali w swoich teamach z poprzedniego sezonu, a w nawiasie dla porównania ilu takich graczy ostało się u nas. Liczyłem też graczy skreślonych (Schofield, Napier, Hernandez) oraz kontuzjowanych cały sezon (Klay Thompson); Gdybym gdzieś się pomylił o jednego gracza - to dajcie znać, a poprawię.

Here are the number of returning players for each of the NBA’s 30 teams, from most to fewest:

  1. Chicago Bulls: 14 (2)
    Indiana Pacers: 14 (7)
  2. Boston Celtics: 13(5)
    Brooklyn Nets: 13 (6)
    Memphis Grizzlies: 13 (6)
    Miami Heat: 13 (12)
    San Antonio Spurs: 13 (10)
  3. Golden State Warriors: 12 (7)
    Orlando Magic: 12 (10)
  4. Cleveland Cavaliers: 11(10)
    Los Angeles Clippers: 11(6)
    Los Angeles Lakers: 11(7)
    Minnesota Timberwolves: 11(6)
    New York Knicks: 11(8)
    Sacramento Kings: 11(9)
    Toronto Raptors: 11(9)
    Utah Jazz: 11(7)
    Washington Wizards: 11(3)
  5. Charlotte Hornets: 10 (11)
    Dallas Mavericks: 10 (7)
    Denver Nuggets: 10 (7)
  6. Portland Trail Blazers: 9 (5)
  7. Atlanta Hawks: 8 (4)
    Houston Rockets: 8 (8)
    New Orleans Pelicans: 8 (8)
    Phoenix Suns: 8 (11)
  8. Milwaukee Bucks: 7 (4)
    Philadelphia 76ers: 7 (7)
  9. Oklahoma City Thunder: 6 (5)
  10. Detroit Pistons: 4 (11)

 

Już samo to porównanie sporo nam mówi, ale obaczmy teraz jak to wygląda dokładniej u nas:

Ilość graczy, klub, którzy gracze, a kolorem czerwonym ci, których faktycznie nie ma w lidze, albo są kontuzjowani cały sezon:

2 - Chicago (Parker, Rivers);

3 - Washington (Harden, Durant, Delly) - ale Durant jeszcze nie grał z Hardenem jak wiemy bo cały poprzedni sezon stracił przez kontuzje;

4 - Milwaukee (Antek, Walker, Lopez, R. Jackson) - ale na starcie nie ma już kontuzjowanego Kemby Walkera; Atlanta (Murray, Carter, Millsap, J. Robinson);

5 - Boston (Adams, Beverley, Diallo, Hartenstein, Kabengele); Oklahoma  ( SGA, Nurkic, Anunoby, Powell, Clark); Portland (Jordan, T. Johnson, Reid, D. Smith, Lamb);

6- Minnesota (Booker, Tatum, Boucher, Niang, Oni, Silva); Brooklyn (LeVert, Herro, Hunter, Walker, Okogie, Gafford); Memphis ( Porter, Culver, Fultz, Allen, Snell, Fernando); LA Clippers ( Zeller, Garland, Layman, Porter, Bonga, Bitadze), Porter ma jakieś sprawy osobiste i jeszcze nie zagrał;

7 - Philly (Embiid, Simmons, K.Thompson, Covington, Clarke, S.Brown, Rondo); Dallas ( Young, Williamson, DiVincenzo, Wright, Collins, WCS, Z.Smith); Golden St. (Curry, Green, Porter, Lee, Kornet, Neto, Okobo); Indiana (Paul, Turner, Holiday, K.Johnson, Galloway, Marjanovic, K.Martin); Denver ( Jokic, Holiday, Grant, Harris, Williams, O'Neale, Caruso); Utah ( Ayton, Love, Anderson, Bryant, KBD, Melton, Thomas); LA Lakers (James, Butler, Ingram, Russell, Theis, Leonard, Claxton); Claxton jest cały czas kontuzjowany;

8 - Nowy York (Irving, Davis, Leonard, Tucker, Beasley, Carter, Plumlee, Dotson); Houston ( Beal, J.Brown, Adebayo, Porzingis, Dragic, Gordon, Hart, Green); Porzingis nadal jest kontuzjowany; Nowy Orlean (Wall, Griffin, T.Jones, Bagley, White, Burks, D.Jones, Sumner); Wall wrócił po długiej przerwie; 

9 - Toronto ( Siakam, McCollum, Harrell, Van Vleet, Powell, T.Brown, Cancar, J.James, Hernandez); Sacto (Gobert, Rubio, Schroeder, Harris, Bazley, Milton, Morris, Saric, Young); 

10 - San Antonio ( Collins, Murray, Morris, Gay, Zubac, Len, Reddish, Little, Eubanks, Schofield); Cleveland ( DeRozan, Hield, Rozier, Barrett, Poeltl, Green, THT, Scott, Waters, Guy); Orlando (KAT, Mitchell, Lowry, Gordon, Oubre, Nunn, Joseph, Williams, Haslem, Silva); 

11 - Phoenix ( Harris, Bogdanovic, Horford, Barnes, Dinwiddie, Jackson, Doumbouya, Thybulle, Poirer, Jerome. Napier); już na początku sezonu tracą Dinwiddiego, a do gry nie wrócił jeszcze  po kontuzji z poprzedniego sezonu JJJ; Charlotte ( Westbrook, Sabonis, Kuzma, Warren, Ibaka, House, Redick, Bjelica, Kennard, Augustin, Harrison); 

12 - Miami ( Doncic, Middleton, Oladipo, Vucevic, Ross, Crowder, Satoransky, Brunson, Portis, Patterson, Arcidiacono, Dudley); 

Przynajmniej teoretycznie drużyny w których do gry wróciła znaczna część graczy rotacji powinny mieć nieco łatwiej na początku. Było wyjątkowo krótkie offseason i na przedsezonowych campach drużyny nie bardzo miały czas zgrać się ze sobą. Dochodzą oczywiście istotne zmiany w rotacjac, jak pozyskanie takich graczy jak - Lillard, George, czy Bogdanovic, czy powroty po dłuzszych przerwach - Durant, Wall; oraz problemy z kontuzjami, poszukiwanie odpowiedniej rotacji itp. Warto też wziąć pod uwagę, że teamy walczące długo w playoffs to offseason miało jeszcze krótsze i gdzieś ci podstawowi gracze muszą jednak odpocząć. 

Ważne będą głębsze rotacje i zrozumienie się graczy juz od pierwszych meczy (a więc mało zmian) i tu poza playoffowymi teamami takimi jak - Miami, Charlotte, czy Orlando, dobry start powinny również zanotować Detroit i Cleveland. Problemy spowodowane kontuzjami w Phoenix również powinny być nieco mniej dotkliwe, niż mogłoby się wydawać. Tu nie chce sie rozpisywać, zeby nie wchodzić w dyskusje - kazdy ma swoje własne interpretacje. 

Z drugiej strony jednak olbrzymie problemy mają juz na starcie Milwaukee, gdzie Antek sam tego nie uciągnie, a Bux startują bez Kemby i wypada im szybko Gallo. do tego Antek poza Lopezem i Reggie Jacksonem ma zupełnie nowy team, gdzie z całym szacunkiem, ale spora część graczy jest naprawdę słaba. Na starcie wsparcie dostaje z nowych właściwie tylko od Haywarda i Paytona. Nasza Sota musi jakoś wkomponowac do dwójki Booker/Tatum Paula Georgea, Mikea Conleya i kilku innych graczy rotacji. Warto pamiętać jakie były początki Conleya w rl Jazz - zeby komus czasami nie przyszło do głowy brac jego aktualnych stats 1:1. Jaka tu role będzie miał George? Rozumiem też zachwyty Elda nad swoim teamem ,ale tam ostało sie tylko 5 graczy i jako ze juz na samym początku gra z Magic dwa razy, nie ma takiej opcji, żeby te statsy się tu przełożyły. Fatalny start sezonu mogą mieć nasi Lakers - pozbycie sie swojej ławki, słabszy na starcie Russell, kontuzja Butlera i właściwie LeBron, Ingram, Theis i powiedzmy że Leonard muszą wprowadzać całą tą młodzież juz na sporych minutach od początku. Można tak pisać tez o innych teamach - oczywiście u mnie po urazie tego feralnego nadgarstka KATa wcale też nie jest różowo. Chyba każdy team ma już swoje większe/mniejsze problemy. 

Mój taki pierwszy - zupełnie wstępny wniosek jest taki, że będziemy mieli spore zagęszczenie teamów, gdyż w tym sezonie nie ma tez wyraźnych tankerów jak przed rokiem. sezon jest krótszy o 10 meczy, czyli tak naprawdę każdy mecz ma jeszcze większe znaczenie. Możemy mieć spore rozjazdy w bilansach po 1T z tego co widze piszą poszczególni GMowie. 

 

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Alonzo będziesz musiał się mocno naprodukował żeby robić po 1T Playoffy, bo póki co to nie wiem czy Orlando jest w top10 na Wschodzie i nie pisze tego żeby trollowac, ale brak KATa, koszmarny Mitchell i Oubre- liderzy zupełnie zawodzą, na Wschodzie na ten moment jesteś poza 8ka :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Qcin_69 napisał:

Niestety Alonzo będziesz musiał się mocno naprodukował żeby robić po 1T Playoffy, bo póki co to nie wiem czy Orlando jest w top10 na Wschodzie i nie pisze tego żeby trollowac, ale brak KATa, koszmarny Mitchell i Oubre- liderzy zupełnie zawodzą, na Wschodzie na ten moment jesteś poza 8ka :(

Ale wypadałoby wspomnieć o świetnym Lowrym, jak już o liderach piszesz :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lucas napisał:

Ale wypadałoby wspomnieć o świetnym Lowrym, jak już o liderach piszesz :P

Nie oglądałem Raptors w tym roku jeszcze, wiec pewnie masz racje, niemniej to i tak niewiele zmienia bo:

Knicks,Wizards, Hawks, Philly, Pacers, Heat, Bucks lepiej weszli w sezon, a Hornets i Cavs porównywalnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lucas napisał:

Ale wypadałoby wspomnieć o świetnym Lowrym, jak już o liderach piszesz :P

@Qcin_69 do narracji nie pasuje ;) Oglądnąłem sobie któryś meczyk Jazz ostatnio, jak Qcin i Ely w temacie Jazz narzekali jak na naszą nację przystało na Mitchella. po kontuzji nadgarstak KATa i grze Oubre mówię sobie nic gorszego przeciez juz mnie nie spotka.. 

.. i nie spotkało :) Mitchell grał na fatalnej skuteczności, ale później przyszła 4qw. trafił kilka decydujących rzutów i pozamiatał, a Jazz dzięki niemu wygrali. :)  Tam jest po prostu takie pierd#$nie bez sensu na tego Mitchella. To niech go sprzedają i grają Jordanem Clarksonem i Miya Onim. - miałem im to napisać, ale nie chciało mi się wchodzić w jakąś głupia dyskusję. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Eld napisał:

A kupiłeś jakiegoś wysokiego, czy coś mi umknęło? 

Jedna Kura wiosny nie czyni ;).

Była narracja ze Kura zawodzi. 

no to Kura rozegrała taki mecz, ze inni mogą się poślinic i pomarzyć, aby wejść na ten poziom 

„jedna kura wiosny nie czyni” xd

Powrót Draymonda zmieni sytuacje i to widać gołym okiem, a mam lepszy zespół niż reaL Golden wiec proszę o rzetelna ocenę 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Alonzo napisał:

:) Mitchell grał na fatalnej skuteczności, ale później przyszła 4qw. trafił kilka decydujących rzutów i pozamiatał, a Jazz dzięki niemu wygrali.

Zasadniczo nie wchodzę w wasze dyskusje na straganie w dzień targowy ale

- zakładam ,ze mówisz  o meczu z Thunder który moim zdaniem Mitchell nie wygrał tylko po prostu ostatnie 6 minut grał sam pod siebie co z jednej strony dało mu 12 ostatnich punktów zespołu a z drugiej strony praktycznie zamknęło grę zespołową. Oczywiście Mitchell jak wjeżdża pod kosz to często nie da się go zatrzymać ale co z tego skoro on zaczął sezon na TS 45. Za 3 miał 29%. Mnóstwo głupich strat ( nawet dziś ze Spurs chyba 3 razy po prostu podał rywalom w dłonie. Oni nawet nie musieli robić specjalnie ruchu Mitchell w nich wrzucił piłkę). Wiele akcji jest odpalanych bez sensu. Dużo jego wjazdu na pałę choć ma lepiej ustawionych kolegów w rogu. Mitchell jest lepszy niż to co gra obecnie. I szybko się ogarnie ale jednak to on zawalił Jazz mecz z Phoenix. Tak fatalnie grającego w obronie Donovana vs Booker to nie pamiętam chyba nigdy

Więc Mitchell jak na razie jest fatalny . To jest obecnie 3 gracz w Jazz po MVP Gobercie, Conleyu. Potem jest on , Clarkson itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ely3 napisał:

Zasadniczo nie wchodzę w wasze dyskusje na straganie w dzień targowy ale

- zakładam ,ze mówisz  o meczu z Thunder który moim zdaniem Mitchell nie wygrał tylko po prostu ostatnie 6 minut grał sam pod siebie co z jednej strony dało mu 12 ostatnich punktów zespołu a z drugiej strony praktycznie zamknęło grę zespołową. Oczywiście Mitchell jak wjeżdża pod kosz to często nie da się go zatrzymać ale co z tego skoro on zaczął sezon na TS 45. Za 3 miał 29%. Mnóstwo głupich strat ( nawet dziś ze Spurs chyba 3 razy po prostu podał rywalom w dłonie. Oni nawet nie musieli robić specjalnie ruchu Mitchell w nich wrzucił piłkę). Wiele akcji jest odpalanych bez sensu. Dużo jego wjazdu na pałę choć ma lepiej ustawionych kolegów w rogu. Mitchell jest lepszy niż to co gra obecnie. I szybko się ogarnie ale jednak to on zawalił Jazz mecz z Phoenix. Tak fatalnie grającego w obronie Donovana vs Booker to nie pamiętam chyba nigdy

Więc Mitchell jak na razie jest fatalny . To jest obecnie 3 gracz w Jazz po MVP Gobercie, Conleyu. Potem jest on , Clarkson itp

Tak, chyba właśnie z Thunder. Już nie sprawdzałem, ale sporo trafiam meczy Thunder i Pistons na początku sezonu. Zwłaszcza Pistons.. choć nikt z grających mnie tam szczególnie nie interesuje. 

To co piszesz łatwo można by było sprawdzić - wystarczy nie grać Mitchellem i dać tak jak mówiłem te minuty Jordanowi Clarksonowi i Miya Oniemu. Jasne, że Mitchell nie zachwyca na początku sezonu, ale to jest ich lider ofensywy. Zresztą nie on jeden tak fatalnie zaczął sezon - zeby daleko nie szukac w Jazz mamy Bojana, czy @Qcin_69 Twój Niang szaleje na 11% z gry jak do tej pory ;) Te procenty Mitchella wrócą do normy. Mnie bardziej martwi to, że oni cały czas grają w 8. Jak toś im wypadnie, to będziemy mieli powtórkę playoffs z Denver, gdzie nie mieli poza Clarksonem kim grać z ławki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alonzo ale Ty potownujesz 10 gracza rotacji-Nianga (który w beGM Socie nie ma szans na minuty nawet) do swojej drugiej opcji (a pierwszej Rl Jazz) :D Mitchel ma fatalne wejście w sezon, nie pierwszy raz zreszta, nikt nie pisze ze on jest c***owym koszykarzem, tylko ze fatalnie zaczął, No i nawet tutaj nie możesz powielać tej spiskowej teorii o zgraniu, bo tak się składa ze w rl Jazz Mitchell gra równie długo co u Ciebie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, człowiek...morza napisał:

twoje orlando narazie fatalne.

nie ma o czym debatowac

khem birch i chris silva na centrze

klekajce narody xd

Tak to jest, jak trzeba dyskutować z amatorem. Pofatygowałeś się chociaż, żeby obaczyć z kim grają moi Magic? Jak na razie nie ma tragedii  - w dwóch pierwszych meczach KAT grał, wypadł w 4 kolejnych jak do tej pory - obaczymy co będzie dalej. 

Pewnie idę pod jego nieobecność w smallball, na co sobie mogę pozwolić, bo przeciwnicy przeważnie nie maja wartościowego rezerwowego centra. Zresztą nasi miłośnicy zaawansowanych stats powinni docenić to, ze Khem Birch jest do tej pory OnCourt +14,4, a On/Off +19,9 :) 

Na pozycjach obwodowych cały czas jestem bardzo mocny - Lowry/Mitchell, z ławki Joseph i Nunn nawet na tych mniejszych minutach mi nie przeszkadza. Na skrzydle Oubre zmienia mi solidny Temple, a Gordona na limitowanych minutach Grant Williams i Okeke (aż do kontuzji w g5), na centrze w tych 4 dotychczasowych meczach bez KATa - Birch i Grant Williams z ławki i jak musi Chris Silva. - Silva jest ok, ale przy Bamie i teraz Preciousie Achuwie nie ma dla niego minut. Jak na razie spokojnie tu sobie radzę.  A że cos przegram? Jak wszyscy. Nadrabiam do tego na początku sezonu stabilizacją. A jak ktoś mi planuje brać grę Oubre z Golden St. 1:1 to na 100% gra w roto - ale pewnie takie wybiórcze i hejterskie, gdyż jak Oubre grał swój najlepszy trymest ten II w poprzednim sezonie, tu u nas się akurat na niego największe pomyje wylewały. :) 

3 minuty temu, Qcin_69 napisał:

Alonzo ale Ty potownujesz 10 gracza rotacji-Nianga (który w beGM Socie nie ma szans na minuty nawet) do swojej drugiej opcji (a pierwszej Rl Jazz) :D Mitchel ma fatalne wejście w sezon, nie pierwszy raz zreszta, nikt nie pisze ze on jest c***owym koszykarzem, tylko ze fatalnie zaczął, No i nawet tutaj nie możesz powielać tej spiskowej teorii o zgraniu, bo tak się składa ze w rl Jazz Mitchell gra równie długo co u Ciebie :) 

.. ale ja nie kwestionuje jego fatalnej skuteczności. Pisze tylko, że nie on jeden tak zaczął :) I nie porównuję go pod żadnym pozorem do Nianga. Fakty są takie, że inni mogą mieć lepszą skuteczność, bo to Mitchell ściąga na siebie często podwojenia. Zresztą pamiętajmy, że te % są po 6-7 meczach i tu nie warto się jeszcze do nich bardziej odnosić. Napisałem tylko jak to wygląda aktualnie. 

Napisałem długiego posta o stabilizacji, a musze pisać o skuteczności Mitchella wg zasady - Zając ty znowu nie masz czapki.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.