Skocz do zawartości

WCSF: Spurs (3) - Hornets (7)


Jmy

Kto i w ilu:  

29 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu:

    • Hornets 4-0
    • Spurs 4-3
    • Spurs 4-2
    • Ginoooooblii
    • Spurs 4-1
      0
    • Spurs 4-0
      0
    • Hornets 4-3
    • Hornets 4-2
    • Hornets 4-1
      0


Rekomendowane odpowiedzi

ps. sloan i o connor mogli wziążc paula wybrali d willa ja jestem w 100% pewny ze wiedzieli co robią.

a to nie bylo przypadkiem tak, ze najpierw poszedl w drafcie CP, a dopiero potem Deron?

 

zreszta to i tak zaden argument, bo wiesz kwame poszedl 1 w drafcie, a parker wtedy chyba 30 czy cos w tym stylu 8)

 

ciekawe jak by wygladalo utah z czarnym liderem :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oftopicowo:

 

JMY Po pierwsze co za jakieś nacjonalistyczne hasła primo nie mądre duo rasistowskie wygłaszasz Jmy. To co że ty nie lubisz np Koreańczyka z placu czy Rosjanina wymuszającego haracze.

 

Taka specyfika sportu, że choć dużo zależy od wyuczenia zawodu ( i tu sam narzekałeś jak to Cię polskie realia nie nauczyły podejścia do trenigów za młodu bo i warunki były kiepskie) , ale i od mentalności. Tu akurat nie uważam ze narodowość mozę miec cokowliek za znacznie. Sa tacy jak np piłkarz pan Podbrożny grał kilka sezonów w Chicago Fire i ani pół słowa po angielsku nie złapał bo niby nie musiał. Później zresztą sam się tym chwalił... i tu jest poruszana sprawa Meksyków. Poznałem wielu rok temu mieszkają w Californii od 30 lat i praktycznie 0% po angielsku. Foty z Staples Center obrazują faktycznie ze 70% zasiadających tam fanów to Meksyki , no bo mają blisko;d

Jak mają swoje dzielnice i nie musza kumać po angielsku to w sumie racja po co im on. W urzędach ( tak jak teraz na Wyspach wzg Polaków) zawsze ktoś jest z latynosów więc w czym problem.

 

Wracajac do samej narodowości. Znam wielu obcokrajowców i nie zauważyłem zęby sie mniej starali zęby mieli mniejsze aspiracje czy możliwosci intelektualne czy fizyczne. Myśle że Borys, czy Stro mobli by ci za takei głupstwa posłać bana.

 

Co do Juty. Owszem dziwnym zbiegiem okoliczności było tutaj wiele osobliwości. Ale to zę bardziej ci imponują cornsy i tatułaże niż posiadanie 15 żon i 100 dzieci i spokojne farmerskie zycie to nie znaczy że to Twój pogląd jest jedynmym i słuszny.

 

 

Bastillon

Dziecko od czego masz google?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja powiem krótko - nie ulega wątpliwości, że Paul ma w tym sezonie oraz PO lepsze statystyki....tym niemniej nie uważam, by był od Derona lepszym koszykarzem a tym bardziej by lepiej pasował do Jazz...i myślę, że management Jazz uważa podobnie i nikt tam nie żałuje nie wybrania Paula. tyle w temacie

 

PS:

Ale to zę bardziej ci imponują cornsy i tatułaże niż posiadanie 15 żon i 100 dzieci i spokojne farmerskie zycie to nie znaczy że to Twój pogląd jest jedynmym i słuszny.

Gimmie a Ty jako prawdziwy fan Jazz powinieneś się wstydzić szerzenia stereotypów :twisted: przypominam, że poligamia została oficjalnie zabroniona członkom kościoła mormonów przez jego prezydenta w 1890 roku (w zaledwie 60 lat po jego powstaniu)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie to ja juz czegoś naprawdę nie lapie co do wybory d willa to bastillion, on poszedł z nr3 i obaj byli na kampach przygotowawczych jazz i po tych wszystkich obozach, no i zapewne po sledzeniu kariery akademickiej( chociaz ta paula byla bardzo krutka) zdecydowali sie na d willa, dalej jestem przekonany ze wiedzieli co robią, porownywanie tej sytuacji do wyborow kompletnych niewypałów jak brown czy inne niedojdy jest jakims absurdem to wedłuk ciebie wybor d willa to taka sama porazka jak wzięcie kwame przez wizards, jesli tak to gratuluje. Z tym czrnym liderem to nie wiem o co chodzi, czytałem wczesniejsze wpisy ale może coś przeoczyłem.

ps. dobrze ze greg przytoczyłes to o zakazie poligami bo czesto ludzie myslą ze w religi mormońskiej to tak jak z arabami a to zupełna nieprawda, i jeszcze jedno, wiedziałem ze jacks ma głowe na karku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe dlaczego Williams nie jest przyrownywany do Magica Johnsona, a Paul jest, ciekawe dlaczego Pop nie powiedzial o Williamsie "he has proven to be the best decision maker in all of basketball" ciekawe dlaczego to Chris Paul ma 92 asysty przy 9 stratach w tegorocznych playoffs (jestem w trakcie ogladania drugiej polowy meczu ze Spurs wiec moze sie to zmienic) a nie Williams.

 

Ciekawy art z Maja 30, 2007 oczywiscie nie ma mowy o sezonie obecnym bo i nie moze byc, ale jest o collegu i pozostalych sezonach:

 

The Utah Jazz in 2005 had the third choice in the NBA draft. Needing a point guard, they had a choice between Deron Williams and Chris Paul. The college numbers of the two players clearly indicated that the best choice was Paul.

 

Table One: Williams and Paul in College

 

The data reported in Table One comes from each player’s last season of college basketball. As we can see, Paul was superior with respect to shooting efficiency from the field, free throw percentage, scoring, rebounds, and steals. Not surprisingly, Paul posted a much higher Win Score per minute (0.256 vs. 0.150). Although college data does not tell us everything about a player’s pro potential, the differences between Paul and Williams in college should have given the Jazz second (and third, fourth, and fifth) thoughts about passing on Paul.

 

Nevertheless, the Jazz selected Williams. Unfortunately for the Jazz, the rookie production of each player confirmed the college numbers. Paul produced 18 wins his rookie campaign, a mark for freshmen that in the past fifteen years has only been bested by Tim Duncan and Shaquille O’Neal. Williams, meanwhile, produced 0.9 victories his rookie campaign. The difference was not just seen in Wins Produced. Paul went on to be Rookie of the Year, a unanimous selection to the All-Rookie team (voted on by the coaches), and was also named the starting point guard for Team USA in the 2006 World Championship. In sum, few people would argue last summer that Williams was even close to Paul as a player.

 

The sophomore campaign for each player went differently. Williams improved dramatically, producing 9.2 wins and posting a Wins Produced per 48 minutes of 0.149. The Utah Jazz also improved, going from 41 victories in 2005-06 to 51 wins this past season. Beyond improving in the regular season, Williams has apparently shined in the playoffs. Utah is currently playing in the Western Conference Finals, which hasn’t happened since John Stockton and Karl Malone led the franchise to the NBA Finals in 1998.

 

The dramatic improvement in the performance of Williams and the Jazz has caused an equally dramatic change in people’s assessment of his value. Although many of have voiced this sentiment, I think Henry Abbott of TrueHoop put it best yesterday:

 

I know he is not getting his fair share of attention without help from me, but how great is Deron Williams. Would you trade him for Chris Paul? Would anyone? This is also instructive when it comes to assessing the draft. Chris Paul has been declared the better pick on the short analysis, but the more important analysis is much longer.

 

Abbott is not alone in thinking that Utah’s run in the playoffs has vindicated the decision to take Williams over Paul. Unfortunately, I think the data still tells us that Utah’s selection was incorrect.

 

Comparing Williams and Paul in 2006-07

 

Although Williams did do better his sophomore campaign, it’s still the case that Paul is more productive. Paul – who missed substantial time due to injury – still managed to post 13.2 wins this past season. Only Chauncey Billups, Steve Nash, and Jason Kidd produced more wins from the point guard spot. Furthermore, Paul’s WP48 of 0.270 ranked 14th among the 127 players with at least 2,000 minutes played (Williams ranked 49th). The difference between Paul and Williams is similar to the difference between Kobe Bryant (WP48 of 0.234) and Tayshaun Prince (WP48 of 0.135). Should the Lakers trade Bryant straight up for Prince? Would anyone suggest such a move?

 

The difference between Paul and Williams can also be clearly seen when we look at the individual stats:

 

Table Two: Williams and Paul in 2006-07

 

With respect to rebounds, steals, turnovers, personal fouls and free throw percentage, Paul is still the more productive performer. Williams does offer greater shooting efficiency from the field and a few more assists, but these two areas where Williams is better is not enough to close the gap between the two players.

 

Again, I do not think one needs Wins Produced and Win Score to see that Paul has clearly been the better player. He was better in college and better in the pros. Yet people still wish to argue that Williams is now equal or superior to Paul. What has caused this confusion?

 

Change Your Teammates, Change Your Evaluation

 

There is one area where Williams has consistently bested Paul. In both college (where Williams played at Illinois and Paul played at Wake Forest) and in Utah, Williams has played on the better team. We can see this when we look at the both the Utah Jazz and New Orleans/Oklahoma City Hornets these past two seasons.

 

Table Three: The Utah Jazz in 2005-06 and 2006-07

 

Table Four: The New Orleans/Oklahoma City Hornets in 2005-06 and 2006-07

 

In his rookie season, the teammates of Williams produced 33 wins and posted a 0.090 WP48. This past season the performance of his teammates improved to 39.4 wins and a WP48 of 0.112.

 

In contrast, Paul’s teammates only produced 15.3 wins and a WP48 of 0.043 during his stellar rookie season. This past year his teammates only offered 23.6 wins and a WP48 of 0.065. Yes, Paul did have Tyson Chandler as a teammate, but after Chandler and Devin Brown, every other teammate was below average. In fact, the Hornets allocated nearly 6,500 minutes to players whose production was less than zero.

 

And this is why Paul is not playing in the conference finals. His absence is not an indictment of his lack of productivity, but rather of the inability of the Hornets to surround Paul with productive players. Unfortunately, analysts have trouble separating what a player does from his teammates. Often when teammates are poor, the assessment of a “star” declines. Likewise, when teammates are better, the assessment of an individual player improves.

 

Is Williams a Prime-Time Performer?

 

Not only does Williams have better teammates, but Williams and these better teammates have spent the past six weeks playing prime-time basketball. Meanwhile Paul has been out of sight and out of mind.

 

Should sixteen playoff games change the conclusion we reached from two seasons worth of NBA regular season games (and a collection of college contests)? Perhaps they should if we now have evidence that Williams is really a “prime-time performer.”

 

What is a prime-time performer? In The Wages of Wins we reviewed a paper I wrote with Erick Eschker. This paper defined a prime-time performer as a player who raises his level of play in the post-season. In other words, he played best when the games mattered the most. Paul has been unable to lead his team into the playoffs, so we can’t see if he has this quality. Williams, though, after 16 playoff games has clearly demonstrated… okay, not really anything (by the way, we find little evidence that any player in the NBA is a “prime-time performer”, a point I made in talking about NFL quarterbacks last January).

 

Williams offered a per-minute Win Score of 0.141 in the regular season. After 16 playoff games his Win Score per-minute is 0.153. Yes, that is a bit better. But Williams is still offering less than what Paul routinely brings to the table.

 

It should be emphasized that Williams is indeed a “good” player. He was above average in the regular season. He has been above average in the post-season. And he is one of the reasons Utah has made it the conference finals. Of course, he is not the only reason. Carlos Boozer, Paul Millsap, and Andrei Kirilenko also have helped. We should also not ignore the Warriors upset of the Mavericks, since without this event the Jazz would have faced Dallas in the second round (and likely lost).

 

Although Williams did play well in the regular season, and has played well in the playoffs, his overall level of productivity still pales in comparison with Paul. And although I doubt the Jazz and Hornets would consider swapping point guards at this time, if such an offer was made, the Jazz would be foolish to pass on Paul a second time. Because as good as the Jazz were this year with Williams, they would still be better with Chris Paul.

 

 

- DJ

Inny:

 

Chris Paul: Your Favorite Player's Favorite Player

 

[...]

 

And while we're here, you know what, if you didn't vote CP3 as your MVP then you're an idiot. There's no other way to put it. While it appears that the other three candidates for the award are Kobe Bryant, Kevin Garnett and LeBron James, we pretty much know who is going to win it. While Garnett and James have both had great seasons, it's not going to be either one of them. It's the worst kept secret in the NBA right now that Kobe is going to run away with the award. But I don't care what anybody says, there is absolutely no way any of those guys are the MVP this year. It's really almost not even debatable.

 

Consider these stats...

 

In 2005-2006 Kobe Bryant averaged 35.4 points per game, 5.3 rebounds per game, and 4.5 assists per game. His team won 45 games after winning 34 the previous season.

 

In 2005-2006 Steve Nash averaged 18.8 points per game, 4.2 rebounds per game, 10.5 assists per game. His team won 54 games after winning 62 the previous season.

 

Steve Nash won the MVP and Kobe Bryant finished 4th in voting. You could argue Kobe's numbers were better and Nash's team won 8 less games than in the previous season while Kobe's improved by 11 games. This is the year Kobe Bryant should have won his MVP. End of story. But guess what? He didn't.

 

In 2007-2008 Kobe Bryant averaged 28.3 points per game, 6.3 rebounds per game, 5.4 assists per game, and 1.8 steals per game. While doing this he also averaged 3.1 turnovers per game. His team won 57 games after winning 42 the previous season.

 

In 2007-2008 Chris Paul averaged 21.1 points per game, 4.0 rebounds per game, 11.6 assists per game, and 2.7 steals per game. While doing this he also averaged 2.5 turnovers per game. His team won 56 games after winning 39 the previous season.

 

Now, notice that not only are Paul's numbers arguably better than Kobe's, but they're also better than Nash's numbers during Nash's MVP season. It's not Chris Paul's fault that the voters got it wrong in '05-'06. However, you can bet that a lot of voters that are voting for Kobe are doing so because 1.) he's never won it before, and 2.) Paul still has his entire career ahead of him to win one. Both are bad reasons. Paul is getting the raw end of the deal, just like Kobe got in 05'-06'.

 

Also, how can you actually call someone the MVP of a team when just a few months ago they were crying about even being on the team to begin with? Let's not forget that he pouted and whined that the Lakers weren't good enough. He didn't have good enough teammates to be happy. MVP-esque? Hardly. But now that they're winning he's happy and he's a team player and he's so unselfish and he's a great leader. Give me a break.

 

And while we're on the subject how valuable Kobe is and how good the Lakers are let's not forget that the Lakers were an average Western Conference team until they were able to acquire Pau Gasol in exchange for a box of rocks and three pieces of gum. In games that Gasol started they were 22-4 for a winning percentage of 84.6. In games Kobe started without Gasol they were 35-21 for a winning percentage of 62.5. Depending on how you define the term "valuable" you could make a case that Kobe isn't even the Lakers' MVP.

 

Chris Paul, on the other hand, had his team relocate this offseason. They went from a temporary "home" back to a struggling city with which he had no ties and was totally unfamiliar with. There was little to no fan support and there were questions about whether the team could even survive there. His teammates? Well, last year his team didn't even make the playoffs and there wasn't a single All-Star on the roster. Did he cry about needing to be surrounded with better teammates? No. Did he demand to be traded to another city? No. He simply worked his tail off and decided to be a model citizen along with the best teammate a player could ask for. He said and did all the right things and played with the cards he was dealt. Imagine that...

 

So please, tell me how Kobe is the MVP?

 

Actually, that's the wrong question.

 

The correct question is how is anyone but Chris Paul the MVP?

 

But even more important, we all know that Chris Paul doesn't care about the MVP. He only cares about winning. He'd much rather not be an MVP candidate and win games than win the MVP on a mediocre team. You'll never hear him talk about the award or individual accolades. You'll never hear him voice his displeasure about his teammates, coach, or GM. Actually, when it comes to Paul, you won't really hear anything, period. Why not? Because he lets his game do the talking.

 

So instead of reading asinine quotes from him in the paper or listening to him vent about his team, you'll just have to settle for watching him destroy defenses. You'll have to be content with watching him take opposing point guards and making them feel bad about themselves. You'll simply have to live with him putting a franchise on his back and setting a city on fire. You'll need to just be happy with him doing whatever he pleases on the court as he puts together a Hall of Fame resume'...in only his third year in the league.

 

But nope, he's not the MVP.

 

He's way better than that.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ten artykuł już na wstepie jest kretyński, kazdy wie ze sloan nie dawał grac d willowi, taka ma taktyke ze na rookich nie stawia, paul garl o tyle wiecej ze ciezko ich porownywac w debiutanckim sezonie, dodatkowo ten collage, d will poprowadził ilinois do finałow ncaa, grał 3 lata , gdzie tu porownywac dokonania paula. i ten tekst o kontuzji, no tak miał gorszy drugi sezon od d willa bo miał kontuzje, jezu to chyba tez jest atut zawodnika ze jest nie urazowy, chociaz pewnie dla tych znawców niewielki pewnie mowi im to tyle ze paul moglby byc lepszy gdyby niemiał kontuzji, gdybac to sobie można. naprawde mozna upierac sie ze paul jest lepszy, dobra są za tym argumenty, ale ten art to totalna pomyłka zgóry załózona opinia i wszystko podnią pisane. co to ma byc " williams co prawda prowadził jazz do finałow konferencji ale paul miał lamerow za kompanów i to dlatego niebyło ich nawet w po, co to za transfery porobili noh w przerwie letniej ze teraz grają w posezonowych rozgrywkach, to samo co do collegu paul miał lamerow tez tam dlatego nie osiągnoł tyle co deron, no kompletna bzdura. z jednej strony mowa jest ze zmienia swoich kolegow z druzyny na o wiel lepszych ale z drugiej, ze oni ciągną go w dół. I porownanie atrybutow, tak paul jaki on wszechstronny a ja dodam na koniec d will jest w pierwszej 4 graczy ktorzy zdobywają najwiecej ptk w 4 kwarcie w całej nba, paul nawet nie jest w pierwszej 10 , d willa rywale na pg zdobywają w konfrontacjach z nim mniej ptk niz ich srednia i mniej niz w rywalizacjach z paulem, tego juz tacy znawcy nie przytoczą bo to zaciężko.

jak paul zaprowadzi noh do finałów konferencji( jesli to zrobi) to bedzie wielki jak d will rok temu zrobił to samo to trafiło mu sie i to pewnie dlatego ze miał fenomenalny suport, od kogo tam wymienili millsapa i kirilenke no ze smiechu to mozna sie wywrócic. D will to clutch player niech mi paul walnie trzy trujki w 20 sekund cholera.

i jestem pewny ze sloan znowu by zrobił ten "błąd" i postawił by na DERONA WILLIAMSA gdyby przyszło mu wybierac.

a czemu pop mowi to co mowi bo mu noh kopią po dupie i tyle, i paul do magica to ja słyszałęm własnie na odwrót d will to nowy magic, to słyszałem.

ps. bo niedoczytalem, juz goscu jest hall of fame nie no naprawde gratuluje, lepszy od bryanta poprostu jak czytałem to sie zastanawiałem czy ci ludzie co to piszą zyją na tym samym świecie co ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dysputy o poziomie PG nie będę się rozwodził. Zarówno DW jak CP to gracze niesamowici - obu lubię i na obu będę polował w przyszłych rozgrywkach fantasy :) Patrząc bezstronnie na osiągnięcia obu graczy w tym sezonie trudno jednak stawiać DW wyżej od Paula. Wystarczy tylko pozbyć się klubowych klapek z oczu, nieco rzetelności żeby przyznać, że przewagę miał jednak ten drugi. To oczywiście nie oznacza, że Will jest graczem słabym a do czego - jak interpretuję - fani Jazz mają największe pretensje. Nikt tego nie sugeruje! Powiem więcej: Jazz wymieniłem w swoim profilu w innym temacie jako zespół, którego nie lubię. Wpływ na to mieli tacy gracze jak Stock, Malone czy Hornacek. Z Deronem i Carlosem zacząłem dobrze życzyć tej drużynie. Oczywiście nie w serii z Lakers ;)

 

Co do drugiego artykułu - niestety muszę się z nim zgodzić. Boli mnie to, że MVP przyznaje się za zasługi a nie faktyczny impakt w danym sezonie. To jest nagroda dla Most Valuable Player, do cholery. Oceniać powinniśmy pojedynczy sezon, którego nagroda dotyczy a nie patrzeć na dane historyczne, jak to kiedyś było blisko, jak to kiedyś się należało. To nie jest nagroda dla playerów, którzy byli blisko i nigdy - pomimo swojego niewątpliwie niesamowitego poziomu - jednak jej nie dostali. Paul został skrzywdzony, trzeba to przyznać. Kobe jest graczem niezmiernym, jest graczem kalibru MVP ale w tym sezonie kryteriów nie spełniał. Dodam nawet, że w mojej ocenie bardziej zasługuje nawet James. Bez niego drużyna nie istnieje. Czy to nie wyznacznik prawdziwego MVP?

 

Niemniej oczywiście cieszę się, że to zawodnik mojego klubu zgarnął trofeum. Liczę na jeszcze jedno wyróżnienie w tym sezonie, tym razem drużynowe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John Barry powiedzial, ze Chris Paul ma umysl Magica Johnsona a umiejestnosci i cialo przyrownywalne do Isiah Thomasa.

 

cieglo: Wystarczy tylko pozbyć się klubowych klapek z oczu, nieco rzetelności żeby przyznać, że przewagę miał jednak ten drugi.

Dobrze powiedziane.

 

cieglo: Jazz wymieniłem w swoim profilu w innym temacie jako zespół, którego nie lubię. Wpływ na to mieli tacy gracze jak Stock, Malone czy Hornacek.

Ty tez jestes raista?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JMY, a ty w ogóle czytasz innych?

Czy znowu zaczynasz dyskusje :evil: :?:

 

Jmy jestes totalnym rozpierdalaczem i naprawdę jak chcesz prowokować to BĄDŹ UCZCIWY BO NIE JESTEŚ :!: :!: :!: :evil: :evil: :evil:

 

Kończysz do cholery czy nie - sam skamlesz o to w jednym topicu, gdzie ci pogoniono kota, to zaczynasz w drugim swoje durne gadki... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maxec: JMY, a ty w ogóle czytasz innych?

Czytam i to bardzo uwaznie.

 

Jmy jestes totalnym rozpierdalaczem i naprawdę jak chcesz prowokować to BĄDŹ UCZCIWY BO NIE JESTEŚ

Wiem, ze Ciebie bardzo zdenerwowalem tym co napisalem nt Utah, ale musisz niestety z tym zyc. Przykro mi.

 

Kończysz do cholery czy nie - sam skamlesz o to w jednym topicu, gdzie ci pogoniono kota, to zaczynasz w drugim swoje durne gadki...

Nie wiejm, kto komu co pogonil, ale ze mna nie wygrasz i nikomu sie tutaj jeszcze nie udalo na tym forum (mozesz co najwyzej napisac, ze nie masz zamiaru mnie przekonywac bo to i tak nic nie da) zreszta Ty nawet nie potrafiles wymienic glupiej czolowki rozgrywajacych. To by sie dopiero okzalao kto jest stronniczy. Deron za wysoko stoi, niestety w Twoim indywidualnym rankingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiejm, kto komu co pogonil, ale ze mna nie wygrasz i nikomu sie tutaj jeszcze nie udalo na tym forum

O ROTFL :lol:

 

Od razy mi się skojarzyło z tym:

 

"Teraz ze mną na solo nie wygrasz. Ja bardzo dużo czytam, odświeżam umysł i k**** będę jak brzytwa."

Józef Oleksy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty tez jestes raista?

E tam. Sam kiedyś nawet chciałem zostać czarny. Wydałem te $100 na cornrowsa i było fajnie, nie powiem. Ale skóra ściemnieć bardzo nie chciała więc odpuściłem. Podziwiam czarnych braci, ale już nie tryskam na ich widok. Z białymi mam podobnie.

 

Co do wymienionych graczy to po prostu nie odpowiadał mi styl ich gry. Kwestia gustu, tylko tyle.

 

PS. No dobrze, odruch Hornacka też nie mieścił się w moim kanonie estetycznym.

 

PS2. Tekst zarzucony przez Mastera zrównał mnie z poziomem dywanu :D Good point :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojp jak Jmy tak maja wygladac twoje zwyciestwa to ja dziekuje. mozna cie przyrownac do pretora, ktory tez niejednokrotnie w ewidentnie przegranych dyskusjach potrafil konczyc stwierdzeniami typu "dziekuje, wygralem, macie cos jeszcze do dodania"...

 

arty sa tak kretynskie, ze glowa boli, dawno nie slyszalem tak debilnych argumentow. owszem paul jest lepszy od derona, owszem troche(ale troche tylko) bardziej zasluzyl od bryanta na MVP w tym roku, owszem bryant w duzej mierze dostal za osiagniecia i za to, ze paul ma cala kariere, ale bez przesady.

 

pan z drugiego artu dopelnil swoja kompromitacje stwierdzeniem

"Depending on how you define the term "valuable" you could make a case that Kobe isn't even the Lakers' MVP."

hahaha :mrgreen:

 

kolejny swietny argument porownywanie nasha i kobego w 05-06 i jakos nie wspomnial o braku 3 starterow z sezonu wczesniej u nasha, nie mowiac o kontuzjach w trakcie. przeciez brak tych 3 starterow, a szczegolnie amare byl glownym powodem, dla ktorego nash dostal MVP. wiec jesli ktos robi analize i nie zwraca uwagi na najwazniejszy(a na pewno kluczowy)argument to jest skonczonym idiota i tyle.

 

kolejny wielki brak, czyli nie wspomnial o kontuzjach w NOH w 06-07.

 

albo text o uciekaniu Kobe latem. no ok nie powinien tego robic(chociaz ja mu nie bede nic zarzucal zrobil to co powinien 3 lata czekania to wystarczajaco czasu dla managementu zeby cos zrobic), ale qrwa jak mozna go porownywac do CP, ktory ma 23/24 lata obecnie? idiotyzm na kazdym kroku

 

Jmy jak masz dawac takie arty od twoich ekspertow to juz lepiej popros jakiegos forumowicza, zeby przeprowadzil analize miedzy Deronem, a CP3 i gwarantuje, ze zrobi to obiektywniej i rzetelniej(no elwariato z calym szacunkiem dla ciebie akurat ty w tej sprawie moze zbyt obiektywny bys nie byl :D )

W kazdym razie nigdy nie czytalem w artykule tylu bzdur. Koles powinien takie analizy przeprowadzac w komentarzach na youtube, tam poziom rozmowcow jest bardzo czesto podobny to moglby im takie kity wciskac. Albo najlepiej na jakichs czatach typu stoogetv albo kiedys raptorsnation. To by se podyskutowali.(tak mi sie przypomnialo jak jeden mi wmawial, ze "Garnett has no postmoves" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillion: ojp jak Jmy tak maja wygladac twoje zwyciestwa to ja dziekuje. mozna cie przyrownac do pretora, ktory tez niejednokrotnie w ewidentnie przegranych dyskusjach potrafil konczyc stwierdzeniami typu "dziekuje, wygralem, macie cos jeszcze do dodania"...

Przem Pretor to moj mentor.

 

Jmy jak masz dawac takie arty od twoich ekspertow to juz lepiej popros jakiegos forumowicza, zeby przeprowadzil analize miedzy Deronem, a CP3 i gwarantuje, ze zrobi to obiektywniej i rzetelniej(no elwariato z calym szacunkiem dla ciebie akurat ty w tej sprawie moze zbyt obiektywny bys nie byl )

Napisalem, ze to ciekawe arty, nic poza tym. Nie sa to moi eksperci ale ludzie na ktorych natrafilem przypadkowo w necie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisalem, ze to ciekawe arty, nic poza tym. Nie sa to moi eksperci ale ludzie na ktorych natrafilem przypadkowo w necie.

jesli walenie bzdur raz po raz jest ciekawe to sie zgadzam, ale te arty byly fatalne naprawde. nie bede kolejny raz przytaczal najwiekszych bledow, ale niektore argumenty byly tak ekstremalnie hatersko-nieobiektywne, ze nie dalo sie tego czytac. nawet ja, ktory mam zdanie takie same co oni(tzn zgadzalem sie z glownymi tezami czyli ze paul lepszy od derona, paul zaslugiwal na mvp itd...) nie moglem tego czytac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie same herezje, jakimi posluguja sie argumentami( a niektorzy nie posluguja sie zadnymi, a jedynie pustoslowiem) na to, zeby udwodnic, ze D-Will jest lepszy od CP3. Przeczciez to jest najwieksza herezja i smiech na sali, a oni sa jeszcze traktowani na powaznie. Haha, wiec mnie upominasz, za skrajnosc w jedna strone, a ich tak nie ganisz za skrajnosc w druga? Ten art byl w szczegolnosci do kibicow Jazz zatytulowany, nie mowie wcale, ze po to aby im na nerwach pograc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jak ktos wypisuje nieobiektywne argumenty, to nie znaczy, ze ty masz robic to samo, bo potem bedzie 'bóża muzguf' i do niczego to nie poprowadzi.

 

to tak jak van z juliusem. jeden wypisuje argumenty, ktorych sam nie traktuje powaznie, drugi mu wypomina, ze to bzdury, na co pierwszy odpowiada, ze on tez zawsze pisze bzdury. i konczy sie na tym, ze jeden drugiemu dogryza.

 

zeby tak pokrotce zrobic analize miedzy CP3 i deronem. zakladajac, zeby bylo po rowno, ze obaj odpadna w WCSF w tym roku to paul jest lepszy, bo

-w zeszlym sezonie nie dalo sie ich za bardzo porownac, bo NOH mialo jakies rekordowe liczby kontuzji i nie mieli kim grac zwyczajnie. jazz mimo, ze doszli do WCF to wiecie takie wielkie osiagniecie wygrac z rockets, ktorych liderem jest tmak i GSW bez podkoszowych zawodnikow. deron gral swietne playoffy i nie mozna mu odbierac tylko dlatego, ze przeciwnicy byli za slabi(przeciez to nie jego wina) ale tez nie warto traktowac tego WCF, chociazby jak WCF z tego roku, gdzie roznica jest kolosalna

-w tym sezonie(i to raczej jest wazniejszy okres) paul jest jednoznacznie lepszy. deron nie pokazal do tej pory, ze jest niepodwazalnym liderem , a paul gral jak MVP. fakt, nie dostal statuetki, ale to w duzym stopniu przez czynniki pozaboiskowe typu mlodosc i brak statuetki i glownego rywala. poza tym trzeba przyznac, ze w kazdym z poprzednich sezonow zostalby MVP, ale ten sezon obfitowal w wyjatkowa konkurencje i musial uznac wyzszosc kobego. deron natomiast nie zagral duzo gorzej. fakt, ze to nie ten MVP-owski poziom, ale na pewno jak all-star, mimo ze w ASG z tego co pamietam nie byl.

 

Dlaczego/w czym paul jest lepszy, zeby stawiac go na polce z MVP, a derona 'tylko' do all-starow?

-decision making

-rozgrywanie

-leadership

-defensywa

*przewaga Derona w crunch time

 

nie bede sie tu bawil w gadanie typu 4:1, bo to oczywiscie nie bedzie wprostproporcjonalne, ale generalnie jest przewaga paula i to dosc wyrazna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.