Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2018/19


january

Rekomendowane odpowiedzi

January, wszyscy wiemy, że masz kosę z Magicem za tego Russella, ale jeśli naprawdę masz zamiar po każdej porażce wypisywać wszystko, co Twoim zdaniem klub robi nie tak, to wygodniej by Ci było po prostu robić kopiuj/wklej. :)

 

A Tyson jest stary i coś tam go plecy bolały, sam bym mu dał kilka meczów wolnego, niech gra Zubac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to nie był żaden 40W team

oni byli 17-33 z teamami ov 0.500 i 18-8 z tankerami

 

byli zdecydownie najsłabszym zespołem z tych co nie tankowały a przecież nie mieli swojego picku i te 35W jest zawyżone przez to że aż 9 tankowców było gdzie normalnie to jest ok. 5

Nie do końca. Brooklyn też nie miał picku i był słabszy. Lakers byli drugą najsłabszą drużyną ligi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sie co pastwic nad Lakers. Trzeba sobie podac reke i jak to amerykanie mawiaj’o, poprostu “watershed moment”.

Wczoraj kameraman jak to zgrabnie zauwazyli na amerykanskich forach, zrobil przeglad smutnych ekspresji na twarzach Lakers po meczu. Kazdy jakby juz wiedzial ze LeDad zdjal pasek i czeka w szatni. Zlote globy, w koncu hollywood, kto wie, byc moze ten sam wielki rezyser od oskarow, KB

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron czy Walton?

 

Ciekawe.

 

Bo zakładając, że na co dzień np kopiesz rowy a szef Ci daję jako narzędzia pracy łyżkę i widelec, zamiast łopaty i kilofa to jest Twoja wina, czy szefa że kopanie Ci nie idzie?

Tu jest sytuacja że szef daje Ci wszystkie niezbędne narzędzia a Ty i tak wybierasz i używasz tych niewłaściwych.

Walton jak ma wkręcić śrubkę to zamiast wziąć śrubokręt to wbija ją młotkiem.

I potem efekt jest taki że wszystko się sypie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest sytuacja że szef daje Ci wszystkie niezbędne narzędzia a Ty i tak wybierasz i używasz tych niewłaściwych.

 

 

Niezbędne co?

 

Płakaliście od początku, że nie ma wysokich.

Płakaliście od początku, że nie ma kto za trzy rzucać.

Płakaliście, że FT leży.

Płaczecie, że nie ma trenera rzutowego.

 

Zastanawiałem się czy zrozumiałeś moją aluzję, ale widzę iż zdecydowanie nie. Wszystko powyższe to niby wina Waltona? On zatrudniał meme team? On pogonił Randle i Lopeza którzy łącznie we dwóch wzięli taką samą kasę jak bezużyteczny KCP? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, ze slabymi head coachami mimo zdobytych mistrzostw sa np. erik spoelstra i rick carlisle

skoro w ostatnich sezonach nie potrafia swoich ekip wprowadzic do playoffs...?

 

Nie o to mi chodzi. Nie bronię Waltona, ale też obwinianie go za wszystko co złe w Lakers jest lekką przesadą.

 

Raz managment dał dupska z tym kogo podpisał.

A na dokładkę Walton daje kichy.

 

Tyle, że tu panuje retoryka jak by to co się dzieje w Lakers to była tylko i wyłącznie wina Waltona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbędne co?

 

Płakaliście od początku, że nie ma wysokich.

Płakaliście od początku, że nie ma kto za trzy rzucać.

Płakaliście, że FT leży.

Płaczecie, że nie ma trenera rzutowego.

 

Zastanawiałem się czy zrozumiałeś moją aluzję, ale widzę iż zdecydowanie nie. Wszystko powyższe to niby wina Waltona? On zatrudniał meme team? On pogonił Randle i Lopeza którzy łącznie we dwóch wzięli taką samą kasę jak bezużyteczny KCP?

 

Ale stosując Twoją metaforykę ja nie mówię że Walton ma przy pomocy tych narzędzi wybudować drugi Burj Khalifa tylko wykopać ten pieprzony rów czyli ograć u siebie najgorzej do tej pory grającą drużynę na wyjazdach.

Do tego niezwykle wymagającego zadania ma narzędzia ale sam jest po prostu totalnym młotkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale stosując Twoją metaforykę ja nie mówię że Walton ma przy pomocy tych narzędzi wybudować drugi Burj Khalifa tylko wykopać ten pieprzony rów czyli ograć u siebie najgorzej do tej pory grającą drużynę na wyjazdach.

Do tego niezwykle wymagającego zadania ma narzędzia ale sam jest po prostu totalnym młotkiem.

 

To precyzuj swoje wypowiedzi. Będzie łatwiej zrozumieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To precyzuj swoje wypowiedzi. Będzie łatwiej zrozumieć.

 

Ok, mogłem dodać że chodzi mi konkretnie o dzisiejszy mecz po którym dosłownie się wscieklem.

 

Rozumiem że Walton przy absencji Lebrona nie za bardzo ma z kim powalczyć np. z takimi Jazz na wyjeździe.

 

Ale to co odwala w takich meczach jak wczoraj woła o pomstę do nieba.

 

Dlaczego Hart wogóle jeszcze wychodzi w pierwszym składzie i gra tyle minut?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego Hart wogóle jeszcze wychodzi w pierwszym składzie i gra tyle minut?

 

Przypomnij sobie początek sezonu, KCP grał nieskutecznie, nierówno - fani chcieli Harta.

Ostatnio KCP po treningach z shooting coachem gra nieco lepiej - fani narzekają na obecność Harta.

Notabene chyba nawet dzisiaj ktoś też po KCP jechał :)

 

Jechać po Waltonie można za wiele rzeczy, ale z drugiej strony, kto w tym składzie prezentuje stabilną formę i można stwierdzić, że wiadomo czego można po nim oczekiwać w każdym meczu?

 

Oprócz LeBrona u każdego z zawodników Lakers decyduje forma dnia.

Kuzma jak ma dzień, to jest legit volume scorerem bez defensywy, jak nie trafia, jest prawie bezużyteczny.

 

Z Lonzo nigdy nie wiadomo, czy będzie oddawał piłkę przy każdej możliwej okazji i szukał podań do kolegów, czy będzie autentycznym elementem ofensywy i nie będzie bał się wjechać pod kosz (gdzie notabene z jego przyspieszeniem powinien zapierdalać tam jak mały samochodzik), czy też rzucić z dystansu.

 

Ingram, co prawda zawsze jest przydatny w D dzięki swoim warunkom fizycznym, ale rowniez jest cholernie nierówny, przez ostatnie 10 spotkań mieliśmy kwestię, energii, pasji i agresji w grze. Z resztą w jego wypadku nawet jak wchodzi tymi swoimi pokracznymi długimi krokami pod kosz w linii prostej i wpada na obrońcę wymuszając faul, to nie potrafi tego skonwertować na linii rzutów wolnych.

 

Dalej mamy trójkę centrów bez hierarchii tak naprawdę McGee, Zubac, Chandler. Kompletnie różni zawodnicy, ale praktycznie wykorzystywani tak samo.

Rondo - właściwie oprócz LeBrona jedyny gracz, którego wartość na boisku można przewidzieć, ale obecnie kontuzjowany.

 

Z widzących jeszcze parkiet mamy:

Stephenson - ze swoim streetballem nie nadaje się do jakiegokolwiek PO teamu

Beasley - w ostatnich spotkaniach ofensywnie wyglądał lepiej niż Ingram, ale to trochę podobny casus jak Kuzma. Michael też potrafi ładnie wyglądać jako taki 6thman w stylu Jamala Crawforda/Lou Wlliamsa.

Mykhailuk - dla niego to Walton nie ma ani pomysłu, ani miejsca, przy ścisku na obwodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jechać po Waltonie można za wiele rzeczy, ale z drugiej strony, kto w tym składzie prezentuje stabilną formę i można stwierdzić, że wiadomo czego można po nim oczekiwać w każdym meczu?

 

No i właśnie dlatego że nikt nie prezentuje stabilnej formy to najwiecej zależy od Waltona.

 

Jest z tą drużyną na codzień, chyba do cholery wie kto jest w danej chwili w najlepszej dyspozycji, powinien reagować, rotować składem a nie wystawiać uparcie to samo.

 

Jeżeli Hart jest w mega dołku to niech zagra ktoś inny, gorzej i tak nie będzie.

Jeżeli Mcgee bez Lebrona nic nie gra, to też niech ograniczy mu minuty.

Kuzma to samo.

 

A ten siedzi na tej ławce bezmyślnie i nic nie pomaga drużynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.