Skocz do zawartości

Marzec 2008


heronim

Rekomendowane odpowiedzi

bo innego wytlumaczenia chyba nie ma dlaczego team nie gra "D".

Nie nie ten team właśnie gra jedną wielką "D" (czyt. dupę) :)

Hehe, to zdecydowanie cytat dnia ;] Ehh nie wiem co oni wyprawiaja, calkiem niezle na papierku to wyglada, ale tylko tam. Nie wiem jak oni sie zgrają na 9 spotkan przed koncem, ale jako fan licze, ze jakos sobie poradzą. Martwią mnie trzy porazki z rzedu, co chwile jakas kontuzja, decyzje Browna. Problem tkwi w duzej mierze z naszą grą na wyjazdach. - w domu jeszcze jakos sobie radzilismy przed trafieniem o zwycięstwo Davida Westa.

 

Jak podzielic minuty: West, Gibson, Brown, Sasha, DJ, Wally... :?: We missed Larry Hughes :twisted: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczu nie oglądałem, ale na tych paru akcjach jakie zamieszczono w hl śmiało można wywnioskować, że naszym zawodnikom się odechciało grać :) Poporostu stoją w miejscu i czekają aż piłka sama zacznie wpadać do kosza przeciwnika. Gra LeBrona musiała wyglądać żałośnie skoro ustrzelił 13 punktów, ale z drugiej strony dziwić też się nie ma co - komu by się chciało grać, widząc jaką kaszanę odstawia reszta? Forsować też nie ma się co, bo jeszcze kontuzja się zdarzy i w PO będzie jeszcze gorzej niż jest ...

Bardzo ladnie to sobie tłumaczysz :) Prawda jest jednak taka, że Pistons zniszczyli w obronie LeBrona jak i całych Cavs.

To była ironia mój drogi masterze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ostatnie zdanie które pogrubiłeś może i tak, ale tamte poprzednie też niewiele mają wspólnego z prawdą. Trzeba oddać Pistons co ich: zagrali naprawde bardzo dobry mecz w obronie.

 

Z niecierpliwoscią czekam na finał Celtics - Pistons, powinna to być uczta dla lubbiących twardych obronę. Na chwile obecną mimo całego kunsztu LeBrona Cavs po prostu na finał nie zaslugują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeśli nawet tak tam coś zabrzmiało, to nie miałem zamiaru LeBrona usprawiedliwiać ;) Zagrał identyczną kaszanę jak reszta, a że Pistons zmusili ich do tego swoją grą - meczu nie widziałem, ale nawet bez twoich słów, zdawałbym sobie z tego sprawę po samych boxscore'ach ;)

 

Na finał nie zasługujemy, z tym także się zgadzam. I szczerze mówiąc, nie wiem czy i za rok będziemy zasługiwać, bo jakoś nie widzę tego, żeby Danny'emu udało się sprowadzić kogoś kto popchnąłby cały ten zespół dalej. Na zmianę trenera też liczyć nie ma co, nie po to mu dali przedłużenie, żeby teraz go zwolnić (zwłaszcza, że w PO będziemy :roll: ). A za 2 lata to już pewnie za późno będzie w takim wypadku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.