Skocz do zawartości

Marzec w Jeziorolandi


Air

Rekomendowane odpowiedzi

Oby jak najmniej dla Was takich spotkań. Kidd mimo kilku złych decyzji pokazał klasę, w PO będzie arcyciekawie. Super spotkanie, elegancko się oglądało.

Jak pewnie wiesz Jordan tez czesto musial rzucic te 40+ aby jego druzyna wygrala. Wlasnie od tego sa liderzy zeby pociagli zespol. Dzis wedlug mnie kazdy w ataku zagral przywoicie, Pau dwa rzuty wiecej celne i zagral dobry statystycznie mecz. Fish tez cos dorzucil, Walton, po prostu dzis zabraklo nam lawki i dlatego Kobe musial to ciagnac. Farmar nie za duzo dal, Sasha fatalnie z rzutami ale rozumiem wlasciwie no i przez 15 meczy 16 PPG cos takiego wiec nie bede go krytykowal a wrecz pochwale za swietny defens, bo zagral naprawde dobrze na Kiddzie jeedynie poczatek mial zly, Kidd robil z nim co chcial po tem jednak zmadrzal. No i 3 w waznym momencie, po tym jak trafil zapomnialem o tych innych.

 

Kazdy staral sie dac cos od siebie Mavs to dobry zespol wiec wiadomo bylo ze bedzie ciezko ale sie udalo jakos wybrnelismy. Mimo to nie powinno byc OT. SPrawa powinna byc zalatwiona juz w regular time po zbiorce Bryanta, ktory robil wszystko ;) Oby wiecej razy gral tak w koncowce szczegolnie w PO.

 

Co do zatrzymania Duncana ja nie widze zbytnio problemu ;) Gasol na PO bedzie IMO ready, wpasuje sie na PF, bedzie mu sie wtedy lepiej gralo no i jakos poradzi sobie z Bynumem moze czasem double team czy co. Duncac znowu mlody nie jest, pewnie bedzie walil swe bank shooty ;) Kobe na Manu, Lamar pokryje (Bowena), a moze Parker'a? Hmm bo Bowen zagrozenia oprocz trojki to nie stanowi, wtedy gramy wysoka piatka no i Ariza na SF. Lamar dlugie lapska troche moze ograniczy Parkera jezeli bedzie bronil tak jak przeciwko Dirkowi. Jego defens strasznie mi sie podobal 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wątpliwości czy nawet z Bynumem można by mówić o jakimś "daniu rady" Duncanowi. wydaje mi się, że sprawa rozstrzygnie się na obwodzie, czyli przede wszystkim będzie chodziło o ograniczenie drugiego najlepszego SG w NBA.

Wiedziałem, że trzeba było napisać "danie rady" w cudzysłowie :wink: Nie uważam, że Gasol go przykryje czy zneutralizuje i przerzuci. Chciałbym tylko, żeby walczyli jak równy z równym. A co do tego niestety mam wątpliwości.

 

jeżeli dojdzie do pojedynku między tymi drużynami to głównym obrońcą przeciwko Duncanowi będzie z pewnością Bynum a nie Gasol, następnie Turiaf, a dopiero trzeci w kolejności będzie Pau, który jest zbyt mało fizycznym obrońcą by powalczyć z Duncanem. Bynum z Turiafem już nieźle przeciwko Timowi się pokazywali co oczywiście nie znaczy, że go zneutralizują, ale właśnie o jakimś dawaniu sobie rady można chyba jednak mówić. Największym problemem dla Lakers nie będzie Duncan, nie Ginobili, ale Parker. Spurs również będą musieli się sporo w defensywie napocić bo jak pod koszem będzie Bynum z Gasolem to Duncan nie bardzo będzie mógł pomagać Bowenowi z Bryantem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2 - piłkę z autu najpierw dostał Kidd. Wtedy trzeba było go sfaulować.

 

 

lorak - ograniczenie Ginobiliego czy Parkera to nie jest tylko kwestia obwodu. Myślę jednak, że z duetem Bynum-Gasol pod koszem Lakers mają potencjalnie najlepsze możliwości do ograniczenia obwodowej dwójki Spurs na całym zachodzie.

 

 

btw. Cavs w finale? U kiddin' me? Dwa sweepy z rzędu to trochę za dużo. Ja chcę zaciętą i długą serię. Celtics. Ewentualnie Pistons, jeśli wreszcie trafią z formą na play-off.

 

 

Kobe oddał 27 wolnych i co? W jaki sposób to świadczy o sędziowaniu? Takie gadanie jest zwyczajnie niesprawiedliwe. A to twoje narzekanie na nasze narzekanie ( :] ) lorak i nazywanie nas hardcorowymi fanami staje się dość zabawne.

 

 

LeBron sobie ciągnął Cavs w ataku i dobrze. W końcu musi, bo inaczej nie wygrywaliby nawet z przeciętniakami. Ale jest różnica między dobrym występem w czwartej kwarcie a tym, co pokazał Kobe, więc teraz nie wykręcaj się, że nie chodziło ci o zdobycz punktową, bo sam napisałeś, że 'takich' meczów James miał w tym sezonie 20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się nie wykręcam, lecz część z was próbuje mi wkręcić coś, czego nie powiedziałem.

 

co do ewentualnej serii ze spurs, to z Parkerem jest taka sama sytuacja jak z Duncanem. on swoje zrobi i niewielkie jest tu pole do popisu pod względem ograniczenia go. nawet z podkoszowymi w pełni sił. dlatego wszystko będzie rozchodziło się o Manu, który jest tym "czyniącym różnicę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do ewentualnej serii ze spurs, to z Parkerem jest taka sama sytuacja jak z Duncanem. on swoje zrobi i niewielkie jest tu pole do popisu pod względem ograniczenia go. nawet z podkoszowymi w pełni sił. dlatego wszystko będzie rozchodziło się o Manu, który jest tym "czyniącym różnicę".

mylisz się Lorak jeżeli chodzi o Duncana to Bynum jest dość duży, silny i szybki by mu życie trochę uprzykrzyć, ale na Parkera defensywnie Lakers już odpowiedzi zwyczajnie nie mają, jeśli on będzie bez problemów przełamywał pierwszą linię obrony to wiadomo cała reszta będzie musiała pomagać zostawiając kogoś wolnego. Jeżeli jednak udałoby się jakoś go utrzymać z dala od kosza to Duncan nie powinien mieć tak łatwego życia z wysokimi Lakers zwłaszcza, że sporo się będzie musiał napracować przy nich po drugiej stronie parkietu. Na Manu będzie Kobe czy miejmy nadzieję Ariza, do tego sporo czasu będzie się siłował z wyższym Odomem co może wpłynąc na jego efektywność, kluczem w tej serii będzie właśnie Parker bo na niego Lakers w ogóle nie mają odpowiedzi poza pomocą ich wysokiego frontcourtu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie o to mi chodzi, że na Parkera zwyczajnie lakers nie mają zawodników, a to będzie wymuszało to, o czym piszesz - czyli pomoc wysokich. to z kolei przyczyni się do ułatwiania życia Duncanowi i dlatego uważam, że to nie na tym polu decydować się będą losy takiej serii. tu zwyczajnie niewiele można zdziałać. co innego jeśli chodzi o Manu, bo Kobe faktycznie może go zatrzymać i między innymi dlatego na początku napisałem, że "jeśli sprosta on wyzwaniu..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen: nie mam pytań. po prostu ten tekst trzeba w jakis sposob upamietnic, nagrodzic, nie wiem, ozdobic w ramki i dac mu nagrode LOL roku. Wyobraznia bosko Cie poniosla :twisted:

 

LOLem roku to nazwalbym predzej ta defensywe na Bryancie. Co to mialo byc? Kidda postawili na nim? Dodatkowo zostawili go samego jak palec? Kobe nim wykonal ledwo dwa kroki w kierunku kosza to mial juz Jasona za plecami i jak nie zdobyl punktow to przynajmniej wywalczyl wolne. Taki schemat przewinal sie chyba z conajmniej 15 razy w ciagu tego spotkania i absolutnie nie bylem zdziwiony tym, ze Bryant rzucal tych wolnych az 27 razy tym samym bodajze wyrownujac rekord kariery 8) .

 

To, ze James ze 20 razy pociagnal swoj zespol do wygranej biorac gre na swoje barki w takim stylu jak to zrobil Bryant to nie "lol", ale fakt. Stalo sie to takze calkiem niedawno, bo pare minut przed rozpoczeciem sie spotkania Dallas-Lakers. Ba, o ile pamietam to takze w bezposrednim pojedynku miedzy tymi dwoma panami takze cos zaistnialo podobnego. I prosze, nie przescigajmy sie na cyferki, ze ten to w clutch zdobyl milion punktow, a ten drugi tylko 20, mowimy o wzieciu gry na siebie i wygrania w konsekwencji meczu.

 

Tu mamy mala lekturke dla watpiacych w moje slowa: http://www.82games.com/CSORT11.HTM

 

Co do samego meczu to wysmienita byla koncowka. Kobe nie tylko trzymal gre poprzez zdobywanie punktow, ale takze poprzez obrone i naprawde kluczowe zbiorki czy to w ataku czy w obronie, naprawde moglo sie podobac. O tym jak dobrze gral Bryant mozna pisac wiele, ale zdaje sie, ze juz nic nowego nie wymysle, wszystko zostalo juz powiedziane i dlatego na tym poprzestane. W tym wszystkim zapominamy chyba jednak o Dirku, ktory gdyby nie gral tak fantastycznie w koncowce, mimo zupelnie nieudanego poczatku, to takze nie zobaczylibysmy tak ciekawego spotkania. Dirk od jakiegos czasu gra bardzo solidny basket i gra jak na lidera przystalo, bardzo efektywnie wtedy kiedy trzeba. Czy stoi za tym Kidd? Ciezko mi ocenic bo Nowik najwiecej rozrabial w akcjach 1on1 do tej pory, ale daje on ku temu niezwykle okazje abysmy sobie przypomnieli, ze to jednak on byl MVP w zeszlym roku.

 

Do nowych Dallas mam mieszane uczucia, z jednej strony nie graja zle, ale nie wiem czy to bardziej efekt przyjscia Kidda czy niesamowitej gry Dirka w ostatnim okresie. Kidd na pewno daje pare fajnych rzeczy temu zespolowi, efektywniej jest na kontrach, wiecej latwych punktow, ale kto wie czy nie tyle samo on oddaje po drugiej stronie parkietu? Wydaje mi sie, ze nie jest on w stanie przykryc nikogo z topowych guardow na zachodzie, a jest ich przeciez od cholery. Parker, Paul, Deron, Nash, Baron, czy dzis/wczoraj Kobe... mam wraznie, ze Dallas znowu moga poleciec w pierwszej rundzie bo defensywnie wygladaja gorzej, a sam atak w koncowkach i tak bedzie sie opieral na zasadzie "podaj pilke do Dirka, trzymaj kciuki i czekaj na rozwoj sytuacji". Postawa Mavs bedzie zalezec od dyspozycji Nowika w playoffach i tylko od niego.

 

Natomiast co do Lakers to wygladaja bardzo dobrze, a po powrocie Bynuma mam wrazenie, ze beda wygladac jeszcze lepiej. Wydaje sie byc prawie bankowym kandydatem do finalow. Czy wygraja mistrza? Zalezy z kim sie w tym finale zmierza, ale nie lekcewazylbym Cavs, bo po transferze jest to zespol o wiele inny niz ten sprzed roku, oczywiscie na plus. W kazdym badz razie bedzie to zespol z trojki Celtics, Pistons oraz Cavaliers. Finaly w tym roku bankowo nie skoncza sie sweepem, jestem tego pewny 8) .

 

ps. Czy ten sezon nie jest fantastyczny? Chyba nadchodzi kolejny zloty okres dla NBA, tyle swietnych zespolow... szkoda ze wiekszosc na zachodzie ale trudno ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, ze James ze 20 razy pociagnal swoj zespol do wygranej biorac gre na swoje barki w takim stylu jak to zrobil Bryant to nie "lol", ale fakt. Stalo sie to takze calkiem niedawno, bo pare minut przed rozpoczeciem sie spotkania Dallas-Lakers.

Ehhhh... widzialem ten mecz i powiem Ci - bez przesady, raz ze przeciwnik kilka klas slabszy, dwa ze LeBron az tkaiego impactu w kazdej dziedzinie nie mial, trzy - Bulls mieli Larry'ego Hughesa, wiec trudno nie bylo :lol: ;-) [tak powiem dla pewnosci - ostatni pkt z przymruzeniem oka]

 

A tak w ogole to ze tylko przypomne bo mi sie nie chce powtarzac ;-) :

 

A co do LeBrona, coż, nie wiem jak inni ale ja sobie po prostu nie wyobrazam jego grajacego tak jak zagral to money time (jak lubi mawiac WM) Kobe. Robiacego takie steale (PRAWIE jak MJ kiedys na Malonie ;-) ), bloki, zbiorki, trafiajacego 17 wolnych z rzedu, jump shoty itd itp...

I ta gra np. z Chicago Jamesa takiego wrazenia na pewno nie robila :)

 

Ale to juz widocznie kwestia gustu.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie Lebrona bradzo Lubie, ten koles to jest machina nie do zatrzymania, ludzie spierdzielaja pd koszem jak on atakuje, monster power gigant superman :D Do tego poprawil rzut z dystansu i coraz lepiej w obronie, dla mnie to przyszly numer 1, ale moge sie mylic. W kazdym razie zeby nie bylo ze jestem jego fanem, w zyciu nie bedzie mial tej techniki co Kobe, nie rusza sie tak ladnie z pilka, nie kozluje juz tak pieknie, nie odchyla sie z taka gracja, jego rzuty sa wrecz brzydkie przy rzytach Kobiego, ale tak jak mowilem, jest wielkim graczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero w 4 kwarcie sie troche ogarnelismy i wyszlismy na pierwsze w tym meczu prowadzenie.. :?

Kobe przez caly mecz gral slabo, ale w 4q zrobil to, co do niego nalezalo (po raz kolejny) :)

Mecz nie nalezal do najladniejszych w naszym wykonaniu, ale wazne ze Win i jedziemy dalej..

GO LAKERS!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jest kolejne zwycięstwo.

 

Szczerze mówiąc po 3 kwarcie już zwątpiłem widząc tak grających Kings. Ale 4 kwarta to już poezja- świetna obrona no i po raz kolejny nasz MVP wziął na siebie grę.Przykrył Artesta a przez 3 kwarty wpadało mu praktycznie wszystko. Pau bardzo dobrze-sama zdobycz o tym świadczy.

Gra Lamara znów baedzo mi sie podobała-przede wszystkim agresywność. No i Fish wreszcie wyszedł z dołka-dzięki jego trójkom łapalismy kontakt z Sarcamento.

Nasza gra była dobra,ale trzeba pochwalić Kings za ich dobrą grę.Za bardzo mnie ona nie zdziwiła(szczególnie ,że Sacramento grało u siebie).

 

Teraz w spokoju mozna się przygotowywać do meczu z Clippers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej to Kobe przykryl w 4q Martina ale nie zmienia to faktu, ze odwalil kawal swietnej roboty. Bylo troche nerwow ale gdy uslyszalam kibicow queens krzyczacych cos o Colorado, wiedzialam ze wlasnie przegrali :twisted:

Swietny wystep Gasola, piekne statsy i skutecznosc. Odom z Fishem ladnia a kobe zrobil w koncowce to co do niego nalezalo 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co trzeba powiedzieć to przez 3 kwarty Kings grali poprostu świetnie zdobywali dużo łatwych punktów, wchodziło im prawie wszystko. Troszkę nie podobała mi się brutalność Brada za mało mu gwizdali.

 

A w 4 kwarcie Kobe pokazał show.

Nie wiem czy wszyscy widzieliście jak już na sam koniec transmisji puścili piosenkę Why we can't be a friends :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak milo jest byc kibicem jeziorowcow teraz:)

czlowiek wyjezdza na tydzien, wstaje rano wchodzi na telegazete widzi kolejne W i moze spokojnie funkcjonowac.

 

bede musial ten mecz obejrzec jak wroce a minimum ostatnia kwarte.

 

znow pokazali jaja.

pozytywy zostaly juz wypisane. ja jednak chcialbym o tym co mnie martwi patrzac na to z "daleka"

martwia mnei minuty gry naszych chlopakow.

dzis wrocil radmanovic. ale jemu dochodzenie do formy zawsze zajmuje kilka spotkan. dzis zagral chyba tylko 8 minut. a trzon zespolu z kobem lamarem i gasolem zagral chyba po +40 minut. przy 9 osobowej rotacji. to nie jest pozytywne. zostawiaja na parkiecie kupe serca. wiecej minut dla naszych liderow oczywiscie powoduje wiecej zwyciestw ale mam nadzieje ze to nie wplynie na ich zmeczenie przed po. w koncu pol sezonu odpoczywali a i terminarz nie taki zly.

 

to tyle. cieszy mmeni ze dzis fish fajnei zagral. zadzialala magia krowich dzwonkow:)

 

pozostaje teraz wygrywac wszystko do tej serii wyjazdowej. a pozniej... sie zobaczy:) ale poki co dobrze to wyglada. po tej serii wyjazdowej bedziemy w stanie ocenic szanse na 60W. poki co 17/21 na finiszu sezonu bedzie ciezko zrobic ale nie mowie ze nie jestesmy w stanie:) ktos przeciez musi!!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phil ich za mocno mam wrażenie zajeżdża, nie wiem dlaczego Ronny grywa tak mało kiedy brakuje drużynie fizyczności pod koszem :? przydałoby się przynajmniej wypróbowywać wariant z Lamarem na SF dając pograć Turiafowi, niech się przyzwyczajają do grania wyższym składem przed powrotem Drew, patrzyłem tylko na czwartą kwartę, ale sądząc po minutach jakie zagrał w sumie Ronny wcześniej Phil też tego nie grał podobnie jak w meczu z Mavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van ale powracajac do pozytywow:)

jest tak jak mowilem. kalendarz robi swoje. my najgorsze przetrwalismy.

juz nawet nie wiem jaki bilans maja suns z shaqiem ale dzis przegrali kolejny mecz.

dzieki temu mamy 3 zwyciestwa wiecej i 3 porazki mniej od nich. a kolejne 2-3 spotkania my mamy latwe a oni wrecz przeciwnie wiec jak dobrze pojdzie powinnismy wygrac dywizje. lol:)

 

no i nie chce nic mowic ale mamy najlepszy bilans z zespolami z wlasnej konferencji. gdyby nie kontuzja ab pewnie nie przegralibysmy wtedy z dallas i san antonio czy phx i ten bilans moglby byc jeszcze lepszy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juz nawet nie wiem jaki bilans maja suns z shaqiem ale dzis przegrali kolejny mecz.

Suns z O'Nealem mają bilans 3-5 :D dzisiaj z nuggets nie pomógł im nawet fakt, że Diesel zdobył 12pkt i 18zb, czyli zaliczył najlepszy mecz odkąd gra w Phoenix.

 

gdyby nie kontuzja ab pewnie nie przegralibysmy wtedy z dallas i san antonio czy phx i ten bilans moglby byc jeszcze lepszy....

nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;) gdyby nie kontuzja Bynuma w zespole nie byłoby Gasola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mietu no wlasnie wg tych informacji do ktorych dotarlem transfer au nie byl uzalezniony od kontuzji drew. management lakersow juz 3 tygodnie przed kontuzjal zaczal prowadzic rozmowy ze sztabem memphis na ten temat. chociuaz jak by bylo to pewnosci nie mamy.

 

 

mamba kobas nie odszedlby z jeziorandii. nie dopoki phil byl w zespole wiec bylem o to spokojny.

 

jest injury update.

wiesci nie sa najlepsze.

ariza jesli wroci to na po.

u bynuma wciaz status qvo. czyli wciaz odczuwa bol ma jakis tam obrzek i w sumie nie wiadomo czy wroci pod koniec marca czy na poczatku kwietnia. kolejne sesje w basenie potrfaja jeszcze kolejny tydzien i pozostaje sie modlic.

 

pozytywy za to u mihma. ale z tego artu nie wyczytalem kiedy powroci. albo cos ze mna jest nie tak.

 

tyle. dzis moze obejrze chociaz 2 polowe meczu z clipps na zywo. tydzien bez jezioranow to jak dl mnei troche za dlugo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.