Skocz do zawartości

Blake Griffin w Pistons.


january

Rekomendowane odpowiedzi

1. Pistons ani nie mają mocnych picków, ani prospektów - za pół roku słabego Bradleya, 1,5 roku Harrisa i late lotto pick szansa na znalezienie czegoś lepszego niż Griffin jest mała, a znalezienie kogoś pokroju Kings to wyjątek, nie reguła. O handlowaniu Melo, Butlera czy George'a mówiło się od dłuższego czasu, teraz takich plotek nie ma.

 

2. A Pistons nie będą walczyć o topowe lokaty na Wschodzie, tyle, że nie ma obecnie możliwego ruchu, który by im tu umożliwiał, więc co to za kryterium? Alternatywą dla Pistons było zaoranie wszystkiego i budowa ekipy przez draft, ale raz, że byłoby to ciężkie, a dwa - jak przez dekadę grasz dwa razy w playoffach, to niekoniecznie chcesz się na to zdecydować gdy teraz jesteś tego bliskim.

 

 

1. Ale ja nigdzie nie napisałem, że Pistons mieli jakieś cudowne assety, tylko że w zeszłym roku okazji do pozyskania gwiazd było aż nadto :)

 

2. W najbliższych sezonach Pistons będą wydawali 50-60 milionów dolarów na dwóch podkoszowych, którzy nie są nawet w ścisłym ligowym topie na pozycji PF/C. Drummond to bardzo chimeryczny zawodnik, który w ataku ograniczony jest tylko do gry w pomalowanym, zaś Griffin stracił bardzo dużo ze swojego atletyzmu i cały czas jest zawodnikiem bardzo podatnym na kontuzje. Całą ekipą dowodzi jeździec bez głowy za 17 baniek rocznie, który także bardzo często doznaje różnego rodzaju urazów wyłączających go z gry. Jak rozumiem to jest ten magiczny sposób na wyjście z przeciętności i wejście na poziom wyżej :)

 

Oczywiście łatwo jest narzekać i krytykować włodarzy Pistons, ale prawda jest taka, że teraz pokutują za swoje głupie decyzje sprzed kilku lat. Jak wiele osób pisało, Detroit nie jest obecnie atrakcyjnym rynkiem, więc prędzej czy później Pistons będą musieli zatankować. Na ich miejscu wolałbym zrobić to teraz (a nawet wcześniej) i spróbować zbudować się wokół jakiegoś młodziaka, niż co rok się oszukiwać i snuć plany o ataku na PO. Są ekipy, które potrafią przebudowywać się bardzo płynnie (Spurs), ale są też takie, które trzeba po prostu zaorać. Jako fan 76ers powinieneś wiedzieć to najlepiej, bo dzięki kilkuletniemu szorowaniu dna, hype na Sixers jest teraz ogromny, a zespół ma przed sobą świetlaną przyszłość :)

 

zaden grajek w detroit nie 'sprzeda' hali,jesli nie bedzie wynikow. to nie la czy ny,w ktorych grupa dysponujacych kasa i wolnym czasem snobow szuka okazji do 'bywania'...

 

Oczywiście, że tak. Problem w tym, że moim zdaniem Griffin tych wyników nie zapewni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drummond jest akurat OK. Może nie jest to top topów na swojej pozycji, ale jest solidny i z roku na rok robi postępy. Znacznie poprawił podanie i wolne, a pamiętajmy, ze gość wchodził do ligi bardzo surowy i jest teoretycznie jeszcze przed prime'm, także w odpowiednim otoczeniu moze być jeszcze lepszy i jeszcze bardziej efektywny.

 

Tyle, że żeby mieć efektywnego wysokiego trzeba mieć i mocny obwód. Griffin powinien pomóc o ile będzie zdrowy, ale dopóki nie ustabilizuje się sytuacja z niskimi / nie uda im się kogoś poważnego pozyskać to będzie dupa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ale ja nigdzie nie napisałem, że Pistons mieli jakieś cudowne assety, tylko że w zeszłym roku okazji do pozyskania gwiazd było aż nadto :smile:

Napisałeś, że powinni poszukać allstara na krótszej umowie wzorem Pelicans. :smile: A nikogo takiego na horyzoncie nie ma, nie przez przypadek najwięcej plotek pojawia się wobec takich nazwisk jak Jordan, Williams, Evans czy Hill, a nawet gdyby był (załóżmy, nie wiem, Love), to Pistons nie mieliby go większych szans pozyskać.

 

A co do tankowania, to po pierwsze, Sixers byli po fatalnym ruchu z Bynumem gdzie wygrali w sezonie 32 spotkania, zdrowi Pistons to borderline PO team, po drugie, owner zgodził się na taki model budowania zespołu, co nie znaczy, że analogicznie musi być w przypadku Pistons, po trzecie, za rok zmieniają się reguły loterii, więc o samo tankowanie jest ciężej, po czwarte - przebudowa przez draft trwa latami, i jako kibic Lakers (?) powinieneś o tym wiedzieć najlepiej - jest co najmniej kilka zespołów, które 4-5 lat mają mocne picki, i w tym roku będą miały je ponownie.

 

Więc - naprawdę trudno mi sobie wyobrazić realny, lepszy ruch dla Pistons w ich sytuacji obecnie (zwłaszcza, że zeszli z umowy Marjanovicia i nie będą mieli problemu z Bradleyem, a Harris+pick za Blake'a to bardzo dobry deal), a to, że nie poszli w tankowanie jak najbardziej można zrozumieć, przecież oni mają mniej lub bardziej realne szanse na playoffy. Tzn. IMHO ich nie zrobią, co nie znaczy, że to jakaś abstrakcja.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W najbliższych sezonach Pistons będą wydawali 50-60 milionów dolarów na dwóch podkoszowych, którzy nie są nawet w ścisłym ligowym topie na pozycji PF/C. Drummond to bardzo chimeryczny zawodnik, który w ataku ograniczony jest tylko do gry w pomalowanym, zaś Griffin stracił bardzo dużo ze swojego atletyzmu i cały czas jest zawodnikiem bardzo podatnym na kontuzje. Całą ekipą dowodzi jeździec bez głowy za 17 baniek rocznie, który także bardzo często doznaje różnego rodzaju urazów wyłączających go z gry. Jak rozumiem to jest ten magiczny sposób na wyjście z przeciętności i wejście na poziom wyżej :smile:

 

 

Oczywiście, że tak. Problem w tym, że moim zdaniem Griffin tych wyników nie zapewni :smile:

 

dre jest absolutnie topowym grajkiem na swojej pozycji w lidze. i kto powiedzial,ze center musi grozic '3' badz poldystansem?! - mi absolutnie wystarcza,ze dre jest najlepszy na tablicach,ze ma po poltora przechwytu [przy takim wzroscie!] i bloku na meczu i prawie 4 asysty. dodatkowo,jest bodaj najlepszym wysokim jak idzie o p'n'r. calkiem niezle,jak na 'chimerycznego' grajka; jest w lidze sporo wysokich patalachow 'bez zbiorki',ktorzy - co zrozumiale! - poszli w poldystans i '3'. fine. dre,jako elitarny grajek w 'pomalowanym',nie musi tego robic...   

 

nigdzie nie napisalem,ze griffin cokolwiek 'zapewni'. czytanie ze zrozumieniem sie klania...

 

 

A co do tankowania, to po pierwsze, Sixers byli po fatalnym ruchu z Bynumem gdzie wygrali w sezonie 32 spotkania, zdrowi Pistons to borderline PO team, po drugie, owner zgodził się na taki model budowania zespołu, co nie znaczy, że analogicznie musi być w przypadku Pistons, po trzecie, za rok zmieniają się reguły loterii, więc o samo tankowanie jest ciężej, po czwarte - przebudowa przez draft trwa latami, i jako kibic Lakers (?) powinieneś o tym wiedzieć najlepiej - jest co najmniej kilka zespołów, które 4-5 lat mają mocne picki, i w tym roku będą miały je ponownie.

 

 

 

na tankowanie,to moga sobie pozwalac ekipy z bottom 5 ligi,badz duze 'markety'. takie organizacje jak lakers,knicks,boston czy philla zawsze byly atrakcyjne dla free agents. u was jest zdecydowanie latwiej zbudowac contendera czy,chocby ekipe na playoffs...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ale ja nigdzie nie napisałem, że Pistons mieli jakieś cudowne assety, tylko że w zeszłym roku okazji do pozyskania gwiazd było aż nadto :smile:

 

2. W najbliższych sezonach Pistons będą wydawali 50-60 milionów dolarów na dwóch podkoszowych, którzy nie są nawet w ścisłym ligowym topie na pozycji PF/C. Drummond to bardzo chimeryczny zawodnik, który w ataku ograniczony jest tylko do gry w pomalowanym, zaś Griffin stracił bardzo dużo ze swojego atletyzmu i cały czas jest zawodnikiem bardzo podatnym na kontuzje. Całą ekipą dowodzi jeździec bez głowy za 17 baniek rocznie, który także bardzo często doznaje różnego rodzaju urazów wyłączających go z gry. Jak rozumiem to jest ten magiczny sposób na wyjście z przeciętności i wejście na poziom wyżej :smile:

 

Oczywiście łatwo jest narzekać i krytykować włodarzy Pistons, ale prawda jest taka, że teraz pokutują za swoje głupie decyzje sprzed kilku lat. Jak wiele osób pisało, Detroit nie jest obecnie atrakcyjnym rynkiem, więc prędzej czy później Pistons będą musieli zatankować. Na ich miejscu wolałbym zrobić to teraz (a nawet wcześniej) i spróbować zbudować się wokół jakiegoś młodziaka, niż co rok się oszukiwać i snuć plany o ataku na PO. Są ekipy, które potrafią przebudowywać się bardzo płynnie (Spurs), ale są też takie, które trzeba po prostu zaorać. Jako fan 76ers powinieneś wiedzieć to najlepiej, bo dzięki kilkuletniemu szorowaniu dna, hype na Sixers jest teraz ogromny, a zespół ma przed sobą świetlaną przyszłość :smile:

 

 

Oczywiście, że tak. Problem w tym, że moim zdaniem Griffin tych wyników nie zapewni :smile:

Świetlana przyszłość Sixers zależy od zdrowia również  kruchego co Blake  Joela i nie pieprz, że jest inaczej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Napisałeś, że powinni poszukać allstara na krótszej umowie wzorem Pelicans. :smile: A nikogo takiego na horyzoncie nie ma, nie przez przypadek najwięcej plotek pojawia się wobec takich nazwisk jak Jordan, Williams, Evans czy Hill, a nawet gdyby był (załóżmy, nie wiem, Love), to Pistons nie mieliby go większych szans pozyskać.

 

2. A co do tankowania, to po pierwsze, Sixers byli po fatalnym ruchu z Bynumem gdzie wygrali w sezonie 32 spotkania, zdrowi Pistons to borderline PO team, po drugie, owner zgodził się na taki model budowania zespołu, co nie znaczy, że analogicznie musi być w przypadku Pistons, po trzecie, za rok zmieniają się reguły loterii, więc o samo tankowanie jest ciężej, po czwarte - przebudowa przez draft trwa latami, i jako kibic Lakers (?) powinieneś o tym wiedzieć najlepiej - jest co najmniej kilka zespołów, które 4-5 lat mają mocne picki, i w tym roku będą miały je ponownie.

 

1. Nie ma wielu takich na rynku, ponieważ w zeszłym roku wysypało trejdami i taka sytuacja zbyt szybko się raczej nie powtórzy. To był moim zdaniem moment, w którym trzeba było zaryzykować, bo teraz Pistons wpakowali się w świeżo podpisaną umowę Griffina i z tej drogi nie ma już odwrotu. Pelicans zaryzykowali, ale w razie niepowodzenia projektu mogli się z tego wycofać dzięki krótkiej umowie Cousinsa. W tym przykładzie chodzi mi o model zachowania, którym powinni się kierować Pistons. Zdaję sobie przy tym sprawę z tego, że obecnie ciężko byłoby im wyrwać będącego w formie all-stara ze swoimi assetami, ale tak jak napisałem wcześniej - ja nie jestem zwolennikiem tego rodzaju przebudowy w ich przypadku :)

 

2. Oczywiście, że tankowanie to żmudny proces, ale czasem bez tego niemożliwe jest zbudowanie fajnego zespołu o dużych aspiracjach. Sota zatankowała i ma teraz młody core, do którego dzięki assetom dołożyli Butlera. Celtics mają młody core (wiem, że dzięki pickom Nets), dzięki czemu mogli dodać do składu Horforda i Haywarda. Sixers mają młody core i trzymają miejsce dla all-stara, który doda im wartości na obwodzie. 

Jeśli mam być szczery to ja nawet nieszczególnie lubię cały proces tankowania, ale jeżeli mam wybierać pomiędzy zakopaniem się w przeciętności na lata, a zatopieniem zespołu na chwilę i budowaniu zespołu w oparciu o młodzież, to bez wahania wciskam przycisk "reset" :)

 

 

Świetlana przyszłość Sixers zależy od zdrowia również  kruchego co Blake  Joela i nie pieprz, że jest inaczej!

 

Tylko chyba zapominasz, że nawet w przypadku kontuzji Embiida sytuacja 76ers jest jakieś milion razy lepsza niż Pistons w przypadku ciężkiej kontuzji Griffina :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie ma wielu takich na rynku, ponieważ w zeszłym roku wysypało trejdami i taka sytuacja zbyt szybko się raczej nie powtórzy. To był moim zdaniem moment, w którym trzeba było zaryzykować, bo teraz Pistons wpakowali się w świeżo podpisaną umowę Griffina i z tej drogi nie ma już odwrotu. Pelicans zaryzykowali, ale w razie niepowodzenia projektu mogli się z tego wycofać dzięki krótkiej umowie Cousinsa. W tym przykładzie chodzi mi o model zachowania, którym powinni się kierować Pistons. Zdaję sobie przy tym sprawę z tego, że obecnie ciężko byłoby im wyrwać będącego w formie all-stara ze swoimi assetami, ale tak jak napisałem wcześniej - ja nie jestem zwolennikiem tego rodzaju przebudowy w ich przypadku :smile:

 

A kogo wg ciebie mogli wyrwać za pakiet, który poszedł za Griffina?

 

E: W sumie to nie mieli Bradleya, ale był Morris

Edytowane przez kolader
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam co poniektórych userów - tankować, tankować.. a gdzie w tym wszystkim jest sport?  Bo to chyba o to tu chodzi, co? Sport - dlatego oglądamy koszykówkę, prawda? 

 

 

To jest chyba najbardziej wkurwiająca cecha u fanów NBA- niektórzy akceptują tylko dwie opcje, albo bycie contenderem albo tankowanie. Wszystko co jest pośrodku traktuje się jako nudne, bezpłciowe i bezcelowe. Akceptacja czy też chęć tankowania dziwi mnie tym bardziej, że dużo bardziej prawdopodobne od zbudowanie pretendenta do tytułu jest to, że drużyna, która się na to zdecyduje po latach przeciętności i szorowania ligowego dna po prostu wróci do stanu w którym znajdowała się przed przebudową, a jedyną różnicą będzie zmieniony skład. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam co poniektórych userów - tankować, tankować.. a gdzie w tym wszystkim jest sport? Bo to chyba o to tu chodzi, co? Sport - dlatego oglądamy koszykówkę, prawda?

 

Embiidowi i Simmonsowi życzę zdrowia, ale za te ordynarne lata tankowania 76ers jako organizacji życzę, żeby im się to wszystko rozjechało. Ze zwykłej ludzkiej sprawiedliwości.

 

 

Ogólnie narracja jest taka że albo mistrzostwa albo kij w oko idąc to logika jakieś 24 drużyny powinny tankowac.

Ale czy tak się nie dzieje przez nas kibiców właśnie gloryfikacjemy mistrzostwa i pierścienie a o takich play-off drużynach się trochę zapomina. Nawet z biegiem czasu jest tak ze po 10 latach pamięta się mistrzów a nie tych co odpali w 2 rundzie konfy.

Z drugiej strony nie wszyscy to Spours i nie da się czasem tak płynnie cały czas być w topie.

Z trzeciej strony sam wiesz jak są traktowani Heat. Ludzie nie cenią solidnych drużyn bez gwiazd albo wszystko albo nic.

Do sedna czy tank to coś złego? Zależy od punktu siedzenia. Chociaż po wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących draftu będzie mniej opłacalny ale drużyny które są w dupie i będa chciały się wygrzebac będą miały jescze trudniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kibicuję Pistons, żeby im projekt Rudy Murzyn się udał. To właśnie jest super, że nie tankują, nie są takimi pizd#$$czkami jak 76ers i Lakers. Rzucamy wszystko, co mamy i gramy. O to w tym wszystkim właśnie chodzi.

 

Czyli lepiej być przez 10 lat ekipą na poziomie braku playoffów a 1st round exitem niż poświecić rok czy dwa na stratę, zyskać franchise playera i być contederem przez wiele lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Sota zatankowała i ma teraz młody core, do którego dzięki assetom dołożyli Butlera. 

Nie każdemu chce się oglądać tankowanie 12 lat, żeby w końcu wejść do PO. 

Czyli lepiej być przez 10 lat ekipą na poziomie braku playoffów a 1st round exitem niż poświecić rok czy dwa na stratę, zyskać franchise playera i być contederem przez wiele lat?

LAL poświęcili na stratę na razie 5 lat, Orlando 6, Suns 8. I żadne z nich jest blisko bycia blisko contenderem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdemu chce się oglądać tankowanie 12 lat, żeby w końcu wejść do PO. 

LAL poświęcili na stratę na razie 5 lat, Orlando 6, Suns 8. I żadne z nich jest blisko bycia blisko contenderem. 

Z drugiej strony Cavaliers tankowali rok,  Supersonics/Thunder 2 lata

 

Wiadomo, że trzeba mieć szczęście żeby takich graczy trafić, ale mimo wszystko po tylu latach w takiej przecietności warto zaryzykować, skoro nie ma się nic do stracenia.

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers tankują już chyba z 5 lat. czego to ja nie czytałem o Randleu i Clarksonie.. ehhh teraz są Ball i Ingram, a nie ma już Russella.

 

Kibicuję Pistons, żeby im projekt Rudy Murzyn się udał. To właśnie jest super, że nie tankują, nie są takimi pizd#$$czkami jak 76ers i Lakers. Rzucamy wszystko, co mamy i gramy. O to w tym wszystkim właśnie chodzi.

 

Lakers nie tankują 5 lat. A Tobie radzę sobie przypomnieć, jak Miami pozyskało Wade'a, bez którego nie mieliby żadnego tytułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie narracja jest taka że albo mistrzostwa albo kij w oko idąc to logika jakieś 24 drużyny powinny tankowac.

Ale czy tak się nie dzieje przez nas kibiców właśnie gloryfikacjemy mistrzostwa i pierścienie a o takich play-off drużynach się trochę zapomina. Nawet z biegiem czasu jest tak ze po 10 latach pamięta się mistrzów a nie tych co odpali w 2 rundzie konfy.

Z drugiej strony nie wszyscy to Spours i nie da się czasem tak płynnie cały czas być w topie.

Z trzeciej strony sam wiesz jak są traktowani Heat. Ludzie nie cenią solidnych drużyn bez gwiazd albo wszystko albo nic.

Do sedna czy tank to coś złego? Zależy od punktu siedzenia. Chociaż po wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących draftu będzie mniej opłacalny ale drużyny które są w dupie i będa chciały się wygrzebac będą miały jescze trudniej...

W tym roku 29 ;)

Wg tych teorii nie będzie komu z Łorjorsami w Finale grać. 

Heat tankowali 2 razy odkąd im kibicuję:

w 2003 po LeBrona (wyszedł z tego Wade) - ale nie ordynarnie - czekali na zejście kontraktu Mourninga po transplantacji nerki i kontuzję barku miał Eddie Jones, który był wtedy liderem. Tzn. liderem w tamtym sezonie był debiutant Caron Butler. Świetnie grał wtedy inny debiutant Rasuel Butler (RIP), a na końcu ławki siedział Sean Marks :)

Drugi raz w 2008 jak połamał się Wade, a weterani byli spełnieni i nie chciało im sie grać.

W obu tych sezonach Pat Riley rezygnował z trenerki. Za drugim razem poddał sie operacji endoprotezy. Więc jak widzisz, nie były to ordynarne tanki aka 76ers lub Lakers, żeby zachować swój pick (czy nawet Łorjorsy, jak trafiali nawet do swojego kosza, żeby nie stracić picku z którym wybrali wtedy Barnesa). 

 

Ordynarne tankowanie to wg mnie przeciwieństwo sportu, natomiast czasami faktycznie trafia sie drużynie pechowy sezon (SEZON NIE 5 SEZONÓW POD RZĄD).

 

Czyli lepiej być przez 10 lat ekipą na poziomie braku playoffów a 1st round exitem niż poświecić rok czy dwa na stratę, zyskać franchise playera i być contederem przez wiele lat?

Jak przez 10 lat wybierasz graczy z loterii to raczej kogoś trafisz.

W tym sezonie Heat z 14 - Bam, Jazz z 13 Mitchell,

2015 Suns z 13 - Booker

2013 z 15 pickiem Antek do Bucks

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile w takim razie ? 

No chyba że jest jakieś inne słowo na to, że drużyna przegrywa a twoją 1 opcją jest 37 letni Kobe Bryant.

 

aha, czyli Lakers po to dawali nowy kontrakt Bryantowi, próbowali pozyskiwać gwiazdy, ładowali kasę w weteranów, żeby przegrać jak najwięcej meczów.

 

I to wszystko w obliczu widma utraty picku, jeśli będzie poza top3/top5.

 

Tak, to ma sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers nie tankują 5 lat. A Tobie radzę sobie przypomnieć, jak Miami pozyskało Wade'a, bez którego nie mieliby żadnego tytułu.

1<5 :)

Właśnie o tym pisałem powyżej.

Tylko to nie był ordynarny tank.

Byli zawaleni kontraktami Mourninga (choroba), Jonesa (kontuzja) i Granta. Nie było kasy na nic. Starczyło tylko na Travisa Besta i Seana Marksa. Pamiętaj, że Pat wtedy wycofał się z trenerki, więc ja bym tego nie porównywał do 5 lat Lakers. 

Choć z pewnością mieli to gdzieś w głowie, że z 1 pickiem pójdzie LeBron.

Bogowie, jak ja go wtedy chciałem w Heat!!! Musiałem zaczekać 7 lat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi raz w 2008 jak połamał się Wade, a weterani byli spełnieni i nie chciało im sie grać.

W obu tych sezonach Pat Riley rezygnował z trenerki. Za drugim razem poddał sie operacji endoprotezy. Więc jak widzisz, nie były to ordynarne tanki aka 76ers lub Lakers, żeby zachować swój pick

 

Wyjaśnij mi jak 10-letniemu dziecku czym się różnił ordynarny tank Lakers od nieordynarnego tanku Heat.

 

I jak już chcesz się wypowiadać o tanku LA, to chociaż podejmij minimum wysiłku i sprawdź dane, bo póki co wypowiadasz się na temat, o którym nie masz pojęcia.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.