Skocz do zawartości

Luty, Luty, Luty bilans Lakers zepsuty..


Mich@lik

Rekomendowane odpowiedzi

Kurde no, żaden z graczy nie gra oprócz Kobego, a obrona pozostawia wiele do życzenia, a tak akcja kiedy chyba 3 wolnych kolesi było na obwodzie, a cała nasza piątka stała w trumnie na prawdę mnie wpieniła :evil: Niby jest prowadzenie, ale trzeba przyznać, że gramy gorzej niż w drugiej kwarcie :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie byłbym tak surowy...od razu "zrąbali"...white chocolate pokazał, że jest na boisku :twisted:

Bezjajeczny ten mecz, a teraz jeszcze brakuje zaciętej końcówki :x

Ten blok Wade'a na Kobe wyglądał jak flagrant, paskudny szczęśliwy upadek. Przez chwilę, już myslałem.....

Męczą się...4 pkt 1:30!!! k.....wa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no k***a czy zawsze koncówki w Miami muszą byc przepełnione gwizdkami dla Dywana? Ludzie to jest smieszne... Az szkoda gadac/pisac jak kto woli.

W sumie Lakersi sami się niepotrzebnie mecza w koncowkach mając taką przewagę. Zamiast spokojnie grac odwalają rzuty za 3 , Kobe biega i próbuje walnaąć fade awaya z 3 obroncami na karku... Kobe niepotrzebnie wprowadza zamęt w koncowkach .

 

Ale mamy W. Troszke nam brakuje do 3 miejsca ,ale sądzę ,że da się nadrobić przynajmniej zeby znalezc się w top 5. Cóż za mecz kto by się spodziewał ,że Miami tak odzyje. Myslałem ,że juz po pierwszej połowie zwyciezca bedzie pewny a tu taki psikus ;] No ale przejde do rzeczy

Sasha zachwycał na poczaktu pozniej juz troche się wypalił czego sie spodziewałem. Kobe zagrał dobry mecz, ale wnerwia mnie te jego obijanie się w D rozumiem ,że czasem się "nie chce" ale bez przesady . Wade nie raz sobie wjezdzał a Kobe ledwo biegł za nim. Jemu to nie przystoi ;]

Może niektórzy sie tu ze mną nie zgodzą ,ale Lamar równiez w miare dobrze zagrał czycił deski po obu stronach ( i to bardzo dobrze je czyscił ) d otego asystował no i troche punktował .

Gasol w porównaniu do porzednich meczy gorzej ale również się spisał. Zobaczymy jak to bedzie z Drew ja licze ,że wraz z Gasolem i Odomem na SF nasz frontcourt bedzie juz totalnie miazdzył. Dzisiaj jakos Fishowi niee siadało ,ale sadze ze bedzie lepiej. Walton niech lepiej sie schowa bo kilka wymuszonych FT nie zmienia pogladu na jego grę która jest słabioutka jak na pensje...

A no i Jordan Farmar. Ten gosc daje nam cholernego kopa. Az niewiarygodne jak potrafi nas przywrocic do gry i podciagnac nasz wynik czy tez obecną przewagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, kibice w Miami skanduja "MVP!" Kobemu ? niewiarygodne :P

 

Mecz słaby w naszym wykonaniu, tak jakby bez żadnej motywacji. Jedynie Kobe, Sasha i Odom coś tam zagrali. The Machine się trochę podpalił później i biegał z tą piłką w tak nieobliczalny sposób, że nawet Nostradamus nie wiedziałby co zaraz zrobi :P Odom ładnie pozbierał i trochę agresywniej zagrał, ale za to Gasolowi dziś za bardzo mecz nie wyszedł.

 

Ale nie ma co rozpaczać, bo przecież wygraliśmy ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade troche zjebał końcówke (oglądałem meczyk od połowy). Co by nie gadać - macie zdecydowanie lepszy team patrząc na sam roster. Kobe świetnie w defensywie przeciwko Wadeowi (teraz to już w ogóle będziecie Wadea wyśmiewać no ale cóż...). Marion dodał trochę energii, bloki steale zbióki. Pat mówił o 3-4meczach, żeby przystosować Mariona. Matrix zapytany o to jakie zagrywki najbardziej lubił w PHX odpowiedział, że nie grali pod niego żadnych (widać, że D'Antoni kontroluje to co się dzieje w Suns). Jason Williams, Ricky Davis............................ Przydałby się nam taki Farmar czy też Sasha z obecną formą. Odom niewidoczny w meczu, widoczny w statsach. Ofensywny repertuar Lakers jest niesamowity, praktycznie każdy trafia wide-opena, do tego Kobe przez łapska jak nikt inny. Czekamy na PO, będzie na prawdę ciekawie. Jak jeszcze Bynum wróci to na prawdę problemy matchupowe Wasi przeciwnicy będą mieli ogromne. Tylko pytanie o rozstawienie - po tej serii wyjazdów gracie praktycznie wszystko do końca z West. Więc każdy meczyk liczy się podwójnie. Jeśli uda Wam się do TOP4 wskoczyć (z Gasolem jak najbardziej możliwe) to Finał powinien być zasięgu ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, i już nie piszcie o sędziowaniu bo na prawdę kilka razy Wam się upiekło a przy tej trójce Kobe MOŻE trącił w ramię Wade'a i jeśli to był błąd (bo ciężko było ocenić po powtórce z tej perspektywy) to jedyny, który zauważyłem na korzyść Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie widziałem steala. Ładne to było? :]

 

 

Wade wyraźnie nie jest sobą. Do dawnej formy ciągle sporo mu brakuje. Heat nagle stali się atletyczni i wybiegani. Banks może im się przydać. Ale Williams to tragedia. Kontra 5 na 1, a on wali trójkę :]

 

 

Mecz jednak przeciętny. Zagraliśmy słabo. Liczę na lepszą grę z Bobcats.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W to jest W. niewazne jakie. waze ze 33 w sezonie. w zeszlym sezonie czekalismy to 26 lutego!! a na 34. do 16 marca. pozostaje miec nadzieje ze do asg wygramy jeszcze 2 spotkania na co w sumie jest szansa.

jeszcze niedawno 5-2 w tej sesji wyjazdowej bralibysmy w ciemno bo sie obawialismy ze bedzie powtorka sprzed roku. a tymczasem moglo byc 7-0

w sumie fajnie ze rezerwowi dzis nie zawiedli. nie szlo fishowi to weszli farmar z sasha i zrobili swoje. kobe na luzie. nie forsowal rzutow i bardzo dobrze. defensywnei przeciwko wade'owi spoko. nie wiem skad sedziowie wzieli ten faul przy trojce, zreszta po tym stealu powinni byc konsekwentni i dac kobemu 2ft i pilke z boku tak jak wczesniej heat. ale nie ma co narzekac.

 

wygralismy grajac slabo. mam wrazenie ze chcieli wygrac jak najmniejszym nakladem sil zeby jutro z charlotte tez wygrac. oby plan wykonali w 100%. maja prawo byc juz zmeczeni ta sesja wyjazdowa.

 

a heat. to juz jest inny zespol. w sumie moga powalczyc jeszcze ostro i byc w po. wiem ze brzmi to smiesznie i nieprawdopodobnie ale w tym momencie wygladaja juz niegorzej od hawks czy nets. no ale jak sie tak rozgrywa kontre 5on1......

 

gasol. niby slabo zagral ale trzeba bylo rzucil z trudnej pozycji i uspokoil sytuacje. jesli tak maja wygladaj jego slabe spotkania to biore je w ciemno. porownujac slabe mecze kwame.... no i przyzwyczail nas do tego ze gra dobrze, slabo, bardzo dobrze, slabo wiec jutro powinno byc hiper dobrze:) oby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brakowało mi jakiegoś ciosu nokautującego ze strony Lakers, ale tak czy inaczej kontrolowali spokojnie sytuację

 

zajebista była ta kontra Williamsa :lol: aż mi się przypomniały stare czasy jak w swoich pierwszych sezonach w Sacramento odstawiał takie numery, chociaż czy to również były 5 na 1 to głowy nie dam bo to już wyjątkowo rzadko spotykane rozwiązanie szybkiego ataku :) niezły ten rzut hakiem Bryanta, Andrew coś w meczach nie chce ich stosować to widać, że Kobe od Kareema też coś podpatrzył :wink:

 

plan minimum już został przez Lakers wykonany mamy 5 zwycięstw więc jest dobrze, nie mam najlepszego przeczucia odnośnie meczu z Bobcats i jakoś porażka w Charlotte by mnie specjalnie nie zszokowała, ale obym się mylił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzisiaj zagraliśmy słabo,ale ważne że jest W.

Dzisiaj gramy z Bobcats i powinno być też W,ale rożnie to może być.

Dobrze,że jeszcze tylko z z Minnesotą i seria wyjazdów się skończy.

 

 

"We can take the championship," he says. "I really feel that. You can't make guarantees, but right now we have a really good chance."

Widać Andrew naprawdę uwierzył w mistrza.Jak będzie prezentował formę z przed kontuzji to trudno się mu dziwić,że wierzy. W sumie ja też jestem niepoprawnym optymistą i wierzę,że z taką drużyną jeszcze w tym roku będziemy najlepsi w NBA 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem spokojny o dzisiejszy mecz, bo:

:arrow: nie przemęczali się za bardzo wczoraj

:arrow: w końcu muszą pokazać, że bobcats to żaden przeciwnik dla nich

:arrow: Fish i Gasol będą się chcieli zrehabilitować za słabszy mecz

:arrow: i finalnie z tego powodu, że The Machine jest na gazie 8)

 

Jak przegramy to możecie powiedzieć, że zapeszyłem i wszystko przeze mnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez sie nie boje zbytnio bo to nie te czasy gdy Lakers mogli latwo gubic pkty z przecietniakami. Nawet bez Gasola wygladalismy juz dobrze mentalnie w tym sezonie i nie dawalismy tak bardzo dupy jak to bywalo we wczesniejszych latach. Nie bylo niemocy ze slabiakami, walenia glowa w mur, schematycznosci i braku pomyslow. Teraz doszedl Pau i nie potrzebujemy absolutnie wrzucac nawet czwartego biegu by pokonac Bobki. Mysle ze mimo ze to b2b i mimo ze to juz osmy raz z rzedu na wyjezdzie, to na chodzonego chocby powinni ten mecz wygrac. Krotko i na temat; potencjal po stronie LA jest zbyt duzy. Nie zagra rewelacji KB, zagra Pau, lub odwrotnie i to przy wsparciu czy to LO (ktory ostatnio mocno imponuje) czy Fisha, czy nawet Sashy, Radmana etc. na takie Charlotte wystarczy. Inna sprawa ze przeciez Bobcats tez maja b2b.

 

ps. jaka szkoda ze na powrot do domu nie mamy grubasa i jego nowych "braci" :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy nie lubilem grac z bobkami. tzn ja nie gralem ale zawsze sie ich obawialem:) zawsze jakis voshkul,felton czy inni jak brezec, okafor czy karol rozgrywali przeciwko nam zyciowke. i tylko tego sie boje ze wyjda niesamowicie zmotywowani po wczorajszym blowoucie w detroit, i maja obecnie najdluzsza serie porazek w sezonie. z 2 strony z kim mamy wygrywac jak nie z bobcats?

 

tymbardziej ze grali pozniej niz my a i odleglosc z miami do charlotte jest mniejsza niz z detroit do charlotte:)

 

wiec wszystkie znaki na niebie wskazuja lakers

 

jedziemy dalej.

gasol nieparzyste mecze ma swietne a i kobe lubi zaszalec w charlotte. no i dawno nie bylo blowoutu. ostatnie 3-4 spotkania rozstrzygaja sie w ostatnich minutach wiec pora na jakis mecz gdzie zaczniemy z wysokiego c i od poczatku przejmiemy kontrole nad meczem.

 

reasumujac. trzeba zrobic wszystko by dzis i w srode wygrac.

becny bilans choc jest okej to nie miazdzy. na zachodzie wciaz seria kilku porazek moze wywalic tabele do gory nogami i pozbawic kogos szans na po.. jedynie to mnie martwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.