Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2017/18 w oparach absurdu


memento1984

Cleveland  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gilbert vs Griffin

    • Team Gilbert
      12
    • Team Griffin
      33
  2. 2. Wzmocnienia, wrozka

    • PG13
      5
    • Butler
      3
    • obaj
      0
    • zaden
      37
  3. 3. Gracz "zagrozony" wymiana?

    • Love
      23
    • Shumpert
      7
    • Frye
      2
    • Ryszard
      0
    • Tristan
      8
    • JR
      5


Rekomendowane odpowiedzi

może napiszę to drukowanymi literami bo to słowo klucz -PRIME.

 

Przed 2010 ja nie pamiętam sytuacji by 26-28 letni dotychczasowo liderzy, trzy pierwsze opcje drużyn postanowili połączyć siły.

 

Wg bball-ref Wade miał 29 lat w 2011, więc popraw :tongue:

 

No i trochę przesadzasz z wartością "pierwszej opcji"

Ron Harper był pierwszą opcją jak przechodził do Bulls :smile:

 

btw - serio uważasz 26-letniego Bosha za większe wzmocnienie od 31-letniego KG?

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julekstep, wspominasz playoffy '86 (najlepsze w karierze Birda), ale on, zwłaszcza na starcie kariery, miał dużo rozczarowujących występów w playoffach, i generalnie bardzo często mocno mu spadała produkcja w playoffach. LeBronowi niby też (serie z C's, finały ze Spurs i Mavs), tyle, że przez to longevity tych świetnych występów w playoffach będzie miał dużo więcej. Przez to m.in. Bird wygląda podobnie słabo jak Kobe w meczach eliminacyjnych, a LeBron w tym aspekcie to GOAT.

​Jeżeli chodzi o scoring, Bird po prostu nie miał 65%ts regulara czy playoffów jak LeBron.

 

Zaś jeżeli chodzi o porównanie Jordana i LeBrona, to tutaj głównym problemem jest to, że w latach 91-93 Jordan nie spotykał takich defensyw, jakie spotykał LeBron - Pistons czy Knicks bronili jak na tamte czasy świetnie, ale to nie był poziom C's czy Spurs, ba, Drexler któremu zawsze spadała produkcja w playoffach w finałach z PIstons miał nawet 28ppg na 60%ts. Więc jak Jordan trafiał na ''ofensywne'' zespoły ze słabszego Zachodu w finałach jak Blazers, Suns czy Lakers to robił kosmiczne statystyki, ale z Cavs czy Knicks wciąż grał bardzo dobrze, z tym, że to było ~30ppg na ~50%ts gdzie wyglądał jak śmiertelnik.

 

Dlatego według mnie, o ile peak Jordana był lepszy, to LeBron 12, 13, 16 to podobny poziom, a w latach 14, 15, 17 to poziom Jordana z drugiego 3peatu, w playoffach ocw. Sezony 09, 10, 12 i 13 to poziom GOAT w RS, tutaj ze względu na longevity LeBron będzie miał przewagę.

 

I w takim ogólnym społecznym odczuciu Jordan będzie zawsze GOAT, bo ma nieskazitelną karierę, ale jeżeli chodzi o ten mityczny /impakt/ to koszykarsko na koniec kariery LeBron ma wszystko żeby skończyć na tej samej półce. Dla przykładu KAJ po 33 urodzinach zdobył 12tys. punktów, a Malone 13tys - LeBronowi do rekordu jeżeli chodzi o scoring wystarczy 10k punktów. 4 MVP, 3 tytuły, (drugie) najlepsze longevity, finały '16, GOAT impakt i GOAT granie w meczach eliminacyjnych, rekordy punktowe w RS i playoffach - to już będzie naprawdę dużo argumentów po jego stronie żeby na tej samej półce co Jordana go stawiać.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i co to zmienia tak naprawdę? dwóch z tamtej trójcy bylo juz po 30-tce mając najlepsze lata za sobą.

 

Nikt też z nich nie byl zdaje się nawet blisko w momencie uformowania tego zespołu blisko statusu najlepszego gracza w lidze tak jak Lebron.

 

Jak wierzycie, ze to nie Lebron wprowadził ta modę i ułatwił takiemu KD podjęcie decyzji pare lat pozniej to Wasza sprawa. Ja nie mogę oprzeć sie wrażeniu, ze on sam jest odpowiedzialny niejako za stworzenie tego potwora w GS, który stoi mu teraz na drodze do zdobycia tytułu na stare lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie w miarę obiektywnie patrząc na to co się stało:

1) Lebron stworzył pewien precedens związany z tym, że od czasu jego odejścia do Miami najlepszi gracze przestali patrzeć na przejście do innej gwiazdy jako coś szkodzącego im legacy;

2) decyzja Lebrona była krokiem dalej, ale zasadniczo kontynuacją i odpowiedzią na to co zrobił Boston.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie w miarę obiektywnie patrząc na to co się stało:

1) Lebron stworzył pewien precedens związany z tym, że od czasu jego odejścia do Miami najlepszi gracze przestali patrzeć na przejście do innej gwiazdy jako coś szkodzącego im legacy;

2) decyzja Lebrona była krokiem dalej, ale zasadniczo kontynuacją i odpowiedzią na to co zrobił Boston.

A przejście takiego Malone takowym precedensem nie było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I w takim ogólnym społecznym odczuciu Jordan będzie zawsze GOAT, bo ma nieskazitelną karierę, ale jeżeli chodzi o ten mityczny /impakt/ to koszykarsko na koniec kariery LeBron ma wszystko żeby skończyć na tej samej półce. 

 

No tak samo chyba jak GSW i Cavs sa na tej samej półce teraz bo grali trzy razy w finałach i pewnie zagrają po raz czwarty. Miejsce LeBrona jest obok Kareema, Duncana, Magica, Wilta i Birda w drugim tierze. LeBron to statystyczny wyrobnik i napierdalacz, który jednak jak słusznie piszesz nie jest tak nieskazitelny, bo się skupciał w 2011, po tym jak się zachował jak idiota przy przechodzeniu do Heat. Malone na sterydach to w sumie zajebiste określenie.

 

LeBron to superatleta, który wcale nie jest jakimś koszykarskim geniuszem tylko narzuca innym swoją fizyczność. Michael z kolei narzucał swoją siłę woli, determinację oraz skill i był pod względem geniuszem. LeBron jest zwykłym śmiertelnikiem, a Michael jest mistycznym półbogiem. I tak już zostanie niezależnie ile razy pan pizdeczka rzuczi 50+ punktów jakiemuś semicontenderowi.

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przejście takiego Malone takowym precedensem nie było?

Karola? Blisko 40 był z tego co pamiętam jak trafił do Lakers i raczej chciał się tylko "podczepić" pod wagon jadący po pierścienie.

 

Gdyby np. jakimś cudem w takim 96 przeszedł do Bulls to można by twierdzić, że sytuacja była podobna.

Z tym, że sytuacja Lebrona i Duranta też nie jest tożsama. Durant zrobił jeszcze krok dalej i poszedł w sumie do zespołu który przed jego przyjściem był na poziomie mistrozwskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julekstep, wspominasz playoffy '86 (najlepsze w karierze Birda), ale on, zwłaszcza na starcie kariery, miał dużo rozczarowujących występów w playoffach, i generalnie bardzo często mocno mu spadała produkcja w playoffach.

 

Dlatego piszę o 4-letnim peaku Birda i tylko to porównuje :)

Trzeba też pamiętać, że o ile produkcja 'rzutowa' mu spadała, to jednak "Bóg koszykówki" potrafił to obejść i impaktować z innej strony (ponad 15 rpg w finałach 81 ;) ) - kiedy LBJowi nie szło ofensywnie to w 2011 nie potrafił się dostosować (a porównujemy drugoroczniaka z typem, który miał 8-letnie doświadczenie!)

 

przez to longevity tych świetnych występów w playoffach będzie miał dużo więcej

 

tu się zgadzamy

 

​Jeżeli chodzi o scoring, Bird po prostu nie miał 65%ts regulara czy playoffów jak LeBron.

 

Oj przeceniasz to TS przeceniasz. Przecież w przypadku samego LBJa - jakby 2015 PO run zakończył misiem to to byłoby WOW takie samo (jak nie większe) jak w 2016 - mimo słabiutkiego TSa.

No i dla 4-letniego peaku BIrda o którym piszę TS z PO to: 0.607 / 0.536 / 0.615 / 0.577 - spokojnie poziom porównywalny z najlepszym (w tym względzie) 4-letnim okresem LBJa. I co najważniejsze - w porównywaniu TSów między nimi - bierz pod uwagę jak zmienił się sposób grania. W tym peaku Bird rzucał średnio 2 trójki na mecz - czyli ponad 2 razy mniej niż LBJ mimo, że był o wiele lepszym shooterem.

Przecież 3.1 trójki na mecz w 86 to dzisiejsze....10? :)

A to boostuje TS niesamowicie.

LeBron to superatleta, który wcale nie jest jakimś koszykarskim geniuszem tylko narzuca innym swoją fizyczność. Michael z kolei narzucał swoją siłę woli, determinację oraz skill i był pod względem geniuszem. LeBron jest zwykłym śmiertelnikiem, a Michael jest mistycznym półbogiem.

 

Serio nie zdajesz sobie sprawy jakim atletą był Jordan w swoich czasach?

Z tym, że sytuacja Lebrona i Duranta też nie jest tożsama. Durant zrobił jeszcze krok dalej i poszedł w sumie do zespołu który przed jego przyjściem był na poziomie mistrozwskim.

 

Dokładnie. Porównywanie LBJa i Duranta jest niesmaczne.

LBJ poszedł z kolegami zrobić misia

Durant poszedł na gotowe do zespołu, który spuścił mu lańsko na goły pultyn (i bez niego był historycznie mocnym teamem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Serio nie zdajesz sobie sprawy jakim atletą był Jordan w swoich czasach?

 

Ale nie był takim czołgiem jak LBJ, który gdyby grał w NFL to pewnie na luzie by mógł być w dyskusji o goata TE czy nawet WR, bo jest po prostu fizycznie nie do podrobienia,a te jego asysty i rzekoma wizja i IQ wynikają z niczego innego jak przewagi wzrostu i siły na rozegraniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron to statystyczny wyrobnik i napierdalacz , który jednak jak słusznie piszesz nie jest tak nieskazitelny, bo się skupciał w 2011, po tym jak się zachował jak idiota przy przechodzeniu do Heat. Malone na sterydach to w sumie zajebiste określenie.

 

LeBron to superatleta, który wcale nie jest jakimś koszykarskim geniuszem tylko narzuca innym swoją fizyczność. Michael z kolei narzucał swoją siłę woli, determinację oraz skill i był pod względem geniuszem. LeBron jest zwykłym śmiertelnikiem, a Michael jest mistycznym półbogiem. I tak już zostanie niezależnie ile razy pan pizdeczka rzuczi 50+ punktów jakiemuś semicontenderowi.

 

uspokój się ziomuś jeśli podoba Ci się tu na tym forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 I tak już zostanie niezależnie ile razy pan pizdeczka rzuczi 50+ punktów jakiemuś semicontenderowi.

Gdyby nie czas teraźniejszy myślałbym że piszesz o MJ-u :P

Ten tekst sugeruje ze nie chodzi Ci o argumenty w dazeniu do tego jak naprawde jest/było a tylko o to by hierarchia była zgodna z twoimi sympatiami i antypatiami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie czas teraźniejszy myślałbym że piszesz o MJ-u :tongue:

Ten tekst sugeruje ze nie chodzi Ci o argumenty w dazeniu do tego jak naprawde jest/było a tylko o to by hierarchia była zgodna z twoimi sympatiami i antypatiami. :smile:

 

A jak naprawdę jest/było LOL? to jest chyba najmniej mądre pytanie w tego typu dyskusji. Zreszta nie ja wyciągnąłem trupa z szafy i staram się być w miarę miły dla LeBrona (jak na swoje standardy) więc doceńcie a nie znowu reakcja pt. oburzenie kółka różańcowego ;)

 

EOT z mojej  strony. Michael = bóg. LeBron = tier 2.

 

btw już samo to, że porównujecie LeBrona z Birdem świadczy o tym, kto jest na jakiej półce.

 

 

 

edit: aha w rankingu gier z punktami 50+ Michael ma ich 31 przy 11 LeBrona

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karola? Blisko 40 był z tego co pamiętam jak trafił do Lakers i raczej chciał się tylko "podczepić" pod wagon jadący po pierścienie.

 

Gdyby np. jakimś cudem w takim 96 przeszedł do Bulls to można by twierdzić, że sytuacja była podobna.

Z tym, że sytuacja Lebrona i Duranta też nie jest tożsama. Durant zrobił jeszcze krok dalej i poszedł w sumie do zespołu który przed jego przyjściem był na poziomie mistrozwskim.

Nie. Mosesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak naprawdę jest/było LOL? to jest chyba najmniej mądre pytanie w tego typu dyskusji.

No w tego tyou dyskusji chyba chodzi o to by próboiwac spojrzeć na to obiektywnie a nie by narzucić innym swoje lubienie czy nielubienie. Inna sprawa że takie w pełni obiektywne oceny są raczej niemożliwe.

 

 

edit: aha w rankingu gier z punktami 50+ Michael ma ich 31 przy 11 LeBrona

To byłby jakiś tam fajny argument pośród wielu innych ale niedawno sam go wyśmiałeś w odniesieniu do LBJ :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.