Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

To że ktoś będzie musiał zbierać te piłki z tablicy a obawiam że chudszy Randle może być sporo mniej efektywny na desce.

 

Spokojnie, dupsko i tak ma wielkie. Dzięki zrzuceniu kilogramów, będzie szybszy, bardziej mobilny, szybciej się będzie zbierał, aby wyłapywać te piłki z tablic. Podsumowując, nie będzie tak źle.

 

Ten sezon będzie kluczowy dla Randle'a, jeśli nie pokaże w nim tego, czego się od niego oczekuje, to będzie koniec jego przygody w LAL. Miał tyle czasu, aby popracować nad rzutem i mam nadzieję, że chociaż w tym elemencie będzie widać znaczącą poprawę, bo w defensywie dalej pewnie będzie czarną dziurą.

Edytowane przez TheRocket
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym Randlem było już omawiane wiele razy.

 

Randle słabo rzuca, słabo broni, bardzo dobrze zbiera i nie może grać w smallballu na C - czyli nie ma trzech z czterech atutów których wymaga się obecnie od dzisiejszego PF. Dieng [sorry za trzymanie się porównania] dobrze rzuca, bardzo dobrze broni, dobrze zastawia i może grać w smallballu na C, a porównania trzymam się dlatego, że to jest mniej więcej poziom typowego startera we współczesnej lidze.

 

Randle jest bardzo dobrym podającym i ma mocny ballhandling, ale jeżeli nie będzie dobrze rzucać to nikt w żadnym poważnym zespole nie da mu piłki. Tzn. w takim playoff teamie danie piłki kolesiowi który oddaje ~15% rzutów z półdystansu to zabicie spacingu, bo nikt go tam nie będzie bronić. Nie, żeby to nie były atuty, ale to drugorzędne argumenty dla kolesia którego upside to ma być starter.

 

Randle w takich Lakers, gdzie jest mało dobrych zawodników dostaje piłkę dzięki temu kręci dobry boxscore, ale ogólnie jest minusowym graczem. Raczej to słaby argument, że poziom kolegów powoduje słabszą grę Randle'a, bo w lepszym zespole Randle dalej byłby słabym obrońcą z bardzo przeciętnym rzutem, tylko miałby mniej piłki bo usage >20% dla rolesa to już sporo.

 

Żeby Randle był graczem na poziomie startera, musi co najmniej dobrze rzucać i/lub dobrze bronić. Na razie jego statystyki rzutowe w poprzednim sezonie to 15% rzutów z 10-23ft (~39% skuteczności, z czego 16-23ft to 32%) i 8% rzutów za 3 (27%), dla porównania prime Al Jefferson (który zawsze miał opinię kloca na post upie) miał sezony gdzie jego skuteczność to było >40% przy >40% wszystkich rzutów z półdystansu.

 

W obronie w sumie jest jeszcze gorszy, bo ze starterów wg RPM gorszy był tylko Jabari Parker który jest (był?) typowym przykładem SF in PF body. Jabari bardzo dobrze rzuca, jest dobrym ballhandlerem świetnym w transition i niezłym kreatorem, a jego impakt na grę Bucks był w sumie minimalny, co też jest w sumie jakąś wskazówką.

 

Randle jest RFA, a zawsze znajdzie się jakaś bieda-organizacja która przepłaci w miarę młodego kolesia robiącego 15-10-4, skoro teraz grubą kasę dostanie ktoś pokroju KCP.

 

Więc podsumowując, ja tego Randle'a lubię, jak każdego ciekawego wysokiego, nawet go obserwowałem w college'u bo to już mniej więcej okres gdzie każdy fan Sixers stał się ekspertem od draftu, co więcej - wierzę, że jest prawdziwym pracusiem. Ale ja tego generalnie nie kupuję, bo rzut Randle'a był red flagiem mniej więcej od momentu gdy poszedł do college'u, a pewnie już w HS mu zwracano na to uwagę. Progres jest taki, że po czterech latach (i trzech pełnych sezonach) w college'u i NBA skuteczność ft% mu podskoczyła z 69% w HS do 72% w NBA, a dalej 80% jego rzutów to 0-3 i 3-10 ft od obręczy.

 

Więc fakty (czy tam - dobrze udokumentowana opinia) są takie, że koleś to słabo broniący undersized PF bez rzutu, a to już trzy cholernie duże mankamenty, które w wieku prawie 23 lat jest cholernie ciężko przeskoczyć.

 

Dodam jeszcze tylko, że przepłacanie graczy gdzieś między starterem a rolesem to specjalność tych dziwnych organizacji w ostatnich latach jak Bobcats, Pistons czy inni Magic, gdy tak naprawdę rolesa pod koszem spokojnie można wziąć na przełomie 1-2 rundy w drafcie, czego Lakers (Zubac, Nance) są dobrymi przykładami. Dla mnie Nance i Richaun Holmes ogólnie mogą okazać się biorąc pod uwagę cenę, styl i jakość gry, bardziej wartościowymi graczami niż Randle.

 

Dla mnie Randle z perspektywy Lakers jest zbyteczny, chyba, że zanotuje jakiś ogromny progres przed przyszłym sezonem, tyle, że oddanie go za średnie assety, po uprzednim oddaniu za półdarmo Russella, to trochę przyznanie, że drafty po sezonach 27W i 21W były zmarnowane. Podobne sentymenty chyba targały Sixers, zamiast oddać Okafora za jakiś pierwszorundowy pick chcieli lotto pick czy inne kosmiczne rzeczy, i zostali z Okaforem który sportowo nie powinien się w obecnej Philly łapać do rotacji.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja aktywność na temat prospektów Lakers jest wprost spowodowana faktem, że każdy z nich (Randle, Russell, Ingram, Ball) był potencjalnie wyborem Sixers, a do tego kilku (jak DLO) kibicowałem i kibicuję też w NBA, sami Lakers są też dobrym punktem odniesienia dla Philly bo przecież to podobny sposób przebudowy.

 

Podejście niektórych kibiców Lakers do Randle'a to trochę podejście moje i fanów Sixers do Okafora swego czasu. Tyle, że to kończy się tak, że człowiek potem jara się progresem Richauna Holmesa. :)

 

A Randle'a lubię, w sensie skillsetu, stylu gry, więc nie jest tak, że jestem uprzedzony, dlatego o tym wspominam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja aktywność na temat prospektów Lakers jest wprost spowodowana faktem, że każdy z nich (Randle, Russell, Ingram, Ball) był potencjalnie wyborem Sixers, a do tego kilku (jak DLO) kibicowałem i kibicuję też w NBA, sami Lakers są też dobrym punktem odniesienia dla Philly bo przecież to podobny sposób przebudowy.

 

Podejście niektórych kibiców Lakers do Randle'a to trochę podejście moje i fanów Sixers do Okafora swego czasu. Tyle, że to kończy się tak, że człowiek potem jara się progresem Richauna Holmesa. :smile:

 

A Randle'a lubię, w sensie skillsetu, stylu gry, więc nie jest tak, że jestem uprzedzony, dlatego o tym wspominam.

 

Sposób przebudowy podobny, ale nie jest to do końca dobry punkt odniesienia. Sixers startowali z zupełnie innego punktu mając jakieś tam assety, a Lakers zostali ze spaloną ziemią. 

 

Poza tym po kolei analizując drafty, to Sixers zawsze mieli wyższy wybór poza draftem 2015, gdzie Lakers słusznie pominęli Okafora wybierając DLO, w tym momencie obaj zawodzą, ale jednak Russell zawodzi zdecydowanie mniej. W 2014 było #3 vs #7 i Lakers nie mieli praktycznie innego wyboru niż Randle, a Sixers słusznie zaryzykowali z Embiidem (chociaż może się okazać, że nic z niego nie będzie, ale po nim poszli Gordon, Exum, Smart i właśnie Randle więc strata niewielka), jak będzie z dwoma ostatnimi draftami to zobaczymy, ale o ile Simmons vs Ingram może się różnie skończyć to w przypadku Fultz vs Ball wynik jest raczej wiadomy. Oczywiście Sixers wykonali po tego Fultza trejd, ale to też było wynikiem tego o czym pisałem wcześniej - Philly miało jakieś assety, a Lakers nie mieli nic. Dzięki temu też Sixers mieli masę dalszych picków dzięki czemu mają np. tego Holmesa, ale z tymi dalszymi pickami myślę, że można też pochwalić Lakers, w jakiś sposób je pozyskali i myślę, że solidnie wybrali - Clarkson, Nance, Zubac to solidne wybory, zobaczymi jak będzie z tegorocznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co by musiałoby się stać by Randle by zaczął lepiej bronić czy rzucać, od wejścia do NBA nie ma u niego poprawy rzutu lub obrony. A jak jest to tak minimalne że obawiam że 15-9-4 może się przydać komuś, tylko nijak pasuje on do stylu gry Waltona, a tym bardziej jak grę będzie kreował Ball..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co by musiałoby się stać by Randle by zaczął lepiej bronić czy rzucać, od wejścia do NBA nie ma u niego poprawy rzutu lub obrony. A jak jest to tak minimalne że obawiam że 15-9-4 może się przydać komuś, tylko nijak pasuje on do stylu gry Waltona, a tym bardziej jak grę będzie kreował Ball..

Spokojnie, dwóch kreatorów to jest plus, a nie problem więc to nie akurat nie jest zmartwienie. Tym bardziej, że Randle może fajnie wyglądać z Ballem w transition.

 

Problemy Randle są wszystkim znane i bez poprawy rzutu lub obrony, a najlepiej obu nie będzie zapewne wart kasy którą dostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w poprzednim sezonie zarowno wjazdy jak i decyzje Randla to była poprawa, rzut jakoś minimalnie też poprawił. Jest praktycznie 5 lat młodszy od porównywanego tutaj do niego Dienga.  Co do zarzutu o to, ze jest undersized, to Draymond Green jest niższy i ma mniejszy standing reech, za to większy wingspan. Różnice są co prawda małe, ale skoro Dray jest kozackim obrońcą to Randle może być przynajmniej niezły. Kiepska obrona Randla to kamyczek do ogródka sztabu szkoleniowego Lakers, bo ze wszystkich graczy Lakers w obronie poprawił się chyba tylko Russell na przestrzeni sezonu. Ogólnie Lakers z zeszłego sezonu, to zespół słabych i bardzo słabych obrońców. Jedyni którzy bronili coś powyżej przeciętnej to Ingram (momentami) i Nance. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Randle'a lubię, w sensie skillsetu, stylu gry, więc nie jest tak, że jestem uprzedzony, dlatego o tym wspominam.

 

Szczerze trochę trudno w to uwierzyć. ;) Rozpisałeś się na temat Randle'a, kiedy w zasadzie wystarczyłoby poprzestać na obronie i rzucie.

 

Reszta wydaje mi się trochę na siłę.

 

Dlaczego Randle jest indersized?

Czemu nie może grać na centrze w smallballu?

TS 54% to słaby wynik dla drugoroczniaka, który w dodatku zanotował pod tym względem bardzo duży progres?

 

Dalej z tym, że zespół grał lepiej bez niego. Przede wszystkim, Lakers w pierwszej fazie sezonu mieli najlepszą ławkę w lidze, więc to ma znaczący wpływ na on/off. Randle był elementem piątki, która spędziła zdecydowanie najwięcej minut na parkiecie w zeszłym sezonie i ta piątka była na plusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BMF oczywiście, że Randle musi poprawić rzut by być liczącym sie starterem to nie ulega dla mnie wątpliwości. Mówisz, ze osobistych wiele nie poprawił i to prawda, ale z drugiej strony te 72% nie jest zle i daje jakies nadzieje, ze cos z tego rzutu może być.

 

Ostatnie kilkanaście meczów sezonu oddawał tez zdecydowanie więcej rzutów za trzy i cos tam nawet trafiał. Taki Brook Lopez rzut za trzy dodał dopiero w 9 sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

TS 54% to słaby wynik dla drugoroczniaka, który w dodatku zanotował pod tym względem bardzo duży progres?

Sam w sobie nie - alarmujący jest raczej fakt, że Randle to świetny finisher, który nie oddaje rzutów z dystansu, a i tak jest mało efektywny. Dlatego ten ballhandling i kreowanie sobie rzutu są przeceniane, Holmes ma ~80% asystowanych rzutów, ale punktuje podobnie na dużo lepszej skuteczności, a do tego dodaje lepszy rzut. I to jest mniej więcej rola jaką spełniają wysocy na których nie da się oprzeć ataku.

Czemu nie może grać na centrze w smallballu?

Bo musiałby faktycznie stać się dobrym obrońcą, żeby móc na centrze grać.

 

Co do bycia undersied - on nie jest 6'9'' w butach?

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę opadł kurz i emocje po ost. wydarzeniach więc krótkie podsumowanie LAL przed FA ;)

1. DAR: Cały sezon pisałem o jego problemach (gra, body language, mental, brak agresywności, kontuzjogenność), może to brak umiejętności, może kwestia fizjonomii, a może po prostu głupota ;) Niektórzy mi zarzucali, że go nie lubie, albo mu nie kibicuję - ja po prostu nie lubię jak ktoś opowiada co by chciał, a nie to co jest na boisku.  Niemniej jak już jesteśmy po dealu i kilku kolegów było bliskich samobójstwa po jego odejściu, to powiedzmy sobie szczerze, że stało sie to o czym pisałem już pół roku temu -  gościu nie grał tego czego oczekiwali od niego trenerzy, nie był liderem (i nigdy raczej nie będzie), choć umiejętności (narzędzia) do gry miał. Wszystko było asekuranckie, bez agresywności i determinacji jakby się czegoś bał... Magic raczej próbował mu pomóc, ale to jak go potraktował na koniec, świadczyć tylko może o jakimś większym problemie np. sytuacja w szatni była kiepska i nawet na wakacyjnych treningach (z których się cieszyłem) DAR wyglądał jakby był nieobecny. Kolesia lubię i mu kibicuję (nawet w Nets) ale jeśli dzięki temu sytuacja w LAL się "oczyści" i będą grać lepiej, to jestem za.

2. Deal nr1: Nie twierdzę, że to wymiana w stylu MIN, ale na pewno jedna z lepszych jaką zrobiło LAL od 10lat i trejdu Pau Gasola (tak deal Howarda to porażka była) i szczerze trochę go przypomina ;) Wiadomo było, że nie pozbędą się MozDenga bez kogoś z 3 Ball/DAR/Ingram - decyzja dosyć oczywista (przynajmniej dla mnie) była. Do tego dostali pick (Kuzma), który może dziś nie wygląda jakoś rewelacyjnie, ale... koleś jest taką szybszą i trochę lepiej broniącą wersją Randla, który będzie drogi za rok, a widać, że LAL nie zależało na typowym defensorze na PF, bo mają Nance'a. Co więcej dzięki temu dealowi mogli śmielej trejdować drugim i zrobić trade down. Co więcej Lopez gra ost. bardzo dobrze, jest świetnym rim protectorem, gra dobrze w post, do tego dołożył dystans i zdrowie mu nie kuleje. Moim zdaniem jest w  prime i ma contract year - czyli jeśli się wpasuje w taktykę Luka, to niech go przedłużą, a jak nie to będzie kasa na FA, której brakowało! Czego chcieć więcej? Naprawdę ktoś liczył, że możemy dostać coś więcej w sytuacji kiedy IND się usztywniła? 

3. Deal nr 2: Trade down to była świetna decyzja wymienili na C Bradleya na Bryanta (co już mi się podoba, bo Bryant to podobny typ jak Lopez/Zubac), a do tego wzięli Josha, który moim zdaniem jest NBA ready ze świetnym rzutem i defensywą. Po oddaniu DAR myślałem, jeszcze o White ale po tym co pokazywał Ennis myślę, że Walton chce go podpisać. Do tego JC może grac combo G jak w 1 i 2 sezonie, a nie SG, gdzie gorzej wygląda więc nie widzę problemu.

4. PG13: Była panika, że Magic zrobi coś głupiego, ale po wypowiedziach widać, że podjęli męską decyzję, że nie będą na siłę ściągać PG13 już teraz, skoro IND nie chce się dogadać. Słuszny ruch, moim zdaniem jak IND nie podpisze jakiś mega FA, to będą bardziej chętni do rozmów o Clarksonie ;) Z drugiej strony młodzież pogra przez rok więcej i się rozwinie.

5. FA: Czy mamy o kogo walczyć? Ciekawi PG raczej nie są nam potrzebni (Ball) a i tak raczej pójdą do real contendera. Ciekawym pomysłem byłoby pójście w doświadczonego gracza na 1-2 lata na SG np. Korver, Reddick, ale mam obawy co do długości kontraktu i wysokości wynagrodzenia. Przy obecnej sytuacji z PG13 walka o kolesi w stylu Gallo, Gay, Porter czy Ingles nie ma sensu,z drugiej strony jeśli ten się rozmyśli... za rok mamy kasę na 2 max i opcję ze stretch Denga, a wiele ekip będzie zapchanych miała cap space. Jeśli już to powalczyłbym o Haywarda. Pozycje PF/C nie są nam potrzebne więc odpuszczamy.

 

Generalnie po raz pierwszy od paru lat nie widzę paniki w decyzjach LAL, co pozytywnie zaskakuje. Oby kolejne kroki też były nie gorsze, Lavar nie przeszkadzał, to będzie ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.