RappaR Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Na dystansie kilkunastu lat (post-2003) to już nie jest kwestia tylko i wyłącznie szczęścia, zresztą Towns i Davis mają mocno ograniczony wpływ na dzisiejszą ligę. Ale częściowo oczywiście masz rację, z tym, że analogicznie na Wschodzie grali całe kariery LBJ czy Wade. I dzięki temu wschód ma 3 z 5 mistrzostw z ostatnich lat. Ja odnosiłem się do tego, że twierdzisz, że zachód ma więcej talentu na przyszłość i zauważyłem, że gdyby te dwie jedynki trafiły na wschód, to już by to kompletnie inaczej wyglądało. Wade był z poza loterii, tego nie liczę, bo to mniej kwestia szczęścia, a właśnie dobrego draftowania. A Lebrona z piłeczek równoważy Durant z piłeczek, sęk w tym, że często właśnie zachód miał te piłeczki w lepszych momentach poza 2003, np. 2009 gdzie do wzięcia byli Griffin, Harden i Curry i byli wybierani tylko między drużynami z zachodu. Z ~20 największych talentów(nie czepiać się, to lista robiona na szybko, a nie "poważny ranking") ostatnich lat to: Lebron na wschodzie z pierwszym George ABC Porzingis Bosh Butler Wade poszli na wschodziei każdy z nich poza Lebronem mógł zostać wybrany przez zespół z zachodu Curry Harden Griffin Durant Davis Towns - żadnego z nich nie mieli możliwości wyboru zespoły ze wschodu Jokic Westbrook Green Kawhi Paul - ich wybory można powiedzieć, że wschód zwalił i przeoczył Jak widać, główna różnica to dysproporcja między pierwszą, a trzecią linijką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Ci przestarzali Spurs mieli obronę nr 1 w lidze i pewnie by spokojnie wygrali Wschód Strasznie tendencyjnie to napisałeś bo to mniej więcej jak stwierdzenie Że gdyby nie kontuzja Rondo to by Boston odpadł z Chicago gdzie w 6 meczach nikt poza miroticem nie trafił więcej jak 6 trójek W trzeciej sile Toronto opcja nr 2 jest no-name Powell, a nikt z półfinalistów nie wie co to obrona a Clippers bez Griffina przeszli by na Wschodzie każdego poza Bostonem i Cavs Tak poważnie to w TOP 6 MOV jest piec ekip z Zachodu TOP6 SRS tez 5 TOP 6 ofensyw 4-2 dla Zachodu TOP6 defensyw jest remis 3-3 z tym że pierwsze trzy miejsce to Zachód Co z tego ze wg ciebie nikt z polfinalisyow na wschodzie nie wie co to onto a, jak na zachodzie polowa polfinalistow tez nie wie, a beda tymi druzynami ktore wejda do wcf. Co z tego ze Utah to super d team w RS, jak pozniej musza czlapac 6 spotkan z clippers w 1szej rundzie, zeby urwac moze jedno spotkanie z gsw, z cavsami wypoczetymi vs takie Utah teraz biora max dwie gry.Gobert wczoraj wygladal jakby mial Ramadan a chlopak przeciez ostatni mecz zagral 14min dwa dni wczesniej. Te wszystkie staty z RSa grubo cos puchna w tych PO. Teraz wezmiesz jakies staty z meczu tor-cavs jak tam mecz sie skonczyl po 3kw? GSW jest w zasadzie zbudowane na kazdy pohedynek, tyle maja star power, Houston I Cavs Sa pod gsw. Reszta to tlo. Kto bedzie za piec lat pamietal kto gral vs gsw/cavs w drugiej rundzie? Ja juz ledwo pamietam chi z rosem I sprawa druga, FA CI najlepsi mimo wszystko wybieraja cieplejszy klimat I bez masowania sie z lebronem w jego prime post prime. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hoolifan Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 (edytowane) Na logikę najprostsze byłoby znalezienie korelacji pomiędzy siłą konferencji, a ilością klubów z tzw. BIG MARKET, ale kompletnie mi się to nie klei. To co mnie zastanawia, to brak migracji topowych FA między konferencjami. Nawet jak gwiazdy opuszczają swoje dotychczasowe zespoły, to lokują swój talent w innych klubach tej samej konferencji. W tym roku Durant, Horford, a wcześniej chociażby LMA. Do tego dochodzą plotki związane z Georgem, którego przejście do LA zabrałoby ze wschodu kolejnego allstara. Zgadzam się z Rapparem, że spory wpływ na zachwiany balans mają kiepskie drafty w latach, w których zespoły ze wschodu mają pierwszeństwo wyboru. W tym roku hype na draft jest ogromny, a w bottom 3 ligi są 2 zespoły z zachodu. Do tego pick Nets nie wzmacnia ich samych, tylko i tak całkiem silnych Celtics. 76ers na punkcie draftu mają fetysz, Magic mieli beznadziejnego GMa, a Chicago to ogólnie burdel. Ogólnie bardzo fajny temat do dyskusji Edytowane 3 Maja 2017 przez Hoolifan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. BigManFan Opublikowano 3 Maja 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 (edytowane) RappaR poczynił interesującą uwagę, spróbuję ją rozwinąć. Podzieliłem zawodników na dwie grupy - zawodników z loterii oraz zawodników spoza loterii, tych drugich potraktowałem zbiorczo, chociaż wiem, że trudniej złapać steala z 60. miejsca niż z 15. miejsca w drafcie, ale musiałem dokonać jakiegoś uproszczenia. Brałem pod uwagę jedynie mniejszych lub większych difference makerów we współczesnej lidze, dla zawodników z loterii, zaś dla zawodników spoza loterii bottom line to Dragić czy Whiteside. Nie brałem pod uwagę trzech ostatnich draftów, bo oni nie mają jeszcze znaczącego wpływu na ligę zwłaszcza na poziomie playoffów. "Musieli" trafić na Wschód: LeBron, Wall, Irving => 3"Musieli" trafić na Zachód: Durant, Griffin, Harden, Curry, Davis => 5 "Mogli" trafić i trafili na Wschód z loterii: Iguodala, Beal, DeRozan, George, Horford, Walker => 6 "Mogli" trafić i trafili na Zachód z loterii: Aldridge, Paul, Westbrook, Love, Conley, Cousins, Hayward, Klay, Lillard => 9 Zostali wybrani poza loterią przez Wschód: Butler, Giannis, Bradley, Crowder => 4 Zostali wybrani poza loterią przez Zachód: Lowry, Millsap, Gasol, Ibaka, Jordan, Dragic, Whiteside, Leonard, Thomas, Green, Gobert => 12 I jeszcze jedno: Zawodnicy, którzy z Zachodu przeszli na Wschód: Love, Lowry, Millsap, Dragic, Whiteside, Thomas, Ibaka Zawodnicy, którzy ze Wschodu przeszli na Zachód: Iguodala ------------------------------------------------- Wnioski: [pominąłem kilka nazwisk, jak Jokic, Nurkic, Towns z ostatnich draftów, ale nie miałem czasu na tak głęboką analizę analizę, wydaje mi się, że brak jakiegoś nazwiska po jednej czy drugiej stronie niczego nie zmienia - tzn. np. brak Favorsa czy innego Hilla] Po pierwsze, od 2003 roku Zachód miał więcej farta jeżeli chodzi o topowe picki, co ma bezpośredni wpływ na obecny kształt ligi - biorąc pod uwagę, że Wade, Howard, Bosh są mniej lub bardziej lub definitywnie skońzceni, już mamy przepaść, z jednej strony LBJ - z drugiej Durant, Curry, Harden i Davis. Po drugie, od 2003 roku Zachód dużo lepiej wybierał w loterii - więcej zawodników, i zdecydowanie więcej bardziej klasowych zawodników w loterii spośród tych, któzy byli dostępni dla jednych i drugich. Po trzecie, nie jest tak, że Zachód to big markets, a Wschód nie - wręcz przeciwnie, rynek rekompensuje przepaść w draftowych wyborach pomiędzy Wschodem, a Zachodem. Po czwarte, Zachód dużo lepiej wybierał poza loterią. Jak wspomniałem, dokonałem tu uproszczenia, jednak i tak wyniki są dosyć jednoznaczne, choć mogłem kogoś pominąć. Po piąte, fakt, jak mała liczba zawodników, i jak minimalna liczba gwiazd, przeszła z jednej konferencji do drugiej pokazuje, że na współczesnym rynku draft jest podstawową formą budowania zespołu, i jakie znaczenie ma siła zespołu. Nawet jak ktoś zmieniał klub, jak Aldridge, Paul czy Durant, to ze względu na siłę zespołu lub assety jakie miał (Clippers oddali trzy lottery picki za CP3). Po szóste, z jednej strony mówi się ile LeBron zyskał na bycie na Wschodzie - z drugiej, chyba dobrze, że ten LeBron jest na Wschodzie, bo już byłoby autentycznie żenująco. Innymi słowy. W skrócie, IMHO: - draft to największa przyczyna różnicy między East a West - Zachód ma większego farta jeżeli chodzi o topowe picki - Zachód lepiej wybiera w loterii - Zachód dużo lepiej wybiera poza loterią Pozytyw jest taki, że ta różnica to nie jest różnica na poziomie ''instytucjonalnym'' a w dużym stopniu personalnym, bo przecież to ludzie budują zespoły. Dlatego naprawdę trudno przewidywać rozwój tej relacji w następnych latach. Edytowane 3 Maja 2017 przez BigManFan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BigManFan Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 (edytowane) Jedna uwaga : Curry mógł trafić na wschód. W 2009 poszedł deal Sota-Wizards w dzień draftu. Yep, ale to bez znaczenia, nawet jeśli Curry'ego przesuniemy z ''musiał'' do ''mógł''. Nie miałem czasu na taką analizę. Najlepsze drafty i najlepsi prospekci po 2003 roku to drafty, gdzie Zachód miał lepsze wybory - jedyny mega hype'owany draft gdzie Wschód miał lepszą sytuację to 2014, który to okazał się overrated. 2015, 2009 i 2007 + AD w 2012. Z drugiej strony Wschód miał topowe wybory w 2016 (słaby draft) czy 2013. Odwróć sytuację i wyobraź sobie, że Miami i Chicago mają do wyboru Odena oraz Duranta, a nie Rose'a i Beasleya. To już ma duże znaczenie na poziomie ligi czy porównania konferencji, bo Durant na Wschodzie to potencjalnie rivalry z LeBronem, brak OKC i być może brak potwora z GSW... I to pokazuje jak losowa jest ta tendencja - tegoroczny draft jest mega mocny, więc zobaczymy czy Boston i Sixers, czy Lakers i Suns na tym skorzystają. Edytowane 3 Maja 2017 przez BigManFan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Akurat statystyka spoza loterii pokazuje jak bardzo te picki są losowe, bo Whiteside niby był wydraftowany przez zachodni zespół, ale bądźmy szczerzy - to "wychowanek" Miami. Podobnie Lowry - jego pobyt na zachodzie to 10/5 i raczej nie robił różnicy. Jak dla mnie do graczy z rubieży draftu należy podchodzić bardziej indywidualnie, bo nawet z drugiej strony jest Danny Green. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayor Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Jedna uwaga : Curry mógł trafić na wschód. W 2009 poszedł deal Sota-Wizards w dzień draftu. Mimo ,że Minesota geograficznie zalicza się do Mid-West to zarówno T-Wolves jak i Mineapolis Lakers grają/grali w konferencji zachodniej., Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Mimo ,że Minesota geograficznie zalicza się do Mid-West to zarówno T-Wolves jak i Mineapolis Lakers grają/grali w konferencji zachodniej.,Ale zarówno Washyngton leży na East Coast, jak i Wizards grają w konferencji wschodniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiLQ Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Zawodnicy, którzy z Zachodu przeszli na Wschód: Love, Lowry, Millsap, Dragic, Whiteside, Thomas, Ibaka Zawodnicy, którzy ze Wschodu przeszli na Zachód: Iguodala Ta lista jest ciekawa bo mozna wyciagnac wniosek, ze natura NBA nie znosi prozni i nadmiar dobrych graczy w jednej konferencji bedzie z czasem rozladowany do drugiej. BTW, w tej drugiej grupie moze byc Kawhi. "Musieli" trafić na Wschód: LeBron, Wall, Irving => 3 "Musieli" trafić na Zachód: Durant, Griffin, Harden, Curry, Davis => 5 Wg mnie sedno problemu tkwi w tym "musieli", doslowna loteria decydowala o wielu kluczowych pickach. O ile w skali wielu lat srednio to moze sie jakos tam rownomiernie rozkladac to topy draftow nie sa sobie rowne. Przykladowo, w 2012 druzyna z zachodu wygrywa Antka Davisa gdy Bobcats mieli na niego najwieksze szanse, a w 2008 szczescie loteryjne usmiecha sie do wschodu... i dostaja consensusowe Top2 czyli Rose oraz Beasley. Podoba sytucja byla z Duncanem [najwieksze szanse Celtics, dostali go Spurs] i Kenyonem [powinien trafic na zachod, a wyladowal na wschodzie]. Czyli pozornie sie wszystko zgadza [tzn 2 do 2 w szczesliwych odbiciach pileczki], ale faktycznie dwie druzyny z zachodu maja fundamenty na lata, a dwie ze wschodu maja um duzo mniej niz to. Ba! Poniewaz najlepsi zawodnicy zostaja w swoich druzynach dlugo to kilka takich zbiegow okolicznosci by moglo wyjasniac ze 3/4 roznicy miedzy sila zachodu, a sila wschodu! W zwiazku z tym... Pozytyw jest taki, że ta różnica to nie jest różnica na poziomie ''instytucjonalnym'' a w dużym stopniu personalnym, bo przecież to ludzie budują zespoły. Dlatego naprawdę trudno przewidywać rozwój tej relacji w następnych latach.... nie jestem pewien czy sie z tym zgadzam. Stawianie losow franchise playerow w rekach doslownej loterii jest idiotyczne i bedzie prowadzic do dziwnych wynikow, ktore moga dekadami zaburzac sily konferencji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BigManFan Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 (edytowane) wiLQ, Leonard był tylko formalnie wyborem Indiany. Co do reszty, to tutaj loteria jest wtórnym problemem, w long runie wyjdzie na remis, a większym jest to, jak różne względem siebie poziom mogą być różne drafty. W 2014 roku Wschód miał cztery pierwsze wybory, ale to był bardzo zły draft, więc skończyło się Bennettem, Oladipo, Porterem i Zellerem (nie tylko z powodu słabych wyborów). W 2009 roku Zachód miał cztery pierwsze wybory, ale do wzięcia byli Blake i Harden. Tutaj nie ma matematycznych szans, po prostu niektóre drafty są dużo mocniejsze. Zachód miał to szczęście, że miał topowe picki gdy te drafty były bardzo mocne, ale ciężko wyobrazić sobie regulację na poziomie NBA która brałaby to pod uwagę. Tutaj RappaR ma rację, że Wschód miał po prostu pecha. Inna sprawa, że Wschód jest także sam sobie winien, bo przecież w latach 2003-2006 to oni mieli topowe picki mocnych draftów. Skończyło się jednak tak, że LeBron uciekł z Cavs, Pistons zaprzepaścili szansę na dynastię wyborem Milicicia, Orlando także nie potrafiło obudować Howarda (jeden finał z powodu kontuzji Garnetta), Atlanta wolała Marvina Williamsa od Chrisa Paula, Chciago wolało Tyrusa Thomasa od LaMarcusa Aldridge'a, a Bobcats - Adama Morrisona a nie Brandona Roya. To, co miałem na myśli @wiLQ, to że szczęście - szczęściem, ale Zachód draftuje lepiej na każdym poziomie, więc tak czy siak dopóki się to utrzyma, dopóty będzie lepszy. Ten aspekt szczęścia tylko to spotęgował do rozmiarów jakie widzimy teraz, gdzize tylko Cavs są rzeczywistym contenderem ze Wschodu. Edytowane 3 Maja 2017 przez BigManFan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 Ta lista jest ciekawa bo mozna wyciagnac wniosek, ze natura NBA nie znosi prozni i nadmiar dobrych graczy w jednej konferencji bedzie z czasem rozladowany do drugiej. BTW, w tej drugiej grupie moze byc Kawhi. Wręcz przeciwnie. W tej liście nie ma ani jednego gracza w top20 ligi ani z szacowanym potencjałem na top20 nie licząc Love, który przeszedł za hypowany talent, samemu będąc w tamtym momencie kontuzjowany. Właśnie ona pokazuje niemobilność gwiazd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kcp78 Opublikowano 3 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2017 (edytowane) nie zapominajmy o aspektach pozasportowych. primo - na zachodzie jest cieplej,secundo - w teksasie - o ile sie nie myle - [mavs,spurs,rockets] nie ma podatkow stanowych; na florydzie tez swieci slonce. i tez nie lupia 'extra' po kieszeni... Edytowane 3 Maja 2017 przez kcp78 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 wiLQ, Leonard był tylko formalnie wyborem Indiany. Inna sprawa, że Wschód jest także sam sobie winien, bo przecież w latach 2003-2006 to oni mieli topowe picki mocnych draftów. Skończyło się jednak tak, że LeBron uciekł z Cavs, Pistons zaprzepaścili szansę na dynastię wyborem Milicicia, Orlando także nie potrafiło obudować Howarda (jeden finał z powodu kontuzji Garnetta), Atlanta wolała Marvina Williamsa od Chrisa Paula, Chciago wolało Tyrusa Thomasa od LaMarcusa Aldridge'a, a Bobcats - Adama Morrisona a nie Brandona Roya. W obu tych przypadkach klub ze Wschodu wybierał gracza a dopiero po wyborze dochodziło do transkacji więc mając gwiazde uznali że nie jest tego warta Z tym że Januaremu nie chodziło o sam fakt dlaczego Wschód jest słabszy od Zachodu choć jest to poniekąd oczywiste ale jakie można podjac kroki zaradcze Problem nr 1 - dysfunkcja zarządzania Na Zachodzie w tej chwili mamy jeden klub który jest pośmiewiskiem ligi ze względu na styl zarządzania tj Kings Na wschodzie takich dysfunkcji mamy kilka Orlando , Knicks, Nets, Chicago czy Atlanta to są kluby bez sensownej wizji gdzie GM często psuje robotę. Źle draftują, niszczą lojalność zawodników --- i na dodatek chyba sami nie wiedza czego chcą Obawiam się, że to nie ulegnie zmianie bo z klubów które nie dostały się do PO to chyba jedyne Miami wie czego chce i poniekąd 76ers ale tam dużo zależy od zdrowia ale i tam ostatnie ruchy transferowe budzą uniesienie brwi u fanów Problem nr 2 - draft Fajna rozpiska BMF aczkolwiek pamiętaj że taki Klay Thompson , Booker , Draymond Gobert Giannis byli wybierani z dalekimi numerami Poza Milwaukee i Indianą ja nie widze by ktoś ze Wschodu umiał draftować dobrze z wyborami od 11-30 Koncepcja DP powinna zakonserwować obecny stan rzeczy więc gwiazdy będa jeszcze rzadziej migrować więc tym bardziej draftowanie ma znaczenie Oczywiście losowania w którym LAkers straci dwa wybory 17 i 19 powinna pomóc Wschodowi ale to nadal moim zdaniem mało Problem nr 3 Rozwój W tym roku mamy na Zachodzie awanse Houston awansowało do TOP3 ligi Jazz i Denver podskoczyły wyżej ( jeśli Denver pozyska latem takiego Millsapa jako idealne uzupełnienie Jokica to i oni pewnie będą szybko w TOP 7-8 tej ligi) a na Wschodzie mamy chyba jedynie awans Waszyngtonu choć mimo lepszej bazy słabszy niż ten Houston Jakie sa perspektywy Na Zachodzie - Clippers i Memphis pewnie się już nie rozwiną ( chyba że PArsons w końcu będzie zdrowy) ale Blazers z Nurkicem, Denver Sota , Jazz i NOP powinny w teorii wskoczyć level wyżej Na Wschodzie - Boston plus Fultz albo inny Isaac powinno pokonać granicę 60 zwycięstw, Wizards przy odrobinie szczęścia wzmocni ławkę i też powinno być lepiej Ale z pozostałych ? Toronto dopóki opiera sie na Rozanie i Lowrym to niczego w PO nie osiągną, Atlanta i Chicago pewnie się rozsypią , z tych co nie weszli do Po żadna ekipa nie ma takich gwiazd albo perspektyw jak Denver, NOP czy Sota Cholera przecież nawet w lutym Zachód pozyskał Noela, Gibsona , McDermotta a w drugą poszedł PJ Tucker i maskotki z Thunder i Mavericks Najlepszymi zawodnikami którzy w trakcie sezonu przepłynęli z Zachodu na Wschód to Ilyasova i PJ Tucker Zachód znów pozyskał lepszych graczy Liga próbuje czasem na to wpływać ( np interwencja w sposób zarządzanie 76ers czy Clippers) ale ogólnie kluby jednak są autonomiczne i dokonują własnych wyborów W tej chwili w TOP 10 ligi ze Wschodu pewnie by się jeden LeBron załapał Jedyne co by liga mogła zrobić a czego nie zrobi na pewno to albo zmiana geograficzna NOP i cały Teksas na Wschód a na Zachód Chicago , Indiana Detroit i Milwaukee Czyli bardziej na szagę podzielić ligę Druga opcja to jeszcze bardziej restrykcyjne blokowanie powstawania super zespołów np ograniczenia wymian typu w jedną stronę zawodnik a w druga puste miejsce w salary albo wybór drugorundowy typu Diaw do Jazz czy Bogut do Mavs Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 (edytowane) Podział północ południe chyba nie wchodzi w grę, bo: Daleko Na górze piździ, na dole grzeje Niepoprawny politycznie Tradycja Wtedy Jazz Nuggets Blazers I Kings za Heat Magic Hawks i Hornets, w sumie niewiele się zmieniło Edytowane 4 Maja 2017 przez Cardi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Podział północ południe chyba nie wchodzi w grę, bo: Daleko Na górze piździ, na dole grzeje Niepoprawny politycznie Tradycja Wtedy Jazz Nuggets Blazers I Kings za Heat Magic Hawks i Hornets, w sumie niewiele się zmieniło Ale moja koncepcja to raczej północny zachód - południowy Wschód Chicago kiedyś było w Zachodniej konferencji - Milwaukee zresztą chyba też Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Ale moja koncepcja to raczej północny zachód - południowy Wschód Chicago kiedyś było w Zachodniej konferencji - Milwaukee zresztą chyba też Kumam, dlatego włączyłem mapę i podałem swoją. Nasrali tych klubów na NE i weź tu dziel... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qooniu Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Problem nr 1 - dysfunkcja zarządzania Na Zachodzie w tej chwili mamy jeden klub który jest pośmiewiskiem ligi ze względu na styl zarządzania tj Kings Jedyne co by liga mogła zrobić a czego nie zrobi na pewno to albo zmiana geograficzna NOP i cały Teksas na Wschód a na Zachód Chicago , Indiana Detroit i Milwaukee Czyli bardziej na szagę podzielić ligę Dodałbym tutaj jeszcze Suns przez parę ostatnich lat. A co do przenosin - wszystkie zespoły z okolicy wielkich jezior są imo zbyt blisko północno-wschodniego wybrzeża, gdzie jest na.ebane najwięcej klubów w całej lidze żeby to miało sens. Już lepiej coś kombinować z mid-west i teksasem jak już(Okla, Nop, Memphis). Niemniej jednak pomysł z Detroit i Indianą absurdalny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek9248 Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 I tak wszystko sprowadza się do tego, że na zachodzie eliminują się drużyny, które równie dobrze mogłyby grać ze sobą w finale. Jakiekolwiek podziały będą po pierwsze trudne, a po drugie nikt nie gwarantuje, że za 5, 10, 15 lat znów nie powstanie taka dysfunkcja. Najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby zniesienie podziału na konferencje i gra w PO dla 16 najlepszych drużyn, drabinka 1-16, 2-15 itd. Nie będzie problemu, że na zachodzie zostają w R1 ekipy, które spokojnie mogłyby awansować do drugiej rundy, a może i tam powojować. To byłby chyba sprawiedliwy układ. Nie byłoby też handicapu dla wschodu (obecnie LeBrona) z powodu możliwości swobodnego odpuszczenia połowy sezonu i większości PO. Z podziałem na konferencje to jest jak gra w dwóch różnych ligach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 I tak wszystko sprowadza się do tego, że na zachodzie eliminują się drużyny, które równie dobrze mogłyby grać ze sobą w finale. Jakiekolwiek podziały będą po pierwsze trudne, a po drugie nikt nie gwarantuje, że za 5, 10, 15 lat znów nie powstanie taka dysfunkcja. Najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby zniesienie podziału na konferencje i gra w PO dla 16 najlepszych drużyn, drabinka 1-16, 2-15 itd. Nie będzie problemu, że na zachodzie zostają w R1 ekipy, które spokojnie mogłyby awansować do drugiej rundy, a może i tam powojować. To byłby chyba sprawiedliwy układ. Nie byłoby też handicapu dla wschodu (obecnie LeBrona) z powodu możliwości swobodnego odpuszczenia połowy sezonu i większości PO. Z podziałem na konferencje to jest jak gra w dwóch różnych ligach. Ale ten podział funkcjonuje w całych USA i różni się tylko tym jak wygląda rozkład I o to sie rozchodzi W baseballu jeden klub z Chicago nie jest w tej samej konferencji co drugi klub z Chicago W futbolu Houston i Dallas nie są w tej samej konferencji A tu czytam że Indiana na Zachodzie to będzie głupotą Jakoś w NFL czy MLB nie jest więc pytam się po co się sztywno trzymać ram geograficznych akurat w NBA skoro od kilkunastu lat jest przepaść Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 4 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Tu po prostu chodzi o drobiazgi Gobert podpisał 96/4 co jest mniej niż Drummond podpisał w Detroit . jazz porozumiało się z Gobertem i ten nie wziął maxa od nich . Ktoś powie co to 1,5 banki na rok mniej a jednak takie detale potem generują oszczędności Po drugiej stronie macie Atlantę która chciała handlować każdym swoim wolnym agentem . Potem się wycofali ale zarówno Hardaway jak i Millsap chyba niekoniecznei w takiej sytuacji będa chętni brać poniżej wartości rynkowej z klubem który oficjalnie ich nie chciał Liga jedyne co by mogła zrobić to zamieszać geograficznie coś ala MLB czy NFL ale pewnie tego nie zrobi bo jednak to byłaby rewolucja więc jeszcze długo bycie na wschodzie sensowną ekipą będzie dużym handicapem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się