Skocz do zawartości

[East 2nd round Cleveland Cavaliers (2) - Toronto Raptors (3)]


Mirwir

  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Cavs vs Raptors

    • Cavs w 4
    • Cavs w 5
    • Cavs w 6
    • Cavs w 7
    • Raptors w 4
      0
    • Raptors w 5
      0
    • Raptors w 6
    • Raptors w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Toronto by dostało 4-0 od każdej ekipy w tej rundzie -Czy to Wizards czy Boston.. Oni wyglądają tak jakby obrona linii za 3 była dla nich abstrakcją albo rzeczą niewartą uwagi

Zagubieni, łatwo odpuszczający, ... Zero obrony i liderzy którzy kolejny raz zawodzą..

 

Od Celtów, to 4:0 by raczej nie oberwali. Raptors są w PO leszczami, ale nie wierzę, że daliby się 2 razy zlać u siebie Thomasowi&co. Jeśli wychodzi się na Cleveland z tak dysponowanym Jamesem, to albo z pianą na pysku, albo nie ma w ogóle sensu zdejmować dresów. Obecność LeBrona paraliżuje, bo gość się zachowuje jakby to on przegrał w zeszłym roku pierścień w tak frajerski sposób. 

 

Naprawdę żałuję tych Bucks, bo oni też dostaliby w zęby, ale przynajmniej graliby bez kompleksów i jeździliby na tyłkach, żeby tylko nie dać się upokorzyć. Zamiast tego LeBron pokręcił sobie piłeczką na palcach, zamarkował picie browara i śmieje się teraz z Paula Georga, który pewnie klnie pod nosem, że on też by tych Raptors przeszedł, ale oczywiście musiał trafić na Bronka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie zaoranie Raptors? Niektórzy nie rozumieją, że dla nich nawet ten finał konfy rok temu i teraz półfinał to wielkie sukcesy. Ba, wyobraźcie sobie, że w pierwszym meczu LeBron robi Parkera i Cavs z Irvingiem tylko i Lovem są do pyknięcia przez każdego z półfinalistów. Ba, LeBron osiągnął znakomitą formę, ale każdy wie, że kryzys wieku może go dopaść za 3 lata, a może równie dobrze za rok. Nawet błaha z pozoru kontuzja albo wydarzenie może pociągnąć całą lawinę.

 

Kiedyś o sportowcach mówiło się, że 'starzeją się z godnością'.. Tak w kontekście NBA mówiło się o Dirku, o Duncanie itp.. LeBron nie tyle redefiniuje to pojęcie, ale buduje nowe - on chyba z każdym rokiem gry w Cavs jest szczuplejszy i zwinniejszy. A dalej pozostaje przy tym mini czołgiem. Fajnie się to ogląda, zwłaszcza biorąc pod uwagę trendy w lidze, czyli trójki przechodzące w czwórki i small balle, a także to jak James grywał w Miami, a nawet potem w Cavs. I to przeciwstawia się trendom nie dlatego, że musi, ale dlatego że może, bo jest tak wyborny i pracowity. I co ciekawe to LBJ mógłby o 'wyczyn' Westbrooka pokusić się już z 8 lat temu i wyszłoby to i naturalniej i z jeszcze bardziej miażdżącym efektem. Gdyby LeBron chciał wygrać króla strzelców to by to zrobił na luzie z 35 punktami. Gdyby chciał mieć średnią 13 asyst to by to zrobił. Gdyby chciał zdobyć DPOY to by ją zagarnął dla siebie. Dlatego tym bardziej boli, że patrzę na metrykę i czuję, że to jedne z ostatnich PO na takim poziomie w jego wykonaniu. I mówcie co chcecie, ale gdyby nie to wszechobecne uwielbienie Jordana i jego 'nietykalność' to bym powiedział z mojej strony, że jest bardzo blisko przeskoczenia go jako GOAT-a, ale to niepopularne stwierdzenie.. Wystarczą kolejne 3-4 lata na takim poziomie, ze 2 pierścionki kolejne i taki impact w PO, a mogę powiedzieć sam przeciwko wszystkim - LeBron jest lepszy od Jordana!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie zaoranie Raptors? Niektórzy nie rozumieją, że dla nich nawet ten finał konfy rok temu i teraz półfinał to wielkie sukcesy. Ba, wyobraźcie sobie, że w pierwszym meczu LeBron robi Parkera i Cavs z Irvingiem tylko i Lovem są do pyknięcia przez każdego z półfinalistów. Ba, LeBron osiągnął znakomitą formę, ale każdy wie, że kryzys wieku może go dopaść za 3 lata, a może równie dobrze za rok. Nawet błaha z pozoru kontuzja albo wydarzenie może pociągnąć całą lawinę.

 

Kiedyś o sportowcach mówiło się, że 'starzeją się z godnością'.. Tak w kontekście NBA mówiło się o Dirku, o Duncanie itp.. LeBron nie tyle redefiniuje to pojęcie, ale buduje nowe - on chyba z każdym rokiem gry w Cavs jest szczuplejszy i zwinniejszy. A dalej pozostaje przy tym mini czołgiem. Fajnie się to ogląda, zwłaszcza biorąc pod uwagę trendy w lidze, czyli trójki przechodzące w czwórki i small balle, a także to jak James grywał w Miami, a nawet potem w Cavs. I to przeciwstawia się trendom nie dlatego, że musi, ale dlatego że może, bo jest tak wyborny i pracowity. I co ciekawe to LBJ mógłby o 'wyczyn' Westbrooka pokusić się już z 8 lat temu i wyszłoby to i naturalniej i z jeszcze bardziej miażdżącym efektem. Gdyby LeBron chciał wygrać króla strzelców to by to zrobił na luzie z 35 punktami. Gdyby chciał mieć średnią 13 asyst to by to zrobił. Gdyby chciał zdobyć DPOY to by ją zagarnął dla siebie. Dlatego tym bardziej boli, że patrzę na metrykę i czuję, że to jedne z ostatnich PO na takim poziomie w jego wykonaniu. I mówcie co chcecie, ale gdyby nie to wszechobecne uwielbienie Jordana i jego 'nietykalność' to bym powiedział z mojej strony, że jest bardzo blisko przeskoczenia go jako GOAT-a, ale to niepopularne stwierdzenie.. Wystarczą kolejne 3-4 lata na takim poziomie, ze 2 pierścionki kolejne i taki impact w PO, a mogę powiedzieć sam przeciwko wszystkim - LeBron jest lepszy od Jordana!

Bredzisz. Pod względem umiejętności James przy Jordanie wygląda jak upośledzony ruchowo.

Mały repertuar zagrań. Liga ma takie przepisy, że nie gwiżdżą mu akcji, gdy ma 3-4 ewidentne kroki.

Kiedyś graczy ze słabą techniką wygwizdywali sędziowie. Po drugie liga zmieniła się w lajtową i kolorową.

Ma być gra szybka i bez obrony. Obecnie można prostym dwutaktem wejść w pomalowane.

Zobacz ile Jordan musiał robić piruetów i wygibasów, by przełamać najlepsze defensywy.

Przy starszych przepisach Olajuwon, Robinson, Mutombo czy Ewing sprzedali by Jamesowi parę czap i zniechęcił by się chłopina.

A przy takim Barkleyu, Rodmanie czy Malonie nie byłoby dla niego już lajtowo.

Rodman największy zawadiaka rzucający się z impetem na parkiet o każdą piłkę czy w trybuny szybko by sparaliżował graczy Cavs.

A przed takim Jordanem czuł respekt i szukał uznania w jego oczach.

Generał Jordan kontra generał James i wynik starcia ich armii jest prosty do przewidzenia, że Jordan by nim pozamiatał.

Większe umiejętności. Większa siła woli. Twardszy charakter, który był wyrobiony przez brutalnie grające Pistons 1998, 1989, 1990.

Dużo analityków mówiło, że przy obecnych przepisach Jordan z jego okresu prime miałby średnią punktową 40-43 pkt na mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale drugie, bardziej przerażające jest to, że mutant Bronisław jest teraz w szczycie swojego prime. 

 

Imo już osiągnął szczyt i kieruje się w dół. Brakuje atletycznych wsadów, tomahawków, gra zachowawczo, jakby na standby, widać zresztą jak oszukał wszystkich, którzy myśleli że w RS Cavs mają problemy, a oni RS mieli po prostu w dupie. Ci którzy od zawsze to twierdzili tu na forum byli kwitowani szyderczym uśmiechem, że "już powinni nie mieć wyjebane, bo stuknęło 65 gier, a oni dalej grają gówno". Dla Cavs 65 gier stuka właśnie teraz, crescendo rozbrzmiewa. James wie, że nie musi się spinać na Wschód, ma 11 sweepów w swojej karierze, więcej niż Duncan i ktokolwiek w lidze. Do tego ma serię 20 kilku in a row w 1. rundzie i teraz 11 z rzędu w PO. Widocznie jest na tyle dobrym liderem, że zaszczepił to w Miami Jamesowi Jonesowi i ciągnie go za sobą od ławki na South Beach do ławki w Ohio, żeby dwugłosem wbijać to do łba młodemu Drew, gwiazdorowi JRowi i innym compadres. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główni architekci sweepa.

 

 

Chyba raczej to po stronie Cavs powinieneś szukać tych architektów.

 

Zach Lowe napisał coś takiego:

 

 

Toronto scored 101.3 points per 100 possessions in these playoffs, 14th among playoff teams, and almost nine points below its strong regular-season mark.

Toronto scored 99 points per 100 possessions in last year's playoffs, dead last among teams that won a series, and eight points below its strong regular-season mark.

Toronto scored 95.4 points per 100 possessions in the 2014-15 playoffs, next-to-last among playoff teams, and a hideous 13 points below its strong regular-season mark.

 

Rok temu było 2-2 i masa osób dała się oszukać jaka to była "wyrównana" seria. Cavs wygrali średnio ~28 punktami.

 

W tym roku mimo, że była miotła to było lepiej. Ale wciąż za słabo.

Edytowane przez Mirwir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodzi o styl niż cyferki w tym wypadku. Oni to mentalnie przegrali już przez serią. Przed game 4 gadali coś w wywiadach o obronie dumy w ostatnim meczu, a Lowry przyznawał wprost, że nie mają czym grać przeciwko Lebronowi. Średnio takie deklaracje podczas trwania serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.