Skocz do zawartości

Listopad 2007


Lucc

Rekomendowane odpowiedzi

Co do tych trzech wolnych Lebrona to zostaly bodajze 3 sekundy na akcje i Magic, co sam trener Orlando przynal, chcieli koniecznie faulowac, aby tym samym zablokowac szanse Cavaliers na odrobienie tej trzy punktowej straty. James dobrze to wylapal i wykonal znakomity ruch starajac sie oddac jump shota kiedy widzial, ze Hedo go fauluje.

 

podobna sytuacja była z Bryantem w pierwszym meczu sezonu z Rockets też przegrywali trzema punktami i Battier chciał go momentalnie faulować Kobe zrobił to samo co Lebron, ale poszedł rzucać dwa wolne a nie trzy, przy celowym faulu rywali w takiej sytuacji sędziowie najczęściej nie traktują tego jako faul przy rzucie i tu w tej sytuacji mogli postąpić dokładnie tak samo, ale tego nie zrobili
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron still waiting for star treatment

 

By Patrick McManamon

Beacon Journal columnist

 

Published on Thursday, Nov 15, 2007

 

 

CLEVELAND: When oh when does LeBron James start to get the calls that other superstars get at the end of games?

 

Yes, James got one call in a losing effort against the Orlando Magic on Wednesday night at Quicken Loans Arena.

 

That gave him the chance to send the game into overtime. Which, of course, he did. This is the guy whose portrait adorns that building in downtown Cleveland, after all.

 

But when the game was there to be won, with the Cavs behind by one in the final 10 seconds of overtime, he did not get the call.

 

James drove to the basket, spun, and Hedo Turkoglu reached toward the ball. The referee said he got the ball. The replay said Turkoglu got arms and shoulders.

 

The call?

 

Jump ball.

 

Was this Devin Brown going to the basket or something?

 

Yes, refereeing is subjective. What appears to be a foul to some is not a foul to others. Many felt that James was not shooting a 3-pointer at the end of regulation when the call went his way. He got three free throws and made all three.

 

At the end of overtime, Turkoglu took the professional wrestling approach to James, and it worked. The Magic had a foul to give, so the Cavs probably would have been inbounding the ball rather than shooting free throws.

 

But they'd have had a second or two to at least run a play. A jump ball with 0.7 seconds left is tantamount to ending the game.

 

Who knows? Maybe James drove into too much traffic and Turkoglu made a good play. But let's wonder this . . . if it's Kobe Bryant, what's the call? No real need to even wonder on that one.

 

Michael Jordan got a ton of calls in his day merely because he was . . . well . . . Michael Jordan. Think he might have been shooting free throws?

 

Years back, Kareem Abdul-Jabbar was able to make two free throws to win a championship because Bill Laimbeer dared come within a foot of Abdul-Jabbar's sky hook.

 

Think Magic Johnson ever got a call merely because he was Magic?

 

''I didn't see too many (calls) that LeBron didn't get,'' Magic coach Stan Van Gundy said. ''You've got to put together the film of calls that LeBron doesn't get for me.''

 

There's no time for film, but we can talk about three, starting with the one against Van Gundy's team when James said Turkoglu got ''some of the ball but part of my arm as well.''

 

Against the Detroit Pistons in the playoffs last season, James was mugged at the end of Game 2. No call.

 

In the NBA Finals against the San Antonio Spurs in Game 3, Bruce Bowen intentionally fouled James in three-point land, so James shot a 3-pointer in hopes of getting three free throws. No call, even though Bowen admitted he intentionally pushed James. Before leaving the court that night, James turned to the referee and said: ''He fouled me. Right here.''

 

He then pointed to the spot on the floor.

 

Superstars like James tend to know those things.

 

In the locker room after both of those playoff games, James and the Cavs were diplomatic, saying they did not use excuses. But privately they wondered what it would take to get the whistle in that situation.

 

Wednesday night, even Magic standout Rashard Lewis admitted: ''I thought he was going to get the call.''

 

One might argue that James got a break at the end of regulation on Wednesday, one can also make the point that he knew he'd be fouled as soon as he caught the inbounds pass.

 

So what did James do? He immediately jumped. Torkoglu's foul turned into three free throws for James because of his awareness, savvy and strength. Van Gundy said the call on his player was accurate.

 

James made all three free throws with 2.4 seconds left to send the game into overtime. He made the three free throws with everyone in the building knowing the game's over if he misses one.

 

And when the Magic had those 2.4 seconds to try a game-winning shot, who guarded Lewis and forced him into an awkward shot?

 

You guessed it.

 

But at some point it would be nice to think that James' status as the league's rising superstar will earn him the benefit of the doubt.

 

Not because he deserves phantom calls. Play good defense on him and he'll probably admit it and move on. But if it's close . . . or questionable . . . The point was raised to James after the game that he is not getting the calls that other superstars might get.

 

He thought for seven seconds.

 

Then he said: ''Next question. I guess you said it, huh?''

 

 

Jak bedzie na pewnym forum na "myp2p" dostepny ten mecz w archiwum to podesle linka, sami bedziecie mogli to ocenic na milion sposobow.

 

Mimo, ze w tym sezonie nie przywiazuje zbytniej uwagi do tego jaki Cavaliers maja bilans i te sprawy, bo sam wolalbym abysmy skonczyli sezon z wysokim pickiem, miedzy 15-20, a nie 25-30, to jednak strasznie zirytowalem sie tym meczem z Magic, zwlaszcza tym jak sie zakonczyl. Bo zeby ten mecz zostal przegrany w skutek spudlowanego rzutu czy glupiego bledu, ale w skutek blednej decyzji sedziego? Ciezko mi to przechodzi.

 

 

 

Co do tych trzech wolnych Lebrona to zostaly bodajze 3 sekundy na akcje i Magic, co sam trener Orlando przynal, chcieli koniecznie faulowac, aby tym samym zablokowac szanse Cavaliers na odrobienie tej trzy punktowej straty. James dobrze to wylapal i wykonal znakomity ruch starajac sie oddac jump shota kiedy widzial, ze Hedo go fauluje.

 

podobna sytuacja była z Bryantem w pierwszym meczu sezonu z Rockets też przegrywali trzema punktami i Battier chciał go momentalnie faulować Kobe zrobił to samo co Lebron, ale poszedł rzucać dwa wolne a nie trzy, przy celowym faulu rywali w takiej sytuacji sędziowie najczęściej nie traktują tego jako faul przy rzucie i tu w tej sytuacji mogli postąpić dokładnie tak samo, ale tego nie zrobili

With Cleveland needing a 3-pointer to tie, James was able to get Turkoglu up in the air with a head fake and drew a three-shot foul that had several Magic assistant coaches covering their heads in disgust.

 

Van Gundy wanted his team to foul James before he could attempt a shot.

 

"I'll take the blame," he said. "We've talked about doing that, but we haven't practiced it much. We wanted to run through him as he caught it. Turk got caught in a bad situation. The call was right and I didn't argue it."

 

zrodlo: espn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym nie był taki przekonany czy James był faulowany przed dogrywką,moze jakis lekki kontakt był , ale sędziowie zazwyczaj takich rzeczy nie wyłapują , a tu 3 osobiste .

:shock: Człowieku, to był celowy faul. Turkoglu celowo faulował, z tym, że chciał aby było to przed wyjściem Jamesa w górę, a stało się inaczej. A ty piszesz, że w takich sytuacjach się nie gwiżdże. Sorki, ale takie rzeczy nadają się tylko do "Ubaw po pachy".

 

A sytuacja z faulem Battiera i Hedo zupełnie inna co wszyscy potwierdzają. Naprawdę takie rzeczy są zbyt ewidentne, aby na ich temat dyskutować. Łatwo jest z reguły ocenić, czy dany faul był przed wyskoczeniem z piłką do góry, czy po. W obu sytuacjach gwizdek był dobry i moim zdaniem oczywisty. Turek po prostu zaspał i LeBron to wykorzystał, IMO nie ma wątpliwości, że Magic byli w tamtej akcji sami sobie winni. Tak jak oczywisty był błąd na zakończenie dogrywki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra wrzuciłem mecz z LP przewinąłem na te akcje i chyba macie racje co do trzech osobistych, Turkoglu mógł się tam spóźnić minimalnie z faulem i James był już w górze. Co do ostatniej akcji i odgwizdania piłki spornej to dużo było tam piłki, ręka Lebrona też, ale to końcówka meczu i czy to Lebron czy byłby to Kobe nie chciałbym aby sędzia tu wysyłał gracza na linię, w takich sytuacjach kontakt czy bicie po łapach zawsze będzie miało miejsce, ale w 99 na 100 przypadków sędzia faulu nie odgwiżdże a ten jeden przypadek na wasze nieszczęście nie nazywa się Lebron James 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokoj Van ;]. Dla mnie to jest oczywiste po dokladnym przyjrzeniu sie ostatniej akcji, ze tam powinien byc odgwizdany faul. Rozumiem, ze ciezko jest o faul w ostatnich sekundach, ale to nie oznacza, ze zawodnicy beda siebie ciagnac po lapach byle tylko drugi nie zdolal oddac rzutu. A jak juz sedzia traktuje takie kuriozum jako jump ball to nie wiem czy normalny czlowiek inaczej zareguje na to niz nerwami.

 

Wszystko ma swoje granice i jesli ktos fauluje cie w taki sposob, ze musisz uciekac sie do rzutu przez plecy no to sorry. Pozatym jak wytlumaczyc to, ze faul mial miejsce przy 2,5s na zegarze, a jump ball byl wykonywany przy 0,7s na zegarze? Szkoda jedynie wysilku Lebrona bo zagral naprawde dobry mecz i niestety wszystko przelozylo sie w efekcie na przegrana.

 

Podam jeszcze linka do meczyku, jak ktos chce to niech sobie obejrzy. Ja odtwarzam w realplayerze, nie probowalem na niczym innym wiec ciezko ocenic na czym bedzie dobrze to dobrze chodzilo.

 

http://broadband.nba.com/cc/playa.php?c ... sx&gid=107

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że prawie nikt sie na tym subforum ze mną nie zgodzi ale według mnie faulu w ostatniej akcji dogrywki nie było. Mecz oglądałem na żywo ale dopiero dzisiaj po przeanalizowaniu powtórki mogę stwierdzić że Hedo wyraźnie trafił w piłke. Może lekko zachaczył o dłoń/palce James'a no ale bez przesady: takie faule nie powinny być gwizdane nawet na graczach pokroju LeBrona, KB czy Wade'a. Może nie jestem obiektywny ale patrząc na powtórke próbowałem i jaka by to nie grała druzyna zamiast Magic to byłbym zdania że faulu nie było.

 

Jedyna kontrowersja to ten zegar. Rzeczywiście nie 0,7 a 1,5-1,7 sekund powinni Cavs dostać na wygranie tego spotkania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Links i Van, przyjaciele. James i ostatina akcja meczu. Kurde panowie.

 

a) James jest w górze

B) Hedo nie wybija piłkę a chce ją wyrwać(może inny był zamiar ale ruch rąk wskazuje na takie coś, może po prostu tak zareagował po kontakcie z przeciwnikiem) gdy James nie dość że jest w górze to trzyma ją jeszcze w dwóch rękach, znacząca różnica między wyrwać a wybic.

c) zawodnik Magic zciera się z liderem Cavs w momencie gdy ten jest w akcji rzutowej, Hedo zbliża się w jego kierunku i w tym momencie na niego wpada uniemożliwiając ucieczkę czy jakąkolwiek pozytywną reakcję.

d) po nieudanym wybiciu gdy LBJ chce uciec jeszcez na koniec uderza po rękach gracza Cavaliers!!!( choć tutajt rzeba przyznać obiektywnie kontakt był mały i takich rzeczy się nie gwizdać powinno w końcówce jeżeli wystąpią pojedynczo, tutaj byłą kumpulacja i James na współkę z Bogansem uniemożliwili jakąkolwiek reakcje dla LeBrona- robiąc to nieczysto- tka by Cavs wyszli z tego zwycięsko, nie chodzi o samo dostanie po łapach a ogól, nawet Jezus by tego nie skończył tka by Cavs wygrali bo po prostu nie było jak wobec okoliczności)

 

Na prawde nie wiem o czym tu dyskutowac.

 

A noi Hirek dlaczego 0,7 sek? Gwizdek pada jakoś w okolicach sekundy, a do teog cofają zegar czasu bo oficlanie wtedy nastąpił faul, wiec nie tak to kontrowersyjna decyzja jak ta chwilę wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez wątpienia IMO był faul, to jakieś żarty, oglądałem cały mecz, super widowisko, obie ekipy ładnie grały, ale koniec, te zamieszanie, za przeproszeniem ze*rani sędziowie to skisiło wszystko. Ehh szkoda gadac, nic to nam nie da, skupmy się na rewanżu z Jazz. W ramach nowego hasła NBA, dzisiaj mi nasunęło się te...

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się rozpisywał co do faulu, bo każdy ma tu swoje zdanie :wink: , ale jak już był faul to nie ręką a bardziej ciałem (Turk jednak nieco mocno naparł na Jamesa), ale tak naprawdę Cavs powinni postawić flaszkę Bogansowi, że w ogóle mogli "rozkoszować się" dogrywką i mieć teraz o czym dyskutować, tj. czy powinien być odgwizdany faul czy nie :twisted: . Bogans spartolił 2 osobiste, Howard 1, więc doszło do dogrywki.

 

Ale napiszę kilka zdań o Cavs, bo chyba jestem obiektywny, a James wart jest by się nad jego drużyną trochę zastanowić.

 

Był to pierwszy mecz Cavs, który widziałem w tym sezonie i z przykrością muszę stwierdzić, że nie widzę żądnej jakościowej poprawy w grze Cavs w porównaniu z poprzednim sezonem. Ba, nie widzę żadnej poprawy. Cavs jak grali, tak grają. A w skrócie polega to na tym, że jak jest na boisku LeBron, to każda piłka przechodzi przez jego ręce, on piłkę rozdziela, walczy na deskach. Reszta stoi się przygląda, a nuż James wypatrzy gdzieś stojącego na obwodzie np. Gibsona. Tylko jednak co by nie mówić geniuszowi Jamesa to wszystko jakoś się kręci. Jak nie ma akurat Jamesa na boisku, system się zawala. Coś pyknie Big-Z, coś Gibson, coś Gooden, ale to wszystko jest jakieś takie ociężałe, bez ikry.

James w ogóle nie ma tak naprawdę pomocy. Znów działa na wszystkich frontach, po obu stronach boiska. Jak na mój gust, to pomagierów to on zbytnio nie ma. Może za wyjątkiem Goodena i tego młodego Gibsona. Może się mylę, ale to raczje nien prowadzi do niczego, a do mistrzostwa to już na pewno. Przynajmniej tak to wygląda na chwilę obecną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, jak to jest, że gdy Bowen w finałach uderzył w rękę rzucającego w decydującym momencie za trzy LeBrona uważałeś, że takie sytuacje są przesadą i powinno się w nich używać gwizdka, a teraz przeciwnie. Tak jak wtedy pretensji o bierność do sędziów nie miałem i uważałem to za normalne, tak teraz tej decyzji zrozumieć nie mogę. Faul zdecydowanie był i to nie jeden i nie od jednego zawodnika, faule te uniemożliwiły LeBronowi choćby trafienie w obręcz, a jednak tym razem piszesz, że 99/100 takich przypadków obyłoby się bez gwizdka. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, jak to jest, że gdy Bowen w finałach uderzył w rękę rzucającego w decydującym momencie za trzy LeBrona uważałeś, że takie sytuacje są przesadą i powinno się w nich używać gwizdka, a teraz przeciwnie. Tak jak wtedy pretensji o bierność do sędziów nie miałem i uważałem to za normalne, tak teraz tej decyzji zrozumieć nie mogę. Faul zdecydowanie był i to nie jeden i nie od jednego zawodnika, faule te uniemożliwiły LeBronowi choćby trafienie w obręcz, a jednak tym razem piszesz, że 99/100 takich przypadków obyłoby się bez gwizdka. :roll:

co Ty Kily w ogóle porównujesz :? w finałach wyglądało to tak jakby Bowen chciał szybko celowo faulować Lebrona by ten nie mógł rzucać trójki tak jak w meczu z Magic chciał zrobić to Turkoglu a w tamtym meczu James nie dostał nawet dwóch wolnych po celowym faulu. Tu mieliśmy sytuację pod koszem gdzie nie jest możliwe by kontaktu nie było chyba, że obrońcy zejdą z drogi tam mieliśmy na dystansie sytuację, w której obrońca celowo fauluje, ale faulu nie ma to tak jakby nie odgwizdali w ogóle żadnego przewinienia na Turkoglu gdy celowo faulował Jamesa przed dogrywką.

 

Pewnie już to pisałem, ale kiedyś Bryanta jakiś dziennikarz spytał dlaczego w decydującej akcji nie stara się po prostu wjechać pod kosz by trafić game winnera tylko najczęściej oddaje rzut z dalszej odległości ten mu odpowiedział, że prawdopodobieństwo, że mu się uda jest jeszcze mniejsze bo będzie przy tym wjeździe przytrzymywany, bity po rękach a sędziowie w takiej sytuacji i tak faulu nie gwizdną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki Van, było już późno i byłem cholernie zmęczony, więc napisałem bardzo niespójnie mieszając fakty. :? Zatem chodziło mi o to, że w trzecim meczu finałów był faul w akcji rzutowej, który jednak nie przeszkodził zbyt mocno w oddaniu rzutu - twierdziłeś, że powinien być gwizdek. LeBron jest trzymany przy rzucie przez Hamiltona w G2 z Pistons przez co piłka trafia w obręcz - twierdzisz, że powinien być gwizdek. Teraz LeBron jest faulowany tak, ze praktycznie niemożliwym jest choćby trafienie w obręcz - twierdzisz, że gwizdka być nie powinno. Owszem ta pierwsza i ta ostatnia sytuacja są zupełnie inne, ale już ta druga całkiem podobna, a mimo to zdanie masz inne w obu sytuacjach. Dlaczego? No i same fakt tego, jak dany faul wpływa na szanse trafienia ma tu duże znaczenie IMO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja wcale nie jest tak podobna jak przedstawiasz wtedy Jamesa w meczu z Pistons faulowali parę razy, nie było próby sięgnięcia po piłkę nic z tych rzeczy, ale był zwyczajnie uderzany po rękach 2-3 razy przez Hamiltona tutaj Turkoglu sięgnął po piłkę dwoma rękami i przede wszystkim to uniemożliwiło Lebronowi oddanie rzutu bo trudno żeby rzucał kiedy częściowo piłkę trzymał już obrońca, był też kontakt z ręką, ale w takiej sytuacji kiedy obrońca sięga ewidentnie po piłkę ręka jest uznawana za część piłki stąd właśnie taka decyzja sędziów.

 

W tamtym meczu z Pistons powinien być faul, ale miało miejsce dokładnie to o czym mówił Bryant możesz być uderzany, ewidentnie faulowany, ale najprawdopodobniej i tak faulu nie dostaniesz, tutaj Turkoglu zachował się bardzo dobrze w obronie sięgając obiema rekami po piłkę i starając się ją Jamesowi wyrwać zamiast wybijać ryzykując uderzenie go wyłącznie po rękach - dobra decyzja sędziów w tej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... był też kontakt z ręką, ale w takiej sytuacji kiedy obrońca sięga ewidentnie po piłkę ręka jest uznawana za część piłki stąd właśnie taka decyzja sędziów.

 

Nie wiem skad to wytrzasnales ale to nieprawda ;]. Mozna ewentualnie uznac dlon, ktora juz jest na pilce za czesc pilki, ale na pewno nie przy akcji rzutowej i na pewno nie w tym przypadku. Turkoglu zaatakowal nie pilke, lecz rece lebrona. Najpierw wbil sie swoimi obiema lapami w przedramiona Jamesa uniemozliwiajac mu jakikolwiek ruch rak oraz pilki. Dopiero pozniej gdy Lebron nie ma absolutnie zadnej mozliwosci ruchu Hedo schodzi ze swoimi recami w dol az w koncu dorywa pilke, ktora przez chwile trzyma razem z LeBronem. Z angielskiego to sie nazywa reach-in faul bodajze, ten pierwszy moment, zapewne slyszales o tym wielokrotnie bo rownie czesto jest on gwizdany. Tzw. omawiane przez ciebie "dosieganie" pilki nie jest zabronione o ile jest to wykonane na pilce, a sa spore watpliwosci czy Hedo w ogole mial na mysli w tym "ataku" pilke, bo zdaje sie, ze Magic mieli wciaz 1 faul do wykorzystania. Tak wiec Turkoglu wydaje mi sie ze zupelnie przypadkowo dorwal sie do pilki po wczesniejszym faulu, ktory byl umyslny, bo zaden normalny czlowiek nie wykona takiego ruchu na zawodniku, ktory penetruje pod kosz, stojac zupelnie z boku. Wskaz mi takiego, ktory na penetrujacym zawodniku, zupelnie stojac z boku, odwazy sie siegnac dwiema rekami po pilke. Wydaje mi sie, ze to jest praktycznie niemozliwy ruch do wykonania, bo zawodnik, ktory wjezdza pod kosz, a zwlaszcza Lebron, robi to naprawde szybko i bez faulu sie to nie obedzie.

 

A co do Karspa i jego teorii na 0,7s do konca ;>. Drogi Karpiu faul wystapil w momencie jak na zegarze bylo 2,5s do konca. To, ze gwizdek nastapil w momencie jak James juz zdazyl oddac rzut przez plecy mnie naprawde zastanawia jak powinien pasc sporo wczesniej. W koncowce wazna jest kazda dziesiata sekundy, nie wspominajac juz o pojedynczych sekundach. Jak mozna gwizdnac w momencie jak zawodnik pada na ziemie? W dodatku gwizdek leci od sedziego, ktory nic nie widzial co dzieje sie tak naprawde ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skad to wytrzasnales ale to nieprawda ;]. Mozna ewentualnie uznac dlon, ktora juz jest na pilce za czesc pilki, ale na pewno nie przy akcji rzutowej i na pewno nie w tym przypadku.

jest to prawda, Lebron nie rzucał w momencie, w którym Turkoglu sięgnął po piłkę więc w tym przypadku jak najbardziej można

 

Turkoglu zaatakowal nie pilke, lecz rece lebrona.

widzicie tą akcję tak jak ją chcecie widzieć bo chodzi tu o Lebrona i to powoduje, że się nie dogadamy, mnie to wisi nie kibicuję żadnej z drużyn i oceniam tą sytuację bez emocji, podobnie jak było z tymi faulami Bowena czy Hamiltona, w których uważałem, że James był faulowany, możliwe, że gdyby chodziło o Lakers podchodziłbym do tego podobnie do was, kto wie, ale czy wam się to podoba czy nie tą sytuację można różnie rozpatrywać, ale większy błąd sędzia by popełnił odgwizdując faul

 

tyle ode mnie w tym temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry mecz :) Poza LeBronem trzeba pochwalić Ilgauskasa i Drew Goodena, który miał świetną pierwszą połowę. Z zaskocył mnie całkowicie tymi swoimi blokami, a zwłaszcza tymi dwoma pod rząd.

 

Warto zauważyć, że kiedy w trzeciej tercji graliśmy fastbreak za fastbreak'iem to odskoczyliśmy Jazz na kilka punktów ... No ale za długo taką taktyką nie pograliśmy :)

 

Ogólnie defensywnie zagraliśmy bardzo dobrze - dodać do tego 12 bloków i można być zadwolonym zarówno z obwodu jak i obrtony pod koszem ;)

 

Aaa ... no i FT nam dzisiaj nawet wychodziły ;) LeBron ostatnimi spotkaniami chyba powinien przymknąć usta tym, którzy uważają, że spala się na lini w końcówkach albo boi się brać na siebie odpowiedzialność w ostatnich sekundach 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron ostatnimi spotkaniami chyba powinien przymknąć usta tym, którzy uważają, że spala się na lini w końcówkach albo boi się brać na siebie odpowiedzialność w ostatnich sekundach

Aby je calkiem zamknac, bedzie musial pokazac to w jeszcze wielu meczach... Bo jesli chodzi o wolne to jeszcze wiele pracy przed nim. Co do odpowiedzialnosci, to pozyjemy, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW - kto by pomyślał, że po takim openerze LeBron już na tym etapie będzie miał statsy 29-8-8-2-2?

... Ja?

 

A dlaczego Lebron mialby sie cofac? Juz w PO krecil 27-8,5-8,5 do finalow. Do tego doszedl bardzo dobry offseason gdzie w teamie USA gral na zupelnie innym poziomie niz reszta, poziomie wyzej rzecz jasna.

 

Aktualnie James jest na misji. Przegrane finaly w takim stylu byly dla niego niesamowita motywacja i od tamtego czasu sie zmienil, oczywiscie na lepsze. Nie widzialem jeszcze LeBrona grajacego bardziej serio niz teraz, poswiecil sie w calosci koszykowce i co najwazniejsze, chce byc najlepszym graczem na swiecie, a wlasciwie to moze juz nim jest? James w kazdym razie postawil sobie bardzo wysoko poprzeczke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.