Skocz do zawartości

Listopad 2007


Lucc

Rekomendowane odpowiedzi

Żeby Kily nie płakał, że znowu on musi zakładać temat, to zrobię to dzisiaj ja :D

Nasz kalendarz w tym miesiącu wygląda tak (razem ze wczorajszym meczem)

 

Śr 31 vs Dallas

Pt 02 vs New York

Niedz 04 @ Phoenix

Wt 06 @ Golden State

Śr 07 @ Utah

Pt 09 @ Sacramento

Niedz 11 @ LA Clippers

Pon 12 @ Denver

Śr 14 vs Orlando

Pt 16 vs Utah

Wt 20 vs Milwaukee

Śr 21 @ Minnesota

Sob 24 vs Toronto

Niedz 25 @ Indiana

Wt 27 vs Boston

Śr 28 @ Detroit

Pt 30 @ Toronto

 

Jak wszyscy dobrze pamiętają, zaczynamy (a właściwie zaczęliśmy już) wielkim tournee po Zachodzie. Nie ma co ukrywać i 6 z 8 naszych rywali, to naprawdę wysoki poziom i każdy powinien się do PO załapać bez większych problemów. Kończymy objazd Zachodu meczami z LAC i Kings - zespołami, które mimo wszystko powinniśmy pokonać. Powrót do swojej konferencji fundują nam Orlando razem ze swoim nowym nabytkiem - Lewisem. Później do końca miesiąca jedynie pojedyncze spotkania na Zachodzie przeplatają nam grę "po swojej stronie". Nie oznacza to niestety samych zwycięstw bo na naszej drodze staną zespoły takie jak Celtics, Pistons czy też dwukrotnie Toronto. Cavaliers niewątpliwie będą musieli włożyć dużo serca, jeśli będą chcieli dobrze wypaść w tym miesiącu - warto zwrócić także uwagę na to, że gramy aż 5-krotnie game-after-game.

 

Mój typ na ten miesiąc : 8 W - 9 L

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza rzecz jaka chcialem omowic po dzisiejszym cienkim meczu:

"The thing that we have to remember is that we’re a defensive team first and that did not show tonight. In the first half we didn’t defend at all. We got to get back to the basics defensively. We need to shrink the floor. We got to be in the right defensive position in order to help our teammates so they don’t get layup after layup or dunk after dunk. It’s paramount that we understand that we have to defend and then the rest of the game will come eventually." - Mike Brown

 

Czyli tak, wychodzi na to, ze gdybysmy zagrali lepiej defensywnie to bysmy mieli szanse wygrac z Mavs? Myslalem, ze zatrzymanie zespolu o takim potencjale ofensywnym na 92 punktach to jest naprawde niezly wynik. Tymczasem w ofensywie zdolalismy zdobyc zaledwie 74 punkty i tutaj juz problemu nie ma? To jest niemozliwe w tej lidze trzymac zespoly ponizej 70pkt na mecz, dzial z ksiazkami S-F pare polek dalej MB.

 

(On LeBron James starting slow):

"Yea, I am a little surprised. I thought the foul trouble took him out of the game." - Mike Brown

 

Ok, zgodze sie, ze LeBron dzis bardzo chcial dobrze zagrac, prawie sie poplakal jak zlapal 3 faule, no ale nie szukalbym tutaj najwiekszej przyczyny w jego slabej grze. Powtarzalem juz nie raz, LeBron jest jednym z najlepszych rozgrywajacych w lidze, wiec dlaczego NA SILE robi sie w tym zespole rozgrywajacych z takich graczy jak Hughes czy Gibson czy DJ, ktorzy nimi nie sa. Jednych sie zmusza do grania roli rozgrywajacego, a drugich (LeBron) sie zmusza do grania 80% czasu bez pilki. W taki sposob sie nie wytworzy odpowiedniej chemii w zespole, jak wiekszosc zawodnikow nie jest wykorzystywana poprawnie przez trenera. To tak samo jakby w legendarnych Chicago zmuszano Kerra do rozgrywania, a MJ do przygladania sie wszystkiemu oraz grania bez pilki. Absolutnie nie podwazam tego, ze MJ sie do takiej roli nie nadawal, tylko ze sednem tego jest to, co jest lepsze dla zespolu, aby on wygrywal. Chyba kazdy zgodzi sie ze mna, ze to wlasnie pilka umieszczona w rekach MJ da lepsze rezultaty niz umieszczona w rekach Kerra.

 

Sytuacja w Cleveland jest na dzis dzien conajmniej dziwna. Staramy sie zabierac, a wlasciwie trener, jeszcze mocniej pilke z rak LeBrona niz kiedykolwiek wczesniej. Zeby to jeszcze przynosilo rezultaty w postaci pieknych dogran do naszego allstara, po ktorych zdobywa mase latwych punktow, ale tak nie jest i nigdy nie bedzie. LeBron potrzebuje pilki do dobrej gry, potrzebuje jej w rekach aby zlapac odpowiedni flow, jest w dodatku jednym z najlepszych rozgrywajacych w lidze, wiec jaki problem ma Mike Brown? Po co zmusza Jamesa do gry bez pilki, jak wiadomo, ze to nie jest sposob na to aby ten zespol wygrywal. To co mi sie przez lata nie podobalo to to, ze wszyscy stali jak LBJ mial pilke, a teraz dla odmiany pilke ma ktos inny, a i tak wszyscy stoja... GG![/quote:38etxd9h]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, teraz koniec starania się bycia deliktanym i bezstronnym :D

 

Za nami mecz z Dallas ... Choć tuż po ogłoszeniu terminarza wiedziałem, że dostaniemy baty (jak ktoś nie wierzy niech poszuka w archiwum ;) ) to nie spodziewałem się, że wypadniemy tak żałośnie :)

Fakt, że LeBron miał na początku problem z faulami całkowicie nas wybił z gry, nic nam nie wychodziło, graliśmy totalną padakę w ataku, a obrona która miała być naszym mocnym punktem była rozjeżdżana kolejnymi wjazdami pod kosz ala Parker albo też trójeczkami, których nikt nie bronił, albo bronił ale 3 metry od rzucającego. Przeglądałem sobie po meczu opinie na zagranicznych forach i zaczynam się zastanawiać, czy w Polsce może inny mecz leciał ... Kiedy lali nas jak popadnie w preseason wszyscy piali tam, że nie ma co się denerwować, przecież to tylko preS, wszyscy tam grają cienko ( :lol: ), że wszystko zmieni się razem z początkiem sezonu. Otóż się nie zmieniło :) Ale teraz czytamy komentarze, że to przecież tylko początek sezonu, że zaraz się chłopaki rozkręcą. Ja niestety nie jestem takim optymistą ...

Jeśli to co Mike Brown powiedział reporterce ESPN w trakcie przerwy, czyli coś w stylu, że "Na ostatnich treningach trenowaliśmy tylko i wyłącznie ofensywę, całkowicie odpuściliśmy obronę, która jest dobra" to ja chyba przestanę oglądać mecze. Jeśli takie są efekty trenowania przez kilkadziesiąt godzin ataku, to coś tu jest nie tak albo z trenerem albo z samymi zawodnikami. Dzisiaj osiągnęliśmy fantastyczną skuteczność 36% FG i 60% FT. Efekty treningu widać. Larry Hughes, który przecież ponoć tak się poprawił, razem z początkiem sezonu powrócił do sypania cegieł; Shannon Brown, który miał zdominować ten sezon zdaniem wielu naszych kolegów zza granicy, trzasnął na luzie 0-5, w czym dwie piłki ledwo doleciały do obręczy; James także się nie postarał 2-11 to efekt chwilami trochę bezmyślnego pchania się pod kosz. Nie wiem czemu James się uparł na layup'y - niedość że mu nie wchodziły, to pod koszem było tak gęsto, że co chwilę ktoś mu tam łapę do piłki przyłożył i dowidzenia. Aptekarstwa nie było - i dobrze - i sędziowie nie byli jakoś specjalnie chętni do gwizdania wolnych przy kontakcie. Komentator powiedział jedną mądrą rzecz w trakcie meczu - że atak Cavaliers w takich momentach powinien polegać na wejściu pod kosz James'a, na którego wszyscy tam czekali już i oddani piłki na obwód do stojących wolnych Damona Jonesa, Gibsona czy kogoś tam jeszcze. I nawet przez chwilę tak było, nadgoniliśmy nieco, ale Mike Brown chyba stwierdził, że woli te spotkanie przegrać i powymieniał graczy, którzy zdobywali punkty.

 

Mimo wszystko widać brak podkoszowców - Z naprawdę dobre spotkanie zagrał, tym mnie zaskoczył (choć zdarzyło mu się parę rzutów na odpał), Drew także całkiem znośnie, ale na zmianę wchodził Marshall i Jones, którzy choć źle nie zagrali (albo grali krótko) to nie byli w stanie w żaden sposób pomóc zespołowi, zatrzymać podkoszowych Dallas ... Simmons siedział na ławce, choć gdyby grał i tak zapewne dużo by to nie zmieniło.

 

Oo... jeszcze do Devina Browna się przyczepie :) Gracz nowy, ze statów wynika, że nie było najgorzej ... Ale jak się mecz oglądało to szybko się dochodziło do wniosku, że to gracz cholernie samolubny (tak przynajmniej tym razem zagrał) oddający niepotrzebne rzuty - tak jak ten pod koniec zdaje się drugiej kwarty, kiedy to na siłę chciał rzucić buzzera ze śmiesznej pozycji, podczas gdy wystarczyło podać piłkę do wolnego Jones'a czy też z tego co pamiętam Ilgauskasa, którzy powinni to trafić.

 

Z pozytywów dostrzegam w meczu jedynie dobrą grę Ilgauskasa, nienajgorszą Goodena oraz 7 przechwytów Hughes'a (ale tylko to z jego gry). Reszta graczy moim zdaniem nie spełniła pokładanych w nich nadziei.

 

Miejmy nadzieję, że z NYK poradzimy sobie lepiej - rzucać będziemy skuteczniej i nasza obrona będzie miała w końcu ręce i nogi. Inaczej Knicks nas rozjadą bo i pod koszem źle nie wyglądają, a i trójeczką ma kto u nich sypnąć ;) Spodziewam się w następnym meczu zobaczyć już Sashe, a także Nicholsa (w miejsce choćby Newbla), więc wierzę, że cos na lepsze się zmieni.

 

EDIT

 

A ja się hirek z tobą nie zgodzę w sprawie naszej obrony. Może i to było 92 punkty, ale na prawie 50% skuteczności. Terry rozbił z nami co chciał, Harris wbiegał pod kosz rano, popołudniu i wieczorem i nikt mu praktycznie nie przeszkadzał, Stackhouse śmiał się nam przy kolejnych wide open w twarz. Tam jedynie Nowitkzy zagrał poniżej swojego poziomu, choć jego 6-15 przy np 2-13 Boogie'ego wygląda naprawdę nieźle.

 

Zgodzę się za to z tym, że LeBron za mało grał z piłką. Takie granie to może być wtedy kiedy ma się dobrego rozgrywajka, a tak się składa, że u nas jest nim LeBron. Gibson nie jest rozgrywającym, który będzi dogrywał piłkeczkę idealnie do rzutu, Hughes przez połowę czasu grał na PG, a James latał z tą piłką i jak tylko ją dostał to praktycznie od razu rzucał. Troszkę inaczej to wyglądało przez jakiś czas 3 kwarty, kiedy to on zajął się rozygrwaniem i wtedy właśnie wróciliśmy na zdaje się 13 punktów - czas dla Dallas, "zmiana taktyki" przez Browna, no i powrót do stanu poprzedniego, czyli rozgrywa Hughes czy - :roll: - Damon Jones ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, zmierzam do tego, ze w obecnym systemie to jest niemalze niemozliwe aby LeBron oddawal srednio 20 rzutow i zdobywal przy tym 7 asyst. Ilosc akcji, w ktorych on nie dotyka w ogole pilki, lub dostaje ja w miejscach gdzie moze co najwyzej podac do kogos jest porazajaca. Jesli mamy na mecz blisko 110-120 'possesions' przez jeden team, to LeBron aby wyrobic sobie swoja srednia potrzebuje 60, a nawet wiecej possesions. Kiedy jest on na parkiecie to wrecz musi dotykac pilki w 80% z wszystkich akcji, a w przeszlosci to bywalo nawet ponad 90%, sezon 05-06. LeBron do efektywnej gry potrzebuje pilki, to on ma decydowac kiedy atakowac kosz, kiedy odpuscic oraz kiedy podac do kogos, a nie ktos za niego. To nie jest jego styl gry, on sie w takim czyms nie czuje komfortowo i w efekcie, tak jak to mialo miejsce wczoraj, przechodzi obok meczu, poniewaz nawet nie dotyka pilki w co drugiej akcji, tylko w co trzeciej, czasem w co czwartej. Zespol nasz powinien zaczynac sie i konczyc sie na LeBronie. Dzis mamy cos popieprzone do gory nogami, bo zaczyna sie na Hjugsie a konczy na Donyellu, a Lebron gdzies tam obok w srodku siedzi.

 

Kazda, ale to absolutnie kazda akcja powinna zaczynac sie od LeBrona. Koles jest podwajany, czasem potrajany w kazdym mozliwym momencie, co tym bardziej zmusza go do oddawania czestego pilki. Jesli ograniczymy mu tak jak wczoraj ilosc pilek o 70% to w efekcie on moze co najwyzej w sezonie miec max 20ppg na niskim procencie, a w taki sposob zespolowi nic na dobre nie wyjdzie. LeBron absolutnie MUSI zdobywac blisko 30ppg abysmy sie liczyli w grze, bo nikt poza nim nie jest w stanie zdobywac takiej ilosci punktow na tak wysokim procencie, wiec w polaczeniu to z jego umiejetnosciami rozgrywania, to jest to wrecz konieczne aby w co kazdej akcji dotykal pilki, a najlepiej przeciagal ja spod wlasnego kosza pod przeciwny kosz. Inaczej tego sobie nie wyobrazam. Tak marnowac taki talent i taki potencjal to mozna chyba tylko w Cleveland pod skrzydlami Mike'a Brown'a. Do teraz nie moge uwierzyc, ze przy takim playmakerze jakim jest LeBron na sile staramy sie rozgrywac Hughsem czy DJem, to tak jakby system w PHX opieral sie na Barbosie, a nie Nashu, kazdy wie, ze to nie bedzie dzialac, a mimo to probuje sie to na sile zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, dziwni jesteście. Jak wygrywamy to nie ma na nas siły, jesteśmy najlepsi w lidze, a jak coś wkopiemy to już od razu jak to jest źle i jesteśmy tak ciency ze za chwilę znajdziemy się w loterii. Przestańcie w końcu wyciągać zdanie na podstawie jednego(ostatniego) obejrzanego meczu! :?

 

rzalem juz nie raz, LeBron jest jednym z najlepszych rozgrywajacych w lidze,

Nie przesadzasz troszkę?? :roll: Ja rozumiem jego talenty do podawania itd, ale są w tej lidze też prawdziwi rozgrywający, a nie tacy co schodzą po piłkę z SF..

 

. Kiedy lali nas jak popadnie w preseason wszyscy piali tam, że nie ma co się denerwować, przecież to tylko preS, wszyscy tam grają cienko ( Laughing )

A co? może nie jest to prawda? :roll: Podaj mi więc zespół który grał na poważnie w PreS. Mam w dupie osiągane tam wyniki, jeżeli najprostszy cel tj odpowiednie przygotowanie do sezonu został zrealizowany.. Powtarzam to od zawsze i nie wiem jak można przyciągać najmniejsza wagę do osiąganych wyników w meczach o nic, gdzie gwiazdy grają po 20 minut..

 

tóż się nie zmieniło Smile Ale teraz czytamy komentarze, że to przecież tylko początek sezonu, że zaraz się chłopaki rozkręcą. Ja niestety nie jestem takim optymistą ...

Skąd wiesz, że się nie zmieniło? :? Proszę cie Lucasso to jest jeden mecz! Słownie jeden, przed nami jeszcze 81-słownie osiemdziesiąt jeden! Do tego spotkanie w którym raczej wszyscy z góry nastawaliśmy się ze prochu się nie wymyśli, taki obrót sprawy był do przewidzenia, ale to dalej nic nie zmienia, co ci zreszta juz chbya bezskutecznei tłumaczyłem od razu jak zobaczyłeś kalendarz na ten sezon... Zresztą spójrz jeszcze na przykład własnie tego zespołu z poprzedniego roku. 4 porażki z rzędu, w tym 21 punktowa z Houston i 22 z Clippers.I co im z tego przyszło? NIC. Bo potem się rozkręcili i byli jedynką na Zachodzie, a o jedynkę tam i na Wschodzie względem bilansu RS nie muszę ci tłumaczyć o ile jest ciężej.

 

Jeżeli o mnie chodzi to uważam,że będzie ciężej niz rok temu bo konkurencja sporo się zmieniła, niestety na plus, my poszliśmy do tyłu,ale -na Boga- mamy swoje atuty, które wkrótce powinny być wykorzystane, jeden słabszy mecz, tym bardziej bez dyspozycji LeBrona, nie zmienia niczego i tego ze ciągle jesteśmy czołówką Wschodu, która przy dobrym dopracowaniu kilku elementów jest w stanie utrzymać a moze nawet polepszyć swoja pozycje. Wroci Varejao, będziemy na plus względem poprzedniego RS, może kogoś jeszcze z frontu się podpsize zanim Anderson wróci... poza tym mamy rok więcej doświadczenia, zgrania, niektórym w tej konferencji tego brakuje.

Co do kwestii tego, że Lebron powinien ciągle grać z piłką. Nie martwcie się jak będziemy pod nożem to znowu zaczniemy w ten sposób grać. I nie bądzcie dwulicowi, rok temu płakaliście, że nic nie zmieniliśmy i że atak to James i nic się nie zmienia, nie ma wsparcia, a gdy próbujemy otwierać go bez piłki, ułatwić mu zdobywanie punktów czy skupić obronę na innych to też jest źle :? Kiedy mamy to robić jak nie w PreS i na początku RS? Logiczne jest, że teraz,kiedyjeszcze będize czas by wszystko nadrobić i ewentualnie zgrać na ważniejsze miesiące. Musimy próbować, bo na sucho to zawsze będziemy się opierać na kozłowaniu i magii LBJa, a przecież tyle afery było o to rok temu i że trzeba to zmienić. Nic jednak nie będzie od razu, potrzeba prób i najważniejsze jest żę staramy się to zrobić, w końcu wyjdzie bo potencjał w tym zespole jest. (opieram się na tym co wy napisaliście, bo meczu nie widziałem, wiec przyjmuje ze LeBrona w ogóle nie było z piłką). Oczywiście najłatwiej byłoby to zrobić poprzez odpowiednie trade'y, ale to już nie moja wina. Uważam, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko myśleć jak zrobić by tego mleka nie rozlać znowu i w kwietniu/maju znowu nie było problemu pt ' co jak obrona zatrzyma Jamesa'? Poza tym trudno się dziwić, że nie gramy z Kingiem jak idzie mu jak wczoraj, czyli nijako. Cavs muszą też sobei radzić bez niego jakoś, przynajmniej próbować, bo to też człowiek i też ma słabsze dni...

Ps. Brown jest żałosny z tą defensywą, widać lekcja ubiegłoroczna nie była wystarczająca...

 

Więcej rozsądku i szerszego myślenia, a nie jeden mecz widziałem, było źle to będzie tak zawsze, w ostatnim starciu było idealnie, to zawojujemy świat bo tak już zostanie. Są wzloty i upadki, a to że Mavs są poziom wyżej i z nami wygrają podrażnieni poczatkiem rok temu i wpadką w PO było do przewidzenia i nikogo nie powinno dziwić i załamywać już na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, dziwni jesteście. Jak wygrywamy to nie ma na nas siły, jesteśmy najlepsi w lidze, a jak coś wkopiemy to już od razu jak to jest źle i jesteśmy tak ciency ze za chwilę znajdziemy się w loterii. Przestańcie w końcu wyciągać zdanie na podstawie jednego(ostatniego) obejrzanego meczu! :?

 

rzalem juz nie raz, LeBron jest jednym z najlepszych rozgrywajacych w lidze,

Nie przesadzasz troszkę?? :roll: Ja rozumiem jego talenty do podawania itd, ale są w tej lidze też prawdziwi rozgrywający, a nie tacy co schodzą po piłkę z SF..

 

. Kiedy lali nas jak popadnie w preseason wszyscy piali tam, że nie ma co się denerwować, przecież to tylko preS, wszyscy tam grają cienko ( Laughing )

A co? może nie jest to prawda? :roll: Podaj mi więc zespół który grał na poważnie w PreS. Mam w dupie osiągane tam wyniki, jeżeli najprostszy cel tj odpowiednie przygotowanie do sezonu został zrealizowany.. Powtarzam to od zawsze i nie wiem jak można przyciągać najmniejsza wagę do osiąganych wyników w meczach o nic, gdzie gwiazdy grają po 20 minut..

 

tóż się nie zmieniło Smile Ale teraz czytamy komentarze, że to przecież tylko początek sezonu, że zaraz się chłopaki rozkręcą. Ja niestety nie jestem takim optymistą ...

Skąd wiesz, że się nie zmieniło? :? Proszę cie Lucasso to jest jeden mecz! Słownie jeden, przed nami jeszcze 81-słownie osiemdziesiąt jeden! Do tego spotkanie w którym raczej wszyscy z góry nastawaliśmy się ze prochu się nie wymyśli, taki obrót sprawy był do przewidzenia, ale to dalej nic nie zmienia, co ci zreszta juz chbya bezskutecznei tłumaczyłem od razu jak zobaczyłeś kalendarz na ten sezon... Zresztą spójrz jeszcze na przykład własnie tego zespołu z poprzedniego roku. 4 porażki z rzędu, w tym 21 punktowa z Houston i 22 z Clippers.I co im z tego przyszło? NIC. Bo potem się rozkręcili i byli jedynką na Zachodzie, a o jedynkę tam i na Wschodzie względem bilansu RS nie muszę ci tłumaczyć o ile jest ciężej.

 

Jeżeli o mnie chodzi to uważam,że będzie ciężej niz rok temu bo konkurencja sporo się zmieniła, niestety na plus, my poszliśmy do tyłu,ale -na Boga- mamy swoje atuty, które wkrótce powinny być wykorzystane, jeden słabszy mecz, tym bardziej bez dyspozycji LeBrona, nie zmienia niczego i tego ze ciągle jesteśmy czołówką Wschodu, która przy dobrym dopracowaniu kilku elementów jest w stanie utrzymać a moze nawet polepszyć swoja pozycje. Wroci Varejao, będziemy na plus względem poprzedniego RS, może kogoś jeszcze z frontu się podpsize zanim Anderson wróci... poza tym mamy rok więcej doświadczenia, zgrania, niektórym w tej konferencji tego brakuje.

Co do kwestii tego, że Lebron powinien ciągle grać z piłką. Nie martwcie się jak będziemy pod nożem to znowu zaczniemy w ten sposób grać. I nie bądzcie dwulicowi, rok temu płakaliście, że nic nie zmieniliśmy i że atak to James i nic się nie zmienia, nie ma wsparcia, a gdy próbujemy otwierać go bez piłki, ułatwić mu zdobywanie punktów czy skupić obronę na innych to też jest źle :? Kiedy mamy to robić jak nie w PreS i na początku RS? Logiczne jest, że teraz,kiedyjeszcze będize czas by wszystko nadrobić i ewentualnie zgrać na ważniejsze miesiące. Musimy próbować, bo na sucho to zawsze będziemy się opierać na kozłowaniu i magii LBJa, a przecież tyle afery było o to rok temu i że trzeba to zmienić. Nic jednak nie będzie od razu, potrzeba prób i najważniejsze jest żę staramy się to zrobić, w końcu wyjdzie bo potencjał w tym zespole jest. (opieram się na tym co wy napisaliście, bo meczu nie widziałem, wiec przyjmuje ze LeBrona w ogóle nie było z piłką). Oczywiście najłatwiej byłoby to zrobić poprzez odpowiednie trade'y, ale to już nie moja wina. Uważam, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko myśleć jak zrobić by tego mleka nie rozlać znowu i w kwietniu/maju znowu nie było problemu pt ' co jak obrona zatrzyma Jamesa'? Poza tym trudno się dziwić, że nie gramy z Kingiem jak idzie mu jak wczoraj, czyli nijako. Cavs muszą też sobei radzić bez niego jakoś, przynajmniej próbować, bo to też człowiek i też ma słabsze dni...

Ps. Brown jest żałosny z tą defensywą, widać lekcja ubiegłoroczna nie była wystarczająca...

 

Więcej rozsądku i szerszego myślenia, a nie jeden mecz widziałem, było źle to będzie tak zawsze, w ostatnim starciu było idealnie, to zawojujemy świat bo tak już zostanie. Są wzloty i upadki, a to że Mavs są poziom wyżej i z nami wygrają podrażnieni poczatkiem rok temu i wpadką w PO było do przewidzenia i nikogo nie powinno dziwić i załamywać już na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, dziwni jesteście. Jak wygrywamy to nie ma na nas siły, jesteśmy najlepsi w lidze, a jak coś wkopiemy to już od razu jak to jest źle i jesteśmy tak ciency ze za chwilę znajdziemy się w loterii. Przestańcie w końcu wyciągać zdanie na podstawie jednego(ostatniego) obejrzanego meczu! :?

 

rzalem juz nie raz, LeBron jest jednym z najlepszych rozgrywajacych w lidze,

Nie przesadzasz troszkę?? :roll: Ja rozumiem jego talenty do podawania itd, ale są w tej lidze też prawdziwi rozgrywający, a nie tacy co schodzą po piłkę z SF..

 

. Kiedy lali nas jak popadnie w preseason wszyscy piali tam, że nie ma co się denerwować, przecież to tylko preS, wszyscy tam grają cienko ( Laughing )

A co? może nie jest to prawda? :roll: Podaj mi więc zespół który grał na poważnie w PreS. Mam w dupie osiągane tam wyniki, jeżeli najprostszy cel tj odpowiednie przygotowanie do sezonu został zrealizowany.. Powtarzam to od zawsze i nie wiem jak można przyciągać najmniejsza wagę do osiąganych wyników w meczach o nic, gdzie gwiazdy grają po 20 minut..

 

tóż się nie zmieniło Smile Ale teraz czytamy komentarze, że to przecież tylko początek sezonu, że zaraz się chłopaki rozkręcą. Ja niestety nie jestem takim optymistą ...

Skąd wiesz, że się nie zmieniło? :? Proszę cie Lucasso to jest jeden mecz! Słownie jeden, przed nami jeszcze 81-słownie osiemdziesiąt jeden! Do tego spotkanie w którym raczej wszyscy z góry nastawaliśmy się ze prochu się nie wymyśli, taki obrót sprawy był do przewidzenia, ale to dalej nic nie zmienia, co ci zreszta juz chbya bezskutecznei tłumaczyłem od razu jak zobaczyłeś kalendarz na ten sezon... Zresztą spójrz jeszcze na przykład własnie tego zespołu z poprzedniego roku. 4 porażki z rzędu, w tym 21 punktowa z Houston i 22 z Clippers.I co im z tego przyszło? NIC. Bo potem się rozkręcili i byli jedynką na Zachodzie, a o jedynkę tam i na Wschodzie względem bilansu RS nie muszę ci tłumaczyć o ile jest ciężej.

 

Jeżeli o mnie chodzi to uważam,że będzie ciężej niz rok temu bo konkurencja sporo się zmieniła, niestety na plus, my poszliśmy do tyłu,ale -na Boga- mamy swoje atuty, które wkrótce powinny być wykorzystane, jeden słabszy mecz, tym bardziej bez dyspozycji LeBrona, nie zmienia niczego i tego ze ciągle jesteśmy czołówką Wschodu, która przy dobrym dopracowaniu kilku elementów jest w stanie utrzymać a moze nawet polepszyć swoja pozycje. Wroci Varejao, będziemy na plus względem poprzedniego RS, może kogoś jeszcze z frontu się podpsize zanim Anderson wróci... poza tym mamy rok więcej doświadczenia, zgrania, niektórym w tej konferencji tego brakuje.

Co do kwestii tego, że Lebron powinien ciągle grać z piłką. Nie martwcie się jak będziemy pod nożem to znowu zaczniemy w ten sposób grać. I nie bądzcie dwulicowi, rok temu płakaliście, że nic nie zmieniliśmy i że atak to James i nic się nie zmienia, nie ma wsparcia, a gdy próbujemy otwierać go bez piłki, ułatwić mu zdobywanie punktów czy skupić obronę na innych to też jest źle :? Kiedy mamy to robić jak nie w PreS i na początku RS? Logiczne jest, że teraz,kiedyjeszcze będize czas by wszystko nadrobić i ewentualnie zgrać na ważniejsze miesiące. Musimy próbować, bo na sucho to zawsze będziemy się opierać na kozłowaniu i magii LBJa, a przecież tyle afery było o to rok temu i że trzeba to zmienić. Nic jednak nie będzie od razu, potrzeba prób i najważniejsze jest żę staramy się to zrobić, w końcu wyjdzie bo potencjał w tym zespole jest. (opieram się na tym co wy napisaliście, bo meczu nie widziałem, wiec przyjmuje ze LeBrona w ogóle nie było z piłką). Oczywiście najłatwiej byłoby to zrobić poprzez odpowiednie trade'y, ale to już nie moja wina. Uważam, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko myśleć jak zrobić by tego mleka nie rozlać znowu i w kwietniu/maju znowu nie było problemu pt ' co jak obrona zatrzyma Jamesa'? Poza tym trudno się dziwić, że nie gramy z Kingiem jak idzie mu jak wczoraj, czyli nijako. Cavs muszą też sobei radzić bez niego jakoś, przynajmniej próbować, bo to też człowiek i też ma słabsze dni...

Ps. Brown jest żałosny z tą defensywą, widać lekcja ubiegłoroczna nie była wystarczająca...

 

Więcej rozsądku i szerszego myślenia, a nie jeden mecz widziałem, było źle to będzie tak zawsze, w ostatnim starciu było idealnie, to zawojujemy świat bo tak już zostanie. Są wzloty i upadki, a to że Mavs są poziom wyżej i z nami wygrają podrażnieni poczatkiem rok temu i wpadką w PO było do przewidzenia i nikogo nie powinno dziwić i załamywać już na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyluzujcie, ludzie. Wiadomo, że Mavsom bez Josha nie powinniśmy dać się rozbić, ale zwróćcie uwagę co zagrał LeBron. Jego tak słabego meczu nie było już od baaaardzo dawna i nic dziwnego, że przy takiej jego dyspozycji byliśmy w dupie. Mnie dużo bardziej interesuje co będziemy grać przy normalnej dyspozycji Jamesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw parę odpowiedzi ;)

 

. Kiedy lali nas jak popadnie w preseason wszyscy piali tam, że nie ma co się denerwować, przecież to tylko preS, wszyscy tam grają cienko ( Laughing )

A co? może nie jest to prawda? :roll: Podaj mi więc zespół który grał na poważnie w PreS. Mam w dupie osiągane tam wyniki, jeżeli najprostszy cel tj odpowiednie przygotowanie do sezonu został zrealizowany.. Powtarzam to od zawsze i nie wiem jak można przyciągać najmniejsza wagę do osiąganych wyników w meczach o nic, gdzie gwiazdy grają po 20 minut..

Zauważ, że nasze gwiazdy potrafiły grać po 35 minut w meczu a i tak dostawaliśmy w tyłek +10 :)

 

Co do kwestii tego, że Lebron powinien ciągle grać z piłką. Nie martwcie się jak będziemy pod nożem to znowu zaczniemy w ten sposób grać. I nie bądzcie dwulicowi, rok temu płakaliście, że nic nie zmieniliśmy i że atak to James i nic się nie zmienia, nie ma wsparcia, a gdy próbujemy otwierać go bez piłki, ułatwić mu zdobywanie punktów czy skupić obronę na innych to też jest źle :? Kiedy mamy to robić jak nie w PreS i na początku RS?

Problem w tym, że to co podkreśliłem wcale nie ma w takich sytuacjach miejsca :)

 

Więcej rozsądku i szerszego myślenia, a nie jeden mecz widziałem, było źle to będzie tak zawsze, w ostatnim starciu było idealnie, to zawojujemy świat bo tak już zostanie. Są wzloty i upadki, a to że Mavs są poziom wyżej i z nami wygrają podrażnieni poczatkiem rok temu i wpadką w PO było do przewidzenia i nikogo nie powinno dziwić i załamywać już na początku.

Cholera, KarSp jak to jest, ze skoro ci dobrzy Mavs - ktorzy przeciez opierdzielali sie w preS, grali po 20 minut gwiazdami i ogolnie wogole wylozyli na to - potrafili sie wraz z poczatkiem sezonu nagle rozbudzic i wrzucic wyzszy bieg? Dlaczego - choc tez przeciez slabi niby nie jestesmy i do preS podeszlismy tak samo - u nas wszyscy poprostu po boisku pełzali i wygladali jakby juz po pierwszym zdobytym przez Dallas punkcie sie poddali? Ktory z zespolow nazywany "klasowym" gral taka padake w pierwszym meczu? Jak to jest, ze wszyscy sie zmotywowac potrafili, a my - jesli LeBronowi nie szło - to siedlismy i pozwolilismy sobie rzucac punktow do woli? Powiem ci, ze ten mecz z Mavs kompletnie niczym sie nie roznil w naszym wykonaniu od tych spotkan w preS (a pare ich widzialem). A obejrzalem sobie takze 2 inne wczorajsze mecze i powiem ci, ze zarowno Bulls, Nets, Raptors i 76ers prezentowały koszykowke calkowicie odmienna niz przed sezonem.

 

Moze mam mniej doswiadczenia, albo sie nie znam, ale wydawalo mi sie, ze preseason ma byc przygotowaniem do sezonu. Ale 1 - co to za przygotowywanie sie skoro z rezerwami dostac 6 meczy potrafimy; i 2 - z poczatkiem sezonu powinno sie byc juz gotowym, a nie czekac jeszcze 2 tygodnie sezonu az wszyscy bede w formie (to apropo pierwszego cytatu;)). Chłopaki może i się z czasem rozkręcą, ale skoro mówimy o myśleniu dalekobieżnym - to odbije się ten okres na ostatecznym bilansie. A to przeciez pozytywne nie jest :) Takie jest moje zdanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ, że nasze gwiazdy potrafiły grać po 35 minut w meczu a i tak dostawaliśmy w tyłek +10 Smile

no te 20 min to takie uproszczenie było. JEżeli nawet była to dłuższa gra to i tak na półgwizdka. PreS to nie jest moment na forsowanie się i zacięta walkę o zwycięstwo. Lepiej sobie odpuścić bo i tak to nieważne mecze a np można się nabawić kontuzji.

 

Problem w tym, że to co podkreśliłem wcale nie ma w takich sytuacjach miejsca Smile

no tam było słowo 'próbować'. Wiadomo, że nic co nowe w taktyce nie przyjmie się od razu i na kilka spraw potrzeba czasu. Niech próbują w końcu będzie widać efekty. Poza tym oceniasz to z perspektywy jednego meczu, a Cavs w tym względzie zostali od razu rzuceni na bardzo głęboką wodę, bo przecież sam wiesz jak silna jest defensywa Mavs od czasów AJa. nawet z normalna taktyką tj wszystko do LeBrona są problemy z jej przejściem, mają je również zespoły od lat na pewnym poziomie rywalizacji i z opracowanym i wytrenowanym systemem gry a co dopiero mamy powiedzieć my z nowością. :)

 

Cholera, KarSp jak to jest, ze skoro ci dobrzy Mavs - ktorzy przeciez opierdzielali sie w preS, grali po 20 minut gwiazdami i ogolnie wogole wylozyli na to - potrafili sie wraz z poczatkiem sezonu nagle rozbudzic i wrzucic wyzszy bieg?

Skąd wiesz, że my nie potrafimy? Na podstawie jednego-słownie JEDNEGO-meczu? To trochę mało, tym bardziej patrząc z jakim rywalem. Ponadto, kryzys(choć na razie tutaj to zdecydowanie za duże słowo, no ale nigdy niczego nie można wykluczyć, choć ja w to nie wierzę po jednej grze..) zdarza się zawsze w każdym zespole w trakcei sezonu i to, że jest byłby on jak u nas na poczatku akurat niewiele zmienia.

 

? Ktory z zespolow nazywany "klasowym" gral taka padake w pierwszym meczu?

A który z tych zespołów grał z takim rywalem jak my? Do tego w Mavs trzeba dodać kwestię grania na 'kurwie', oni nie patrzą czy to poczatek jak np Spurs często zaczynają wolniej czy mają przestoje gry w listopadzie bo siły trzeba oszczędzać. Mavs skompromitowali się w PO i zrobią wszystko by od początku zamazać plamę i niszczyć wszystko co się rusza,przez 82 mecze(albo przynajmniej do pewnej przewagi która utrzymają by być jedynką) a potem w PO.

 

Jak to jest, ze wszyscy sie zmotywowac potrafili, a my - jesli LeBronowi nie szło - to siedlismy i pozwolilismy sobie rzucac punktow do woli?

Bo tak to jest, że LeBron to nasza alfa i omega i bez niego ani rusz. To schemat przerabiany w wielu zespołach. I chociażby Sixers swojego czasu też potrafili dzięki popisom AI dojść do finału, ale bez niego nie istnieli. U nas zauważono, że nie do końca to zda egzamin i chwała Bogu chcą to zmienić.

PS.Punktów nie pozwalaliśmy sobie rzucac, 90 kilka to calkiem fajny wynik jak na Mavs. My nie umieliśmy wrzucić piłki do kosza rywali, a to wiąże się z tym co napisałem wyżej. ;)

 

1 - co to za przygotowywanie sie skoro z rezerwami dostac 6 meczy potrafi

A co zmieniłoby gdybyśmy się sprężyli, wygrali walcząc jak o niepodległości?

a) strata niepotrzebnej energii

B) być może kontuzja

Czy to i to jest nam potrzebne tylko po to by coniektórzy się lepiej poczuli że miażdżyliśmy w Preseason?

 

2 - z poczatkiem sezonu powinno sie byc juz gotowym, a nie czekac jeszcze 2 tygodnie sezonu az wszyscy bede w formie (to apropo pierwszego cytatu;)).

A skąd wiesz że w formie nie są? jeden mecz to troszkę za mało.Poza tym kryzys może się przytrafić w różnych momentach sezonu i to nie oznacza, że zespół był źle przygotowany np względem kondycyjnym ,bo jeżeli nawet byśmy miażdzyli w PreS t on z takim samym prawdopodobieństwem przyszedłby na pierwszy mecz sezonu i tak byśmy go wdupili, tyle tylko żę mogłoby sie stać coś strasznego ( :D ) w okresie przygotowawczym. Kryzys jaki nadszedł w ataku w tym meczu to coś wybitnie trudnego do powstrzymania, a do tego przeciwko takeij obronie to zadanie już arcy trudne i dla wybitnego stratega ofensywnego, stąd myślę ze Brown i tak by tego nie powstrzymał i nie zmienił obrazu gry bez LeBrona czyli jak bez jednej ręki i nogi zarazem, bo chłopaki nie są jeszcze na to przygotowani i trzeba to zrozumieć.

A co do bilansu to jak mówiłem przestoje zdarzają się w róznych momentach sezonu, Mavs zaczęli gorzej niz my na razie, dostając baty od słabszych od siebie zespołów i to czasami duże od tych których powinni połykać tj Clippers, a mimo to nie przeszkodziło im to w bilansie na Zachodzie, a sam wiesz ze tam trzba było troszkę więcej zwycięstw, u nas pewnie wystarczy z 50 do spokojnego rozstawienia w Top3, więc nie widze powodów do paniki. Kryzys dopadnie każdego, a jak wcześniej to może i lepiej, bo więcej czasu na nadrabianie. Ale u nas to wciąż jeden mecz z wyżej notowanym przeciwnikiem, więc ja bym tak nawet tego nie nazywał., bo na to jest zdecydowanie za wcześnie.Moreover( 8) ), rok temu też mieliśmy trudniejsze momenty, gdy gra była fatalna ale jak pamiętasz w niczym to nie przeszkodziło i zawsze szło do przodu, aż CC skończyli na 2 miejscu ze świetną drabinką, którą wykorzystali.

 

Wymien conajmniej 5 lepszych ;>.

Tak z pamięci, jak zechcesz kontynuować wątek to poszukam jeszcze kilku innych

Steve Nash,Jason Kidd, Deron Williams, Andre Miller, Chris Paul, Brevin Knight. Ups, już jest 6 ;) NIech będzie na razie tyle. :P Kolejność ofkoz przypadkowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczepie się tylko do jednej rzeczy, bo nie mam teraz czasu, zeby na reszte odpowiedzieć :D

 

Zauważ, że nasze gwiazdy potrafiły grać po 35 minut w meczu a i tak dostawaliśmy w tyłek +10 Smile

no te 20 min to takie uproszczenie było. JEżeli nawet była to dłuższa gra to i tak na półgwizdka. PreS to nie jest moment na forsowanie się i zacięta walkę o zwycięstwo. Lepiej sobie odpuścić bo i tak to nieważne mecze a np można się nabawić kontuzji.

Problem w tym, że to co podkreśliłem wcale nie ma w takich sytuacjach miejsca Smile

no tam było słowo 'próbować'. Wiadomo, że nic co nowe w taktyce nie przyjmie się od razu i na kilka spraw potrzeba czasu. Niech próbują w końcu będzie widać efekty.

Skoro chca wprowadzic cos nowego, to niech kombinuja w preS, a nie gramy LeBronem w preS (reszta gra tak jak 2 dni temu) a w sezonie zmiana taktyki = dalej padaka, bo LeBronowi wypadł słabszy mecz, a reszta "trzyma" poziom z preS z tym, ze teraz to oni biora ciezar gry na siebie.

 

Ostatnio słabo gramy - i w preS (bo ja tam uwazam, ze on taki wcale obojetny nie jest ZWLASZCZA jesli ma przygotowywac do czegos nowego, a jak widac my cos nowego wprowadzamy) i w pierwszy meczu wypadlismy cienko i tyle. O kryzysie nie chce mowic, choc wydaje sie ze jestemy jednak ciutke slabsi - dziwna sprawa, bo nie wydawalo mi sie zeby AV poza energia wprowadzal na parkiet jakos specjalnie duzo. Ale tej energii i zawziecia troche nam brakowalo jednak ...

 

A co zmieniłoby gdybyśmy się sprężyli, wygrali walcząc jak o niepodległości?

a) strata niepotrzebnej energii

B) być może kontuzja

Czy to i to jest nam potrzebne tylko po to by coniektórzy się lepiej poczuli że miażdżyliśmy w Preseason?

 

No miażdżyć nie musieliśmy, ale pograć coś mozna bylo aby wyprobowac odsuwanie Jamesa od grania piłką i ew. w pore się zaorientowac, ze jak na nasze warunki to pomysł katastrofalny :) Przynajmniej tak wyglada to na chwile obecna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z pamięci, jak zechcesz kontynuować wątek to poszukam jeszcze kilku innych

Steve Nash,Jason Kidd, Deron Williams, Andre Miller, Chris Paul, Brevin Knight. Ups, już jest 6 ;) NIech będzie na razie tyle. :P Kolejność ofkoz przypadkowa.

Steve Nash oraz Kidd sa lepsi, Chris Paul byc moze, ale reszta to jakis zart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro chca wprowadzic cos nowego, to niech kombinuja w preS, a nie gramy LeBronem w preS (reszta gra tak jak 2 dni temu) a w sezonie zmiana taktyki = dalej padaka, bo LeBronowi wypadł słabszy mecz, a reszta "trzyma" poziom z preS z tym, ze teraz to oni biora ciezar gry na siebie.

 

NIe bierzemy tez w sumie innego rozwiązania pod uwagę. Granie takie a nie inne z Mavs, czyli odsuwanie go od piłki mogło wynikać skrajnie z dysozycji dnia Jamesa, która była fatalna i niewiele dobrego wnosił.To też mógł być jeden z powodów. Byłoby to dziwne, katastrofalne, eksperymentalne, ale po Brownie można się wszystkiego spodziewać.

A co do tego co piszesz dalej, to owszem zgadzam się, że w PreS powinniśmy to ćwiczyć(nie powiem ci jak było, bo nie widziałem żadnego meczu z tego okresu),ale trzeba też obiektywnie przyznać, e bodajże 6 czy 7 meczy to troszkę mało żeby odpowiednio to ustawić i trzeba by to ciągnąc dłużej.

 

O kryzysie nie chce mowic, choc wydaje sie ze jestemy jednak ciutke slabsi - dziwna sprawa, bo nie wydawalo mi sie zeby AV poza energia wprowadzal na parkiet jakos specjalnie duzo. Ale tej energii i zawziecia troche nam brakowalo jednak ...

Heh,AV najwięcej co wprowadzał to solidną rotację na PF/C, czego teraz wyraźnie brakuje i on pewnie doskonale zdaje sobie z tego sprawę i przeciąga licząc ze w Cleveland uznają, że jest on niezbędny..

 

No miażdżyć nie musieliśmy, ale pograć coś mozna bylo aby wyprobowac odsuwanie Jamesa od grania piłką i ew. w pore się zaorientowac, ze jak na nasze warunki to pomysł katastrofalny Smile Przynajmniej tak wyglada to na chwile obecna.

No ale trzeba popróbować,bo liga idzie do przodu i jakoś nie widzę tego zespołu w pierścieniach w momencie gdy atak będize opierał sie na jednym zawodniku który musi robić wszystko sam, nie ma łatwych punktów czy kolegów mogących otwierać go czy nawet siebie wzajemnie, sukces teraz osiągają zbilansowane zespoły, gdize 'kąsa' wielu zawodników, lider zna swoje miejsce i nie jest alfa i omegą, uaktywnia się w trudnych momentach, ale zespół potrafi grać bez niego, otwierać się na łatwe punkty, wypracowywać pozycje mu jak i reszcie. 1man show nie zda egzaminu gdy przyjdzie grać z takim kolektywem jak Spurs. Nawet jak tym jednym będzie ktoś taki jak LeBron James.

 

Steve Nash oraz Kidd sa lepsi, Chris Paul byc moze, ale reszta to jakis zart.

Nom, skoro Deron Williams to żart to rzeczywiście chyba nie pogadamy w tym temacie :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, skoro Deron Williams to żart to rzeczywiście chyba nie pogadamy w tym temacie :roll:

Deron mi w ogole nie imponuje, systemowy playmaker, ale nie potrafi tego robic w taki sposob jak LeBron, ktorego co drugie podanie np na FIBA bylo no-lookem i highlightem w jednym. W tym samym turnieju mogles takze ocenic wystepy Derona jako rozgrywajka. Dla mnie LeBron jest na takim poziomie jak Kidd, czy tez Nash, potrafi swoimi samymi podaniami robic show. Mysle, ze Deron to jeszcze nie ta polka. Oczywiscie mozesz sie ze mna nie zgodzic, ale meritum calej sprawy bylo to, jak to jest mozliwe, ze z roku na rok coraz bardziej Mike Brown spycha Lebrona to roli, ktora nie dosc, ze jest fatalnym wyjsciem dla zespolu, to takze w ogole nie odpowiada samemu LeBronowi, chyba zgodzisz sie z tym prawda? Probuje go wepchnac do roli jaka pelni chociazby Melo w Denver, czy tez pierwszy lepszy BigMan, ktory musi miec playmakera u swojego boku bo sam nim nie jest, ktory musi miec dograna pilke w odpowiednie miejsce bo inaczej nie bedzie w stanie efektywnie zdobywa punktow. James jest zawodnikiem z innej bajki i najlepszym wyjsciem dla niego jak i zespolu jest to aby to on mial pilke w rekach bezprzerwy, tylko wtedy nasza gra jak i jego bedzie jakos wygladac.

 

edit: aha i na dluzsza mete zaczne strasznie obawiac sie o Cavs czy wejda w ogole do PO, jak James bedzie dalej dotykal pilki maxymalnie 30 razy na mecz, z tego odda 10-15 rzutow, wyciagnie pare wolnych i zdobedzie z 5 asyst. Z drugiej strony to chyba bedzie najlepszym sposobem aby pozbyc sie tego debila Browna z funkcji Head Coacha. To juz bedzie 3 sezon jak placze oraz prosze o jakas ofensywe. Jedyne co nam bylo potrzeba to jakis ruch wprowadzic jak LBJ ma pilke, aby wykorzystac jego umiejetnosci rozgrywania w wiecej niz 50%, a w nagrode Brown naszym glownym rozgrywajacym zrobil Hughesa... ja juz mam tego wszystkiego powoli dosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hirek jedno zdanie. Zrównałeś dobre rozgrywanie do robienia showu podaniami, a jedno z drugim może mieć, ale nie musi sporo wspólnego. Można być świetnym,klasycznym PG bez highlightów w dogrywaniu piłki..

 

Co do dalszej części nt gry Jamesa bez piłki to mam takie zdanie jak wyżej przedstawiłem dla Lucasso.Wielkei zespoły w obecnej koszykówce to te które umieją łaczyć kolektyw z wyczynami indywidualnymi gwiazdorów co dobitnie pokazują San Antonio Spurs(najlepsza ekipa ostatnich czasów) , więc trzeba postarać się otwierać na większą gre bez piłki Kinga Jamesa, co oczywiście nie będzie oznaczało zepchnięcia do roli Melo, nie popadajmy ze skrajności w skrajność.( To, że nie będzie alfą i omegą Cavs nie oznacza od razu, że musi być tylko i wyłącznie strzelcem. ). Zobacz na ostatnie lata, zespoły bazujące na wielkiej gwiezdzie w PO byli tylko Lakers I Cavaliers, a w drugiej rundzie tylko ci drudzy.Ostatnio nikt nie wygrał misia opierająć się na tej taktyce, a udawało się to nawet zespołom bez większej gwiazdy, dominatora, z samą zespołowością i wyrównaną, dopasowaną piątka jak w 2004 roku Pistons.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu napisac? LeBron tak jak sie spodziewalem dotknal pilke wiecej niz 30 razy w ciagu meczu i to zaprocentowalo. Zdobyl chyba najwiecej punktow w ciagu regularnego czasu gry od ponad roku, to bedzie w sumie ze 45pkt. Jeszcze nie trafia zbyt dobrze, ale mysle ze bedzie zdecydowanie lepiej wraz z biegiem czasu. Naprawde fajnie sklada sie do jumpshotu, o wiele lepiej technicznie to wyglada, ale jeszcze nie ma zbyt dobrego czucia dystansu. Mam na mysli to, ze prawie wszystkie jego cegly nie dolatywaly prawie do kosza, tak jakby nie czul zbyt dobrze odleglosci, i to zarowno na lini FT jak i z gry, same niedoloty. Wiadomo, ze przeszedl ta operacje oczu, podobno wszystko widzi sie po niej odrobine blizej, byc moze to tylko kwestia przyzwyczajenia zanim James zacznie ten dystans czuc lepiej, taka mam nadzieje, a wtedy powinien trafiac jak nigdy, przynajmniej tak jak podczas FIBA.

 

James takze pokazal kilka nowych rzeczy, takie jak chociazby bank shot z boku, czy tez gra tylem do kosza, ktora dopiero sie rozwija, ale obiecujaco. Inaczej rzuca teraz wolne, praktycznie samymi koncowkami palcow pilke posyla na kosz, a nie cala dlonia. Kwestia tylko przyzwyczajenia sie i treningu, powinno byc dobrze. Nie wiem jak to mozliwe, ale LeBron wydaje sie bardziej eksplozywny niz kiedykolwiek wczesniej, naprawde jest wybuchowy chlopak w tym sezonie, niezly nawet ma ciag na kosz.

 

Procz LeBrona pokazal sie swietnie takze Daniel Gibson, ktory juz w drugim meczu rozegral swoje najlepsze spotkanie w karierze w sezonie. Trafial trojki jak opetany, w 4 kwarcie az 4 z rzedu. Mysle, ze to dopiero poczatek naprawde wspanialego roku dla niego, moze sie okazac drugim najlepszym graczem w zespole, w kazdym razie stac go na wysokie zdobycze punktowe.

 

Niezle takze Gooden gral, ale do tego juz jestesmy przyzwyczajeni ;>. Martwi mnie natomiast BigZ, ktory jest tak powolny, a jego reakcje na to co sie dzieje, szczegolnie w obronie, sa tak spoznione, ze zaczynam sie zastanawiac, czy Ilgauskas pociagnie jeszcze te 2-3 sezony, ktore ma zapisane w kontrakcie.

 

Trafialismy w ciagu tego meczu podsumowujac naprawde dobrze, szczegolnie za trzy i jesli LeBron bedzie kontynuowal swoja dobra gre to moze uda sie wyrwac kilka meczow z tego meczacego Road Tripa, ktory nas czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz dobry, choć rewelacji jakichś tam specjalnych nie było - zagraliśmy taktyką jaka się w naszym obecnym składzie sprawdza - piłka głównie do LeBrona i on nakręca akcje. Efekty tego widać tak jak Hirek powiedział, bo i 45 punktów, jak i zdobycze punktowe reszty chłopakow z s5 złe nie są. Będę obstawał przy tym zeby grac taka koszykowke, przynajmniej dopoki nie bedzie u nas w zespole innego prawdziwego playmaker'a (a na to sie nie zapowiada).

 

Gibson z LeBronem bardzo ladnie chwilami wspolpracowali, zwlaszcza w 3 kwarcie i to duzy plus tego spotkania. Hughes bral sie za rozgrywanie tylko sporadycznie, DJ tylko rzucal - to mozna wiec jakos zniesc.

 

Devin Brown jak narazie potwierdza, ze nadaje sie narazie tylko do obrony, bo albo nie trafia, albo gra strasznie na sile ... Tez da sie przebolec, bo niedlugo wraca Sasha i beda sie panowie uzupelniac.

 

Coz ... jesli nasza gra ma wygladac tak ze walimy wszystko na LeBrona, to niech tak wyglada. Innego rozwiazania z obecnym rozsterem nie widac i tyle :)

 

Aaaa... Karsp :D Jak to sie stalo ze Mavs, którzy

 

Do tego w Mavs trzeba dodać kwestię grania na 'kurwie', oni nie patrzą czy to poczatek jak np Spurs często zaczynają wolniej czy mają przestoje gry w listopadzie bo siły trzeba oszczędzać. Mavs skompromitowali się w PO i zrobią wszystko by od początku zamazać plamę i niszczyć wszystko co się rusza,przez 82 mecze(albo przynajmniej do pewnej przewagi która utrzymają by być jedynką) a potem w PO.

 

dostali w tyłek z Atlanta? :D Ja wiem, ze Hawks sie wzmocinili poprzez ten draft, ale chyba nie az tak bardzo? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, no dziwnie wyszło. Tam w domyśle był tryb przypuszczający, my kibice nigdy nie dowiemy sie jako to jest do końca.W każdym razie nie zmienia to tezy mojej ze Mavs to i tak wysokie progi, ze z nimi i tak byłoby ciężko, porazka na początek niczego nie zmienai tym bardziej ze własnie wspomniani Dallas przegrywali z niżej a nie jak my wyżej notowanymi większą ilością pkt a RS i tak mieli bardizej niż udany. No i to tyle na zakonczenie chyba już tego wątku.

 

Elo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.