Skocz do zawartości

beGM - Random shit.


january

Rekomendowane odpowiedzi

Krótko Melo vs George

 

eFG 49% to się nie ma czym chwalić. To jest poziom Brandona Ingram. Tym bardziej, że sam wskazujesz, że alfą jest Russell więc gra obok MVP i Paula George'a jednak predysponuje to tego, by wypadać lepiej niż grając z Lonzo Ballem czy KCP. 

 

Przede wszystkim George jest dodatnim graczem po obu stronach parkietu. +2 w ataku i +1,3 w obronie. Przy swojej lepszej grze w ataku od Melo dokłada jeszcze obronę, której wartość u Anthonego to 0, a nawet mniej. George chyba lideruje lidze w stealach łapiąc aż 2,5 per game. Rzuca zza łuku na 41 % (vs 36 CA) przy czym u niego 82 % tych trójek jest assisted. Carmelo sam wypracowuje raptem 8% takich trafionych rzutów, a i tak ma niższą skuteczność. Od 5 lat atak u Melo leci w dół, a dziś jest -1 per 100 poss względem średniej ligowej, a w obronie -1,5. Więc mamy tutaj PG, który jest graczem dodatnim +3.2 a z drugiej strony ujemnego Melo (-2,5). Znaczące, nie sądzisz?

 

Co ciekawe to George jest tym, który gra więcej z rezerwami (a raczej tym, co rezerwami być powinno) i mimo to wypada pod każdym względem lepiej od Anthonego, dla którego nieosiągalne jest wyjście na + przy MVP poprzedniego sezonu. Ty non stop, pomimo głosów zewsząd że to nie zadziała, forsujesz że Melo miałby być skuteczny grając z Shelvinem Mackiem i Diamonde Stone(Stonesem?) robiąc coś, za co w NYK go nie kochali i coś, co wszyscy w OKC mieli nadzieję, że przestanie robić? To jest przepis na katastrofę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tecu ma rację nie każdy dostał mistrzów NBA do prowadzenie w tej zabawie.

 

Wskażcie mi zespół w którym w tym samym momencie do wzięcia stają się 4 graczy z 5 s5. Z czego :

- dwoje z nich zasługują na maxy

- jeden gra na promocji

- jeden jest łakomym kąskiem dla contenderów

 

No i jeszcze dodać burdel jaki zrobił Doc ciężko było cokolwiek sklecić i poukładać aby ta drużyna się nie osłabiła znacząco. Ruch Melo właśnie był jedynym sensownym wyjściem z tej sytuacji gdyż Jamal był absolutnie bez formy no a A.R to wiadomo. Dodać jeszcze Wesley'a i gdyby nie sytuacja kadrowa obecnych Clippers przebywałby na boisku jakieś 5mpg. Wiec sytuacja kadrowa była naprawdę niezbyt ciekawa no ale eksperci z forum zapewne zrobili by tak ,że za tych graczy dostali by George'a i Duranta i jeszcze Warriors dorzucali by pick.

 

Ciekawy tezy też forsujecie co do Houston stawiając ich w jednym rzędzie ze Spurs i GSW. Zważywszy na to ,że w real NBA to CP3 robi pozycję dla Andersona czy Capeli i jest genialnym kreatorem to w Houston mamy Harden i stanie w rogach boiska Gordona i Andersona.

 

Durant, Curry,

Iguodala, Livingston,

West, JMG, Zaza :smile:

 

Po 1. Wymiana już poszła i mleko się rozlało. Teraz już o tym nikt nie pisze i nie ocenia, bo już o tym każdy pisał. Teraz po prostu sprostowałem Twoje słowa, jakoby Melo miał grać dobry sezon, czy na takim poziomie jak Paul George. To jest albo ignorancja albo perfidne kłamstwo, choć bardzo mało staranne. Zamiast złapać jakikolwiek punkt zaczepienia i napisać coś o reszcie drużyny, co by Ci mogło pomóc (ale nie na zasadzie widzimisię, kochapolamisię) to napierdzielasz nas tym Melo i wystawiasz go na świeccznik, czym sobie tyko szkodzisz, bo jego w tym sezonie nic nie broni, a Ty go tak eksponujesz, że jest u Ciebie.

 

Nie stawiam nikogo w tym momencie w rzędzie z Warriors. Houston są słabsi, nie mają Paula, Tuckera czy nawet Moute, a w życiu bym złotówki nie postawił nawet na prawdziwych Houston. Z prostej przyczyny. Warriors jest historycznie przepotężnym teamem, na który złożyło się wydraftowanie 2 all-starów i 1 superstara w ciągu 3(?) lat, a potem głupi sposób wprowadzenia nowego salary cap, który nie pociągnął za sobą % wzrostu aktualnych kontraktów. 

Pokaż jakąkolwiek druzynę w historii, która miała w swoim składzie dwóch superstarów w prime, all-stara o impact w skali all time (Green coraz częściej w takich zestawieniach się pojawia i to dość wysoko) i do tego all-star, który jest świetnym shooterem, ale jednocześnie nikt by po nim nie płakał gdy odejdzie. Ta trójka jest tak mocna, że Klay jedyne co oferuje tej drużynie to rzut - 50/45. Ja go zastąpiłem Bradleyem, który właściwie daje to samo, w sporo słabszej drużynie rzuca 45/41. Co by on tworzył obok Currego i Duranta? 

 

Harden jest MVP ligi w tym momencie. Harden robi 31/10 i + 10,5 w ataku, będąc 0 w obronie (co jest świetnym wynikiem jak na niego). Zdejm te klapki. Paul wyleciał na 13 spotkań i Houston robią wynik 10-3. 

Ryan Anderson 16/17 - 40,3 % za 3. Ryan Anderson 17/18 - 41%.  Ta sama liczba rzutów.

Capela 16/17 - 65% FG 13 pkt  Capela 1718 67% FG 14 pkt.

Houston 16/17 55-27.

No rzeczywiście, bez Paula to zwykłe pazie.

Dobrobyt bierze się z pracy, a koszykówka w Houston z brody Hardena. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo z kutasa na czole Elfrida :smile:

 

Ano, były niejasne ruchy, które sam krytykowałem.

Dlatego piszę, że Rockets e-NBA są słabsi niż Rockets NBA i nie jest to już kandydat nr 1 do weryfikacji GSW.

Ale na pewno są wśród kilku ekip, które zdecydowanie wyglądają na playoffowe, a koniec końców różnice między nimi mogą być naprawdę nieduże. 

 

A co do Paytona to chyba lepiej mieć jego zdrowego, niż Beverleya, który już zakończył sezon niestety.

W ogóle Elfrid to jest niezła anomalia. Gra na 50/40(!!!) - choć tutaj malutka próbka, raptem 8/20 - a FT tylko 14/30, choć w poprzednim sezonie już dobił do 70 prawie. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, bo już kończy nam się niedziela, a Marcus chyba nie jest zainteresowany skończeniem swojego PR.

Więc korzystając z tego ostatniego dzwonka przed indywidualnymi opisami postanowiłem wrzucić coś, coby zachód nie czuł się gorszy. Jednocześnie do power rankingu temu daleko, bardziej to jako ewentualny przyczynek do dyskusji, gdyby ktoś chciał ten tydzień jeszcze wykorzystać do czegoś. Nie będzie to zbyt długie, a więc zaczynajmy.

 

Playoff bracket:

 

Tutaj umieściłem drużyny, które w mojej opinii są pewniakami do zagrania w PO. Oczywiście sezon jest długi i kontuzje mogą sporo pozmieniać (prawda, MJ? :grin:) ale przy założeniu zdrowia i braku jakiś slumpów/wystrzałów formy zawodników to ja te ekipy widzę, w tym momencie przynajmniej, spokojnie w PO. Inna sprawa, że różnice między nimi nie wydają się jakieś mega i może zadecydować forma poszczególnych graczy czy jakieś pechowe urazy. Kolejność prawie że przypadkowa.

 

Spurs - drużyna na pewno mocniejsza od Spursów rl. Wymiana Tonego Parkera na Dragića to spory upgrade, zwłaszcza w kontekście długiego RS oraz tego, że Tony wszedł do gry dopiero w 20 meczu sezonu, a wcześniej Spurs musieli sobie radzić bez niego. Aldridge wszedł z buta pod nieobecność Leonarda i zagarnął drużynę dla siebie. Fajnie, że Ignazz sprowadził Bellinellego, który może grać na pozycjach 1-3 i ma dobrą formę strzelecką - 40% 3pt. Zatrzymanie Simmonsa to też tu steal. 5 mln za atletycznego freaka, który będzie oczywiście miał ograniczone zadania, ale co dwóch Leonardów to nie jeden. WIelkim zaskoczeniem dla mnie jest to, że rzuca 15 ppg na blisko 50% i aż 34 zza łuku, bo tu bym się po nim spodziewał heroicznej walki o 30. 

Z minusów to brakuje zmiennika dla Dragića, takiego typowego do prowadzenia gry, a także MKG trochę z dupy tam jest, ale i tak Ignazz odwalił metamorfoze rodem  Alamo. Niby zmieniło się wiele, ale nie miejsce organizacji w stawce, wciąż czołowo.

Zaczynam od Spurs, bo oni imho mają lekki handicap nad resztą stawki, którą zaraz wymienię. Po powrocie Leonarda są spokojnie w stanie grać o 60 W. Spurs being Spurs.

 

I dalej już zupełnie przypadkowo.

 

Sota - Na plus na pewno Harrison Barnes grający z ławki, bo taki rezerwowy to spory luksus. Dobry fit pod mizerność KATa, tj. KCP, Rubio i Ibaka, którzy w założeniu mieli być obrońcami i maskować braki nawet podstaw obronnych Townsa. Tylko...

Tyko Rubio zagrał kilka spotkań na początku dość fajnie, a potem dół, dół, dół. Nic nowego, czyli brak rzutu, tylko 5 apg i chyba słabsza obrona niż zwyczajowo. Tak samo duże zastrzeżenia co do formy i efektywności KCP oraz Ibaki oraz Rose w szpitalu. Zdecydowanie przydałby się tutaj Jimmy Butler, który połączyłby atak i obronę. 

 

Portland - Najlepsze trio w tej grupie tj. Lillard - Horfrord - Drummond? Dobrze spasowani, wzajemnie się uzupełniają. Lillard w ofensywie wygląda bardzo dobrze, jeszcze % coś kuleją na pierwszy rzut oka, ale dobrze to wygląda overall. Drummond ma do dyspozycji strefę podkoszową, start tego sezonu to poziom wschodniego all-star u niego. Po tej operacji faktycznie zbiera, puntuje i sypie asytami. a Horford impactem w Bostonie przewyższa Kyrie, a na pewno mu dorównuje.

Minusy to braki na ławce na pozycjach 2-3. Nie będę się bezsensownie czepiał, że 4 opcja ogranicza się tylko do rzucania, bo to ma robić i 40% przy 6 próbach 4-5 gościa do piłki to świetny wynik, ale faktycznie może być problem z kryciem "zwyczajnych" 3, bo Tolli już stary jest, a Aminu ponadwymiarowy.

 

Denver - Jokić, Jokić, Jokić. Wyrównany roster, którego wartość może tylko iść w górę w miarę rozkręcania się Bledsoe. Do gry jest 12 graczy więc to spory plus, bo zawsze ktoś będzie w formie, gdy ktoś tej formy akurat nie ma. Jokić jako centerpiece, który gra bardzo dobry sezon.

Na minus? W moich oczach brakuje tu star powera i czegoś "wow!" Sytuacja kontraktowa jest bardzo dobra, potencjał też, ale w tym momencie brakuje tam jeszcze czegoś na moje oko.

 

Rockets - o Rockets już pisane było. MVP Harden i wszystkie najważniejsze części układanki zachowane.

Z drugiej strony osłabienie druzyny względem RL, bo nie ma Paula, Tuckera i Moute.

 

Borderline PO:

 

Tutaj drużyny, które powinny rywalizować o pozostałe dwa miejsca powyżej kreski. Tu rozwarstwienie wydaje mi się większe niż w powyższej grupie, ale kolejność wciąż losowa.

 

Memphis - mając Gasola i Conleya zawsze grasz o 8 seed. Tyreke Evans gra chyba sezon życia. Najważniejszą kwestią tutaj będzie szybki powrót Conleya i naprawdę dobra forma owegotrio poparta jeszcze pozytywną grą reszty, o co na razie ciężko. Utopione $ w Knighcie, Mozgov i dużo małych nazwisk. Trochę chyba kungfu się nie zdecydował w którą stronę iść, albo zdecydował i zobaczymy to dopiero za miesiąc. Na razie ich bym nie skreślał, ale przydałoby się działać.

 

OKC - na plus Westrbook, ale w tym roku już nie taki wkurwiony. Oczywiście nie mogę pominć tego, że gdy nie trzeba się na nikogo oglądać to Westbrook potrafił robić takie cuda, ale no... Nie jest tak fajnie, jak mogłoby być mając za podstawę MVP. Na duży plus też Sabonis i Oladipo, zawsze solidnie Steven Adams.

Z minusów to ciągle to samo, brak ławki, brak różnorodności. Wszyscy wiemy jak wyglądała Oklahoma rok temu. 

 

LAC - Z plusów to oczywiście CP3 i Griffin. W normalnych warunkach powinni zapewnić 4-5 seed, ale tu zostało wszystko wycięte w pień i rozdane po USA, podczas gdy rywale się wzmocnili. Brak ławki, brak zdrowia. O tym też już wiele było pisane.

 

Lakers - Na pewno January odetchnął z ulgą, gdy Pau Gasol przestał wyglądać jak stojak na płaszcze i zaczął grać naprawdę dobrze i skutecznie. Dobra gra Butlera i zaskakująco solidna (37% 3 próby) trójka też muszą cieszyć. Mój zarzut do tej ekipy jest taki, że już to widzieliśmy na słabym wschodzie i wtedy rozpaczliwie do końca walczyli o 8 seed czyli 35 W bodajże. + Waiters po wypłacie siadł, a Russell się kontuzjował i nie wiadomo kiedy wróci. Choć jego jednoznacznie na dziś nie potrafię ocenić.

 

Pelicans - Plusy to piękny, kochany Anthony Davis.

Neutralnie wyglądają Mason Plumlee. Jodie Meeks raczej nie schodzi poniżej pewnych oczekiwań, ale z 40% zza łuku zrobiło się 33. No, światełkiem w tunelu może i jest przeproszenie sie Hielda ze swoim nadgarstkiem, a także bardzo solidnie wygląda Moore (50/40 +/-)

 

Minusy - 

Hill i Giles nie zagrają do lutego,  Jrue zarabiający kuuupę kasy rzuca 45% z gry i 26 za 3, minusując po obu stronach, a reszta to się wręcz do D-League lub Anwilu nadaje.  Dekker wyglądał jak człowiek przy dobrych ziomkach z Hou. Teraz wygląda jak Szubarga. 35FG 16%3pt.  To samo Reggie Bullock, Cunningham, Acy

 

Poza playoffami widzę Panów, którzy zaciekle prowadzą swoją własną rywalizację: (również randomowa kolejność)

 

Kings - no nie rozzulajac się chyba najsłabszy skład zachodu z jedną perełką w postaci DSJ i niechcianym dobrym początkiem Parsonsa.

 

Suns - Tutaj już to wygląda ciut lepiej, jest komu regularnie rzucać punkty (Booker) jest Dedmon, jest coś chociaż, ale i tak dół tabeli wita. Pewnie te fajne kontrakty i tak zostaną gdzieś wysłane.

 

Mavs - dla mnie drużyna zagadka. Najtrudniej mi rozszyfrować co (tak konkretniej) miałby zrobić Karpiu i kiedy obierze kurs oraz zacznie działać. Na pewno wysoki pick w tym roku

 

Utah - kontuzje zupełnie zniszczyły te drużynę, Gobert nie odnaduje się jako lider, Hill to się łamie, to gra mocno przeciętnie. Przy takiej konkurencji raczej nie będzie co zbierać. Chyba sam GM spisał sezon na straty. 

 

 

 

 

 

No, to macie zalążek do dyskusji, jeśli jeszcze ktoś chce to się proszę odnosić, krytykować, hejtować, głaskać, cokolwiek, bo za tydzień o tej porze już będzie można wrzucać autorskie prześwietlenie własnej drużyny.


A nie daloby sie przedluzyc trade deadline, albo skrocic okresu glosowania? 

Bo robienie dealow w ciemno to taka srednia opcja

 

Myślę, że się da. 

Oznacz Karpia, bo on zrobił harmonogram na sezon, a najlepiej to napisz mu w tamtym temacie od razu ;)

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rozumiem, że Jazz na szarym końcu skoro nawet o nich nie napisałeś? Pewny 1.pick? ;) na dzień dzisiejszy, przy nowej kontuzji (cóż za niespodzianka) Troy'a Williamsa (ważny gracz w rotacji beGM Jazz przy kontuzjach ;p) mam 7 ludzi do gry - Hill, Chalmers, Whitehead, Ingles, Swanigan, Reed i Hammons - z czego w zasadzie tylko 3 z tych graczy gra w realu więcej niż 10 minut na mecz :P co tu więcej pisać, z takim składem to Suns mnie rozwalą 20 punktami :P i kim tu grać w garbage time? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że Jazz na szarym końcu skoro nawet o nich nie napisałeś? Pewny 1.pick? ;) na dzień dzisiejszy, przy nowej kontuzji (cóż za niespodzianka) Troy'a Williamsa (ważny gracz w rotacji beGM Jazz przy kontuzjach ;p) mam 7 ludzi do gry - Hill, Chalmers, Whitehead, Ingles, Swanigan, Reed i Hammons - z czego w zasadzie tylko 3 z tych graczy gra w realu więcej niż 10 minut na mecz :tongue: co tu więcej pisać, z takim składem to Suns mnie rozwalą 20 punktami :tongue: i kim tu grać w garbage time? :grin:

 

Ja tam nie wiem, czy 1 czy 3 czy 5. Za wcześnie jest, dlatego podzieliłem na koszyki po prostu. Zwłaszcza w tym pierwszym imho są naprawdę małe różnice na teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten post Tomka i szczerze powiedziawszy nie wiem co powiedzieć.

 

Pelicans w RL NBA mają bilans dodatni i po za Cousinsem to jest ten sam skład wyjściowy. Ja dysponuje lepszą ławką.

 

Jestem słabszy niż w RL obecnie, ale wykreślenie mnie z walki o PO i umiejscowienie za Lakers i Clippers to jest po prostu dla mnie ocena nijak nie zrozumiała.

 

A Holiday to ma dodatni net ranking i bardzo duży impact na defensywę. Pominięta też wysoka forma Moore czy Tyus Jonesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten post Tomka i szczerze powiedziawszy nie wiem co powiedzieć.

 

Pelicans w RL NBA mają bilans dodatni i po za Cousinsem to jest ten sam skład wyjściowy. Ja dysponuje lepszą ławką.

 

Jestem słabszy niż w RL obecnie, ale wykreślenie mnie z walki o PO i umiejscowienie za Lakers i Clippers to jest po prostu dla mnie ocena nijak nie zrozumiała.

 

A Holiday to ma dodatni net ranking i bardzo duży impact na defensywę. Pominięta też wysoka forma Moore czy Tyus Jonesa.

 

Mi się podobają Pelikany z tym składem ;) co prawda brak Cousinsa i Rondo będzie odczuwalny, ale ławka jest fajna, dużo dobrego Camby zrobiłeś. Jeśli Davis będzie zdrowy, to 8.seed realny i na moje zdecydowanie NOP są w tej grupce walczącej o play-offy. Daj swoje przewidywania, czekam od dawna ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten post Tomka i szczerze powiedziawszy nie wiem co powiedzieć.

 

Pelicans w RL NBA mają bilans dodatni i po za Cousinsem to jest ten sam skład wyjściowy. Ja dysponuje lepszą ławką.

 

Jestem słabszy niż w RL obecnie, ale wykreślenie mnie z walki o PO i umiejscowienie za Lakers i Clippers to jest po prostu dla mnie ocena nijak nie zrozumiała.

 

A Holiday to ma dodatni net ranking i bardzo duży impact na defensywę. Pominięta też wysoka forma Moore czy Tyus Jonesa.

 

Lepszą ławką czyli kim?

Bo właśnie Gilles, Hill są kontuzjowani do lutego aż.

Reggie Bullock i Dekker, Acy grają na 30% FG więc nie wiem, czy można ich nazwać pełnoprawnymi zawodnikami NBA.

Byiombo co prawda dodaje coś tam (chyba +1) defensywie Orlando, ale w ataku jest tak bezużyteczny, że pięć razy tyle zabiera. 

 

Moore'a faktycznie przegapiłem w drugiej wersji, a ładnie się prezentuje. 

Mimo to ja tu nie widzę tej siły, a widzę za to brak DMC, który robi 25,5/12,5/5 i od początku sezonu pojawia się w czubie statystycznym, w pierwszym ramp (po 15 spotkaniach bodaj) znalazł się w top10 nawet. Więc ten wynik Pelicans wygląda mocno tak, że Davis i Cousins robią wszystko, co należy do topowych wysokich ligi. U Ciebie pół tej siły nie ma, a te wszystkie kontuzje i słabe rzucanie zadaniowców +druga opcja w osobie Holidaya skłoniło mnie do tego, że Twoja ekipa będzie najsilniejsza wśród tych najsłabszych. 

 

BTW Holiday jest minusowy względem średniej ligowej. Nie ma sensu podawanie, że ma +5 Net Rtg, bo ten netrtg jest właśnie względem ludzi jak Bullock, Dekker etc. Jakby mnie zmieniał Dekker to też by miał netrtg +10.

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wartościowych graczy na ławce mam Tyusa Jonesa, który nawet jako podstawowy starter wyglądał świetnie. Mała próbka, ale jego BBIQ robi na mnie ogromne wrażenie i jaram się Nim coraz bardziej. Doświadczony Meeks daje rade. Cunningham, kiedy nie musi grać na pozycji SF, tylko na nominalnej PF od razu wygląda lepiej i wracają miłe wspomnienia z poprzedniego sezonu. Biyombo po tragicznym początku trochę odżył i zaczął dawać defensywę. Oczywiście to wciąż minusowy grajek, ale jednak na wznoszącej.

 

Wiadomo, że nie mam rewelacji, ale moi czołowi konkurenci czyli Lakers, Grizzlies i Clippers mają ogromne kłopoty nawet ze skleceniem sensownej pierwszej piątki. Lakers nie mają przez 70% pierwszej części sezonu nominalnego PFa i rozgrywającego. Czekam niecierpliwie na lineupy jakie zaproponuje January. W Grizzlies wypadł Conley, Gasol gra słaby sezon i brakuje PFa. Clippers ma bardzo krótką kadrę, więc w momencie jak najpierw długo nie gra CP3, a potem wypada Griffin to by trzymać bilans chyba katują swoich graczy grubymi minutami.

 

Moim zdaniem:

 

8. Pelicans

9. Grizzlies

10. Clippers

11. Lakers

 

Oczywiście jeszcze może się to zmienić. Zrozumiałbym jakbyś powiedział, że widzisz wyżej jednak Grizzlies czy nawet Clippers, ale wrzucenie mnie do ostatniego koszyka to raczej przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jeszcze może się to zmienić. Zrozumiałbym jakbyś powiedział, że widzisz wyżej jednak Grizzlies czy nawet Clippers, ale wrzucenie mnie do ostatniego koszyka to raczej przesada.

 

Może tak jest, może tak nie jest.

Masz na pewno najlepszego gracza ze wszystkich tych drużyn, ale właśnie jak przeglądałem tych wszystkich ławkowiczów to aż mnie zatkało, bo wychodzi, że jedynych 2, o których można jednoznacznie powiedzieć że są ok, to masz ich na pozycji PG i SG. Przy czym Grizz mają duet Conley i Gasol wspierany Evansem. Ta 3>AD zdecydowanie, bo ich jest aż 3, a u Ciebie już druga opcja kuleje mocno. Ale znów mają inne problemy Misiaki dlatego było tam dużo what if.

Może to faktycznie zadziałało trochę to, że zacząłem Cię wpisywać w borderline PO, bo byłem przekonany, że jakoś to funkcjonuje, a potem im dalej przeglądałem tym byłem bardziej zdziwiony i trochę przesadziłem, dowartościowując teamy z LA.

 

Byłem pewny, że się do tego odniesiesz i mnie to cieszy, bo sobie wymieniliśmy się punktami widzenia i każdy może coś z tego wynieść. Dlatego zrobiłem te luźne koszyki, żeby jeszcze przed opisami dać jakiś zalążek dyskusji o drużynach z zachodu. Żeby każdy mógł zobaczyć na co zwracają uwagę inni (w jego przypadku), a co jest pomijane i odpowiednio przedstawić te rzeczy, które do powszechnej wiadomości nie trafiły. 

 

Oczywiście, jeszcze raz podkreślam, ten układ nie oznacza, że w głosowaniu za 3 tygodni nie umieszczę Cię z 7 czy 8 bilansem, bo napisałem, że to jest takie ogólne ujęcie, a nie power ranking pod głosowanie już teraz, nad tym jeszcze nie myślałem co do ilości W, bo bez opisów to mija się z celem. Tak jak właśnie zwróciłeś uwagę, urazy, ewentualne łatanie dziur itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glosowanie sztywno trzynamy sie daty meczow rozegranych do 23 grudnia czy lecimy taka opcja jak karpiu podrzucil 28/27/27? Ta druga wydaje sie byc ciut lepsza bo bedzie latwiej sie wtedy do wszystkich ekip odniesc.

 

U mnie o dziwo chyba nop na razie #8 ale Davis juz ma swoje problemy, to ten stan dlugo moze nie trwac.

Edytowane przez shevcu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glosowanie sztywno trzynamy sie daty meczow rozegranych do 23 grudnia czy lecimy taka opcja jak karpiu podrzucil 28/27/27? Ta druga wydaje sie byc ciut lepsza bo bedzie latwiej sie wtedy do wszystkich ekip odniesc.

 

U mnie o dziwo chyba nop na razie #8 ale Davis juz ma swoje problemy, to ten stan dlugo moze nie trwac.

 

Że Karpiu zaproponował to od razu lepiej, no tak  :rugby:

Ja się po prostu sugerowałem tym, co było zimą. Tyko że tam zaczęliśmy po 2/3 sezonu i trzeba było dopasować W/L żeby wychodziło 82. Tu nie ma przeciwwskazań żeby sobie ułatwić i podzielić na 28/27/27 właśnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektore jego pomysly mi srednio pasowaly ale ten jest spoko i bedzie wzgledny spokoj co do umownych granic datowych, stad moje pytanie :-)

 

To o Karpiku to oczywiście 100 % żarcik.

 

Tak, robimy podział na 28/27/27 spotkań dla każdej ekipy.

 

A nie daloby sie przedluzyc trade deadline, albo skrocic okresu glosowania? 

Bo robienie dealow w ciemno to taka srednia opcja

 

Tutaj prawdopodobnie zrobimy tak, że głosowanie będzie 24-31.12 a okienko transferowe wydłużymy do 2 tygodni, a zacznie się 2-go stycznia dopiero (najprawdopodobniej), no dzień po wrzuceniu wyników. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
  • Eld odblokował(a) ten temat
  • Eld zablokował(a) i odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.