Skocz do zawartości

Eddie Griffin nie zyje


allen_mks

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy to prawda ale sluchalem wiadomosci dzisiaj (jestem w USA obecnie). Eddie Griffin (mysle ze wiecie o kogo chodzi) zginal w wypadku samochodowym, w jego samochod uderzyl pociag. Ciekaw jestem czy bedzie jutro potwierdzenie w jakims serwisie sportowym w PL, bo nie jestem pewien na 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co czekac na potwierdzenie polskich dziennikow. Na wszystkich wiekszych portalach internetowych jest info o smierci tego koszykarza.

Lubil wypic i przycpac...

 

Houston police said in a report that the driver of the SUV ignored a railroad warning and went through a barrier before striking the moving train about 1:30 a.m. Friday.

 

The driver's body was badly burned and there was no identification.

wiecej ponizej:

http://msn.foxsports.com/nba/story/7142852?MSNHPHMA

 

 

 

 

 

[']

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafił wiele, a szczególny wydawał się jego talent do bloków, notując - jako jeden z nielicznych w NBA - więcej czap niż fauli, co jest niezwykle imponującym osiągnięciem defensywnym dla wysokich. Miał przy tym wszystkim dużo czasu na rozwój.

 

Niestety jego problemy pod czaszką spowodowały, że w najlepszej lidze świata już nikt go nie chciał, a głośno było o nim ze względu na różne dziwne historie typu "wykorzystanie seksualne kobiety, bo przecież jest tak przystojny, że żadna nie ma mu prawa odmówić" czy "spowodowanie wypadku samochodowego podczas masturbacji przy pornosie". Teraz wyleciał już nie tylko z NBA, ale i z całego życia. W wieku 25 lat. Wielka szkoda, bo mógł być bardzo cenionym graczem. [*]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż typowy przykład talentu zmarnowanego przez siano zamiast mózgu. zapowiadał się na niezlego koszykarza, a doprowadził się do stanu że nikt go nawet nie chciał w NBA. Najpierw bez sensu sam skonczył swoja karierę(prezz zachowanie) a teraz w głupi sposób traci życie.

 

Przykra sprawa. Szkoda..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi wcale takich ludzi nie szkoda. Mowcie co chcecie, ale jak ktos jest debilem to po co go załować? Przynajmniej nikt juz przez niego ucierpi, sam sprowokowal wypadek przez wlasna glupote. Gdyby nie nastapilo to teraz moglo to nastapic pozniej, jak by sie naćpał, znowu walil konia i pieprznął w rodzinke jadącą slodko na wakacje. Wtedy umarly by 4 niewinne osoby, tak umarla jedna - mowiac brutalnie - zbyteczna w tamtej spolecznosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam dość podobne zdanie do kore żal byłoby mi kogoś kto mógłby zostać poszkodowany przez takiego Griffina niż jego samego. Wielu ludzi nie ma nigdy takiej szansy na cholernie dostatnie życie jak on miał, ale i tak wolał to zmarnować, miał zadatki na czołowego defensora ligi, już teraz mógł zarabiać po kilkanaście milionów dolarów rocznie za grę w kosza, ale widać miał inne priorytety, żałować mogę kogoś kogo karierę zniszczyły kontuzje, ale nie głupota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie nastapilo to teraz moglo to nastapic pozniej, jak by sie naćpał, znowu walil konia i pieprznął w rodzinke jadącą slodko na wakacje. Wtedy umarly by 4 niewinne osoby, tak umarla jedna - mowiac brutalnie - zbyteczna w tamtej spolecznosci.

Moglo, ale nie nastapiło, więc o co Ci czlowieku chodzi? Zabił kogoś, okaleczył? Jak nie, to się go nie czepiaj.

 

Był glupi, miał problemy ze sobą. Ale nie wydaje mi się, żeby to byl powód do takich swteirdzeń jak twoje. Człowiek zawsze jest człowiekiem. Oczywiście, że cholernie ciezko byłoby przełknąc zdarzenie, gdyby poszkodowane były osoby trzecie. Ale to ciągle nie powód, zeby kogoś uwazać za zbytecznego w spoleczeństwie, co tak naprawde nie istnieje (tym bardziej jeżeli jest to zdanie osob, które go wogóle prywatnie nie znają i zapominają, że miał też rodzinę i znajomych, dla których mimo swoich wad i słabości wartośc miał ogromną).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tutaj zgadzam sie na pewno z masterem. Po pierwsze, kore, skąd wiesz, że Griffin był naćpany, skąd wiesz, jaki był powód tego wypadku. Skąd możesz wiedzieć, ze kiedykolwiek doszło by do jakiegoś wypadku z rodziną jadącą na wakacje. Równie dobrze Griffin mógłby wziąć sie za siebie i wrócić do ligi.

 

Poza tym, ze był koszykarzem, był też człowiekiem. Nikt z nas nie wie, jaki był, czy był dobry, czy zły itd. Dlatego, nie na miejscu są trochę teksty typu "nie żałuję takich ludzi", bo nie wiecie jaki był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spróbuję was nieco pojednać. Powiem tak, że jako koszykarza, gracza NBA to wcale mi go nie szkoda. Jednak jako osobę już dużo bardziej i po śmierci żadnego człowieka nie można powiedzieć, że nam go nie szkoda, bo przecież taki ktoś ma na pewno osovy dla których ta sytuacja to tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spróbuję was nieco pojednać. Powiem tak, że jako koszykarza, gracza NBA to wcale mi go nie szkoda. Jednak jako osobę już dużo bardziej i po śmierci żadnego człowieka nie można powiedzieć, że nam go nie szkoda, bo przecież taki ktoś ma na pewno osovy dla których ta sytuacja to tragedia.

Fakt faktem, że przegrał sam ze sobą swoją kariere i miał nierowno pod sufitem. Ale chyba nie do końca normalne są takie komentarze. To nie jest seryjny morderca, gwałciciel czy Bóg wie kto jeszcze. Popełniał błędy w życiu, dużo błędów, ale kto z nas ich nie popełnia?

 

To nie tak, ze ja go jakoś specjalnie załuje, nie będe go gloryfikował i nie będe chwalił tylko dlatego, że zginal młody i utalentowany zawodnik NBA. Szczerze, to jego smierć jest mi obojętna. Natomiast z czysto morlanego i etycznego punktu widzenia nie powinno się pisać w kontekście pozytywów jeżeli chodzi o jego śmierc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też może przesadnie go nie żałuję z powodów, o których wspominaliście, ale to co się z nim stało jest po prostu przykre....na mnie też sprawiał wrażenie podobne jak na Madsenie, na boisku wyglądał na takiego wporzo, wyluzowanego gościa...były naprawdę niezłym blokerem, miał bez wątpienia talent...wszyscy znaliśmy go tylko z boiska i ja zapamiętam go z sympatią; jego wykroczenia, o których wspominają w artykule, nie dają nam podstaw do potępiania go jako człowieka...a teraz jego ciało zostało tak zniszczone przez ogień, że musieli go identyfikować po zębach....

 

myślę, że jego śmierć może służyć jako przestroga dla wszystkich młodych ludzi, którym trochę przewraca się w głowach gdy zarobią trochę pieniędzy

 

rest in peace Eddie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tak, ze ja go jakoś specjalnie załuje, nie będe go gloryfikował i nie będe chwalił tylko dlatego, że zginal młody i utalentowany zawodnik NBA. Szczerze, to jego smierć jest mi obojętna. Natomiast z czysto morlanego i etycznego punktu widzenia nie powinno się pisać w kontekście pozytywów jeżeli chodzi o jego śmierc.

I to właśnie chciałem powiedzieć w mojej wypowiedzi, którą przytoczyłeś :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coż 25 lat nie jest wielkiem na umieranie. Jaki był taki był - to nie jego wina że miał w głowie nie poukładane.

Wielki niespełniony talent. Żałuję go jako człowieka i jest to niewątpliwie tragedia więc nie rozumiem całej tej dysputy.

 

Szacunek Eddie, spoczywaj w spokoju :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master: Był glupi, miał problemy ze sobą. Ale nie wydaje mi się, żeby to byl powód do takich swteirdzeń jak twoje. Człowiek zawsze jest człowiekiem. Oczywiście, że cholernie ciezko byłoby przełknąc zdarzenie, gdyby poszkodowane były osoby trzecie. Ale to ciągle nie powód, zeby kogoś uwazać za zbytecznego w spoleczeństwie, co tak naprawde nie istnieje (tym bardziej jeżeli jest to zdanie osob, które go wogóle prywatnie nie znają i zapominają, że miał też rodzinę i znajomych, dla których mimo swoich wad i słabości wartośc miał ogromną).

Zgadzam sie z masterem stanowczo sie nie zgadzam z kore i z Vanem. Po pierwsze dopoki nie przydarzy sie cos takiego jak sie przydarzylo jemu zawsze jest szansa na zmiane. Po drugie i co wazniejsze 90 procent z nas stajac sie "koszykarskim milionerem" nie tylko zmienila by sie nie do poznania ale rowniez zaczela by wyprawiac rozen idiotyczne rzeczy. Wcale nie mowie, ze takie jak Griffin. Ale rzczy sie w sporcie dzieja czy to Vick czy Packman (teraz raper, ktory notabene udal sie na posilek do klubu striptizerskiego o 4 nad ranem) i wielu innych, ktorzy za swoja glupote placa milionami dolarow (szacuje sie ze Vick straci okolo 80 baniek) Od nadmieu kasy niektorym odbija ale to nie wcale nie oznacza zeby go traktowac jak jakies scierwo. Bledy kazdy popelnia, za niektore placi sie cale zycie ale wazne zeby sie na nich uczyc, a dla Griffina niestety ten czas sie skonczyl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie nastapilo to teraz moglo to nastapic pozniej, jak by sie naćpał, znowu walil konia i pieprznął w rodzinke jadącą slodko na wakacje. Wtedy umarly by 4 niewinne osoby, tak umarla jedna - mowiac brutalnie - zbyteczna w tamtej spolecznosci.

Moglo, ale nie nastapiło, więc o co Ci czlowieku chodzi? Zabił kogoś, okaleczył? Jak nie, to się go nie czepiaj.

 

Był glupi, miał problemy ze sobą. Ale nie wydaje mi się, żeby to byl powód do takich swteirdzeń jak twoje. Człowiek zawsze jest człowiekiem. Oczywiście, że cholernie ciezko byłoby przełknąc zdarzenie, gdyby poszkodowane były osoby trzecie. Ale to ciągle nie powód, zeby kogoś uwazać za zbytecznego w spoleczeństwie, co tak naprawde nie istnieje (tym bardziej jeżeli jest to zdanie osob, które go wogóle prywatnie nie znają i zapominają, że miał też rodzinę i znajomych, dla których mimo swoich wad i słabości wartośc miał ogromną).

Coz, kazdy ma swoje zdanie, ale z calym szacunkiem - brechtac mi sie chce z takich postow ;-) Kurde, gosc zupelnie obcy, dotychczas z kategorii "gowno mnie on obchodzi", do tego zdrowo jebniety a nagle lamenty, zapalanie świeczek, i jak to go nie szkoda. Zdeka smieszne.

 

Konocwka Twojego posta brzmi juz w ogole jak kazanie. Nie wiem, czy ja mam plakac nad tym ze jakis debil byl debilem i przez swoje debilstwo zginał? Nie chce byc brutalny, ale mam to naprawde w dupie i kazdy czlowiek przy zdrowych zmyslach, zwazywszy na okolicznosci tego kto to byl i jak zginal - powinien to miec gdzies. A jesli nie... to zajmij sie akcją ratowania samobojcow, pijakow, ćpunów, psychopatow i innych majacych poprzewracane we łbie pajacow.

 

Ja rozumiem przejmwoac sie smiercią rodziny, znajomych, no ew. osob naprawde lubianych, takich ktorych los nas naprawde obchodzil (np. Arek Gołaś), ale takie lamenty na temat jakiegos marnego flejtucha ktory byl za glupi (albo zbyt nacpany, co pewnie bardziej mozliwe) zeby nie wiedziec ze nie mozna pod pociag wjezdzac? Totalny nonsens.

 

A co do tekstow "dopki sie cos nie przydarzy to jest czas na zmiane" to to juz w ogole glupota. To tak jakby dac latac po miescie arabowi z zamontowaną bombą (bo przeciez nic sie nie wydarzylo i zadna bomba nie wybuchla), albo zostawiac w spokoju goscia ktory tylko dotykal male dzieci (bo przeciez nic sie nie wydarzylo i nikogo nie zgwalcil). Owszem, pelnej analogii tutaj nie ma, ale chcialem w pewien sposob wykazac nietrafnosc argumentu. Gdyby mial zmądrzec to by zmądrzał, a on był glupi do cna i koniec. Nie wiem czy scierwo czy nie, ale sadzac p otym co sie na jego temat czytalo to na pewno totalny zjeb, bez szans na resocjalizacje, przez ktorego - co pewne - ktos by w koncu ucierpial (gdyby tak nie wyjechal na tory tylko na skrzyzowanie?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore: A co do tekstow "dopki sie cos nie przydarzy to jest czas na zmiane" to to juz w ogole glupota. To tak jakby dac latac po miescie arabowi z zamontowaną bombą (bo przeciez nic sie nie wydarzylo i zadna bomba nie wybuchla), albo zostawiac w spokoju goscia ktory tylko dotykal male dzieci (bo przeciez nic sie nie wydarzylo i nikogo nie zgwalcil). Owszem, pelnej analogii tutaj nie ma, ale chcialem w pewien sposob wykazac nietrafnosc argumentu. Gdyby mial zmądrzec to by zmądrzał, a on był glupi do cna i koniec. Nie wiem czy scierwo czy nie, ale sadzac p otym co sie na jego temat czytalo to na pewno totalny zjeb, bez szans na resocjalizacje, przez ktorego - co pewne - ktos by w koncu ucierpial (gdyby tak nie wyjechal na tory tylko na skrzyzowanie?)

"Dopoki sie cos nie przydarzy" oznacza dopoki z ta osoba jeszcze na tym swiecie zyje. Argument jest jak najbardziej trafny, tylko ze widze nie za bardzo do Ciebie trafia. "Gdyby mial zmadrzec to by zmadrzal" okey wiec powiedz mi czy Ty jestes na tyle idealny, ze jakis glupichh bledow w kolko nie powtarzasz? Nie mowie tutaj o skali glupoty owych czynow.

 

I jeszcze jedno: "sadzac po tym o co sie na jego temat czytalo..." Wydajesz osad na podstawie tego co ktos inny napisal. Nie wazne czy obiektywnie czy subiektywnie. Ja bym ten osad komu innemu pozostawil I nie nie mam w dupie tego, ze koles zginal, i to nie wazne czy przez swoja czy nie swoja glupote. Jedno co nie odroznia jego np od Ciebie to to, ze tez skonczysz umierajac.

 

I gdybym mial ocenic Twoje zycie na podstwaie postow, ktore niezbyt dobrze o Tobie swiadcza (w moim mniemaniu), a cala reszte pominal to moje zdanie koncowe na Twoj temat wclae nie bylo by pozytywne, juz nie mowiac o obiektywizmie. I sluszne by to napewno nie bylo. A pointa z tego taka, ze glupie wybryki kazdy mial i ma tyle, ze niekt ich w mediach nie naglasnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.