Skocz do zawartości

Durant w GSW


Reikai

Rekomendowane odpowiedzi

Ale wchodzi ten kontrakt w przyszłym offseasonie i wtedy się dopiero liczy. Dlatego zwykle rfa gwiazdy podpisywały wcześniej maxy

 

Dobra, aż sprawdziłem. Gość, który złamał tego niusa, czyli DA, pisze to samo co ja - "“It just makes no sense financially” for Westbrook to renegotiate or extend his contract, Aldridge adds. By choosing to become a free agent in the summer of 2017, Westbrook can take advantage of the NBA’s salary cap increase and sign a contract worth more than he would be able to this summer."

 

http://www.si.com/nba/2016/07/04/thunder-russell-westbrook-contract-no-extension

Yup, przynajmniej jesli chodzi o zarobki w porownywalnym przedziale czasowym [gdyby to nie bylo jasne to R&E = Renegotiate and extends]

Cmj5nS-UcAAS_qL.jpg

 

Innymi slowy, Presti powinien interpretowac ta decyzje jako "za rok odchodze", a raczej nie moze sobie pozwolic na strate Duranta i Russa za nic.

 

Znów - nie. 2 dodatkowe lata, po prawie 40 gwarantowanych baniek robi różnice. Nie wiem czego tutaj nie rozumiecie.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez pierścienia to można zamiast legacy mieć co najwyżej łatkę wiecznego przegranego lub ewentualnie wielkiej gęby jak Barkley.

 

Z pierścieniem zdobytym dołączając do Warriors z 73-9 w rs/3-4 w finałach też legacy nie zbuduje, jeszcze sobie pod tym względem przeszkodzi bo straci dwa sezony w których mógł powalczyć w barwach Thunder, Spurs lub Celtics. W żadnym z tych 3 zespołów nie zdobyłby pierścienia na promocji, musiałby ich tam zaprowadzić a tak się właśnie buduje legacy

 

Dobrze wiesz, że nie patrzy się na listę graczy z pierścieniami i nie mówi się "Sam Jones ma 10 pierścieni, tylko Russell ma więcej więc Jones jest drugim najlepszym". Patrzy się też na inne sprawy i Lebron np. dużo zyskał zdobywając 3. pierścień w Cleveland a mógł go zdobyć w Miami. Myślisz, że frajda byłaby dla niego identyczna?

 

jeszcze wracając do tego co pisałeś

 

 

oni tam w NBA nie grają tylko dla frajdy ale dla wygrywania, dla pierścieni.

 

wygrywanie czy pierścienie to nie są rzeczy które Cię ustrzegą przed nowotworem. To jest tylko wyłącznie kwestia satysfakcji/samorealizacji czyli pewnego rodzaju frajdy właśnie. Z budowaniem legacy tak samo. Pisanie, że nie grają dla frajdy tylko dla frajdy nie brzmi zbyt mądrze.

 

 

Wg mnie NBPA nigdy nie pojdzie na takie szerokie i sztuczne wiedelki [20% to zarabiaja starterzy, a nie all-starzy!]. Poza tym "zmniejszenie roli dobrego draftowania" to przeciez odebranie malym rynkom najwiekszych szans na dobre druzyny.

 

Od poprzednich negocjacji wiemy, ze wlascicielom zalezy na hardcapie... ale teraz maja ku temu duzo gorsze warunki. Ciezko argumentowac, ze jest on potrzebny jak praktycznie wszystkie druzyny sa finansowo na plusie i liga doslownie nie nadaza w wydawaniu puli dochodow gwarantowanej dla graczy.

 

20% soft capu nie równa się 20% hard capu. Zmniejszenie roli dobrego draftowania wiązałoby się raczej z utratą Irvinga lub Klaya Thompsona (ogółem 3 opcji) a nie Townsa czy Goberta. Small markety czy tam słabe teamy miałyby większe szanse na wyciąganie dobrych FA bo ciężej byłoby gwiazdom doczepiać się gdzieś "na trzeciego", pay-cut byłby zwyczajnie zbyt dotkliwy.

 

Hard cap w obecnej sytuacji musiałby się wiązać pewnie ze zwiększeniem udziałów graczy w zyskach ligi, to fakt. Pewne znaczenie może mieć wpływ potencjalnej dominacji Golden State na zainteresowanie ligą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest różnica, Heat stali się Contenderem dzięki przyjściu LeBrona.

GSW było b2b finalistą i prawie b2b mistrzem NBA BEZ Duranta i byliby contenderem bez niego.

 

Nie kwestionuję, że GSW bez Duranta to lepszy zespół niż Heat 2010 bez LeBrona (chyba nikt tego nie kwestionuje).

 

Rozumiem, że tym samym dochodzimy finalnie do rozwiązania casusu LeBron 2010 vs Durant 2016 i według miłośników LBJa można postawić twardą tezę ( skonkludować - jak kto woli ;) )  - jeśli przychodzisz do contedera toś chu...j, jeśli do teamu, który dzięki tobie jest contenderem toś szef i kozak, nawet jeśli nie wygrałeś 1/4 z tego co deklarowałeś... Zgadza się, czy nadal błądzę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten filmik z miami to było dotychczas najbardziej żenujące widowisko związane z nba od kiedy interesuje się ligą

 

Ciekawe co teraz Warriors wymyślą

 

Za rok będzie lokaut, więc tak naprawdę nie wiadomo ile tym razem gracze ugrsja, więc decyzja Russa może mieć i takie podłoże

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli przychodzisz do contedera toś chu...j, jeśli do teamu, który dzięki tobie jest contenderem toś szef i kozak, nawet jeśli nie wygrałeś 1/4 z tego co deklarowałeś... Zgadza się, czy nadal błądzę?

 

Ogółem im bardziej na gotowe przychodzisz tym mniesze uznanie dostajesz za zdobycie pierścienia. Nie jest tajemnicą, że Lebron jest bardziej szanowany za zdobycie mistrzostwa dla Cleveland niż dla Miami i nie jest tajemnicą, że Durant uznania za zdobycie pierścienia u boku Kury i reszty GSW nie zdobędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej być pełnoprawnym członkiem najlepszej drużyny w historii niż Dominique Wilkinsem.

Nic nie sprawia takiej frajdy jak wygrywanie. A uprzedzając dodam, że Warriors pewnie sporo się namęczą by wygrać mistrzostwo więc nie będzie to frajda z lania cieniasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko takie kontrolne pytanie, bo mam wątpliwości po przeczytaniu 13 stron tego tematu.

 

Czy ogólnie można mieć pozytywne odczucia wobec tego, że KD poszedł do Warriors? Bo wychodzi z tej dyskusji, że Ci którzy są na "tak" są od razu Bandwagonerami i drugim sortem.

 

Lekko jestem skołowany, bo ja osobiście miałem same pozytywne reakcje po odkryciu kart, ale z każdą godziną zaczynałem się czuć nieswojo, jakbym utożsamiał się z przestępstwem.

 

To można, czy nie można?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko takie kontrolne pytanie, bo mam wątpliwości po przeczytaniu 13 stron tego tematu.

 

Czy ogólnie można mieć pozytywne odczucia wobec tego, że KD poszedł do Warriors? Bo wychodzi z tej dyskusji, że Ci którzy są na "tak" są od razu Bandwagonerami i drugim sortem.

 

Lekko jestem skołowany, bo ja osobiście miałem same pozytywne reakcje po odkryciu kart, ale z każdą godziną zaczynałem się czuć nieswojo, jakbym utożsamiał się z przestępstwem.

 

To można, czy nie można?

Można, można.

Natomiast przeciętny kibic, taki jak ja ma raczej negatywny stosunek do całej sytuacji, bo jest jakieś 80% szans na finał Cavs-Warriors, co odziera ligę z wielu emocji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej być pełnoprawnym członkiem najlepszej drużyny w historii niż Dominique Wilkinsem

 

Jak tylko dwie takie opcje widział dla siebie Kevin Durant to brak mu chyba wiary w siebie.

 

To można, czy nie można?

 

Zachowuj się jak facet i miej własne zdanie a nie pytaj innych co masz sądzić :rugby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Posted: Jul 04, 2016
 

Thunder Chairman Clayton I. Bennett: 

“Kevin's contributions to our organization during his nine years were profound, on and off the court. He helped the Thunder grow and succeed in immeasurable ways and impacted the community just the same. We thank him for his leadership, his play, and how he represented Oklahoma City and the entire state of Oklahoma.”

Thunder Executive Vice President and General Manager Sam Presti:

“Kevin made an indelible mark on the Thunder organization and the state of Oklahoma as a founding father of this franchise. We can't adequately articulate what he meant to the foundation of this franchise and our success. While clearly disappointing that he has chosen to move on, the core values that he helped establish only lead to us thanking him for the many tangible and intangible ways that he helped our program.”

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowuj się jak facet i miej własne zdanie a nie pytaj innych co masz sądzić :rugby:

 

Wiadomo, ale nie uważasz Bogut, że ton wypowiedzi niektórych osób wręcz nakazuje Ci przyjąć WŁAŚCIWE zdanie? Nie wiem jak u innych, ale wydaje mi się, że to non stop jest głośny krzyk, a wiemy co chcą osiągnąć "krzykacze"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko takie kontrolne pytanie, bo mam wątpliwości po przeczytaniu 13 stron tego tematu.

 

Czy ogólnie można mieć pozytywne odczucia wobec tego, że KD poszedł do Warriors? Bo wychodzi z tej dyskusji, że Ci którzy są na "tak" są od razu Bandwagonerami i drugim sortem.

 

Lekko jestem skołowany, bo ja osobiście miałem same pozytywne reakcje po odkryciu kart, ale z każdą godziną zaczynałem się czuć nieswojo, jakbym utożsamiał się z przestępstwem.

 

To można, czy nie można?

Oczywiscie, ze mozna, ale warunkiem jest usuniecie konta na forum ;)

Taki nowy punkt regulaminu... ;p 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie uważasz Bogut, że ton wypowiedzi niektórych osób wręcz nakazuje Ci przyjąć WŁAŚCIWE zdanie?

 

A to żadna nowość akurat. Zawsze tak było przy jakichś bardziej emocjonujących tematach (najlepiej to pamiętam w dyskusjach nad Lebronem, ech szkoda że stracił na kontrowersyjności) teraz zwyczajnie jesteś w mniejszości więc lepiej to dostrzegasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

durant nie poszedł na gotowe, tylko do drużyny największych chokerów w historii ligi (finały 2016) i za to należy mu się szacunek.

 

 

 

In meeting, Bob Myers told Durant: Without you, we can choke another time or two. Without us, you might choke too. Together? We'll choke plenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów - nie. 2 dodatkowe lata, po prawie 40 gwarantowanych baniek robi różnice. Nie wiem czego tutaj nie rozumiecie.

Ze porownujesz zarobki z 6 lat do 4 co ma sens tylko przy zalozeniu, ze 30-letni Westbrook nie dostanie nastepnego kontraktu.

 

Z pierścieniem zdobytym dołączając do Warriors z 73-9 w rs/3-4 w finałach też legacy nie zbuduje, jeszcze sobie pod tym względem przeszkodzi bo straci dwa sezony w których mógł powalczyć w barwach Thunder, Spurs lub Celtics. W żadnym z tych 3 zespołów nie zdobyłby pierścienia na promocji, musiałby ich tam zaprowadzić a tak się właśnie buduje legacy

Przejscie do druzyny po 73W to skandal i psucie legacy, ale przejscie do druzyny po 67W i wybitnych kilkunastu latach to wyjscie z twarza i budowanie legacy od postaw...?

Plus nie ma to jak dolaczenie do druzyny z 17 tytulami zeby unikac podczepiania sie pod sukces innych.

 

Dobrze wiesz, że nie patrzy się na listę graczy z pierścieniami i nie mówi się "Sam Jones ma 10 pierścieni, tylko Russell ma więcej więc Jones jest drugim najlepszym". Patrzy się też na inne sprawy i Lebron np. dużo zyskał zdobywając 3. pierścień w Cleveland a mógł go zdobyć w Miami. Myślisz, że frajda byłaby dla niego identyczna

W tym porownaniu zakladasz, ze Durant zdobylby pierscien w OKC... co jest um, optymistyczne.

Oczywiscie, ze bardziej imponujace byloby mistrzostwo w Sixers niz w Warriors, ale z tego samego powodu jest duzo mniej prawdopodobne.

 

20% soft capu nie równa się 20% hard capu.

Prawda, ale chyba nie w ta strone, w ktora bys chcial - hard cap musialby byc sporo wiekszy niz soft cap.

 

Zmniejszenie roli dobrego draftowania wiązałoby się raczej z utratą Irvinga lub Klaya Thompsona (ogółem 3 opcji) a nie Townsa czy Goberta. Small markety czy tam słabe teamy miałyby większe szanse na wyciąganie dobrych FA bo ciężej byłoby gwiazdom doczepiać się gdzieś "na trzeciego", pay-cut byłby zwyczajnie zbyt dotkliwy.

Ale skad by sie brala ta fala dobrych FAsow? Bo odchodziliby z druzyn, ktore juz maja swoja gwiazde!

Czyli zwiekszylbys mobilnosc gwiazd... kosztem druzyn, ktore je draftuja, a nie kosztem tych co je zbieraja z FAsow [przeciez Warriors nie mogliby zatrzymac Currego, Draymonda i Klaya w Twojej propozycji!].

 

Za rok będzie lokaut, więc tak naprawdę nie wiadomo ile tym razem gracze ugrsja, więc decyzja Russa może mieć i takie podłoże

To nie jest argument za tym by Russ klepal dlugoterminowa umowe teraz, a nie czekal na 2017? Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może trochę inny kierunek. Nie mój pomysł więc przerzucę z TT:

https://twitter.com/matbabiarz/status/750067073779466240
https://twitter.com/matbabiarz/status/750067565607682048
https://twitter.com/matbabiarz/status/750068077459546112

 

How about a change in the new CBA that would allow each team to have one unlimitted max contract and the rest according to the budget rules?

 
This way stars like Curry, LeBron, Durant and others would get what they're worth and stars would be better distributed in the league
 
Example: If KD would decide to team up with Steph he would be able to earn let's say max 25M while OKC could offer him let's say 45M

 

 

O samej decyzji KD może potem, ale chyba wszystko zostało już napisane po kilka/naście razy.
 

Edytowane przez Mentor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

durant nie poszedł na gotowe, tylko do drużyny największych chokerów w historii ligi (finały 2016) i za to należy mu się szacunek.

dodatkowo sam jest autorem drugiego największego choke poprzedniego sezonu. Pytanie tylko czy to się będzie sumowało w następnym sezonie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko takie kontrolne pytanie, bo mam wątpliwości po przeczytaniu 13 stron tego tematu.

 

Czy ogólnie można mieć pozytywne odczucia wobec tego, że KD poszedł do Warriors? Bo wychodzi z tej dyskusji, że Ci którzy są na "tak" są od razu Bandwagonerami i drugim sortem.

 

Lekko jestem skołowany, bo ja osobiście miałem same pozytywne reakcje po odkryciu kart, ale z każdą godziną zaczynałem się czuć nieswojo, jakbym utożsamiał się z przestępstwem.

 

To można, czy nie można?

Tu raczej chodzi o realne odczucia. NBA is all about business i jak sobie to uświadomisz, to takie decyzje jak Duranta są w świecie biznesu normalnością. Inna firma płaci Ci więcej i oferuje lepszą atmosferę w pracy, to zmieniasz robotę - simple as that.

 

Zawodników dużego kalibru oddanych jednemu klubowi [dla których mega ważne było legacy] było w historii tej ligi niewielu i każde tego typu wydarzenie jak z Durexem sprawia, że ja osobiście doceniam ich jeszcze bardziej. Że niezależnie od tego, jak się dzieje, oni pozostawali w swoim klubie i nigdzie nie odchodzili pomimo możliwości. Dość awangardowe podejście w świecie wszechobecnego pieniądza i kontraktów wszelakiej maści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.