Skocz do zawartości

Philadelphia 76ers 2016/17: Pulling the trigger...


Monty

Rekomendowane odpowiedzi

MCW miał mocny pierwszy sezon, a potem z roku na rok grał coraz gorzej. W Bucks dostawał nadal 30 minut i bez żalu się z nim pożegnali.

 

Miał mocny pierwszy sezon, bo właśnie tyle pełnych sezonów zagrał w beznadziejnych 76ers. W trakcie drugiego sezonu został wymieniony i jak tylko zmienił klub na mocniejszy, okazało się ile jest warty.

 

 

 

Napisałem, że póki co jeden na sześć picków jest nieudanych, a Ty zrobiłeś z tego 5 steali. Klasyczny przejaw manipulacji, jakie uprawiasz w tym temacie, mającej odwrócić uwagę od lenistwa i braku argumentów, a jednocześnie ośmieszyć rozmówcę. To jest, w skrócie, Twój sposób prowadzenia dyskusji. 

 

 

Już sam pomysł, że zespół, który traci pick poza top3 przystępuje do sezonu z zamiarem tankowania jest absurdalny, ale jeśli dodamy do tego fakt, że Lakers wydawali grube miliony na weteranów, to już wygląda na zwykły trolling. Można przegrywać celowo, a można przez własną nieudolność.

 

A Ty byś wtedy wyśmiewał cały fanbase Lakers, że się jara jednym meczem. :smile:

 

Wybraliście dwóch najbardziej utalentowanych graczy draftu z numerem 2 . To nie steale? No bo Zubac, Nance, czy Clarkson to chyba oczywiste dla Was, że tak? 

Rozumiem, że uważasz, że Lakers dołują od czerech sezonów przez własną nieudolność?

Ja zwróciłem uwagę na progres Bookera przed meczem na 70 punktów, więc czemu miałbym się śmiać? Tym bardziej z drugiego najlepszego pod względem punktowym dorobku zawodnika od 2000 roku?

 

 

 

1. Jak ja mam Ci tłumaczyć, co to znaczy "prowadzić grę", to może powinniśmy zacząć od podstaw koszykówki, zanim weźmiemy się za porównania zawodników? I co z tego, że Booker ma większy usage? Oddaje masę rzutów, więc ma. 

 

2. Booker jest pierwszą opcją od kilku meczów, wcześniej grał u boku Bledsoe, który jest lepszym zawodnikiem, niż ktokolwiek, kogo mają Lakers. 

 

3. Suchy on/off bez głębszej analizy jest praktycznie bezwartościowy, bo ignorujemy wpływ czterech partnerów danego zawodnika, jak również pięciu przeciwników. Nie trzeba szczególnie uważnie śledzić w tym sezonie Lakers, by wiedzieć, że swoje sukcesy z początku sezonu zawdzięczają dominującej wtedy drugiej piątce. Russell wychodził w s5, która z nim w składzie trzymała się jeszcze na plusie, ale z kimkolwiek w jego miejsce totalnie się sypała. 

 

4. Średnia asyst? Poważnie? Russellowi w AST% podskoczył z 21 na 27, poprawiając się nieznacznie także w TOV%. To się nazywa, mój drogi, postęp. Booker w żadnym elemencie nie zanotował takiego progresu. Podskoczył mu tylko volume, reszta jest praktycznie bez zmian. Dalej mamy boxscorowe advanced stats, jak win shares czy plus/minus których fanem wprawdzie nie jestem, no ale jeśli ktoś lubi, to Booker zanotował tu regres, a Russell progres. Wreszcie, dochodzimy do RPM, czyli metryki uznawanej chyba za najlepszą spośród tych mierzących wartość zawodnika jedną liczbą i tutaj Russell prezentuje się lepiej zarówno w ataku jak i w obronie (choć obaj generalnie słabo).

 

1. No musimy chyba wrócić do podstaw koszykówki, skoro w porównaniu rozgrywającego z nierozgrywającym argument " lepiej prowadzić gę" jest w Twojej opinii wartościowy. Strach myśleć, jak w porównaniu z Russellem w prowadzeniu gry wypadają Towns i Porzingis

2. Powtórzę może, usage Bookera w Suns jest większy niż Bledsoe w Suns w tym sezonie, a usage Russella w Lakers jest niższy niż usage Lou Williams w tym sezonie. Kto prowadził grę Lakers w tym sezonie i jak nadaje się do tego Russell pokazuje bilans LA w spotkaniach po odejściu Williamsa. Jaka jest różnica między nabijaniem cyferek w Lakers, a w poważnych drużynach przykład Lou Williamsa również pokazuje.

3. Co się trzymało z Russellem na plusie, jak z nim na parkiecie Lakers są prawie o 10 punktów gorsi od rywali? 

4. W RPM Booker miał w zeszłym sezonie -4,6. W tym sezonie ma -1,47. Sezon do sezonu poprawił się o 3,13. Russell miał -3,66 w poprzednim sezonie. Teraz ma -0,81. Poprawa o 2,85. Cieszę się, że uznajesz RPM za najlepszą metrykę spośród tych mierzących wartość zawodnika jedną liczbą, bo jak widać poprawa Bookera jest większa niż Russella. 

 

 

 

Nie chce Ci się odpalić basketball-reference? Jazz rozpoczęli przebudowę wymianą Derona w sezonie 2010/2011. Kiedy Lakers ostatni raz wchodzili do play-off, Utah miała już w składzie swojego franchise playera Haywarda, a także Favorsa i była o rok od dokooptowania Goberta. Stawianie ich obok Lakers to grube nieporozumienie.

 

Zresztą, Jazz są przykładem sprawnej przebudowy a i tak od ostatniego ich awansu do play-off mija 5 lat. Kluby przebudowują się całymi dekadami, a tu wielka panika, bo LA dołują cztery sezony.

 

 

Jazz rozpoczęli przebudowę wymianą Derona, po czym sezon później mieli lepszy bilans niż z nim :nevreness:

Mieli Haywarda i Favorsa. O Gobercie bym raczej nie wspominał, biorąc pod uwagę z którym numerem został wybrany. To jest z tych moich 3 przykładów najmocniejsza podstawa do przebudowy. No i lepszy z pewnością niż 73-9 Lakers. Jazz od awansu do play-offs mija 5 lat, ale tylko raz zeszli poniżej 38 wygranych w tym czasie. Jazz to przebudowa, Lakers to tankowanie.

 

 

 

Fajnie, że "masz wrażenie", ale Twoje wrażenie jest tutaj mało istotne, bo nie jesteś żadną wyrocznią. Tu jest forum dyskusyjne, tu się argumentuje, albo spada na onet.

Fajnie, że szukasz na mnie brudów w starych postach, pokaż mi usera, który nie ma baboli w życiorysie. Ty nie masz? 

A jak ktoś argumentuje, tak jak Ty to już jest wyrocznią? To jest forum dyskusyjne, dokładnie. Mam wrażenie, że można tutaj dzielić się swoimi opiniami. Oczywiście, że mam babole w życiorysie, typowałem przed sezonem, że Lakers zrobią 32 wygrane :nevreness:

 

 

Gratuluję, mam nadzieję, że dupa boli choć trochę mniej. 

 

 

Chciałem tylko pokazać, jak wygląda Twój obiektywizm na temat Lakers. Twoje tezy były w tamtym momencie nieobiektywne, a sezon tylko potwierdził, że przeceniasz wartość Lakers. Co do całego wywodu, którego tu nie cytuje, pozostawię bez komentarza, żeby Ci jakaś żyłka przeze mnie nie pękła :nevreness:

 

 

 

Taki, że Embiid ma coś poważnie spartolonego w posturze, przez co poszczególne stawy są obciążane bardziej niż powinny.

 

Chyba że uważasz, że plecy w Kansas, stopa przed draftem i teraz kolano to wszystko czysty pech.

 

Szkoda, że w dyskusji z Rapparem na temat jakości Mozgova, ten argument, jakoś Ci się pod rękę nie nawinął. A przecież to nie Mozgov podpisał debiutancki kontrakt. 

 

Jakby Ingram ciągle łapał kontuzje, to pewnie nie przyszłoby fanom Lakers do głowy napisać czegokolwiek na tema czegoś poważnie spartolonego w posturze, prawda? :nevreness:

 

Zazwyczaj career-ending injury dotyczy jednej konkretnej przypadłości. Tutaj mamy do czynienie z różnymi dolegliwościami, z którymi Embiid może sobie, jak najbardziej poradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj career-ending injury dotyczy jednej konkretnej przypadłości. Tutaj mamy do czynienie z różnymi dolegliwościami, z którymi Embiid może sobie, jak najbardziej poradzić

A ja się podpiszę pod tym co napisał Jendras. Trzeba by zapytać człowieka-lamparta ale jestem przekonany, że kontuzje Embiida wynikają właśnie z wad posturalnych, które tym ciężej wyleczyć, że jest sportowcem. Gdyby chodziło tylko o siedzenie przy biurku ze ściągniętymi łopatkami, to taki nawyk stosunkowo łatwo przyswoić, a w jego przypadku, gdzie specyficzny ruch jest jego narzędziem pracy, to chłop ma przejebane 10 x bardziej. Każda drobna zmiana wiąże się z transferem obciążeń w mięśniach i stawach, no i zastanawiam się (broń Boże nie sugeruję) czy na przestrzeni roku czy dwóch jest możliwość skorygowania ich przy jednoczesnym, bezpiecznym treningu.

 

To nie jest pech. Są zawodnicy, których ciało, z urodzenia i przygotowania, pozwala na gigantyczne obciążenia i kontuzje ich omijają i są zawodnicy, w których układzie ruchu gdzieś te obciążenia nie są przenoszone prawidłowo, stąd przeróżne problemy. Wszystko może się zacząć od niewłaściwie ustawionych kręgów w lędźwiowym, a skończyć na poważnych kontuzjach kolan. Jeżeli jedna noga jest chora i po rehabilitacji starasz się ja odciążyć, to jednocześnie dociążasz tę zdrową, czego skutkiem może być kontuzja tego zdrowego etc. Dlatego nie sądzę, że dotyczące różnych partii ale poważnie kontuzje Embiida nie są ze sobą powiązane i że wystarczy zaleczyć każdą z nich z osobna i trzymać kciuki, że pech go ominie.

 

I dlatego się martwię, że dostaliśmy namiastkę tego czym mógłby być zdrowy Embiid - najwybitniejszego wysokiego swojej ery, i będziemy musieli obejść się smakiem. Chyba w ogóle wolałbym sie nie dowiedziec, co ten skurwiel potrafi ;)

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że geneza takiego spojrzenia leży w:

 

prostym fakcie, gdy 76ers w mniej lub bardziej wysublimowany sposób TANKOWALI to liderem krytyki byli fani Lakers...

nie wiem czy takiego negatywngo PR trzeba szukać w pradawnych czasach KB vs AI ale dosyć soczyście wyrażano się na stronach Lakers właśnie o sytuacji 76ers

 

 

lata mijały krytyka nie ustawała tylko po drodze okazało się, że lakers w tabeli są zatrważająco blisko pozycji tankujących 76ers

 

wywiazała się para dyskusji:

 

czy 76ers tankują czy nie?

czy nietankujący Lakers są po prostu słabi czy jednak po cichu tankują też

 

stąd była masa wycieczek osobistych

 

przerzucanie się w tekstach kto ma większą pałę masę talentu i jaśniejszą dupcię przyszłość

 

 

a fani 76ers niejako z urzędu pamiętając zaczepki fanów LA o tankowaniu robią teraz analogię poprzez wykazanie miejsca w tabeli...

 

 

tu juz dawno nie chodzi o to kto ma rację.... który zespół co robi i jak tylko mamy takie "memory five" post....

Akurat jeśli chodzi o krytyke Hinkiego to raczej ja bylem głównym oponentem od samego początku a niektórzy fani Lakers wielkimi zwolennikami wiec upraszczasz Ignazz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec upraszczasz

 

 

Standard w odniesieniu do kibiców Lakers na tym. 

 

Osobiście z porównaniem przebudowy w Lakers i Philly czekam do rozliczenia się pomiędzy nimi ws. picków. Pierwsze wybory już się otrzaskają, a i powinni być też jakoś obudowani - i to trzeba będzie oceniać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Covington...

 

jak ktoś popatrzy na jego statystyki z całego sezonu, to nie zauważy żadnego progresu, ale jak ktoś trochę ogląda Sixers w tym sezonie, to wie, że na starcie sezonu Sixers byli naprawdę kiepscy, zaczęli jakoś od stanu 3-15, a w tym okresie Covington robił 8ppg na 30%fg i w sumie zastanawiałem się, czy utrzyma się w zespole.

 

potem jednak Robert grał coraz lepiej, a odkąd definitywnie wypadł Jojo, Covington robi 16-7-2-2 na 57%ts, jest najlepszym graczem Sixers i przy ~7 trójkach na mecz trafia 39% rzutów za 3.

 

do tego RC to świetny obrońca, ostatnio sprawdzałem i jest chyba 3. jeżeli chodzi o DRPM wśród wszystkich starterów w lidze.

 

i teraz - od zawsze wiadomo było, że Covington to materiał na bardzo wartościowego 3&D - ale jego niskie koszykarskie IQ, momentami fatalne decyzje rzutowe, to, jak streaky shooterem jest, budziło wątpliwości czy może być kimś więcej niż rolesem z ławki. oczywiście w Sixers w ofensywie pełni większą rolę niż powinien, co pewnie zmniejsza jego skuteczność w ofensywie, ale od kilku tygodni jestem skłonny chociaż rozpatrywać RC jako startera gdy Sixers będą (szczęśliwie) coś znaczyć.

 

czy to się ziści? zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie wtrącić się, ale odniosę się tylko do jednego.Na prawdę January uwaŻasz za bzdurę zdanie "Towns i Jokic zrobili większe postępy w tym sezonie"?

 

Ta dwójka to już teraz jedni z lepsZych centrów w NBA.A mentalnością i dojrzałościa to Russell w ogole nie ma do nich podjazdu.Zwlaszcza do Townsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towns w drugiej części poprzedniego sezonu: 21-11-3, 55%fg

Towns w drugiej części tego sezonu: 28-12-3, 59%fg

 

Russell w drugiej części poprzedniego sezonu: 15-3-3, 41%fg, 30mpg

Russell w drugiej części tego sezonu: 16-3-5, 42%fg, 30mpg

 

Booker w drugiej części poprzedniego sezonu: 19-3-4, 41%fg,34mpg

Booker w drugiej części tego sezonu: 24-4-4, 43%fg, 36mpg

 

yeah, Towns zrobił dużo większy progres niż Russell. nawet licząc po ASG gdzie Russell zagrał 40pts game z Cavs, ma tylko 19-3-5 na 43%fg przez 33 minuty. z Bookerem nie wiem, rzadko oglądam Suns.

 

(brałem pod uwagę pierwszą-drugą część sezonu, bo staty z całego roku w przypadku tak młodych graczy z reguły nieco zakłamują rzeczywistość)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towns w drugiej części poprzedniego sezonu: 21-11-3, 55%fg

Towns w drugiej części tego sezonu: 28-12-3, 59%fg

 

Russell w drugiej części poprzedniego sezonu: 15-3-3, 41%fg, 30mpg

Russell w drugiej części tego sezonu: 16-3-5, 42%fg, 30mpg

 

Booker w drugiej części poprzedniego sezonu: 19-3-4, 41%fg,34mpg

Booker w drugiej części tego sezonu: 24-4-4, 43%fg, 36mpg

 

yeah, Towns zrobił dużo większy progres niż Russell. nawet licząc po ASG gdzie Russell zagrał 40pts game z Cavs, ma tylko 19-3-5 na 43%fg przez 33 minuty. z Bookerem nie wiem, rzadko oglądam Suns.

 

(brałem pod uwagę pierwszą-drugą część sezonu, bo staty z całego roku w przypadku tak młodych graczy z reguły nieco zakłamują rzeczywistość)

A wziąłeś pod uwagę, że Russell gra takie same minuty jak w zeszłym sezonie, a Booker i Towns większe? Bo przy porównywaniu boxów ma to spore znaczenie.

 

Per36 za cały sezon wszyscy trzej zrobili podobny postęp w box-score, inna sprawa że np taki Russell rozwinął się też w obronie, a tego w boxie nie widać.

 

Poza tym nie wiem czemu brać pod uwagę tylko drugą część sezonu.

Edytowane przez SlaKB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fg% zamiast TS%?

Zlituj się BMF.

+ dobry argument z 40pts DLO, przy nabitych 70pts Bookera...

+ w jaki sposób zakłamywać mają staty cały sezon?

+ per36 nie łaska?

+ defensywa (Booker to dalej powietrze, na Townsa jako wysokiego jeszcze niedawno wszyscy klnęli, Russell wykonał gigantyczny progres w D) nie jest dla Ciebie ważna?

+ zapomnienie o uwzględnieniu teammates przy ocenie boxscore?

- sprawdzałem na szybko, ts% nic tutaj nie zmienia. Booker ma 52% w drugiej części poprzedniego sezonu, teraz 54%, Towns - teraz (tzn. w drugiej części sezonu 66%), rok temu w analogicznym okresie - 61%, Russell ma 52% teraz i 52% rok temu...

- to nie był żaden ''argument'' a pokazanie, że nawet w najlepszym okresie w karierze Russella, jego produkcja jest ... cholernie taka sobie, jeżeli twierdzisz, że zrobił większy progres niż/taki sam progres jak Towns który jest ... jednym z najlepszych scorerów w całej lidze.

- w taki sposób, że tacy młodzi zawodnicy często robią bardzo duży progres w trakcie trwania sezonu. Towns do połowy roku 22-12 na 49% fg, od połowy sezonu - 28-12 na 59%fg. no, więc mi się wydaje, że jak oceniamy obecne umiejętności Karla Anthony'ego Townsa, to bierzemy bardziej pod uwagę te 28-12 na 59%fg niż 24-12 na 54%fg. zwłaszcza, że sam piszesz że ''Towns (w poprzednim sezonie - przyp.) po ASG w zeszłym sezonie grał jak ASG" więc chyba powinieneś doskonale wiedzieć co mam na myśli.

- wierzę w Twój intelekt, który pozwoli Ci bardzo szybko obliczyć, że 19ppg w 34 minuty to per36 jakieś 20ppg. w przypadku Townsa to 35 minut -> 38 minut, zapomniałem napisać.

- sam scoring Townsa powoduje, że zrobił dużo większy progres niż Russell. w sprawie Bookera nie zabieram głosu, bo go po prostu nie oglądam.

- Towns i Russell grają w podobnych drużynach jak w poprzednim sezonie.

 

nijak nie można obronić tezy, że Russell zrobił większy progres niż Towns,, czy tam - taki sam. Towns w drugiej części obecnego sezonu to top3 scoringu w całej NBA, no z grubsza (w ofensywie) rozpierdala.

 

a, jeszcze co do progresu w defensywie Russella - w tym sezonie -1.99 w RPM, -2.56 rok temu, -1,4 dla defensywy rok temu, -4,6 w tym sezonie. NO GIGANTYCZNY PROGRES. Booker -3.87 RPM rok temu, -2,58 w tym.

 

@SlakB, patrz wyżej.

 

a, i żeby nie było, Russell zrobił większy progres niż jego boxscore, ogólnie nawet zgadzam się z tym co piszecie że jest niesprawiedliwie traktowany.

 

ale jak czytam o gigantycznym progresie w defensywie, albo o fakcie, że zrobił taki sam progres jak Towns który w tym momencie jest jeżeli chodzi o scoring na poziomie, jakby to nie brzmiało, Curry'ego czy innego Duranta - no to k**** come on, szanujmy się...

 

a, please, January, jak chcesz odpowiedzieć to nie dziel tego na 50 cytatów, błagam. :smile:

ps

 

tak, Towns dalej słabo broni.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SlakB, patrz wyżej.

 

a, i żeby nie było, Russell zrobił większy progres niż jego boxscore, ogólnie nawet zgadzam się z tym co piszecie że jest niesprawiedliwie traktowany.

 

ale jak czytam o gigantycznym progresie w defensywie, albo o fakcie, że zrobił taki sam progres jak Towns który w tym momencie jest jeżeli chodzi o scoring na poziomie, jakby to nie brzmiało, Curry'ego czy innego Duranta - no to k**** come on, szanujmy się...

 

a, please, January, jak chcesz odpowiedzieć to nie dziel tego na 50 cytatów, błagam. :smile:

Ja nie napisałem że zrobił gigantyczny progres w defensywie, tylko że po prostu go zrobił. W statach może tego nie widać, ale jak się ogląda mecze to widać poprawę i jak kiedyś Lakers zaczną być chociaż solidnym zespołem w obronie to Russell w tych statach powinien wyglądać nieźle.

 

Nie napisałem też, że zrobił taki sam progres jak Towns, po prostu per36 w suchych statach obaj podobnie się poprawili, ale jak wiemy nie od dziś box-score raczej za duzo nie mówi. Poza tym weź pod uwagę, że Towns przed tym sezonem startował z zupełnie innego pułapu i nie musiał robić ogromnego progresu żeby tak świetnie wyglądać.

Edytowane przez SlaKB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja nie napisałem że zrobił gigantyczny progres w defensywie, tylko że po prostu go zrobił. W statach może tego nie widać, ale jak się ogląda mecze to widać poprawę i jak kiedyś Lakers zaczną być chociaż solidnym zespołem w obronie to Russell w tych statach powinien wyglądać nieźle.

Nie napisałem też, że zrobił taki sam progres jak Towns, po prostu per36 w suchych statach obaj podobnie się poprawili, ale jak wiemy nie od dziś box-score raczej za duzo nie mówi. Poza tym wejść pod uwagę, że Towns przed tym sezonem startował z zupełnie innego pułapu i nie musiał robić ogromnego progresu żeby tak świetnie wyglądać.

przepraszam, to odnosiło się do wpisów @january'ego.

 

jeszcze co do tej defensywy Russella, to on ma -4,7 w on/off, gdy rok temu miał -1,4. zarówno rok temu, jak i teraz Lakers mają najgorszą defensywę w lidze, a na pozycjach 1-2 ten skład LAL jest bardzo podobny. pamiętam, że w grudniu, gdy @january pisał tekst na temat progresu Russella, to miał w RPM -0,8, więc wygląda na to, że w dalszej części sezonu ma RPM na poziomie -3-3.5, więc jest jednym z najgorszych obrońców w lidze na swojej pozycji. statystyki nie kłamią - Lakers mają kiepski w defensywie obwód na pozycjach 1-2, a najgorzej w on/off wygląda w defensywie Russell.

 

i potem nie dziwcie się, że cały fanbase jest oceniany na forum przez pryzmat sytuacji, gdy pojawiają się z ust fanów Lakers takie kwiatki jak ten ''gigantyczny progres w obronie''...

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

przepraszam, to odnosiło się do wpisów @january'ego.

 

jeszcze co do tej defensywy Russella, to on ma -4,7 w on/off, gdy rok temu miał -1,4. zarówno rok temu, jak i teraz Lakers mają najgorszą defensywę w lidze, a na pozycjach 1-2 ten skład LAL jest bardzo podobny. pamiętam, że w grudniu, gdy @january pisał tekst na temat progresu Russella, to miał w RPM -0,8, więc wygląda na to, że w dalszej części sezonu ma RPM na poziomie -3,5, więc jest jednym z najgorszych obrońców w lidze na swojej pozycji. statystyki nie kłamią - Lakers mają kiepski w defensywie obwód na pozycjach 1-2, a najgorzej w on/off wygląda Russell.

To nie takie proste, bo Russell większość czasu grał z Randlem, a rezerwowi z Blackiem i Nance, a to już jest spora różnica.

i potem nie dziwcie się, że cały fanbase jest oceniany na forum przez pryzmat sytuacji, gdy pojawiają się z ust fanów Lakers takie kwiatki jak ten ''gigantyczny progres w obronie''...

Jak już to z ust FANA Lakers, a nie fanów. Poza tym nie rozumiem dlaczego oceniać cały fanbase tylko dlatego, że pojedyncze jednostki napiszą coś nie tak? (tym bardziej, że January zazwyczaj pisze merytoryczne posty i nie ma się go co czepiać mimo tego że czasem trochę za bardzo wierzy w młodych Lakerów;)) Edytowane przez SlaKB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie takie proste, bo Russell większość czasu grał z Randlem, a rezerwowi z Blackiem i Nance, a to już jest spora różnica.

 

RPM bierze to pod uwagę. nie chce mi się sprawdzać, ale typuję, że w każdej defensywnej metryce Russell wygląda tak samo słabiutko, więc może krytyka jego zaangażowania z ust niektórych nie jest jednak tak odrealniona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RPM bierze to pod uwagę. nie chce mi się sprawdzać, ale typuję, że w każdej defensywnej metryce Russell wygląda tak samo słabiutko, więc może krytyka jego zaangażowania z ust niektórych nie jest jednak tak odrealniona?

Sam krytykowałem jego zaangażowanie więc to nie do mnie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam propozycje bo tez byłem wielokrotnie posądzany ze słowa jednego przypisuje wielu fanom lakers aby jednostkowe błędy lub przejaskrawienie równie gorąco wychwytywali jak inni oponenci.

 

Kolejny raz brak sprostowania z ust fanów Ła.

 

Unikniemy wtedy niedomówień.

 

Gdy ogół fanów lakers milczy traktuje to jak zgodę.

 

A potem niestety jak coś się nue sprawdza to jest lament.

 

To nie my. To on!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie.

 

Gdy dyskusja jest w temacie lakers najaktywniejszym na naszym forum to chyba nic takiego ze będzie można znaleźć zamiast milczącego przyzwolenia na przejaskrawienie pewnych "głosów rozsądku".

 

Jak można cytować coś czego nie ma? Tzn. Reszta fanów milczy.

 

Osobiście nie widzę nic złego w miłości do swojego ulubionego gracza lub zespołu ale twierdze ze przesadzasz zarówno z wysoka ocena dara jak i podkreśleniem jak to on jest niesprawiedliwie oceniany.

 

Powtórzę. Nie widzę nic złego w romantycznym - przykład LAF clippers - zakochaniu.

 

Jeżeli jednak znajda się głosy rozsądku w tle. ...

 

Z reszta pare razy zadziałało to i tu bo van czasem się udziela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.