Skocz do zawartości

Chicago Bulls 2016/17


mycek

Rekomendowane odpowiedzi

Jakim trzeba być ciulem żeby dzień po rozmowie z graczem, w której mówisz mu że go wywalasz z rotacji następnie wstawiać go do składu?

 

Jest tak jak pisalem- tam nikt nie wie jaka ma rolę i jaki udział w rotacji.

Paranoja

 

Ferdek sam nie wie chyba w którą stronę ma ciągnąć ten wózek. Ciekawe czy on na te pomysły wpada sam, czy góra mu pomaga?

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

człowiek to nie tylko cyferki i statsy. To nie NBA 2k. Myśle ze to nie przypadek ze wokół takich graczy jak Butler czy DMC nie udało sie zrobić dobrego zespołu. Choć obaj są świetnymi koszykarzami zawsze na koncu coś nie gra, najczęściej wyłażą jakies problemy w szatni

 

Z tym nba2k nie bardzo rozumiem.

W którym sezonie Bulls budowali coś wokół Butlera? Rok, dwa lata temu stawiali na Rose. W poprzednim sezonie doszli do ściany i na ich szczęście znalazł się jakiś szalony starzec, który za przygarnął od nich Rose-a. W tym sezonie jest przebudowa, to że jest trochę dziwna  to inna sprawa(Wade był dostępny więc go wybrali, Rondo tak samo, to że nie pasuje do koncepcji Freda to już zupełnie inna sprawa)

Fred jest od dwóch lat na swojej pierwszej konferencji powiedział, że chce grać "up tempo" czy jakoś tak i dużo ruchu 3, wszystko pięknie tylko w swoim składzie miał, Gibsona, Gasola, Noah, Rose czyli generalnie graczy, który nie nadawali się nijak do tego co chciał grać.

Jeśli założyć, że celem każdej drużyny nba jest zdobycie mistrzostwa to tak czy siak udaje się tylko jednej, a 29 ponosi klęskę. Jeśli obniżymy poprzeczkę trochę niżej i będzie to awans do PO, to 14 z 30 drużyn nie łapie się.

W NBA są drużyny z które mają określoną tożsamość np Houston rzuci od groma punktów, Jazz będą twardo bronić. Bulls za Thibsa mieli tożsamość twardo broniącej drużyny, jako mają teraz żadną.  Pels mają talent Davisa i też nie potrafią go odpowiednio obudować, Gdy już wydawało się, że idzie to w dobrym kierunku (awans do PO, dzięki uprzejmości Spurs) to zwolnili trenera i zastąpili go Gentrym, który rok temu chciał zrobić z Pels GSW 2.0 tylko zapomniał, że nie miał Klaya, Currego, Greena itd.

Budowanie drużyny nba to złożony proces i sprowadzenie porażki do jednej osoby to bardzo duże uproszczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej jednej Mirwir?

Od dłuższego czasu kibice chcą zwolnienia GarPaxa, do tego mamy Freda, który je im z ręki od początku i nie ma swojego zdania.

Jeśli trener nie potrafi się zdecydować co chce grać, a raczej co grać graczami których ma to już nie jest dobry trener

Sam wspomniałeś Pels i Gentryego, który chciał grać szybko ale zapomniał że nie ma Currego, Kalya i Greea.

Ten sam tekst możesz odnieść do Bulls, wymień tylko jedno słowo i masz ten sam pasztet.

Trener ma grać tym co jest w zespole, jeśli nie ma szans na zmianę rosteru. Jeśli masz skład, ktory dominował i wciąż może dominować defensywa to tak grasz. W S5 był naprawdę duży defensywny potencjał przed TD, teraz jest nie wiadomo co, bo ani w ataku ani w obronie ten zespół nie ma tożsamości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna panowie, a kogo tu winić, jak nie zarząd i treneiro. Zawodnicy to pionki na szachownicy - jak czasem trener w tych szachach dostanie do dyspozycji 4 "Królowe", to ma lepszą robotę, a jemu i innym jest łatwiej (taka analogia do, powiedzmy... Warriors). Jednak kiedy dostajesz figury szachowe, pod postacią tabunu pośledniej jakości pionów, zfochowanej królowej, dwóch koślawych wież i kulawego konia, to nadal powinieneś próbować grać w te szachy, jak bozia przykazała, a nie napierdalać w hokeja, czy inne bierki...

 

Trzeba zdać sobie sprawę z jednej rzeczy: Hoiball nie istnieje / Hoibola niet / Der ist keine Hoibol / HOIBALL DOES NOT EXIST i nigdy takiego tworu nie było...

To, że na Uniwerku dostał w miarę ogarniętych typów, którzy się zgrali i sklecili (oni, nie on) z tego jakąś drużynę na poziomie o niczym nie świadczy - bo co im powiedział? Biegajcie dużo i dzielcie się piłką - nosz kurfa Ameryki to on nie odkrył - koszykówka odkąd pamiętam na tym polegała...

 

Pod Thibsem bywało różnie i człowiek wielokrotnie zdzierał gardło przed odbiornikiem telewizyjnym, w niemal równym stopniu, jak wspomniany TT, spacerując wzdłuż lini bocznej, ale pod nieobecność kogoś dla drużyny ważnego, zawsze pojawiał się ktoś kto robił duży step-up... Dla Fredka nawet jasne określenie tego, kto jest kim w drużynie i względne trzymanie się tego stanowi nie lada problem... Decyzyjne zero... Przesłanki, które stoją za jego decyzjami niejasne byłyby nawet dla pierdolonego sokoła, w samo południe, na pustyni i w świetle reflektorów...

 

O GarPAxach i innych kosmitach nie chce mi sie nawet pisać, bo starczy mi, że starając się być odcięty od polskiej polityki, ze wszech stron ktoś ciąglę obrzuca mnie tym nawozem... Poziom żenady, obciachu, nieprofesjonalizmu i kalectwa umysłowego bardzo podobny...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tych dwóch sezonach wiemy, że jest beznadziejnym trenerem. To był eksperyment jak z Vinny Del Negro i kończy się podobnie. Mądry polak po fakcie, ale z Hoibergiem, to mi od początku śmierdziało niewypałem, bo doskonale pamiętam go jako zawodnika. Też był taki nijaki, a ta jego mimika wkurwia bardziej niż wąsacza z Houston. ;]]]]]

Edytowane przez Valus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej jednej Mirwir?

Od dłuższego czasu kibice chcą zwolnienia GarPaxa, do tego mamy Freda, który je im z ręki od początku i nie ma swojego zdania.

 

Czyli zwolnić GarPaxa, Freda. Kogoś jeszcze?

 

 

Trener ma grać tym co jest w zespole, jeśli nie ma szans na zmianę rosteru. Jeśli masz skład, ktory dominował i wciąż może dominować defensywa to tak grasz. W S5 był naprawdę duży defensywny potencjał przed TD, teraz jest nie wiadomo co, bo ani w ataku ani w obronie ten zespół nie ma tożsamości

 

Sprawdziłem sobie def rating i Chicago miało przed All-star na tym samym poziomie co Houston i generalnie było w środku stawki (13/14 miejsce). Więc ten potencjał to chyba zbyt duże słowo. Chicago w tym sezonie jest zespołem dokładnie takim jak większość ekspertów typowała. Gibson po tym sezonie miał być FA i co wyskoczyć dla niego umową gdzie generalnie jest dinozaurem i nie do końca pasuje do nowoczesnej koszykówki. A kibice, od lat chcieli go wymienić?

 

Chicago jest prowadzone jak jest. I właściciel generalnie jest chyba zadowolony bo kasa mu się zgadza. A oczekiwania kibiców, cóż to ich problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle td bulls mieli martwych a jak już zrobili wymiany to tragiczne.

 

Dobre funkcjonowanie ex graczy w innych ekipach nie przysparza fejmu.

 

 

Hę?? Jakoś nie widzę, żeby w lidze ex gracze dobrze funkcjonowali.  Żaden z nich nie zrobił większej kariery.

Tylko James Johnson i Thabo Sefolosha zrobili całkiem niezłe kariery, ale zostali oddani na samym początku ich drogi, żeby umożliwić im rozwój, bo w Bulls nie mieli żadnych szans wtedy przebić się w rotacji. Także ten tekst to totalna brednia.

 

Edit/

Sorry, jest jeden - Tyson Chandler, ale to był czas gdzie braliśmy na jego miejsce Bena Wallace.  Jamal Crawford został oddany przed erą GarPax.

 

Hinrich - nic nie znaczył poza Bulls

Deng - równa pochyła po odejściu z Bulls

Ben Gordon - wyleciał całkiem z NBA

Tyrus Thomas - wyleciał z NBA

Eddy Curry - wyleciał z NBA

Nocioni - wyleciał z NBA

Boozer - wyleciał z NBA

Asik - nic nie znaczy

 

Pokaż mi tych graczy ex Bulls co lepiej funkcjonują w innych ekipach.

Edytowane przez Valus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzałbym z tym, że ex gracze jakoś mega dobrze funkcjonują poza bulls. Z ostatnich lat to na pewno Snell dobrze się wpasował w Bucks. Noah i Rose grają to samo co rok temu. Gasol gra gorzej, on rok temu był uczestnikiem all star game i naprawdę dobrze rozumiał się z JB. Bairstrowa nie ma w lidze. Cofając się dalej. Robinsona i Booza nie ma w lidze. Denga dopada starość z roku na rok bardziej. Augustin i Belinelli jakoś się trzymają na ok poziomie, ot gracze z ławki. Taj jest w okc graczem z lawy jak byl przez lata w Bulls, ni mniej ni więcej. Doug nadal jest nierówny, ale ok może potrzebuje czasu.

Więc bym nie przesadzał z tymi graczami odchodzącymi z Bulls. Większość z nich gra podobnie jak w Chicago tylko w kilku przypadkach grają w lepszych ekipach. W sumie poza Snellem nikt się nie wyróżnił na ten moment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.