Skocz do zawartości

Boks


Reikai

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie trzecia konfrontacja byłaby porażką, bo Fury nie ma już nic do udowodnienia po tym jak najpierw wypunktował, a teraz znokautował Wildera. Tak jak z chęcią obejrzałbym trzeci pojedynek Canelo z Gołowkinem, tak tutaj wszystko jest już jasne.

Odnośnie dzisiejszej walki - Fury jest kotem i żaden z obecnych ciężkich nie ma do niego podjazdu. Zasięg, praca nóg, przewózka - to wszystko miał już wcześniej, ale skoro potrafił dostosować się taktyką do tak nietypowego zawodnika jak Wilder i zachować przy tym wszystkie swoje atuty, to chyba nie ma rywala, który byłby w stanie mu zagrozić. Po cichu marzy mi się, żeby wyjaśnił Joshuę i podejrzewam, że byłaby to dla Furego wyjątkowo łatwa walka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilder-Fury niczym Creed-Drago, dobrze, że trener Wildera był bardziej przytomny niż Rocky i rzucił ręcznik w odpowiednim momencie. Jeżeli Fury'emu teraz nie odjebie to powinien mieć Joshuę na tapecie i powinien zrobić wszystko aby do tej walki doszło. Kolejny rewanż z Wilderem nie jest mu do niczego potrzebny (w przeciwieństwie do Brązowego bombera, który brąz to miał dzisiaj w gaciach), choć Denotay prawdopodobnie aktywuje klauzulę aby pokazać,że rzucenie ręcznika to był błąd. Świetna walka, choć mocno jednostronna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Lucas napisał:

Dobrze, ze poddał, Wilder do szpitala po walce trafił. Świetny był Tyson, chciałoby się Joshua vs Fury, ale pewnie najpierw Fury - Wilder 3

Krwawiące ucho bez przerwy od chyba drugiej rundy to nie przelewki. Pewnie dlatego trafił do szpitala, bo Fury z kowadła w rękawicy nie słynie. Coś z błędnikiem jest na pewno, bo Wilder 2 razy lądował na deskach bez ciosu, raz się potknął, ale raz wyglądało na utratę równowagi.

3 godziny temu, josephnba napisał:

Do tej walki dojdzie na 100%

 

No i patrząc na nasze podworko- co z kownackim w takim razie?

Był szykowany pod Wildera, przecież

Dojdzie, bo Wilder ma zapisany rewanż w papierach. 

A Kownackiego Wilder by zabił, szczególnie gdyby wyszedł tak ulany jak na Arreolę to prędzej czy później dostałby prawym czyściocha. Ciężkie deski.

2 godziny temu, Hoolifan napisał:

Dla mnie trzecia konfrontacja byłaby porażką, bo Fury nie ma już nic do udowodnienia po tym jak najpierw wypunktował, a teraz znokautował Wildera.

j.w. w papierach jest zapis, szczególnie gdy wychodzą szczegóły poddania i widać jak cios w ucho (prawdopodobnie) ustawił walkę to Wilder na pewno z zapisu o rewanżu skorzysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się że fury to taki LeBron wagi ciężkiej 

Tak wyeliminować największy atut wildera to mistrzostwo, grał lewa ręką podobnie do Kliczki uniemożliwiając tym samym złożenie się do strzału Bomberowi. A jak wiadomo jeśli Wilder nie może wysłać petardy lub cepa prawa, niewiele mu Arsenalu zostaje, a defensywą nigdy nie był jakos przesadnie zainteresowany. 

Do tej pory wyczekanie na ten jeden cios przynosiło rezultaty, ale już poprzednia walka pokazała że fury ma ten rodzaj odporności że po jednym wstanie 

Tyson odrobił lekcje, napierał ciałem czym męczył Wildera, nie bez powodu wniósł 18 kg więcej do ringu, zachował przy tym szybkość (k**** jak?) i balans. Dołożył lewe proste na garde, wplątał kombinacje lewy prawy lewy na korpus i Wilder zobaczył koniec drogi 

Daleki jestem od twierdzenia że deontay nie wyszedł przygotowany bo też ważył najwięcej w karierze, ale on poza prawą bombą miał w ofensywie niewiele i nic z tym nie zrobił, a po pierwszej walce właśnie nad tym powinien trener popracować

 

 

Co do Kownackiego pełna zgoda- Wilder mógłby mu zrobić dużą krzywdę, bo sam stalowy podbródek Polaka na to co nosi w prawej ręce Bomber to zdecydowanie,a mało, a ofensywa naszego Baby Face'a też do najlepszych nie należy. Wyprowadza masę ciosów, ale one nie ważą, a i technicznie te ciosy nie są czyste. Na taki odrzut jak Szpilka to wystarczy, zwlaszcza że po Wilderze Arturek powinien przenieść swoje talenty do Freak fightów

Robienie z Kownackiego pretendenta na siłę ma sens jedynie finansowy bo on nie jest nawet w dziesiątce ciężkich 

 

Zostając na polskim podwórku

Oglądałem wczoraj walkę Gołoty. I serce krwawi na myśl o tym że on ma dokładnie wszystko co aktualnie wyróżnia Furyego. Z jedna różnicą- psychika. Pomyslcie co by było gdyby obok swoich umiejętności Andrew miał też serce do walki!

Fakt, walczył w czasach absolutnego szczytu kategorii ciężkiej, gdzie aktywnych było kilku z top10 all time ale z jego praca nóg, ciężkim ciosem i bajeczną techniką mogliśmy mieć mistrza 

W sumie to każdy twierdzi że Gołota jest mistrzem :)

 

Tak czy inaczej z furym w formie kategoria ciężka jest zdecydowanie bardziej ciekawa 

Szkoda tej wtopy Whyte'a, bo to wg mnie mogłaby być świetna walka 

Rives nie jest nawet w połowie tak dobrym pięściarzem, Parker jak go lubię tak ma teraz zadziwiająco długa przerwę i nie wiadomo co pokaże. Liczyłem na walkę z Usykiem a dostał ogórka, chyba na odbudowę po tak długiej pauzie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gołota miał "ciężki cios"? Chyba mówimy o innym bokserze. To był właśnie jego najsłabszy punkt obok braku serca i mózgu. Bowe, Ruiz czy nawet Michael "szklana szczęka" Grant padali na deski, a później wstawali i wygrywali z nim walki.

Andrew był niezły, ale dość mocno przeceniony przez polskich fanów. Przez lata woził się na opinii tego, który zmasakrował Bowe'a tyle, że Bowe był już wtedy wrakiem boksera a Andrew w swoim ścisłym primie. 

Edytowane przez camby23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał podobny cios co fury, może nie nokautujący ale ciężki jak najbardziej

Czy Andrew był przeceniany? W Polsce być może tak, ale wszystko rozgrywali się w jego głowiez 

Z Lennoxem przegrał już w chwili wejścia, z Tysonem wszyscy wiemy że nie powinien wychodzić do ringu 

Ale czy nie był czołówką ciężkich? Był 

Nie miał tylko serca i psychiki do tej gry

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Żenada ale po szpilce niczego się spodziewam

Za to co odjebali sędziowie to jakaś wyższa kpina

 

 

Za to szczęki nie mogę podnieść z podłogi po przegranej Kownackiego 

Klepał Fina niemiłosiernie, mil go na widelcu a wystarczył jeden cios i walka odwrócona o 180*

Waga ciężka...

 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur to się nigdy nie oduczy opuszczać rąk w gardzie a Radczenko klepał go aż miło. Szpila niech przeboksuje jeszcze jedną może dwie walki w junior, jeżeli dostanie ponownie wciry to powinien dać sobie spokój i iść do jakiegoś KSW czy innego Fame MMA freak fighty z Najmanem czy Oświęcińskim robić. Podejrzewam, że mógłby na tym zarobić nawet niż na boksie, bo wątpię aby kiedykolwiek dano mu jeszcze szansę walki o pasy.

Sama walka farsa, ustawka jak nic. Radczenko spokojnie może składać protest o ile sam też nie przytulił coś z tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma wokół siebie takich ludzi to niestety ale nie powie sobie dość i dale będzie ciągnął tą farsę, sporo na boksie zarobił plus  jest medialny spokojnie poradzi sobie bez boksu a tak to grozi wózek inwalidzki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazja  nadarzy się chyba szybko, Ajtuj chce zmiany wyniku na no contest i natychmiastowego rewanżu z Ukraińcem  🤨 liczę że  Radczenko nie dopuści drugi raz żeby sędziowie  zdecydowali o wyniku walki i zgasi gamoniowi światło podobnie Chisora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to cała krytyka powinna spaść na Wasilewskiego który w sumie zapłacił za sitodruk tego widowiska 

Oczywiście komentarze takie jak tego plastiku opalanego oponami w smieciuchu szpilce chwały nie przynoszą, ale już sama postawa ajtuja jak i Ukraińca dają nadzieję że walka się odbędzie po raz kolejny

Prawdopodobnie szpila team myśleli że walka będzie zdecydowanie bardziej wyrównana i werdykt przejdzie bez większego echa 

Nikt, na czele z Wasilewskim chyba nie przypuszczał że Radczenko praktycznie wyłączy Szpilkę 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo, ziomeczki. Miałem dzisiaj piękne spotkanie z dziadkiem, który miał imieniny, a przy tej okazji obejrzeliśmy parę starszych walk. Wiadomo, wódeczka się polała, obejrzeliśmy między innymi walkę Clay vs Pietrzykowski, i ogólnie wkręcił mi się boks. Kiedyś się w sumie jarałem tym sportem, zresztą nawet trenowałem przez pewien czas, ale w końcu melanż wygrał ze sportem (a mogłem zostać GOAT'em, hue hue). Dobra, do meritum. Dziadek kiedyś walczył amatorsko, a że to było lata temu, to w kronikach go nie ma, ale to i tak piękna sprawa - dowiedzieć się od seniora, że - BIŁEM ICH PO MORDACH, TECHNICZNIE JAK PIETRZYKOWSKI. Piękne. Nigdy się tym nie chwalił, ale że ma już 80 lat to stwierdził, że to najwyższy czas. Dobra, tym razem serio - do meritum, bo kwestia jest tego typu - kto jest dla was GOAT'em w boksie? Mój dziadek twierdzi, że ALI (+ TRELA), ja twierdzę, że LEWIS, a Wy? Pozdrawiam i załączam tę walkę. Lewis tutaj taktycznie zniszczył Tyson'a, który notabene byłby GOAT'em, gdyby nie jego pato psychika. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.