Skocz do zawartości

[NBA Finals] Golden State Warrios - Cleveland Cavaliers 2015/16


Mirwir

Mistrz NBA 2015/16  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mistrz NBA 2015/16



Rekomendowane odpowiedzi

To co Lebron zrobił w ostatnich meczach jest niesamowite, wielkie brawa. Hejterzy będą mieli ciężko go podważać teraz. 

 

Kyrie też zrobił super robotę, jestem w szoku. Zupełnie się tego po nim nie spodziewałem. Ograł Kurę i zapewnił duże wsparcie LBJ.

 

Jedna rzecz mi się tylko nie podoba, że Cavs mają mistrza - nie trawie ich, za tego ich farta w loterii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Steph’s gonna go off on Sunday.  

I wouldn’t be surprised if he comes out and scores 50.

With all the things the media’s been saying about him, and everything on Twitter, I know he’s going to respond.

I know it.

http://www.theplayerstribune.com/marreese-speights-golden-state-warriors-2016-nba-finals/

 

No to odpowiedział.

 

Jak czytałem w sobotę ten tekst Speightsa to już się cieszyłem na myśl o porażce Warriors i zmazaniu tych uśmieszków z ich twarzy. Pewność siebie kluczem do sukcesu, ale to jak się Warriors zachowywali po powiększeniu prowadzenia do 3-1, i w obliczu zawieszenia Greena, to było proszenie się o dojechanie ich przez karmę. W tym samym tekście Speights nie omieszkał ponownie przypomnieć o butelce. Przed game 7 zamykasz mordę i skupiasz się na przygotowaniu do meczu, a nie stroszysz piórka i po raz kolejny wyrażasz brak szacunku do rywala. Epickie prediction.

 

Zrobiłeś to James. Wygrała koszykówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemawiam  : Lue obsra sie taktycznie, LEbron wypali sie po przerwie grajac caly mecz bez przerwy a Kyrie obsra w najwiekszym meczu w karierze. Curry MVP. Cale wakacje - Cavs jakby mieli g7 u siebie to wygrali, Lebron jest best ever, best ever finaly, caly syf za to ze LEbron jest GM, coachem i MVP Cavs wygluszone po LJ mial 40/10/10/5/5/5 w Finalach - Wilt the Stilt second comin.

Jak nie bedzie blowoutu z czym sie licze to bedzie to pierwszy mecz w tym sezonie ktory obejrze od AdoZ.

 

 

to jest NIESAMOWITE!

 

chyba teraz będę brał kredyty gotówkowe żeby obstawiać w opak :D

 

 

sezon epicki, finały epickie.

nawet wyobraźnia Stevena Spielberga nie wymyśliłaby takiego filmu. powrót do Cavs, po przenosinach do Miami , cała otoczka ,bluzgi , hejterzy ,wraca przegrywa finał , następnie wygrywa grając najlepsze indywidualne finały ever i happy end.

teraz jaki scenariusz? jak to na koniec filmu , sielanka ,powrót do rzeczywistości, będzie wygrywał to fajnie , będzie przegrywał to nikt go już nie ruszy

 

Mamy GOAT w postaci LeBrona James's

 

trzy lata temu grał najlepsze koszykarko finały, nie myślałem , że jeszcze wejdzie na taki poziom

 

oddajmy królowi co królewskie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba ludzie oglądaliście inny mecz. LeBron zrobił 9-24 i grał hero ball w 4Q z którego absolutnie nic nie wyniknęło. Generalnie słabo dla NBA że został zupełnie wypaczony wynik finałów przez ingerencję "zarządu". To jeszcze gorsza ingerencja niż gdy Donaghy sędziował i wyjebał w dupe Suns w 2007 roku (do czego się później przyznał). Oczy mi ku*wa wychodzą na wierzch jak widzę jakieś komentarze w stylu "LeBron sprowokował Greena i dobrze". Mówicie jakby LeBron odstawił jakąś współczesną wersję Reggiego Millera i tak trash talkował przeciwnika że tamten stracił nad sobą kontrolę. Nic takiego nie miało miejsca. Green zrobił to co zwykle czyli krzyczał głośno. Jeszcze nikt nie został w takich okolicznościach wyrzucony z meczu. Jedynym powodem było przedłużenie finałów i to ostatecznie zadecydowało o tym kto wygrał. Warriors ścigający rekord do samego końca RS, mieli playoffy od 3 miesięcy i te 2 mecze dłużej ich dobiły. Curry już był tak wolny że nawet nie potrafił minąć Kevina Love'a, a wy piszecie jakby Cavs zrobili jakieś nadludzkie rzeczy. Tymczasem w G7 obie drużyny dały popis żenady - 4Q to poradnik "jak nie grać w koszykówkę" czyli przeprowadzamy piłkę, zbijamy zegar stojąc w bezruchu, a następnie odpalamy contestowany rzut po izolacji. Goddamn. Poziom koszykówki w tym G7 to bya jakaś parodia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak kończąc już o drugiej najlepszej ekipie tego sezonu, czy Curry to największy choker spośród wszystkich MVP po tym co dzisiaj zrobił ?

17 pkt w game 7, 1FG w 4Q

zrobił ktoś równie coś żenującego ?

 

Curry zagrał chyba najgorszą 4 kwartę swojego życia. Ale weźmy pod uwagę że gość gra może na swoje 50% więc ciężko go historycznie porownywać do innych MVP. Ponoć ma mieć operację jeszcze w tym tygodniu. Natomiast mógłby ruszyć mózgiem od czasu do czasu, bo jak się gra kontuzjowany to nie odpala się trójek przez łapy z 8 metrów bez przygotowania akcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bastillon

Byla kiedykolwiek G7 o zajebistym poziomie koszykarskim poza pierwszorundowymi? Jakos sobie nie przypominam.

Pamietam, za to kilka benadziejnych festiwali ceglenia. 2010 chocby.

A w meczu bylo troche przyzwoitego kosza, widocznie przegapiles odpalajac tylko na ostatnie 5 min.

Co do kury i gsw. Moze i tak, ale to ich problem

Lbj dojezdza do finalow szosty rok z rzedu, a nie drugi i jakos mogl zapitalac po 47 minut.

 

Co do greena gdyby nie skopal adamsa po jajach to by go teraz nie zawiesili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bastillon

Byla kiedykolwiek G7 o zajebistym poziomie koszykarskim poza pierwszorundowymi? Jakos sobie nie przypominam.

Pamietam, za to kilka benadziejnych festiwali ceglenia. 2010 chocby.

A w meczu bylo troche przyzwoitego kosza, widocznie przegapiles odpalajac tylko na ostatnie 5 min.

Co do kury i gsw. Moze i tak, ale to ich problem

Lbj dojezdza do finalow szosty rok z rzedu, a nie drugi i jakos mogl zapitalac po 47 minut.

 

Co do greena gdyby nie skopal adamsa po jajach to by go teraz nie zawiesili.

 

1. Nawet z ostatnich lat było parę dobrych G7: np. 2005 czy 2013 r.

 

2. Mecz oglądałem od pierwszej sekundy i zaczął się od tego że Curry ledwie trafił w obręcz, a Klay walnął airballa. Po drugiej stronie boiska LeBron zaczął z 3 stratami, bo postanowił podawać do kibiców. Pierwsza połowa skończyła się tym że Draymond Green zrobił jakieś 22 pkty, bo przez całą połowę rzucał z czyściutkich pozycji lub ładował dunki. LeBron skończył z 9-24, Curry miał jeden z najgorszych meczów w karierze i w G7 finałów mieliśmy pojedynek Draymonda Greena z Kyrie Irvingiem. Jak to jest dla ciebie dobry poziom koszykówki, to mamy trochę inne standardy. To tak jak mój kumpel ruchający striptizerki, który mówi że są "słodkie". No może i dla ciebie jest to poziom którego oczekiwałeś. Ja myślałem że będzie epicki duel LeBrona z Currym, a obaj zagrali żenadę ukoronowaną hero ball w 4Q. 

 

3. Greena zawiesili nie dlatego że skopał Adamsa, tylko dlatego że NBA chciała przedłużyć finały. Wszyscy mieli w dupie czy powiedział do LeBrona "bitch" i czy "zapłątał się" w jego nogi. Wszyscy - from California to Washington DC - wiedzą że NBA zawiesiło Greena bo przewidywali że ich mega dochodowa seria się skończy zbyt szybko. Cavs wygrali dla $$$$ NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LBJ zawsze będzie dla mnie floperem i bucem, ale opi*****ić "boga" Kurrę i wesołą gromadę GSW przegrywając 3-1 to jest wyczyn i gratulacje i tak dalej. 

 

Takie wakacyjne pytanie: to co teraz liga będzie kopiować? Wracamy do opcji: jeden wymiatacz otoczony przydatnymi ludźmi czy też dalej będziemy rzucać za 3 niskim składem? Bo brak przydatności podkoszowych wykluczyła seria z Thunder więc tak się zastanawiam...

 

p.s: Iman ma mistrza :) 

 

p.s.2: Teoria spiskowa: Lakers podkupili Waltona i ten myślami był już w Los Angeles - przez co nie mógł się skupić na pomocy Kerrowi i wyszło jak wyszło.

 

p.s.3: Czy teraz Kerr usunie Angry Birds z telefonu?  

 

p.s.4: plotki, ploteczki, plotunie czas zacząć :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietny mecz, game 7 odkad ogladam to byly miesnie, zero podan i toporna koszykowka czyli cos w czym James sie specjalizuje a Warriors wcale - poza Drayem- i to bylo widac. James Wade to rozgryzli i niestety kosztem estetyki pozycjonowali sie w tym kierunku...to jest tego kontynuacja

 

Problem byl taki ze Kyrie wchodzil Lebron wchodzil a reszta zbierala - Warriors wogole nie zbierali i kazda defensywna zbiorka to bylo male zwyciestwo

 

Nba jak nfl - run & defend run - finezja i polot nie jest wskazana- liczylem na ladniejsza gre w drugim roku Cavs i niestety historia pokazuje ze jesli chodzi o Jamesa to nie mam co liczyc na koszykarska nirvane

 

Poklony za walke z 1-3 , Love rozjebal naysayerow, Kyrie g5 i g7 to ma szafke 4 life

Gdyby nie ten zje***y serek to bym powiedzial ze czarne Cavs z krotkim rekawkiem to najfajniesze sleevy NBA

Inna sprawa to usmiechniety Kerr - nie znosze kolesi usmiechnietych na baskecie i te jego standadowe rotacje

Klay w 3qg6 byl hot ale musial trzymac sie szablonu

Nie wiem jakim cudem Klay i Curry nie zagrali po 45 minut

Ayesza zalatwila zemste, po tym co sie dzialo i dzieje w lidze to chyba wszyscy widza ze liga jest ustawiona - tylko nikt z grona o tym nie mowi bo zwyczajnie sie o tym nie mowi bo sie szkodzi zydokomunie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ dół Klaya i Stefana, obaj równocześnie. Kerr czekał aż odpalą i chyba niepotrzebnie ograniczył minuty dobrze grających Livingstona i Barbosy.

 

GSW napisała historię w RS, a Cavsi w PO, więc sezon za jakiś czas będzie uznawany za naprawdę wyjątkowy i często przytaczany w komentarzach po latach.

Dziś wielu się cieszy z misia dla LBJ-a ale jak wygra też za sezon to w trzecim kolejnym już kibiców będzie miał mniej. Już za sezon pewnie Kura będzie miała więcej kibiców a Jamesowi ubędzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ dół Klaya i Stefana, obaj równocześnie. Kerr czekał aż odpalą i chyba niepotrzebnie ograniczył minuty dobrze grających Livingstona i Barbosy.

 

GSW napisała historię w RS, a Cavsi w PO, więc sezon za jakiś czas będzie uznawany za naprawdę wyjątkowy i często przytaczany w komentarzach po latach.

Dziś wielu się cieszy z misia dla LBJ-a ale jak wygra też za sezon to w trzecim kolejnym już kibiców będzie miał mniej. Już za sezon pewnie Kura będzie miała więcej kibiców a Jamesowi ubędzie ;)

Po tym jak bedac b2b mvp ligi z 30PPG bedac uwazany za goscia z najwiekszym jadrem w lidze rzucasz w 4 kwarcie game 7 finalow przy remisie 3 punkty to raczej fanow ci wiecej nie przybedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietny mecz, game 7 odkad ogladam to byly miesnie, zero podan i toporna koszykowka czyli cos w czym James sie specjalizuje a Warriors wcale - poza Drayem- i to bylo widac. James Wade to rozgryzli i niestety kosztem estetyki pozycjonowali sie w tym kierunku...to jest tego kontynuacja

 

Problem byl taki ze Kyrie wchodzil Lebron wchodzil a reszta zbierala - Warriors wogole nie zbierali i kazda defensywna zbiorka to bylo male zwyciestwo

 

Nba jak nfl - run & defend run - finezja i polot nie jest wskazana- liczylem na ladniejsza gre w drugim roku Cavs i niestety historia pokazuje ze jesli chodzi o Jamesa to nie mam co liczyc na koszykarska nirvane

 

Poklony za walke z 1-3 , Love rozjebal naysayerow, Kyrie g5 i g7 to ma szafke 4 life

Gdyby nie ten zje***y serek to bym powiedzial ze czarne Cavs z krotkim rekawkiem to najfajniesze sleevy NBA

Inna sprawa to usmiechniety Kerr - nie znosze kolesi usmiechnietych na baskecie i te jego standadowe rotacje

Klay w 3qg6 byl hot ale musial trzymac sie szablonu

Nie wiem jakim cudem Klay i Curry nie zagrali po 45 minut

Ayesza zalatwila zemste, po tym co sie dzialo i dzieje w lidze to chyba wszyscy widza ze liga jest ustawiona - tylko nikt z grona o tym nie mowi bo zwyczajnie sie o tym nie mowi bo sie szkodzi zydokomunie

 

Widzę że u ciebie bez zmian. Już cię wyżej zresztą zacytowali jak zjinxowałeś Warriors.

"Love rozjebal naysayerów"? Ziomek weź zobacz może te finały od początku, bo Kevin Love robił 9 ppg na 35% skuteczności i jedyne co Love rozjebał to swój status gwiazdy tej ligi. Love został exposed w tych finałach, wszyscy teraz wiedzą jakim jest scrubem i jeśli LeBron tam zostanie to prawdopodobnie będą się go pozbywali. Love był trzecim najlepszym "wysokim" w Cavs w finałach, po Thompsonie (który swoją drogą jest zajebisty) i Jeffersonie, który pomimo tego że wysokim nie jest, to i tak grał lepiej od tego lamusa Love'a. Tak więc Love który rozjebał naysayerów, that is completely fuckin incredible. To jak dochodzisz do swoich wniosków, jest dla mnie kosmosem.

 

"Nie wiesz jakim cudem Curry i Klay nie zagrali po 45 minut"? Bo obaj zmagają sie z kontuzjami. 

widać ,że nigdyy nie uprawiałeś sportu nawet na poziomie Ery Basket Liga.

2 mecze , 80 minut zadecydowały o mistrzostwie dla sportowców wyczynowych.

nawet nie wiem od czego zacząć to komentować.

 

To może zamiast pi*****ić po prostu zobacz kto w którym meczu załapał kontuzje? Podpowiem - Klay, Bogut i Iguodala złapali je w G5 i G6. Wiem że fakty bolą, ale fajna "próba" pustej retoryki. Jednak żeby sensownie dyskutować to trzeba mieć coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.